12. 07. 22 r. Warszawa.
- Ciągle jestem pod wrażeniem tego, co powiedział o Bogu ten facet – Piotr zaczyna.
- Przeżył to mając 6 lat. Powiedz mi … Jak on mógł tak mocno to zapamiętać, kiedy ja dokładnie już nie pamiętam rąk Ojca ? – pytam.
- No właśnie … Ktoś mi teraz przypomniał kule, które ze mnie wychodziły … Pamiętam to doskonale, a miałem kilka lat.
- To prawda … – zamyśliłam się.
Piotr od dziecka miał koszmary senne właśnie o kulach. Jak to określił, czuł się ich niewolnikiem, miał wrażenie, że były jego więzieniem. W swoich wizjach widział kulę, która rozrastała się i z niej wychodziła kolejna i kolejna. To był przerażający sen, budzący gigantyczny strach. Co on może oznaczać ? Nie mamy pojęcia. https://osaczenie.pl/wp/2016/05/04/wedrowiec/
- To do nas Ojciec jest bardzo przystępy, ludzki – zwracam uwagę.
- Ma do nas słabość – Piotr przyznaje.
- Myślicie, że to wasza kawa ?
- Myślicie, że jesteś sama ?
Oglądamy film „Mikrokosmos”. W pewnej chwili Piotr mocno się wzruszył …
- Widzisz to drzewo ? Jedno drzewo na wzniesieniu ? Ojciec powiedział …
- Widzisz to drzewo ?
- Patrząc na Chrystusa usłyszałem … Drzewo życia. Ten głos był z boku. Tak jakby ktoś mówił, że On, Jezus jest drzewem życia. Potem usłyszałem …
- Ja jestem Drzewem Życia.
- Kto wierzy we Mnie, ma życie wieczne.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/07/ja-jestem-drzewem-zycia/
- No to już wiesz. Kończymy.
- Dobiega końca twoja droga.
Przypomniałam sobie Jegomościa i moje głębokie odczucie, że zwiastuje koniec.
- Ojcze, dlaczego tak się cieszyłeś ?
- Płakać miałem ? Kubraczek był mały.
- ……… – roześmiałam się.
Ja jestem w swoim pokoju znowu z tym chłopcem. Wiem, że Piotr gdzieś w pobliżu załatwia sprawy naszego pobytu, więc skupiam się na chłopcu. Jest zimno i ubieram go w ciepły płaszczyk, ale robię to dość obcesowo. Wpychając jego rękę do rękawa nie zwracam na niego większej uwagi, bo znowu nerwowo rozglądam się wokoło. Kiedy pojawiają się drobne problemy z tym rękawem, wtedy dopiero zauważam, że mimo mojej nerwowości patrzy się on na mnie bardzo uważnie i czujnie i to z nienaturalnie szerokim uśmiechem. Aż mnie to zatrzymało na chwilę … Mały, czteroletni blondynek z loczkami . https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/
13. 07. 22 r. Warszawa.
- Ojcu zależy na każdym człowieku, nawet na tym złym.
- ……. – siedzę i myślę, czy to zapisać. Już pisałam podobne słowa, więc … Waham się chyba za długo, bo …
- Coś podobnego ! A ty nie notujesz „nawet tych złych” ?!
- …….. – roześmiałam się.
- Jak twoja książka ? Produkujesz ją ?
- Produkujemy.
- Słusznie zauważyłaś.
- Długo jeszcze będę ją produkować ?
- Powinnaś zadać pytanie, czy długo będziesz jeszcze jeździć.
- ???
- Nie przypadkiem tak zostało postawione pytanie, a odpowiedź jest oczywista.
- Coś się zbliża do końca.
- Wieczność nie tu, tylko Tam.
- Wiecznie nie będziesz jeździć. Nie przepadasz za pociągiem.
- Nieee …
- Zawierucha na całym świecie będzie.
- ???
- Widzę planetę Ziemię całą w chmurach … – Piotr przerażony.
- Zobaczyłem dwie sceny, jedna z filmu „Noe” jak się zbierają chmury nad Ziemią przed potopem i scenę z filmu „Pojutrze”, jak się piętrzyły nad całą Ziemią …
- … Ale czy to symbolika, czy tak dosłownie ?
- A jak ci było w tym oknie ?
- Bezpiecznie.
- Czyli nie wszędzie będzie. Będziesz bezpieczna.
- Hmm … Kończy się jeżdżenie … To gdzie będziemy, gdy nie będziemy już jeździć ? W Warszawie, czy Szczecinie ?
- Bezpiecznie.