Nowy początek.

17. 07. 23 r. Warszawa.

Kilkukrotnie pytaliśmy, co oznaczają słowa Maryi i nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Do czasu …

  • Gdy się modliłem, powiedziano mi, co znaczą słowa Maryi. Oznaczają …
  • Nowy początek.
  • Oooo … Nowy początek ? Ale czego ? – pytam niepewnie.
  • Powiedziano mi jeszcze, żebym zwrócił uwagę, że te słowa padły na początek drugiej połowy roku.
  • ??? … Oooo …. – znowu jestem zaskoczona.
  • Na sam koniec egzorcyzmów, gdy miałem już wychodzić, spadł na mnie, to znaczy wtopił się we mnie złoty krzyż … Wchłonął się we mnie.

  • A to jest ważne. Może nowy początek to początek kaptura ?
- To nie tyle coś się kończy, ale coś nowego się zaczyna.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/29/zyjemy-dla-doswiadczenia/

Ważne przesłanie, popytałabym głębiej, ale jestem przygnębiona pewnym video; 

https://twitter.com/Ctthulhu/status/1680697951725780992?t=VtVyBAU_Jz3PgMbG_fv-vA&s=08

  • To jest życie i dominacja szatana, który ciągnie na manowce.
  • Dusze pójdą na manowce. 
  • Trafią tam, aby się ponownie narodzić.
  • Obłęd go opanował i rozpacz.
  • Poniekąd ona do tego doprowadziła.
  • A miało być; pobłogosław temu związkowi … 

Zdziwiło mnie ostatnie zdanie, ale okazało się, że to byli narzeczeni.


Piotr znowu skanuje mi organizm. Niczego nie znajduje.

  • Masz silny, zdrowy organizm.
  • Jako tako nic ci nie dolega, choć licznik bije.
  • To może ten licznik tak … kopnąć ? – żartuję sobie.
  • Wieczne życie masz gdzie indziej.
  • … Czekasz na Jegomościa ?
  • Tak … – pomyślałam. Nie ukrywam, że czekam.
  • Wygodne łóżko, wygodne miejsce …, w pojedynkę.
  • Rozumiem … – zmartwiałam. Lepiej nie czekać, nie wyczekiwać, nie myśleć.
  • Twój Piotr to lotnik, wiesz ?
  • Tak ? – nie rozumiem.
  • Bo lata …
  • Aaa … Rozumiem … – lata sobie po świecie i zwiedza. Nie tylko po świecie, lata w przestrzeń, gdzie chce właściwie.
  • Mam cię pozdrowić na noc.
  • … Rozumiem … – znowu ciężka noc się szykuje.
  • To twoje łóżko naprawdę się skończy.
  • Przyjdzie wygodniejsze, chcesz baldachim ?
  • Aż tak ? … Nie trzeba …

Opowiadam Piotrowi o synodzie watykańskim, który może się skończyć katastrofą. https://www.youtube.com/watch?v=UvVBtSELglA&t=1s

  • Coś mi się wydaje, że Watykan wprowadzi te zmiany. Ojciec mówił, że Kościół musi upaść i to będzie jego upadek, gdy przejdzie, co planują.
  • Wolisz trzymać sztucznie i przykryć kocem ?
  • Czy wolisz ich obnażyć ?
  • . Obnażyć … – kiwam głową.
  • Pociągnie wielu w swoich rozważaniach.

Rozmawiamy już godzinę i pomyślałam, że spróbuję jeszcze raz …

  • Ojcze, ten nowy początek …
  • Odpowiedź sama przyjdzie z czasem.
  • Szybkim czasem, nie zdążysz być moralizująca w temacie czasu.

Roześmiałam się ze wstydem. Wiele słów pisałam, co znaczy czas w pojęciu Nieba.

  • 216 to ważny czas.
  •  … Dzisiaj egzorcyzmy były mocne. Było tak gorąco, że chciałem skończyć i nie robić różańca, bo sobie pomyślałem, że najważniejsze już zrobiłem. Chcę wyjść i słyszę …
  • Nie skończyłeś.
  • Ale jest gorąco.
  • Zdejmij koszulkę.
  • Zdjąłem i zrobiłem.
  • A teraz możesz iść.
  • … Ojciec jest bardzo konkretny – roześmiałam się.


18. 07. 23 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Już drugi raz miałem tą wizję. Pierwszy raz miałem tydzień temu i teraz znowu. Na brzuchu pojawiła mi się duża czerwona strzałka. Po lewej stronie tułowia mi się pojawiła i ni cholera nie wiem, co to znaczy …
  • Hmm …. Też nie wiem – wzruszam ramionami.

  • Czas zapytać po co jesteś.
  • Pytasz o rozłam w kościele.
  • Pytasz, czy przetrwa …
  • Czas spytać, po co jesteś
  • …….. – Piotr popadł w zadumę.
- Oto jestem. 
- Ty … ?
- Ojciec był zaskoczony i zdziwiony, że taka miernota się zgłosiła, tak mi się wydawało …
- Więc idź. . 
- I mnie przytulił. Hmm … Sam swoją drogę wybrałem … – Piotr się wzruszył. 
- Koronkę ci szyją. 
- To znaczy plan układają ?
- Szatę ci szyją w nagrodę, będzie bardzo długa. 
- Zrozumiałem po co jestem. 
- Po co ? – pytam. 
- Dla chwały Ojca i Syna … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/02/kiedy-pozadliwosc-oczu-jest-wielka-wtedy-twoja-wiara-jest-zadna/
  • Nasz wszechświat jest skończony … – raptem. 
  • Znaczy się ma jakąś konstrukcję ? Strukturę ?
  • Ma kształt piłki baseballowej, tkwi w świetlistym świecie … Jest maleństwem w porównaniu do tego …Uleciałem wyżej i wyżej … Lecę do światła … Ktoś nie chce, abym odpoczął. Lecę do góry, ale po drodze widzę wojska anielskie, nie zwracam na nich uwagi … Trafiam do przedsionka jakiegoś pomieszczenia, drzwi same się otworzyły … Jestem w pomieszczeniu, bardzo przyjemnym, bardzo świetlistym … – i zamilkł.
  • I co dalej ?
  • Co dalej to sprawa między mną a Stwórcą.
  • I to jest koniec zapisywania – Piotr dotknął mojego ramienia, ale wiedziałam, że to nie on dotyka.

Muszę poczekać długą chwilę, ponieważ Piotr się bardzo wzruszył, zamilkł. Kawa już wystygła …

  • Bóg nie pozwala mi klękać. Każe mi wstać.
  • Widzisz Stwórcę ? – szybko się wtrącam.
  • Słyszę …
  • Nie musisz klękać, chodź przyjacielu … Wchodzę w mgłę …, koniec.
  • Dla wspólnego pożytku …
  • Mój mały kolego, pracujemy dla dobra wspólnego …
  • Ojciec cytuje mi wierszyk z pierwszej klasy … Murarz muruje, krawiec szyje …
Murarz domy buduje, Krawiec szyje ubrania, Ale gdzieżby co uszył, Gdyby nie miał mieszkania ?
A i murarz by przecie Na robotę nie ruszył, Gdyby krawiec mu spodni I fartucha nie uszył.
Piekarz musi mieć buty, Więc do szewca iść trzeba, No, a gdyby nie piekarz, Toby szewc nie miał chleba.
Tak dla wspólnej korzyści I dla dobra wspólnego Wszyscy muszą pracować, Mój maleńki kolego. 
https://dobre-wiersze.blogspot.com/2009/05/julian-tuwim-wszyscy-dla-wszystkich.html
  • Nawet w bajkach jest wiele mądrości.
  • Tym, którzy nie wierzą, wszystko będzie wadzić.
  • A co tobie wadzi ? – … do mnie.
  • Brak wiedzy ?
  • Lepiej smakuje, gdy sama dochodzisz, a i Bóg się cieszy dla dobra wspólnego.
  • … Nie doznasz rozpaczy, smutku, Bóg ci to zaoszczędzi.
  • . Jak wyglądały te wojska anielskie ?
  • Groźnie, potężne, uzbrojone, byli potężni aniołowie, pełno ich było na każdym stopniu.
  • Stopniu ? Czyli szedłeś po schodach ?
  • Nie, to jakby na każdym piętrze. Byli bardzo poważni.

Wzdycham ciężko, warto by było to kiedyś namalować …