Modlitwa jest bardzo silna.

17. 12. 22 r. Warszawa.

  • Boże … Jak ja dziękuję, że Bóg jest – Piotr wzdycha głęboko.
  • A wyobrażasz sobie świat bez Boga ? Że nie ma nic, tylko ewolucja, biologia …?
  • . Nie ma sensu żyć – Piotr stwierdził jednoznacznie.
  • Ojcze, czy to będą ostatnie życzenia świąteczne na blogu ? – pytam po chwili. 
  • Bo niby meteoryt spadnie ?
  • … ??? … – o tym akurat nie pomyślałam.
  • Nie, bo chodzi bardziej o Piotra …. Może coś z Piotrem się ruszy …
  • A ruszy …

Siedzimy na kawie zdając sobie sprawę, że to ostatni raz w tym roku w tym miejscu, w Arkadii … Chcę to wykorzystać ..

  • Ojcze, jak to jest z duszą ? Może być jednocześnie w Faustynie i na ziemi ?
  • Pokaż dyplom ukończenia uczelni …
  • ……… – nie mam.
  • Jeśli masz dyplom ukończenia z paskiem, to ci Sam wytłumaczę ….

Jestem trochę rozczarowana, ale cóż zrobić …

  • Ten cios w głowę to zazdrość.
  • ???

  • Masz pozdrowienia – … do Piotra.
  • Od kogo ?
  • Od Nike.
  • ………. – Piotr zbaraniał.


18. 12. 22 r. Warszawa.

  • Ojcze, co tam w Niebie ? – Piotr zaczyna pytaniem, którym ja często zaczynam.
  • Nudy bez was.
  • …….. – uśmiecham się. Łatwo popaść w samozachwyt, trzeba się pilnować.
  • Będziemy sobie składać życzenia wzajemnie, na pamiątkę narodzin Mojego Syna …

Zastygłam, dzisiaj rano ksiądz na mszy powiedział na pamiątkę, pomyślałam, że słusznie i pomyślałam jakie tu życzenia przygotować na blogu …

  • Ojcze, święta miały być ostatnie w tamtym roku … – zaczepiam Ojca kombinując jak to wytłumaczyć …
  • 2:1 i się nie zmieni, tak ci powiedział.

Jestem zdziwiona, bo jaki ma to związek ? Wczoraj był mecz o 3 miejsce w mundialu; Chorwacja-Maroko. Stawiałam oczywiście na Chorwację, bo chrześcijaństwo musi wygrać. https://pch24.pl/trener-chorwackich-pilkarzy-zlatko-dalic-wszystko-co-osiagnalem-w-zyciu-zawdzieczam-bogu/?fbclid=IwAR0wenUZuXv3wPtAmE9nGw_MQLw4IXEs2s66o5G26PJNUsBVklrvhjAbLuI

Zanim się zaczął mecz, Piotr od razu …

  • Będzie 2:1, w drugiej połowie nic się nie wydarzy.

Powiedział prosto i zwięźle, jakby nie on mówił. Oczywiście czekałam do końca pełna napięcia … i faktycznie, 2:1. I faktycznie w drugiej połowie nic się nie wydarzyło.

  • Powiedział, co się tu stanie, a może przewidział albo chciałem, żeby wiedział, albo przeczytał Moje myśli …
  • Zobacz, tyle możliwości …, rozumiesz to Ola ?
  • Hmm …. Ale w ten sposób można podważyć wszystko, co piszę …

Ktoś mógłby mi zarzucić, że na wszystko mam wymówkę, jeśli się nie sprawdzi.

  • Nic nie podważą, ale ty tego jeszcze nie rozumiesz.
  • To jak ugniatanie ciasta, ugniatasz i ugniatasz …
  • Pamiętasz 2012 ? A wiesz jak się modlił ? Pot po nim się lał.
  • Pamiętasz jak żebrał o życie ?
  • Pewne rzeczy zostały przesunięte w czasie, ale nie znaczy, że się nie zdarzą.
  • Są rzeczy, które można wyprosić, ale są momenty, że nie można nic zrobić.
  • Modlitwa jest bardzo silna.
  • Pamiętaj, że Ojciec jest miłosierny.
  • Przede wszystkim miłosierny !
  • Choć jest sprawiedliwy, to jest przede wszystkim miłosierny.
  • Pamiętasz, jak prosiłaś o Piotra?
  • Jak mógłbym cię nie posłuchać …
  • To jest to ciasto …
  • Zanim przybierze ostateczny kształt, ulepszam go, ale w końcu się go upiecze.
  • Zapamiętaj to.
  • Bo gdyby było inaczej, ilu ludzi ostałoby się ?
  • Ludzie odwracają się od Mojego Syna, ale wielu z nich może się jeszcze nawrócić – przykład … https://www.youtube.com/watch?v=JsYJqiOYMZQ&t=3004s
  • I choć duchowo jest źle, pamiętaj pierwszy przymiot Ojca; miłosierny.
  • Ale to ciasto w końcu się upiecze.
  • ………. – rozumiem.

Porównanie do ciasta jest wspaniale proste i zrozumiałe. Nie da się bez końca ugniatać ciasta.

  • Cieszę się na przyszłość, na wspólne chwile, chociaż to też jest nasza wspólna chwila – … kawa.
  • Ojcze, a 216 …, da się przesunąć ?
  • Musi się stać, tam już nie widzę czasu.

Nie widzę czasu … Czyli przy danym wydarzeniu Ojciec bierze sobie widełki czasowe, w których może zadziałać. 2012 przesunąć o rok, dwa lata, może kilka …, ale w końcu ciasto trzeba wkładać do pieca.

  • Czy Ja go zabiorę ?
  • …….. – Ojciec opowiada na moje myśli, pisałam o tym właśnie …
Nie masz pojęcia, co teraz widzę. Widzę jak z innego wymiaru, daleko w kosmosie otwiera się przesłona i wychodzą ręce Boga. Wysuwają się w stronę Ziemi bardzo szybko, ale im bliżej Ziemi, tym wolniej i zmniejszają się do wielkości Ziemi. Obejmują ją, wchodzą w nią … Jak moja wizja ? – zelektryzował mnie od razu. Te ręce … To będzie niesamowite. Otworzy się przestrzeń, inny wymiar przestrzeni w Kosmosie i wychodzą ręce w stronę Ziemi, są wielokrotnie większe od Ziemi, ale maleją – jest pod wrażeniem i wcale się nie dziwię. Po mojej wizji to spać z wrażenia nie mogłam, tak było to fascynujące. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/17/nie-ma-przypadkowosci-wszystko-zaplanowane/
  • Ja go zmienię. Pierwsze oznaki zobaczysz w lutym.
  • Myślisz, że ta kobieta (AIDA) widzi przyszłość ?
  • Nie.
  • Piotr będzie widział, tak ci mówię po starej znajomości.
  • Zmiana ? Jak ? – mam na myśli, czy przez „Ręce” …
  • Duchowo.
  • …….. – czyli raczej nie „Ręce”.
  • Ojcze, ta zmiana w wizji o Jegomościu to wtedy, gdy Piotr jest po prawej, czy lewej stronie ?
  • A Jegomość przybył ?
  • Nie.
  • Tych puzzli nie poukładasz, za dużo ich.

Zgadzam się. Na razie nie ma sensu, trzeba czekać.

  • Widzę dużo światła wokół ciebie … Ktoś się pojawia, ale go nie widać. Tyle światła jest wokół Niego, złoto- biało. Jest tyle światła, że ciebie też nie widzę, jesteś skąpana w tym świetle.
  • Pamiętasz o żaglu ? Tą łódź …, pamiętasz ?
  • …….. – oczywiście. Chciałam spytać kiedy …
  • Nie trudź się, nie dopytuj.
  • Wszystko będzie podane na tacy i zakończysz wykrzyknikiem.
  • Słowa, które usłyszysz …
  • Nikt nie będzie cię o to pytał, wszystko będzie jasne.
  • Da ci odpowiedzi na twoje pytania, nie będzie żadnych dywagacji z kim ty rozmawiasz naprawdę, rozumiesz Ola ?
  • Tak.
  • To dobrze.