25. 09. 22 r. Warszawa.
Dzisiaj jesteśmy bez kawy, tak zadecydował Piotr. No i jestem wkurzona. Przecież nie o kawę chodzi, a o rozmowę. Idziemy na niedzielny spacer na nic już nie licząc, gdy …
- Ojciec cię pyta …
- Jak ci się podobał (wczorajszy) obrazek …?
- … No właśnie … Nadal nie wiem jak to rozumieć …
Snujemy różne teorie, rozmawiamy …
- Ostatnim razem, gdy widziałaś Edzia, to dostałaś informację „za minut 15”. Może teraz też przyjdzie z jakąś wiadomością ?
Stoję razem z Edziem. Edziu wygląda dokładnie tak, jak widziałam go ostatnim razem. Starszy pan, uśmiechnięty, w swetrze granatowym, który kupiłam mu lata temu. Stoimy obok siebie. Słyszę głos Piotra, widzę jakąś postać niewyraźnie … -Ojciec mi powiedział, że nie będzie to gdzieś tam za godzinę !!! – i ostentacyjnie machnął ręką charakterystycznie pokazując lekceważenie co do tej „godziny”. -Ale w minut piętnaście ! ……. – i głos zniknął. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/03/nie-ma-czasu/
- Gdyby był to Jezus, to wiedziałaby od razu, ale Edziu ? Co on ma wspólnego ze mną ?
- A czyż nie w każdym człowieku jestem ?
- To przyjaciel.
- Czy gdyby był zły, to bym powołał go do Swoich wizji ?
- Przyszedł przyjaciel do ciebie.
- No wiem … – ale nadal nie widzę związku.
- Wiadomość ci przyniesie.
- … Pamiętasz jak był z prawej, a nagle z lewej ?
Rzeczywiście tak było. I do tej pory nie rozumiem dlaczego. Co łączy Edziu z tą zmianą ?
- A co myślisz o przejściu z jednego boku na drugi ? - A może jedno jest częścią drugiego ? https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/
- A gdzie był w międzyczasie ?
- Hmm … Zniknął ?
Zaczyna mi coś świtać. Ojciec chce mi powiedzieć, że ta przemiana oznacza też pewien okresu czasu, osadzona jest w pewnym okresie czasu. Przerwa czasowa, która musi być krótka jednak, ponieważ zmiana z prawej na lewo w tej wizji trwała zaledwie sekundy, ale jednak trwała. Ile w realu ma trwać ? Nie mam pojęcia.
- Ten Jegomość to nie tylko jego neseserek i oznaka pieniędzy, ale i twoja przemiana. Jegomość zwiastuje twoją przemianę. Ale jak to się stanie ? Znikniesz ?
- Na 30 dni ? – Piotr podsuwa mi pomysł.
Zapomniałam …
- Mały, przyszedłem głównie po ciebie. I podał mi rękę. Kiedy podał, powiedział do ciebie … Zwrócę go …. i zobaczyłem cyfrę 30 dni albo 30 styczeń. - Przecież to nie dosłownie. Najpierw muszą być „lakierki”, a poza tym Ojciec mówił, że weźmie cię na 14 dni – przypominam sobie. - Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni … ????!!!!! – … gały wytrzeszczam. Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/27/patrz-ujawnil-sie/
- Kiedy byłeś po prawej, Jegomość ci się pokłonił, potem byłeś po lewej i mówisz, że dasz każdemu po lodziku. Henoch kiedy wrócił po 30 dniach, też był ciągle trzeźwy, też dawał dyspozycje swojej rodzinie.
- Niby wszystko czarne na białym.
- …….. – wzdycham ciężko. Mózg mi już paruje, takie mam wrażenie …
- Edziu schodził jakby z górki, no z góry na dół w moim kierunku. Wizja zaczyna się, gdy jestem w mieszkaniu. Stoję w miejscu, robię jeden tylko krok do przodu, jeden w tył. Jakbym się miotała, czy wyjść, czy nie wyjść. Otwieram drzwi, żeby się z tego marazmu uwolnić i widzę otwartą przestrzeń. I ktoś mnie woła z daleka.
- Widzę, że się miotasz i mam dosyć, że się miotasz.
- Ojcze, czyli to zwiastun czegoś ?
- Zobaczysz wkrótce.
- Znasz to, prawda ?
- Wkrótce … – roześmiałam się.
- „Edziu” coś powie ? – mówię Edziu, choć wiadomo, że to nie Edziu.
- Albo coś przyniesie.
- A nie mógł od razu powiedzieć ? – jestem trochę zmęczona ciągłymi rebusami.
- Daj się Ojcu pobawić.
-Jakiś wulkan na wyspie wybuchnie ? Ale dlaczego Kalifornia ? … Ale Tatuś to strasznie zagmatwał. Istna szarada – Piotr. -To rebus. -… Jaka jest różnica między szaradą a rebusem ? – Piotr nachyla się do mnie i szepcze. Kiedy Ojciec poprawił Piotra sama się nad tym zaczęłam zastanawiać, więc sprawdziłam. -Rebus pasuje zdecydowanie lepiej. Ojciec trzeba przyznać jest mistrzem w układaniu rebusów. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/05/uczynie-cie-wiecznie-mlodym/
Rozmawiamy idąc, a więc i notuję idąc. Głupio to wygląda, ale trudno.
- Niesamowite to wszystko … – Piotr.
- Tu masz się uczyć, podejmować decyzje, rozwijać.
- Nawet jak kogoś skrzywdzisz, to też rozwój.
- A na koniec będzie wystawiony bill.
- Bill to rachunek ? Widzę dwa razy „ll” na końcu …
Wracamy do domu, rozpłaszczamy się w ciszy …
- Ty tu sobie ze spaceru wracasz, a Ja gorę.
- ???
Wieczorem.
- Ojcze, czy oprócz Ukrainy będzie jeszcze jakaś wojna ?
- Przy niedzieli nie możesz pytać.
- Hmm … Przecież już dzisiaj rozmawialiśmy.
- Ooo, zapomniałem.
- …….. – śmiech. Mam po prostu o przyszłość nie pytać.