15. 01. 16 r. Szczecin.
Jadąc pociągiem Piotr zagłębił się w swoich myślach. Kiedy widzę łzy w jego oczach, to wiem, żeby mu nie przeszkadzać, bo właśnie rozmawia … Po jakimś czasie …
- Mówiłem Ojcu, że mogę tam sprzątać na Górze, niż na dole mieć zaszczyty.
- Ty jesteś niewielu.
- Prowadź Moje biedne i bezbronne owieczki.
- Jak dobry owczarz musisz dbać o swoją owczarnię, a ona odpłaci się swoim runem.
Kiedy słyszę słowa Ojca, od razu się prostuję … Zupełnie podświadomie. Po takich chwilach zazwyczaj zapada dłuższe milczenie. Nie mamy odwagi się odezwać.
Mniej więcej pół godziny później Piotr przypomniał zdanie mężczyzny, który powiedział, że nasza firma wykorzystuje luki i z tego powodu jest niebezpieczna. Nawiązał w ten sposób do sprawy z NIP.
- To chyba dobrze, że tak o nas mówią ?
- Pochlebstwo z drugiej strony to wątpliwa nagroda.
- Czyli pochlebstwo od gacka … ?
- Jak się przewrócą, nie płacz, tylko dobij – pokazał obraz poranionego jaszczura i kij.
- Śmierdzą jak melasa czarna, która rozleje się do rynsztoku.
Pokazał garnek z czasów Chrystusa, który pęka i wylewa się do kanału.
- Nawet szczury nie chcą tego jeść.
Piotr uwielbia oglądać auta, jest automaniakiem. Właśnie w komputerze oglądał najnowsze audi.
- Co … Marzy ci się takie auto ? … Zapomnij.
- Dlaczego ?
- Chcesz prowadzić swoje owce w luksusowym aucie ?
- Dlaczego nie ?
- To nie droga Chrystusa.
- A gdybym ja tak zaczęła wybierać ? – zapytałam ze śmiechem. Piotr nie może, ale może ja mogę ?
- Ten przebieg to nie ze Mną.
Przypomnieliśmy sobie wpadkę z 20 zł. Zaczęliśmy o tym dyskutować po cichu, ale Homiel nie zważając, że po cichu walnął głośno …
- Wiele jeszcze pola trzeba zaorać.
Piotr to trudne narzędzie do nauki i muszą się sporo napracować.
- Wiesz co teraz usłyszałem ? Kogoś jeszcze. Ktoś inny powiedział …
- To trudna sadzonka – ktoś jeszcze zwrócił się do Homiela !!!??
- Ale warto, daje przepiękne owoce.
Piotr otworzył szeroko oczy, gdyż zdał sobie sprawę, że jest świadkiem rozmowy Homiela z jeszcze jednym Angelem. Gadali między sobą ! Zdarza się to bardzo rzadko.
Homiel pokazał obraz; sadzonka drzewa, z której zaczęło rosnąć niezwykłe drzewo, pośród innych drzew rozrosło się ponad wszystkie, a dodatkowo jego pień jest osłonięty przed wiatrem, ta osłona to materiał podobny do szkła.
- Z owoców tego drzewa będzie jeszcze wielu jeść – nadal rozmawiają między sobą.
- Czy na pewno to ja ? – wtrącił się w Ich rozmowę Piotr.
- A kto ? Ja ? – Homiel na to.
- A Oli drzewko ?
- Ola to nie drzewko, to konewka, ale z drzewa czerpie soki.
- To drzewo to ty jesteś, czy słowa, które przekazujesz ? – do Piotra.
- Zaszczepiasz wiarę.
- Nadejdzie dzień, kiedy twoje słowa …
… No i nie wiemy co miał na myśli, bo zadzwonił telefon. Rzeczywiście Piotr uświadamia innych ludzi. Robi to poprzez mnie i robi to osobiście.
- Uświadamiasz ludzi, bo sam jesteś uświadomiony.
- Coraz mniej krzywdzisz słowem, ale do sprawiedliwego ci jeszcze daleko.
- Homiel, jesteś bardzo stanowczy ostatnio.
- Niektórych dobrych aniołów człowiek by się przestraszył.
- Stanowczość jest ich taka, że chwiejność przy nich pęka.
- Ale Jezus też jest stanowczy.
- Jezus ma nieograniczoną miłość.
- Bóg Ojciec to dla żołnierzy najwyższy dowódca.
- Dlaczego chrześcijanie tak są zwalczani ?
- Zawsze byli, ale też są sami sobie winni – … i pokazał szybko obraz krzyżowców i krzyżaków.
- Nie uczyli, a wypalali.
Zastanowiło mnie słowo wypalali, zamiast nieść krzyż to wypalali go mieczem ? Ciekawe sformułowanie. Nieśli za sobą śmierć i to w imię Boga.
Kiedy jedziemy pociągiem, to rozmawiamy prawie o wszystkim. Nasze tematy zeszły na zupełnie przyziemnie sprawy. Zaczęliśmy „obgadywać” znanych ludzi. Spytałam o szefa pewnej partii.
- Jest skrajnie dobrym człowiekiem, ale wszystko co skrajne jest niedobre.
- Jego emocjonalność związana z bratem dominuje, ale nie rozumie, że ta emocjonalność dominuje na cały kraj.
- Ideowiec, skromny, patriota, niczego nie chce.
- A jest mądry ?
- Mądry nie znaczy dobry, mądry znaczy sprawiedliwy.
- Mądry jesteś Homiel.
- A capella – zaśmiał się.
A capella ? Zaczęłam od razu sprawdzać co znaczy. http://portalwiedzy.onet.pl/49202,,,,a_cappella,haslo.html
… Można powiedzieć, że zaśpiewał sobie chór z radości.
- Czy dobrze rozszyfrowałam acapella ? Jako muzyka chóralna ?
- Pozostawiam to milczeniem – i uśmiechnął się skromnie.
- Powiedz coś o mieczach.
- Nie powiem, ale pokażę.
- Pokazać będzie trudno ?
- Trudny obraz, abyś zrozumiał.
- A nie rozumiem zazwyczaj ?
- Jesteś skrajny.
To racja, Piotr w ocenie jest skrajny, czasami przejaskrawia to co widzi.
Nie czekając na to, co pokaże Homiel przeanalizowałam Jego słowa i słowa Chrystusa. Całe życie Chrystusa to mówienie prawdy o Bogu. Miecz to symbol walki o prawdę, nie chodzi o to, by mieczem sobie torować drogę do prawdy, ale o tą stanowczość i jednoznaczność, o której Homiel tak mówi często ostatnio. Jednoznaczność w działaniu, myśleniu i mówieniu. Ludzie nie mogą bać się mówić o Bogu, jeśli w Niego wierzą. Walczmy o tę prawdę… Tak walczył właśnie Chrystus i Jego apostołowie.
O 12.30 przyjechaliśmy na miejsce. Patrząc na to mieszkanie doszło do mnie, że w przeciwieństwie do Warszawy mało w nim obrazków Jezusa i Maryi.
- Żałujesz, że nie ma tutaj ołtarzyka ?
- Masz go w sercu, czym się martwisz ?
Wieczorem oglądaliśmy film „Zbawiciel” .
Ostatnio oglądam znacznie uważniej religijne filmy, ponieważ to lubię i ponieważ szukam informacji. Słuchając biblijnych słów Jezusa pojęłam, jak trudno było Go zrozumieć ówczesnym ludziom. Nawet Jego najbliżsi uczniowie nie wiedzieli często co chce im przekazać. Kiedy się tak nad tym zastanawiałam, Piotr mówi do mnie, że się wygłupił z tymi 20 zł i że żałuje, iż nie posłuchał Jezusa.
- Nie trwóż się, jeszcze nie raz Mój głos usłyszysz – odpowiedział od razu.
Tak jak oglądaliśmy film rozwaleni w fotelach, tak natychmiast usiedliśmy wyprostowani jak struna. Byliśmy kompletnie zaskoczeni.
- Mam wrażenie, że po twojej ostatniej wpadce Jezus jest ciągle przy tobie – mówię do Piotra.
- Niemożliwe, przecież ma tyle spraw na głowie.
- A jeśli to co mówi Ola jest prawdą ?
- Czy uwierzysz ?
- Wierzę.
- Więc wierz we Mnie bezgranicznie, bo jestem ciągle przy tobie.
W tym samym momencie aktor grający Jezusa w jakieś scenie mówi; nie trwóż się.
- Patrz… mówi „nie trwóż się”, czyli dobrze słyszę !
- Zawsze dobrze Mnie słyszysz.
Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/