Idzie zgodnie z tym, co Pan Bóg zaplanował.

23. 08. 25 r. Warszawa. Część 2.

  • Jest jedno przejście w kosmosie, żeby przejść do tego, do naszego świata. Dziwne tam źródło światła jest … Stamtąd oni przechodzą … Pamiętasz ten film „Wonder Woman” ? … Tam jest całkiem inaczej … – pełen zachwytu.
  • Widzę piękny wodospad, żyją tam rajskie ptaki z długim ogonem – pokazuje mi ręką, jak jest długi …
  • To jest Niebo ?
  • Nie wiem … Już sam nie wiem, gdzie jestem. Gdybym tylko włożył tam głowę, to bym odpoczął.
  • Nie rób tego, bo cię wciągnie. Głowa najważniejsza.

???!!! … Co to znaczy ? „Odpłynął by głową”, czyli postradał zmysły ? …

  • Mówię ci … Jakie ja mam problemy w pracy ! …
  • Rany boskie ! Nie zmieniaj tak tematu nagle ! Mów dalej, jak tam jest … – jestem naprawdę wkurzona.
  • Niewiasto ! Milczeć nie zaszkodzi !
  • . Te pretensje zaburzają harmonię, fale się robią …
  • Niewiasto, żebyś wiedziała, Kto mówi.
  • ……. – uspakajam się natychmiast.
  • Czyli rozjemca narodów ? – próbuję wrócić na właściwy tor.
  • Skupiłbym się nad tym, co się u was stanie.
  • Nad realizacją twoich wizji, które są nieuchronne.
  • Pamiętaj zawsze i wszędzie … Pan Bóg ci błogosławi.
  • Idzie zgodnie z tym, co Pan Bóg zaplanował.
  • Zagubionych przygarnij, płaczących pociesz.
  • . A dziewczynka dobrze ?
  • Na razie chyba tak.
  • To była ta walka twojado Piotra.
  • Przygarnąłem to dziecko do siebie i wybuchnąłem, zdmuchnąłem gacki, które były koło niej …
  • .. ??? … Tak łatwo ? – pomyślałam.
  • … Słyszę teraz …
  • Paczuli. Piotr dostarczył im wiele informacji ostatnio.
  • Aaaa, już wiem dlaczego … Ostatnio miałem rozmowy w różnych ministerstwach ..
  • Czyli słuchali cię ? Czyli cię podsłuchują.
  • I obserwacja. Paczuli i filmuli.
  • ??? …. Widzę, jak ci robią zdjęcia, gdy idziesz ulicą ….
  • Jest specjalna komórka do tego, Żydzi są zainteresowani.
  • Taaak ? Robią to na zlecenie Żydów ?
  • Słyszę Rose … Czy ten ambasador tak się nazywa ? Bo widzę jego twarz … I pokazują mi twarz tego Żyda z film „War Z” … Ale chodzi o Warszawę, to ktoś ważny – wczoraj oglądaliśmy.
  • Dostanę zawału serca od tych …. emocji – żartuję.
  • Żeby dostać, trzeba mieć… Taki żarcik – Ojciec się roześmiał.
  • A czy mamy podsłuch w domu ?
  • Nie ma potrzeby i tak wszystko słyszą.
  • Inna technika, inna technologia, nie przejmuj się.

I taką postanowiliśmy przyjąć strategię; ignorować, zobojętnieć, zapomnieć.

  • Czyli kronika jeszcze trwa ?
  • To w tym roku się zdarzy – Piotr kończy.
  • Show must go on …
  • Jeżeli Piotr wyjedzie na miesiąc, zrobi się szum wokół niego straszny.
  • To znając twój bojowy duch, pierwsza uciekniesz … Nasz hero …
  • …….. – buchnęłam śmiechem i zaraz spoważniałam.

Kiedy Ręce wciągnęły Piotr w chmury i zniknął (wizja), krzyczałam tak głośno, aż ludzie zwrócili na mnie uwagę. Widząc, że wszyscy się na mnie gapią, po prostu z kościoła szybko i elegancko dosłownie zwiałam. Tak się kończy ta wizja. Jegomość zaś zaczyna się od tego, że ukrywam się w górach, aby nikt mnie nie odnalazł. Ewidentnie „Jegomość” nawiązuje do „Rąk”.

  • Błogosławię ci Piotr na dalszą drogę.
  • Bądź dzielny, wytrwamy wszystko …
  • ……. – Piotr się skurczył, spokorniał jak małe dziecko, wzruszył bardzo …
  • Pamiętaj, paczuli …
  • Niedługo nic nie będzie miało dla was znaczenia, takie zmiany nadchodzą.
  • Dom do góry nogami.

Zabrzmiało naprawdę bardzo poważnie. Skończyliśmy naszą kawę wzruszeni i poruszeni.

-Czekają cię takie chwile, które zaskoczą wszystkich. 
-Ten dom długo nie będzie stał, jak stoi.
- Widzę jak unosi się do góry z tym wejściem, co zrobiłem teraz. Obraca się do góry nogami, oddziela od sąsiadów i się unosi. W górze się obraca, a tamte domy obracają się w gruz, popiół. W ogóle cała dzielnica obraca się w gruz. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/06/29/wrocimy-do-kota-feliksa/ 


Jadąc do domu …

  • Z okazji rocznicy ślubu pozdrawiam cię Aleksandra.
  • Czy chcesz, abym powiedział wyrazy współczucia ?
  • Nieee … – śmieję się szczęśliwa.
  • Ojcze, czasami wyglądam tak …. – Piotr się zaciął.
  • To nie ma znaczenia, jak wyglądasz.
  • Ważne, że jesteś.

CDN … 

 

 

Można mieć wszystko, a ma się nic.

23. 08. 25 r. Warszawa.

Mamy rocznicę ślubu, dlatego dzisiejsza msza ma dla nas szczególne znaczenie.

  • Wianki położyli nam na głowach – Piotr szepnął na zakończenie mszy.
  • Takie w kształcie serca.
  • Laur zwycięstwa ? Że wytrzymaliśmy ze sobą razem ? – śmieję się cicho.

Na kawie jesteśmy prawie sami, wyjątkowo mało ludzi … 

  • Myślałem, że dzisiaj nie wstanę, miałem gacki w nocy.
  • Tak myślałam.
  • Zawsze lubię, kiedy myślisz i go pilnujesz.
  • Pilnuj go, jest nieustająco dręczony.
  • On nie ma takiej psychiki zamkniętej jak ty, on jest otwarty.
  • Pamiętasz słowo osaczony ?
To w tej książce dowiedziałam się, że jedną z form opętania jest „osaczenie”, czyli stała obecność Zła. Jest to odgórne przyzwolenie, które ma dla danego człowieka głęboki sens. Osaczenie ...
https://osaczenie.pl/wp/2016/04/17/osaczenie
  • Oni ciągle wchodzą do niego.
  • On jest ciągle osaczony, ale wielu może (za to) spać.
  • ……. – pomyślałam o dziewczynce z kółkami. Ponoć ona i jej rodzina śpią już spokojnie.
  • Można mieć wszystko, a ma się nic.
  • Można mieć nic, a ma się wszystko. Rozumiesz ?
  • My nie mamy nic, a mamy Boga … Mamy wszystko – tłumaczy Piotr.

Piotr nagle zmienił temat i zaczął opowiadać o swoich byłych pracownikach, którzy są u konkurencji.

  • Wiesz, co mi pokazali ? Trzy pająki stoją na półce i zrobiły jedną nitkę. Na tej jednej nitce wisi ta grupa ludzi. I widzę nożyczki jak przecinają nitkę, ta grupa ludzi spada w otchłań.

Jedna nitka …. Zaskakująco idealnie. Grupa, która przeszła do konkurencji nie została zatrudniona na umowę o pracę jako pełnoetatowi pracownicy. Stali się zewnętrzną firemką świadczącą usługi dla konkurencji (trzej wspólnicy–trzy pająki). Dla konkurencji jest to znacznie wygodniejsze i tańsze rozwiązanie, niż normalne zatrudnienie. W każdej chwili taką współpracę można zerwać.

  • Naprawdę niesamowicie ci to pokazują. Bardzo widowiskowo …
  • Taaak … Ciekawe, co z nimi będzie.
  • Jesteś w apogeum kłopotów i jeszcze będzie to trwało.
  • ……. – zmarkotniałam.
  • Ale wiedział, na co się pisze.
  • … Zobaczyłem ręcznik, jak jest wyżymany.
  • Czy to problemy firmy tak go meczą ?
  • Gacki. Realizuje się wizja. Ściąga na siebie wszystko.

  • Dlatego masz ten bezdech … 
  • Te wszystkie kłopoty są po to, by osłabić go na noc.
  • Bo w nocy przychodzą osobiście … Ale nie narzekam ! – dodaje szybko
  • A długo to potrwa ? … Ojcze, film jest, czy ciągle trwa kronika ? – przypomniałam sobie wczorajsza rozmowę.
  • Już się skończyła.
  • Mam nadzieję, że po kronice nie będzie awarii projektora … – czyli przerwy.
  • ……. – uśmiecham się. Pół żartem pół serio nasza rozmowa.
  • Napatrzyłaś się na „UFO” ? Co to jest ?
  • Ojcze, no właśnie !… Co to jest ? – zelektryzowało mnie to pytanie. 

Internet rozpalony do czerwoności, świat mówi o Atlas 3I.

  • Odłamek skalny też to nie jest, więc co to jest ? I po co leci ?
  • A dokąd leci ?
  • Ty Mnie o to pytasz ? Od ciebie się dowiedziałem …
  • … ??? … No nieeeee Ojcze … – roześmiałam się z żalem, że nie mam konkretnej odpowiedzi, ale UFO to chyba jednak nie jest.
  • To rozjemca narodów.
  • . ??? …. Mimo wszystko może nas ominąć i lecieć dalej, do innej planety.
  • Do której ?

Ręce mi opadły bezradnie. Nadal nic nie wiem pewnego.

Kometa 3I/Atlas jest nienaturalnie regularna. „Dowód na obcą technologię”

CDN … 

Istota Boska jest między wami …

21. 08. 25 r. Warszawa. Część 3.

Było już późno, gdy tak sobie rozmawialiśmy na luzie cudownym. Nie chciało się kończyć, mogłabym tak do rana …

  • Błogosławię tą rozmowę, jest jak muzyka lekka, łatwa i przyjemna …
  • Taaaak …
  • Bo Ojciec uwielbia zdjąć koronę i być pośród ludzi i rozmawiać z ludźmi na równi …
  • Istota Boska jest między wami …

p.s. Jeszcze jedna wypowiedź, jak Bóg w Biblii rozmawiał z ludźmi. 

Wzruszenie nas ogarnęło, przypomniałam sobie oczywiście spotkanie w Arkadii … Taka zmarnowana okazja, beznadziejni jesteśmy …

  • Walczyłaś i wygrałaś – Ojciec powraca do porannej wizji.
  • Ciężko było …
  • Oj tak. Dużo siły mnie to kosztowało, dosłownie … Doskonale czułam opór tego mężczyzny.

Przypomina mi się inna wizja, inne spotkanie. Spotkanie z duchem, którego próbowałam wcisnąć w ścianę. Tam też wszystko czułam dosłownie.

  • A nawiasem mówiąc, nie mogło ci się nie udać.
  • Jesteś bardzo twardym wojownikiem.
  • Pamiętasz swój miecz ? …
  • ……… – pamiętam doskonale.
15. 06. 05 r. Wizja. Jestem na jakieś przestrzeni, za mną stoi kilka nieznanych mi osób. Pośród nich jest moja córka. W pewnej chwili do tych ludzi docierają czarne długie robale, wyglądają jak glizdy, jest ich tysiące. Nie mam pojęcia skąd się wzięły. Jest ich tak dużo, że oblepiają ich szczelnie. Ci ludzie padają na ziemię jeden po drugim i wiem, że umierają. Widzę, jak te robaki atakują moją córkę, oblepiają jej rękę, a ona stoi jak wryta. Decyduję się działać. Raptem w mojej prawej dłoni pojawia się miecz. Unoszę go do góry i widzę, jak wali w niego z góry strumień światła. Przez moją głowę przemyka myśl, że miecz jest wyjątkowo piękny i krystalicznie czysty. Kojarzy mi się z obrazem, gdzie archanioł Michał trzyma taki sam miecz w swojej dłoni. Kiedy miecz zostaje naświetlony nie zastanawiając się odcinam po prostu rękę, która jest już czarna i oblepiona przez robale. Robię to szybko i zdecydowanie. To ją ratuje. 
https://osaczenie.pl/wp/2016/03/11/2005-rok/ 
  • Chcesz nagrodę później, czy teraz ? O ! Masz już nagrodę, masz Piotra … – roześmiał się Ojciec.
  • … Ojcze … Kronika już się zaczęła ? – macam daty.
  • Już, na szczęście nie ma tutaj reklam. Szybko mija. Wiesz, co pokazują ?
  • Noooo ? – uśmiecham się szeroko.
  • Jak idą żniwa, co na świecie, co w innych światach … Takie coś mamy ….
  • …….. – buchnęłam śmiechem za Takie coś mamy.
  • Hmm … Kiedy idzie się do kina, to wiemy zazwyczaj, ile będzie trwał film. A Tatuś wie, ile będzie ten film trwał ? – …. ile będą trwały nadchodzące wydarzenia na tym świecie.
  • Wiem … Pamiętaj, że Mój kalendarz gęsto zapisany ….
  • ??? … Roooozumiem… Czyli … Nie może ten film trwać długo, bo Ojcze masz wiele innych spraw zaplanowanych ?
  • Jedno mogę ci powiedzieć. Główny aktor (Piotr) nie zginie.
  • ……… – prostuję się z powagą.
  • To film z happy endem.
  • Tak zrobię to …, tak zniknie – … i pstryknął mi Ojciec przed nosem palcami.

Piotr w ostatnich kilku dniach miał kilka razy bezdech. Łapał powietrze jak ryba ostatnie krople wody. Chciałam o to spytać.

  • Dlaczego ? Co się dzieje ?
  • Stresujące sytuacje i cichy atak wielu.
  • … Rozumiem …
  • Wiesz, kogo widzę ?! Kołaczkowską ! – Piotr kompletnie zaskoczony.
  • Zamiast się cieszyć, płacze.
  • ??? … Dlaczego ? 
  • Nie uwierzyła, co Chrystus zrobił dla ludzi, dlatego teraz płacze.
  • Wooow …

Jestem wdzięczna Bogu za te wszystkie wizje, które mogłam przeżyć namacalnie, fizycznie, bardzo dosłownie. Najlepsza droga do zrozumienia. Wizja pt. Nowy York, tak ją nazwałam, jak każda wzbogacona jest o symbole, które w naszym przypadku trzeba analizować i rozumować w kontekście Nieba.

Nowoczesna kuchnia – dlaczego była dostępna dla wszystkich ?  Nowoczesna – obecne czasy. Kuchnia to miejsce, gdzie przygotowuje się jedzenie, strawę. A Ojciec mówi;

-… Cieszę się, że ludzie czytają i się cieszą … 
- Nie tylko chlebem człowiek żyje, a dajesz im dobrą strawę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/02/triduum-paschalne/

Strawa, czyli słowo Ojca, wiedza. I ta wiedza jest dostępna dla każdego, kto ją chce. Nie ma żadnych barier, ani przeciwwskazań, aby skorzystać. I kiedy Krystyna krzyczy; dajcie jej kuchnie, ma na myśli dajcie jej zrobić strawę. Zapewne chodzi tu o przygotowanie książki i pokazanie ludziom Boga.

Wieżowiec w naszych wizjach był to zawsze symbol wspinania się do Boga. Im wyżej, tym lepiej. Dlatego kuchnia była na klatce schodowej, przez którą każdy, kto chce wejść najwyżej, musi przejść przez kuchnię.

Łazienka i prysznic to symbol oczyszczania oczywiście, miałam wrażenie, że każdy może z mojej łazienki korzystać. 

Drzwi z szybą to nie tylko symbol, ale właściwie i rzeczywistość. Jesteśmy obserwowani przez Nich jak przez szybę, lustro weneckie.

Biała limuzyna z kierowcą – wysłannik Nieba.

Niebieski płaszcz – przynależność do Nieba. Specyficzny materiał płaszcza, na który zwrócono mi szczególną uwagę jest dla mnie zagadką. Nie mam pomysłu, jak to wyjaśnić.

Na koniec symbol, który sprawił mi największą zagwozdkę – ludzie idący dwójkami. Pierwsze skojarzenie, jakie miałam było związane z pewnym filmem dokumentalnym, który obejrzałam tuż przed wizją. https://www.filmweb.pl/serial/Charlie+Sheen%3A+Dokument-2025-10091889    Opowieść o walce dobra z złem,  w skrócie. Jak to znany aktor Charlie Sheen upadał i ulegał i jak z  tej opresji wyciągał go jego ojciec, równie znany aktor – Martin Sheen, bardzo wierzący człowiek. Duet, który zadziałał. Ale co na to AI ? 

1. Symbol prawdziwego świadectwa; Biblia używa liczby dwa jako symbolu wiarygodności i prawdy. Prawo Mojżesza mówi: „Sprawa ma się opierać na słowie dwóch świadków.” (Pwt 19,15)Dlatego para uczniów oznacza prawdziwe świadectwo o Jezusie. Wysyłając po dwóch, Jezus jakby mówił: „To świadectwo jest pewne, potwierdzone, wiarygodne.” To główna symbolika.

2. Symbol wspólnoty (Kościół jako relacja, nie samotność) Dwóch ludzi oznacza: relację, jedność, współpracę, braterstwo. Jezus mówił: „Gdzie dwóch albo trzech zgromadzonych w imię moje, tam jestem pośród nich.” (Mt 18,20).

3. Symbol równowagi i dopełniania się W Biblii liczba dwa często oznacza kompletność przez jedność przeciwieństw: mąż i żona → jeden organizm (Rdz 2,24) dwie tablice Przykazań → jedno Prawo dwa cheruby nad Arką → jedna obecność Boga Para uczniów symbolizuje więc, że nikt nie posiada pełni sam, lecz pełnia rodzi się ze współpracy, ze spotkania dwóch. 

Jakie przesłanie ma ta wizja ?

Zobaczymy … Podczas wczorajszych egzorcyzmów miałem po raz trzeci tą samą wizję. Wchodzi do kościoła arab, ma na sobie pas szahida. Staje centralnie po środku kościoła, a wokoło jest wielu ludzi … Unoszę go do góry, wyciągam z jego ciała gacka, który wygląda jak cień człowieka, bardzo chudego człowieka. Wygląda jak kleks. Spopieliłem go w ręku. Arab jakby się budzi, jego pas się rozpływa, a on sam zaczyna płakać i modlić się do Boga. 
Hmm … Ojciec mi powiedział, że jest tyko jeden procent prawdziwych diabłów jako ludzie, reszta to nękani przez diabła. Ludzie z reguły są dobrzy. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/26/dorosles-juz-do-wszystkiego 

Wizja/Nowy York nie dotyczy dwuletniej dziewczynki z kółkami. To opowieść o tych wszystkich (sznur ludzi), którzy diabłu ulegają.

Walka trwa do końca.

21. 08. 25 r. Warszawa. Część 2.

Obudziłam się, usiadłam na łóżku i nie mogłam się ruszyć. Czułam się fizycznie tak, jakbym przebiegła wokół stadionu, wyczerpana. Gdy Piotr wszedł do pokoju, ze zmęczenia nie chciało mi się nawet odezwać. Opowiadam Piotrowi dopiero przy kawie …

  • Jestem naprawdę bardzo dzisiaj zmęczona, bo ja naprawdę siłowałam się z tym facetem. Nawet mięśnie mnie bolą. To było jak w hollywoodzkim filmie, ta jego twarz … Zmieniała się co chwilę …
  • Kiedy krzyczałam módl się do Boga !, jakby trzeźwiał. A kiedy nie mówiłam, na nowo stawał się ohydny i kilka razy tak … Jak w filmie … W końcu mówię; módl się do Maryi ! Dopiero wtedy gacek się odsunął od szyby …
  • Może to ciąg dalszy ataku, jaki miałem na firmę … Czy to koniec, Ojcze ?
  • Walka trwa do końca.
  • Widziałaś ile ciągnął … Ile szło za nim ?
  • Właśnie, na ulicy ludzie szli jak zombie jakieś, kompletnie bezwolni …
  • Widziałaś jak go męczył na głowę, żeby zgwałcić ?
  • ……. – prostuję się. 

Nie chciałam użyć tego słowa tak konkretnie, ale widocznie trzeba. Mężczyzna, z którym się siłowałam, chciał zgwałcić swoją córkę. Bardzo chciał, cały aż się ślinił, było to ooooobrzydliwe. Siłując się odwracałam od niego głowę, aby tego nie widzieć. A kiedy odwracałam głowę, widziałam za szybą twarz diabła. Nie wiem, co było gorsze. 

  • Widziałaś ich rządek ? – … szli w parach, sznur ludzi  w rządku.
  • A ile jest takich Ol ?
  • A jak walczyłaś o dziewczynkę z kółkami ?
  • ??? …
  • To jest ta sama sytuacja.
  • Kogo się atakuje najpierw ?
  • Tych, którzy pilnują tych idących.
  • Kogo się atakuje najpierw ?
  • Pilnujących owce.

.. Co mi oczywiście przypomina słynne zdanie Jezusa; MK 14; 27 Wtedy Jezus im rzekł: «Wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce.

Dlaczego wszystko dzieje się w Nowym Yorku ? Było to bardzo istotne w tej wizji.

Oglądałem wczoraj „Adwokat diabła”, chciałem przełączyć, ale Homiel kazał mi oglądać. Zwróciłem uwagę na cytat 

„Upadł, upadł Babilon. I stał się siedliskiem demonów.” Włączyłam komputer i znalazłam ten fragment. Matka głównego bohatera mówi; „Opowiem ci o Nowym Jorku. Upadł, upadł Babilon. I stał się siedliskiem demonów. Apokalipsa,18.
- Nie zaszkodzi, jak przeczytasz. 
- Nigdy tego nie zapomnę. 
-Doprawdy? A co się przydarzyło Babilonowi? 
- Stolico potężna, w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł. I światło lampy już w tobie nie rozbłyśnie.” 

No i co w związku z tym ? – spytałam. 
Homiel, faktycznie tak jest ? 
-W miastach jest skumulowana ilość diabłów – wytłumaczył.
-Jest ich aż tyle ? 
-Nie zdajesz sobie sprawy. 
-„Stolico potężna, w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł.” Stanie się coś ? 
-Niestety, to może się stać. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/07/czyn-dobrze-i-nie-oczekuj-nic-w-zamian/ 
-A ten New York, jak myślisz ... 
-Gdzie dolar siedzi z szeroko rozstawionymi nogami i nic się nie liczy … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/31/to-co-idzie-jest-nieuchronne/ 

Wieczorem.

Ledwo Piotr wrócił do domu, rozdzwoniły się telefony. Problemy z pracy wkroczyły do domu.

  • Widzisz, co mam ? Nie ma końca – narzeka na całego, na cały świat …
  • Wiesz, dlaczego go puściłem ? Miałem dosyć.
  • Wszędzie narzeka, ale robi swoje. Mi się podoba …
  • To jest puenta dla ciebie Piotr dzisiejszego dnia.
  • Podoba Mi się, co robisz.
  • Dzisiaj dużo mówiłem o Bogu, ludzi uczyłem, to dlatego pewnie.
  • Ty miałaś dzisiaj nad ranem to, co on miał przez dwa tygodnie.
  • …. Ciekawa ta wizja dzisiejsza, naprawdę ….
  • Nagroda za to, co piszesz.
  • To kłącze, które przyniesie ziarno.
  • Walcząc o dziewczynkę, walczysz o całą rodzinę.

Zamilkliśmy. Faktycznie, taka sytuacja stawia na nogi całą rodzinę.

  • . Ojcze, co o tym wszystkim myślisz ? – Piotr.
  • Nuda, nuda, nuda … Dopiero to się zacznie dziać !
  • Kupiliśmy już popcorn, już siadamy.
  • Ja mam lożę, nie sam oczywiście, pamiętasz Araba ?
  • ……… – roześmiałam się.
  • Czekamy na film, obsadę już znamy ….
  • Tylko nie pisz, bo będą rzucać za tobą czosnek.
  • ……. – roześmiałam się ponownie, musiałam to zapisać.
  • To takie miękkie rozmowy między nami.
  • Naprawdę nie mogę ?
  • Nie zrozumieją, że można tak rozmawiać.
  • … Czyli popcorn kupiony ? …. Hmm … Już siedzicie … – w ten sposób macam datę.
  • Jeszcze jest kronika i pytanie … Ile to 10 minut kroniki trwa na Ziemi ?
  • …… – roześmiałam się po raz trzeci, właśnie o to mi chodziło.
  • Kronika 10 minut, to za 5 lat u nas ?
  • 5 lat nie wytrzymasz, goście już są.
  • Taaak ? A kto jest gościem ?
  • Niebiosa ..
  • No tak …. – roześmiałam się znowu, bo już pomyślałam, że jakieś UFO.

p. s. Nie rozumieją, że można tak rozmawiać – proszę wysłuchać p. Majewskiego.

CDN … 

Módl się do Maryi !

21. 08. 25 r. Warszawa.

Straszliwy skurcz łydki gwałtownie wybudził mnie ze snu w środku nocy. Ponownie zasnęłam dopiero nad ranem i wtedy miałam niesamowitą wizję, która składała się z 3 części.


Pierwsza sekwencja.

Jestem w Nowym Yorku. W wysokim wieżowcu, na wysokim dość piętrze, ale nie ostatnim. Oglądam mieszkanie do wynajęcia lub do kupienia. Towarzyszyła mi Krystyna. To znaczy nie widzę jej, ale mam świadomość, że jest gdzieś blisko. Mieszkanie bardzo małe; jeden pokój, łazienka i kuchnia. Wszystko wyglądało typowo, oprócz kuchni. Kuchnia znajdowała się na półpiętrze klatki schodowej, co mnie baaardzo zdziwiło. Przyglądałam się jej uważnie i zdałam sobie sprawę, że de facto każdy miał do niej dostęp, każdy mógł z niej korzystać. Kuchnia bardzo nowoczesna, jak i cała klatka schodowa. W kolorze popielatym, chłodnym. Wspólna kuchnia ? Zdziwiło mnie to jeszcze raz i pomyślałam; no trudno, widocznie tak musi być.

Druga sekwencja.

Jestem w tym mieszkaniu. Stoję w bardzo małym i krótkim korytarzu, Krystyna jest w pokoju obok, taką mam świadomość. Przez główne drzwi wejściowe do mieszkania wchodzi mężczyzna w średnim wieku. Towarzyszy mu córka lat 11- 12. Pan nawet nie puka, tylko wchodzi, jakby to było oczywiste, że może wejść bez pozwolenia, bez zapowiedzi, bez zaproszenia. Korytarz jest tak mały, że oboje zatrzymują się tuż przy drzwiach.

  • Czy córka może skorzystać w łazience z prysznica ? – pyta mężczyzna.
  • Oczywiście – mówię, jakby to było oczywiste, że każdy może.

Odsuwam się nieco i przepuszczam ją do łazienki, którą mam za swoimi plecami. Spokojnie weszła do łazienki, a ja z panem pozostaliśmy przy drzwiach. Zauważam dopiero teraz, że drzwi do mieszkania są dość szczególne, ponieważ do połowy mają szybę.

Chcę porozmawiać z mężczyzną w oczekiwaniu na córkę, ale zamilkłam mocno zaskoczona. Twarz mężczyzna dziwnie zaczyna się zmieniać. Zrobił się czerwony, żyły na czole wyszły mu na wierzch, jakiś obłęd pojawił się w jego oczach. Zaniemówiłam myśląc, co się z nim dzieje ?!!! Nagle siłą próbuje mnie odepchnąć i wejść do łazienki, do swojej córki. Z normalnego, poczciwego mężczyzny stawał się obleśnym pedofilem. W tym momencie wiedziałam, że nie mogę do tego dopuścić i ręce położyłam na jego ramionach i próbowałam go odepchnąć, albo wypchnąć zza drzwi mieszkania.

Mocowaliśmy się dosłownie, ponieważ doskonale czułam ogromną siłę jego naporu i doskonale czułam, jak go pcham. W trakcie naszej wyczerpującej przepychanki zauważyłam za szybą w drzwiach twarz mężczyzny. Zauważyłam twarz młodego, przystojnego mężczyzny ubranego na czarno, który wnikliwie patrzył się na pedofila. Wiedziałam, że to gacek.

Czując, że powoli nie daję rady dłużej go powstrzymywać, krzyczę do niego …

  • Módl się ! Módl się „Ojcze nasz” !!!!

A wtedy jakby się przebudził. Twarz mężczyzny zaczęła powracać do swojego pierwotnego wyglądu poczciwca. Poczułam lekką ulga w naporze … i po chwili znowu żyły na czole, znowu jego ohydność … I tak kilka razy … Pomyślałam nawet, że jest jak Mr Hyde and dr Jekyll. Raz stawał się upiornym potworem, raz poczciwym zwykłym tatą.

Siłowałam się z nim cały czas i jednocześnie kątem oka widziałam gacka, który stał za szybą i ciągle wnikliwe wpatrywał się w mężczyznę mnie ignorując całkowicie. W pewnym momencie spojrzałam na Czarnego jakby w zwolnionym tempie i zauważyłam, że niby nic nie robił, tylko stał, tylko się patrzył, ale mentalnie nim kierował, jakby go hipnotyzował. Pozwolono mi to w tej wizji zobaczyć. Zrozumiałam, że mężczyzna sam w sobie nie jest zły, czystym złem jest ten, co stoi za szybą. Zdałam sobie sprawę, że to była walka z człowiekiem, który działał ewidentnie pod wpływem diabła. 

Czuję, jak moje ręce słabną, nogi zaczynają się uginać pod naporem, nie dam rady tak dłużej. Siła naporu mężczyzny w ogóle nie malała, a ja mocowałam z nim od dłuższego czasu, ostatkiem swoich sił wołam …

  • Módl się do Maryi !!!!!

Znowu jakby się obudził. Oczy otworzył szeroko … Widzę też, jak głowa diabła od szyby  powoli się odsuwa. Spojrzał na mnie zimno jeszcze na odchodnym i odszedł. Gdy odszedł diabeł, „odszedł” pedofil. Przede mną ponownie stał poczciwy, normalny, uzdrowiony człowiek. Uspokoił się, był w lekkim otumanieniu, jakby nie wiedział, co się przed chwilą działo. I wtedy z pokoju wyskoczyła Krystyna i do kogoś za mną krzyczy …

  • Dajcie jej kuchnię !
  • … ??? … – patrzę na nią zaskoczona, o co jej chodzi ?

Trzecia sekwencja.

Nadal Nowy York. Jestem na ulicy, stoję na krawężniku czekając na auto. Podjeżdża do mnie piękna, wykwintna, biała limuzyna. Otwierają się drzwi dla pasażera od strony kierowcy. Kierowca, którego w całości nie widzę, dostrzegam tylko jego elegancki garnitur, znajomym  męskim głosem zwraca mi uwagę … 

  • Spójrz na swój płaszcz !

Zdziwiona spojrzałam. Rzeczywiście, moje ubranie się zmieniło. Miałam na sobie piękny, błękitny płaszcz z supełkowego, miękkiego materiału. Gdzieniegdzie dostrzegam różową nitkę.

Zanim siadam do auta, odwracam się jeszcze, aby na pożegnanie spojrzeć na ulicę. Widzę sznur ludzi, którzy środkiem ulicy wznoszącej się pod górę, dwójkami idą do wieżowca i do mieszkania, w którym właśnie byłam. Popatrzyłam na to zmęczonym wzrokiem i pomyślałam tylko …

  • No nieeeee, nie mam na to już siły – …. aby z każdym się tak mocować. Wsiadłam do auta i odjechałam.

CDN …