Zacznie się odnowa.

22. 11. 21 r. Warszawa.

Wczoraj miałam sporo czasu i jeszcze kilka innych wywiadów obejrzałam z ks. Skrzypczakiem. Opowiadam Piotrowi przy kawie …

- „Odnowa” to jedno, a drugie to „Gra”, czyli wszystko gra … Kręcę głową z niedowierzania … Ojciec wymienił po kolei naszych nowych podwykonawców i dopiero teraz zorientowałam się, że nawet ich nazwy są adekwatne do sytuacji. Jako znak dla nas, że to nie przypadek i nadzieja na nową przyszłość.
-  - Najlepszy film, który widziałem z filmów to „Odnowa”. Pamiętaj, „Odnowa”. 
- Ciekawe … Nowy garnitur na imprezę ? Nową drogę chyba, bo odnowa … – analizuję. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/06/rozmyslam-czyli-planuje/ http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/21/bog-cie-zna/

  • Słuchając Skrzypczaka zrozumiałam, że musisz odejść. Poprosiłam o to nawet Ojca, żeby się już zaczęło – przyznałam z ciężkim sercem.
  • Cieszy się Ojciec na twoją zgodę.
  • Co ty gadasz ! Ojciec robi i tak według Swojego planu. Nie potrzebuje mojej zgody.
  • Powtarzam co usłyszałem.
  • Aaaa, to sorry …. – przygasłam.
  • A to jest duża rzecz.
  • Ty z własnej woli musisz wiedzieć, nie z łzami.
  • Hmm …. – rozumiem. Już nie płaczę, ale rozumiem. 
  • Nie martw się co straciłaś, ale co świat zyskał.
  • I zbytnio nie ma na co czekać.
  • Nie ma. Ja już cię Ojcze proszę, niech się zacznie.
  • To zdanie jest dla Mnie bardzo ważne, że jesteś świadoma tego.
  • Cieszę się, że mogę z tobą o tym porozmawiać, bo nie mam z kim – mówię do Piotra.
  • Nieuchronne się przybliża.
  • Widzisz ludzi dookoła ?
  • Nikt nie uwierzy, nikt nie rozumie, a przychodzący do kościoła …
  • Ilu z nich wierzy tak naprawdę ?

W naszej rodzinie w Szczecinie mamy chyba Covida. Czekamy na wyniki badań. 

  • Długo będzie wirus jeszcze ?
  • Do końca zdarzeń.
  • Nie opuści już ludzi, aż samo opadnie. Samo z siebie …
  • Białko będzie ulegało dalszej mutacji, doprowadzi do tego, że nie będzie wykrywalne … – Piotr się zamyślił.
  • Tak się zmutuje, że będzie niszczyć i nie będzie wiadomo, że to on.
  • Testy są na wersję podstawową.
  • Widzę krwotoki, z ust, z nosa … Hmm …. Ludzie będą umierać i będą różne oficjalnie przyczyny, ale to ciągle on …
  • …….. – ciarki mnie przeszły.
  • Ojciec cię pyta …
  • Czy islam jest dobry ?
  • Czy może być dobry, jeśli zabija niewiernych ?
  • Zabija chrześcijan ?

Wieczorem.

Dzwoni syn. Razem (z synową) mają potwierdzonego Covida. Świetnie, brrr …  Widzieliśmy się z nimi. Humor nam siadł na całego.

  • Ty swój haracz zapłaciłaś z covidem.
  • A Piotr ?
  • Co Piotr ?
  • Też zapłacił ?
  • ……..

Kiedy odpowiedź nie padła, Piotr podbiegł do szuflady i wyjął test. Z nerwów sobie nakłuł palec tak mocno, że aż mu zsiniał. Test ujemny. Na co innego zaczął jednak narzekać …

  • Strasznie mnie brzuch boli, wątroba, chyba za dużo mi dałaś. W ogóle wszystko co jem mi szkodzi.
  • A wiesz, że Henoch też nie mógł jeść ziemskiego jedzenia ? 
  • Suchary, suchary ! Skoro wiesz do kogo jest podobny.
  • Odchudź go ! Pomóż nam, bo musi być sprawny.

II H 256; Henoch odpowiedział swojemu synowi, Matuzalemowi i rzekł: „Słuchaj, dziecko! Od czasu, gdy Pan namaścił mnie maścią Jego chwały, pokarm nie przyszedł do mnie, a ziemskiej przyjemności moja dusza nie pamięta, ani nie pragnę czegokolwiek ziemskiego.

  • A jeśli wszyscy zaszczepią się na covid, to co z covidem ?
  • Zanim wszyscy się zaszczepią, będzie już Mu – ... czyli kolejny.

Przypomina mi to słowa … 

- Żadnego leku nie znajdą. 
- Nie zdążą. Jak wymyślą, będzie już inny. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/17/przypomna-sobie-o-mnie/




Dopisane 11. 05. 2022 r.

  • Tak się zmutuje, że będzie niszczyć i nie będzie wiadomo, że to on.

Czy można ten przypadek do tego zaliczyć ? ŚMIERTELNA CHOROBA W EUROPIE. Lekarze wykryli nowy przypadek (msn.com)


Fragment wczorajszej rozmowy.

  • Słyszę w głowie o Putinie …
  • Gdyby mógł, to by cofnął czas.
  • Według mnie Putin jest nieuleczalnie chory. Tarczyca, chyba. Wcześniej widziałem takie doły jak na księżycu, a teraz widzę dziury na przelot. I widzę jak ktoś go szprycuje zastrzykiem, te doły się zalepiają, a 1- 2 dwa dni i potem szybko znowu się powiększają …
  • Pozwólmy działać czasowi.
  • Nawet swoi są przeciwko niemu.
  • Etos (Putina) przygasa.
  • Pośrodku dnia odejdzie.
  • Hmm … W sensie umrze ? – pytam.
  • I nie będzie w stanie z tym nic zrobić.
  • Los mu oddaje co innym dawał.
  • … On jest trzymany zastrzykami, tak widzę – Piotr odkrywczo.
  • Hmm …. Jaka będzie przyszłość Rosji w takim razie ?
  • Została poświęcona, nie pamiętasz Ola ?
  • Poświęcona Matce, a więc jest Matki.
  • …. Kurcze … Choroba miałaby go położyć ? Za to co zrobił ?
  • Niee …. Widzę go jako chorą hienę. I widzę jak inne hieny rzucają się na niego i go dogryzają.
  • ???!!!
  • Na miano innego zwierzęcia nie zasługuje.

Bez zahamowań człowiek jest brudny.

18. 11. 21 r. Warszawa.

Jedziemy do Szczecina i co pół godziny słuchamy w radio wiadomości. Słuchamy, czy nad granicą się uspakaja. Białoruś: Grupa migrantów wraca do Iraku. Specjalny rejs – Wydarzenia w INTERIA.PL

  • Jeśli Polska będzie dalej tak uparta, to Unia będzie miała nas dosyć i faktycznie będziemy na peryferiach – przypominam sobie.
  • Co jest bardzo dobrym wyjściem.
  • Z dala od tego brudu.

Piotr spał tylko jedną godzinę. Oczy ma przekrwione ze zmęczenia, ale mimo to jedziemy dość szybko. Jedziemy i narzeka na firmę, na gacki, na ludzi, na pogodę, na wszystko.

  • Laluś i płaczek, ciągle narzeka.
  • Wstyd dla całego Nieba.
  • Wnoszę oficjalny protest. Sam Ojcze go wybrałeś – żartuję.
  • Sam się pchał.
  • Wstyd dla Nieba straszny, nie uważasz ?
  • Hmm ….
  • A ty zachowujesz się jak prawdziwa żona – … że niby go bronię.
  • No bo Ojcze wiedziałeś kogo wybierasz – mówię już całkiem poważnie.
  • Miał iść kto inny, widziałeś ?
  • Stali tam piękni i wysocy … ?Ojciec mówi bardzo powoli.
  • …….. – Piotr się nie odzywa czując podstęp.
  • No pożal się jeszcze.
  • No ciężko mi.
  • Czemu jest ci ciężko ? Bo rozmyślasz.
  • Czemu rozmyślasz ? Bo masz powody.
  • Jest dręczony nieustannie przez grupę czerwonych oczu.

I na to nie ma mocnych, trzeba przeczekać. Ale ile jeszcze … ?

- Co się dzieje Ojcze ? 
- Piotra atakuje armia. Armia ciągle się zwiększa. 
- Będą atakować, aż będą wszyscy. 
- Jeeeezu ! – wyrwało mi się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/17/posylam-cie-miedzy-wilki/

  • Ojciec jest niesamowity – Piotr w zadumie.
  • To, że Ojciec się zniżył do nas, do naszego poziomu … Te rozmowy są niesamowite – wtóruję.
  • Ty już wiesz jak Ja żartuję.

Wiem … Czy Ojciec „puszczał” już komuś oko ? Nie wiem, ale wiem, że dzięki temu te rozmowy są bardzo ludzkie, bardzo normalne, nauka przystępna i dla każdego. Pewnie o to właśnie chodzi.



20. 11. 21 r. Szczecin.

Rozmawialiśmy baaardzo krótko dzisiaj, ale jakże treściwie. Córka pyta …

  • Skoro muzułmanin wierzy w Allaha, ale jest bardzo wierzący, dobry, czy idzie do Nieba ?
  • Nie, do Allaha.
  • …….. – roześmiałam się z tak szybkiej i konkretnej odpowiedzi i zaraz spoważniałam.

Przecież Allah to islamskie imię Boga ! A więc … ? Postanowiłam popytać później.



21. 11. 21 r. Warszawa.

  • Wczoraj trochę rozmawiałem z Ojcem, powiedział mi …
  • Ta fala będzie wielka.
  • Zrobimy wielką sprawę, to jest da Mnie bardzo ważne.
  • Zrobimy to razem, ale to dla Mnie.
  • Aby chwałę Ojca zobaczyć.
  • . Hmm … Wczoraj słuchałam wywiadu, gdzie ksiądz żalił się na to, co się dzieje w Kościele. Powiedział także zdanie, że czekamy na proroka, który to wszystko uporządkuje – https://www.youtube.com/watch?v=dD8nu0FeutM
  • Jesteśmy wyjątkowo zgodni.
  • Ty czekasz i Ja czekam.
  • I „Arab” czeka.
  • …….. – widząc, że rozmawiamy …
  • Ojcze, Kodeks Hammurabiego … Dlaczego ?
- Przyjdą czasy, że nadejdzie kodeks Hammurabiego Ojciec nagle. 
- Oko za oko, kara za grzech. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/19/wszystko-moze-sie-zdarzyc-1/
  • Nastanie i już.
  • Jeśli człowiek sam może być uwolnimy od obowiązków moralnych, to sprawiedliwość jego będzie moralna ?
  • Bez zahamowań człowiek jest brudny.
  • To znaczy, że musi się coś wydarzyć na świecie, co spowoduje, że będzie wprowadzony drakoński porządek … – przyszło mi do głowy. 
  • …….. – zastanawiam się, czy pytać …
  • Ojcze, czy muzułmanin po śmierci spotka się z chrześcijaninem w Niebie ?
  • A kim jest Allach ?
  • Noooo Bogiem według nich.
  • A widziałaś wśród Moich imion to imię ?
  • ……. – kurcze, już zaczęłam wątpić, ale to niemożliwe …
  • Przecież są mieszane rodziny, w której są jednocześnie i chrześcijanin i muzułmanin i żyd nawet … I co … Nie spotkają się w Niebie ?

Wczoraj widziałam zwiastun jakiegoś filmu, w którym właśnie taką historię pokazywano. I tak sobie pomyślałam … Kiedy umiera ktoś w rodzinie, po drugiej stronie jest witany także przez kogoś z rodziny. Kiedyś wszyscy z jednej rodziny spotkamy się po drugiej stronie. Jak to jest w takim razie, kiedy w rodzinie mamy kilka religii naraz … ? 

  • Są tak samo w Niebie.
  • Wielu z nich jest prawych.
  • Następnym razem urodzą się Warszawie … – zażartował Ojciec.
  • A co się dzieje z chrześcijaninem, który przechodzi na islam ?
  • I odrzuca Chrystusa ?
  • . Noooo tak … – mówię zaskoczona.
  • Jeśli odrzuca w sposób świadomy, idzie na poniewierkę.
  • . A co znaczy poniewierka ? – pytam nieśmiało, aby nie przeginać struny.
  • ……. – …  cisza.

Jak możesz klęknąć, to klęknij.

16. 11. 21 r. Warszawa.

  • Chciałbyś mieć zaczarowany ołówek ?
  • Że niby czarowałbym co chcę ? …. – Piotr zrozumiał po chwili. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaczarowany_ołówek
  • Nie Ojcze, nie chcę.
  • ……..
  • Nie martw się o Polskę, jest oddzielona i umieszczona do Nieba.
  • Modlitwy robią swoje ? – pytam.
  • Olbrzymia siła.
  • Mogę o coś spytać Ojcze ?
  • Pytaj.
  • W orędziu Maryja mówi, że tylko opłatek na klęcząco. Jak to w końcu jest ? – https://www.youtube.com/watch?v=QOGMqqfX3_Y
  • A jak nie możesz przyjąć to co ?
  • To jest ideał, ale ważne jest (samo) przyjęcie i czystość serca.
  • Jak możesz klęknąć, to klęknij.
  • A jak nie możesz, to przyjmij z czystością serca i pokorą.

Wieczorem. 

Piotr nagle …

  • O 15.00 miałem przepiękne widzenie. Chciałem się pomodlić i poprosiłem o chwilę spokoju. I wtedy Maryja uderzyła czymś w ziemię i wszystkie gacki się pochowały.
  • Ciekawe … Czym uderzyła ?
  • To było coś błyszczącego, jakaś laska rzeźbiona.
  • Czyli nie drewniana, jeśli błyszczała ?
  • Nie. Ale nie miecz, nie wiem co to było. I wtedy miałem spokój. Widziałem tylko gacki, ich czerwone oczy. Byli w kształcie psów …
  • ……… – spojrzałam na Piotra uważniej.

Pisząc dzisiaj na blogu miałam pewien dylemat.

- Posyłam cię między wilki. 
- To się tyczy twojego pisania chyba – Piotr do mnie. 
- Taaaak ? – zmartwiłam się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/17/posylam-cie-miedzy-wilki/

Nie wiem do końca co Ojciec miał na myśli, czy gacki, czy ludzi. A może jedno i drugie ? Widzenie Piotra wydaje się odpowiedzią.

  • Mały, zabije twój dzwon.
  • ???!!!
  • Już naprawdę niedługo.
  • Czy każdy ma swój dzwon ? – Piotr.
  • Każdy kto zasługuje.
  • …….. – zapatrzyliśmy się w telewizor i wiadomości z granicy.
  • Prosiłem o pomoc dla Polski.
  • A ty nic nie możesz zrobić ? – mam pretensje do Piotra.
  • Wpuścić Piotra na granicę, to jak wpuścić Aresa.
  • ………. – idealnie powiedziane.
  • Codziennie wciska Polskę do Nieba.
  • … Widzę pioruny … Takie orzeźwiające pioruny jak biją w różne kraje w Europie … Z Polski wychodzą … Uderzają w Hiszpanię, Włochy, Niemcy … Te pioruny jodują powietrze, dają im na nowo szansę życia …

  • Putin ma swojego opiekuna, wielkiego demona, 10-metrowego wilka, a Łukaszenka to klaun. Tak mi to pokazali. Z wielką głową jak balon. Głowa jest wielka, bo ma wielkie ambicje, ale to jest klaun – mówi w zamyśleniu.
  • Łukaszenka, widzisz dalej co z nim będzie ?
  • Uleci lekko do góry i mu głowę rozsadzi, pęknie. Głowa mu eksploduje, tak widzę …
  • Ciekawe co to znaczy …
  • Nie wiem.
  • Tak, czy siak, koniec jego kiepski.
  • Może nie wytrzyma napięcia.
  • Może … Widzę jak jego głowa pęka.
  • A Putin, myślisz, że wywoła wojnę ?
  • Nie chce. Bawią go zwycięstwa bez wojska.
  • Wszędzie, gdzie wchodzi z wojskiem, wszędzie przegrywa. Bawi się Europą, bo wie, że jest zepsuta, moralnie zepsuta. Gardzi nią.
  • A Polaków nie lubi, ale uważa, że to jest sól.
  • Sól ? – pytam zaciekawiona.
  • Że jesteśmy konkretni. On wie o tym, że jesteśmy nieprzejednani. Za dobrze go znamy.
  • Pamiętasz konia wojny ?
  • Teraz o nim nie myślę … Nagrywasz to ? …. Ktoś mi powiedział, że mnie nagrywasz.
  • ……. – roześmiałam się z żalem, bo to koniec rozmowy.

W TV Obserwujemy co dzieje się nad granicą z Białorusią.

  • Ciekawe po co to wszystko .. – pytam sama siebie.
  • Ojciec chce, aby naród się zwarł w szeregi. Aby ujawnili się niektórzy po której stronie stoją. Tak usłyszałem.
  • ???
  • Ojcze, audi w tym roku nie sprzedamy – próbuję zagadać.
  • Ty swoje, a Ja swoje, a macanki niedozwolone.
  • ……. – zaśmiałam się. Chciałam wymacać daty.



Dopisane 08. 05. 2022 r.

Nie chce. Bawią go zwycięstwa bez wojska.

Eksperci obserwujący przebieg wojny właściwie jednogłośnie twierdzą, że „operacja specjalna” zdecydowanie nie wygląda tak, jak to sobie Putin wymyślił. To nie miała być wojna, a szybka akcja. Przeliczył się tym razem myśląc, że będzie jak zawsze. Wszystko go zaskoczyło. Najlepszych informacji dostarcza sam Łukaszenka. Z najnowszego wywiadu https://www.wprost.pl/swiat/10709611/lukaszenka-o-wojnie-na-ukrainie-mam-wrazenie-ze-ta-operacja-przeciaga-sie-w-czasie.html wiele można się dowiedzieć.

Chcę jeszcze raz podkreślić: Mam wrażenie, że ta operacja przeciąga się w czasie – czyli nie tak sobie panowie obaj to wyobrażali. 

On najprawdopodobniej nie chce globalnej konfrontacji z NATO. Wykorzystajcie to. Wykorzystajcie to i zróbcie wszystko, aby do tego nie doszło. W przeciwnym razie, nawet jeśli Putin nie będzie tego chciał, wojsko zareaguje.


Wilki / psy z czerwonymi oczami.

Według legend, zwłaszcza brytyjskich, jego pojawienie się to bardzo zły omen. Osoba, która widziała wielkiego, czarnego psa musi się przygotować na to, że ona lub ktoś jej bliski w krótkim czasie pożegna się z życiem. https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/piekielny-czarny-pies-dziwny-zwiastun-smierci/k1p23ky   Łukaszenka skrytykował działania Rosji. Rzecznik Putina już zareagował (msn.com)

Na umieranie nikt nigdy nie jest za młody

13. 11. 21 r. Warszawa. Część 2.

Obraz pokryty pajęczyną … Bo ludzie zapomnieli o Ojcu … Jakież to piękne i adekwatne porównanie.

Coś mnie zanurtowało …

  • Część cię wyśmieje … Dlaczego będziesz wyśmiewany, skoro pokażesz oblicze Ojca ? – … trudno mi to zrozumieć.
  • Drzwi są właściwie otwarte.
  • Czy sądzisz, że taki dyrektor NIP pójdzie za nim ?
- Czuję dyrektora jak mi przesyła wiązki energii. 
- Mentalnie bardzo aktywny, a jako diabeł przychodzi mu to z dużą łatwością. 
- Dlaczego to robi ? 
- Nienawidzi cię. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/06/wyjdziesz-w-swiat/
  • Wielu jest takich dyrektorów.
  • Hmm …. – to prawda… Trudno, aby gacek chciał iść za Piotrem.
  • Wielu będzie chciało cię poznać i wielu będzie cię nienawidzić – Ojciec do mnie.
  • Taaaaak ? – zmartwiłam się.
  • Dziwisz się ?
  • Dziwię. Jeśli pokażesz Ojca, to się dziwię. Bo jak mogą nienawidzić po czymś takim.
  • To później.
  • … Później … – zamyśliłam się. Pokazanie Ojca będzie później, czyżby najpierw książka ? Jak to rozumieć ?

Piotr zaczyna pocierać swoje uszy …

  • Edziu mi coś zaczyna mówić …
  • Kiedy to zrobisz, będę cały szczęśliwy.
  • Ale co mam zrobić ?
  • Zobaczysz.

Od wielu miesięcy żyjemy w świecie samych zagadek i przyznam uczciwie, że jesteśmy tym lekko zmęczeni. 

  • W mojej wizji z Jegomościem nie widziałam was wyraźnie, tylko syna. Był absolutnie zaskoczony tym co się dzieje, największy niedowiarek z nas wszystkich.
  • Będzie taka chwila, gdy będziesz miała czas na połajanki.
  • Połajanki ? – pierwsze słyszę. https://sjp.pwn.pl/sjp/polajanka;2504090.html
  • Pewnie od słowa łajać. Nie mogę się doczekać w takim razie, kiedy mu wygarnę co myślę o jego niedowierzaniu i wiecznych kpinach.
  • Kiedy to będzie ?!!! – Piotr machnął ręką z rezygnacją, bo według niego nie wiadomo kiedy, a może nigdy.
  • Problem w tym, że to już niedługo.



15. 11. 21 r. Warszawa.

Rozmawiamy o zapasach. Robić, nie robić i słowo za słowem znowu zeszło na Mariusza.

  • Dlaczego Mariusza Ojcze wziąłeś tak szybko ? Taki młody był jeszcze w sumie … – pytam.
  • Na umieranie nikt nigdy nie jest za młody, pamiętasz ?

Oooo tak. To było pierwsze zdanie, które mną naprawdę potrząsnęło. I pierwsze, po którym upewniłam się, że nie mógł to powiedzieć człowiek.

- Dlaczego ludzie umierają tak młodo ? – zwrócił się do mnie. 
- Skąd mogę wiedzieć ?  
- Wiesz co przed chwilą usłyszałem ? 
- Jak to … usłyszałeś ?! 
- No, przy uchu. 
- Nigdy nie jest się zbyt młodym, by umrzeć. 

Wow… Nigdy nie jest się zbyt młodym, by umrzeć ? Ciarki przechodzą, ale czyż nie jest to prawda? 
http://osaczenie.pl/wp/2016/03/16/strategia-dzialania-zla/
- Dlaczego umierają młodzi ludzie ? 
- Bo taką drogę wybrała jego dusza, nikt nie jest za młody by umrzeć.
-  Ci, którzy umierają, są w planie boskim. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/11/nikt-nie-jest-w-stanie-przeciwstawic-sie-stworcy/
  • Dzisiaj byłem w kościele i znowu była ta kobieta, która się tak modli bardzo. Ale jedno mi się nie podoba w niej. Kiedy ludzie sobie składają „pokój z tobą”, ona w ogóle nie reaguje, w ogóle się nie odwraca. To nie ładnie, według mojej oceny – Piotr lekko zażenowany.
  • Hmm … A Jak Ojcze Ty ją oceniasz ? – pytam, bo to w sumie ciekawe.

Rzeczywiście, bardzo osoba rozmodlona, codziennie rano na mszy, a jednak kompletnie na nikogo nie zwraca uwagi, jakby nie istnieli. 

  • Generalnie dobrze. Musi się uczyć, tak jak i wy.
  • No widzisz …. – skwitowałam to krótko.
  • Mam ci coś do powiedzeniaOjciec do mnie.
  • Twój syn jest skryto zakonny.
  • Przyjdzie moment, że sam ciebie będzie o wszystko zagadywać jako jedyne źródło.
  • Przyjdzie taki moment, do tego sporo czasu.
  • …….. – zafrapowało mnie te „sporo czasu”. Poczułam mętlik w głowie, bo myślałam, że to niedługo.
  • Do tego czasu daj mu spokój. Sam do ciebie przyjdzie.
  • Niech trzyma w swoich rękach te cugle, jak myśli, że trzyma.

Mój jedyny syn dał nam wczoraj wykład roku. Stwierdził autorytatywnie, że życie człowieka zależy od samego człowieka, to on trzyma swoje życie w cuglach. Krzyczeć mi się chciało, że się myli, ale machnęłam ręką. I teraz Ojciec nawiązał do cugli … 

  • W tym momencie słowa; „to co ci zabrałem, jemu oddam obficie„a te słowa wczoraj mu podczas naszej rozmowy też przypominałam …
  • Nie mają dla niego żadnego znaczenia.
Syn właśnie wyjechał. Jesteśmy kompletnie zdziwieni tempem zaistniałych wydarzeń. Modląc się Piotr zadał proste pytanie; dlaczego ? 
- To co tobie zabrałem, jemu oddam obficie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/27/nie-to-trucizna-co-wchodzi-do-ust-lecz-to-co-wychodzi/
  • Wiesz kiedy zacznie pytać ?
  • Wiesz kiedy pewni artyści stają się sławni ?
  • Kiedy umierają.
  • Po odejściu.
  • ……… – kiwam głową, zrozumiałam wszystko.
  • Widzę pokój i mój pusty fotel. On się gapi w ten fotel i się zastanawia …
  • Hmm … – bardzo wymowne …

  • Dlaczego nie płaczesz ?
  • Bo w to nie wierzę zbytnio.
  • Dlaczego nie płaczesz ?
  • Przecież rozmawiasz ze Mną …

A to inna sprawa, …. i się wzruszyłam.


Wieczorem.

  • Nie uważasz, że lekko przygasły wulkany ?
  • …….. – postawiło mnie to do pionu. 
  • Przygasły, ale nie zgasły.
  • No właśnie o tym myślałam dzisiaj. Lawa na Kanarach ciągle płynie jednak …
  • Płynie spokojnie, ale nie na to czekamy.
  • Twój syn cię wyśmiał 
  • Hmm … – zakpił sobie ze mnie; gdzie ten twój wybuch wulkanu !
  • My go też wyśmiejemy.



Dopisane 06. 05. 2022 r.

Natrafiłam na to wczoraj; https://www.youtube.com/watch?v=zKhH-hJNn08&t=2s Nie będę komentować, ale przetoczę fragment rozmowy.

  • To Chrystus powiedział ponoć.
  • Który to Chrystus ?

Dostałam też mail, w którym przypomniano pewną rozmowę …

Rozmowa pochodzi z 2016 r. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/25/ciagle-jest-wielu-ktorzy-wierza/

Po Warszawie chodzę  zazwyczaj piechotą i widzę na własne oczy, że w mieście przybyło sporo ludzi, wszędzie słyszę język ukraiński. Można byłoby powiedzieć, że te słowa spełniają się na moich oczach, ale pytam Ojca dla pewności …

  • Najciekawsze przed nami.


Nie uważasz, że lekko przygasły wulkany ?

Piotr znowu twierdzi, że wulkan na Pacyfiku się wydarzy, ciągle widzi wielką falę. Przypominam sobie też niedawne słowa Ojca …

- Za kilka tygodni nic nie będzie podobne do tego co (obecnie) znamy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/12/ 

Mijają cztery tygodnie od tych słów, więc teoretycznie mamy jeszcze czas. Podkreślam jednak, że nie wiem na 100%, czy chodzi rzeczywiście  o wulkan. W tej chwili łączę na razie puzzle.

Jeszcze jedna rozmowa z 2016 r do układanki.

- Natura wszystkich przywoła do porządku. 
- Kataklizm jakiś się szykuje ? 
- Rzucą karabiny, zamienią na motyki, żeby kopać i rośliny uprawiać, bo z głodu będą umierać. 
- Ale nim zajmą się motyką, to minie mnóstwo czasu. 
- To się mylisz, zmiany będą raptowne. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/20/wojna-w-imie-boga-jest-przeciwko-bogu/

 

Tak niewiele Ojciec chce …

11. 11. 21 r. Warszawa.

Mam migrenę …

  • Widzę u ciebie czystą głowę pełną światła, pozornie jałową, ale ona będzie czysta. Widzę kielich światła, będziesz miała dostęp do wiedzy …
  • Hmm …. Dlaczego Ojciec czekał, aż będziesz dojrzałym mężczyzną ? A nie na przykład 30 lat.
  • Wyobrażasz sobie 50-60 latków, którzy słuchają 20 – latka ?
  • Hmm … Jezus był młody, a ci co go atakowali, faryzeusze byli już dojrzali. Oni w Niego nie wierzyli też z czysto ludzkich pobudek – teraz zrozumiałam.
  • Widzisz gdzieś Jegomościa ? Może zawrócił ? – żartuję.
  • Zapewniam cię, że pojawi się w odpowiednim czasie.
  • Nie bądź zniecierpliwiona, później będziesz płakać.
  • Pozwól Ojcu działać według Jego planu, a nie wedle twojej zniecierpliwionej chwili.
  • …….. – zrobiłam się czerwona.
  • Komu bije dzwon, ten ma.
  • Jemu zabiły dzwony na Górze, jeszcze na dole nie zabiły.
- Nie przypominam sobie kiedy ostatnio biły te dzwony, a jestem bardzo długo. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/28/dwaj-swiadkowie-apokalipsy/ 

  • Czas obudzić tą Ziemię, wstrząsnąć.
  • Powiedzieć gdzie jest Ojciec, Komu cześć oddawać.
  • Tak niewiele Ojciec chce …

Wieczorem.

Oczy Piotra są jakby miał gorączkę, albo co najmniej płakał przez tydzień.

  • Tak wygląda jego dusza.
  • Kiedy będą się pytać kim jesteś, mów zawsze; oto jestem.
  • A nie „ehue ana” ? – przypominam sobie.
  • Kiedy cię spytają, czy jesteś tym, kim jesteś.
- Ojcze, chciałbyś coś powiedzieć co mogłabym zapisać ? 
- Będą dwa słońca i będzie pięknie. 
- Szkoda, że nie dla wszystkich, bo nie zrozumieją tego. 
- Ehyeh ana. Ehueh ana. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/30/czlowiek-sie-doskonali-przez-upadek/ 
  • Podoba Mi się twoje nowe imię.
  • „Oto jestem”.
  • Oto jesteś” co robisz dzisiaj ?
  • Ola, robiłaś obiad dla „Oto jestem”.
  • Ładnie się nazywasz.
  • Ma część Mojego imienia …
  • Ja jestem. To Moje imię.
  • Szanuj to imię.


12. 11. 21 r. Warszawa.

Ciężko jest. Covid, który nie chce umrzeć, niepewność przy granicą z Białorusią, niepewność wojny, kryzys …

  • Ale się porobiło – wzdycham.
  • Nie porobiło. To się dopiero porobi.
  • Wow … Ojcze i co Ty o tym wszystkim myślisz ?
  • Nie myślę, Ja działam.
  • Wiedziałam, że tak powiesz Ojcze – śmieję się.
  • Oluś, miałem to przećwiczone.


13. 11. 21 r. Warszawa.

Siedzimy sobie na kawie. Piotr narzeka na kręgosłup, na serce, na alergię, na brak siły … Końca nie ma na co narzeka.

  • Zadawałam już to pytanie, ale nie mam odpowiedzi. Dlaczego jednym z dwóch świadków jest Mojżesz ?
- Ojcze czytam AJ. Kim są ci dwaj świadkowie ? 
- Czy chodzi ci o Mojżesza i Eliasza ? ?! 
... Nieee wiem.... - mówię szczerze. 
- Chodzi mi o tych dwóch świadków... 
- Czy ty Mnie słyszysz ? - Ojciec przerywa mi w pół zdania. 
- Czy ci chodzi o Mojżesza i Eliasza ? 
- ?! - zgłupiałam. Nic nie rozumiem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/28/dwaj-swiadkowie-apokalipsy/ 
  • ……… – Piotr się zasłuchał, aż w końcu złapał za głowę …
  • Nie zadawaj mi tego pytania. Straszny nacisk poczułem na głowę, aż mi się słabo zrobiło.
  • ……… – zamyśliłam się, trzeba spytać inaczej.
  • Czy Mojżesz jest wśród ludzi teraz ? – … jako człowiek.
  • Jest na Górze.
  • … A jednak … – pomyślałam. Eliasz na dole, Mojżesz na Górze.
  • Mówię ci, żebyś był wśród ludzi na tym małym poletku.
  • A wybuchniesz, kiedy dam ci siłę.
  • Część cię wyśmieje, część będzie się bała, ale bardzo wielu pójdzie za tobą.
  • … Wiesz co zobaczyłem ? Scenę z ukrzyżowania, kiedy ten złoczyńca mówi do Jezusa weź mnie ze sobą i On mówi, że zaraz będzie w Królestw Mego Ojca … Faktycznie on tam jest. Zobaczyłem jak idzie, on ma tam swoje łóżko nawet, złote …
  • Musisz skończyć swoją książeczkę.
  • Słuchaj się go, bo daje prawdziwe ziarna … słowa jak ziarno.
  • Czasami nie mam siły – Piotr szczerze.
  • Przecież jesteś „Oto jestem”.
  • Oto jestem” wybuchnie na cały świat i pokaże prawdziwe oblicze Ojca.
  • Więc już wiesz jakie jego imię.
  • Oto jestem”.
  • Moje imię „Ja jestem”, a on „Oto jestem”.
  • Widzisz, że Moje imię w nim jest ?
  • Mały zdejmie pajęczynę i pokaże oblicze Me memu światu.
  • . Ściągam pajęczynę z obrazu … Tak zobaczyłem.

CDN … 

To, co się dzieje w Niebie, jest połączone z Ziemią.

08. 11. 21 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Podczas modlitwy Ojciec mi powiedział, że będzie gorzej.
  • Powiedz dokładnie – upieram się.
  • Powiedział …
  • Będziesz dociśnięty.
  • Poczułem, że będzie tak, że mi oddechu zabraknie.
  • Hmm … Nie pierwszy raz  – pomyślałam.
  • Wiesz, że jesteś od Ojca ? Patrzy na nas teraz …
  • Patrzę na ciebie, bo Olę znam jak własną kieszeń.
  • Patrzę to na ciebie, strasznyś łobuz.

Jeśli łobuz, to nic dziwnego, że zostanie przyciśnięty.



09. 11. 21 r. Warszawa.

  • Boli mnie serce, wczoraj w garażu o mało nie zemdlałem. Do tego gacki mnie gryzą, mam szumy i jeszcze wielkie problemy w firmie … Każdy czegoś chce ode mnie … Dalej tak nie pociągnę, chyba wykituję niedługo.
  • …….. – słucham tego nadwyraz spokojnie. Jego „wykitowanie” nie miałoby teraz żadnego sensu.
  • Całe szczęście, że to idzie wszystko na ciebie.
  • A co by było, gdyby nie szło ?
  • Już wojny by były.
  • Hmm … Przypominam sobie konia wojny, który krąży po świecie.
- Wiesz, że ten jeździec od wojny już krąży ? Nakręca głowy ludzi do wojny. 
- Ciekawe, a jak ? 
- Przygotowuje, podszeptuje. Rzuca taką mgłę na nich jakby chciał im umysł zaciemnić ... To będą trzej główni gracze … - Piotr zamyślony. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/08/chocbys-szedl-ciemna-dolina/ 
- Ten koń wojny ciągle krąży, widzę go – Piotr nagle. 
- Upadną królowie i państwa. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/17/upadna-krolowie-i-panstwa/ 
  • Stanie się coś z granicą ? – … granica z Białorusią.
  • Podczas mszy usłyszałem …
  • Nic nie rób, samo się rozejdzie.
  • ……. – ogarnęła mnie ulga.
  • Ojciec wczoraj ewidentnie pomagał mi pisać, miałam bardzo lekkie pióro, jak się to mówi.
  • Dorobek wiedzy, bardzo Mi na nim zależy.

Chciałabym porozmawiać z Ojcem więcej, jednak Piotr ledwo siedzi i ledwo mówi i oczywiście narzeka.

  • Czy będziesz gderać, czy wytrzymasz ?
  • A mogę gderać i wytrzymać ? – Piotr całkiem serio.
  • Ola ! Wesołek !Ojciec nie wierzy co słyszy …
  • Ale tak naprawdę wszystko wygląda inaczej.


10. 11. 21 r. Warszawa.

  • Miałem ciekawą wizją nad ranem. Jestem w poczekalni, leżę na siedzisku i czekam. Widzę szklane okno i szklane drzwi. Spojrzałem tam tylko i więcej na nie zwracałem uwagi. To poczekalnia albo na dworcu, albo lotnisko. Nie wiem. Miałem przy sobie dwie torby, jedna moja stara i druga nowsza. Wychodzę gdzieś na chwilę i zaraz wracam i dziwię się, że nikt nie ukradł tych toreb. Ktoś podaje mi dwa długie bilety. Jeden jest w świat, widzę tam napisane USA, Kanada, a drugi to taki bilet przesiadkowy. Napis; Wadowice. Tam mam przesiadkę, zanim polecę dalej. To musi być ważne, bo ktoś moją głowę schylił, żebym dokładnie to zobaczył. No i co to znaczy ?

  • Hmm … Wadowice to symbol papieża. A to papież powiedział; poświęcona kapturowi. Hmm … Docelowo lecisz w świat, ale najpierw przez Wadowice … Urbi et orbi. Czyli, zanim polecisz musi być przemiana w kaptur. Hmm …. Ale jak ma to przebiegać ta twoja przemiana, to nie mam pojęcia. 
  • …….. – zadumaliśmy się oboje.
  • Ojcze, co znaczy ta wizja ? – Piotr.
  • Jaśniej się nie da.
  • Czyli chodzi o przemianę ? – pytam dla pewności.
  • O rozpoczęcie.
  • Tylko jak to się to stanie, ty Mi powiedz …
  • Popatrz na niego, nie da się go zmienić.
  • Jak chcesz go zmienić ?
  • …….. – spojrzałam i naprawdę nie mam pojęcia.
  • … Słyszę „ludy, ludy …” … Tak mówił Edziu … – Piotr zdziwiony.

Chwytam za telefon i dzwonię do Krysi, czy rzeczywiście tak mówił,.

  • Tak mówił Edziu jak się czemuś bardzo dziwił – potwierdza zaciekawiona dlaczego pytamy.
  • I to jest odpowiedź dla ciebie – Ojciec do mnie.
  • On jest tam, a się dziwi.
  • Faktycznie mówił to zawsze, kiedy się bardzo dziwił – Piotr powtarza jak mantra.
  • Coś się stanie na dniach.
  • Eeeee tam ! Na dniach ! – prychnęłam nie myśląc.
  • Akurat na dniach, 10 lat to może się stanie – … pomyślałam.
  • Brak wiary jest zrozumiały.
  • Czekasz w blokach startowych, aż skorodowały.
  • No właśnie …. – pomyślałam. Przecież piszę ! 
  • Twoje pisanie jest jak gra na fujarce.
  • Można fałszować i można grać pięknie.
  • Ojciec pokazał jak masz lekkość pisania, kiedy tobą kieruje.
  • Wiem doskonale kiedy to się dzieje. Kiedy czytam te teksty, to nawet to czuć, czuć energię.
  • Wtedy razem pracujemy, całkiem ła(d)nie.
  • …….. – uśmiechamy się oboje. Często między sobą tak mówimy, nie ładnie, a łanie.
  • Jest jakiś wielki anioł, nie wiem kto to, chce się do ciebie dostać, ale Ojciec mu nie pozwala.  Ojciec przezywa go „muchomor”. W rzeczywistości ma inne imię. On chce się zbliżyć, do twojej energii …
  • ……. – nie wiem co powiedzieć. Piotr potrafi naprawdę zaskoczyć.
  • Ojcze, czy możemy tak porozmawiać szczerze jak Ojciec z córką ?
  • . Zrobił wielkie oczy – Piotr się śmieje.
  • Myślałem, że zawsze rozmawiamy szczerze.
  • ……. – trochę się zmieszałam, ale brnę dalej.
  • Dlaczego, kiedy mówisz Ojcze, że coś będzie na przykład w październiku, to nic nie ma ?
  • To, co się dzieje w Niebie, jest połączone z Ziemią.
  • Nie musisz tego widzieć, ale skutek zobaczysz za jakiś czas.
  • Czy widzisz skutek, że Nike była w ciąży ?
  • Czy widzisz skutek, że dzwony biły w Niebie ?
  • Nie widzisz.
  • Hmm ….. – to prawda.
  • Ale … Ojcze, tak mówiąc szczerze … Zawsze możesz powiedzieć, że dzieje się w Niebie. Nie jestem w stanie tego zweryfikować.
  • I to jest Moja przewaga, a ty masz Mi wierzyć.
  • ……. – poczułam ulgę po tych słowach. 
  • Jesteś bardzo zaangażowana.
  • Nie ma skrawka części w tobie, która by nie była zaangażowana i oddana.
  • Dlatego tak to wszystko przeżywam – mówię otwarcie.

Piotr odwozi mnie do domu, jedzie zdecydowanie za szybko, zaczyna mi pulsować gwałtownie w głowie. Włącza do tego chóralną muzykę, którą wczoraj nagrał i chciał się pochwalić. W pewnej chwili myślałam, że głowa mi eksploduje, więc szybko ją wyłączam …

  • Głowa mnie boli – tłumaczę.
  • Wiesz co powiedział Ojciec ?
  • Jest takie stare powiedzenie …
  • Baba z wozu, koniom lżej, później sobie posłuchamy.
  • ……. – buchnęliśmy śmiechem.
  • Widzę tu męską sztamę – żartuję.
  • Zawsze cię pilnuję, zawsze jestem przy tobie.