Nie daj się nigdy sponiewierać.

22. 11. 23 r. Warszawa.

  • O 6 rano miałem bardzo krótką wizję. Jestem na peronie w Szczecinie, wsiadam do pociągu i zauważam, że pociąg jest pusty. Roman (p.s. pracownik) też chce wejść, ale nie może, coś go powstrzymuje. A potem się drzwi zamykają i odjeżdżam … Smutne to było … Odjeżdżam …. Ojciec teraz mówi …
  • Ja Piotr (…) zawieszam swoją działalność.
  • … ??? … Roman był ze mną prawie od samego początku, to więcej niż pracownik. On jest symbolem wszystkich z tej firmy.
  • Jaką miał minę w tej wizji ? Gdy nie mógł wejść ? – przyszło mi do głowy.
  • Jakby był pogodzony … Wiedział, że mu nie wolno.

Dalszy ciąg już na kawie.

  • Hmm … Ojcze, co to wszystko znaczy ? – pytam.
  • Nasz zakład. O co się zakładałaś ? Że nic się nie zdarzy ?
  • Nie, nie, nieeee … Że nie zniknie … – prostuję.
  • Nijak ci się to nie układa z Jegomościem …
  • No nie, bo najpierw wchodzi Jegomość, a potem on znika … – … i zastygłam.
  • Ooooo kurcze …. Gdy Jegomość przybył, ciebie nie było … Załatwiałeś sprawy administracyjne dla wszystkich … Może te sprawy to właśnie u Ojca ? – przestraszyłam się tym odkryciem, choć już o tym myślałam wcześniej. Ale jakoś teraz ujrzałam to bardziej. 
  • Jegomość przyszedł, kiedy cię nie było. Ale my wiedzieliśmy, że wrócisz i dlatego drzwi były otwarte. Ojciec też ma cię wziąć na jakiś czas, 30 dni, może 15 …
  • A może krócej …
  • Wooow … No dobrze, ale co wtedy, gdy byłeś młodszy ? – głowa  nagle rozbolała mnie z nerwów, za bardzo się tym chyba przejmuję. 
  • Jak będziesz miała pieniądze, napraw tą Pietę, bardzo Mi na niej zależy.
  • ……. – wzruszyłam się gwałtownie.

I natychmiast mnie coś zastanowiło. Pietę miał naprawić pan, który ją nam pośrednio sprzedał. A dokładnie naprawić miała jego córka, która jest specjalistą od renowacji kościelnych antyków. Nie przyjęła jeszcze Piety do swojego zakładu, ponieważ miała inne pilne zlecenia i czekaliśmy na jej sygnał. Piotr dzwoni co miesiąc sprawdzając kiedy jest to możliwe. Pietą od początku zajmował się tylko Piotr, to jego było zadanie, to on znał tych ludzi … A teraz słyszę, że zadanie będzie należeć do mnie.

  • I postaw ją w godnym miejscu, gdzie będzie wywoływała radość i szacunek i którą wszyscy będą chcieli.
  • Oczywiście, gdy będziesz miała pieniążki,
  • Masz dwie rzeczy na celowniku, które Mnie interesują; książka i Pieta.
  • ……… – ucieszyłam się w duchu.
  • Będziesz miała trochę obowiązków i nauki.
  • Nauka z postępowaniem duchowym, gdy przyjdzie Nauczyciel i postępowanie– ….z firmą.
  • Nie da się tego połączyć – użalam się już teraz.
  • Nie znasz swoich możliwości. 
  • Bądź oazą mądrości w tej rodzinie.
  • Łącz i nie dziel, uspakajaj i nie skłócaj.
  • Wyciszaj, nie nagłaśniaj.
  • Ale Piotr przecież wróci …
  • A jak wyglądał, gdy wszedł do pokoju ?
  • ??? … – czyżby to właśnie wtedy ? Kiedy załatwiał sprawy ?
  • Chyba już się nie zginał, szedł prosto. Co jeszcze ? Pytał się o zdanie ?
  • Jeeezu, no nie dam rady …
  • Najważniejsze, byś trwała w Bogu i czuła Ojca, wtedy nigdy twoja droga nie pójdzie na manowce.
  • Nie daj się nigdy sponiewierać, bądź stanowcza, bądź sobą.
  • Ojcze, to nie jest do pogodzenia wszystko …. Praca, rozmowy z Chrystusem, książka …
  • Ten okres błogiego spokoju ci się skończy.
  • Ale ty nabierzesz szlifu, dziewczyno !
  • Zdecydowania i pewności.

Oboje jesteśmy pod wrażeniem tej rozmowy. 

  • On jest dziwny, wiesz ? Odd …. – ang. dziwny.
  • Wydaje się, że jego znasz, ale jak można kogoś poznać, gdy ten ktoś ma 70 imion ?
  • Nie da się go poznać.
  • … Szkoda, że to był pociąg, a nie tramwaj. „Tramwaj zwany pożądaniem” ... – roześmiał się Ojciec mając na myśli oczywiście wypadek z tramwajem.
  • Ojcze … Firma, przeprowadzka, ludzie ….
  • Bądź spokojna Marion.
  • Urbi et orbi, pamiętasz Mały ?
  • Miasto i świat ? Pamiętasz ?

-Wyjedziesz do Ziemi Świętej. 
-Jaaa !!!??? – pytam, bo nie wiem do kogo mówi. 
-Ty jako osoba towarzysząca. 
-Ziemia Święta ? – Piotr patrzy na mnie i pyta wzrokiem. 
-Jerozolima przecież.
-Odwiedzisz tego, któremu wszystko zawdzięczasz. 
-Jak to ? 
-Pamiętasz litery Urbi et Orbi ? 

Mieliśmy kontrahenta w Lublinie, do którego Piotr często wyjeżdżał w sprawach biznesowych. Jakiś czas temu miał wizję, w której zobaczył drogowskaz z nazwą miasta; Lublin. Nazwa była bardzo wyraźna, a w pewnym momencie jej litery się zaczęły rozpływać i pojawił się nowy napis; Urbi et Orbi. Co oznacza; miastu i światu. Wtedy zrozumieliśmy, że nastąpi zmiana kontrahenta (co też się stało), ale teraz myślę, że znaczy to o wiele więcej. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/03/jest-jeden-bog-ojciec-jeden-jezus-chrystus-jedna-wiara/ 
-Jak się „obudzisz” na całego, to będziesz dla mnie jak obcy człowiek – posmutniałam. 
-Urbi et orbi. Dla miasta i świata, nie dla ciebie. 
-……. – płakać mi się chciało. Ale mimo, że wielu ludzi się nawróci, to jednak apokalipsa będzie ? 
-A i odnowienie Nieba też będzie, bo to co na dole, to i na Górze. 
-To wszystko jest połączone. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/07/urbi-et-orbi/
  • Co jeszcze pamiętasz ? – …. puścił Ojciec do mnie oko.
  • Pamiętasz chleby ?
  • W chlebie będzie trochę rozumolu, nie martw się tymi …. – … lewakami.
  • ……… – narzekałam dzisiaj na PO, które znowu atakuje PIS.
  • Gdy wszedłem do pokoju, faktycznie byłem inny ?
  • Nooo … Wyprostowany, trochę obcy …
  • Już nic go nie bolało.
  • … ???!!! ….

Lampka mi się zapaliła w głowie, bo przypominam sobie słowa kąpieli w Jordanie.

- A co zrobisz jak Ja cię wykąpię w Jordanie i odmłodniejesz ?
- To po co ta operacja serca była ?
- To było dobre na tamten czas, a Jordan na nowy czas.
- Musisz wyglądać jak otworzą dla ciebie bramy wiedzy, mądrości, roztropności, miłości, dobroci i Ja to zwielokrotnię. 
-Każda brama otwarta, każda w tobie, a Ja ją zwielokrotnię. 
-Ale to tylko tak teoretycznie, prawda ?
-Skąd wiesz, skąd wiesz … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/17/ja-w-ciebie-ty-we-mnie/
  • Ludzie nieprawi zostaną wytrąceni w wodach …
  • Zobaczyłem wirujący nurt wody i tam wpadali ludzie …

Gdybym chciał, to bym ci wszystko dał.

10. 11. 23 r. Warszawa.

  • Jak długo to (jeszcze) potrwa ? – pyta mnie Ojciec.
  • Nie wiem … – mówię uczcicie. 
  • Ojciec ma nad tobą przewagę.
  • … ??? … 
  • Bo widzi.

Opowiadam Piotrowi o Klatu, piszę o nim właśnie …

-Po co się pojawił ?– pytam już na poważnie. 
-Dowiesz się od niego.
-… ???!!! … – oczy mi prawie wyszły. 
-On był ewidentnie zaskoczony, że go zauważyłeś. 
-Ty też będziesz zaskoczona. 
-Taaak ? zdziwienie to mało powiedziane. 
-Bardzo. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/20/zaprawde-powiadam-ci/  
  • Fajnie śpiewał wam Czesiu … „Dziwny ten świat” …
  • … Właściwie nie jest dziwny … 
  • Właściwie działa.

Piotr wspomina wypadek, ciągle przeżywa go na nowo …

  • Fajnie było, przełamaliśmy te nudy …
  • …….. – roześmiałam się. Rzeczywiście, „nareszcie” zaczęło się coś dziać.
  • Wypadek, teraz przeprowadzka … Na pewno nic w tym roku nie będzie …
  • Zakład trwa ?
  • ………. – spoważniałam.
  • Myślisz, że przeprowadzka jego biura powstrzyma Mnie ?
  • Oczywiście, że nie … Ale mi chodzi o to, że Ojcze robisz zawsze tak, aby wszystkich zadowolić, połączyć sprawy wielu osób …. No koronka … A gdyby zniknął, to wszyscy mamy problemy – mówię rozbrajająco szczerze.
  • O co się zakładałaś ?
  • No o to, że nie zniknie …
  • O co ? Co masz do zaoferowania ?
  • . Aaaa … Tylko nie o 2-godzinne modlitwy, bo nie dam rady  – przypomniałam sobie w myślach.
-O „216” ? Chcesz ? Wyjątkowo się z tobą założę.
-Będą zmiany, zmiany, zmiany.
-A ty ?Bez zmian, bez zmian, bez zmian 
-………. – roześmiałam się, Ojciec wyjął mi to z ust. 
-O dwugodzinną modlitwę, o dodatkową godzinę, kiedy (on) będzie w pracy. 
-…. O raaany … – jęknęłam naprawdę szczerze. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/18/chcesz-rozgrzane-wegle/



20. 11. 23 r. Warszawa.

Kolejny tydzień się zaczął …

  • Myślisz, że każdy tydzień będzie do znudzenia ?
  • Któryś tydzień zostanie przełamany.
  • Wypadek to preludium.


21. 11. 23 r. Warszawa.

Wieczorem.

Piotra tak mocno „złapało” serce, że byłam przerażona. Najgorsze, że tym razem nie wiedziałam co robić. Dzwonić na pogotowie, czy czekać, aż przejdzie. Nie wydawał mi się blady, więc czekałam. Minęło z pół godziny, leży wymęczony …

  • Wszystko się odezwało naraz … Wypadek, moje stresy … A ! I opony dzisiaj dźwigałem …. Zostały mi opony po audi i chcę je sprzedać. Będzie z tego parę groszy …
  • ……… – szlag mnie trafił. Za te „parę groszy” igra z życiem. 
  • Ojciec mi teraz powiedział …
  • Dopełnij służby do końca i wracaj.
  • Gdybym chciał, to bym ci wszystko dał.
  • A dziewczyny ? Co z nimi ?
  • Dostaną to, co da im szczęście.
  • Upominam się o swoich.
  • Upominam się o ciebie.
  • Nie należysz do nich, należysz do Mnie.
  • … Ale samochody możesz sobie oglądać
  • …….. – Piotr  roześmiał się speszony. Nie może kupić, ale po cichu ogląda i myśli, że nikt tego nie widzi.
  • Ojcze, twojego ulubieńca nie można tykać – mówię z żalem, bo nawet opieprzyć Piotra nie mogę porządnie wiedząc, że w nim 70 imion Ojca.
  • Nie jest Moim ulubieńcem, tylko należy do Mnie.

 

Głęboko zawierz w wierze …

17. 11. 23 r. Warszawa.

Piotr o firmie, problemach … i aby tego nie słuchać dłużej …

  • A co u Was ? Jest spokojnie ? – pytam Homiela. 
  • Szykujemy się na przyjście Kathriny …
  • ??? … Czyli też huragan ? – roześmiałam się.
  • Nie burzy, ale znajomej. Będzie mówiła ciekawostki z Ziemi …
  • . No i jak traktować Go poważnie ? – pomyślałam śmiejąc szczerze.
  • Jakiś głos woła do ciebie z daleka …. – Piotr spoważniał …
  • Głęboko zawierz w wierze …
  • . ??? …. – …. też spoważniałam. 

Mam wrażenie, że to nieodzownie nawiązanie do tego, co właśnie pisałam …

-Ja jestem w klubie wierzących w Boga – Piotr zadowolony. 
-Wierzący ?! Wierzący ?! Widział Mnie i co ? Wierzy ?!!! Ty wiesz! jak jest, a nie wierzysz! 
-Ty masz działać! Ty możesz wierzyć … – … do mnie, bo ja nie widziałam. 
-Oooo, nie … Ja wiem na tysiące procent jak jest. Ja wiem, tyle już widziałam, doznałam, że wiem. 
-Mam nadzieję, że do tej rozmowy już nie wrócimy. 
-Można uznać, że stałem się dla niego mocno niezauważalny jeśli tylko wierzy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/16/ty-wiesz-jak-jest-2/
  • Podkreśl to i wytłuszcz Underline.
  • … Raaany … – zmartwiłam się.
  • Potem pozbierasz wszystkie książki w jedną.
  • hmm … Książki ? Może chodzi o te wpisy – pomyślałam.
  • Wypadek musiał być tak mocny, ile go można było trzymać ?
  • Oddzieliłem stare od nowego za jednym zamachem.
  • Będziesz miał nowy środek lokomocji.
  • A jaki ? – Piotr rozpromienił się myśląc, że a nuż nowe audi …
  • Miotła … Ola wie o co chodzi …
  • … Będziesz jak czarodziej … Będziesz latał na miotle … – buchnęłam śmiechem.

Rozmawiamy o mojej wizji z nadchodzącą falą … Wspominam chłopca …

  • Był podobny do ciebie z dzieciństwa, prawie taki sam, chudy, włosy blond ….
  • Faktycznie, cały Piotr …
  • Pomyśl, Kto w nim mieszka …
  • Hmm … Ta kobieta to też jakaś nieziemska była … Tak dziwnie spojrzała głęboko w oczy … – zamyśliłam się.
  • Król Królów Królów przyjdzie …
  • Uciekną twoi prześmiewcy jak żołnierze spod krzyża, gdy rozpoczęła się burza.
  • Najpierw grali o szaty Chrystusa, a potem uciekali co sił …


18. 11. 23 r. Warszawa.

Pod „naszym krzyżem” siedział bezdomny. Po mszy Piotr dał mu „parę groszy”.

  • Wyciągam 20 zł i słyszę …
  • Hmm … Tyle ?
  • Wyczułem w tym nutkę rozczarowania, bo miałem jeszcze 50 zł. No to dałem te 50.
  • Kurcze, a ja dałam tylko 5 złotych.
  • Dałaś tyle, ile miałaś …
  • No, jeszcze miałam 50 …
  • A często je masz ?
  • ……… – uspokoiłam się. Dawno nie mieliśmy lekcji dawania.
  • Wyobrażasz sobie ? Mija już 3 tydzień od wypadku, zobacz jak szybko … Już byś w ziemi leżał … – wypaliłam brutalnie.
  • Nie sam.
  • Nie ? – jestem zdziwiona.
  • Z robakami …
  • ………. – wzdrygnęłam się. Ta świadomość szybko mnie otrzeźwiła.
  • Taki czarny humor na sobotę.
  • Ojciec powiedział, że będzie gorzej i jest …
  • Hmm … No to jak się mają te słowa Gabriela ? – przypominam Piotrowi.
-Przynoszę wam dobrą nowinę, wiatr odwraca się w drugą stronę.
-… Aaa, bo nam teraz wiatr w oczy, ciągle same problemy – Piotr zrozumiał. 
-Nie będzie wam już wiał w twarz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/14/ty-wiesz-jak-jest/
  • Zgodnie z twoją prośbą nie dotknie to twojej rodziny.
  • To on będzie miał małe piekło.
  • Przez ciernie do gwiazd.
  • Nic nie oczekuj, bo na nic nie zasługujesz.
  • Służ ludziom i rób co do ciebie należy.
  • ………. – smutno się zrobiło.

Nie bardzo mogę sobie tego wyobrazić, że małe piekło dotknie tylko Piotra. Co dotyka jego, dotyka także i mnie, pośrednio. Razem jedziemy na jednym wózku.

  • Znak ryby jest w tobie … – do mnie.
  •  Rozumiem … To mi wystarczy … Dzisiaj pierwszy śnieg … Podtrzymuję jednak, że z Piotrem w tym roku nic jeszcze nie będzie … Przeprowadzka się przesuwa, no nie ma szans.
  • A w październiku się nie stało ? W ostatnim dniu ?
  • Przedostatnim – mówię cicho …
  • Ojcze, mówiłeś, żeby być rozsądnym, to myślę rozsądnie … Dobrze, zostawmy to … Będzie jak będzie ….
  • Nie będzie jak będzie, a będzie jak ma być.

Jedziemy do domu, stanęliśmy na skrzyżowaniu przed światłami …

  • Zobacz, tu nie można zawracać – Piotr.
  • Zawsze tu zawracasz, nie pamiętasz ? – przypominam mu zdziwiona, że on raptem taki praworządny …
  • A ty Euklidesowa kobieto tak o wszystkim pamiętasz ? – Piotr wypalił w sekund dwie.
  • …….. – spojrzałam na niego zaskoczona.
  • Co ja powiedziałem ? – sam się zdziwił.
  • Euklidesowa …
  • To nie ja powiedziałem. A co to takiego ? Sprawdź co to !

Sprawdzam i już pierwsze słowa sprawiły, że zaczęłam się śmiać głośno. Dla takich chwil warto żyć.

Euklides z Aleksandrii (ur. ok. 365 p.n.e., zm. ok. 270 p.n.e.) – grecki matematyk przez większość życia działający w Aleksandrii, autor Elementów, jednego z najsłynniejszych dzieł matematycznych w historii. https://pl.wikipedia.org/wiki/Euklides

  • Jestem zbyt matematyczna wobec ciebie, no i ta Aleksandria …
  • Asgard cię pozdrawia …
  • Sprawdź co to Asgard. Królestwo Asgard … – Piotr nalega.

Asgard – – w mitologii nordyckiej jedna z Dziewięciu Krain zamieszkana przez dwa szczepy bogów: Asów i (po zawarciu z nimi pokoju) Wanów. Do Asgardu prowadzi tylko jedna droga – Tęczowy Most Bifrost. Schodząc z Tęczowego Mostu, wchodzi się na zieloną równinę https://pl.wikipedia.org/wiki/Asgard

  • Czyli Niebo cię pozdrawia …
  • Pozdrawia w twoich problemach.
  • Przekaż Oli … Czytamy jej pismo …
  • ……… – uśmiecham się szeroko. 
  • Dlaczego Asgard ? … – dziwi się.
  • Nie rozumiesz. To piękne … Pokazali ci, że niezależnie od czasów, od wiary, niezależnie od tego, jak to ludzie w historii nazywali …, ludzie tak naprawdę zawsze mówili o jednym. O Niebie. Zawsze to było to jedno Niebo …

Sędziowanie nadchodzi.

15. 11. 23 r. Warszawa.

Wieczorem.

  • Słyszałeś na mszy ? Od razu wiedziałam, że to informacja dla nas.

 Powstań, o Boże, osądź Twoją Ziemię 

  • Osądź ? To jak Sędziowanie, rozumiesz ? … To sygnał, że się zaczyna chyba … Czułam, że mamy przyjść na mszę dzisiaj – kiwam głową przypominając sobie, jak silny to był przymus.
  • Kim była ta kobieta ? – a Piotr znowu.
  • … Wyglądała służbowo, galowo nawet, biała bluzka, czarna spódnica … Może być Nike, to by naprawdę pasowało, Wyprostowana jak żołnierz, szczupła… Ciemne włosy. Spojrzała na mnie głęboko w oczy i mówi …
  • No wie pani (przecież) … Sędziowanie … – ciarki po mnie przeszły tym razem.
27. 04. 22 r. Warszawa. 
-Miałem wizję nad ranem. Znalazłem się w pokoju w jakimś budynku. Za biurkiem siedzi kobieta w twoim wieku, ma ciemne włosy zaczesane do tyłu. Widać, że to taka służbistka. 
-Mam na imię Maria i wyciąga do mnie rękę, więc podaję swoją rękę. Widzę, że jej biurko jest dość stare ... A biurko można by zmienić, mówię od niej. 
-Mój sędzia mówi, że jest właściwe. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/26/po-co-pytasz-stworce-o-dzielo/
AI
  • Nike tuli dziatki, tuli … – Piotr zaczyna, robię wielkie oczy.
  • Ciszej bądźcie moi mili … Żebyście dzieci moich nie … pobudzili … – powtarza i sam robi wielkie oczy …
  • Co to jest ???!!! Co ja wierszem gadam ? – zrobił taką minę przy tym, że buchnęłam śmiechem. Musiałam koniecznie to zapisać, jego komiczna mina  bezcenna. 

Sprawdzam od razu, ponieważ słowa wydają mi się znajome. Ojciec wykorzystał ten wiersz …

Julian Tuwim; ROZMOWA PTAKÓW
Kukułeczka kuka, Dzięcioł w drzewo stuka, Jaskółeczka śmigła, Ćwierka coś do szczygła.
Szara pliszka kwili: Ciszej, moi mili, Boście mi pisklęta. W gniazdku obudzili.
Więc przerwały ptaszki Leśne swe igraszki. Pliszka dziatki tuli: Luli, małe, luli…

  • Sędziowanie nadchodzi i msza to potwierdza.
  • …….. – zamilkliśmy.
  • Mało ludzi było w kościele – Piotr po chwili. 
  • Adekwatnie do godziny i co do wyborów, to nie trendy.
  • No tak … Wyborów …

Ludzie się modlili przed wyborami, teraz nie mają o co, chciałoby się powiedzieć. Albo idą z duchem czasów, bo Kościół w ogóle stal się nie trendy. 

  • Kończymy z przytupem.
  • Pół Warszawy wie, że samochodu się pozbyłeś i jeszcze miasto zablokowałeś – Ojciec zażartował.
  • I tak do mety dojedziemy, co Ola ?
  • I będzie tak jak ten ze Szczecinka powiedział; ale pani to będzie jeździć …
  • … Oby nie … – mruknęłam pod nosem.
-Homiel, powiedz, jak jesteś taki precyzyjny, kiedy ta II fala? – pytam. 
-Tak ci spieszno ? Pamiętaj, że odwróci się całe twoje życie do góry nogami. 
-Całe serce, nawet najmniejsza jego część nie ma porównania wobec tego, co nadchodzi. Nie zdajecie sobie sprawy…Ola !!! 
-Wszystko się zmieni. On taki już nie będzie. To co zrobi dla tego domu (remont) już nigdy nie z robi. Biznes? Co to takiego?… będzie pytał.  
-To co on będzie robić? – pytam, bo nie mogę sobie tego wyobrazić. 
-Nie co będzie robić, a kim będzie.. Ojcze, przywróć mi imię moje… – przypomniał. 
-Spadałeś długo, więc ta fala pozwoli ci wrócić do Domu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/07/22/nic-sie-nie-dzieje-bez-powodu-i-bez-potrzeby/

Oglądając wieści z sejmu nasuwają nam się pytania, czy naprawdę Ojcu o to chodziło …

  • To nie o nich chodzi – …  koalicja, która się dorwała do władzy.
  • Chodzi o coś więcej.
  • Naprawdę ?
  • Tak, zobaczysz.
  • Zamiast myśleć o nich, pomyśl o wodzie i o tym, co dzisiaj usłyszałaś.

I to wystarczyło, aby zamilknąć.



16. 11. 23 r. Warszawa.

Mija trzeci tydzień od wypadku, a nadal to przeżywamy …

  • Wszędzie nim jeździliśmy … – Piotr ze smutkiem.
  • Można powiedzieć, że audi woziło was przez życie
  • Dobrze powiedziane … Pokazywaliście mi wizje z audi.
  • Pokazywaliśmy i pokazywaliśmy się …
  • No to było super … Twarz, która się wyłania, wspaniałe …
  • A dlaczego ja nie widziałam ?
  • Piotr to opisał.
  • Wolałabym zobaczyć.
  • Widziałaś czeluść … Byłaś w strachu …
  • No teraz to bym raczej nie była … – droczę się dalej.
  • Jegomościa widziałaś, a on nie widział ...
  • Drogą miał czapkę, co ? I kołnierz rosyjski …
  • No to chyba niedobrze w takim razie, że rosyjski …
  • To zależy kogo się chce przedstawić, kogoś ważnego …
  • Dlaczego Jegomość się zdziwił, przecież wszystko widział.
  • Widocznie nie wszystko. Taka „niespodzianka dla Franka” …
  • ……… – roześmialiśmy się. 

Oglądam na Netflixie … „Artefakty Chrześcijaństwa”. Spytałam Ojca, czy korona cierniowa z katedry Rotterdam jest faktycznie autentyczna … Nie odpowiedział. Gdy pokazali ludzi, którzy się przy niej modlili i bardzo mocno to przeżywali, wtedy zrozumiałam, że to już nie ma chyba takiego znaczenia, czy prawdziwa, czy fałszywa. W artefaktach chrześcijańskich jest tyle naładowanej energii, że siłą rzeczy stały się autentyczne. Autentyczne, bo przepełnione energią miłości. Kiedyś myślałam, że każdy artefakt powinien zostać przebadany, sprawdzony, aby ludzi nie ogłupiać. Zmieniam zdanie. Po tylu latach modlitw i wiary, to nie są już „puste” przedmioty.

Pokazuję, że to nie są żarty. Działa (energia), a nie widać. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/18/na-koniec-zrozumiesz-wszystko-do-konca/ 

Budzi się wszystko, nie widzisz ?

13. 11. 23 r. Warszawa.

Wieczorem.

Podły dzisiaj mam nastrój. Piotr definitywnie sprzedał audi. Pomógł oczywiście internet. Pojawił się młody chłopak, miłośnik audi, przyjechał z gotówką. Wiedział, że raczej nim nie pojeździ, ale pomyślał, że weźmie go na części. Dziwne … Piotr sfinalizował sprzedaż dzisiaj, 13 listopada. Kupił zaś audi 16 listopada 2005. Auto trafiło do salonu sprzedaży jednak 13 listopada. Jeśli to jest zamknięcie kolejnego cyklu, to zamknięcie wyjątkowo precyzyjne.

  • Zauważył od razu, że podłużnica jest pęknięta, a mimo to kupił. Był zachwycony. Powiedział, że jeśli nie da się naprawić, to wyjmie silnik, inne części …
  • Czyli tak jak Ojciec mówił, że nikt nie będzie nim jeździł już …. Znasz historię Jamesa Deana i jego samochodu ? Jakaś klątwa wisiała na jego samochodzie, kto kupił, to ginął. Tak go kochał … 
  • No coś ty ! … – Piotr zaskoczony.
  • Piotr to dobra energia.
  • Na koniec mi życie uratował.
  • Smutny to listopad, cieszcie się.
  • Hmm … Ojcze i co dalej ? – Piotr smętnie .
  • Jeśli Bóg nie będzie miał nic przeciwko … – przed chwilą oglądał nowe audi w komputerze.
  • A mam.
  • Ale Ojcze nie wiesz, co mam na myśli …
  • Poczekaj, muszę to zapisać – biorę szybko kajet wiedząc, że Piotr sobie znowu grabi. Ojciec nie wie, co ma na myśli ???!!!
  • Poczekam …
  • Gdybym chciał, to by motorniczy zaspał, rozumiesz ?
  • Auto byłoby całe. Nie po to go zabierałem – … żeby kupował teraz nowe.

Naszą uwagę przyciągają newsy z sejmu. Płakać mi się chce, gdy to widzę

  • Ojcze, to się kupy nie trzyma wszystko … – mój żal nie ma teraz granic. 
  • Właśnie, że się trzyma. Kiedy jest większy efekt ?
  • Kiedy spada się z 1 stopnia, czy z 10 ?
  • A pamiętasz Moje cztery przymioty ?
  • Wszechmocny, Wszechpotężny, Wszechwiedzący, Wszechobecny …
  • Rozumiesz ?
  • Trwaj we Mnie i niczego się nie obawiaj.
  • Nie myśl o przyszłości, bo Ja ciebie nie pozwolę skrzywdzić i postaraj się z tym angielskim, będziesz rozmawiała nie tylko ze swoim znajomym …
  • … ??? …
  • Nie chciałabyś tłumaczyć największym rabinom ?
  • Jeeezu, tylko nie to … – naprawdę się przestraszyłam.
  • Nie będziesz rozmawiała na migi.
  • Nie chodzi o to, żeby tworzyć nowe, ale uzupełniać.
  • Ja mam mówić ?! – nie wierzę, co słyszę.
  • W Moim imieniu.
  • A nie lepiej Piotr ?
  • On będzie sądzić.
  • ???!!! .. Jeeezuuu … Niemożliwe … – wyrwało mi się tylko.
  • Ta pauza potrwa chwilę, naprawdę chwilę.
  • Budzi się wszystko, nie widzisz ?

Fala ? 


Naprawdę jestem w podłym nastroju. Nie myślałam, że sprzedaż auta (i sejm) tak na mnie wpłynie. Łezka poleciała, nawet dwie …

  • Ojciec działa bez zbędnej zwłoki – Piotr.
  • Bez zbędnej zwłoki i zwłok. Już byś go pochowała.
  • A co do nich…. sejm.
  • Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
  • Piłka ciągle w grze, a PIS ? Mieli wygrać ? Wygrali.

No i właśnie o to chodzi. Zapomniałam, że powinnam spytać precyzyjnie. To, że PIS wygrało, nie znaczy, że miało rządzić. Precyzja pytań ! Nie przyszło mi to jednak do głowy, zapomniałam.

Pamiętam takie zdanie; Wiesz ile Koperników żyje ? Ale liczy się przecież ten jeden. 
-Całkowicie z zakrętu wyjdziesz w październiku. 
-Na pewno ? Na pewno to Kopernik nie żyje – Piotr jak zwykle zawsze wątpiący. 
-Nie zgadzam się z tobą. Wiesz ile Koperników żyje ? 
-Bądź precyzyjny – Homiel oczywiście miał rację, wielu ludzi żyje o tym nazwisku, a Piotr nie powiedział o którego to chodzi. 
Rozbawiła mnie ta dyskusja, choć Homiel ciągle był bardzo poważny. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/24/ja-nie-jestem-twoim-celemjestem-twoja-droga/ 
  • Wiesz co robi władza autorytatywna ?
  • Przydadzą im się wakacje albo bezrobocie.
  • Powrócą nowo narodzeni.
  • Ojcze, ja wiem, że to wszystko to według Twojej woli, ale gdyby nie było tu Twojej woli … Jakie błędy popełniło PIS ?
  • Wygrali, jak mieli wygrać.
  • Nie słuchali nikogo. Myśleli, że to, co dawali, zwalnia ich ze wszystkiego.
  • Tak rodzi się faszyzm i komunizm.
  • Mieli mały krok do dyktatury, ale wygrali.
  • Poza tym naród doceni to wszystko jak straci wiele, a straci.
  • Dopilnują tego ludzie od diabła.
  • …….. – zaczynam rozumieć strategię Ojca.
  • Ojcze, 10 lat będę musiała się uczyć angielskiego, żeby mówić …
  • Zobacz jaka różnica jest między tobą, a Mną …
  • Ja w ciebie wierzę, a ty w siebie nie wierzysz.
  • Czym będę teraz jeździć ? – Piotr.
  • Albo BMW albo MPK.
  • ……… – roześmiałam się głośno, cudnie to wyszło.

Moje stare BMW ciągle może pracować, choć braki już pewne ma. Według Ojca najwyraźniej Piotr nie ma większego wyboru. Albo BMW, albo Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.

  • I co dalej ? Co będzie Ojcze twoim następnym krokiem ? – pytam.
  • Co zepsuję jeszcze ?
  • Co będzie ?
  • Ja będę.