Robim, co możem.

24. 02. 25 r. Szczecin. 

Ledwo włączyłam internet, od razu zwracam uwagę na ten artykuł.

Pod koniec lutego czeka nas wyjątkowe widowisko na niebie. Siedem planet Układu Słonecznego ustawi się niemal w jednej linii, tworząc rzadkie zjawisko zwane paradą planet. To okazja, by zobaczyć jednocześnie Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna. Parada planet jest niezwykłym zjawiskiem, w trakcie jego trwania można zobaczyć na niebie niemal wszystkie planety naszego układu. W styczniu mieliśmy możliwość dostrzeżenia sześciu z nich. Wkrótce dołączy do nich Merkury, najbliższa Słońcu planeta. To unikalne wydarzenie będzie widoczne już w najbliższym tygodniu, dokładnie 28 lutego. Tego dnia siedem planet Układu Słonecznego pojawi się na naszym niebie. Gdzie należy skierować wzrok, aby je zobaczyć? 28 lutego niezwykłe zjawisko na niebie. Kolejne takie za 136 lat

-Kiedy 5 planeta twojego układu zrówna się z Ziemią … 
-A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją.
- Homiel, o co chodzi ? 
- To przekaz, nie wywiad. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/24/jestem-aniolem-prowadzenia-a-nie-aniolem-zwiastowania/


Przygotowywałam dzisiaj tekst do blogu i rozdziawiam buzię ze zdziwienia. Zupełnie o tym zapomniałam.

-Przecinek będziesz miała w zdaniu – Piotr szturcha mnie w ramię.
- ??? … Przerwa w rozmowach ? – zmarkotniałam. 
-A kiedy ? 
-Ojciec lubi niespodzianki – Piotr. 
-Wiem, ale dlaczego Ojcze tak mówisz ? 
-Zabroń Mi … …….. – roześmiałam się kapitulując. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/02/25/nie-znasz-dnia-ani-godziny/ 

Te słowa padły 13 listopada. Do Szczecina przyjechałam 12 lutego. Minęło równe 3 miesiące i rzeczywiście mam „przecinek”. Kamienica, w której mieszkam w Warszawie, nadal jest w remoncie, nadal mam całkowicie zdewastowaną łazienkę, bo bez kibelka, wody, prysznica, niczego. Muszę zostać tu jeszcze tydzień. Usycham.



26. 02. 25 r. Szczecin.

Zabrzmi to przedziwnie, ale zamieniłam kilka słów z Ojcem przez telefon. Piotr stanowił za pośrednika.

  • Dłuży ci się ten przecinek ?
  • Baaaardzo – przytakuję i cieszę się, że się nie pomyliłam co do przecinka, że to ta przerwa, a nie inna.
  • To jak myślnik, długi do końca.
  • No właśnie ! Ojcze, „dopilnuj” tego remontu i zaraz wracam – zażartowałam.
  • Robim, co możem.

Roześmiałam się. Ekipa, która naprawia kanalizację, wczoraj nie przyszła i nie wiemy dlaczego. Każdy dzień jest dla nas cenny, a wszystko znowu się przeciąga. Bardzo chcę wrócić, jednak nadal nie mogę.


Byłam z moją mamą na kawie, rozmawiałyśmy o zwykłych sprawach rodzinnych, gdy ona w pewnym momencie …

  • Oglądałam wczoraj Geslerową, pojechała do takiego miasta … Jest taka piosenka … Tomyśl … Turosz …
  • Do Tomaszowa ? – prostuję się powoli.
  • Właśnie, do Tomaszowa …
  • ……… – kiwam głową w zadumie … Nie znasz dnia, ani godziny, kiedy znaki dostajesz.
  • A poza tym miałam straszny sen. Byłam w mieszkaniu, ty byłaś, Piotr. Rozmawiamy w pokoju i widzę za oknem faceta, który się wpatruje we mnie. Co go zauważam, to ten się chowa, taka ciuciubabka. Mówię do Piotra …
  • Załatw go w końcu ! …
  • Hmm … Gacek … – pomyślałam.

Za dużo ich widziałam w tym mieszkaniu, więc nie jest to przypadek.

-Ojcze, jesteś ? – pytam. 
-Byłem, jestem, będę. To, o co pytasz to aksjomat. 
-Chociaż najgorsze będzie, kiedy zabiorę Siebie.
-Wyjdzie ten, którego widziałaś nago. 
Miałam dzisiaj nad ranem krótki, wredny sen. Byłam w swoim rodzinnym mieszkaniu i widziałam bardzo przystojnego faceta stojącego nago, miał rozwiane włosy, wyglądał jak model, ale z jego ramienia wyłaził długi robal. Odwracałam głowę, aby na niego nie patrzeć. Cholerny gacek … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/29/bylem-jestem-bede/ 
24. 08. 22 r. Jestem w rodzinnym domu i widzę trzy pokaźne węże. Chowają się i wychodzą, jeden po drugim. Próbuję je pochwycić, ale mi się nie udaje. Trzy różne jadowite, duże węże. Po obudzeniu jestem zmęczona. Ciekawe co znaczą … Kłopoty. ??? Ma to związek z chorobą mamy ? Jak jej pomóc ? Mieszkanie musisz czyścić. … Ale jak ? Tylko modlitwa. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/17/jahwe-jest-twoim-bogiem/ 

Ciekawe, że był na zewnątrz tym razem, a nie wewnątrz jak do tej pory. Mama krzyknęła do Piotra, bo to on przecież robi egzorcyzmy. Ale może to moje modlitwy rzeczywiście coś dały ? Zastanawiam się nad tym głęboko … To, że znalazł się na zewnątrz, przypomniało mi o Piecie. Analogiczna sytuacja. To Pieta wygoniła gacka z domu Krysi.

06. 05. 23 r. Szczecin. 
Była 1.15 w nocy. Obudziło mnie walenie w sufit. Właściwie nie było to walenie, ale mocne pukanie. Pukanie, jakby mój sufit był drzwiami. Dużo mocniejsze niż zwykłe uderzenie. Ktoś „pukał” tak, jakby jego dłoń była 10 razy większa od mojej. Dziwne wrażenie akustyczne, ponieważ dźwięk pukania rozchodził się jak fala, na całość sufitu domu. Poderwało mnie na to równe nogi. Stałam długi czas gapiąc się w sufit. Wydawało mi się, że niemożliwe, aby nikt tego nie usłyszał, a jednak w domu panowała cisza. Piotr spał w pokoju obok, Krysia piętro niżej i mimo to cisza. Jak to możliwe ? Kto to był ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/14/zrobcie-wszystko-cokolwiek-wam-powie/ 

Dziękuję, że jesteś.

01. 10. 24 r. Warszawa.

Ojciec na kawie …

  • Spodobało ci się z kapciami ?
  • Bardzo ! – śmiech.
  • . Pamiętaj, że pierwsze żeberko grzeje najmocniej.  
  • ??? …
Rozmawiamy o ostatniej próbie. Gdy Ojciec mi to powiedział, zobaczyłem kaloryfer z żeberkami. Ostatnie żeberko było zimne, reszta ciepła. Czyli to jest ta ostatnia próba ? Chyba tak. I co dalej Ojcze ? 
-To zależy, czy się przy nim ogrzejemy, czy nie.
-Albo spuścimy wodę i zaczniemy od początku, albo wybuchnie. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/01/14/wyjawie-ci-jedna-tajemnice/
  • Czyli chodzi, że ta próba będzie najtrudniejsza, czy najłatwiejsza ? Chodzi o naszą próbę ?
  • Nie naszą, jego.
  • Mamy pierwszego października – Piotr w zadumie.
  • Mam coraz dziwniejsze myśli w głowie. Zobaczyłem swoich byłych pracowników, co są w konkurencji. Wyglądają jak mumie wyschnięte. Pamiętasz taki fragment z „Mumii” jak z faceta wyciągają życie i on się staje jak zasuszona …. mumia ? 
  • Tak, czyli to jest takie powiedzenie. Firma wyciąga z nich ostatnie soki.
  • Tak ! To się już dzieje. Jeden z nich wygląda jak stara, wysuszona pomarańcza, ma czarną skorupę i nadaje się do wyrzucenia. A drugi wysuszył się i wygląda jak rodzynek. Ciekawe, bo tamten do wyrzucenia, a ten jeszcze może do czegoś służyć. Rodzynki przecież sie używa, tak ? 
  • Hmm. ….. – zamyśliłam się nad tym jak fajnie pokazują Piotrowi w obrazach.
  • …. Ojciec siedzi z nami, widzę, że pali cygaro …
  • Ojcze, palenie jest szkodliwe – ja od razu ze śmiechem.
  • Dym puszczam uszami, nie pisz tego dziecko, nie zrozumieją.
  • ……..  – zrozumieją, jeśli to tylko żart. 
  • . A teraz tańczy – rozbrzmiała muzyka w stylu z czasów starej Ameryki.
  • Jak będziemy w formie materialnej, potańczymy sobie razem ? Co chcesz, charleston, twist ?
  • Jak wolisz Ojcze, prowadź Ojcze … – odpowiedziałam od razu, ale w głowie mi zaświtało co znaczy w formie materialnej ?
-Ojciec teraz tańczy, widzę to. Nie dziwię się, fajna muzyka – … swing. 
-Tańczę, zechcesz do kółka ? Wy pracujecie, Ja tańczę. 
-Naprawdę Ojciec tańczy – Piotr naśladuje Ojca ruchy … Muzyka się skończyła. A teraz siedzi w fotelu i pali cygaro. 
-Jestem lekko spocony, mam tyle lat, człowieku ! 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/16/ja-ustalam-prawa/

  • A co z Małym ? – pytam. 
  • Nie masz go dosyć ? Nie znasz powiedzenia, byłominęło ?
  • Ale zapytałaś i to się liczy.
  • Wyobrażasz sobie chwile …
  • Siedzisz w fotelu oparta i wspominasz wszystkie swoje życia ? Widzę radość i łezkę …
  • Ojcze … To very loooong time.
  • Tak, a było jakby wczoraj.
  • Zobacz, wczoraj miałaś kapcie, a dzisiaj już jest dzisiaj.
  • Jutro będzie jutro.
  • Wczoraj biegłaś na wypadek, kiedy to było ?
  • Rok temu – wzdycham, bo to czysta prawda. Rok temu, ale jakby wczoraj.

Piotr zapatrzył się w dal …

  • Ziemia ma osłonę, ale są statki wokół. Niektóre są większe od Ziemi.
  • Hmm … Tam są też ludzie ?
  • Istoty.
  • Ojcze, dziękuję za kapcie – wracam do tego, co zajmuje mi głowę ostatnio najbardziej. 
  • Ja dziękuję za codzienne wpisy, dziękuję za piętnastą, za to światełko, które puszczasz za ludzi.
  • Dziękuję, że jesteś. 
  • ??? … No jak to ? – poczułam się niepewnie, bo przecież to dzieło Ojca, że jestem.
  • Nie wskazuj na Mnie … Że jesteś z pracą twoją.
  • Ojcze, przecież nie miałam innego wyjścia. 
  • Zawsze jest wyjście.

Zapadła nagle w kawiarni cisza totalna. Muzyka przestała grać. Byliśmy sam, ale każde nasze słowo niosło się jak z megafonu.

  • To są chwile.
  • Pamiętasz kobietę w ciąży, co powiedziała, że idą wielkie zmiany ? – Piotr.
-Potem ściągnął ze ściany pamiątkę po ślubie, jakąś płaskorzeźbę i odszedł, zostawił mnie w tym mieszkaniu. I druga scena … Znalazłem się na ulicy, podchodzi do mnie kobieta, niewysoka, włosy do ramienia. Była w ciąży ! Duży brzuch miała. Szliśmy trochę razem, chciałem się uwolnić z jej towarzystwa, żeby nie pomyśleli, że to moje dziecko, ale gdy zaczęła mówić o Bogu, zacząłem jej słuchać uważnie. Mówię do niej …Ty jesteś Europa. A ona …
-JesteEureka. Ta ciąża to dla ciebie informacja, że właśnie rodzi się nowe. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/12/27/wlasnie-rodzi-sie-nowe/ 
  • … To była czysta przyjemność …
  • ??????? – w mojej głowie burza mózgu, co znaczą te słowa ?
  • To jest sentencja, którą się mówi, wiesz kiedy ?
  • . Na koniec.


02. 10. 24 r. Warszawa.

  • Drugi dziś – Piotr znacząco mruga okiem.
  • W październiku było co ? Rewolucja. I co jeszcze ?
  • Zawał, otwarcie wrót, wypadek … – wyliczam, co pamiętam.
  • Wszystko zmierza do jednego punktu.
  • Ale wszystko wskazuje na to, że w październiku nie znikniesz. Coś innego może być.
  • A co ?
  • Tatuś ma takie pomysły, że hej ! – wyrwało mi się. 

Cisza.

  • Po to zaczęliśmy wcześniej, żeby później skończyć.
  • ??? … – ale tajemnicze zdanie, tylko spojrzeliśmy się na siebie próbując zrozumieć.
  • Dziwna ta chwila ciszy …


03. 10. 24 r. Warszawa.

Późnym wieczorem.

  • Dzisiaj czwartek – Piotr liczy każdy dzień.
  • I to dzięki Bogu ! – Ojciec używa powiedzenia.
  • Oczywiście, wyłącznie dzięki Bogu – a ja myślę dosłownie.
  • W przyszłości muszę cię zatrudnić na klakiera.
  • Będę się czuł lepiej, że jestem nieomylny.
  • ……… – śmiech.

 

 

Święte Chajjot.

01. 02. 22 r. Warszawa.

Pojechaliśmy rano do kościoła. Wchodząc do środka Piotr szepcze mi do ucha …

  • Usłyszałem …
  • Święte Chajjot.
  • Hmm …

Po przyjęciu opłatka Piotr szepcze mi do ucha …

  • Znowu usłyszałem …
  • Święte Chajjot.
  • Zdecydowanie trzeba będzie to sprawdzić – myślę w duchu, bo już to kiedyś słyszeliśmy.
- Sprawdź co znaczy Chajot. Słyszę Chajot. 
- To przecież te 4 istoty wokół tronu Ojca z AJ ! Pytałam o nie wcześniej. Czyli to aniołowie ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/01/staniesz-przed-obliczem-wiekuistego/ 

6 Przed tronem – niby szklane morze podobne do kryształu, a w środku tronu i dokoła tronu cztery Zwierzęta pełne oczu z przodu i z tyłu: 7 Zwierzę pierwsze podobne do lwa, Zwierzę drugie podobne do wołu, Zwierzę trzecie mające twarz jak gdyby ludzką i Zwierzę czwarte podobne do orła w locie. 8 Cztery Zwierzęta – a każde z nich ma po sześć skrzydeł – dokoła i wewnątrz są pełne oczu, i nie mają spoczynku, mówiąc dniem i nocą: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący.

I to one powołały do życia 4 konie apokalipsy. https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1094&slowa=zwierz


Przy kawie Piotr zaczyna narzekać na problemy w firmie.

  • No mówię ci, tragedia ! … – wzdycha.
  • Wiesz, że ty na drugie imię powinieneś mieć „tragedia” ? Piotr–Tragedia – nie wytrzymuję w pewnej chwili.
  • Dodajmy Łysy–Tragedia.
  • …….. – roześmialiśmy się głośno. Takiego rozluźnienia trzeba nam było.
  • Jak głowa ? – pyta mnie Piotr.
  • Przeszło.
  • A Ojciec powiedział, że na mszy ci przejdzie.
  • …….. – płakać mi się chce. Właśnie na mszy pomyślałam, że ból dziwnie przeszedł.
  • Jestem z was zadowolony, że byliście na mszy.
  • Byliśmy.
  • Ciuciubabka się kończy.
  • ??? Ciuciubabka ? Gra w chowanego ? – Piotr nie rozumie.
  • Słyszę piosenkę i głos Niemena … https://www.tekstowo.pl/piosenka,czeslaw_niemen,zabawa_w_ciuciubabke.html
  • Innymi słowy odsłonimy karty.
  • Koniec ?
  • Nie koniec. Kończymy.

Zwracam na to uwagę natychmiast. Kończymy- czas teraźniejszy, czyli koniec to jakiś proces, który musi swoje potrwać.

  • Dokąd jedziecie, Ola ?
  • Do Ciebie Ojcze – wypaliłam nie myśląc.
  • Bingo … !
  • Pamiętasz tą scenę nakładania szat ?
02. 12. 21 r. Warszawa. 
Ale miałem wizję !!! Po przyjęciu eucharystii poszedłem w kąt, tam gdzie zawsze i wtedy dostałem! Byłem w pokoju, stałem zastygły, jakieś postacie, istoty nie wiem kto, w milczeniu zdejmowały ze mnie ciuchy. Ściągali ze mnie najpierw ten mój płaszcz, który mam teraz potem koszulę, spodnie. Stałem jak manekin z rozłożonymi rękoma, nieruchomo. Nakładali na mnie najpierw białe rzeczy, które przylegały tuż do ciała, a potem na to zloty ciuch jakiś. 
- Szatę! - Ojciec poprawia z oburzeniem. 
- No szatę. Była cała złota, mieniła się. Mieniące się złoto. Wszystko zdjęli ze mnie, a potem złotą szatę ubrali.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/05/23/nic-nie-jest-przypadkowe/ 
  • Trzeba mu nałożyć, … ile by nie schudł.
  • Coś nie wygląda za ciekawie.
  • ??? Czy ja wiem … – przyglądam się Piotrowi, który ostatnio trochę  przytył.
  • W przeciwieństwie do ciebie.
  • Taaaa … Akurat ! … – pomyślałam, bo wydaje mi się, że i ja przytyłam.
  • Na dzień dobry taki mały żarcik.
  • . A tak się staram, żeby nie przytyć – śmieję się.
  • A co by było, gdybyś się nie starała ?
  • ……. – wzdycham ciężko, przemiana już nie ta, wiek robi swoje.
  • Ojcze, ale przecież w tej wizji był już ubierany – przypominam sobie nagle.
  • Wizje są pokazywane co będzie.
  • Oooo… A do czego są te szaty ?
  • Do pracy rodacy” …
  • Chyba mnie Ojciec w końcu pokaże – Piotr zaskoczony.
  • Przez tyle lat ludzie myśleli, że Nil jest najdłuższy, a to Amazonka jest najdłuższa.

Wczoraj obejrzeliśmy film przyrodniczy, gdzie dowiedzieliśmy się, że spór o długość rzek trwa od wielu lat i przyznano w końcu, że to Amazonka jest najdłuższa.

  • Rozumiesz odpowiedź ?

Czyli przez tyle lat ludzie myśleli, że Eliasz to z Izraela, a to nie z Izraela.

  • Mówiąc poważnie …
  • Gdy ucichnie pandemia, ruszą do boju wojownicy Lempart do niszczenia tego, co zostało.
  • Do dokończenia aktu zniszczenia.
  • To jest moment, kiedy się to rozlezie i ruszą do boju niszczyć, co jest Ojca.
  • Co zrobisz wtedy Ojcze ?
  • Mocno krzyczeli ?

W pierwszej chwili nie wiem o co chodzi. W drugiej przypominam sobie wizję z Rękoma …

  • Mocno, przeraźliwie …
  • To będzie komedia, czy horror ?
  • Strasznie się darli – przyznaję.
  • Odchodzili od zmysłów.
  • Ten świat, który znają na co dzień, legł w gruzach.

Dreszcz przeszedł po plecach. Co takiego się jeszcze wydarzy, że będą odchodzić od zmysłów … ?


Wieczorem.

Sprawdzając w swoich zapiskach Chajjot zwróciłam na coś uwagę;

W pracy miałem dziwne widzenie z tobą. Podpisuję umowę i mam obraz, że jesteś w białych, lejących, spodniach, białej koszuli w kwiaty i jesteś w ciąży. Czwarty miesiąc. Byłaś cała szczęśliwa, byliśmy chyba na tarasie z rodziną, podawałaś coś do stołu.  Hmm … Przecież to nie dosłownie ! – zarzekam się pamiętając o Nike.  Pewnie, że nie, bo ciąża to coś dobrego, coś się narodzi nowe. Trzy razy miałem tą wizję. Pracuję przy komputerze i wizja, potem znowu pracuję i znowu wizja. Było to latem, ciepło było. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/07/wszystkie-wizje-strachu-sa-prawdziwe/ 

- Jak to rozumieć ? Widziałeś mnie w 4 miesiącu latem, a to znaczy, że rozwiązanie to może być grudzień – styczeń. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/01/staniesz-przed-obliczem-wiekuistego/ 

I w grudniu była wizja z szatą. Przypadek ? Niemożliwe.


Siedzimy przed TV, gapimy się w ekran …

  • Dziwnie mnie oczodoły bolą, jak ostatnio przy Covidzie – mówię na głos.
  • …….. – Piotr spojrzał na mnie z przerażeniem w oczach.
  • Eeee … W firmie mam Covida – przyznał powoli.
  • Nie wierzę …. !!! – wkurzył mnie straszliwie, że mnie nie uprzedził.

Robię testy. Oczywiście !

Mijają dwie godziny, mija też ból. Siedzę w strachu czekając na mocne uderzenie, ale nic się nie dzieje.

Chcieliśmy iść do kina na nowego Jamesa Bonda. Kto wie … A może to ostatni raz ? 
- Ojciec mówi, że nie rekomenduje nam dzisiaj. 
- Aaaaa…. Bo Covid ? – zaskoczenie. 
- A przecież zęby mamy duże – przypominam sobie. 
- Ochronią was, ale całkowicie nie zapobieżą. 
- Będziecie się źle czuć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/19/nastal-swit-damy-ludzkosci-powietrze/



Dopisane 22. 07. 2022 r.

Córka zachorowała na Covid. Jadąc do Szczecina wiedzieliśmy, że się zarazimy, ponieważ jej wirus okazał się wyjątkowo zaraźliwy. Pojechaliśmy ufając Ojcu, że „zęby” działają nadal. To nasze testy. Covid po raz trzeci i żadnych objawów.

Niedawno Ojciec powiedział …

- Masz pierwotne przeciwciała, one na tym bazują – … bazują na pierwszym wirusie. 
- Wywoła panikę wśród ludzi, stanie się bardzo agresywny. 
- Dzieciaki już chorują. Ciekawe, czy ich przeciwciała będą ich chronić … – gdybam. 
- Nie w takim stopniu jak ciebie. 
- To co pierwotne jest najsilniejsze. 
- Rozumiesz ? To tak jakbyś miała osłonę z betonu, a oni z gipsu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/05/17/to-co-pierwotne-jest-najsilniejsze/

I to się sprawdziło. W pracy córki zachorowali prawie wszyscy w ciągu zaledwie kilku dni. Zachorowali także ci, co byli po 3 szczepionkach. Córka początkowo była rozżalona, że ją to dotknęło, ale szybko się uspokoiła, gdy usłyszała …

  • Niech się cieszy, że ma przeciwciała, a burza dopiero nadchodzi.