11. 07. 23 r. Warszawa. Część druga.
- Zastanawia cię, że tak szybko ?
Zamyśliłam się głęboko …
- Owszem, ale nauczona doświadczeniem … Mogę wyjechać za trzy lata dopiero – … machnęłam ręką, że nie mam zamiaru się tym jednak przejmować.
- Troszeczkę znudził ci się Piotr, co ?
- … Ciągle ogląda starocie – zmieszałam się. Przed chwilą miałam z nim małą sprzeczkę, że oglądałby tylko stare filmy, a nic nowego …
- Czyli wyrok zapadł.
Jest późny wieczór, ale nadal rozmawiamy. Chcę popytać jeszcze o moją mamę, która ma znowu słabe wyniki. Zapewne duży na to wpływ ma kiepska jakość pożywienia, na co niestety nie zwraca uwagi.
- Kroczymy na cienkim lodzie na tym świecie.
- Nigdy nie wiadomo, kiedy pęknie.
- Czasami ktoś poda rękę, ale niestety wielu chce, aby ten lód się skruszył.
- Robią to dla zysku. Człowiek jest dla nich gdzieś z tyłu.
- Niepostrzeżenie dobiegamy do końca.
- „216” minęło, 63 minęło, a jednak dobiegamy do końca.
- Mówimy o samochodzie.
- … O którym ? – dopytuję, bo nie wiem, czy nie chodzi o Pietę.
- Ciężarówce.
- ……… – Piotr się zapatrzył.
- Ciekawe, czy PIS wygra. Widzę gdzieniegdzie flagi LGT, ale na koniec całą Polskę przykrywa czarny kolor sutanny … Nie wiem, czy to dobrze … Czarna ? – dziwi się.
- Najwięcej flag LGBT widzę na zachodzie Polski, Szczecin i te okolice … Oni chcieliby się przyłączyć do Niemiec …
- Oczywiście do niczego takiego nie dojdzie.
Piotr poprawia obrazek Maryi, który stoi na stole. Mamy ich dużo.
- Wszystkie obrazki mają sens, kiedy w nie wierzycie.
- Czyścić, pielęgnować, nie zasłaniać …
- Oooo ! … To do mnie – pomyślałam. Jest ich tak dużo, że faktycznie jedne przykrywam drugim.
- Ilość nie znaczy, że wierzycie bardziej.
12. 07. 23 r. Warszawa.
Niedawno pisałam ….
-Puk, puk … Listonosz idzie do ciebie. -Słyszę po rosyjsku, srocznoje pismo … Co znaczy ? Nie wiem. Zadzwonił do pracownika Ukraińca, spytał i się dowiedział; pilny list – срочное письмо. Dlaczego po rosyjsku ? -Żebyś wiedziała, że na pewno. Używamy po angielsku, rosyjsku, niemiecku … Genau. -Dokładnie tak” … – tłumaczę szybko dla Piotra. -Pilna wiadomość, patrz w domyśle. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/07/08/przebudzenie-2/
Córka otrzymała dzisiaj o 9.00 rano propozycję wyjazdu na Cypr. Tym razem na stałe. Czy to jest to срочное письмо ? Nie wiem.
16. 07. 23 r. Warszawa.
Wracamy ze Szczecina.
- Nie spałem całą noc, a dodatkowo od rana słyszę zdanie …
- Ciało Moje, Krew Moja, Serce Moje.
- Maryja to mówi, cały czas słyszę Jej głos …
- To słowa do Jezusa, gdy wisiał już na krzyżu … – przypominam sobie z „Pasji”. Nie pamiętam, czy ta chwila jest zapisana w ewangeliach.
- Tuż przed śmiercią, widzę to. Widzę na jej ustach krew …
Zapadła cisza, zastanawiałam się, co te słowa mają oznaczać właśnie teraz …
- Cały czas słyszę Ciało Moje, Krew Moja, Serce Moje – powtarza po godzinie i kręci głową, że nie rozumie dlaczego.
- Kojarzy mi się z moją wizją o dniach ciemności, zaczęła się za pięć piętnasta … – przypominam sobie.
- To najważniejsze słowa Maryi przed odejściem.
- Dlaczego to słyszymy ?
- Bo zbliża się coś, co zaskoczy całe narody.
- … ???!!! …
- Homiel jest bardzo poważny.
Piotr również poważny. Już go nawet nie poprawiam, że to nie Homiel przecież … No i znowu zaniemówiliśmy na bardzo długo. Cały czas myślałam, o jakie wydarzenie chodzi. Chyba raczej nic przyjemnego, jeśli są to słowa przed śmiercią Jezusa, a potem nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi.
- Szkoda, że nie można się teleportować – Piotr zmęczonym głosem, zmęczony jazdą …
- Nie jest to dobre.
- … ??? Nie jest ? – pytam zdziwiona. Może nie dobre, ale możliwe z tego wynika.
- Dlaczego nie dobre ?
- Każdy chciałby was zobaczyć ?
- … ??? …. Eeeetam … Musieliby wiedzieć, gdzie jesteśmy.
- Myślę, że to nie jest za trudne.
- Uuu … – Ojciec zmartwił mnie. Tak łatwo nas znaleźć ?
… To najważniejsze słowa Maryi przed odejściem …, a nie ma ich w Ewangeliach .. … Ciekawe, że akurat dzisiaj … Właśnie pisałam …
-Ta wibracja jest po to, aby się ludzie do czegoś przygotowali. Ziemia jest w centralnym punkcie pokoju i czeka na decyzję. Takie odniosłem wrażenie. Nawet szata Ojca się zmieniła i wyglądała jak toga … Widzisz … Ojciec dał się przybić, dał Siebie, ale przyszedł czas na sprawiedliwość. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak jest sprawiedliwy i poczułem twardość w tej sprawiedliwości. Twardość Ojca. -…. Nie strasz jej. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/07/16/ten-pokarm-jest-dla-ludzi/