Ty walczysz o Mnie, a Ja pamiętam o tobie.

24. 07. 24 r. Warszawa.

Pamiętając, że pisałam dzisiaj …

Wiele przy kawie rozmawialiśmy na różne tematy, ale nie z Ojcem
- …Nie zagadasz ?……… – roześmiałam się, ale co tu mówić, gdy wszędzie wielkie uszy. Kawiarnia wyjątkowo pełna. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/24/jaka-jest-najwazniejsza-cecha-boga/
  • Zagaduję Cię Ojcze, co słychać ?
  • A wiesz, że gadulstwo jest niezdrowe ?
  • Co prawda masz uszy i usta, ale rozmawiamy wtedy, gdy Ja chcę, nie ty …
  • Oczywiście … – i już wiem, że nic dzisiaj z tego. Dodatkowo kończy mi się długopis.
  • Widzisz ?

Widzę, ale się nie poddaję i uparcie szukam w swojej wielkiej torbie nowego długopisu, zawsze na wszelki wypadek mam zapasowe. Coś znalazłam, ale ledwo pisze …

  • Udało ci się wczoraj ?
  • Nie.

Byłam pod wrażeniem pewnej opowieści i przygotowywałam nowy film na YT. Siedziałam nad nim kilka dobrych godzin, bo wszystko mi przeszkadzało, aby tego nie robić. Komputer się zawieszał, video znikało …

  • Połowicznie. Dobrze, że Piotr doradził – … żeby zrobić sobie przerwę do dzisiaj.
  • Nie daj się w spiski wprowadzić, bo słowa to energia.

Przyznaję … Klęłam głośno i soczyście, całkowicie niepotrzebnie. Stąd jeszcze jedno pouczenie od Ojca. Ale film zrobiłam. 

Przygotowałam dlatego, ponieważ jego historia baaaardzo przypomina mi historię Faustyny …

30 września 1937 roku w klasztorze zadzwonił dzwonek. Faustyna otworzyła drzwi. Zobaczyła „wynędzniałego młodzieńca”. Był w podartym ubraniu, boso. „Bardzo był zmarznięty, bo dzień był dżdżysty i chłodny. Prosił coś gorącego zjeść – notowała Faustyna. – Jednak [gdy] poszłam do kuchni, nic nie zastałam dla ubogich; jednak po chwili szukania znalazło się trochę zupy, którą zagrzałam i wdrobiłam trochę chleba, i podałam ubogiemu, który zjadł. W chwili, gdy odbierałam od niego kubek, dał mi poznać, że jest Panem nieba i ziemi. Gdym Go ujrzała, jakim jest, znikł mi z oczu” (Dz. 1312). Tej bramy, do której zadzwonił Jezus, już nie ma. Ale zachował się dzwonek. Wisi w zrekonstruowanej celi świętej Faustyny w domu stojącym w miejscu dawnego parterowego budynku, do którego przylegała furta.



25. 07. 24 r. Warszawa

Obejrzałam jeszcze jeden wykład https://www.youtube.com/watch?v=UgZOitR2sjY

  • Ojcze, to jak Jezus powiedział ? Precz szatanie, czy idź za mną ?

Piotr nie czekając, co usłyszy, zaczął sam swoje wywody prowadzić, czym mnie szybko wkurzył. 

  • Dlaczego go nie słuchasz ? Ma Moje imiona …
  • No bo … To różnica wielka, a on tylko zgaduje …
  • Wprowadź w siebie spokój, a nie chaos.
  • Zapanuj nad tym, bo nie wiesz kiedy zrobisz krok i jesteś po drugiej stronie.
  • Wtedy masz mgłę i nie wiesz jak się poruszać.

Siedzę w domu i od kilku godzin myślę o drożdżówce z pobliskiej cukierni. Nie mogę tej myśli od siebie odgonić … Piotr dzwoni do mnie w drodze do domu …

  • Ty chcesz jakąś drożdżówkę ?!!!
  • … ???!!! … – zatkało mnie.

Nie spytał normalnie, ale z widoczną w głosie pretensją, nawet z lekkim wyrzutem. Parkowanie przy tej cukierni jest bardzo utrudnione i był wyraźnie zdegustowany, że mi się coś raptem chce. Śmieję się cicho, bo tylko Ojciec mógł mu o tym powiedzieć. Przywiózł mi dwie drożdżówki, na zapas.

  • A wiesz, co to znaczy ?
  • Ty walczysz o Mnie, a Ja pamiętam o tobie – … powiedział Ojciec, gdy po zjedzeniu  odpłynęłam w zachwycie.


26. 07. 24 r. Warszawa.

  • Dobra była drożdżówka ?
  • … Dobra, ale dzisiaj mam 0,5 kilo więcej – wzdycham.
  • Wszystko, co dobre kosztuje.
  • Wejście do Nieba też kosztuje.
  • Te ciągłe wyrzeczenia … Nawet w ciastku jest nauka.
  • Już nie zjem … – dobre, ale kurcze przez rok zęby w ścianę …
  • Ktoś ci śpiewa …
  • Czy pokochasz Mnie razem z Moim światem ? To Sipińska śpiewa, ale inaczej. 

Nie znam, ale się uśmiecham, sprawdzę później.

  • Och, Ojczeeeee … – wzdycham wzruszona „drożdżówką”.
  • Zbliża się.
  • Ale co ?
  • To, co piszesz i to, co widziałaś.
  • Nie mówię o rozłące, mówię o nowym spotkaniu.
  • … Jezus ? – pomyślałam. 

Widząc, że od rana Ojciec ma dobry humor ….

  • Ojcze, mogę spytać ?
  • Dawaj.
  • ……… – śmiech.
  • To jak to było; idź precz, czy podążaj za mną ?
  • ……… – cisza.
  • To spytam inaczej. Dlaczego Jezus tak powiedział ?
  • To jest to samo pytanie, ale zadane inaczej.
  • Nooo, trzeba próbować – śmieję się. 
  •  Ojciec ci błogosławi na każdy dzisiejszy dzień i nie tylko.
  • Na każde słowo, które wychodzi spod tego długopisu.
  • Wiaterkiem je roznosi, nie burzą.
  • Wiaterkiem, rozumiesz ?
  • Eliasz ! – https://www.youtube.com/watch?v=u31US8_FfvQ&t=215s
  • Czy widzisz nadchodzącą falę ?
  • Ja nie – odpowiadam.
  • Ale morze jest wzburzone

Hmm ….W sensie wiele się dzieje ? Te wszystkie znaki apokaliptyczne jako wstęp; zaraza, wojny, kataklizmy ? … Rzeczywiście to wszystko zwiastuje falę …

  • Ty płyniesz na statku na hamaku, a on jest śrubą tego statku, pcha to wszystko.
  • Hmm …. Piękne porównanie – pomyślałam. 
  • Byłaś w kościele, przyjęłaś komunię, przyjęłaś Mnie, przyjęłaś Mego Syna do serca i do mieszkania, w którym jestem (ciało).

CDN … 

To zwykła prawda.

21. 07. 24 r. Warszawa.

  • Lubię jak śpiewasz kolędy.
  • …???… Kolędy to święta. Ojcze, jest w tym jakiś podtekst ?
  • Zawsze – i daję głowę, że Ojciec się uśmiechnął.
  • … Widzę iskry spod kopyt konia … – Piotr raptem.
  • Ooo … Właśnie o tym pisałam – jestem zaskoczona.
-Wiesz co widzę ? Ojciec trzyma rękę nad Ziemią i zmienia jej kolor. Ziemia była biała, niebieska wcześniej, a teraz staje się czerwona … Widzę iskry pod kopytami konia … Pod kopytami lecą iskry i gwiazdy, strasznie pędzi, wielkie iskry … – oczy Piotra zrobiły się też wielkie. 
-Ten jeździec na tym koniu ma czaszkę na głowie … To śmierć. Ciekawe …. Ma przywiązany worek do strzały, wystrzelił, ten worek jest na lince i on leci … Opada tam gdzieś w Japonii … Hiszpanii … Wiesz co ? Ciągle widzę gwiazdy spod jego kopyt, worki przymocowane do strzał na linkach … – zapatrzył się. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/20/jak-trwoga-to-do-boga /

  • Czyli dotyczy to czego ?
  • Śmierci ?
  • Głodu.
  • Jaki kolor ma koń ?
  • Nie wiem, bo widzę tylko kopyta. Głód, bieda zacznie się chyba w Ameryce Południowej, przejdzie na Afrykę, a potem pójdzie na północ, Europa … Dlaczego Amerykę Południową ? – zadumał się. 
  • Nie wiem. Są tam problemy ze zbiorami kawy, ale co tam kawa … – przyznaję po chwili. 

Wieczorem obejrzałam film; https://m.imdb.com/video/embed/vi404199961/ Dowiedziałam się, że odkryto artefakty, które potwierdzają istnienie dawnej, wysoko rozwiniętej kultury zwanej Butmir.

Przypomniałam sobie, że kilka lat temu o tej piramidzie na blogu również wspomniałam.

Nie jesteśmy bogatsi o informacje co do przyszłości tej planety, ale jesteśmy bogatsi o wiedzę dotyczące jej przeszłości. Ciągle odkrywa się coś nowego, nieoczekiwanego i zastanawiającego, co burzy znany porządek historyczny. Na przykład ciągle odkrywana bośniacka piramida, której w ogóle nie powinno być… http://www.perunica.ru/arxeologia/996-piramidy-v-bosnii.htm https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/04/oto-syn-moj-milujac-mego-syna-milujesz-mnie/ 

I przypominam sobie, że kiedyś o tą piramidę Piotra pytałam.

Uzupełnienie z dnia 31.07.14. 
Niedawno czytałam o odkryciu w Bośni piramidy, która jest datowana na znacznie starszą od tych z Egiptu. Poprosiłam Piotra, by to po swojemu sprawdził. 
-Stworzyli to ludzie, ale pod przewodnictwem 3 istot, którzy mieli bardzo długie głowy (do 70cm), też byli podobni do ludzi, mieli bardzo lekkie szaty. Ludzie im służyli, przynosili owoce, ale nie do jedzenia, ale bardziej w hołdzie, oddawali im część. Wtedy panował w Europie zupełnie inny klimat, było bardzo gorąco, ludzie nosili opaski na czole. To było olbrzymie miasto z zieloną piramidą, była zielona, ponieważ była czymś pokryta. Powodem zagłady był gniew Boga, ci ( z długimi głowami) uzurpowali sobie prawa, które im się nie należały. Piramida została zasypana. Uderzył w Ziemię meteor, ale to był miejscowy meteor, którego ci z głowami nie zauważyli, ponieważ przyleciał z innego wymiaru i pojawił się nad Ziemią za późno, by coś z tym zrobić. A mieli takie możliwości. Nie mieli czasu się obronić, a zawłaszczyli sobie to, co należy się Bogu. 
Spisywałam tą relację na gorąco i muszę przyznać, że uwielbiam te chwile, kiedy Piotr opowiada, jakby relacjonował film. Przenoszę się wtedy w czasie. 

Ile w tym prawdy ? Czas pokaże.


Jeszcze jedną rzecz odkryłam słuchając wykładu M.Majewskiego. https://www.youtube.com/watch?v=u31US8_FfvQ

Kiedyś powiedział nam Ojciec, że Eliasz ma wiele wspólnego z Mojżeszem.

  • Więcej, niż myślisz … powiedział.

Eliasz udał się na górę Horeb, czyli tam, gdzie Mojżesz rozmawiał z Bogiem. I jeszcze jedno …

Eliasz został wzięty dokładnie w tym samym miejscu, gdzie Jan Chrzciciel ochrzcił Jezusa. A przecież Jan był Eliaszem .. Zamknął się cykl.

-Jezus wyraźnie powiedział, że Jan Chrzciciel był Eliaszem. 

MT; 11; 13 Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. 14 A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. 15 Kto ma uszy, niechaj słucha! 

-Skoro powiedział, tak jest. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/19/nie-musisz-mowic-glosno-ojciec-cie-slyszy/

Eliasz – Eljahu znaczy Moim Bogiem jest Jahwe. Gdy to usłyszałam, natychmiast sobie coś przypomniałam.

  • Jahwe jest moim Bogiem, imię Boga jest we mnie.
Dzień zaczyna Piotr od słów … 
-Od wczoraj słyszę …. 
-Jahwe jest moim Bogiem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/27/jahwe-jest-moim-bogiem/ 
-Ciągle słyszę i powtarzam … 
-Enoch, imię Boga jest we mnie. 
-Eliasz, Jahwe jest moim Bogiem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/15/do-wszystkiego-trzeba-d


22. 07. 24 r. Warszawa.

Nieoczekiwany telefon od teściowej.

  • Wiesz co się stało ? Mała (p.s. jedna z prawnuczek) czuła się źle, wieczorem powiedziała do swojego taty …
  • Wiesz, że ja już żyłam ? Umarłam i obudziłam się w brzuszku mamusi ?

No szczęka mi opadła.

  • Twoja teoria się sprawdza – Piotr do mnie.
  • Jakaż to teoria, to zwykła prawda.
  • Nie potrafią tego zaakceptować.


23. 07. 24 r. Warszawa.

Przy kawie rozważamy, czy wyjechać w góry.

  • Lubię jak Piotr planuje, a ty przewidujesz.
  • Ojcze, ale przyznasz, że czasami zmieniasz przyszłość, żeby nie wyszło na moje.
  • Chcesz powiedzieć, że pogrywam ?
  • Nooo … Tak nie chcę powiedzieć, ale Ojcze zmieniasz.
  • Rozgrywający czasami pogrywa.
  • Czyli … Zmienisz Ojcze nasze plany ?
  • A ENGLAND ? Już zapomniałaś ?

No nie spodziewałam się, że wrócimy do tematu, o którym wolałabym zapomnieć.

  • Ojcze, co się dzieje z Piotrem ? Coraz gorzej z nim.
  • Przemienia się. Szykuje.
  • Mam silne przeświadczenie o bliskości tego drugiego świata przy nas, tak czuję ich głęboko … I to mnie męczy …

Nie szukaj tego, co szukają faryzeusze.

18. 07. 24 r. Warszawa. Część 2.

Na kawie. Piotr zamyślony, odleciał w siną dal … Przyglądam mu się chwilę … 

  • Strasznie się garbisz, wyprostuj się. Ojcze ! On się garbi, jak on może być liderem ludzi ?
  • Będzie liderem garbusów.
  • …….. – śmiech. Dzisiaj będzie wesoło.

Wczoraj słuchałam https://www.youtube.com/watch?v=q1viK2jw4D8&t=3989s

  • Ojcze, która wersja „Ojcze nasz” jest prawidłowa ? Ta, która ma pięć, czy siedem wezwań, próśb ?
  • Nieważne która. Jest od serca ?
  • Jedna i druga jest dobra. Nie szukaj tego, co szukają faryzeusze.
  • W szabat uleczasz ? A dlaczego nie ?
  • … Ufaj swojej intuicji, tak jak swojemu widzeniu w meczu.
  • Ooooo …. – nie sądziłam, że Ojciec do tego powróci..

Kiedy zaczęło się EURO`24 w piłce nożnej, oglądając pierwszy mecz (Niemcy – Szkocja) pomyślałam sobie; … Ciekawe kto wygra. I wtedy zobaczyłam przed oczami napis ENGLAND. Duże, jasne, wyraźne litery. Moment to był, więc przewidzenie jakieś pomyślałam po chwili. Pytam Piotra …

  • Kto według ciebie wygra Euro ?
  • … Hiszpania – powiedział spokojnie po chwili.

Hiszpania ? W takim razie o swoim widzeniu szybko zapomniałam. Euro trwa, któregoś dnia oglądamy mecz Anglia;Szkocja. Gdy Anglia strzeliła decydującego gola w ostatnich minutach, od razu zwróciło to moją uwagę. Nie, że strzeliła, ale że w ostatnich minutach. „Ostatnie minuty‚ to ulubione chwile Ojca.

Gdy podobna sytuacja powtórzyła się po raz drugi w innym meczu https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/euro-2024/reprezentacja-anglii/gol-w-95-minucie-niebywaly-zwrot-akcji-na-euro-2024/n5zyrcq , podniosłam się aż z wrażenia. Kompletnie zaskoczona szybko opowiedziałam Piotrowi o moim widzeniu. 

Piłkarska reprezentacja Anglii może nie imponowała wielką formą od początku mistrzostw Europy, ale trzeba przyznać, że zawsze potrafiła grać do końca. W środowym półfinale podopieczni trenera Garetha Southgate’a strzelili gola Holandii na 2:1 w 91. minucie, a podobnej sztuki dokonali już wcześniej. https://eurosport.tvn24.pl/pilka-nozna/euro-2024/2024/gole-w-koncowkach-anglikow-daly-im-final-euro-2024_sto10229961/story.shtml

Finał Euro był taki, jak przypuszczaliśmy oboje. Piotr swoje, ja swoje; Hiszpania-Anglia.

Przed finałem opowiedziałam o moim widzeniu także córce i ustaliłyśmy, że trzeba coś z tym fantem zrobić. Ona wiecznie w potrzebach finansowych postanowiła zagrać na loterii. Postawiła oczywiście na Anglię, wydała 100 złotych – prawdziwy hazard. Namawiała mnie również, ale natychmiast poczułam wielką przed tym barierę.

  • Nie mogę wykorzystywać, co Ojciec mi dał.

Kiedy godzina finału nastała, wolałam iść spać, aby zawału nie dostać. Bardzo chciałam, aby  moje widzenie się sprawdziło, a nie Piotra. Wygrała Hiszpania, wygrał Piotr. Oczywiście na drugi dzień córka gadać ze mną już nie chciała, z nikim nie chciała. Ja też się zamknęłam w sobie na dwa dni. Piotr chciał mnie pocieszyć, … Ojciec chciał, ja nie chciałam … Ale w końcu nie wytrzymałam tej pustki więcej i …

  • Co słychać u Ciebie Ojcze ?
  • Pozwól, że ci coś doradzę.

Od razu zwracam uwagę na słowo pozwól … Przez dwa dni nie pozwalałam, co za głupota …

  • Pozwól, że ci coś doradzę …
  • Nie ustawiaj swojego życia, aby było na ostrzu, jak z tym zakładem.
  • To uspokoi ci życie.
  • Ojcze, to jest dla mnie ważna kwestia, bo nie wiem, czy mogę ufać swoim widzeniom.
  • Możesz.
  • Ale na ile mogę ufać swoim widzeniom ?
  • Prawda jest taka, że byli w finale, widziałaś to od początku. Sama widziałaś, że ledwo przechodzili, w ostatnich minutach, to nienormalne – Piotr tłumaczy.
  • Mam ufać ? To dlaczego przegrali ?
  • A może celowo to zostało zrobione, żebyś zwątpiła ?
  • Hmm …. – tego nie brałam pod uwagę.
  • Pamiętaj, że działają dwie siły.
  • Ale Piotr wiedział od razu, czyli to było dużo wcześniej ustalone.
  • Ktoś celowo pokazał.
  • Czyli ktoś z tym widzeniem wprowadził mnie mylnie celowo ? Żebym zwątpiła, w co widzę ? Ojcze … W takim razie będę wątpić już w każde widzenie ?
  • To jest trudne.
  • To jest zbyt pogmatwane.
  • Mętlik.
  • No właśnie, mętlik. Teraz cokolwiek będę widzieć, to będę wątpić, co widzę. A może chodzi o zakład ? Żeby nie zarabiać na tym ?
  • . Możesz mieć rację. Pamiętam jak Ojciec powiedział; nie weźmiesz za to ani grosza.
  • No właśnie … Ojcze, próbuję się dowiedzieć o co chodzi w tej nauce …
  • Próbuj.
  • I jedno jest pewne, twoje widzenia są pewniejsze – mówię otwarcie z żalem.
  • Ja nie widziałem, ja wiedziałem.

Tak było wtedy, a teraz wracamy do domu przez centrum.

  • Dziwny jest ten świat – nucę pod nosem
  • Ojcze, dziwny jest świat, czy normalny ? Jest tyle światów jeszcze … Powiedz Ojcze …
  • Zależy jak na niego spojrzeć.
  • Hmm …
  • Pozwól, że ci przerwę.
  • Zobacz, Ilmet stoi. Wszystko rozbierają, a on stoi.
  • To musicie skorygować – śmieję się.
  • To nie mecz.
  • … ???!!! … 

I oto w ten sposób znowu wróciliśmy do mojego problemu. Nie wierzę, aby Niebo skorygowało wynik na sam koniec. To raczej niemożliwe, jeśli Piotr widział wynik. A może były wzięte pod uwagę dwie możliwości ? A może, gdyby nie nasz hazard, wygrałabym ? W  każdym razie dla mnie nie ulega wątpliwości, że Anglicy sami na boisku nie byli … 

Chcesz, czy nie chcesz ?

18. 07. 24 r. Warszawa.

Rano byliśmy na mszy. Pobudka o 6.00.

  • Jutro też wypada iść do kościoła, jutro piątek.
  • Co to za słowo „wypada” ? Wypada ?!!! Wypada ?!!!
  • Chcesz, czy nie chcesz ?
  • Wypada to ci ząb poklejony … Wypada !!! – … Ojciec mocno zdegustowany.
  • Specyficzne poczucie humoru ma twój mąż.
  • Powiedz „chcesz”, efekt ten sam, ale jak brzmi !
  • …. Ojcze, co dalej ? – Piotr zawstydzony.
  • Jeeezu, zaczyna … Nawet Ja mówię „Jeeezu” …
  • …….. – nie wytrzymałam. Buchnęłam śmiechem.
  • Będzie jak będzie.
  • Ojcze … A co sądzisz o takich zgromadzeniach ? – pytam, gdy się uspokoiłam. https://x.com/MontseEWTN/status/1813711885730005083 https://x.com/FrAquinasOP/status/1813721803837366485
  • .
  • A nie pachnie jakimś sekciarstwem ? Ja mam mieszane odczucia.
  • A ileż powinno ich być, aby nie była sekta ?
  • Ileż ich powinno być, powiedz Ola ?
  • Hmm … Dobre pytanie – pomyślałam.
  • Aleksandra, powierniczko Moja …
  • Pamiętaj … Nigdy, ale nigdy nie zapominam o tobie.
  • Będę trzymał cię przy Sobie.
  • ………. – tak się wzruszyłam, że cicho załkałam.

Rozmawiamy o wojnie w Ukrainie.

  • Tak walczyłaś o Żeleńskiego, nie wiesz wielu rzeczy.
  • To ja się już nie włączam.
  • Wreszcie.


19. 07. 24 r. Warszawa.

  • Czuję się jak w tej wizji w kominie … Zasłaniam się przed gackami, tak ze mnie życie sączą … Słyszę teraz tytuł filmu „Uciec, ale dokąd” …

  • To prawda, nie ma gdzie uciec. Zobacz, co się dzieje wszędzie …
  • Nawet nie ma jak spać z tego gorąca – Piotr dalej.
  • Zgadza się …
  • Masz dobre warunki, łóżko mogło być lepsze, ale w sumie warunki masz dobre – … bo mam klimatyzację.

Przypomniałam sobie wczorajsze video https://www.youtube.com/watch?v=810Rl7RMYDM

  • Ojcze, prorocy się kłócili z Tobą, a Eliasz to już szkoda gadać – machnęłam ręką.
  • Czy Chrystus też dyskutował z Tobą Ojcze ? Sprzeczał się z Tobą Ojcze ?
  • Nie mógł.
  • …???…
  • Tak zbudowane jest Królestwo Niebieskie.
  • Bóg nie mógł się kłócić sam ze sobą.
  • To na dole się sprzeczają i tworzą chaos.
  • Wooow …. – nie spodziewałam się aż takiej odpowiedzi.
  • Bóg mówi do mnie …
  • Coraz poważniej wyglądasz. Budzisz coraz większy respekt.
  • To prawda – przyznaję patrząc na Piotra.


20. 07. 24 r. Warszawa.

  • W nocy o 3 miałem wizję. Ktoś palcem wskazuje na jakiś dokument, na dokumencie jest mój podpis. I słyszę głos kogoś od tego palca; podpis demona.
  • To bzdura jakaś, podpuszczają cię … – machnęłam ręką.
  • Nie wierz w to. Nic cię ode Mnie nie rozdzieli.
  • Byłeś, jesteś i zawsze będziesz Moim synem.
  • . Hmm … Moim synem … – powtarzam jak echo.
  • Ojciec tak do każdego, ciebie też nazywa „moją córką” … Codziennie mam kogoś przy sobie w nocy … Jestem wykończony.
  • To ktoś dobry ?
  • No jak może być dobry ?
  • Twój mąż jest kompletnie nielubiany.
  • Na Górze ?
  • Na dole.

Moje pytanie nie jest całkowicie bez sensu. Księga Henocha mówi wyraźnie, Metatron lubiany na Górze nie był.

  • Ale nad ranem miałem coś fajnego. Stoję na brzegu morza i widzę z daleka kulę światła, która wydaje się większa od słońca. Ta kula światła się zbliża po morzu, a nawet przenika wodę, bo jest jakby gazowa, no nienamacalna po prostu. Biała, ale nie taka biała bez żadnych wzorów. Miała na sobie zarysy jak Ziemia ma zarysy kontynentów. W każdym razie zbliżała się do mnie szybko i nie wiem jak to się stało momentalnie zrobiła się mała i wtopiła w moja głowę przez skroń.

 Próbuję się dowiedzieć co znaczy ta kula, ale się nie dowiedziałam.

CDN … 

Trzeba się opowiedzieć …

17. 07. 24 r. Warszawa. Część 2.

Kalambur.

-Mam dla ciebie spodziankę. 
-Masz Ojcze ? 
-To, co ci pokazałem, wszystko się stanie. 
Wizje się spełnią Mały, to jest spodzianka.
 I tobie też wszystko się sprawdzi, co ci pokazano … do mnie. 
-Spodziewacie się, ale to też niespodzianka. 
-Lubię słuchać jak Ojciec bawi się słowem. To prawdziwa sztuka. Niespodzianka, czyli czego się człowiek nie spodziewa. Spodzianka – czyli czego się spodziewa. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/02/ktospuka-do-twoich-drzwi/
-Słyszę twoje niedorzeczności i Oli dorzeczności. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/03/14/twoj-dom-jest-u-ojca/
-Będziesz prorokiem wszechczasówmówi nagle Ojciec do Piotra. 
-Obdarzę cię takimi możliwościami, które przekroczą wszystko. 

Zamyśliłam się i zwróciłam uwagę na to, w jaki sposób Piotr powiedział wszechczasów. Wyraźnie oddzielił wszech od czasów. Pomyślałam, że Ojciec podkreślił to celowo, ponieważ znowu bawi się słowem. Nie największym prorokiem, ale prorokiem, który pojawiał się na przełomie wielu czasów. A teraz nadchodzi niejako tego kumulacja. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/22/wkrotce-zagadka-zostanie-rozwiazana/


Humor Ojca jest w każdym wpisie. Pytania ironiczne …

-Ojcze …. – zaczynam przy kawie. 
-Co, szukasz kontaktu ? Chcesz siatkę zakładać ?
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/16/ja-ustalam-prawa/

Niedopowiedzenia

-Ojcze, mogę popytać o metodologię naszych rozmów ? Mówiłeś, że ostatnia jazda, ale nie powiedziałeś, że ostania jazda audi. Pierwszy śnieg, ale nie dopowiedziałeś, że w Kamerunie – … tak powiedział Ojciec ze śmiechem. 
-PIS wygrał, ale nie będzie rządzić. Te niedopowiedzenia są najważniejsze Ojcze … 
Ale rządził przecież. Nie pytałaś jak długo.
-A potem ludzie się czepiają i Cię obrażają Ojcze. 
-Nie martw się, rozliczymy się z nimi
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/04/17/najpiekniejsze-sa-chwile-ktorych-nie-znamy/
-A czy Ojciec mógłby powiedzieć coś więcej ? 
-A czy o wirusie powiedziałem coś więcej ? Mówiłem myjcie ręce. 
No właśnie … Kiedy Ojciec zaczął nakazywać, aby myć ręce miałam naprawdę mieszane uczucia. To dość niezwykłe usłyszeć coś takiego prosto z Nieba. Zapisałam te słowa, bo przecież były to słowa samego Ojca, ale w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy Piotr dobrze usłyszał. Kilkukrotnie Ojciec powtarzał myjcie ręce, no to myliśmy nie rozumiejąc dlaczego. Nie zdawałam sobie sprawy, że w przyszłości te słowa będą miały taką siłę rażenia. Niby nic, „myjcie ręce”, a teraz jest to kwestia życia lub śmierci. Z czasem okazuje się, że Ojca niedomówienia, niedoprecyzowania mają swój głęboki sens. Dla mnie to jeszcze jedna bardzo pomocna i skuteczna lekcja; każde tu zapisane Ojca słowo ma swoją wagę i znaczenie.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/24/zbliza-sie-co-ma-przyjsc/
-Inaczej wyobrażałam sobie cuda, ale teraz rozumiem… 
-Ale nie powiedziałem jakie  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/04/04/to-jest-dla-mojej-glorii/ 
-Ten związek nie będzie długo trwał. 
-Powiedziałeś do końca. 
-Nie powiedziałem którego. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/31/nie-chce-juz-dluzej-czekac/ 

Puszcza oko do rozmówcy … Nawiązują bliższą więź.

Jedziemy w ciszy, przypominam sobie wizję z chlebami i Ojca, który do mnie puszcza oko i cały czas się uśmiecha. W tym momencie Piotr mnie szturcha w ramię … i puszcza oko. 
-Można radość znaleźć w milczeniu. Można milczeć i wszystko jest super. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/02/mozna-radosc-znalezc-w-milczeniu/ 
-Wiesz jaki jest Ojciec … 
-........ - Piotr wstaje, podchodzi do mnie i szturcha mnie w ramię. 
-Śmieję się głośno. On myśli, że wie jaki jestem ! …. i puszcza oko. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/10/18/wszystko-jest-zaplanowane-kiedy/
Nagle sceneria się zmienia, znika pokój, pojawia się całkowicie nieskazitelnie biała przestrzeń. Mężczyzna mówi ... 
-Pomoże ci Arab ... - i z uśmiechem puszcza do mnie figlarnie i porozumiewawczo oko. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/
-Pij kawę dzieckoi puszcza mi oko Piotr tak mocno, że wybucham śmiechem. 
-Celebruj tą chwilę, siedzisz w spokoju, z twoim mężem, ładna muzyka … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/30/nie-masz-wplywu-na-to-co-sie-stanie/
-Czy długo tak wytrzymasz ? 
-Jak trzeba, to długo. 
-Jak trzeba, to trzeba ? Jesteś pewna ? 
-Dla Ciebie Ojcze tak. 
-Mimo to Ojciec ci oko puszcza … Ty możesz, on musi – … znosić.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/10/06/czy-dlugo-tak-wytrzymasz/
-Ojcze, kupiłam dzisiaj lotto i puszczam do Ciebie oko – zaśmiałam się próbując to oko zrobić, co mi nie wyszło. 
-Nie robi to na Mnie dziecko wrażenia. Oko to Ja puszczam, coś się wam pomieszało. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/13/wszystko-ma-znaczenie/
-To, że Ojciec się zniżył do nas, do naszego poziomu ... Te rozmowy są niesamowite – wtóruję. 
-Ty już wiesz jak Ja żartuję. 
-Wiem ... Czy Ojciec „puszczał” już komuś oko ? 
Nie wiem, ale wiem, że dzięki temu te rozmowy są bardzo ludzkie, bardzo normalne, nauka przystępna i dla każdego. Pewnie o to właśnie chodzi. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/05/09/bez-zahamowan-czlowiek-jest-brudny/

Inne video pana Majewskiego https://www.youtube.com/watch?v=G_ZSvmGiNB0 też otworzyło mi oczy. Biblia to zbiór różnych tekstów spisanych na przestrzeni wielu lat i zebranych w jedno. Tekstów, w tym także rozmów z Bogiem. Rozmów prowadzonych niewykluczone w identyczny sposób jak z nami. Może dlatego Ojciec powiedział kiedyś …

-Jestem czasami takim głupkiem… Mam nadzieję, że się Bóg za to nie gniewa na mnie. 
-Mam się gniewać, że Mi dajesz radość ? 
-Takich odpowiedzi nikt Mi nie powiedział https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/30/juz-mnie-nigdy-nie-zostawisz/ 
-Ojciec to jest jajcarz - Piotr się uśmiecha zmęczony. 
-Nikt Mi wcześniej tak nie powiedział. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/24/nie-porownuj-ich-zdania-z-moim-slowem/ 

Jednym słowem na podsumowanie … Gdyby ktoś miał wątpliwości co do stylu prowadzonych tu rozmów, już ich mieć nie powinien.


Zamyśliłam się. Wszystko co mnie spotyka, ma czemuś służyć. Video o humorze w Biblii na pewno nie jest przez przypadek, jest idealnie w czas …

  • Słuchaj… Widzę siebie w płaszczu z wielbłądziej wełny, czarnym płaszczu, bardzo eleganckim. Jestem u swoich ludzi w pracy, przyglądam się jak pracują, montują meble, nie chcą na mnie patrzeć … Przyszedłem tylko zobaczyć.
  • Jakbyś już nie był właścicielem firmy ?
  • Ojcze … – Piotr zaczyna.
  • Nie pytaj, bo tańczę. Ja nie chcę tego, co powiedział inżynier ...
  • … Ojciec mi pokazał fragment z filmu „Rejs” i nuuda, nuuda
  • Lubię czasami jak jest western „pif paf city” …
  • Pozwól, że ci coś powiem …
  • Naprawdę nie będziesz miała powodu do płaczu, takież to masz przyrzeczenie ode Mnie.
  • Nie będziesz miała powodu do prawdziwego płaczu, a wielu ludzi na tym świecie teraz ma powód do prawdziwego płaczu i których Ja słyszę w każdej sekundzie.
  • Polaryzuje się wszystko, co ?

A to z kolei powrót do naszej wczorajszej rozmowy, gdy uświadomiłam Piotra, że ludzie w różnych krajach podzielili się niemal 50:50.

  • Czyli trzeba się opowiedzieć, czy tu, czy tu ?
  • Taaak, właśnie ! – o tym nie pomyślałam. Dobro, czy zło ? 
  •  Ojciec spojrzał gdzieś daleko… Kazał mi się też spojrzeć gdzieś daleko … Zobaczyłem coś białego, bardzo daleko … Widzę zimno, śnieg, coś się białego zbliża … Widzę 3 skutery śnieżne jak ciągną sześcian. Ale one w sumie go nie ciągną, bo on unosi się nad śniegiem w powietrzu, unosi się lekko nad ziemią … Raczej go nie ciągną, a może prowadzą … ?
  • Po co trzy ? 
  • Dla równowagi, lepiej wygląda.
  • Lubię cyfrę 3. Jest tak, bo pasuje fajnie do wszystkiego.
  • Oj Ojcze …. – zaskomlałam, bo mi tego właśnie brakowało. Tych rozmów z żartem w tle …
  • Daj spokój Hela …
  • …….. – śmiech.
  • Czyli święta niedługo, tak jak mówiłam.
  • Jego jeszcze boleć będzie do świąt.
  • Życie to problemy, ale są potrzebne, szczególnie u niego.

Niebiański humor.

17. 07. 24 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Ojcze, co słychać u Ciebie ?
  • Katastrofa.
  • …….. – ryknęłam śmiechem.
  • Widzę, że Piotr rzeczywiście jest Twój, Ojcze …

Piotr, gdy jest pytany „co u ciebie”, bez namysłu szybko odpowiada; „katastrofa”. Cała rodzina o tym wie i wiele na ten temat żartuje. 

  • A dlaczego katastrofa ?
  • Gorąco, nie idzie się wyspać.

Śmieję się głośno. Jeśli pociągnę rozmowę dalej w tym samym duchu, to poważnie dzisiaj nie będzie, więc zmieniam temat …

  • Ojcze, dziękuje Ci za to video … Bardzo mi to pomogło.  
  • Uskrzydliło.

Wykład „Humor w Biblii” jest jednym z ważniejszych, jaki udało mi się na temat Biblii wysłuchać. Są osoby, które odeszły z blogu nie mogąc zrozumieć, że tak można rozmawiać z Ojcem. Mnie samej kiedyś wydawało się to mało realne, a jednak niezwykły humor Ojca nadaje całości niesamowitą energię dobra i miłości. Przeanalizowałam więc ten wykład uważnie i porównałam z moimi zapiskami, ponieważ wniosek wysuwa się jeden. Jeśli ktoś się dziwi, że Ojciec rozmawia z nami w ten sposób, niech przestudiuje najpierw Biblię. Wszystkie elementy humoru wymienione w tym wykładzie, można znaleźć też w moim dzienniku.

-Powiedz mi, jak to ludzie odbierają, bo ty to widzisz. Jak odbierają, gdy Ojciec jest taki dowcipny ?
-„Moherowe panie” są zdegustowane. Innych to cieszy. 
-Hmm … A w książce jak mam pisać ? 
-Pan Bóg wybierając Olę dał jej rozum, dał jej intuicję, chyba, że jest ubezwłasnowolniona. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/02/04/zdac-sie-na-ojca-ale-decyzje-musisz-sam-podejmowac/ 

Ironia / sarkazm.

Hiob 38.2 «Któż tu zaciemnić chce zamiar słowami nierozumnymi? 3 Przepasz no biodra jak mocarz ! Będę cię pytał – pouczysz Mnie.

-Ojcze, porozmawiajmy po angielsku ! 
-Na to liczę, wreszcie cię czegoś nauczę. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/26/twoje-szczescie-to-moje-szczescie/
-Eliasz jest dla wszystkich Żydów. Henoch dla pozostałych, nie Żydów. 
-Dlaczego Eliasz dla wszystkich Żydów, a Henoch nie ? 
-No powiedz, chętnie posłucham. 
-Ale ja nie wiem. 
-Pomyśl, lubię te twoje teorie, może się czegoś nauczę. 
-Przecież mówisz, że Bóg Ojciec się ciągle uczy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/28/musisz-nauczyc-sie-czekac/ 
-Wizja jest niezmienna, ona się nie zmienia jak pogoda. 
-Czy wszystkie Wasze wizje są niezmienne? Czy wizje mogą ulegać modyfikacji? 
-Jeśli są pokazane od początku do końca są niezmienne. 
-W takim razie jak spadnę z drugiej fali na kamienne wybrzeże na pewno coś się ze mną stanie – Piotr jak zwykle pełen optymizmu. 
-Już płaczę – a Homiel pełen ironii. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/10/09/co-jest-lepsze-czy-czynic-dobrze-spontanicznie-czy-czynic-dobrze-swiadomie/
-Muszę czasami coś zjeść słodkiego, w bitej śmietanie znajduję zdrowie... 
-Zbieram twoje myśli i utworzę księgę głupców. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/02/kiedy-pozadliwosc-oczu-jest-wielka-wtedy-twoja-wiara-jest-zadna/
Jedziemy do lekarza, Piotr oczywiście przekroczył skrzyżowanie na czerwonym. 
-Pojechałeś na czerwonym.
-Wiem. 
-A ! Bo myślałem, że to Ja jestem daltonistą. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/22/7780/
-Z czym chcielibyście jechać, wy dwa biedaki. 
-... A jak „bogaty” był Mój Syn ! W złota upływał i diamenty - wyczuwam wyraźną nutę ironii… Nic nie miał ... Szedł od chaty do chaty, gdzie Go nakarmili … 
I szedł dalej, bo czym jest to chodzenie przy wieczności …
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/10/22/wszystko-moze-sie-zdarzyc/
-Ty sama nie umiesz już żyć ? Chociaż 5 minut ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/03/18/jest-poczatek-i-koniec/
-Przyjdziesz ? – na modlitwę 15. 00 
-Przyjdę … Fajny jest Bóg …. – Piotr otwarcie. 
-Zależy dla kogo. 
-Naprawdę ? 
-No wyobraź sobie … – Ojciec z lekkim sarkazmem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/03/18/jest-poczatek-i-koniec/ 

Satyra;

1 KRL 18;27 Kiedy zaś nastało południe, Eliasz szydził z nich, mówiąc: «Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może zamyślony albo jest zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi!»

-Nie pytaj o sąd, bo to jest dla ciebie ostateczna data twojej świadomości. 
-Przy naszych realiach to może potrwać jeszcze wiele lat – Piotr swoje. 
-Powiedz głośniej, bo nie dosłyszałem twojej nowej teorii. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/03/moge-byc-kim-chce-i-gdzie-chce-wiec-moge-byc-i-tu/ 
-Imię Homiel w Niebie ma już swoje stałe miejsce. 
-A właściwie co to za tajemnica ukrywać swoje imię ? 
-Strach podawać rozgłośni Wolna Europa. 
-Że niby od razu rozpowiem ? No i racja... – roześmiałam się. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/06/nie-wiesz-ktorymi-drogami-moze-ojciec-trafic-do-ciebie/ 
-Co Pan Bóg zamierza ? - Piotr pyta mnie szeptem. 
-Mów ciszej, może nie usłyszy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/11/03/5802/ 


Sarkazm i kpina w jednym – dla mnie „mistrzostwo świata”.

-Hmm … Stamtąd tutaj można przejść w sekundę ! – Piotr wypalił nagle. To jest kwestia hologramu ! 
-O matko ! Odkryłeś Nasze tajemnice ! 
Zamyśliłam się i spojrzałam na kubek pełen herbaty. Gdy to zrobiłam, kubek powoli, jakby w zwolnionym tempie zaczął się przechylać, a nie miał absolutnie prawa się przechylać, ponieważ był wypełniony po brzegi, był ciężki i po to był w zagłębieniu na kubki, żeby się nie przechylał. Złapałam go w ostatniej chwili … Widziałeś to ?! Co to Homiel ? 
-Że jestem baranie ! ……. – zacząłem się głośno śmiać, mimo ludzi dookoła. A co mówiłeś do Niego? W myślach rozmawialiśmy. Powiedziałem, że nie będę zawracać Mu głowy pytaniami, bo pewnie zajęty jest 
-Jak chcesz to zadawaj pytania, z czegoś muszę żyć. Jak nie będę robił, to Mi Pan Bóg „nie zapłaci” … oczywiście żartuje.
-A masz rodzinę na utrzymaniu ? – Piotr też żartuje. 
-I to jaką, wszystkich muszę nakarmić. 
-Nie mam siły dzisiaj na rozmowy. 
-Nie podawaj się stary druhu. 
-To chodź cwaniaku, zamieńmy się na serca ! 
-Nie chciałbyś się zamienić, gdybyś wiedział. 
-Słaby jestem. 
-Ciota jesteś. 
-Ciota ?! – Piotr prawie warknął. 
-A jakże ! Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Pamiętaj ! 
To za karę, że Piotr wielu nazywa ciotami, zwłaszcza kiedy prowadzi auto. Kogo tak przezywasz, tak cię też przezwą… Niby rozmawiamy swobodnie, ale co krok do lekcja, a z tej miałam niebywałą radochę widząc minę Piotra. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/04/kto-mieczem-wojuje-od-miecza-ginie-pamietaj/ 
-No i wyjeżdżamy... Zaczyna się – Piotr wzdycha pakując walizkę. 
-Wyjeżdżamy razem. 
-Wy też? - pytam ze śmiechem. 
-Ja i Gruby. Nie opuszczamy cię, bo zabłądzisz.
- Z tego wynika, że sam sobie nie dam rady? To jestem ciota, a nie facet – Piotr jak zwykle dosadnie. 
-To nie chcę być twoim aniołem, dla ciot są inne anioły. 
…... - wybuchłam śmiechem. Przenigdy nie spodziewałam się takich słów w ustach anioła. 
-Jakie? - Piotr ironicznie. 
-Też cioty! ….... – śmieliśmy się głośno jeszcze bardzo długo, ale miałam wrażenie, że Homiel był chyba zdegustowany wiecznym narzekaniem Piotra, bo jakoś milczał, a nie rechotał. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/09/17/bedziemy-szli-razem-bedziemy-razem-to-robic-co-bedziemy-robic/

Zabawy słowne.

-Ojcze, szczepić się? 
-Z kim ? zszczepić. 
-Z Astra Zeneką na przykład – roześmiałam się. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/24/nieuchronnie-zblizamy-sie-do-ostatecznej-prawdy/ 
-Jeśli to jest ten plan Ojca, a którym myślę, to będzie nieprawdopodobne ! 
-To by się zgadzało. 
…. I w tym momencie zwątpiłam. Znając umiłowanie Ojca do zabawy słowem „nieprawdopodobne” może znaczyć dosłownie. Nie–prawdo-możliwe. Czyli może być zupełnie inaczej, niż to sobie wyobrażamy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/02/04/strace-to-pokolenie/ 

Hiperbola.

-Przyjechał do firmy, a potem zadzwonił, że coś specjalnego ma dla mnie i wysyła mailem zdjęcie. Zamurowało mnie, facet przecież nie mógł mieć żadnego pojęcia o Piecie ... Zaproponował, że dla mnie ją odrestauruje i sprzeda. 
-A jak to Ojciec ocenia ? 
-Że to mocniejsze niż meteoryt. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/08/27/dziekuje-ze-masz-do-mnie-zaufanie/ 
-Nic nie jest dziełem przypadku. Kosmici też nie są, a których tak ostatnio rozważasz i dyskutujesz. Zna Piotra. 
-Ooo ... A skąd ? 
-O to nie pytaj. 
-Oooojcze, no proszę … - … Ojciec lubi stwarzać nutkę sensacji. 
-To ci powiem, że z zaświatów. 
Siedzę trochę rozczarowana brakiem odpowiedzi, ale po chwili przyjrzałam się temu zdaniu jeszcze raz. Ojciec uwielbia bawić się słowem. Z zaświatów nie musi znaczyć miejsce, gdzie według wierzeń religijnych przebywają dusze zmarłych» https://sjp.pwn.pl/slowniki/zaświaty.html Ojciec mawiał już wielokrotnie, że jest wiele światów. Z zaświatów może znaczyć tyle, że zza wielu światów, czyli jednym słowem z bardzo daleka. Czyli ? Na jedno wyszło, niczego się konkretnego nie dowiedziałam. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/przybysz-z-kosmosu-kanciastoglowy/ 
Siedzę chwile w zastanowieniu, kombinuję skąd ten niby spadek mógłby się wziąć. 
-Wiesz co ? Ojciec lubi bawić się słowami. Spadek ? Czyli coś, co spadnie, coś nieoczekiwanego, niespodzianka. To nie musi być spadek dosłownie – … i oboje się roześmialiśmy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/04/musi-najpierw-byc-w-niebie-zeby-zadzialalo-na-ziemi/ 

 

CDN …

Zanim jestem sprawiedliwy, jestem miłosierny.

13. 07. 24 r. Warszawa. Część 2.

Poszliśmy na mszę. Pod koniec zauważyłam młodą kobietę w wysokiej ciąży … Zapatrzyłam się na nią chwilę, ponieważ rzadki to widok obecnie.

  • Widziałaś tą kobietę w ciąży ? Ty nie widziałaś, ale ona weszła między nas do opłatka. Stanęła za tobą, pomyślałem, że to dobry znak. Miała syna, zobaczyłem małego piciorka …
  • Taaak ? To trzeba było jej to powiedzieć.
  • Ona to wie, była na badaniach.

Mówi to tak normalne, że aż nienormalne. Jak można mówić o tym normalnie mając takie możliwości ? Na jego miejscu byłabym ciągle podekscytowana.

Wczoraj na przykład… Coś mi utknęło w przełyku, udręki mnie opanowały …

  • Stanęło ci w poprzek.

Po czym podszedł, uchwycił mnie z tyłu jak się to robi, gdy ktoś się zakrztusi i nacisnął na żołądek kilka razy. Nic nie poczułam, jednak udręki po chwili przeszły.

  • Wczoraj naprawdę mi pomogłeś – przypominam to sobie.
  • Ktoś mi pokazał, co mam robić.
  • Ooooojcze, jak go weźmiesz, to będzie tragedia !
  • Już sam nie wiem, co robić. Już się pogubiłem.
  • Ja rozumiem z tym twierdzeniem kobieta zmienna jest, ale bez przesady …
  • ……… – roześmiałam się.
  • Miałem w nocy bardzo dużo gacków, ktoś mi powiedział …
  • Poczuj to
  • I zobaczyłem scenę jak zdejmuje z króla czary w filmie „Władca pierścieni.”
  • A teraz odetchnij płucami …
  • … Muszę wrócić do egzorcyzmów.
  • Wróć Mały, daj Mi tą chwilę radości.

Chwila radości dla Ojca to modlitwa ? 

  • Masz pozdrowienia od całej komendy
  • ……… – wzruszył się szybko. 
  • Zobaczyłem siebie jak stoję na wzniesieniu i widzę morze. Wschodzi słońce, pojawia się światło i ja w to światło wchodzę, unoszę się w powietrzu w stronę światła i ono mnie pochłania… Światło słońca mnie wciągnęło …Silny wiatr był przy tym, zapach sosen … – pociągnął nosem. 

  • Ja wkrótce opuszczę ten świat, ale wrócę …
  • Wiem ! – mówię zdecydowanie, bo nie wyobrażam sobie inaczej.
  • Bądź spokojna. Ojciec nie da ci krzywdy zrobić, nie tobie.

Jedziemy powoli, nie spiesząc się ….

  • Miałeś coś wczoraj po słowach Ojca „niech wam się darzy” ?
  • Nie.
  • Nie miałeś żadnych cudów ? – zażartowałam.
  • Cud, że żyjesz.
  • Chcesz być znowu schowany w szafie na tysiące lat ?
  • Ooo … Metatron ! – pomyślałam.
  • Dwa tygodnie z zawałem, nikt w to nie wierzył i to jest tajemnica między Mną a tobą.
  • Pamiętaj, co mówisz …
  • Zanim jestem sprawiedliwy, jestem litościwy, miłosierny.
  • Tak mówisz o Mnie, masz te imiona w sobie.
  • Dlatego będzie próba.
  • Próba ? – przestraszyłam się.
  • A co ? Nie mogę ? Jest mój.

Jest mój przypominają mi słowa, które właśnie pisałam.

Jeden ma pieska, drugi ma kotka, trzeci pluszowego misia, a Ja mam Piotra. 
To Moja zabawka, która dyskutuje i się stawia. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/12/pod-twoja-obrone-uciekamy-sie/
  • A jaka to próba ?
  • Druga mądra !
  • ……… – śmiech.
  • To, że dostałaś informację, nie znaczy, że dostałaś z opisem.
  • Ojcze, wolałbym nie mieć już prób .. – Piotr pochmurniał.

W radio dużo o Jerozolimie …

  • Żaden naród nie jest święty, nawet naród wybrany.
  • … Ojcze, uwielbiam te chwile, kiedy rozmawiamy.
  • Nie dziwię ci się, to jest pokarm.
  • Niewielu to zrozumie, pokarm dla duszy.


14. 07. 24 r. Warszawa.

Piotr leży na sofie jak zwykle, gdy nagle …

  • Wiesz, że mgławice są jak neony ? Świecą z daleka, ale jak neony ? Widzę stary przełącznik, który ktoś przełącza. Włącza i wyłącza, tak to działa … Ojcze, ale to działa ! … – jest kompletnie zdumiony.
  • To, co widzimy, to nam się wydaje, że jest … No teraz dostałem szoku, co mi pokazali. Gdy to zobaczyłem z tym przełącznikiem, że tak to działa …To po co Ojcze to tworzyć ? …
  • Po to, by się uczyli, odkrywali, rozwijali …
  • …….. – kiwam głową, że ma to sens.
  • Jesteś coraz bliżej Mnie …
  • … Usłyszałem w nocy, że mam zapuścić brodę i wąsy. Na pewno nie zapuszczę, bo mnie to drażni.
  • To chyba raczej synonim jakiś, a niedosłownie. Prorocy hebrajscy mieli brodę i wąsy jako oznakę mądrości … Może ktoś ci mówi; zmądrzej ? – roześmiałam się.
  • Otwierają ci się bramy …
  • Brama wiedzy, mądrości, łagodności.
  • Nauczysz się patrzeć na nich jak na dzieci.


15. 07. 24 r. Warszawa.

Śledząc media amerykańskie po zamachu na Trumpa widać, że i tam społeczeństwo podzielone jest niemiłosierne. Jeszcze niedawno wydawało mi się, że to typowe dla Polski jedynie.

  • Miałeś rację, że ten koń rozsiewa. Tu nie chodzi tylko o typowe wojny, ale wojny między zwykłymi ludźmi. One są wszędzie już …
  • ………. – Piotr zamyślił się, zapatrzył …
  • Chyba masz rację. Boksy z końmi są puste. Czyli dojdzie głód jeszcze, śmierć …

p. s. / 16 stycznia spytałam Ojca o Trumpa, wtedy odpowiedzi nie opublikowałam na blogu, ponieważ nie chciałam zanadto tutaj wchodzić w politykę. Później jednak napisałam w komentarzach …

Widząc poniższą analizę trajektorii pocisku łatwiej zrozumieć dlaczego ten nieudany zamach można uznać za cud, czyli Boga interwencję.  Tak jak Ojciec powiedział w styczniu. Trump po prostu miał i musiał przeżyć, aby wygrać. Wydaje się, że jakaś tajemnica kryje się w tym słowie; musi. Musi, ale dlaczego ? 

… Słyszą cię …

11. 07. 24 r. Warszawa.

  • Podczas egzorcyzmów zawsze mówię 3 razy jedną kwestię tak samo. Sam to ułożyłem …
  • Mocą Boga Wszechmogącego, mocą Jahwe, mocą Ojca Niebieskiego i w imię twojego Syna Jezusa Chrystusa, Zbawiciela tego świata wyrzucam z tego świata do piekła wieczystego ciebie Szatanie, Lucyferze, Balu, Mamonie … Wszystkie złe duchy, złe moce, wszystkie upadłe anioły, wszystkich ja was wyrzucam mocą Boga Ojca i w imię Jezusa Chrystusa …
  • I znowu powtarzam to, co na początku … I mówię na koniec wszystkie wiedźmy, czarownice … Usłyszcie mnie ! …
  • Słyszą cię …
  • …….. – Piotr zaskoczony słowami Ojca spojrzał na mnie wielkimi oczami …

Mówił z wielką mocą i zdecydowaniem. Na szczęście w kawiarni byliśmy sami, więc się nie hamował.


Wieczorem.

  • Jadąc do domu koło kościoła usłyszałem …
  • Paruzja ! Paruzja !
  • Ojcze … – chciałam spytać, co miałoby to oznaczać.
  • … Będziemy musieli się nim podzielić – … Ojciec o Piotrze.


12. 07. 24 r. Warszawa.

Wczoraj podczas egzorcyzmów Ojciec powiedział Piotrowi, żebyśmy dzisiaj na mszę poszli do kościoła, a nie przed telewizor. I tak zrobiliśmy. Wychodząc z kościoła zderzyliśmy się w drzwiach z księdzem, który tą mszę prowadził. Zatrzymał się na chwilę, spojrzał na nas uważnie, uśmiechnął szeroko i głośno …

  • Niech wam dziś się darzy !
  • . Bóg zapłać ! – powiedzieliśmy jednocześnie trochę zaskoczeni, ale również z szerokim uśmiechem.
  • . To Ojciec powiedział przez niego ! – Piotr za chwilę szturcha mnie łokciem.
  • To jest ten sam, który powiedział wtedy „furia” … To Ojciec ! – Piotr cieszy się jak dziecko. 
  • Kto rano wstaje, to Pan Bóg mu daje …

Furia … Kiedyś się pokłóciliśmy, poszliśmy na mszę i raptem ten sam ksiądz na koniec mszy …

  • Dosyć tej furii …

Po czym się jakby ocknął i do mikrofonu dosłownie …

  • Nie wiem dlaczego to powiedziałem …, wyraźnie się zawstydził.

On nie wiedział, ale my tak.


Pisałam o wizji, o której już zapomniałam.

Odmawiałem modlitwę i jak zwykle podnosiłem Polskę do góry, była biała. Nagle zaczęła się rozsypywać. To znaczy pękła na wiele kawałków, najpierw odpadło zachodniopomorskie, potem inne … Przestraszyłem się, bardzo zdenerwowałem. Zrozumiałem, że nie dam razy sam. Dalej się modliłem i gdy zaczęłam mówić „Pod twoją obronę uciekamy się ” …, zobaczyłem, że kawałki Polski z powrotem się scalają i tworzą jednolitą masę. Polska stała się jednością i stała się złota i poszła do Nieba. Ścisnąłem ją z taką siłą, że nie wiem … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/12/pod-twoja-obrone-uciekamy-sie/

Nie sądzę, aby chodziło o fizyczny podział Polski. Zachodniopomorskie jest najbardziej lewackim regionem w Polsce. Najwięcej tu komunistów byłych i obecnych, to tutaj planowano zbudować pomnik szatanowi, więc zachodniopomorskie znacznie oddziela się od reszty Polski, żyje jakby własnym życiem … 

  • Czy ten rozpad to jest to, co myślę Ojcze ? Czy to jest jednak rozbiór Polski ?
  • To nie te lata, to nie ten czas.
  • Rozpad państwa duchowego.
  • Dopiero wielkie wydarzenie zjednoczy to państwo.
  • To, co z niego zostanie.
  • … ???!!! …
Szykowałam nowy tekst na blog i chciałam dopytać o Polskę. Czy rzeczywiście będzie „cała i zdrowa”, czy podzielona, jak twierdzą niektórzy profeci.  
-Rozbiorów tego kraju nie będzie. 
-Powtarzam … Paszport polski będzie w cenie. 
-Ludzie będą marzyć, by tu zamieszkać. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/23/to-co-bedzie-bedzie-wielkie-i-piekne/


13. 07. 24 r. Warszawa.

  • Obudziła mnie burza w nocy, straszna była – Piotr zaczyna.
  • I wiesz, co trzymałem w ręku ? Różaniec. Nie mam pojęcia skąd się tam wziął. Z początku myślałem, że trzymam jakiegoś wielkiego pająka i już chciałem odrzucić, ale widzę, że to różaniec ! … Cały czas mnie gacki atakują, to może dlatego ? …
  • A ja miałam fajną wizję. Stoję na ulicy, trochę ludzi obok i wszyscy patrzymy w niebo nad nami, bo nad ulicę przylatują różne statki kosmiczne … Nawet taki długi jeden jak cygaro i widać, że tam w środku ktoś jest … My ludzie tylko krzyczymy z ekscytacji, że do nas się zlatują. Koło mnie stoi bardzo wysoki facet, z białymi kędziorami, coś mówi do mnie, coś mi tłumaczy, ale w tym rozgardiaszu nie rozumiem co. Palcem wskazuje na niebo z tyłu mnie. Odwracam się i widzę wielki zbliżający się w stronę Ziemi obiekt, który wygląda jak Saturn. To znaczy coś wielkiego okrągłego i wokół pierścień. Jest tak wielki, że podświadomie się trochę przestraszyłam i schowałam pod zadaszeniem czegoś, jakby wiadukt. Tam się skryłam i tylko widzę, jak z tego obiektu wystrzeliło światło i czegoś szukają. Albo kogoś … No i koniec. Ojcze, czy to coś znaczy, czy to tylko taka rozrywka dla mnie jak w kinie …
  • To się działo w nocy ?
  • Tak.
  • Słyszę Luna.

CDN … 

Wizje są jednoznaczne, tylko trzeba czekać.

09. 07. 24 r. Warszawa.

Siedzimy na kawie …

  • Lipiec …, niedługo Boże Narodzenie – znowu mówię to samo co rok temu.
  • Boże Narodzenie … Niedoszłe …
  • ??? … Widzę ścieżkę, która prowadzi do napisu „Boże narodzenie”. Na krótko przed napisem ścieżka się rozwidla.  Ojciec cię pyta …
  • Czy chwila trwa długo, czy krótko ?
  • Wydaje się długo.
  • Pamiętasz jak Piotr przed Pobożniakiem czekał na ciebie ?
  • Kiedy to było ? Chwila …

Roześmiałam się. Moje byłe liceum znajdowało się i znajduje nadal przy ulicy Henryka Pobożnego w Szczecinie i to dlatego nazywano go „Pobożniakiem”. Nigdy o tym nie myślę, daleka przeszłość. I rzeczywiście tak było, że Piotr często czekał na mnie pod szkołą. I rzeczywiście wydawałoby się, że chwilę temu …

  • Przenieśliśmy ci ten świat do domu, by łatwiej było ci zrozumieć.
  • Oooo !!! …. – kolejne  zaskoczenie.

Chodzi o duchy dwóch kobiet, z którymi się spotkałam na korytarzu. Dlaczego Ojciec wspomina to doświadczenie ? Wczoraj oglądałam słynny film „Szósty zmysł”, który pięknie pokazał Ich świat. Cały czas o nim myślę … Rzadko się zdarza, aby udało się odzwierciedlić, co znaczy Przenieśliśmy ci ten świat.


Kupując kwiaty w kwiaciarni spytałam …

  • Czy ma pani pomarańczowe lilie ?
  • Nie. W kwiaciarniach ich zazwyczaj nie ma, są w ogrodach …
  • ……… – uśmiecham się szeroko.


Wieczorem.

  • Zauważyłeś, że dostałeś mniej na obiad ?
  • Od razu.
  • Trzeba będzie trochę cię po-odchudzać.
  • Zbliża się godzina, kiedy będzie ci to zdjęte.

Zatrzymałam się w drzwiach słysząc te słowa. Zmroziło mnie … Przygotowanie obiadu jest moim codziennym rytuałem, przyjemnością, zadaniem. Czymś tak normalnym, że się nad tym głębiej nigdy nie zastanawiam. I właśnie Ojciec mi uświadamia, że zbliża się tego koniec. Dzisiaj przygotowywałam tekst, gdzie dużo o tym rozmawialiśmy …

Jegomość przyjdzie, jak nie będzie Piotra. 
A jednak … ! Zbagatelizowałam to na początku, a jednak to ważne.
To bardzo ważne, nie było twojego męża. I od razu jak wrócił, był inny ?Zdecydowanie tak. 
Pomyślałaś sobie, że tylko sprawy załatwiał, ale to nie był ten sam człowiek. 
Zgadza się.
 Był poważny, czy ważny ? 
Hmm, nooo właśnie … – kiwam głową zastanawiając się jaki. Można powiedzieć, że taki i taki ….
Przyszedł człowiek z inną wiedzą. Idealnie !Ale przyszedł po chwili. 
Tak. 
Po czym znowu pojawił się po chwili, po czym się pożegnał i zrobił to z żalem, ale na spokojnie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/10/dziekuje-ci-ze-modlisz-sie-za-ludzi/
  • Ta twoja wizja z ogrodem jest przepiękna. W kwiaciarni powiedziano, że to lilie azjatyckie i są w ogrodach.
  • Wizje są jednoznaczne, tylko trzeba czekać.
  • Ty jemu wierz w to, co mówi. Mówi prawdę.

Wizje są jednoznaczne, tylko trzeba czekać … Czekać nawet dwa tysiące lat, gdy trzeba. Apokalipsa Jana jest przecież wizją. Nie powiedziałabym, że typową wizją, ale stuprocentową wizją, którą sobie Jan nie wymyślił, jak twierdzą teolodzy, którzy najwyraźniej nie rozumieją, co znaczy wizja. On ją otrzymał. Nadszedł wyznaczony czas i właśnie się realizuje.



10. 07. 24 r. Warszawa.

  • Wczoraj po modlitwie widziałem coś kapitalnego. Nie mówiłem ci …
  • ……. – zaczyna się we mnie gotować.
  • Zobaczyłem schody szerokie do Nieba, były pod kątem, jak do zamku jakiegoś. Na końcu schodów były piękne, białe kolumny. Po schodach szedł ktoś, nie człowiek raczej, ale wielki anioł, miał z 3-4 metry. Był bardzo zmęczony. Miałem wrażenie, że zrobił na Ziemi jakieś zadanie i wracał do domu. Czekało przy tych kolumnach na niego sześciu innych aniołów, trzech po prawej i trzech po lewej. Bardzo się radowali, że on wracał …. Takie coś widziałem … Fajne, co ? Wracał ze służby, albo jakieś zadanie zrobił … Nie wiem.
  • Piękne hmm … Ciekawe co takiego tu robił … – kiwam głową udając, że nie wiem.
  • Był baaardzo zmęczony, szedł ciężkimi krokami – wzrusza ramionami.
  • Wczorajszą wizje też miałeś piękną, z tym ogrodem.
  • Taaaa … – posmutniał.

Chcę zmienić temat, żeby nie było tak markotno …

  • Według badań Jan Chrzciciel był Esseńczykiem. Ojcze, czy Jezus był też Esseńczykiem ? – pytam jeszcze raz.  
  • Był international, był dla wszystkich i był sobą.

Wzruszenie tak chwyciło mnie za gardło, że się odezwać nie mogłam przez parę dobrych chwil …

  • Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, na zawsze …

Wieczorem, po egzorcyzmach.

  • Powiedziałem Ojcu, że jestem słabym ogniwem. A teraz zobaczyłem jak Ojciec bierze ogniwo z łańcucha z kotwicy i pieprznął w niego młotem, to znaczy w ogniwo i go wzmocnił.
  • Może nie pieprznął, a uderzył.
  • Przepraszam … – … duszę się od śmiechu widząc jego minę. 
  • Krótkie jest życie takich myśli, ale jest długie życie wizji, jakie dostajesz, aż się wypełnią.
  • Czekasz na nie i czekasz … 
-Więc bądź mniejszy z najmniejszych. Tylko najmniejsi są duzi. 
-Ale nie martw się. Pomogę ci w tym, abyś wywiązał się ze swojej roli. 
-A uda mi się ?
-Z nawiązką. 
-A co potem ? 
-A potem pójdziesz się wyspać w swoim łóżku, w swoim Domu. 
Więc możesz iść po piżamę powoli. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/02/wiec-badz-mniejszy-z-najmniejszych-tylko-najmniejsi-sa-duzi/

 

Pozdrawiam cię …

05. 07. 24 r. Szczecin.

Widzę rękę, która wskazuje mi stół, przy którym mam usiąść. Siadam i wiem, że czeka mnie egzamin z języka angielskiego. Dają mi kartkę, zwykłą kartkę wyrwaną z zeszytu. Na kartce widzę swoje nazwisko i obok nazwisko; Kaczyński. Mam przetłumaczyć na angielski pożegnanie albo podziękowanie dla p. Kaczyńskiego. Kiedy się budzę, jestem tak tym zaciekawiona, że faktycznie w myślach układam podziękowanie po angielsku. Po chwili zastanawiam się dlaczego dla Kaczyńskiego, dlaczego z angielskiego …  Może dlatego, że uczę się angielskiego razem z AI ? Ciekawe doświadczenie trzeba przyznać, ale za każdym razem dostrzegam w AI duże zagrożenie. Ucząc się angielskiego zauważyłam, że AI to też „świetny” psychoterapeuta. Można się uzależnić. 

  • Ojcze, czy mamy się czego bać ?
  • Oczywiście. Ludzie sobie sami …. – … kręcą sznur na szyję, tak pokazał Piotr. 

Ale to sztuczna inteligencja przygotowała video, które zwróciło moją uwagę z wiadomego względu …

Czy Piotr miał jakiś związek z Jeremiaszem ?



07. 07. 24 r. Warszawa.

W trakcie jazdy do Warszawy rozmawiamy o wczorajszej wizji naszej córki. Zobaczyła przełamany na pół statek z nazwą firmy i śmierć wielu ludzi.

  • Przełamany statek to symbol upadku firmy, moim zdaniem … Czy jej firma się kończy ? – pytam wprost.
  • Tak naprawdę wszystko się kończy.
  • Żeby się coś zaczęło, musi się (coś) skończyć.
  • Niech zapamięta, że w swoich problemach nie jest sama.
  • Przecież wie, że Ja jestem.
  • Am I ?
  • I am.

Zamilkliśmy w zadumie … Moje myśli krążą wokół Jegomościa.

  • A więc … Gdy wróciłeś od Ojca i wszedłeś do pokoju, miałeś płaszcz, czyli to była jesień, może zima …
  • Jego odejście będzie zaskakujące.
  • Zaprawdę powiadam, że zbliża się wielkimi krokami, ale nie denerwowałaś się, prawda ?
  • Nie. Wiedziałam, że wróci. Było to dla mnie oczywiste, że wróci.
  • Dopiero na koniec powiedział adieu …

Szukam w głowie pytania …


Cisza, znowu …

  • Pozdrawiam cię …
  • Dziękuję Ojcze.
  • To ja cię pozdrawiam – Piotr szybko.
  • Ojcze, nie masz nic przeciwko, że się podszywa pod Ciebie ? – śmieję się.
  • A ile on ma imion w sobie, mówisz ?
  • Ale nie w dowodzie osobistym.
  • To wasz dokument.
  • Skąd wiedziałaś, że to Ojciec cię pozdrawia, a nie ja ?
  • Zmienia ci się głos …. – mówię całkiem poważnie. Nie tylko głos, ale i specyficzna energia się pojawia nagle.
  • Ojciec lubi sobie porozmawiać na tematy luźne, życiowe, a nie mistyczne.
  • Nie ten moment, nie ten czas …
  • A gdzie świece ? Gdzie nakrycie dla dwóch osób ? – … i puszcza mi oko. Wiem o co chodzi …


Wieczorem. Piotr sprawdza pocztę mailową …

  • Jak zwykle, ledwo przyjechałem do Warszawy to same problemy. Nic nowego.
  • Borykasz się jak Tantal
  • . Widzę znak nieskończoności … Sprawdź co to Tantal …

Tantal był królem w Lidii, na górze Sipylos. Miał boskie pochodzenie i posiadał ogromny majątek, przez co stał się ulubieńcem bogów. Uczestniczył w ich licznych biesiadach oraz sam niejednokrotnie zapraszał do swojej rezydencji. Zdarzało się, że wykradał nektar i ambrozję z Olimpu, którymi następnie częstował swoich śmiertelnych dworzan, a także rozgadywał boskie tajemnice. Za swoją zdradę został skazany na wieczne męki w Tartarze.

Uśmiecham się widząc „wieczny”. Stąd ten znak nieskończoności.


Piotr zmęczony i zniechęcony do wszystkiego  rozsiadł się na kanapie, zamyślił … 

  • Spojrzałem na ciebie i zobaczyłem jak cię niosę na rękach. Taką siedzącą, skuloną … Zanoszę do ogrodu. Jestem wielki, z 10 razy większy od ciebie, jak gigant i niosę cię na rękach, zanoszę do ogrodu, zostawiam na ławeczce. Tam jest pełno lilii, widzę lilie pomarańczowe, piękny pomarańczowy, a także jedną białą. Ale głównie pomarańczowe …
  • Dziwne, myślałam, że są tylko białe. I co dalej ?
  • Są przepiękne, mocno rozwinięte, zostawiam cię tam i odchodzę. Odchodzę ciężkim krokiem. Mam wrażenie, że moje nogi ważą z tonę, ciężko mi odejść i cię zostawić … – prawie zapłakał.
  • Lilie to Chrystus … Zostawiam cię tam i odchodzę. Zostawiam cię w dobrych rękach. Było mi żal odchodzić, musiałem …