02. 09. 21 r. Warszawa.
Po przyjęciu eucharystii Piotr klęczał dłużej niż zwykle. Gdy się podniósł, zaczął szeptać mi do ucha …
- Ojciec mi mówi …
- Nie narzekaj.
- Wstań i idź !
- Powiedział Wstań i idź bardzo zdecydowanie … Nie narzekaj powiedział bardzo łagodnie, ledwo usłyszałem, a tamte bardzo mocno, aż mi huczy w uszach.
- Hmm … Jezus mówił tak kilka razy przy uzdrawianiu – coś sobie przypominam.
M 9 1 6 Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» 7 On wstał i poszedł do domu. 8 A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.
ŁK Wdzięczny Samarytanin (…) 17 Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? 18 Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec». 19 Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
Na kawie.
- Głośne dni milkną, ciche dojdą do głosu – Piotr powtarza i robi oczy zdziwienia.
- Jak to rozumieć ?
- Hmm … To co ukryte wyjdzie na wierzch ? – tylko tyle przychodzi mi do głowy.
- ……. – Piotr nagle mocno klepie dłonią moje ramię …
- Tak Ojciec kazał ci zrobić …. – a to znaczy, że teraz słowa kieruje prosto do mnie.
- On jest strasznie podobny do Eliasza, widzisz ?
- Jeden i drugi płakał, narzekał, ale takich sobie upodobałem ludzi i czy ktoś Mnie zrozumie ?
- Tam był ciamajda i tu ciamajda, nie widzisz tego ?
- …….. – śmieję się niepewnie.
- Zgodzisz się ze Mną ?
- Zgadzam, po tym co czytałam o Eliaszu …
- Ciekawe, czy Eliasz też tak gderał – nie wytrzymałam. - Jeszcze gorzej. Wszystko mu wisiało, stary ekshibicjonista ! - Czyli to prawda … „Eliasz zaś, owładnięty mocą Pana, nagi, tylko z przepaską na biodrach, biegł przed jego zaprzęgiem aż do bram miasta. „ Księga Królewska 18;46; Eliasza zaś ogarnęła moc Pana, bo przepasawszy swoje biodra, biegł przed Achabem aż do wejścia do Jezreelu. - Ten to był szalony ! Ale nigdy nie był zły. - To prawda, że Eliasz chciał popełnić samobójstwo ? - Nie raz. A wszyscy cytują tego proroka. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/10/to-zycie-jest-pelne-bolu/
- Ale te wszystkie kłody Ja mu rzucam, wiesz ?
- ……. – Piotr ciągle klepie mnie w ramię i to dość mocno. Jakoś to wytrzymuję, ale jeszcze chwila i wybuchnę …
- Więc powinny być mu miłe.
- ……. – spoważniałam.
- Widzisz ? Nie możesz tak wiecznie narzekać, że ci nie idzie, bo to tak, jakbyś narzekał na Ojca.
- Znowu zobaczyłem tą drabinę, po której się wspinałem.
Wspinałem się po drabinie do Nieba, ale drabina była bardzo trudna, nie miała wszystkich szczebli. Moja wspólniczka stała na dole i nie miała zamiaru nawet próbować, patrzyła, czy spadnę. Drabina do końca była bardzo trudna i kiedy byłem już blisko ze ściany, wyłania się listonosz i daje jej do ręki list. To był list pożegnalny. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/01/jestem-w-kazdej-rodzinie-ktora-mnie-zaprasza-2/
Przestał mnie klepać, zastygł …
- Ojciec teraz mocno spoważniał.
- Pchał się na wystawę, to teraz ma !
- Niech smakuje życia w tych warunkach.
- … To Ojciec wymyślił Łukasza, mówi mi teraz.
- Prosiłem Ojca, żeby mi pomógł w tej sprawie z Łukaszem (p s. podwykonawca). Prosiłem przez 10 minut ! - Aż 10 minut, czy tylko 10 minut ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/06/rozmyslam-czyli-planuje/ - W wizji mi pokazano, że konkurencja go wykorzysta i zostawi, ale mnie już nie będzie to obchodziło. A z nim będzie kiepsko. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/21/bog-cie-zna/
- Boli cię ?
- … Podwójnie – pomyślałam, bo właśnie o tym pisałam.
06. 05. 21 r. Warszawa. W firmie same problemy. Nasz główny podwykonawca otwarcie już współpracuje z konkurencją (z byłymi naszymi pracownikami), a to boli podwójnie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/31/jest-tajemnica-modlitwy/
- Wiesz jak smakuje zdrada.
- Kim on jest, skoro takie rzeczy robi.
- Musi odnaleźć swoją tożsamość.
- Zrozumie co zrobił, dam mu ten dopust, ale to jeszcze chwilka.
- … Dopust, czy upust ? – dopytuje Piotr, widocznie nie jest pewny co usłyszał.
- Dopust dla niego, dla Mnie upust.
- …….
- Ojcze, czy czarne oczy Maryi to normalne ?
Według Giseli Maryja miała czarne oczy. Od razu pomyślałam, że to chyba niemożliwe. Według Piotra ma niebieskie, ale niebieskie ma także według relacji wielu ludzi, którzy Maryję widzieli.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/02/szykuj-sie-do-lotu/
- Nie zajmuj się tym …
- … Oczy czarne, życie marne – dodał po chwili.
A więc coś z tymi czarnymi oczami Maryi z Trevignano jest nie tak …
- Bóg ma piwne – Piotr pewnie. - Oczy piwne, życie dziwne. Oczy niebieskie, życie królewskie. Oczy zielone, życie naznaczone. Oczy czarne, życie marne. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/01/staniesz-przed-obliczem-wiekuistego/
- Przygotuj się na zmiany – Ojciec nagle.
- Przygotuj się na zmiany.
- I po raz trzeci mówię, przygotuj się na zmiany.
- ????!!!! – rozdziawiam buzię szeroko.
- Hmm, to co mam robić ? Jak się przygotować ? …
- Umaluj się, przypudruj …
- ???!!! – roześmiałam się zdając sobie sprawę, że pytam głupio.
- Ale mówiąc poważnie … Przygotuj się na szok.
- Spadnie to na was jak meteoryt.
- ……… – spojrzeliśmy się na siebie z setkami pytań w oczach.
- … Kiedy ? – Piotr niepewnie.
- Teraz.
- Jak to teraz ? – myślę w duchu. Zaraz, dzisiaj ?
- W tych czasach obecnych.
- A będzie wcześniej jakiś znak ? – żebym mogła zwrócić uwagę i się naprawdę przygotować.
- To będzie jak z Jegomościem.
- Patrzyłaś się i nie widziałaś, że to do ciebie.
- Taaaa – kiwam głową. Tak było.
- Ciekawe na co mam się przygotować …
- … Chyba chodzi o Chrystusa … Słyszę …
- Ten, co przynosi światło, przyjdzie.
- Wooow …. – mam oczy jak spodki.
W sekundę znalazł się między nami i przytulił swoją głowę do naszych. Powiedział, że kiedyś spotkamy się w trójkę, kiedy Wszystko będzie odkryte. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/09/zrob-tak-jak-chcesz-ale-zrob-tak-aby-serce-me-sie-radowalo/
- Powiedz coś jeszcze – ponaglam Piotra.
- Mało ci ?
- Nawet szklanka ma swoją miarę.
- Nie można wlewać bez końca, bo się wyleje.
- Ojcze, jaki Ty jesteś mądry, jaki mądry ! … – wzdycham.
- Nie zaprzeczam.
- …….. – buchnęliśmy śmiechem.