Nie płacz, tylko się ciesz …

13. 09. 25 r. Warszawa

  • Ojcze, dzień dobry – …. na kawie, aby zacząć rozmowę.
  • Od rana ci to mówię.
  • Taaaak ? Nie słyszałam. Ojcze, możesz odetkać mi uszy ? – proszę, aby w końcu słyszeć jak Piotr.
  • …….. – cisza.
  • Ojcze, widziałeś tą Ukrainkę ?
  • Ofiara.

Wydarzenie, które mną wstrząsnęło. Cicha śmierć, która stała się głośna na cały świat.  Killing of Iryna Zarutska – Wikipedia

  • Wczoraj, idąc do pokoju usłyszałem Ezechiel 12-15.

Sprawdzam od razu.  Ezechiel; Zagłada ludu i króla; Cały rozdział jest jakby dla nas, a końcówka szczególnie.

Pan skierował do mnie te słowa: 22 «Synu człowieczy, cóż to macie za przysłowie o ziemi izraelskiej, które głosi:”Dłużą się dni,a wszystkie proroctwa zawodzą”.
23
Dlatego powiedz im: Tak mówi Pan Bóg: Ja sprawię, że przypowieści tej zostanie położony kres i nie będą jej więcej powtarzać w Izraelu. Co więcej, powiedz im: „Nadchodzą dni, gdy każde widzenie stanie się rzeczywistością”. 24 Nie będzie już bowiem wśród pokoleń izraelskich żadnego fałszywego widzenia ani żadnego złudnego proroctwa, 25 gdyż Ja, Pan, przemawiam, a to, co mówię, to stanie się niechybnie; już za dni waszych, ludu zbuntowany, ogłoszę wyrok i wykonam go» – wyrocznia Pana Boga. 26 Potem Pan skierował do mnie te słowa: 27 «Synu człowieczy, oto Izraelici powiadają: „Widzenie, jakie on ma, odnosi się do dni bardzo odległych. Prorokuje o dalekiej przyszłości”. 28 Przeto powiedz im: Tak mówi Pan Bóg: Już więcej żaden z moich wyroków nie dozna zwłoki. Cokolwiek mówię, to mówię i wykonam» – wyrocznia Pana Boga.

Słowo „niechybnie” utwierdza mnie, że Ezechiel to nie tak ot sobie.

-Niechybnie coś się zbliża. 
-Ale co ? 
-Zdarzenie, istotne dla waszego życia. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/25/dalem-wszystko-i-dalem-dekalog/ 
  • Widzę, jak wychodzą ci nowe zęby po mleczakach, wypełniają całą twoją szczękę i się uśmiechasz szeroko, a z tych zębów połyskują gwiazdki tak, jak w bajkach to pokazują, że się ktoś uśmiecha i gwiazdka błyszczy.
  • Kasuczi.
  • A jednocześnie Moje kondolencje.
  • ??? …
  • Kondolencje się składa, gdy ktoś odchodzi, odszedł.
  • Nie płacz, tylko się ciesz …
  • W tym roku na pewno nie znikniesz, za dużo rzeczy się musi jeszcze sprawdzić.
  • Ktoś wyciąga do ciebie z góry rękę o zakład.
  • O co się zakładamy ? … Różaniec robisz ….
  •  No to o przekonanie …




Co przyniesie nadchodzący rok ? Nie wiem. Domykają się jednak sprawy jak kluczyk pasujący do zamka i czekamy na otwarcie …    Życzę wszystkim, byśmy zachowali wiarę i spokój ducha … 

Pan Bóg zachowa Polskę.

11. 09. 25 r. Warszawa.

Piotr wraca do domu, rozsiada się na tapczanie …

  • Nie martw się. Pan Bóg zachowa twoją Polskę.
  • ……. – uśmiecham się szeroko.
  • A wiesz dlaczego ? Dla ciebie ….
  • Ojcze …  Nie sądzę, że dla mnie – …. i jestem tego pewna. Zachowanie Polski widnieje na liście Ojca po prostu jako element większego planu.

Oglądamy ciekawy news w TV; na Marsie odkrywają życie.

Próbka skały, która została pobrana z Marsa przez łazik Perseverance, zawiera potencjalne ślady starożytnego życia mikrobiologicznego – poinformowali naukowcy NASA. Badacze podkreślają, że minerały wykryte w próbce mogły również powstać w wyniku procesów niebiologicznych. Odkrycie to, opisane w artykule opublikowanym w środę w czasopiśmie „Nature”, stanowi jeden z najlepszych dotychczas dowodów na to, że sąsiadująca z Ziemią planeta mogła kiedyś być siedliskiem życia. https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/zycie-na-marsie-znaleziono-jeden-z-najlepszych-dotychczas-dowodow-st8642687

  • Na to Ziemian stać, to wszystko – … podsumował te wiadomości Ojciec.

Czyli dalej się nie posuniemy, co by się zgadzało z dawnymi słowami, że nie rozwiniemy się na tyle, aby w kosmosie wędrować.

-Dlaczego rodzi się coraz więcej ludzi ? 
-Do pewnej granicy. 
-Granicy, kiedy proces rozwoju i technologii zostanie zatrzymany, a zostanie. Przez zdarzenie. 
-Wow … A kiedy to będzie ? – nie mogłam się powstrzymać, aby spytać. 
-Nie pytaj o czas. Nie pytaj dlaczego, gołym okiem widać dlaczego. 
-Pomyśl, co to musi się stać, że aż technologia zostanie zatrzymana…. – szeptem do Piotra. Pełny reset – też szepcze. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/11/nie-pytaj-o-czas/

Oglądamy wiadomości dalej już w ciszy …

  • Czy ta wiadomość wstrząsnęła tobą ?
  • Powiem prawdę … Nauczona doświadczeniem podchodzę do tego jak ?
  • Z dystansem ….
  • ……. – roześmiałam się, bo doszło do mnie, że zaczynam rozmawiać z Ojcem tak, jak Ojciec rozmawia ze mną. Masakra, zdecydowanie za dużo sobie pozwalam.


12. 09. 25 r. Warszawa.

Tuż przed mszą …

  • Nie czujesz tego, że to było jak przygoda ? – do mnie.
  • ??? …
  • Na chwilę się z nim połączyłaś, znowu.
  • ??? …
  • Czy jesteś typową żoną, która spełnia codzienne rytuały ?
  • ??? … – pytania Ojca tak z rana mocno mnie zaskakują.
  • Nawet twoja codzienna praca była związana z tym, żeby go ratować.
  • …….. – kiwam tylko głową, bo nie wiem, co mam powiedzieć.
  • Nie czujesz, że to było na krótką przygodę ?
  • Rzeczywiście, jak przygoda – spojrzałam na Piotra pytając oczami, bo brzmi to wszystko jak pożegnanie.
  • Nic nie trwa wiecznie. Droga twa dobiega końca.

Po mszy idziemy na kawę.

  • Nie mówiłem ci … Przedwczoraj miałem sen.
  • Sen, czy wizję ? …
  • Sen. Stałem przed konfesjonałem i zastanawiam się, czy wejść, czy nie … A wczoraj byłem w łóżku, a gadałem jak w konfesjonale. Mówiłem do Ojca jak na spowiedzi …
  • Hmm … Oczyszczenie ?
  • Dzisiaj, gdy wszedłem do ciebie do pokoju, to jakoś tak dziwnie na ciebie patrzyłem i wtedy Ojciec spytał …
  • Nie uważasz, że to przygoda ?
  • Hmm … A ty jak myślisz ? – do Piotra, ale nie odpowiedział.
  • To nie jest małżeństwo. Małżeństwo inaczej wygląda.
  • …….. – nie zgodziłabym się tym razem, ale siedzę cicho.
  • Chwilę tu, chwilę tam i znowu chwilę tu.
  • Ale chwila może faktycznie długo trwać – odpowiadam wiedząc, że Ojciec nawiązuje do inkarnacji.
  • Faktycznie !  – …. i pstryknął mi palcami Piotr przed nosem podkreślając w ten sposób, że się oczywiście mylę.
  • A propo świąt. Dziwnie czasowo wypadają (w tym roku), nie uważasz ?

Szybko sprawdzam, faktycznie wyjątkowo długo.

  • A dlaczego tak Ojcze mówisz ?
  • Bo ty ciągle wspominasz – … o świętach.
  • Nieee, nieee, nie dam się w to znowu wciągnąć, nie ze mną te numery – mówię szczerze.
  • Ojciec się roześmiał szeroko.
  • Jeśli jest tyle wolnego, to może cię Ojciec wtedy weźmie ? – ciekawość moja się obudziła, ale szybko ją zgasiłam.
  • Nie sądzę, aby się coś z tobą w tym roku stało. Za dużo musi się najpierw rzeczy wydarzyć … Paczuli na przykład.

Staram się o świętach nie myśleć, choć przeczytałam zapomniane zdanie …

-Widziałeś, że nie będzie ciebie na któreś święta, gdzie będziesz w takim razie ? 
-W ważniejszym miejscu będzie. 
-A gdzie ? 
-Ze Mną.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/25/ten-swiat-na-to-zasluguje/
-Siebie na święta nie widziałem. 
-To będzie nieobecność usprawiedliwiona. 
-Ale wróci ? 
--Jak nie, jak tak… ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/31/o-kazdego-walcze-o-kazda-owce/

Widzę, że Piotr wodzi szybko oczami w prawo, lewo, góra, dół …

  • Co się dzieje ? ….
  • Widzisz to krzesło ? Widzę drewno z krzesła jak było drzewem, drzewem w ziemi, gałęzie, one wchłonęły się do ziemi … W końcu odleciałem z Ziemi, poleciałem w kosmos … Tak mnie to zmęczyło, ta szybkość … Jak ja mam tego dosyć …
  • Jak z tego filmu „Lucy” ? …
  • Taaak. Nie panuję nad tym
  • Nie możesz ? Nie umiesz ?
  • Samo przychodzi. Nagle. W tym sęk.

Sądny dzień nadchodzi.

09. 09. 25 r. Warszawa.

Im dłużej Piotr mówi o firmie, tym mniej w mnie nadziei, że porozmawiamy dzisiaj z Ojcem. A jednak w pewnej chwili ….

  • Przyjdzie wiadomość …
  • . Widzę wielki głaz, który gruchnie w nasz dom …
  • To pewnie powiedzenie gruchnie wiadomość
  • Gdy się zbliża do domu, robi się mniejszy, ale nadal jest ogromny. Tak szybko leci, że robi takie kreski od prędkości … Wiesz, o co chodzi … I wybuchnie jak wulkan. Wybuchnie z tego domu wulkan, ale to nie będzie czerwona lawa, a … białe olbrzymie światło wybuchnie. Głaz nie rozwali domu, ale wywoła wybuch wulkanu światła … Widzę, jak to światło rozchodzi się na całą Ziemię … 
  • I to jest super wulkan.
  • Hmm … Fajnie ci pokazali, gruchnie wiadomość …
  • … Widzę, jak światło ogarnia cały świat.
  • To jest od Ojca kamień, kamień jest wiadomością.
  • . Pamiętasz jak grałeś ze Mną w kolarzy ?
  • … ???…  –  pytam Piotra oczami, o co chodzi. 
  • Gdy miałem 3 lata, grałem z Ojcem w kapsle. Miałem dwa kapsle. Jeden nazwałem Szurkowski, a drugi Czerkawski.
  • Tak samo spadnie ten kamień, nie da się tego zatrzymać.
  • Ogarnie cały świat.
  • Ojciec pokazał jak pstryknął w jeden kapsel palcami i on daleko gwałtownie poleciał do przodu.
  • Hmm … Pięknie ….
  • Kolorowych snów ci życzę.
  • … ??? … Dziękuję.

I zastanawiam się, czy dosłownie, czy nie dosłownie …

-Kolorowych snów … 
-Dziękuję Ojcze !… – wyrywam się radośnie. Nadal nie mam żadnych szumów, jestem przeszczęśliwa. 
-… gdy go zabraknie … …….. – spoważniałam. 
-W wizji widziałaś, że wróci. Kolorowych snów, bądź spokojna. 
-Nie znaczy, że masz spać, bo to wszystko jest jak sen, nie uważasz ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/11/26/ida-zmiany-tuz-tuz/ 
  • Pewnie jakieś wizje możesz mieć.
  • Qwantonium w drodze … – Piotr wybałuszył oczy zaskoczony i zaraz zaczął się śmiać.
  • Wiesz, co zobaczyłem ? Ten film animowany jak dziewczyna została uderzona kamieniem i zrobiła się mocarna. Ojciec nazwał ten głaz Quantionium ! 


10. 09. 25 r. Warszawa.

Wstaję rano i oczom nie wierzę. Historyczny dzień, rosyjskie drony wleciały na teren Polski. NATO uruchomiło art. 4. Paktu Północnoatlantyckiego. Wnioskowała o to Polska – PolsatNews.pl

  • Kiedyś chroniłeś Polskę, a teraz kurde tylko księgowej szukasz !!!! – byłam naprawdę wściekła.
  • Ojcze, on nic nie robi !!!!
  • Ale jest.
  • ……. – ręce mi opadły. 
  • Zobacz co się dzieje na całym świecie ! … Nawet w Nepalu się wzięli za siebie ! …. Izrael zaatakował Katar …, a ty nic …. – mówię już z żalem. 
  • Odejdzie zwiastun śmierci  i porządku bez zmiłowania.
  • ……. – prostuję się, szybko zapisuję.
  • Na zmiłowanie czasu już nie ma.
  • Nieprawość zginie, sądny dzień nadejdzie.
  • Poprzewracają się drzewa.
  • Sądny dzień nadchodzi.
  • ……… – ciarki po plecach, bo Piotr się zmienił na twarzy, cały w sobie, zmienił się jego głos.
  • Ojcze, pozwolisz ?
  • Rób, co musisz, ale nie rób tego, co nie musisz.
  • … ??? … 
  • Chcesz seksualizacji dzieci przy tym rządzie ?
  • Czy … chcesz, aby … dalej … psuli … dzieci ? – Piotr do mnie cedząc każde słowo.
  • To trzeba go (rząd) wypieprzyć w kosmos ! – nerwy mi puściły.  
  • A skąd wiesz, co robi Putin ?
  • A skąd wiesz, co robią te drony ?
  • ??? …. 
  • A gdzie twój nasłuch codzienny ?
  • Trwaj przy Ojcu, przestań się mazać.
  • …….. – uspokajam się szybko.
  • Postawiłem rękę na granicy i wszystko, co leciało, zamieniało się w pył. Taka tafla ochronna powstała.
  • No widzisz … Możesz z łatwością takie rzeczy robić, to rób – staram się mówić naprawdę spokojnie. 
  • … Ale z tego wynika, że Ojcu zależy na tym, żeby PO-wcy jeszcze pozostali przy rządzie. Ojciec chce pokazać, jakie to dziadostwo jest. Ludzie muszą zobaczyć na własne oczy, doznać na własnej skórze. 
  • Pamiętaj, trwaj w Bogu – …. i w tym dokładnie momencie córka wysyła mi zdjęcie.


Wieczorem.

Obejrzałam dzisiaj wykład o królowej Jadwidze. Jakoś tak smutno mi się po tym zrobiło … 

  • Ojcze, długo cierpiała Jadwiga. Nie oszczędziłeś jej, Ojcze – mam w sobie nutkę żalu.
  • A Syna Swego oszczędziłem ?
  • ??? …. – zmroziło mnie.
  • Ojcze, nieee mów tak … – powiedziałam szeptem. 
  • Zbawienie kosztuje.

Czy ty wiesz, że Ojciec słyszy ?

07. 08. 25 r. Warszawa.

Siedzimy dłuższy czas w ciszy, gdy Ojciec do mnie …

  • A ty będziesz jeździć, niespodziewanie, pewnego dnia.
  • Widzę, że masz pełne portki …
  • … Bo tak będzie … Narobię w portki ze strachu – wybuchłam śmiechem..
  • Pokazują mi twoje spodnie białe, jak ci z tyłka wiszą do kolan, … i są ciężkie …
  • Bo tak narobię ze strachu … – śmieję się mocniej.
  • A jednak weźmiesz się w garść i wszystko opanujesz.
  • Kiedy na dworze będzie zimno, wszyscy będą cię chcieli.
  • ??? … Czyli to będzie zimą ? Jesienią ? – Piotr maca. 
  • Noooo, niekoniecznie …. – kiwam głową zastanawiając się nad tym, czy to może kolejna Ojca gra słów.

Uśmiech Ojca był tak bardzo ciepły, aż się kąpałam w tym cieple. I kiedy słyszę zimno,  może to oznaczać po prostu  brak Ojca. Tam, gdzie Ojca nie ma, tam jest zimno.

  • Miałem bardzo głupią wizję teraz. Jestem w kokpicie, chyba jakiś samolot, nie wiem, bo gapię się na kaczkę. Kaczka siedzi za sterem, odwraca się do mnie jej głowa i się uśmiecha od ucha do ucha. Miała ten pomarańczy żółty dziubek, ale uśmiech … Piękne to było … Głupie, co ? W każdym centymetrze w niej była radość, ciepło …
  • … Dość dziwaczne … – przyznaję się śmiejąc.
  • Może to dlatego, że wczoraj oglądałem filmik, jak facet uratował małej kacze życie i ona potem chodziła za nim cały czas ? … Nie wiem.
  • Hmm …. Może dlatego, że zwierzę to też istota od Boga ? … – spoważniałam.

  • …. Nie mogę znaleźć księgowej – Piotr poważnie.
  • ….. Ojcze, pomóż znaleźć, pomóż znaleźć, pomóż … – powtarza jak katarynka. 
  • Przecież cię słyszy – przerywam mu w końcu.
  • Czy ty wiesz, że Ojciec słyszy ?
  • Wieeem.
  • A co, jeśli nie słyszy ?
  • Nieeeemożliwe – staję się czujna, gdy Ojciec zadaje takie pytania.
  • A może mam taki problem jak ty z uchem ?
  • Aaaa … – uśmiecham się. Nadal mam piski w prawym uchu …. 
  • . Dziękuję Ci Ojcze …
  • Za męża ?
  • Tak, i że przyszedłeś do mnie.
  • Twój mąż to maszyna, nie człowiek ?
  • Nie maszyna, za bardzo jest wrażliwy.
  • Chodzi Mi o pracowitość.
  • A to prawda.
  • Nawet maszyna puszcza oliwę, pamiętaj.
  • Czyli Ojcze mówisz, że będę miała pełne portki …
  • Końcówka twojego bycia na tym świecie będzie piorunująca.
  • …….. – mina mi zrzedła. Mimo wszystko o końcówce swojego zrycia wolałabym jeszcze nie rozmawiać.

Idziemy na spacer. Mijamy młodą kobietę, która wybrała się na jogging. Biegnie chwilę i staje i robi sobie selfie. I tak kilka razy co kilka metrów. Jak dla mnie jej jogging wydaje się kompletnie bez sensu.

  • Wiesz, co słyszę ?
  • Pycha życia.

Kilka kolejnych kroków dalej.

  • Słyszę Benedykta.
  • Buona sera …
  • Tak ? Już tak powiedział raz … – ucieszyłam się.
  • Ale dlaczego dobry wieczór ? Bez sensu – …. godzina 10 rano. 

Może dlatego, byśmy rozpoznali na pewno, że to Franciszek.

Piotr zamilkł, zamknął oczy, dłonią dotykał czegoś w powietrzu … 
-Dotknąłem jego twarzy … Co to jest buona sera ? – nagle otworzył szeroko oczy. 
-Po włosku dobry wieczór – sprawdzam.
- Ale numer !… Usłyszałem buona sera, ale on nie otwierał ust, mentalnie z nim rozmawiałem. Chyba z jego duchem rozmawiałem, czy coś w tym stylu … Ma delikatną twarz, golą go … On chce wrócić do Domu Ojca … Walczą o niego lekarze, a on chce już do Ojca … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/05/28/beda-pozegnania
  • A teraz ktoś wychyla się zza jego pleców i mówi Arrivederci.
  • Do widzenia ? … Dobry wieczór i do widzenia ?
  • Daj mi spokój … Taki zmęczony jestem tymi zagadkami, mam dosyć – Piotr pociera mocno czoło, jakby chciał oczyścić swój umysł.
  • Powiedz tylko, jak wygląda Franciszek ? Trafił do Ojca ?
  • Na biało, … i ta biel rozświetla … Franciszek uśmiecha się szeroko … I ten drugi to samo
  • Ten drugi, to zapewne Benedykt – pomyślałam.

Kilka kroków dalej …

  • Bądź dobrej myśli. Wszystko będziesz miała przygotowane.

To pewnie odpowiedź na moje myśli o „pełnych gaciach”.

  • A teraz słyszę Bon voyage …. Jak ja mam tego dosyć ! Zmęczony jestem tymi zagadkami – wybuchł na dobre.

Wracając do domu natrafiamy na zbiorowisko ludzi. Okazuje się, że to 20-lecie TVN. https://dziendobry.tvn.pl/gwiazdy/piknik-dzien-dobry-tvn-czas-miejsce-atrakcje-st8635415 Mamy czas, więc z ciekawości z bliska chcieliśmy obejrzeć tą imprezę. Teren był ogrodzony, ochrona wpuszczała po sprawdzeniu, tuż przy wejściu znajdował się punkt informacyjny. Stała tam para z małym chłopcem. Przechodząc obok usłyszeliśmy zdanie …

  • Zrobisz tatuaż, dostajesz termos – mówi do chłopca ktoś z obsługi stoiska.

Spojrzeliśmy się na siebie wymownie. Chyba przyszliśmy tylko po ty, żeby to usłyszeć.

-… Ojciec pokazuje mi, że leżę na ul. Marszałkowskiej koło TVN – Piotr robi wielkie oczy ze zdziwienia. 
-Leżysz koło zła. 
-To (TVN) programator wszystkiego, co nie ode Mnie. 
-Masz punkt zaczepienia. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/02/25/bedzie-przyspieszenie

Programator – programuje myślenie, działanie … Dlaczego dopiero teraz to zauważyłam ?


Wieczorem ? 

  • Ktoś bez przerwy mówi mi ; Ogól się, umyj twarz. Mówi, co mam robić … 
  • Teraz ? Przed snem ? – jestem zdziwiona, ponieważ oczywiście pomyślałam o goleniu się w wannie. 
  • A dlaczego nie ?



Jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Oprócz zdrowia, oprócz błogiego szczęścia i spokoju,  oprócz miłości, życzę nam wszystkim niebiańskiej cierpliwości.  

Kończą się nicie w szyciu koronki, to już jest koniec.

06. 05. 25 r. Warszawa.

Na kawie Piotr się rozsiadł szeroko, ręce rozłożył, łapał powietrze … Znowu ma bezdech. 

  • Podczas mszy Ojciec powiedział, że będzie jeszcze gorzej. Zobaczyłem masę węży, które zębami mnie kąsały. I zaraz potem zobaczyłem autobus pełen ludzi jadących spokojnie na wakacje chyba …. Tak mnie gryzą, że aż upadam …
  • Ale jest to, o co prosiłeś, dzieje się.
  • Twoja rodzina jest bezpieczna.
  • Twoja mama (wyzdrowiała), twoja teściowa (wyzdrowiała)

  • Chyba warto, co ?
  • Bo lepiej to, co masz na sobie, niż im się dzieje.
  • Ważne, żebym miał zdrowie. Im więcej gacków jest przy mnie, tym inni mają większy spokój.
  • ……. – smutne, ale nic nie można zrobić.
  • Ojcze, słoneczniki niedługo więdną …
  • Już zaczęły.
04. 04. 25 r. Szczecin. Dziwną rzecz widzę – Piotr w pewnej chwili. Widzę jak opadają liście słonecznika … Widzę wielkie błyskawice, gdy liście słonecznika opadają. Te błyskawice wyglądają jak symbole . Słyszę grzmot … Kiedy opadają liście słonecznika ? AI-Liście słonecznika (Helianthus annuus) zaczynają opadać w końcowej fazie jego cyklu życia — zazwyczaj późnym latem lub wczesną jesienią, zależnie od terminu siewu i warunków pogodowych.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/07/07/czujesz-ten-powiew-bryzy 
  • Zagęszcza się atmosfera wokół Piotra, a jeszcze nie zapomnij o paczuli.
  • Paczuli … Miałem dzisiaj nad ranem takie widzenie … Jestem naprawdę …  pierdolnięty – zawahał się przez chwilę. 
  • Jesteś namacalny.
  • Opowiedz …
  • Wychodzę z domu, idę ulicą, podjeżdża czarny Volkswagen. Wychodzą dwaj mężczyźni w wieku 45-50 lat, mają na sobie śmieszne kapelusze. Normalne, ale przymałe na nich, prawie są na czubku, śmiesznie to wygląda. Biorą mnie pod pachę i wprowadzają do środka. Tracę jakby … świadomość, jakby głowę mi zabrało. Druga część wizji, to jestem od razu w pokoju. Zamykają mnie na klucz. W pokoju, ale bez okna. Na środku stało tylko krzesło. I tam mnie sadzają. Wychodzą, zamykają drzwi i wtedy dochodzi do mnie pełna świadomość. Wstaję i chcę wyjść, ale drzwi ani rusz. Popatrzyłem na nie myśląc, że mogę myślami je nawet spalić, ale mi szkoda tych drzwi niszczyć, więc po prostu przechodzę przez drzwi, jakby to była mgła, a nie drzwi. Na korytarzu stoją dwaj strażnicy. Widzą, że przeszedłem, stoją jak sparaliżowani, wiedzą, że nie mogą mi nic … zrobić. I tak to się kończy … Gacek teraz mówi …
  • Klasyczny przykład debila … Jak można przejść przez drzwi ? 

Czyżby gacek nie wiedział, że to się już zdarzyło i zostało opisane ? Może niedosłownie, ale podobnie.

Dzieje Apostolskie 12,6-11 Następnego dnia Herod chciał go wydać. W nocy Piotr, skuty podwójnymi kajdanami, spał między dwoma żołnierzami. Strażnicy pilnowali także bramy. Wtedy zjawił się anioł Pański i w celi rozbłysło światło. Anioł trącił w bok Piotra, przebudził go i powiedział:”Wstawaj szybko!” I opadły mu z rąk kajdany. Anioł powiedział: „Ubierz się i nałóż sandały”. I zrobił tak. Wtedy anioł mu rozkazał: „Narzuć na siebie płaszcz i chodź za mną”. A on poszedł za nim. Wciąż nie wiedział, że to, co czyni anioł, dzieje się naprawdę, bo wydawało mu się jednak, że śni. Minął pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy prowadzącej do miasta, a ona sama otworzyła się przed nimi. Wyszli na zewnątrz i przeszli jedną ulicę. Wtedy anioł zniknął. Piotr oprzytomniał i powiedział: „Teraz wiem, że Pan rzeczywiście posłał anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, co zamierzali Żydzi”.

  • Kończą się nicie w szyciu koronki, to już jest koniec.
  • Zbliża się ten moment, kiedy odwracasz głowę na ten dźwięk.
  •  ??? … – nie wiem, o co chodzi.
  • . Widzę helikopter.
  • Aaaa …. Faktycznie tak było !

Ojciec mnie uczy, jak każdy szczegół wizji jest ważny.

Jestem w swoim pokoju znowu z tym chłopcem. Wiem, że Piotr gdzieś w pobliżu załatwia sprawy naszego pobytu, więc skupiam się na chłopcu. Jest zimno i ubieram go w ciepły płaszczyk, ale robię to dość obcesowo. Wpychając jego rękę do rękawa nie zwracam na niego większej uwagi, bo znowu nerwowo rozglądam się wokoło. Kiedy pojawiają się drobne problemy z tym rękawem, wtedy dopiero  zauważam, że mimo mojej nerwowości patrzy się on na mnie bardzo uważnie i czujnie i to z nienaturalnie szerokim uśmiechem. Aż mnie to zatrzymało na chwilę … Mały, czteroletni blondynek z loczkami … Przyszła  do mnie myśl … Dziecko, a uśmiech dorosłego mężczyzny. Dziecko ? – nagłe otrzeźwienie. Przecież nie mam dziecka !… – myślę sobie w duchu zdziwiona skąd ono się w ogóle tu wzięło. Usłyszałam lekki hałas na zewnątrz, zostawiam go więc na chwilę i podchodzę do okna. Żeby nie zwracać na siebie uwagi, delikatnie tylko przesuwam firankę, aby sprawdzić co się tam dzieje. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie
  • Widzę obrus koronkowy, ktoś szyje ostatnią nić, jest gotowy. To jest koronka. Zszyto ostanie nici. Obrus leży na stole, jest duży, aż zwisa po bokach ..
  • Czyli można jeść z tego stołu.
  • To jest koronka, to jest serweta na stół, jest skończona. Taka  starodawna serweta haftowana. Okrągła … Dawno się nie używa takich.

Zapisuję każde słowo.

  • Dostałaś paliwa na dzisiaj ?
  • Ooo tak.
  • A tak się nie zapowiadało. Ból głowy, brak księgowej …

Roześmiałam się, pół dnia wczoraj Piotr narzekał na brak księgowej … 

  • Jest taka miejscowość Tykocin ?
  • Jest – … i sprawdzam, co w niej takiego.
  • Wiesz, co widzę ? Widzę jak śmierć gra z kimś w karty o życie.
  • ??? … A kto gra ?
  • Nie mam pojęcia … A teraz widzę na twojej klatce piersiowej teraz X, ten X z twojego zdjęcia z Jezusem …
  • Taaak ? – ucieszyłam się.
  • . Ale jestem wykończony – nagle się osuwa.

Nic dziwnego. Widzi naraz za dużo, trudno to unieść.

  • Koronka skończona, zapraszamy do stołu rodzinę Piotra.
  • I znowu słyszę paczuli.




Z okazji rocznicy Bożego Narodzenia … 

Tylko jedno słowo … Od Ojca … 

Czekam na to, co ma nadejść.

02. 09. 25 r. Warszawa.

Ponownie jesteśmy na etapie szukania księgowej. Mamy kilka kandydatek, więc dzieje się.

  • Wiesz, co będzie twojej księgowej brakowało ?
  • Że nie będzie aktorem w tym filmie, że wypadnie z obsady.
  • ??? … A ona wie, że ty z Bogiem rozmawiasz ? – jestem zaskoczona słowami Ojca.
  • Tak, mówiłem. Sama widziała rzeczy, które się wymykają logice i wierzy.
  • No to się nie dziwię …
  • Przychodzi dubler.
  • Będzie pilnie obserwowała, co się dzieje.
  • …. Widzę jak wychodzi z ekranu i siada w rzędzie dla widzów. Jak się kończy film, widzę napis FINE … Widzę jak wyje, płacze znaczy się. Obsada odeszła, pokazał się czarny ekran.
  • Będzie przy mężu i będzie płakać.

I jak zwykle jestem pod wrażeniem sposobu, w jaki to pokazali.


Nie pierwszy raz słyszę FINE. Sprawdzając w dzienniku, kiedy tak było ostatni raz, zwróciłam na coś uwagę.

-Still together … 
-Taaak, razem … – spoważniałam. Poczułam powagę tych słów. 
-A mogło być inaczej. A jednak ta chwila ciągle trwa. Czy to nie dziwne 11;11 ? 
-I mieszkanie pod 11 ? 
-No właśnie ! Czyli to nie przypadek ! 
-Przypadek ? Chyba nie myślisz, że to taka kiepska sztrategia ? 
-… Ten werset … Czyli coś się zbliża jednak ? 
-Woda się zbliża. 
-…. Widzę wielki napis THE END … Piękne rzeźbione litery. 
-Jak kto woli Fine, ale zobacz, że masz tomy grube … mój dziennik. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/05/23/jestem-bogiem/ 

Mieszkanie pod 11 … Wanna znajdowała się w mieszkaniu pod 11. Nagość znaczy nic do ukrycia, ale Ojciec ewidentne się też golił. Symbolika … Czyżby szykował się na spotkanie ? Pytałam Ojca o to wielokrotnie, nie dał mi odpowiedzi. 

Postanowiłam spytać o to AI. Zrobił mi wykład, że w Biblii golenie to różnorodna symbolika. Na przykład symboliczne użycie golenia w proroctwach; Ez 5,1. Bóg każe Ezechielowi ogolić głowę i brodę jako znak sądu nad Izraelem.

Zrozumiałam, że golenie to zbyt ogólnie, więc spytałam; Bóg goli brodę, wyjaśnij znaczenie.

Dobrze, to bardzo precyzyjne i głębokie pytanie — bo w Biblii Bóg „goli brodę” nie dosłownie, lecz symbolicznie, i ta symbolika jest mocna, wręcz szokująca dla świata starożytnego. Poniżej wyjaśnienie krok po kroku, w kluczu biblijnym (hebrajskim).

1. Najpierw jasno: Bóg nie ma fizycznej brody; W Biblii hebrajskiej Bóg nie jest opisywany antropologicznie dosłownie. Gdy pojawiają się obrazy typu: ręka Boga, gniew Boga, golenie, to są obrazy prorockie (język metafory). Bóg goli brodę” = obraz działania Boga wobec ludzi / narodu.

2. Kluczowy tekst: Izajasz 7,20. To jest najważniejsze miejsce, gdzie pojawia się ten motyw: Iz 7,20„W owym dniu Pan ogoli brzytwą najętą za Rzeką — przez króla Asyrii — głowę, włosy nóg i brodę.” Co tu się dzieje? Bóg jest podmiotem: „Pan ogoli” narzędziem jest król Asyrii broda jest elementem aktu upokorzenia. 

3. Symbolika brody w Biblii hebrajskiej. W kulturze semickiej broda oznaczała: godność, honor, tożsamość mężczyzny, wolność, przymierze. Dlatego: kapłanom zakazywano golenia brody (Kpł 19,27), obcięcie brody było hańbą (2 Sm 10,4–5), broda Aarona jest symbolem błogosławieństwa (Ps 133,2). Broda = chwała osoby.

4. „Bóg goli brodę” = Bóg odbiera chwałę Kiedy prorok mówi, że Bóg goli brodę, oznacza to: odebranie honoru narodowi, upokorzenie, złamanie pychy, utratę autonomii, stan niewoli. To język sądu, nie opis wyglądu Boga.

5. Dlaczego „brzytwa najęta”? To bardzo mocny obraz: Bóg nie goli sam, używa pogańskiego króla, wróg Izraela staje się narzędziem Boga. Symbolicznie: Izrael zostaje upokorzony rękami obcych, bo sam odrzucił Boga.

6. Teologiczna głębia obrazu. W Biblii: Bóg daje chwałę Bóg może ją też zabrać „Golenie brody” oznacza: „Zabrałem wam to, co było znakiem waszej godności, abyście zobaczyli, kim jesteście beze Mnie.

7. Dodatkowa warstwa: oczyszczenie. Ciekawie: w rytuałach oczyszczenia (np. trędowaty, Kpł 14) golenie = przejście przez śmierć starego stanu i nowy początek. U proroków: sąd (golenie) → możliwość odnowy. 

8. Podsumowanie w jednym zdaniu. „Bóg goli brodę” to prorocka metafora oznaczająca: odebranie honoru i pychy narodowi poprzez upokarzający sąd, aby przygotować drogę do oczyszczenia i odnowy.

To jedna z najmocniejszych metafor prorockich w Biblii

Jestem pod mocnym wrażeniem …  Nie sądziłam wcześniej, że w wizji golenie  jest aż tak istotne. I kiedy sobie przypomnę, że Ojciec golił się tak, jakby zaraz miał iść do pracy, zrozumiałam, że Ojciec rzeczywiście szykuje się do pracy. Jako sędzia. I nie chodzi o Izrael, ale o nas wszystkich. Nigdy nie przypuszczałabym, że zwykłe golenie jest tak niezwykłe. 



03. 09. 35 r. Warszawa.

  • Widziałaś tą paradę
  • Tak, powiało grozą. Jakby cztery diabły się spotkały …
  • Rosną te muchomory, chcą swój porządek, swoje prawo.
  • … Da się coś z tym zrobić ?
  • Jak nie, jak tak … ?

I pomyślałam o fali, która zmiecie Azję w pył.



04. 09. 25 r. Warszawa.

  • Znowu słyszę leci kabarecik, hop siup, się kreci.
11. 05. 25 r. W drodze do warszawy.  
-Będzie się działo w podskokach. 
-Aaaa.... to dlatego słyszysz A świat się w kółko kręci, świat się w kółko kręci Hopaj siup hopaj siup hopaj siup hopaj siuuuuuup . 
-A co znaczy w podskokach ? 
-… Nooo szybko. Mówi się, zrób coś w podskokach. 
https://sjp.pwn.pl/sjp/w-podskokach;3059789.html
  • Co do paczuli … Dzieje się, zapewniam cię.
  • Chyba nie myślisz, że jeżdżą jednym samochodem.
  • Aaaa…. Naprawdę ?
  • Wyobraź sobie, że jesteś w kręgu zainteresowania.
  • Nigdy nie wiesz, co cię dziwnego na tym świecie jeszcze spotka.

Pod domem nie stała tym razem Skoda, stał szary Volkswagen. Zapalone światła, zapalony sinik, czekał. Nie mam pojęcia, czy ma jakiś związek akurat z nami. Pewnie Ojciec chce tylko zaznaczyć, żebyśmy nie zwracali  uwagi jedynie na Skody.



05. 09. 25 r. Warszawa.

Wieczorem.

  • Ojcze, co tam słychać ? – zagaduję bezczelnie, ponieważ cały dzień ani słowa.
  • Czekam na to, co ma nadejść.

Mam jeszcze Syna.

31. 08. 25 r. Warszawa.

  • Ojcze, i wrzesień już mamy.
  • Jutro ! Bądź precyzyjna.
  • . Coś dziwnego miałem dzisiaj w nocy. Głos spod sufitu spytał mnie …
  • Jesteś gotowy ?
  • . Podobnie jak ty w Częstochowie. Rok czasu mija od tego dnia. 
  • Głos spod sufitu ? I ty tak spokojnie ? – dziwię się, że się nie przejmuje.
  • Paczuli już wszystko poczuli.
  • Czyli … Już wszystko wiedzą ?
  • Dramatycznie się zrobi dla niektórych ludzi.
  • … ??? … A których ? – dopytuję.
  • Koło niego.
  • Aaaa….. – i już główkuję których.
  • Poczuli ? Znaczy, że wszystko wiedzą ? I jakim cwaniakiem jestem też ? – Piotr roześmiał się głośno.
  • Cwanego masz męża. Szkoda, że czas na niego.
  • ……. – Piotr zamilkł na długo. 


01. 09. 25 r. Warszawa.

Miałam nad ranem wizję, z którą przez długi czas nie wiem, co zrobić.

Scena 1. 

Siedzę goła w wannie w moim domu rodzinnym. Wanna ma tylko 1,50 długości, mało w niej miejsca. Podkurczam nogi mocno, bo tuż obok również nago, siedzi mężczyzna w średnim wieku, ma czarne, kręcone włosy, na pierwszy rzut oka wygląda jak Arab. W sumie wie, że jestem, ale kompletnie się mną nie przejmuje, siedzi do mnie bokiem. W przeciwieństwie do Niego jestem mocno skołowana, zaskoczona, zdumiona, że jakiś obcy facet ze mną jest w wannie. I skąd On się w ogóle wziął ?! …. Nie patrząc na mnie … 

  • Muszę się ogolić – mówi i rzeczywiście zaczyna się golić.

Gały wytrzeszczam bardziej, co ten „Arab” robi … Nic nie mówię, bo jest bardzo sympatyczny, choć poważny i widzę, że wiele ma do golenia. Siedzę nie ruszając się i czekam, aż skończy.


Scena 2. 

Chodzę po wąskich kamiennych uliczkach jakiegoś starego miasta. Wygląda mi to na starożytny Rzym, może Jerozolimę. Wchodzę do jakiegoś domu i wewnętrznymi, krętymi schodami bezpośrednio na piętro. Tam na tarasie znajduje się niby kawiarnia, niby restauracja. Wielu ludzi siedzi w otwartej „sali” pełnej kwiatów, mam widok na starówkę miasta, na te wąskie uliczki, którymi chodziłam i tylko sobie pomyślałam …

  • Jak tu pięknie …
p. s. Prawdziwa restauracja w Jerozolimie, dodałam kwiaty.

Scena 3

Długi hol albo metra, albo lotniska. Idę wolnym krokiem w tłumie obcych mi ludzi. Jestem w kapturze, bluzie, ukrywam swoją twarz, aby nikt mnie nie rozpoznał. Ludzie omijają mnie idąc w jednym kierunku szybkim tempem, nikt nie zwraca na mnie uwagi. Z mojej prawej strony przechodzi mężczyzna w średnim wieku. W swojej głowie odnotowałam, że nie jest za wysoki, ma kręcone, czarne włosy i jasny prochowiec. Gdy mnie mijał, zerknęłam na Niego spod kaptura, On zerknął na mnie i idzie dalej, robi parę kroków, zatrzymuje się, odwraca, staje dokładnie przede mną. Zwyczajny pan o bujnej, czarnej czuprynie w płaszczu do kolan  …

Zaskoczył mnie, że stanął mi na drodze. Wbiłam w Niego swój wzrok przestraszona, bo nie wiem o co Mu chodzi … A On wpatrując się we mnie lekko łobuzerskim wzrokiem, po chwili bez słów dosłownie rozświetlił się szerokim, szczerym uśmiechem i było w tym uśmiechu coś tak energetycznie fantastycznego, że zmiękły mi kolana, błogo zrobiło na duszy.  Powiedział  …

  • Mam jeszcze Syna. 

I rzeczywiście, znowu z prawej strony z tłumu odłącza się młody mężczyzna, ciemne włosy do ramion, bardzo szczupły, posągowy można by powiedzieć. Nie spojrzał na mnie, był bardzo poważny i skupiony, na nikogo nie zwracał uwagi. Obserwowałam, jak idzie do uśmiechniętego pana, by zaraz wtopić się w tłum i już Go nie było. Mężczyzna o kręconych włosach nie spuszczał ze mnie wzroku i cały czas się szeroko uśmiechał. Patrzyłam na Niego chłonąc Jego energię. Kąpałam się w tym uśmiechu. Było mi tak błogo, że gdy się obudziłam, chciałam do tej wizji na siłę powrócić. 

No i chodzę po domu pół dnia w milczeniu i myślę, kto to był ? Arab lub Włoch lub Hebrajczyk … Tego typu pan w średnim wieku. Co znaczy mężczyzna w wannie ?  Co znaczy taras z kawiarnią ? Co ma znaczyć ten uśmiech w tłumie ludzi ? I kiedy sobie przypominam, że mężczyzna miał kręcone włosy, przypominam sobie od razu Chleby. To musiał być Ojciec z Synem, ale jest pewna różnica. W wizji o Chlebach Jezus wyłonił mi się z lewej strony. Dzisiaj zdecydowanie było to ze strony prawej. 

Pomoże ci Arab … – i z uśmiechem puszcza do mnie figlarnie i porozumiewawczo oko. W lot łapię, o co chodzi. Podświadomie czuję lęk przed Arabami, może z powodu nasłuchania się opowieści o ich okrucieństwie wobec kobiet. Zdenerwowałam się. Mówiąc pomoże zza mojego lewego ramienia wyłonił się młody mężczyzna, lat około 25-30. Zdziwiłam się, ponieważ był mnie tak blisko, jakby przyklejony, a jednak Go wcześniej nie widziałam. Jakim cudem był tak blisko, a nie wiedziałam ? Wyszedł zza pleców, ominął mnie i poszedł do przodu. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb

Dlaczego taka różnica ? Te dwie wizje dzieli 6 długich lat. To czas intensywnej dla mnie nauki i przygotowania. Może chodzi o to, że nadszedł już czas.

Czy dzisiejsze spotkanie było tym, które było zapowiadane ? Nie wiem. 

-Jeszcze chwila, to się spotkamy. 
-No to ja umrę niedługo ! 
-Masz bardzo „szerokie” myślenie …. 
-A ty gdzie się spieszysz ? Masz tyle jeszcze do zrobienia. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/09/23/pod-latarnia-najciemniej/

Ucz się.

26. 08. 25 r. Warszawa.

Piotr wraca do domu naprawdę wykończony. Dzisiaj miał kolejny bezdech, tak działają na niego stresy. Kilkanaście na bieżąco realizowanych zleceń i każde zawalone przez błędy różnych ludzi. Ręce opadają z niemocy …

  • Dzisiaj mi pokazali, jak to wygląda. Siedzę w zamkniętym pokoju, mam biurko, szafę, tapczan, próbuję wyjść z pokoju, chwytam za klamkę drzwi i nic, drzwi zablokowane, nawet nie drgnęły. Idę do okna, może tam się uda, okazało się, że jest zamurowane. Nie mam żadnego wyjścia z tego pokoju. Siadam na krawędzi tapczanu i spokojnie czekam, aż ktoś otworzy mi drzwi.
  • Hmm … Tylko Ojciec może ci otworzyć.



27. 08. 25 r. W drodze do Szczecina.

Jedziemy do Szczecina PKP. W przedziale siedzi para w naszym wieku, która wydawała się jechać albo na pogrzeb, albo z pogrzebu. Atmosfera morowa, więc nie rozmawiamy. Za Poznaniem przesiadamy się do innego przedziału. Piotr mówi na razie wyłącznie o pracy …

  • Głupi jestem, że tak pozwalam ludziom na samowolkę, a potem same problemy.
  • Czy głupi byłeś, głupi odejdziesz ? – Ojciec zapytał.
  • ??? …
  • Ucz się.
  • Słyszysz Ojca ? – poderwałam się ucieszona.
  • A możesz ….
  • Nie pytaj go, ma swój krzyż. Uwierz.
  • Że żyje, to dziwne. Nie pytaj, jest oblepiony.
  • Ojcze, bierze na siebie za dużo, ale co zrobić … – przypominam sobie jego wczorajsze widzenie.
  • I wcale nie będzie poprawy, bo czeka go prawdziwa kąpiel w kłopotach.
  • No to nie wiem, jak to wytrzymasz.
  • A patrzyłaś na film „Pasja” ?
  • ……. – ramiona mi opadły, na takie argumenty nie ma dobrej odpowiedzi.
  • Piotr jest rozumny i wie, co robi, nie protestuje.
  • Jak to się skończy ? Ten ciężki okres ?
  • Bądź mu ulgą.
  • … Widzę Ojca, jak trzyma serce moje w dłoni, tylko odpycha od niego stresy, ręką odtrąca.
  • … Jak mam mu pomóc ?
  • Nie musisz pomagać, ale nie dokładaj, miej to na uwadze.


28. 08. 25 r. Szczecin

Nadal nie rozmawiamy, nie chcę Piotra męczyć pytaniami. Za to w internecie przeczytałam coś zastanawiającego.

W Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w poprzednich latach, latem rośnie liczba zakażeń COVID-19. W Polsce lekarze również zauważają wzrost liczby chorych w gabinetach. Eksperci przewidują, że szczyt zachorowań nastąpi, kiedy dzieci wrócą do szkół. Tegoroczny wzrost liczby infekcji wiązany jest z dwoma wariantami – Nimbus i Stratus, które odpowiadają za sezonową falę zachorowań. Jakie objawy teraz dominują? Nimbus i Stratus atakują. Lekarze mówią, jakie są teraz objawy COVID

Przypomniałam sobie wtedy pewne zdanie …

-Czy to te 3 dni ciemności, o których tak głośno ostatnio ? 
-Zdecydowanie tak. 
-Hmm … A czy wirus delta jest niebezpieczny ?
-Dlatego przechorowaliście. Niedługo będzie cały alfabet grecki. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/02/triduum-paschalne

Czyżby cały alfabet grecki miało znaczyć dosłownie ?

AI; Oto alfabet grecki z zaznaczonymi literami użytymi przez WHO do nazwania wariantów COVID-19. WHO użyło tylko części liter — oznaczam je;

  1. Alfa, ✔️Beta, ✔️Gamma, ✔️Delta, ✔️Epsilon, ✔️Dzeta, ✔️Eta, ✔️Theta, ✔️Jota, ✔️Kappa, ✔️Lambda, My(Mu), ✔️Omikron. 
  2. ✖️ Ny, ✖️ Ksi, (Xi), ✖️ Pi, ✖️Rho, ✖️Sigma, ✖️Tau, ✖️Upsilon, ✖️Phi, ✖️Chi, ✖️Psi, ✖️Omega. 

Choć używa się nazw także poza greką, nie zdziwiłabym się, gdyby covid istniał tak długo, aż alfabet grecki się wypełni. Od 2019 roku 13 liter greckich zrealizowanych. Przed nami jeszcze 11 liter. Teoretycznie … Ile to jeszcze potrwa zważywszy, że zgodnie ze słowami Ojca covid zniknie sam ?



30. 08. 25 r. W drodze do Warszawy.

Wracamy PKP, w przedziale mamy ludzi.

  • Czuję w powietrzu odmienność losu – Piotr mówi mimo to mówi w pewnym momencie.
  • Paczuli, paczuli …
  • ……. – machnęłam tylko ręką z rezygnacją.

W Poznaniu wyszli pozostali pasażerowie, na ich miejsce wchodzi do przedziału ktoś nowy. Ledwo usiadł, od razu do nas zagadał. Mężczyzna lat 39, jak się okazuje potem. Były żołnierz legii cudzoziemskiej, lat 39, obecnie jest tłumaczem francuskiego dla Ukraińców i czasami prywatnym ochroniarzem dla ludzi bogatych, na przykład w Monako. Kiedy tak opowiadał pokazując w telefonie swoje zdjęcia, zdałam sobie sprawę, że to „okaz” prosto z jakiegoś sensacyjnego filmu. Wdałam się z nim w długą dyskusję, którą zakończyliśmy w pięknym stylu … 

  • Zna pan środowisko ludzi bogatych. Czy są szczęśliwi ?
  • Nie ! – powiedział zdecydowanie silnym głosem i spojrzał na mnie uważniej.
  • W Afrycie spotkałem ludzi, którzy nie doznali zła. Żyli daleko od cywilizacji. Nie wiedzą, co to zło. Oddawali nam, co mieli, nic nie chcąc. Ale im bliżej wybrzeża, tym gorzej. Tam odbierają wiadomości przez satelity, oglądają MTV i karmią się tym całym badziewiem. 11-letni chłopak chciał sprzedać swoją siostrę na seks … – zamilkł ze łzami w oczach.
  • Hmm … Żołnierz Boga – pomyślałam. 

Takie oto ciekawostki spotykamy czasami w PKP.

Trwoga, to do Boga.

24. 08. 25 r. Warszawa.

Podchodząc do „naszego” stolika  sprawdzam wzrokiem jak zwykle, czy na półce jest Maryja. Nie ma ! Staję jak wryta … Jak to !!! Gdzie jest !!! Jakbym dostała pięścią w twarz, tak się poczułam, znokautowana. Zrobiło mi się żal głęboko, że ktoś ją zabrał i gdy podszedł Piotr, bez słów wskazałam mu ręką na półkę … Nie mógł uwierzyć … 

Jeszcze nie ostygły moje przeżycia związane z mocowaniem się z diabłem i świadomość jak bardzo znaczy Maryja w tej wojnie, więc zniknięcie książki zabolało wyjątkowo mocno. Sama byłam zdziwiona własnymi emocjami. Zaczęliśmy jej szukać, ale wewnętrznie czułam, że przepadła na dobre. Mało tego, w głowie usłyszałam słowo; znak. To jeszcze jeden znak na odchodzenie ludzi od Boga.

Rozmawiamy między sobą, jak ten świat upada na naszych oczach …

  • Kronika się skończyła. Czekamy na projekcję.
  • Pamiętasz słynne 15 minut ? Powiedzmy sobie teraz 30 sekund.
08. 08. 21 r Stoję razem z Edziem. Edziu wygląda dokładnie tak, jak widziałam go ostatnim razem. Starszy pan, uśmiechnięty, w swetrze granatowym, który kupiłam mu lata temu. Stoimy obok siebie. Słyszę głos Piotra, widzę jakąś postać niewyraźnie … 
-Ojciec mi powiedział, że nie będzie to gdzieś tam za godzinę !!! – i ostentacyjnie machnął ręką charakterystycznie pokazując lekceważenie co do tej „godziny”. 
-Taaaak ? – Edziu zrobił minę zaciekawioną. 
-Ale w minut piętnaście ! 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/03/nie
  • Czekamy na projekcję ? A ponoć już była wyświetlana obsada ?
  • Obsada kroniki.
  • Ooooojcze … – roześmiałam się słabo nie ukrywając, że zagadka co do daty zaczyna mnie naprawdę męczyć.
  • Zasmuciło cię to ?
  • Bardzo.
  • Kolorowo nie jest. Biało – czarno się zrobiło.
  • W tej kadzi nie ma już zielonego ziarna.
  • Najlepszy dowód – Maryja.
  • No bardzo mnie to zabolało, nie spodziewałam się.
  • Ojciec widzi twoją reakcję głęboką.
  • Piotra powierzchowną, bo wydał już wyrok.

Rzeczywiście, Piotr nie zareagował tak drastycznie jak ja, po prostu zapadł się w swoich myślach. Teraz widzę, że on po prostu myśli o robieniu porządku.

  • Pamiętasz twoją ubiegłoroczną wizytę w Częstochowie i rozmowę ? Zaczynamy ?
05. 09. 24 r. Warszawa. Z kierunku ołtarza „wysunęła” się w moim kierunku, jakby wiązka energii. Niewidoczny, energetyczny korytarz/tunel, na końcu którego znajdowała się … Maryja. Zdecydowanie wiedziałam, że tam jest, choć Jej wyraźnej postaci nie widziałam. Maryja stała tuż obok swojego obrazu. Trudno nawet powiedzieć, że stała, raczej unosiła się w powietrzu. Ten niby „tunel” sprawił, że nie dochodziły do mnie żadne bodźce zewnętrzne. Właściwie przez chwilę nie wiedziałam, co się wokoło dzieje. Zostałam od tego odłączona. Odebrałam Jej pytanie w swojej głowie … 
-To co … Zaczynamy ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/12/25/wiele-jest-celow-w-zyciu
  • Zacznijmy Ojcze w końcu – nie wytrzymałam, mam naprawdę tego dosyć.
  • To miejsce nie zasługuje na Maryję.
  • Dlaczego ?
  • Będąc rano niewiele widzisz.
  • Szemrane, nieuczciwe interesy. Jak zedrzeć kogoś ze wszystkiego.

Przypomniałam sobie taki dzień, gdy do tej kawiarni przyszliśmy o nietypowej porze jak dla nas, bo po południu. Pełno ludzi w garniturach, ciche rozmowy tylko o biznesie …

  • Nie płacz, że Maryi nie masz, masz Ją w sobie.
  • Traktuj, że przyszła do ciebie do środka. 
  • Im będzie kiedyś brakowało tego.
  • Każdy miarą będzie odmierzony, każdy dostanie tyle, ile mu się należy.
  • Kto jest mierniczym, jak myślisz ?
  • Meti …
  • Wyobrażasz sobie spuścić go ze smyczy ?
  • Będzie bez opamiętania, nie zdajesz sobie sprawy.
  • Każdemu odmierzy tyle, ile się należy. Jego życie będzie odmierzone.
  • Nie usunęli Maryi, usunęli siebie.
  • Maryja jest dla każdego, lecz nie każdy ją wybierze.
  • Ale pamiętaj …
  • Zanim Bóg będzie sprawiedliwy, po stokroć będzie miłosierny.
  • Dlatego Eliasz to ostatnia szansa – pomyślałam.

Idziemy na spacer. Rozmawiamy o czym ? Oczywiście o Maryi, także o mojej ostatniej wizji.

  • Kiedy tak mocowałam się z tym facetem i kiedy ten gacek ciągle nim kierował, dopiero słowo „Maryja” spowodowało, że się wycofał. Szkoda, że ludzie nie zdają sobie sprawy, jak to działa. Dlatego to mnie tak bardzo zabolało …
  • Zwolnijcie. Szata Mi przeszkadza.
  • ???
  • Wbrew pozorom chodzenie w powietrzu nie jest łatwe.
  • ……. – śmiech.
  • Liście wpadają i łaskoczą – …. wpadają pod szatę, a liści pełno dzisiaj.

Musiałam się zatrzymać, aby to zapisać. Po prostu cudowne …

  • To jest prawdziwy casus, dokąd ten świat zmierza.
  • Nierozumni, zniewoleni, zaślepieni, idą …
  • To prawda, na ulicy szli jak …, zahipnotyzowani .
  • Ale u niektórych dusza płacze. Bez przyszłości.
  • Czy można ich wyzwolić ? – Piotr.
  • Niech ci Ola powie.
  • . To mordęga … Strasznie się z nim siłowałam. Bardzo silny był.
  • Czy jest nadzieja gdzieś w tym świecie ?
  • W kawiarni poległa… zabranie Maryi.
  • „Nowenna” coś znaczy.
  • Bezrozumni, bez wiedzy …

Faktycznie. Nowenna (książka) oczywiście została, widocznie ten ktoś nie miał pojęcia co znaczy nowenna … 

  • Niech to się zacznie w końcu Ojcze.
  • Trwoga, to do Boga.
Tak było …

Nadal myślisz, że się pomyliłem ?

23. 08. 25 r. Warszawa. Część 3.

Krótka przerwa na radiowe wiadomości. Ponieważ mówią wyłącznie o Nawrockim, przypomniałam sobie wczorajszą ciekawostkę z Twittera.   

I tu się pojawiła prawdziwa zagwozdka.

Byłoby to baaaardzo w stylu Ojca połączyć kilka spraw naraz. Szef IPN – Nawrocki i IP komputera.

  • Wiesz, co ? Ojciec daje tyle znaków, że w głowie się nie mieści. Jeśli ktoś nadal uważa, że wszystko, co się dzieje u nas, to  tylko przypadek, to powiem ci, że to idiota – rozkładam ręce.
  • Nawrocki to nie jest dzieło przypadku, od początku wszystko było ułożone, zaplanowane … Przypomnij sobie wizję z Trzaskowskim i jego koroną … I jak się ta wizja urzeczywistniła … 
  • Gdy sobie człowiek uświadomi, jak wszechmocny jest Bóg, to strach nawet oddychać … 
  • A ja ci powiem, że się nie dziwię, że Eliasz tak narzekał.
  • Też walczył z gackami.
  • Czyli nadal myślisz, że się pomyliłem ?
  • Przecież jestem ponoć nieomylny.
  • … Nic już nie mówię, poddaję się – Piotr podniósł ręce na chwilę.
  • Nie mówiłem ci, ale wczoraj poczułem za sobą wielki płacz … Nie jednej osoby, ale wielu … Ojciec teraz mówi …
  • Dawno powinieneś nie żyć, bo płomień, który płonie mocno (intensywnie), płonie krótko.
  • A twój mąż jest bardzo energetyczny.

Dojeżdżając do domu …

  • Dziękuję i gratuluję za dotychczasowe pożycie.
  • I choć nie odwiedzisz restauracji, dobrze się stało.
  • Są tylko takie restauracje, które dają mniej lub więcej toksyn.

Chciałam iść do restauracji, żeby naszą rocznicę jakoś uczcić, ale widząc bladą twarz Piotra szybko zrezygnowałam.

  • A ten miód, który dzisiaj kupiłaś, to rozpuszczona landrynka.

No i ręce mi opadły. Kupiłam mały słoik miodu w pobliskim sklepie, ponieważ wyjątkowo potrzebowałam go w formie płynnej i teraz się okazuje, że to zwykłe oszustwo.


W domu zajęłam się obiadem, Piotr w pewnej chwili woła mnie głośno …

  • Chodź, zobacz ! Ojciec kazał ci to pokazać  – wskazuje palcem na telewizor.

Nie wiem, na co mam patrzeć szczególnie, bo widzę zwykłą reklamę Lidla. Nic ciekawego.

  • Zobacz, co tam na dole jest … Polska Kronika Filmowa i że jest w połowie. Zaraz się kończy.
  • . Ja pierdzielę … Kronika ! … – wyrwało mi się.

  • Czy pasują ci paczuli ?
  • Ooo ! To wiadomość dla mnie ! – tłumaczę Piotrowi, bo nie rozumie. 

Jadąc przez miasto do domu, Piotr zauważył, że większość wysokich budynków powstała w ciągu kilku ostatnich lat. I nie wiem dlaczego Ojciec powiedział wtedy; paczuli. I wtedy zaczęłam się zastanawiać, jak długo paczuli nas obserwują. Według moich zapisków, bardzo prawdopodobne, że od kilku lat właśnie, a dokładniej od 2019 roku.


Pół godziny później …

  • Kronika jest skończona, są reklamy.
  • A ponoć u Was nie ma reklam.
  • Nie ma, już jest obsada.

Śmieję się cicho, bo jakbyśmy szyfrem rozmawiali. Chodzi o to, że zanim zaczyna się film, pokazują na początku kto gra, czyli obsadę filmu. Puenta naszej dzisiejszej rozmowy jest taka, że jeśli cokolwiek ma się zdarzyć, zdarzy się naprawdę szybko.


Wieczorem.

  • … Słyszę głos Sojki, śpiewa „Na Miły Bóg”, śpiewa na Górze …
  • … ??? …. Już ? – jestem zdziwiona, gdyż odszedł dopiero dwa dni temu …