08. 11 . 22 r. Warszawa.
Ojciec do Piotra …
- O czym marzysz ?
- Wrócić do Domu ? – spytał Ojciec nie czekając na odpowiedź.
- To masz vabank.
- ??? Dlaczego Ojciec mówi vabank ? – szepcze do mnie zaskoczony.
- Źle słyszysz. „Na bank!” –
- ……… – roześmiałam się głośno i spoważniałam zaraz. Piotr ciągle ma szumy w uszach, ciągle słabo słyszy i to mnie martwi, bo czy dobrze mi przekazuje ?
- Czy mogę spytać o Marię Magdalenę ? Tylko jedno krótkie pytanie. Czy miała siostrę ?
- Nie.
Ooooook. A to znaczy, że Maria Magdalena to nie ta Maria, która ma siostrę Martę. Czytam już książkę i widzę, jak wiele jest teorii, dociekań która z Marii wymienionych w ewangeliach to Magdalena. Jedną z tej listy możemy już odhaczyć.
- Zastanawiasz się czasami, czy to wszystko jest możliwe ?
- Ooo tak …
- I co myślisz ?
- Że to niemożliwe, bo aż tak jest niemożliwe ?
Właśnie. To jest najbardziej niemożliwa historia, jaką znam na tym świecie. Metatron, Eliasz, Henoch, Piotr … niemożliwe.
Wieczorem.
Oglądamy „Vabank”. Jest pytanie dotyczące Biblii. Babiarz dobrze się w tym temacie czuje, widać to wyraźnie.
- On jest baaaardzo wierzący – Piotr gdzieś o tym czytał.
- Wierzący. Nie ma bardzo wierzący.
- No jak to ?
- Wierzysz, albo nie wierzysz.
- Można być bardzo oddanym.
- Święta racja …. – pomyślałam.
Bardzo ciekawą sytuację w biurze miał dzisiaj Piotr. Zadzwoniono do niego wczoraj z przychodni i zaproszono na darmowe badanie serca. Badanie godzinne. Zgodził się od razu, bo tak za darmo ?!!! Dzisiaj przyszła pani Teresa, która sprząta biuro dwa razy w tygodniu. Spojrzała na zapiski, które leżały na stole i powiedziała wzburzona …
- Niech pan tam nie idzie, to oszuści !
Okazało się, że też została zaproszona, dano jej jakiś świstek do podpisania, który zobowiązywał do miesięcznej płatności w wysokości 200 zł. Samo badanie trwało tylko 5 minut, reszta to marketing.
- Miałeś szczęście, że to przeczytała.
- …….. – Piotr mnie klepie w ramię …
- Ola, czuwamy !
- Hmm …. Ojcze, a nie lepiej było powiedzieć mu po prostu wprost; Nie idź ? – dziwię się.
- To jest pewne, a nie „czy dobrze słyszę, czy nie słyszę”.
- …….. – uśmiecham się … Rzeczywiście, niemal każdą rozmowę ostatnio Piotr kończy właśnie w ten sposób.
- Pozwól, że będę robił, jak Ja uważam.
Już nic nie mówię. Przypominam sobie moje myśli, gdy mi o tym zaproszeniu powiedział. Tak za darmo ? Tak bez kolejek ? Byłam zdziwiona, a może to moja intuicja już zaczęła krzyczeć ?
Szykują się wybory w USA, pokazuj migawki z ulic Philadelphii i Nowego Yorku. Rdzenni Amerykanie narzekają, ze nigdy nie było tak źle jak obecnie. Ludzie boją się wychodzić na ulice. Poprawność polityczna, lęk przed innymi spowodował, że policja nie działa jak należy, od razu wzrosła liczba morderstw, rozbojów i przestępstw. Ulice zaludniają się bezdomnymi i narkomanami.
- Ameryka się uspokoi, przestraszy się.
- I tak wrócą do korzeni.
Czytam dalej o MM.
- Gdy Magdalena zobaczyła Jezusa, machinalnie chciała go dotknąć. Jezus powiedział; nie dotykaj. Ale kilka godzin później dał się dotykać Tomaszowi. Sugeruje się, że nie powiedział „nie dotykaj”, a „nie zatrzymuj mnie”. To miałoby większy sens, bo powiedział; jeszcze nie wstąpiłem do Ojca. Ojcze, bez twojej pomocy nie da rady tego rozwiązać. Jak powiedział ?
„Noli me tangere”. Mario, nie dotykaj mnie! On zmartwychwstał. Nic nigdy nie będzie bardziej pewne. – W życiu wiary (…) niezbędna jest pamięć, która sprawia, że wiara staje się żywa, a nie muzealna. Jest to pamięć, która nie zamyka się w historii, ale spotyka Jezusa tu i teraz – mówił Franciszek podczas jednej z liturgii wigilii paschalnych. Tak właśnie było w przypadku Marii Magdaleny, która przyszła z wonnościami do grobu Jezusa. Jezus powiedział jej wtedy coś bardzo nieoczekiwanego, a mówiąc inaczej – coś dziwnego. https://misyjne.pl/noli-me-tangere-mario-nie-dotykaj-mnie/
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=359&slowa=rabbuni
16 Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni»7, to znaczy: Nauczycielu! 17 Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».18 Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».
- … Ojcze, chociaż jakiś mały znak daj, proszę …
- Dam, ale później.