Chrystus się rodzi, nas oswobodzi…

06. 10. 23 r. Warszawa.

Moja córka wie, że Chrystus ma przyjść do mnie i o dziwo traktuje to bardzo poważnie. O dziwo dlatego, że ja osobiście takiej pewności co ona nie mam. Wczoraj doprowadziła mnie do łez ze śmiechu zadając pewne pytanie …

A dzisiaj pisałam coś, o czym już zapomniałam … Znowu ta zaskakująca zbieżność w czasie …

-Kiedy przyjdzie ktoś cię odwiedzić, powiedz „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, a potem powiedz, a może kawa ? 
-……….. – dech mi zaparło. Przestraszyłam się, że zapomnę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/06/nadchodzi-nowy-dzien/

Na kawie …

  • Wczoraj ktoś mi śpiewał „Chrystus się rodzi, nas oswobodzi” … Wieczorem i potem w nocy słyszałem …
  • Przecież to kolęda … Ojcze, co znaczy ?
  • Ła(d)na ? Zwiastująca.
  • Święta ? Hmm … Ale zwiastuje „a może kawy ?”, czy święta ? – nie daję za wygraną.
  • Nie odpowiem ci.
  • Życie w niepewności jest tak ekscytujące.

Ręce mi opadły z bezsilności …



07. 10. 23 r. Warszawa.

Chciałabym porozmawiać z Ojcem jak za „dawnych lat”, ale w ostatnich dniach naprawdę niewiele rozmawiamy. Naszym głównym tematem przy kawie jest oczywiście przeprowadzka biura, która powinna być jak najszybciej. Powinna, ale nie mamy dokąd. Zatem jak to wszystko spiąć razem ze sobą ? Przeprowadzka, Jegomość, zniknięcie ? Zniknięcie to na pewno nie w tym roku, tak mi wychodzi …

  • Totruchamy jeszcze troszkę i zadziwimy świat, nawet twoją Olę, która jest na wszystko przygotowana.
  • Dzieje się powoli, jakbyś miał nogi związane, ale jednak do przodu.
  • Ojciec pokazał mi znak mercedesa … Ja nie chcę mercedesów przecież. Nie wiem o co chodzi …
  • …….. – zamyśliłam się nad jego słowami. Dzisiaj też ni stąd ni zowąd natrafiłam na własne zdjęcie z blogu ze znaczkiem mercedesa.
  • Może to jakaś wskazówka dla ciebie co do biura ?
03. 04. 22 r. Warszawa. Idąc na kawę mijamy salon Audi, który niedawno tu otworzono. W środku oczywiście Audi S8. Piotr staje jak wryty, zbliża twarz do szyby witryny …Kupiłbym, ale wiesz co ? Ostatnio widzę przed oczami nie znaczek Audi, a znaczek Mercedesa. Pokazują mi znaczek Mercedesa, nie wiem o co chodzi. Ja nie lubię Mercedesa 
-…Nie lubi !!! – … zabrzmiało sarkastycznie. 
-A kto ci daje ?!!! drugi raz sarkastycznie. 
Roześmiałam się. Znaczek mercedesa przypomina celownik na strzelnicy. Mają Piotra na celowniku za takie chciejki, z tego wynika, czego teraz nie zauważył, albo nie chce zauważyć. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/12/sa-ofiara-na-nowy-poczatek/ 



08. 10. 23 r. Warszawa.

Krysia idzie do szpitala na czyszczenie żył szyjnych i zastanawiamy się, czy na ten czas nie przyjechać do Szczecina.

  • Jechać ?
  • To nie ma znaczenia.
  • Albo położę krzyżyk albo żyj dalej.

No właśnie … Pan Kulczyk zapewne miał najlepszych lekarzy na świecie, nie uchroniło go to jednak przed krzyżykiem. Przypominam Piotrowi też Rafała … Pisałam o tym właśnie …

Zobaczyłem Rafała Nowakowskiego na ulicy koło biura. Był dziwnie cały biały, w bieli jakieś takiej … Stał zdezorientowany, rozglądał się wokoło. Zdziwiłem się, co on tu robi, bo on nie mieszka w Warszawie. Dwie godziny później rozmawiam z jego mamą i dowiaduję się, że on dwa dni temu zmarł w Rypinie ! Wyobrażasz to sobie ?! Ja mówię do niej, że się myli, bo go właśnie widziałem na ulicy i byłem zdziwiony. Nie uwierzyła mi … Ale numer … – zamyślił się ciągle nie wierząc … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/08/niebiosa-cie-pozdrawiaja/
  • A ty ? Jak ty przeżyjesz, gdy ja odejdę ? – Piotr nagle.
  • Pustka będzie olbrzymia, pieniądze tego nie zasypią.
  • Widzisz ? Pustka, to mnie czeka. 
  • To cię nie czeka, bo pustka będzie zasypana złotem, Mistrz przyjdzie.
  • Pociesz się, Pocieszyciel przyjdzie.
-Błogosławiony ten dzień, bo to dzień prawdy. 
-Nie martw się, przyjdzie Pocieszyciel. 
-Zdziwisz się, ale ja go (Piotra) potrzebuję.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/04/nie-martw-sie-przyjdzie-pocieszyciel/
  • Będziesz miała super, tak widzę.
  • Wedle życzenia twego.
  • To prawda, prosiłem Ojca.
  • … Mam zapisane, że Ojciec weźmie cię na krótko, więc potem będziesz przecież …
  • Ten z helikoptera już 5 adresów pomylił, tak cię szuka.
  • I co ? Może paliwa zabraknie … ?
  • Zaraza, zaraz …. Jegomość już wylądował – przypominam sobie moją wygraną.
  • Na żartach się nie znasz ?
  • …….. – roześmiałam się.

Długo jeszcze rozmawiamy, czy Piotr zniknie, kiedy zniknie, a może jednak nie zniknie …

  • Powtórnie na ten świat już nie przyjdziesz.
  • Pójdę Ojcze tam, gdzie mnie poślesz … Wczoraj … Chcę kończyć egzorcyzmy, a Ojciec do mnie …
  • A gdzie różaniec ?
  • Dzisiaj sobota, czas na różaniec.
  • Tak powiedział, więc zrobiłem.
  • A dzisiaj niedziela …
  • Też zrobię różaniec. Ja tylko w weekendy, w ciągu tygodnia nie mam siły już różańca robić – przyznał ze smutkiem.