Daj mu szansę …

07. 10. 22 r. Warszawa.

Z powodu pewnego księdza obiecaliśmy sobie, że do Kościoła „Trzech Krzyży” już nie przyjdziemy. Tak się jakoś złożyło jednak, że dzisiaj poszliśmy. 

  • Jak będzie ten ksiądz, to ja wychodzę – Piotr się zarzeka.

Wchodzimy, siadamy, czekamy … Pojawia się właśnie ten ksiądz … Widzę, że Piotr cały się zjeżył, pyta mnie oczami „i co teraz” ?

  • Hmm … – przypominam sobie o Mariuszu i krzyżu.
Otóż … Mariusz był wierzący, w swoim sklepiku miał powieszony krzyż, co w tak lewackim mieście jak Szczecin jest naprawdę rzadkie. Jednakże, kiedy na ulicach pojawiły się „błyskawice”, przewiesił krzyż na tył sklepu, aby nikt go nie widział. Nie chciał zepsuć swojego biznesu, ponieważ większość jego klientów to osoby właśnie wierzące w błyskawice. Jednym słowem…, postawił swój biznes ponad Boga. Nowy właściciel to dawny jego pracownik. Bardzo wierzący i bardzo aktywnie udziela się w kościele. Pozostawił Mariuszowy krzyż na zapleczu, ale wewnątrz sklepu powiesił swój własny krzyż twierdząc krótko, że jeśli się komuś nie podoba, może kupować gdzie indziej. Jednym słowem…, postawił Boga ponad swój biznes. Taka oto różnica nastała. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/10/06/czy-dlugo-tak-wytrzymasz/
  • Bóg na pierwszym miejscu.

Zostaliśmy i…. nie pożałowaliśmy. Ksiądz prowadził mszę tak, jakby był natchniony, jakby prowadził swoją pierwszą mszę w życiu.

  • Wiesz co widziałem podczas mszy ? – Piotr na kawie.
  • Ten ołtarz wyglądał jak brama i zobaczyłem tam bramę do Nieba. Nad ołtarzem zobaczyłem Ducha Świętego, z którego niebieski sypał się pył, jak deszcz …
  • Hmm … To stąd to natchnienie – pomyślałam.
  • Wtedy mentalnie włożyłem swoją głowę w bramę i przeniosłem się do Ich świata. Jak ten facet z „Gwiezdnych Wrót”.
  • Przeszedłem przez przesłonę. Pokazali mi tego księdza jako dziecko, on był lekko … autystyczny … Jak go zobaczyłem, to już chciałem wychodzić, ale wtedy mi Ojciec powiedział …
  • Daj mu szansę …
  • Kilka razy powtarzał. A do ciebie mówi …
  • Słuszna decyzja.
  • Czyli go nie przekreślicie ?
  • Nie. Już go lubimy.
  • ……… – uśmiecham się. Ciągle człowiek się uczy.
  • Chciałabyś, by 216 było prawdą ? – Ojciec nagle.

To tak zwane pytanie „rozwalające”. Bo po pierwsze, jeśli bym chciała, to Piotr musi odejść. Jeśli bym nie chciała, to jestem przeciwko Ojcu. Co tu powiedzieć, kiedy Piotr patrzy ci prosto w oczy wyczekując co powiem ?

  • Wiesz dlaczego bym chciała ? Szczerze ? To wszystko chodzi o Ojca tylko, żeby się sprawdziło, co mówi …
  • Zobaczyłem John 3;15 …
  • ??? To Ewangelia, czy Apokalipsa ? – nie jestem pewna.
  • Nie wiem. Zobaczyłem jeszcze wielki stempel, który ktoś stawia…

Sprawdzam i raczej nie Apokalipsa, a Ewangelia; 14 A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, 15 aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

  • Czyli potwierdzenie ?
  • A jak ty myślisz ?
  • Ty byłaś świadkiem słów Mych. Co myślisz ?
  • Że to prawda. To było mocne, jednoznaczne.
  • To dlaczego wątpisz ?
  • Jak ci było powiedziane, tak się stanie.
  • …….. – cisza.
  • Czyli mówisz, że z namaszczeniem odprawiał ?
  • Tak.
  • Czyli nie można się ustawiać do końca ?
  • Nie.
  • Chyba, że do Urbana.
  • Widzę go jako robala, czyli z dołu jest.
  • … Dziękuję Ojcze za odpowiedź, zastanawiałam się nad tym panem już wcześniej.

Boję się trzymać kurczowo „216” ze względu na dokładną datę. Tak mnie Ojciec „przećwiczył”, że teraz się boję uwierzyć. Może być też tak, że Ojciec chce mnie do „216” przygotować psychicznie i mentalnie. Przypominam sobie bowiem pewną sytuację, gdy miałam 6 lat. Mój tata bez uprzedzenia zaciągnął mnie do dentysty. Widząc co się święci w przychodni wybuchłam płaczem. Powiedziałam, że się boję i potrzebuję czasu, aby się na to przygotować. Tata spojrzał na mnie uważnie, zrozumiał i wyszliśmy, za co byłam i jestem mu wdzięczna. Następnego dnia poszłam w pełnej bojowej gotowości na wszystko. Miałam 6 lat i pamiętam to do dzisiaj. Niewykluczone, że Ojciec wiedząc o tej mojej przypadłości powiedział datę, abym się przygotowała. I zrobił to z miłości.


Wieczorem. W TV oglądamy program rozrywkowy. 

  • Show to był w kościele. Byłaś zaskoczona, Ola ?
  • O tak.
  • Ja też.
  • A ty się nie denerwuj, wszystko jest pod kontrolą.

Sytuacja na froncie rozwija się w niebezpiecznym kierunku …

  • Może Ojcze jednak wyjechać do Szczecina ?
  • Już się pakujesz ? Jedź, twój mąż cię zawiezie.
  • Jedź, on zostanie, a Ja z nim.
  • …. To po co Ja mówię ?
  • ……… – tego mi było trzeba. Otrzeźwienia. 
  • Ale msza była dzisiaj świetna – Piotr przypomina.
  • A ty chcesz jechać do Szczecina …
  • .. Czy my przez te „216” dni mamy coś zrobić ? Jakoś się przygotować ?
  • Skosić trawę ?
  • Czyli nie znikniesz – mówię po krótkim przemyśleniu. Gdyby miał zniknąć, Ojciec by powiedział co mamy pozamykać, co przekazać, itd. Tak mi się wydaje.

9 przemyśleń nt. „Daj mu szansę …”

  1. Bardzo dobra konferencja ks Jacka Skowrońskiego na temat ” precyzyjne rozeznawanie jest możliwe”:
    https://www.youtube.com/watch?v=FFBylV2xFgU

    „Tak też i ja przyszedłszy do was, bracia, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. „1Kor2

    ks Jacek mówi: ukrzyżowany Jezus nie zawsze oznacza cierpienie wprost, tylko to się wiąże ze świadectwem. Chcę być świadkiem Jezusa i Jego nauczania, nawet za cenę krzyża czyli niezrozumienia, odrzucenia, pogardy.

    „A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.” 1Kor2

    A tu konkretnie jak rozpoznać wolę Bożą i uzyskać odpowiedź od Boga:
    https://www.youtube.com/watch?v=k-yHkLbVUyA
    Ja zapytałam o ten blog, czy nie jest zwiedzeniem, czy jest zgodny z wolą Bożą.

    1. Zapytałam w sobotę w o ten blog, czy nie jest zwiedzeniem, czy jest zgodny z wolą Bożą ( w sposób zalecony przez ks Skowrońskiego czyli modląc się o odpowiedź i losując fragment z Pisma ) i dostałam jako odpowiedź fragment z NT o Jezusie i Samarytance.

      To jest długi tekst, Duch Święty zwrócił mi uwagę na te fragmenty:

      1. „Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. ”

      2.Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić” – prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej»

      3. studnia

      Na drugi dzień w niedzielę na mszy było akurat czytanie o Samarytance. Dla mnie to była dodatkowa wskazówka, że Bóg odpowiada czytaniami z dnia, jak do tej pory to stosowałam, nie trzeba losować.

      Bohater bloga i pisarz to prawdziwi czciciele i takich czcicieli chce mieć Ojciec

      Blog jest jak studnia, do której przychodzą ludzie się napić i mogą przy tej studni spotkać Jezusa, który siedzi przy niej i prosi „Daj Mi pić!” . Nie jest zwiedzeniem , jest tu Boża obecność.
      Można powiedzieć, że studnia jest pretekstem do tego spotkania.
      To Jezus pierwszy nas pragnie, zanim my zaczniemy pragnąć Jego dlatego szuka każdego sposobu, by nas spotkać i nawiązać z nami relację.
      „Myśl często: On jeden potrzebuje mego życia, bez względu na to, do jakiego stopnia potrzebowali by go inni. Nikt poza Mną nie pragnie go tak mocno, czy wiesz? Czy znasz pragnienie Boga, jego siłę? Wyjdź mu naprzeciw, a ono cię napełni”.G.Bossis „On i ja” 1098

      Ciekawą rzecz odkryłam przy analizie studni. Okazuje się, że w tym tekście greckim są dwa różne słowa określające studnię:
      1. pege – źródło, studnia wody, przepływ krwi, fontanna
      https://www.billmounce.com/greek-dictionary/pege
      2. phrear – szyb, otchłań, studnia jako dół
      https://www.billmounce.com/greek-dictionary/phrear

      I tak jak przysłuchując się rozmowie Jezusa i Samarytanki słyszymy, że każde z nich mówi o innej wodzie, to w tekście greckim jest to podkreślone użyciem innego słowa określającego studnię.

      „Była tam studnia Jakuba ( pēgē ). Jezus, zmęczony podróżą, usiadł przy studni ( pēgē ).” J4.6 Studnia Jakuba jest źródłem.

      Jezus mówi o źródle:
      „ale kto napije się wody, którą mu dam, już nigdy nie będzie pragnął, ale woda, którą mu dam, stanie się w nim źródłem (pēgē ) wody tryskającej ku życiu wiecznemu” J 4:14

      Natomiast Samarytanka mówi o dole w ziemi, o otchłani:
      „Rzekła do Niego kobieta: „Panie, nie masz czerpaka, a studnia ( phrear ) jest głęboka. ”

      To też wskazuje na stan ich dusz. Dusza Samarytanki jest pusta.
      „Ci ludzie to studnie ( pēgai) bez wody, mgły napędzane szkwałem. Dla nich mrok ciemności został zarezerwowany. „2P2.17

      Jednak to Jezusowi nie przeszkadza, On chce ją napełnić. Wystarczy tylko wyrazić pragnienie.

      „I powiedział do mnie: „Stało się! Jestem Alfą i Omegą, początkiem i końcem. Spragnionemu dam darmo pić ze źródła ( pēgēs ) wody życia. Ap 21.6
      I tu jest też zawarty sens liczby 216, jest częścią odpowiedzi.

      Trzeba pamiętać, że blog – studnia nie jest źródłem
      „Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął.”, tylko stoi obok źródła, dlatego Ola i my zadajemy tysiące pytań i chcemy ciągle więcej.
      Źródłem, które daje nasycenie jest Bóg:
      „Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu”

      Jeszcze ciekawe jest nawiązanie studni do ST:
      Izraelici wracający z niewoli egipskiej wchodzą do Ziemi Obiecanej, właśnie tam przy studni Jakuba się zatrzymują i Jozue odczytuje im wszystkie słowa Prawa, błogosławieństwo i przekleństwo, wszystko dokładnie, jak napisano w księdze Prawa (Joz 8,34). Po zdobyciu całej Ziemi Obiecanej Jozue jeszcze raz zgromadzi w tym miejscu wszystkie 12 pokoleń izraelskich, aby wyrzekły się obcych bogów i wyznały wiarę w jedynego Boga Izraela (Joz 24, 14-16). Tam też złożą doczesne szczątki Józefa, które zabrali, wychodząc z Egiptu (Joz 24,32).
      https://www.ampolska.co/art-2625-Studnia-Jakubowa.htm

      Być może jest przez to wskazana rola Piotra

      1. Bohater bloga i pisarz to prawdziwi czciciele i takich czcicieli chce mieć Ojciec

        Czyli co ? „Jedziemy dalej” ?

        1. Nie chodziło o jakieś moje wątpliwości, tylko słuchając konferencji ks J.Skowrońskiego zwróciłam uwagę na jego słowa, że badając jakąś sprawę zwłaszcza duchową czy dokonując ważnego wyboru trzeba zawsze pytać Ducha Świętego, nie kierować się tylko swoją wiedzą czy wiedzą innych, nie ufać swojemu widzimisię czy uczuciom. Wcześniej pytałam w sercu Ducha Świętego o ten blog ale nigdy w taki sposób jaki poleca ten ksiądz czyli przez Pismo Święte.
          Ten ksiądz mówi też, że jeśli otrzymamy odpowiedź, warto jeszcze poprosić kogoś bardziej doświadczonego w rozeznawaniu o podobne rozeznanie i porównać to.
          Ciekawa jestem jakie odpowiedzi uzyskaliby inni czytelnicy i nie jest to wystawianie Boga na próbę ale nauka rozeznawania duchów, którą powinien podejmować każdy wierzący.

  2. „Czyli nie można się ustawiać do końca ?
    Nie.
    Chyba, że do Urbana.”

    Urban jest symbolem ludzi szkalujących Kościół i jego świętych :
    W marcu 1983 opublikował felieton oskarżający Maksymiliana Kolbego o bycie w okresie międzywojennym antysemitą.
    Odgrywał kluczową rolę w atakach propagandowych na ks. Jerzego Popiełuszkę i kreował negatywny wizerunek kapłana.
    Źle się również wypowiadał o Janie Pawłe II .
    Przed wizytą papieża w 1987, próbował zdyskredytować pielgrzymkę ujawniając jako rzecznik rządu rzekome koszty pobytu Jana Pawła II w Polsce.

    Ludzie, którzy szkalują święte imię Jana Pawła II ustawiają się w kolejce za Urbanem.

  3. „Nad ołtarzem zobaczyłem Ducha Świętego, z którego niebieski sypał się pył, jak deszcz …
    Hmm … To stąd to natchnienie.”

    W ostatnią niedzielę było czytanie o górze Tabor:
    „Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie! Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezusa zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: Wstańcie, nie lękajcie się! Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.” Mt17.1-9

    Zwróciłam uwagę konkretnie na to zdanie:
    „A Jezus podszedłszy, dotknął ich i powiedział  Wstańcie i  nie bójcie się ! ”
    Mt17.7
    Bo jest tu użyte to gr słowo „egeiro” – powstać, zmartwychwstać, którego znaczenie niedawno odkryłam.
    https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/03/02/216-dni/#comment-39452

    Wstańcie=zostańcie podniesieni, zmartwychwstańcie.

    Poruszyło mnie to Słowo Boże ze względu na pewne zdarzenia.
    Otóż cały luty modląc się w Róży Różańcowej za małżeństwa odmawiałam tajemnicę przemienienia na górze Tabor. Także w lutym wyjechałam z domu na 3 – dniowe rekolekcje, gdzie także było czytanie o górze Tabor i modliłam się w duchu: „Duchu Święty dotknij mojego męża aby usłyszał, że jest umiłowanym synem Ojca, i że masz w nim upodobanie ”
    Jak wróciłam do domu okazało się, że w tym czasie mój mąż doświadczył dotknięcia Bożego. 
    Wspomnę tylko, że modlę się za męża z różnym natężeniem już prawie 10 lat. 
    Jezus go dotknął i przez to jakby powiedział: zmartwychwstań do nowego życia!

    „Daj mu szansę …”

    Czasem trzeba trochę poczekać w wytrwałej modlitwie ale warto. 
    To natchnienie, to dotknięcie to łaska Boża, która spływa z Nieba jak deszcz. 
    Ile razy chcesz komuś coś przekazać, dotknąć go, popchnąć we właściwym kierunku i nic nie działa, a jedno dotknięcie Boże zmienia wszystko. 

  4. „A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego”

    Z objawień amsterdamskich:

    „Zatrzymujemy się przed dużym krzyżem. Pani mówi:
    „Przyjmij Go. On cię poprzedził.”
    Odmawiam i czuję, jakby wszyscy ludzie świata tak samo postępowali i odwracali się do Krzyża plecami.

    Teraz widzę jakąś świetlistą, przezroczystą Postać w długiej szacie. Mężczyzna dźwiga Wielki Krzyż, który wlecze się po ziemi. Jego twarzy nie widzę. To wszystko razem jest jednym promieniem Światła. On idzie z Krzyżem przez świat, ale nikt nie podąża za
    Nim.
    „ON chodzi sam po tym świecie. Będzie jeszcze gorzej, aż do czasu, w którym stanie się coś bardzo strasznego i NAGLE KRZYŻ STANIE POŚRODKU ŚWIATA. Teraz będą musieli nań patrzeć, czy chcą, czy też nie!” ” http://www.mocmodlitwy.info.pl/files/14_Pani_Wszystkich_Narodow_oredzia.pdf

    O wywyższeniu węża na pustyni jest czytane w Święto Podwyższenia Krzyża Świętego 14.09.
    07.10 czyli w święto Matki Bożej Różańcowej akurat kończyłam odnowienie rekolekcji oddanie33 i dużo w tym czasie myślałam akurat o tym fragmencie i adoracji Jezusa ukrzyżowanego
    https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/14/bedzie-na-nowo/#comment-36292

    Co właściwie znaczy adoracja krzyża w życiu codziennym? – dziś pomyślałam, że to znaczy uwielbiać Boga w trudzie i mimo trudu, wtedy gdy nie idzie po naszej myśli, gdy doświadczamy coraz to nowych elementów drogi krzyżowej, a także w drobnych krzyżykach dnia codziennego np. psuje mi się auto i co robi przeciętny człowiek? – przeklina, a więc adoruje gacka, bo to jego język, a co powinien robić chrześcijanin? – wychwalać i błogosławić Boga.
    Co robili trzej młodzieńcy z księgi Daniela gdy Nabuchodonozor kazał ich wrzucić do rozpalonego pieca:

    „Trzej zaś mężowie, Szadrak, Meszak i Abed-Nego, wpadli związani do środka rozpalonego pieca. I chodzili wśród płomieni wysławiając Boga i błogosławiąc Pana.
    Powstawszy zaś Azariasz tak się modlił, a otwarłszy swe usta, mówił w środku ognia. Błogosławiony jesteś, Panie, Boże naszych przodków, i pełen chwały imię Twoje jest błogosławione na wieki „Dn3.23-26

Możliwość komentowania jest wyłączona.