21. 10. 23 r. Warszawa. Część 2.
- Czyli co możemy zrobić ?
- Modlić się.
- Nie przekazuję ci tej wiedzy, żebyś chciała uciekać, bo Ojciec o swoich wyznawców osobiście zadba.
- Ojcze, jeśli ma się coś stać …, to po co są nasze modlitwy ? – … o ustanie wojny na przykład.
- One są dla Ojca.
- Róbmy swoje.
- Róbmy …. – i znowu się zamyśliłam.
- Czy wierzysz w „pierogi” ?
- … ??? … Aaaa, w wizję ! … No tak, wierzę – mówię mocno, bo naprawdę wierzę.
Córka miała wizję. Zobaczyła Krysię, jak robi przed świętami pierogi. Podjechał pod jej dom ktoś z naszej rodziny i powiedział;
- Piotr zniknął !
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/29/jest-zaraza-on-wyplynie/
- Będzie się działo, co ?
- … Nie wiem … – … po „216” tego nie jestem pewna.
- Pamiętasz jak był podnoszony, jak darł się ? – … ręce
- Straszny cykor.
- Hmm…. To nie będzie w tym roku …. – zawyrokowałam.
-Nie przewiduje cię na święta … tak dokładnie powiedział. Hmm… A może przewiduje, że się rozchorujesz i dlatego nie będzie cię na święta ? -Może, może … …….. – uśmiecham się. Ojciec powiedział do mnie teraz … -Święta ze Mną spędzisz. O ! – zamurowało mnie, bo co to znaczy ? -Pokażę ci gdzie chodzę, gdzie myślę, wykąpię cię w wodzie. -Ale w tej specjalnej wodzie, takiej odmładzającej. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/13/wizje-sie-sprawdza/
Nie ma szans, aby zniknął w tym roku. Zmiana biura uświadomiła mnie w pełni, że to niemożliwe. A dlaczego ? Jegomościa jeszcze nie było, a poza tym Ojciec nie zostawiłby mnie z takim problemem ! …
- Ojcze, dopuścisz do apokalipsy ?
- Dopuszczę do tego, co nieuchronne.
- … A czy PIS będzie rządziło ?
- To nie ma znaczenia, bo coś, co ma się stać, zbliża się szybko.
- To może zapasy zrobić ?
- Włos z głowy ci nie spadnie, powiedziałem już.
- Przypomnij sobie wizję z Caviezelem, pędził do ciebie.
- ……… – uśmiechnęłam się szeroko.
- Jedno mi się tylko nie zgadza. Jak będzie wojna w Izraelu, to jak mam tam pojechać ?
- Tobie się nie zgadza, Mi się zgadza.
- A jego zabranie stało się niespodzianie ?
- … Tak …
- Czyli zdarzenie z Nieba zaskoczyło wszystkich, ale bardziej zaskoczyły Ręce ?
- Zdecydowanie. Przeraziły.
- Druga wojna niczego ludzi nie nauczyła, a to był ratunek też.
Zaczęliśmy się zbierać …
- To żeśmy sobie pogadali …
- …….. – roześmiałam się, bo się tego dzisiaj obawiałam, że nie pogadamy.
- Jeszcze bym chciała.
- Tego chleba ciągle za mało, nie można się nasycić.
- Już nie będę narzekać.
- Zapamiętam.
- Pamiętaj, że Ja pamiętam.
- I wszelkich przymierzy z człowiekiem Ja dotrzymuję.
Jedziemy audi do domu ….
- Ojcze, dziękuję Ci za audi, chodzi idealnie.
- Jeszcze długo ci posłuży, gdy będziesz jeździł rozsądnie.
- Słowo klucz – długo. Czyli długo jeszcze będziesz. W tym roku nie znikniesz …
- Jak jesteś taka mądrala, to daj Mi definicję „długo”.
- Tydzień to długo przy minucie.
- ……. – roześmiałam się głośno, nigdy nie wygram z Ojcem.
Miałam dzisiaj wizję/sen. Nie było w niej przedstawionej historii, ale kilka scen. W mieszkaniu u moich rodziców chroniłam małego blond chłopca o dziwnie dorosłej twarzy. Córka powiedziała o swojej wizji; była w ciąży. Po przebudzeniu zdenerwowała się myśląc, że to tak dosłownie. Uspokoiła się dowiadując się, że to oznaka nadejścia czegoś dobrego.
22. 10. 23 r. Warszawa.
Cały dzień pada. Mieliśmy iść na coniedzielny spacer, ale nie dało rady. Piotr padł na łóżko i się zapatrzył …
- Wiesz, co widzę ? Widzę jak Tusk ucieka z Polski – https://www.tvp.info/74144466/brussels-signals-tusk-chce-zastapic-von-der-leyen
- Tusk uciekał do UNI, on nie chce być w Polsce, ma dosyć.
- Ciekawe z Tuskiem, jak to widziałeś ?
- Homiel mi teraz przypomniał sytuację z prawnikiem z NIP. Jak się po raz pierwszy spotkaliśmy, spojrzeliśmy się na siebie uważnie i on już się nie pojawił więcej. Tak samo będzie z Tuskiem, chce się ulotnić.
- Będzie chciał kogoś namaścić …
- … Ale to się nie uda – dokończył Piotr.