Dziękuję ci za pamięć.

01. 08. 23. Warszawa.

Na mszy zwracam uwagę na dzisiejsze czytanie;

(Mt 13, 36-43) Jezus odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie, mówiąc: „Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście”. On odpowiedział: „Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia oraz tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!”

Jeśli Żniwiarz to anioł … To dlatego Ojciec powiedział do Piotra …

-Ty odjechałeś z miejsca, gdzie leżałeś. Może jedziesz do innego miejsca ?
-Chyba dosyć się należałeś. Czas trochę pożnąć.
-Pożnąć ? Dobrze słyszałeś ? … Żniwa zrobić ?
-Tak, w czasie twojego leżenia zboże wyrosło, musisz pożnąć.
-???!!! – dziwne słowo.Ojciec mi pokazuje sierp. Zboże ? A nie chwasty ?Zboże, piękny ten sierp … – Piotr się zapatrzył. 
-Czas pożnąć, Mały. 
-Ojciec z Synem zasiał, pożnij.
-Ale chleb już gotowy. 
-Pożnij !
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/08/czas-troche-poznac/


Na kawie Piotr  opowiada mi w jaki sposób „czyści” moje nogi.

  • Działam jak w matrxie. Widzę w hologramie twoje nogi, palcami przeciągam w dół i zbieram złogi. Ręce mi się zatrzymały na twoim żylaku, a na moich  rękach zostały twoje złogi, klejące się i ja to dokładnie czułem na palcach. Do tego stopnia, że musiałem wytrzeć ręce o spodnie, żeby się odkleiły.
  • Ale fajne ty to masz ! – wyrwało mi się szczerze, jestem pod wielkim wrażeniem.
  • Ojciec powiedział, że chociaż moje serce zmalało, to jest bardzo mocne.
  • A możesz mi pomóc w głowie ? Migrena mi się zaczyna …
  • Widzę placek czarny, który ci pulsuje i słyszę układ synaptyczny. Sprawdź co to takiego …
  • …….. – sprawdzam i niewiele z tego rozumiem; https://pl.wikipedia.org/wiki/Synapsa
  • Jesteś połączona z tym światem bardzo mocno – Piotr kontynuuje.
  • Jesteś zintegrowana z tym światem, ja nie jestem tak połączony.
  • To nie znaczy, że jest dalej od Ojca, ktoś z was musi być (połączony).
  • Z czasem, gdy człowiek się starzeje, jest coraz mniej połączony.
  • Wszystko zaczyna zanikać. Tak to mniej więcej działa.
  • Dziękuję ci za pamięć – …. złożyłam Ojcu życzenia, dzisiaj 1 sierpnia.
  • Miałem ci coś powiedzieć po łacinie od Ojca, ale nie pamiętam …
  • Skaranie boskie z tymi aniołami, dziecko.
  • ……… – roześmiałam się.
  • Głuchota, stary i bez włosów.
  • Wiesz, że masz męża trochę szalonego ?
  • Jego głowa pęka często, bo często nie nadąża za myślami.
  • Hmm … Ojcze, po co przybyli tutaj UFO ? – a ja swoje.
  • Na widowisko.
  • ??? …

Wieczorem. Jest po 22. Piotr wpatruje się w kąt pod sufitem.

  • Widzę trzy wielkie postacie na biało, to nie UFO, bo mają skrzydła. Słyszę …
  • Wieszczyciele …
  • ??? … Dziwne słowo. Wieszczyciele, od wieszczenia ?
  • Wieszczą zmiany.
  • ??? … Dla kogo ?
  • Dla was.
  • Mają skrzydła, mają ludzką twarz, kompletnie białą jak śnieg twarz. Głowy jakby w czepku, wyglądają jak dziecko w czepku …, dziwnie. Uśmiechają się nieustająco.
  • Też bym tak chciała widzieć – jestem zazdrosna.
  • Ktoś wyciąga do ciebie dwie zaciśnięte ręce i pyta;
  • Prawa, czy lewa ?
  • ??? … Zawsze prawa – … nie widzę żadnych rąk, ale zaciekawiona włączam się w tą grę.
  • Pokazuje, że w prawej ma karteczkę, w lewej kulkę.
  • Gdybyś znała wiele odkryć, ciągle byś płakała.

Cudowne to było, ale przyznaję w duchu, że nie rozumiem.



02. 08. 23 r. Jadąc do Szczecina.

  • Śnił mi się chłopczyk, blondynek lata 4. Szliśmy ścieżką przez las do jakiegoś miejsca, nie wiem gdzie. Prowadzę go za rękę, w pewnym momencie chłopczyk mówi do mnie…
  • Jest Mi zimno.
  • Tak mi Go szkoda się zrobiło, nie miał płaszczyka, tylko jakiś sweterek. Chciałem nawet Go wziąć na ręce i pod mój sweter wcisnąć, ale albo ja byłem za gruby albo sweter za cienki. I co to znaczy ?
  • Hmm … – nie mam pojęcia.
  • Dlaczego Ojcze byłeś nie ubrany ?
  • A ty byłeś ubrany ?
  • Nie.
  • A tobie też było zimno ? – pytam.
  • No nie, byliśmy w sumie tak samo ubrani. Ale tak mi się szkoda Go zrobiło, taki biedniutki, taki malutki … Chodź, wracamy do domu …
  • Hmm … Do domu … Co daje ciepło ? Miłość. Na tym świecie nie kochają Boga, dlatego jest Mu zimno … Zimno, bo Go nie chcą, a wczoraj był dzień Ojca – przyszło mi do głowy.
  • A Ojciec tak się stara dla wszystkich. Ale z tą wizję, to nie koniec …
  • ………. – zaczyna się we mnie gotować, że on tak na raty …
  • Ciekawe, że w tym lesie czekał sześcian. Taka przyczepa w srebrnym kolorze w kształcie sześcianu, to był ten dom.

  • Weszliśmy tam, umyłem Go, ubrałem w szlafroczek biały, nakarmiłem i było ciepło. Usłyszałem walenie ludzi w bok przyczepy, też chcieli się dostać, ale ja tylko uniosłem sześcian do góry z 50 metrów ponad Ziemię i mieliśmy spokój. Tam sobie byliśmy.
  • Hmm … Ludzie będą szukać Boga, a Go nie będzie … – przypominam sobie nawet podobne słowa.
-Ojcze, jesteś ? – pytam. 
-Byłem, jestem, będę. 
-To, o co pytasz to aksjomat. 
-Chociaż najgorsze będzie, kiedy zabiorę Siebie. 
-Wyjdzie ten, którego widziałaś nago. 
-Woooow …. Miałam dzisiaj nad ranem krótki, wredny sen. Byłam w swoim rodzinnym mieszkaniu i widziałam bardzo przystojnego faceta stojącego nago, miał rozwiane włosy, wyglądał jak model, ale z jego ramienia wyłaził długi robal. Odwracałam głowę, aby na niego nie patrzeć. Cholerny gacek … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/29/bylem-jestem-bede/ 
  • Szedłem do celu, ale Jego słowa mnie zatrzymały. Był taki smutny, taki biedaczek.
  • Ten świat nie ma miłości do Boga, dlatego Ojcu tu zimno jest. Dlaczego las ?
  • Może powiedzenie; im dalej w las, tym więcej drzew ?

Bardzo lubię wszystkie wizje z małym chłopcem.

  • Przypominasz sobie wczorajszą rozmowę ? Wieszczyciele ? Dziwne słowo.
  • Ale to nie wszystko ! Widziałem, że ta łódź z Jezusem jest metr od ciebie, tak już blisko.
  • ……… – zagotowało się we mnie ponownie. Zapomniał powiedzieć !!!

CDN …


Jest takie powiedzenie przy zdarzeniach, których nie rozumiemy … Kiedy nie wiesz o co chodzi, to zapewne chodzi o pieniądze … Czyżby?

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę nam wszystkim, abyśmy nigdy nie zapomnieli, nie zapomnieli zwłaszcza teraz, że Bóg był, jest i będzie. I, że kiedy nie wiesz o co chodzi, to tak naprawdę chodzi tylko o Boga, bo nic nie dzieje się bez z Jego woli.

Chrystus nadchodzi, cieszmy się. Spokojnych, radosnych świąt życzymy wam wszystkim. Niech Was Bóg błogosławi.