10. 12. 23 r. Warszawa.
Rozmawiamy o atakach na papieża Jana Pawła II.
- Nie trwóż się.
- …. Ojciec dotknął mojego ramienia, dosłownie poczułem to …
- Ojcze … A co u Chrystusa ? – pytam ostrożnie, dawno o Nim nie mówiliśmy.
- Też jest na angielskim … Wiesz po co ? Conversation to each other.
- ……… – uśmiecham się szeroko.
- Ojcze, ostatnie święto maryjne w tym roku już poszło … – wzdycham.
- A co jest 24, 25 grudnia ?…
- Była współcierpiąca z Synem i to jest też Jej święto.
… ??? …. No o tym nie pomyślałam. I jeszcze coś … Ojciec pewnie nie przez przypadek powiedział współcierpiąca. Przypomniało mi to pewien niedawny spór w Kościele, który wielu rozgrzał do czerwoności. Niedawny i chyba niezakończony.
Według orędzi z Trevigniano Romano, Maryja czeka na 5 dogmat o Współodkupicielce, Orędowniczce i Pośredniczce Łask.
Tłumaczę Piotrowi, że Maryja domaga się uznania Jej za współodkupicielkę, co jest dla mnie dziwne. -Słyszysz odpowiedź ? -Nic a nic, ale idąc takim tokiem rozumowania to i Jan i Magdalena też mogliby się tego domagać. Racja, Ojciec mówił, że dał siebie ukrzyżować. Siebie ! -To jest dogmat jedyny, nie ma innego. -Jest współodkupicielką, ale jedynym odkupicielem jest Jezus Chrystus. -Dlaczego więc taka rozbieżność ? -Miesza ogonem, próbuje podważyć Chrystusa tym sposobem. -Jest jeden Jezus Chrystus i Jego ofiara. -W nim jest Bóg Ojciec, który dał się przybić za was. -Jedna, jedyna prawda.……… – wzruszyłam się, że otrzymałam odpowiedź. Współodkupicielka – Niebezpieczny termin; Wystarczy zapytać nieteologów, co znaczy słowo „Współodkupicielka”. Czy w odpowiedzi nie usłyszymy, że „Maryja razem z Jezusem odkupiła świat”? A to jest herezja! Obawa, że hasło „Współodkupicielka” zostanie zrozumiane na sposób heretycki: że „Maryja razem z Chrystusem odkupiła świat”, jest zasadna. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/19/musisz-sie-opowiedziec-po-ktorej-jestes-stronie/
Ojciec sprecyzował jak zwykle najlepiej. Współcierpiąca.
P.s. Ostatnie wieści o Trevigniano; uznano je za demoniczne. https://www.youtube.com/watch?v=nWhXpWtlKW4
-
… Zobacz … Kończy mi się biuro, skończyło auto, ale jeszcze do końca marca garaż jest … To jak interpretować tą wizję z talerzami ?
- Już nie będziesz go karmił.
- Oooo … Oddał ci talerze … Faktycznie, nie będziesz już go karmić. Sprzedał przecież też garaż. Już nic cię z nim będzie łączyć. Teraz kogo innego będziesz karmić.
Zamyśliłam się. To jest jedna z tych wizji, którą zrozumieć można wyłącznie po zrealizowaniu.
19. 04. 23 r. -Ale z tym garażem wyszło. -Napasł się na tobie, stąd te talerze. Dlatego puste oddał. Tak go karmiłeś. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/02/nic-nie-dzieje-sie-bez-powodu/
Gdy tak zaczął wyliczać co mu się kończy, błysk w mojej głowie pojawił się nagle … Czy to jest właśnie Ja Piotr (….) zamykam swoją działalność ?
Pojechaliśmy do Ikei zrobić drobne zakupy, jadłodajnię omijamy z daleka. Wracając …
- Jak mogliśmy tak długo zjadać to gówno – Piotr nie wierzy.
- Olej palmowy zabija wątrobę, zabija kubki smakowe.
- Cichy zabójca, a (KFC) to zbrodniarz na ludzkości w dzisiejszym czasie.
- Stąd wysyp onkologicznych chorób.
- Wooow …. – dawno o tym nie rozmawialiśmy. Doskonale pamiętam mój ból żołądka …
Piotr rozmawia ze swoim Aniołem codziennie, ma go dyspozycji w każdym momencie. Ja swojego, na „własne uszy” słyszałam 7 razy. Ostatnio dwa lata temu. Wracając do Warszawy zjedliśmy obiad w KFC. Kilka godzin później usłyszałam wyraźne, spokojne, wypowiadane powoli słowa;
-Czy chcesz mieć raka żołądka.
I w tym momencie poczułam wielki ból brzucha, zlana potem aż zwinęłam się w pół. To nauczyło mnie trzymać się od KFC z daleka. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/02/widzisz-swiatlo-tam-zmierzasz/
- Ojcze, a co mam robić, aby moje oczy były lepsze ?
- Nic ponad to, co wszyscy. Walcz, ćwicz oczy.
- Ciekawe, niedawno słyszałam pewnego profesora, który mówił, żeby koniecznie nosić okulary, aby nie przeciążać nerwów wzrokowych.
- Oni mają swoją wiedzę, a Ja mam swoją.
- Trzeba słuchać i mieć swój rozum.
11. 12. 23 r. Warszawa.
- Jestem rozczarowana – mówię otwarcie widząc w TV nowego premiera.
- A Ja nie. Ja widzę do przodu, ty nie.
- Ja nie noszę okularów, ty tak.
- Dla ciebie czas płynie, dla Mnie się zatrzymał.
- Nie zajmuj się tym.
- Nic nie powstrzyma tego, co idzie.
- Czy nie obawiasz się, że im bliżej końca, tym bardziej gorąco ?
- … Mogę tylko obserwować.
- Módlcie się.
- Czy robić zapasy ?
- W kolejce tylko Piotr kupował, nie przesadzajcie.
Stoi buda, taki kiosk jakby, w którym kobieta sprzedaje upieczoną babę drożdżową. Stoją do tej budy ludzie w kolejce, ale widzę, że się wahają, czy kupić. Jesteśmy razem, podchodzę do kiosku przed kolejkę i chcę kupić. Kobieta mówi ...
-Ale czy pan wie, że jest za 98 zł ?
-Nic nie szkodzi. Kupuję.
Masz ci los i co to znaczy ? Dlaczego akurat 98 zł ? Cena za babkę jest horrendalna i zapewne w ten sposób chcą zwrócić uwagę na nadchodzącą na drożyznę i biedę.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/01/wkrotce-uwolnimy-tajemnice-z-tego-ciala/
I refleksja … Jeśli dobrze rozumiem … Piotra będzie stać, ponieważ przyjdzie Jegomość. Ale powiedzmy sobie otwarcie … Przecież nie do każdego Jegomość przyjdzie. Czy inni powinni robić zapasy ? Nie wiem.
A mnie wspólnoty zachęcają do wiary! Ja narzekam na ich brak. Miejsc gdzie można porozmawiac np o Biblii. To daje wsparcie, jedność, braterstwo, przestrzeń do doświadczenia drugiego człowieka, otwarcie się na jego potrzeby – wspólnotę, bo Wiara to nie tylko łacińskue obrzędy…
Polecam rekolekcje u sióstr Świętej Rodziny, można poznać ciekawych ludzi i wspólnoty dla rodzin:
https://siostrysfb.pl/majowe-skupienie-dla-kobiet-zapraszamy/
,, łacińskie obrzędy ,,
Te łacińskie obrzędy to Chwała oddawana Panu Naszemu Jezusowi Chrystusowi poprzez Ofiarę Mszy Świętej.Oddawana najpiękniej jak można w języku kościoła katolickiego , który był jest i będzie czy to się komu podoba czy nie .
Jak to się ma do sztucznych wspólnot tworzonych dla ludzi i ich samopoczucia ?
Na Mszy Świętej gromadzimy się dla Chrystusa . Stoimy pod Krzyżem i jesteśmy wspólnotą. Czy to w obrzedzie łacińskim , czy też od niedawna bo od ok 50 lat w polskim .
Taką wspólnotę uznaję. cichą, pokorną, trwającą przy Chrystusie . Wspólnotę wiernych Kościoła Katolickiego.
W takiej wspólnocie nie rozmawia się o Bibli bo brakuje słów , bo w takiej wspólnocie żyje się Biblią ,Biblią jest jak powietrze , oddycha się Biblią i wszystko się wie przestrzegając przykazań Bożych .
Już wiem dlaczego mamy tych rycerzy Jana Pawła i co się dzieje w Kościele .
Otóż przyszedł rozkaz z Kurii że muszą powstać wspólnoty .No i księża biedni ganiają i nagabują ludzi ,bo muszą wypełnić ankietę jakie wspólnoty są w parafii .
U nas nikt nie chce . Bo nam do osobistej relacji z Panem Bogiem nie potrzeba żadnej grupy .
Ale Księża mają nacisk z góry od biskupa aby grupy tworzyć , tak zwane wspólnoty .
Na co to komu w parafii w której jest mnóstwo ludzi na codziennej Mszy Świętej i nic więcej nam nie potrzeba .
Pane Boże ratuj nas .Bo giniemy.
Ci rycerze to z sąsiedniej parafii niby mają nas zachęcić .a nasi mężczyźni nie chcą .
Podobno jeszcze jakieś Rodziny Nazaretańskie . Po co to, na co komu .
Wspólnoty tworzone na siłę bo taki teraz podobno kierunek kościoła ma być .
Ludzie przejmują władzę …
Boże ratuj nas .
My chcemy Twojego Świętego Kościoła Katolickiego, takiego jak Ty założyłeś opartego na Prawdzie Objawionej a nie na wspólnotach ludzkich .
Boże ratuj nas .
„Trwali oni w nauce Apostołów i we WSPÓLNOCIE, w łamaniu chleba i w modlitwach.
Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali RAZEM i wszystko mieli WSPÓLNE.
Codziennie trwali JEDNOMYŚLNIE w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia.
Dz2.42-47
Aby to zrozumieć trzeba doświadczyć wspólnoty.
Mnie raczej wspólnoty zniechęcają do wiary .
Jak patrzę na to parcie żeby się pokazać na ołtarzach .
To wcale nie jest fajne takie cudacznie .
Po co to komu ?
Nie mogę zrozumieć . Dlaczego na siłę takie cyrki na ołtarzach .
Dlaczego po prostu nie można spokojnie celebrować Mszy Świętej ?
Myślałam ,że nasza mała wiejska parafia uniknie tych wspólnot .
A tu nie …ale nadzieja w tym ,że nikogo nie będzie i pozwolą nam się spokojnie modlić .
Piszę to jako osoba ,która faktycznie nigdy wspólnoty nie doświadczyła bo nie miałam takiej potrzeby .
No może poza tym koszmarnym spotkaniem we wspólnocie neokatechumenatu.
Panie Boże chroń .
I zachowaj nasz maleńki Kościół od tych dziwactw.