27. 07. 19 r. Warszawa.
Pojechaliśmy do „naszego krzyża”. Piotr był niespokojny, spieszył się niepotrzebnie i w sumie byliśmy może z 5 minut.
- Miałeś coś ?
- A tak. Mówię do Jezusa, że nie mam już siły.
- Wytrzymaj dla Nas…
- … Tak powiedział.
- …… – wkurzyłam się. Byliśmy tam tak krótko, że nie liczyłam na nic. A jednak było ! Gdybym nie spytała, to nic by mi nie powiedział ! Traktuje już wszystko tak normalnie … Przywykł …
W Ikei nie ma zbytnio okazji na rozmowę. Za dużo wokół ludzi. Znowu tracę nadzieję, ale …
- Ojciec mi mówi…
- Przebudza się ten, który się narodzi.
- Rozmawiałem nad ranem z Ojcem. Powiedział mi...
- Do tego ciała powróci cała, stara dusza.
- Narodzi się na nowo.
- Na pewno się zmienię – siadł na fotel ciężko.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/18/nie-szukaj-mnie-na-gorze-skoro-jestem-kolo-ciebie/
- Hmm… Widzę błyskawice, ciemno na świecie będzie.
- ……… – otwieram oczy ze zdziwienia, bo coś mi w głowie świta.
- Hmm… Jeśli nawet tak będzie, to będzie za mało. Od razu będą tłumaczyć, że to tylko niezwykłe zjawiska atmosferyczne, nic więcej. I zapomną.
- To tylko początek.
- Hmm… To będzie za mało – powtarzam myśląc o błyskawicach.
- Ty Mi to mówisz ?!
- Myślisz, że natury waszej nie znam ?
- Chciałabyś show ? Taki prawdziwy show ?
- Więc go dostaniesz.
- ……… – struchlałam, dosłownie.
- Myślisz, że się zmienię ?
- Na pewno ! Pamiętaj o mojej wizji z kapturem. Będziesz cały… z Ojca. Chodzi mi o zachowanie oczywiście. Wiedzę.
- Niewątpliwie się zmieni.
- On tego sam jeszcze nie wie.
- Poszanowania dla nikogo, pierwszy olewak świata.
- Zgadza się – przytakuję. Olewak na całego.
- ……..
- Dzisiaj pisałam jak byłeś u Ojca. Mam takie zdanie; będzie niejeden raz …
- Piotr, jak ci się podobało u Mnie ? - Jesteś wielkim myślicielem, Ojcze. - To jest ta „kawa” u Ciebie, Ojcze ? O której mówiłeś ? – dopytuję. - Dzieje się. - Czyli to co mówiłeś… - … Będzie nie jeden raz. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/27/jak-ci-sie-podobalo-u-mnie/
- Nie czytaj, bo mi jeszcze odbije.
- Już ci nie odbije.
- Kiedy przyjdzie pora, zawsze będziesz wiedział jak się zachować.
- Jak zobaczyłem Nike to mi wskazywała palcem na brzuch. „Jestem w 8 tygodniu ciąży”.
- Ciąża była wyznacznikiem daty, dlatego ci pokazała na brzuch.
- Wkrótce spotkasz się sam ze sobą, a więc spotkasz się ze Mną.
- Czyli „przywróć imię moje” to ślub ( w Niebie), czy poród (Nike) ?
- Tu nie będzie aborcji …
- Czyli… Ten proces przywracania imienia zaczął się podczas „ślubu”, czyli mojej wizyty u Ojca ?
- Dobre pytanie – pomyślałam.
- Zauważyłaś, że najpierw był ślub, a potem jest poród Nike ? – Piotr.
- Hmm… Ciekawe… Faktycznie… – zamyśliłam się. Jakie to szalenie skomplikowane, a zarazem tak proste.
- Czy to przypadek, że Jezus zmartwychwstał po trzech dniach i świadek w AJ też po 3 dniach ? – pytam.
- Tu nie ma żadnych przypadków.
- A co to znaczy ?
- Jak ci wszystko wytłumaczę, to stracisz sens twego życia.
- Czy to nie za wiele ?
- Wędka, ryba i jezioro jak na osobę wierzącą ?
- Jak ja zniknę, to co ja będę robił ?
- Będziesz pasł owieczki Moje, ty niepokorny.
Czytając o wzięciu Eliasza do Nieba zwróciłam uwagę na te biblijne fragmenty ;
SYR 48;10 O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą, by zwrócić serce ojca do syna, i pokolenia Jakuba odnowić.
ML 3;23 Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. 24 I skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi [izraelskiej] przekleństwem.
Zarówno księga Syracha, jak i Malachiasza mówią o tym samym wydarzeniu. Powołanie Eliasza na czasy stosowne, aby dać ludziom jeszcze jedną szansę i uśmierzyć gniew Ojca, aby nie przyszedł i nie poraził ziemi.
Przypomina mi się rozmowa…
- I zesłał Ojciec Henocha na ostatnią chwilę.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/11/i-zeslal-ojciec-henocha-na-ostatnia-chwile/
Jeśli Eliasz i Henoch to jedno…, ma to sens.
Przypomina mi się jeszcze …
13. 02. 15 r. Warszawa. Piotr miał dzisiaj ciekawą wizję;Płaskowyż o kształcie pagórka cały w trawie, widzę mężczyznę niesamowicie postawnego, jest dużo wyższy ode mnie, siwy, ma siwą brodę, podrzuca do góry małego chłopca, jeden i drugi, nie może się pohamować z radości, podrzuca go raz i łapie w locie, drugi raz i to samo, za trzecim razem ten chłopiec zatrzymuje się w locie, zaczyna się przemieniać… zaczyna zamieniać się w zbroję, z jego ciała wylatują dzidy i padają na zgraje czarnych, którzy są poniżej, chłopiec stał się potężnym wojownikiem, walczył z czarną masą czarnych istot. - Twoim celem jest wrócić, a tu pozostanie po tobie świadectwo. - Po co ma być nasze świadectwo ? – pytam. - Świadectwo, by uratować wielu ludzi przed zatraceniem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/31/ja-w-tobie-ty-we-mnie/
28. 07. 19 r. Warszawa.
Delektujemy się lodami, ale z każdym następnym „kęsem” czujemy, że coś z nimi nie tak.
- Nooo, nie mam siły ! Czy wszędzie muszą wkładać ten cholerny olej palmowy albo syrop glukozowy ?! – Piotr nie wytrzymuje.
- To też jakaś forma diabelstwa, bo liczą się tylko zyski, nie ludzie.
- Ale kolega ma firmę farmaceutyczną i się kręci.
- A jak się nie uda (wyleczyć), to jest jeszcze jeden kolega, który pogrzebie.
- …… – myślałam, że z krzesła spadnę z wrażenia. Łańcuch powiązań w światowym biznesie jednak istnieje.
Wieczorem.
Piotr leży bezwolnie, jakby był chory.
- Co ci jest ?
- Czuję ludzkie myśli wokół siebie, głowa mnie od tego boli.
- Wielu ludzi myśli o tobie.
- Rabini dochodzą do ciebie, ale nie znajdą cię, dopóki Ja nie pozwolę.
- ???!
Dopisane 08. 04. 20 r.
To rozmowa z 20 marca odnośnie wirusa i informacji, że epidemia w Chinach maleje.
- Chiny oszukują.
- Myślą gospodarką, nie ludźmi.
- Zobacz, nie mówi się o Indiach.
- Nikt nie będzie się zajmował pariasami.
- Niewłaściwy kolor skóry i koniec.
I jeszcze jedno …
COVID-19 to preludium. Obserwujmy Caldera.