12. 11. 22 r. Warszawa, część 2.
- Według Ewangelii Tomasza, MM wiedziała więcej niż apostołowie. Miała „tajemną wiedzę”. Uczył ją osobno ?
- Przebywała z Nim, słuchała, nie musiał …
- Rzeczywiście, słowa „Nie dotykaj mnie” nie pasują do całości. Potem pada zdanie; jeszcze nie wstąpiłem do domu Ojca. Ojcze, co powiedział ? „Nie powstrzymuj mnie”, czy „Nie dotykaj” ?
- Pośrednio to to samo.
- „Nie powstrzymuj mnie”, bo wiedział, co ma zrobić.
- Jeszcze jedna sprawa … Jeśli Jezus był tak blisko z MM, czy to nie burzy całego fundamentu Kościoła ? Myślę o celibacie … Rozwiązując te zagadki wchodzę w spór z wszystkimi teologami Kościoła.
- Nie wygrasz go, dopóki się nie zdarzy.
- …. Ciekawe co Kościół na to, że nie był sam …
- I tak jego dni są policzone.
- … Wooow … !!!
- Golgota i Fatima ? Ale dlaczego papież zostanie zabity ? – pytam dalej. - Co jest uwieńczeniem na torcie ? - Świeczka ? - Wisienka – pokazał. - Bez tej wisienki tort inaczej wygląda. Każdy chce wisienkę dostać. Wisienka to ofiara. - Wisienka to papież. - Czyli faktycznie ktoś zabije papieża ? - I do tego dojdzie. Uciekać będzie. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/18/iii-tajemnica-fatimska-analiza-wizji-czesc-2/
Zamyśliłam się ….
- Właściwie co to znaczy, że Kościół upadnie ? Tak w realu … Dosłownie Watykan się zapadnie ? … Przecież chyba nie o to chodzi …
- I to upadnie ? Jak Rzym.
- Czy nie było Pompejów ?
- A czy Watykan zostanie zniszczony ?
- Dostrzegasz tam dobro ?
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/02/17/nadejdzie-porzadek/
- Apostazja już jest … Tak wygląda powolny upadek Kościoła ? Upada, bo ludzie się wypisują ?
- Kościół katolicki upaść musi. Jest zepsuty.
- ?! Jak on upadnie ? - pytam z ciekawości.
- W huku. Sam siebie zdruzgocze.
- A odrodzi się ?
- Musi, odrodzi się prawdziwy.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/12/ilez-to-tajemnic-jest-wiecie-tak-niewiele/
- Dowiesz się wszystkiego od Alfy i Omegi …
- ???
AJ; 22; 12 Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca. 13 Jam Alfai Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec.
- Tylko nie mów, że coś ci nie pasuje.
- …….. – roześmiałam się, często mówię coś mi tu nie pasuje.
- Ale mogę wtedy pytać ?
- Po to jest, Nauczyciel.
Chwila ciszy …
- Dziwne … Słyszę …
- Piotr … Ustąp miejsca osobie starszej …
- … Co to znaczy ? …
- ……… – milczę.
- Chyba do ciebie Ktoś przyjdzie.
- Będziesz mogła zadawać pytań bez liku.
- Innej drogi nie ma. Nie przeżyjesz rozstania.
- …….. – zmroziło mnie. Myślałam, że jestem silniejsza.
- Ktoś siądzie na moim miejscu.
- Nawet nie spojrzy w twoim kierunku – Ojciec się roześmiał.
- Ale ja cię rozumiem – Piotr całkiem spokojnie …
To wielki postęp. Jeszcze niedawno by mnie zrugał za samo myślenie.
- W nocy miałem fajną wizję, przypomniałem sobie. Śniła się mi się wielka śnieżyca, zawieja śnieżna. Zobaczyłem przyczepę kempingową nad rzeką, piękna była, srebrna, metalowa. Gdy zawierucha gwałtownie szła w moim kierunku, to się szybko schowałem do przyczepy, a ona się zamieniła w sześcian. Mentalnie mnie pyta, co ma dalej robić. Wtedy unoszę się wysoko ponad Ziemię i widzę wielki huragan i oko cyklonu.
- Taki jak z filmu „Pojutrze” ?
- Dużo większy ….
Patrzę na wzruszonego Piotra, sama się wzruszam …
- Ojcze, jak to robisz … Tylko by płakać i płakać przy Tobie …
- Nie wszyscy płaczą …
- Niemożliwe, każdy …
Trudno mi sobie wyobrazić, że nie każdy. Przy obecności Ojca roztacza się bardzo szczególna energia, która po prostu rozmiękcza człowieka na części.
- To się mylę ? Jak ty Mnie uczysz ciągle …
- To dlaczego nie każdy wchodzi ? – … do Królestwa Bożego.
- Życie tu jest trudne, rozumiesz ?