To Ojciec wybiera i wynosi do góry.

05. 08. 23 r. Szczecin.

Piotr cały dzień pracuje fizycznie, malowanie podłóg, malowanie ogrodzenia. Wieczorem na chwilę …

  • Zrób, co masz zrobić i wracaj, bo masz do Kogo.
  • Pewnie nie robisz egzorcyzmów w ogóle – kiwam głową.
  • Zajęty, maluje …
  • …….. – nie mogłam się powstrzymać, śmiałam się długie minuty …


06. 08. 23 r. Warszawa.

Dzisiaj wracamy. Cztery dni bez egzorcyzmów, cztery dni stracone, bo jak mówi Ojciec; dzień bez modlitwy, dniem straconym.

  • Ale miałem wizję nad ranem ! Idę do jakiegoś faceta z ofertą pracy. Dałem ogłoszenie i on się zgłosił, że chce dla mnie pracować. Nie wiem dlaczego to ja idę do niego do budynku, a nie on do mnie – zrobił zdziwioną minę.
  • Budynek jak serwis samochodowy, coś w tym stylu. Otwierają mi dwaj inni faceci i od razu zwracam uwagę, że coś z nimi nie tak, bo to geje ewidentnie. Ich ruchy, zachowanie, ubranie … No, ale dobra. Jestem prowadzony do gabinetu tego faceta. On prowadzi swoją firmę, ale się zgłosił na ogłoszenie, że chce dla nas też pracować. Wchodząc do jego sekretariatu widzę, że stoi do niego kolejka ludzi, więc wycofuję się i wychodzę. Wybiegają za mną te geje, żebym wrócił z powrotem i że zaraz szef mnie przyjmie. Wchodzę do jego gabinetu w końcu, a on też gej, taki obskurny, spasiony, rozchlastany dziad – Piotr splunął w bok, co mnie rozśmieszyło natychmiast.
  • Zauważam, że mam sznurówki rozwiązane. Widząc, że nie dam rady zdzierżyć tego faceta więcej, schylam się, zawiązuję sobie sznurówki i szykuję się do wyjścia. A on na to …
  • No co ty kochaniutki … i się przymila do mnie. Tak mnie szlag trafił, że chwytam go za gardło … I wtedy ktoś tą scenę zamyka i słyszę Ojca …
  • Wracaj do domu.
  • Hmm …. Ciekawe co znaczy do domu …. Do Warszawy, czy do Domu …

Chciałam popytać i się pokłóciliśmy tak mocno, że do końca podróży zapadła głęboka cisza.



08. 08. 23 r. Warszawa.

  • Wczoraj zrobiłem naprawdę porządne egzorcyzmy. Miałem 5 dni przerwy i czułem, że były inne. Dziwna rzecz się stała podczas modlitwy. Ściana mi zniknęła i pojawiła się twarz kobiety. Młoda kobieta, cała uśmiechnięta, radosna, niesamowicie dobra energia z niej biła. Nie miała chusty, więc to chyba nie Maryja. No to ja od razu chciałem się ukłonić, a ona …
  • Nie musisz Mi się kłaniać, znamy się I dalej się cieszy.
  • Nie miała chusty, to widziałeś Jej włosy ? – od razu pytam.
  • Długie, bardzo jasne, chyba anioł jakiś … Tak dobrego, szczerego uśmiechu to ja nigdy nie widziałem.
  • A może to znowu jakieś UFO ? – zagaduję.
  • Nie, mówiła jakby zza przesłony. Czułem energię tej osoby, że nie była z tego świata. Miała z 28 lat. Zobaczyłem Ją, bo przesłona stała się jakby przezroczysta w pewnym momencie. A potem długo rozmawiałem z Ojcem. Spytał mnie …
  • Dlaczego zszedłeś ?
  • No to ja, bo nikt nie chciał iść.
  • Dlaczego zszedłeś tak naprawdę ?
  • No bo nie mogłem uwierzyć, że Ty Ojcze pytasz, a oni nic, a nic …
  • Nie o to cię pytam …
  • Dlaczego zszedłeś ?
  • Bo Cię kocham.
  • Na to czekałem.

Uśmiecham się, ale nie mam zamiaru tego komentować. Przedwczoraj się pokłóciliśmy i jeszcze mi nie przeszło.

  • Przestań się boczyć, bo tracisz bezcenny czas.
  • ……… – wzdycham, boczę się już mniej …
  • Boczenie jest objawem ciemnej energii gacka.
  • ……..  – przechodzi mi zupełnie.
  • Ojciec mi mówi, abym nie odsuwał gacka od Tuska i innych.
  • Nie odrzucaj diabłów od nich, będą się obnażali coraz bardziej.
  • Niech pokaże swoje prawdziwe oblicze.
  • Ciekawe …  – pomyślałam
  • Ta kobieta zza przesłony śmiała się z niesamowitą szczerością …
  • To tak samo jak ten w niebieskiej koszuli, też był szczery bardzo … – przypominam sobie. 
  • Ty go tam zaprowadziłaś, jesteś jak holownik, a holownik wie dokąd płynie.

Wieczorem.

Książka „Misja” – czytam uważnie i włos  jeży mi się na głowie. Według niej wszystko de facto zawdzięczamy kosmitom. Wątroba mi się przewraca, głowa pulsuje, mózg krzyczy …

  • Czym cię zatruto ? – pyta mnie Ojciec.
  • Masz słuchać aksjomatów, ale nie znaczy, że masz nie myśleć.
  • Ojcze, kto tu kłamie ? Człowiek, który to napisał, czy oni (UFO) ?
  • Odpowiedź chyba sama się nasuwa.
  • Nie widzisz podobieństwa co mówi diabeł ?
  • Podrzuca kilka prawdziwych informacji, a reszta podprogowo – … jak reklama podprogowa.
  • Miesza ci w głowie.
  • Myśleniowo powinnaś się trzymać męża.
  • Ma wiedzę ze Źródła, jeśli już ma – … jeśli słyszy i przekazuje.
  • Bóg jest jeden, jest Niebo, jest piekło, jest wszechświat, który obraca mechanizm.
  • Jeśli myślisz, że komuś z istot ludzkich udało się zobaczyć Moje oblicze, to się mylisz.
  • Widzieli symbole Ojca, widzieli chmurkę, krzew, wiatr, tęczę …
  • To Ojciec wybiera i wynosi do góry – a nie człowiek sam siebie.
  • Dawno nie nasłuchałem się tylu dowcipów na temat Swojego Syna, że jest kosmitą.
  • Ola ma wątpliwość, a nie powinna mieć.
  • Masz wątpliwość, bo on to powiedział, a Ja ci nie powiedziałem ?
  • Czy widziałaś chleb ? – wizja z chlebem.
  • Czy powiedziałem ci, że to kosmita ?
  • Ty masz być pewna, przestań wątpić, przestań ich słuchać.
  • Za to, co ci przekazałem, powinnaś bić bravo.
  • ………. – już to chciałam zrobić, ale się zawstydziłam.