Karać jedno, uczyć drugie.

10. 03. 22 r. Warszawa.

Piotr siada do stolika, garbi się przy tym jak cholera …

Roześmiałam się, przecież mają te swoje spodki jak talerze. Ojciec jest dzisiaj baaardzo dowcipny z rana.


  • Czy zwierzęta mają duszę ? Spytaj się Ojca – nalegam.

  • Daj mi spokój, nie jestem w atencji …
  • ??? – Piotr uniósł głowę sam zaskoczony.
  • Co ja powiedziałem ? Atencji ? Sprawdź co to … To nie ja mówię – … nie pierwszy raz z resztą … 

Sprawdzam. https://sjp.pwn.pl/slowniki/atencja.html


Rozmawiamy oczywiście o wojnie.

  • Idzie zgodnie z planem.
  • Ojcze, a co masz dalej w planach ?
  • … Położył chmury nad Ukrainą i nie widzę, nie mam jak zajrzeć.
  • Hmm …. Jak on to widzi, że nie widzi …. – myślę w duchu ciągle nie mogąc tego pojąć.


Piotr opowiada o Ojcu, ja przypominam sobie Jego spojrzenie w wizji o Chlebach. Natychmiast łzy mi lecą. W tym spojrzeniu było wszystko. Mądrość, wszechwiedza, spokój. I nie wiem jak to ująć, ale pewna nutka pozytywnej łobuzerkości. Tysiąc pomysłów na sekundę i nie wiadomo czego można się spodziewać. Niezależnie, czy w wizji jest jako dorosły mężczyzna, czy jako czterolatek, spojrzenie Ojca jest zawsze bardzo uważne, obserwujące, jakby badające.

  • Tą podróż trzeba Ola nam odbyć do końca.
  • Pamiętaj zakonnika; kłopoty są potrzebne.
Palcem wskazywał i każdemu mówił. Widział ludzkie przewinienia, grzechy, życie. Przechodząc spojrzał na mnie z boku i powiedział 
… Problemy w życiu są bardzo ważne, aby były. Problemy uczą cię bardzo. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/06/16/czy-ty-wierzysz-we-mnie/ 
  • Hmm …. A czy ta wizja z przepaścią jest aktualna ?
  • Ciągle piszesz, ciągle ktoś chce cię zepchnąć, a musisz Mnie bronić.
  • Musisz bronić, co piszesz, bo nie pasuje w szablonie, co piszesz.

Niesamowite jak Ojciec potrafi opisywać słowami … Brzmi jak muzyka …


Kilka metrów od nas usiadły trzy kobiety. Obserwowaliśmy je przez chwilę, ponieważ były głuchonieme.

  • Cholera, mam wyrzuty sumienia teraz – Piotr pobladł.
  • Dlaczego ?
  • Aaa … Wczoraj stałem w kolejce do paliwa, było trochę aut i widzę, że z boku chce się wcisnąć jeden samochód. Wyszedłem i kazałem zawrócić. Babka w środku pokazała, że jest głuchoniema, ale mnie to nie ruszyło. Zrobiłem porządek i się wycofała, teraz mam wyrzuty sumienia.
  • Nie wyrzucaj sobie.
  • Oczy miała zdrowe.
  • Woooow …. – Ojciec jest przeciwny wykorzystywaniu ułomności dla swojej korzyści ?
  • Karać jedno, uczyć drugie.

Takie historyjki uczą czasami więcej niż cała ewangelia.


Wieczorem.

Piotr to potrafi naprawdę zaskoczyć. Kręci się zdenerwowany po pokoju i w końcu mówi  stanowczo …

  • Widzę coś gigantycznego zbliżającego się do Polski. Słyszę głośne trzaski jak iskrzy prąd, te iskrzenie jest od prędkości tego obiektu.
  • ???!!!! Jak nadleci, to zasłoni słońce – mówię przytomnie i trochę ironicznie.
  • Nie rozumiesz … On ma swoją technologię, będzie widoczne słońce. Widzę chropowatą powierzchnię tego czegoś. Wygląda jak pierścień … Widzę postać, która tym steruje, wieeeelka postać.
  • To statek ?
  • To nie statek, dziwna energia, to jest z innego wymiaru i zbliża się szybko.
  • ……… – no i jak mam to traktować ? Na poważnie ?
  • Oooook. Jeśli to energia, to uważam, że to nie jest coś namacalnego.
  • Dobrze uważasz.


11. 03. 22 r. Warszawa.

Pisałam dzisiaj o dniach ciemności. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/11/3-dni-ciemnosci/

  • Czy będzie takie wydarzenie, które będzie trwało 3 dni ?
  • Po co tracisz czas ? Po co zadajesz Mi to pytanie ?
  • Tak jest zapisane ? To tak będzie.


12. 03. 22 r. Warszawa.

Ledwo oczy otwieram, włączam telewizor szukając nadziei, że ktoś może w końcu mówi o pokoju, a nie wojnie. Nic z tego. Wszędzie pokazują Putina …

  • Naprawdę nie znoszę tego człowieka – mówię nie chcąc użyć słowa nienawidzić.
  • A Ja muszę znosić wszystkich.
  • Hmm …
  • (Putin) nie wie co to strach, dopiero pozna.
  • Długo to potrwa w Ukrainie ?
  • Tyle i trzeba.

Dzisiaj sobota, szybko zakupy i szybko do domu. W aucie …

  • Powołany będziesz w całości.
  • ????? – w całości ? Chciałam dopytać, ale zapadła cisza.

Wieczorem.

Pracuję przy komputerze, Piotr leży obok zmęczony po egzorcyzmach. Jeden dobry rezultat tej wojny to fakt, że znowu wziął się do roboty.

  • Ojcze …. – jęknęłam.
  • Co tam znowu ? Źle ci ? Chcesz trafić do Kijowa ?

Śmiać mi się chce, ponieważ to ewidentne nawiązanie do ulubionego Piotra kabaretu …

Śmiać mi się chce, ale chyba nie wypada w tej sytuacji …

Widząc, że mimo zmęczenia Piotr całkiem nieźle słyszy, pytam wprost …

  • Ojcze, gdyby Rosja poświęciła się Maryi wcześniej, nie byłoby wojny ?
  • Nie.
  • Ale przecież to jest część apokalipsy i przecież co zapisane, to musi być zrealizowane.
  • … Widzę drzewo i gałęzie, które się rozwidlają.
  • Hmm … Ojciec mówił, że to sami Rosjanie powinni chcieć poświęcenia 
  • Cyryl ? Słyszę …
  • Cyryl. Patriarcha Cyryl. Niechęć. 
  • ???!!!

Baaaaardzo ciekawe. W obliczu tej wojny to właśnie rosyjski patriarcha Cyryl okazał się jak dla mnie największą porażką wschodniego chrześcijaństwa. https://dorzeczy.pl/opinie/274282/cyryl-i-skarzy-sie-na-rozprzestrzeniajaca-sie-rusofobie-i-oskarza-zachod.html

Widzę drzewo i gałęzie, które się rozwidlająWszystkie gałęzie wychodzą z jednego pnia. Różne drogi, różne możliwości, ale ciągle to samo źródło. 

Pomyśl, Ja zobaczę.

08. 03. 22 r. Warszawa.

  • Czy ten meteoryt, co widziałeś wczoraj, to faktycznie leci ? – męczy mnie to nieustannie.
  • Jest czarny jak smoła, porowaty, wielki. Może to będą dwa uderzenia ? Sam już nie wiem, ale widzę go wyraźnie, leci na pewno.
  • Zobacz co jeszcze widzisz.
  • Ojciec kazał mi spojrzeć na ludzi –…. którzy siedzieli w kawiarni.

Zaczął mi opisywać po kolei kto jakie ma w sobie choroby. Spojrzał na młodego chłopaka w słuchawkach, który siedział 5 metrów od nas …

  • Trzyma te słuchawki, a końcówki nerwów w jego głowie są już czerwone.
  • Czyli to szkodliwe … – … i przypominam sobie badania na temat oddziaływania hałasu na mózg człowieka.

Opisywał mi jeszcze kilka innych osób …

  • Jeśli tak dobrze widzisz, to zobacz co w Rosji.

Zapatrzył się.

  • Widzę wybuch w Moskwie. Duży, Rosjanie dalej nie pójdą na Ukrainie. Bombardowania z czasem będą słabły. Oni sami stamtąd odejdą. Wycofają się, zmusi ich do tego sytuacja z Rosją. Sytuacja wewnętrzna. Słyszę wiadomość; najeźdźca został upokorzony.
  • Wybuch ? – to mnie zainteresowało najbardziej.
  • Duży wybuch w Moskwie, niedaleko Kremla.
  • To Ukraińcy zrobią ?
  • Hmm … Swoi. Widzę jak Rosjanie się wycofują z podkulonym ogonem. Część Ukraińców ochoczo będzie wracać, ale część zostanie w Polsce. Tu im lepiej.
  • Jak ty to widzisz ?
  • Widzę mapę i czerwone miejsca na mapie, które przejęli Rosjanie. One zmieniają się na jasny kolor, a potem się wycofują.
  • A Putin ?
  • Słyszę funeral.
  • Kiedy ?
  • Wszystko będzie szybko. Ukraina wygra, słyszę; sława Ukrainie. Mit upadnie, że armia rosyjska jest wielka.

To zbyt optymistyczne, nierealne dzisiaj. Mam jednak nadzieję, że rzeczywiście widzi przyszłość, a nie, że widzi, co chciałby widzieć. Tego się obawiam, bo w mediach huczy od plotek dotyczących Putina i bardzo możliwe, że Piotr widzi zafałszowany obraz przyszłości. Widzi to, co mówią plotki.


Ktoś mi podesłał maila z ciekawą informacją.

W Rosji istnieje rodzaj tradycji ‚carskiej’: Cesarz Paweł I został zamordowany przez spiskowców 12 marca (1801) / Cesarz Aleksander II został zamordowany 1 marca (1881 r.) / Stalin zamordowany 5 marca 1953 r. / Dodaj teraz dwa do dwóch. Nadszedł właśnie marzec” napisała Khatuna Noel. 29 sierpnia 2008 r. Świat nienawidzi Rosji. Że trzeba ją zdemontować i osłabić, wszyscy zdają sobie z tego sprawę i zaczynają się prawdziwe bitwy. Widzę, że Rosja tak zdenerwuje Europę, że surowe sankcje nie pozostaną niezauważone. Poczekajcie chwilę, a wszyscy to zobaczycie. Europa-Ameryka poważnie zareaguje na bezmyślną politykę prezydenta Rosji, na brutalną grę polityczną w przyszłości. Jednak największym sędzią jest kosmos, a Rosja zostanie ukarana w taki sposób, że nie da się tego opisać. Rosja zostanie wrzucona przez Pana w ogień piekielny, a kosmos pociągnie ją do odpowiedzialności za wszystkie czyny. Zakłócili równowagę w kosmosie i wszyscy zobaczą na to odpowiedź.”


Wieczorem.

  • Pamiętasz jak Ojciec powiedział do ciebie Oluś ? Ty to masz chody u Ojca.
  • To są tak zwane „plecy”.
  • Co byś chciała na urodziny ?
  • Nie musisz mówić głośno. Pomyśl, Ja zobaczę.
  • …….. – pustka w głowie.
  • Ojcze, wszystko od Ciebie jest wspaniałe.
  • … Oswój się z myślą, że odchodzisz – do Piotra.
  • ???!!!

Kolejna ciekawa wiadomość. Niepokojące wróżby dotarły właśnie z Japonii. Oczywiście mącą one spokój jedynie tych, którzy dają wiarę ludowym przekazom. W Nasu na pół pękł głaz Sessho-seki, zwany „kamieniem śmierci”. Według okolicznej ludności przed setkami lat w jego wnętrzu uwięziono groźnego demona ze świata zewnętrznego. 



09. 03. 22 r. Warszawa.

  • Ale zdanie wczoraj, co ?! Co właściwie znaczy oswój … – Piotr przestraszony.
  • Przywyknij do tej myśli – … wzruszam ramionami, że to przecież oczywiste.

Są takie chwile, że mi już wszystko obojętne. Odchodzi, nie odchodzi … Meteoryt, nie meteoryt … I tak na nic w naszym życiu nie mamy wpływu, to po co się przejmować. Chandra mnie dopadła dzisiaj, przez wojnę zapewne ….

  • No jak mam się oswoić, kiedy mam firmę, ciebie …, rodzinę .. Kto zajmie się rodziną ? Muszę ich pilnować ! – Piotr prawie krzyknął.
  • Chcesz plecak, czy odchodzisz ?plecak w sensie ciężkie życie, problemy,
  • Oddaję Ci plecak – jęknął na koniec.
  • …….. – śmieję się, bo widzę w jego oczach przestrach. Już chyba ma dosyć dźwigania tego plecaka.
  • Jak ja odejdę, to na twoje barki wszystko spadnie, ty nie dasz sobie z tym rady – jęczy dalej.
  • Ojciec ma plecak, nie martw się.

Rozmawiamy o naszym życiu, wspominamy …

  • Najbardziej podoba Mi się czas, kiedy odkrywaliśmy imiona.
  • I tak trafiliście na księgę Henocha, do źródła.
Zaprowadzę cię do twojego źródła, do początku. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/05/zaprowadze-cie-do-twojego-zrodla-do-poczatku/

Przypominając sobie te chwile tylko kręcę głową w zadumie. Powoli, systematycznie odkrywał Ojciec przed nami karty i to były niezapomniane doznania. Szok, zdumienie, zamyślenie … Piękne czasy.

  • Ojciec jest niesamowity … Ma w sobie taaaaki spokój, widziałem to …
  • Ojcze, nie denerwujesz się nigdy ? – pytam.
  • Tylko wtedy, gdy mam odpowiedzieć na twoje dziwne pytania.
  • …….. – roześmiałam się głośno. Chandra prysnęła.

Codziennie Mnie słyszysz.

07. 03. 22 r. Warszawa część 2.

  • Jabłko ! – Ojciec przerywa moje myśli.
  • W rajskim ogrodzie co rosły ? Jabłonie.
  • Hmm …. Jakie to wszystko zawiłe – myślę w duchu.
  • Koń wojny działa, a co z koniem głodu ? Widzisz go ? – pytam Piotra.
  • Jest już wyczyszczony, a jeździec już na nim siedzi i czeka. Jest gotowy.
 Widzisz jeszcze konie ?  
- … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr. 
 - Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją.  
- A co w stajni ?  
- … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/19/czujcie-sie-wyroznieni/
  • Też będzie coś sypał jak tamci ? – pytam.
  • Z worka … A ten ostatni nie będzie miał worka … Ma kosę, będzie ścinał.
  • Ahaa … – i wtedy sobie coś przypomniałam. 
https://damonhellandbrand.artstation.com/projects/XnYqqa 

Ostatni koń przyniesie śmierć. Ciekawe … Mamy wojnę, wydaje się więc, że ten koń powinien wyruszyć wcześniej. Jeśli nie wyruszył, znaczy, że to nie o tą kosę dzisiaj jeszcze chodzi. Ta kosa dopiero nadejdzie.

- Kalifornia zniknie pod wodą wraz z jej aniołami. 
- ???!!! Zginie 8 … Może 80 milionów ludzi – Piotr dokończył. 
- Ile ???!!! Widzę 8 i coś dalej … 
- Największe branie od wojny. 
- Wow …. – ciekawe słowo, branie. 
- Po żółtej kartce ludzie wracają do porządku albo dalej faulują. 
- Co dalej z takimi ludźmi ? 
- Wyrzuca się ich z gry. 
- Największe branie jednorazowe od czasów wojny. 
- Dzieje grzechów tam są mocne. 
- Czy to zadziała ? Nie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/07/niech-sie-zacznie/ 
  • Martwię się o Polskę …
  • Wielka postać biała, mężczyzna pilnuje Polski.
  • To anioł ?
  • Nie.
  • ??? Hmm …

Dzisiaj dostałam kolejnego maila z pytaniem, czy już czas z zagranicy wracać do Polski.

  • I co ja mam odpowiedzieć Ojcze ?
  • A skąd ty (!) możesz wiedzieć ?
  • Ty jesteś Mną ?
  • Ty masz siać pokrzepienie, że Ja jestem. Rozumujesz ?!
  • …….. – roześmiałam się cicho.
  • A dlaczego nie mają zamoczyć nóg ?
  • Woooow …. – ciarki przeszły mi po plecach.

Zamoczyć nógDosłownie i w przenośni. Może niektórym jest pisane przejść mocne doświadczenie ? Przypomina mi to moją córkę, która pojechała na Wyspy Kanaryjskie i doznała wstrząsu.

- Tak jak twoja córka pojechała, by zobaczyć tych, których broniła, tak pojechała w trasę, żeby zrozumieć co znaczy trasa. 
- Wszystko po to, by wiedziała.
- Inaczej się mówi, inaczej, gdy się doświadcza. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/07/niech-sie-zacznie/
  • Spadnie duży meteoryt. Fala tsunami przyjdzie … – Piotr zapatrzony przed siebie.
  • Czy chcesz go zatrzymać ? Ojciec pyta, bo Piotr wyciągnął rękę i coś w powietrzu „majstrował”.
  • To jest ten, co ma być za rok ? – szybko pytam. 
  • Widzę, że jest bardzo blisko. Chiny dostaną mocno, Indie, Rosja … Duża fala, tak to widzę … Ojciec cię pyta …
  • Czy lubisz mohito ?
  • ????!!!! – nie wiem co to.
  • Pytam się jakie menu ułożyć dla ciebie.
  • Dlaczego ?
  • To niespodzianka.

Mohito … zaglądam szybko do internetu …

Kurcze, Piotr to kupuje w sklepie jako lemoniadę, nie miałam pojęcia, że to mohito. Uwielbiam.


Oglądamy w TV o wojnie … Piotr nagle … 

  • Jeeeezu ! Ale słyszę dźwięk, zobacz ! – cała jego skóra na ręku, nogach ścierpła.
  • Szu, szu, szu ! A potem szuuuu i znowu to samo. Trzy razy mocny metaliczny brzęk, a potem długi szum. I tak cały czas, bardzo dziwny, mocny … Ziemia się trzęsie … Coś strasznego nadchodzi. Śmierć nadchodzi … – Piotr wstał z wrażenia i słuchał w osłupieniu. Był przestraszony.
  • Dlaczego myślisz, że to śmierć ?
  • A może to ty nadchodzisz ?
  • To strach. Pamiętasz swoją koleżankę ? Bała się ?
  • Bardzo.

  • Może to Metatron nadchodzi ?
  • Tyle o nim pisałaś, może ci się mężuś zmieni … ?
  • On kawy nie wypije.
  • Pamiętasz zakonnika ? Zemdlał.
  • To było straszne. Coś się ze mną stanie ?
  • Ty wiesz. 
  • Ja wiem, jestem w zgodzie z Ojcem.
  • Spróbowałbyś nie.
  • A ten meteoryt to kiedy ? – a ja swoje. 
  • Jutro kawa, zostaw coś na jutro – … żeby było o czym rozmawiać.

Jestem podenerwowana, zmartwiona, smutna, a to wszystko przez oglądanie wiadomości o wojnie.

  • Bądź szczęśliwa.
  • Nie da się Ojcze, kiedy się to widzi.
  • Bądź szczeliwa, kiedy ze Mną rozmawiasz.
  • Codziennie Mnie słyszysz, a Ojciec słyszy twoje prośby.
  • Już się zdążyłem przyzwyczaić do twojej rozmowo-modlitwy.
  • Bo jest tak, wiesz o tym …
  • Nie przeczę … – pomyślałam. Modląc się proszę Ojca nieustannie.
  • Wyjdziesz z cienia – do Piotra.
  • Tak ?
  • Już powoli. Już nie będę nazywać cię Piotr.
Ben Goossens Art

Co chcę, to już zaplanowane.

07. 03. 22 r. Warszawa.

Wojna i wojna, wykańcza mnie to psychicznie. Szkoda mi ludzi, szkoda mi ich prezydenta, szkoda mi wszystkiego co tam jest. Nawet tych młodych rosyjskich dzieci bezsensownie ginących w czołgach. Gapiąc się w ekran telewizora mój mózg nie rozumie, co widzi.

  • Czy jest jeszcze nadzieja dla Ukrainy ? Czy to już pozamiatane … – pytam ze smutkiem.
  • (Ukraina) nie przepadnie.
  • Widzę słowo … disaster.
  • Hmm …. Katastrofa, klęska, nieszczęście, kataklizm – sprawdzam w internecie.
  • A co się stanie z Zelenskim ?
  • Daj już spokój. Co chcę, to już zaplanowane.
  • Hmm … A co znaczy ta patera z jabłkami z wizji, Ojcze ?

  • To są dobre jabłka, z ogrodu Ojca.
  • Możesz jeść, niedługo to zrozumiesz.

Wieczorem.

  • Fajne to było z tymi jabłkami – Piotr przypomina.
  • Nooo, ale co to oznacza ?
  • Jabłko to życie, jabłka z ogrodu rajskiego.
  • Dostatek dla ciebie.
  • Jedno jabłko doprowadziło do upadku ludzkości, a te daję dla was.
  • Zauważ, że są wielopoziomowe.
  • Pojmujesz to teraz pisarzu ?

Nie za bardzo, ale siedzę cicho. No bo co to znaczy dostatek w chwilach wojny ? Materializm, czy doznania duchowe ? A może jeszcze co innego ?


Wczoraj oglądałam https://www.youtube.com/watch?v=1z0xJJeIRK8&t=1931s Ks. Bliźniak się myli znowu. Mówi, że poświęcenie Maryi uratuje świat przed 3 wojną światową. Ewidentnie nie rozumie na czym polega apokalipsa. Oglądałam także https://www.youtube.com/watch?v=39itFIJC2qI&t=383s Widząc, że Piotr świetnie słyszy …

  • Czy papież powinien konsekrować Rosję Maryi ? Wiele się o tym teraz mówi …
  • Już dawno papież powinien to zrobić.
  • ???!!!
  • Ale to nie tylko papież powinien to zrobić, ale powinno być oddanie się Rosji.
  • Powinni to zrobić sami Rosjanie.
  • To nierealne – kiwam głową.

Już dawno papież powinien to zrobić … ???

„W liście z sierpnia 1989 r. s. Łucja wyjaśniła kilka kwestii dotyczących poświęcenia, którego najpierw, nieskutecznie, dokonali Pius XII i Paweł VI, a skutecznie dopiero Jan Paweł II: Czy poświęcenie świata zgodnie z prośbą Matki Bożej zostało dokonane? 31 października 1942 r. dokonał go Jego Świątobliwość Pius XII. Zapytano mnie później, czy było zgodne z prośbą Maryi. Odpowiedziałam, że nie, ponieważ zabrakło jedności ze wszystkimi biskupami świata. Potem 13 maja 1967 r. dokonał tego Jego Świątobliwość Paweł VI. Zapytano mnie, czy było zgodne z prośbą Maryi. Odpowiedziałam, że nie, z tego samego powodu: zabrakło jedności ze wszystkimi biskupami świata.

Wreszcie 13 maja 1982 r. dokonał go Jego Świątobliwość Jan Paweł II. Kiedy zapytano mnie, czy było zgodne z prośbą Maryi, odpowiedziałam, że nie, ponieważ nadal zabrakło jedności z wszystkimi biskupami świata. Wtedy sam papież Jan Paweł II napisał do wszystkich biskupów świata z prośbą, by zjednoczyli się z nim. Sprowadził do Rzymu figurę Matki Bożej Fatimskiej (z kaplicy) i 25 marca 1984 r. publicznie, w jedności ze wszystkimi biskupami, którzy zechcieli się z nim zjednoczyć, dokonał poświęcenia tak, jak chciała Maryja. Zapytano mnie potem, czy było ono zgodne z prośbą Maryi i odpowiedziałam, że tak.

Odtąd – podsumowuje s. Łucja – poświęcenie jest dokonane.

Według Łucji Jan Paweł II dokonał konsekracji Rosji. Jednakże dzisiaj twierdzi się, że nie zrobił tego prawidłowo.

Bardzo ciekawe podsumowanie zdarzeń;

1. Skoro akt poświęcenia z 1984 r. był zgodny z prośbami Matki Bożej, to dlaczego s. Łucja potwierdziła ten fakt dopiero pięć lat później? 2. Dlaczego aż do 1988 roku s. Łucja była innego zdania, twierdząc, że konsekracja nie została jeszcze dokonana? 3. W listach pisanych przed 1982 r. s. Łucja podaje argumenty, które potwierdzają, że dokonane do tamtej pory akty poświęcenia były niewystarczające: nie pojawiło się w nich słowo „Rosja”; konsekracje były dokonywane jedynie przez papieża bez udziału wszystkich biskupów; nie użyto w nich kluczowych terminów, takich jak „poświęcenie Rosji” i „Niepokalane Serce Maryi”. Na jakiej podstawie s. Łucja miałaby później twierdzić, że akt poświęcenia dokonany w 1984 był zadowalający? Przecież argumenty, których karmelitanka używała do wykazania, że poprzednie próby konsekracji nie były wystarczające, można zastosować również i w tym przypadku. 4. List cytowany przez kardynała zawiera poważne błędy. Wspomniano w nim o tym, że papież Paweł VI poświęcił Rosję podczas swojej pielgrzymki do Fatimy. Jednak w tamtym czasie Paweł VI nie dokonał żadnego aktu poświęcenia. Kardynał twierdził, że konsekracje dokonane przez 1984 rokiem były niewystarczające ze względu na brak jedności wszystkich biskupów, jednak s. Łucja podkreśliła, że w konsekracji dokonanej w 1982 r. zabrakło wzmianki o Rosji, jak również w akcie z 1984 r. Rosja nie została wymieniona

Jan Paweł II w akcie poświęcenia nie wymienił słowa „Rosja”. A wiedząc jaką wagę przywiązuje Ojciec do precyzyjności słów, mogę się jedynie domyślać, że to właśnie tutaj zabrakło tej kropki nad „i”. Ojciec ucząc Piotra egzorcyzmów mówił, żeby w modlitwie wymieniał danych ludzi dokładnie z nazwiska i imienia. Musi mieć to ogromne znaczenie.

- Całkowicie z zakrętu wyjdziesz w październiku. 
- Na pewno ? Na pewno to Kopernik nie żyje – Piotr jak zwykle zawsze wątpiący. 
- Nie zgadzam się z tobą. Wiesz ile Koperników żyje ? 
- Bądź precyzyjny – Homiel oczywiście miał rację, wielu ludzi żyje o tym nazwisku, a Piotr nie powiedział o którego to chodzi. Rozbawiła mnie ta dyskusja, choć Homiel ciągle był bardzo poważny. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/24/ja-nie-jestem-twoim-celem-jestem-twoja-droga/

CDN … 

Przywołuję odwieczny porządek.

03. 03. 22 r. Warszawa.

  • Słyszę … alter egoPiotr nagle przy kawie.

Znam, ale sprawdzam na wszelki wypadek co znaczy. Nie jestem zdziwiona.


Piotr milczy, a tu takie rzeczy dzieją się na świecie. Pytam o Ukrainę, Putina, jak to wszystko się skończy …

  • Widzę jak naciągnięta jest sprężyna …
  • A naciągnięta wraca i ?
  • Widzę jak sprężyna wraca i uderza w Putina z impetem, dostaje obuchem – Piotr wyraźnie zadowolony.


Ciekawe też wiadomości z Izraela. Rabin Chaim Kaniewski, jeden z najwybitniejszych rabinów tego pokolenia, został zapytany o konflikt na Ukrainie. Jego odpowiedź była jednoznaczna; ostateczne odkupienie jest bliskie. Stwierdził, że obecna rosyjska inwazja na Ukrainę, która grozi rozprzestrzenieniem się w wielonarodową wojnę, jest pewnym znakiem zbliżającego się Mesjasza. Należy zauważyć, że rabin Kaniewski jest głównym badaczem Tory i nigdy nie wygłaszał żadnych publicznych oświadczeń przepowiadających nadejście Mesjasza. Zmieniło się to w 2015 r., kiedy w wieku 87 lat rabin Kaniewski ogłosił zbliżanie się Mesjasza. Towarzyszył temu orędziu rabin wzywający Żydów na wygnaniu do natychmiastowego powrotu do Izraela. Od tej deklaracji rabin Kaniewski poczynił niezliczone komentarze potwierdzające, że jest to jego przekonanie.



06. 03. 22 r. Warszawa.

Wracamy ze Szczecina licząc na rozmowę. Słuchamy wiadomości wsłuchując się uważnie w każdą informację o Ukrainie. Nie mamy słów co do Putina, on się nie mieści w żadnej ramie przyzwoitości.

  • Rzeźnik własnego narodu.
  • Jak to będzie z nim ? Jak skończy ? – … a głęboko wierzę, że skończy.
  • Jak każdy tyran barbarzyńca.
  • Hmm … Może wyrobić sobie paszport na wszelki wypadek ? Mam nieaktualny – wczoraj to odkryłam.
  • Do nieba, do Nieba . teraz słyszę piosenkę.
  • Nic ci nie trzeba.

I w tym momencie w radio rozbrzmiała piosenka „Ważne są dni, których nie znamy …”

  • To do ciebie … – Piotr mnie klepie w ramię.
  • ……… – uśmiecham się.
  • Czy Zelensky przeżyje ? – pytam ostrożnie.
  • Sama zauważyłaś, że pochodzi z narodu wybranego.
  • A jak kończy naród wybrany ?
  • ??? – w sumie to nie wiem.

Nie mieliśmy wcześniej o tym pojęcia, ale wczoraj gruchnęła wieść, że jest pochodzenia hebrajskiego. W mojej głowie od razu zapaliła się czerwona lampka. To nie może być przypadek. https://jewish.pl/pl/2022/02/26/zelenski-polityk-z-zydowskimi-korzeniami-broniacy-ukrainy/

  • Albo przeżyje, albo nie – Piotr sam nie wie.
  • Zelensky jest od Ojca, chce dobrze dla ludzi, nie może przegrać – mam w sobie bardzo silne tego przeczucie.

  • Przecież robiłaś przy chlebie.
  • One niosą sprawiedliwość ze sobą.
  • Przywołuję odwieczny porządek.
  • Czy napaść (na Ukrainę) jest akceptowalna ?
  • Nie.

Wieczorem.

Chcę przepisać swoje notatki do komputera, podłączam lampkę, która mi to ułatwia …

  • Po co ci, jeszcze jasno – Piotr zdziwiony.
  • Będzie tak jasno, że za dnia będzie ciemno.
  • ???
  • Ty o tym coś wiesz.

Moja wizja. Była prawie 15.00. Środek dnia, a jednak w kilka minut zapadła wielka ciemność.


Siedzimy skonani po podróży.

  • Znowu widzę UFO. Chyba przyleci tutaj.
  • Po co ? – pytam zmęczonym głosem. 
  • Czują się zaproszeni.
  • ???!!!
  • Jest naprawdę wielkie, w kształcie pierścienia. Ty wiesz, że ten statek też myśli ? Jakby był żywą komórką …

Zaczynam jego wizje brać na poważnie. Tylko nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie.

  • Chyba Chrystus niedługo do ciebie przyjdzie.
  • Taaak ? – podrywam się.
  • Widzę jak podszedł do przesłony i ją lekko odchylił jak firankę i tu zagląda. Patrzy na ciebie i się uśmiecha. Ma małą bródkę.
  • Ależ ty to widzisz ! Nic się przed tobą nie ukryje – zażartował Ojciec.
  • … Jezus wróci do ciebie z czystymi kartkami, żeby dopisać i zakończyć. Ten zeszyt nie ma linii, kratki, jest czysty. Papier czerpany, nie oznakowany, masz mieć kontynuację tego, czego nie skończyłaś.
  • ……… – mam wątpliwości. Taki zeszyt to raczej symbolika.
  • Widzę wyraźnie śpiew i znowu choinkę. Choinka zamienia się w paterę jak piramida, kilka talerzy jeden na drugim, a na talerzach jabłka.
  • ???… – co to znaczy ?
  • A ile potrwa to spotkanie z Chrystusem ?
  • Tyle i trzeba.

Wszystko dobre, co się dobrze kończy.

22. 02. 22 r. Warszawa.

Pewien nasz pracownik pod wpływem emocji „rzucił na stół” wypowiedzenie. Pracuje u nas od kilkunastu lat, więc jesteśmy zaskoczeni. Ma rodzinę na utrzymaniu, więc tym bardziej jesteśmy zaskoczeni.

  • Mam nadzieję, że to „szprycha” Ojca. Nigdy by sam nie odszedł – analizuję na spokojnie.
  • Na wszystko jest początek, na wszystko jest czas i wszystko kiedyś się kończy.
  • Ale tu jeszcze nie padło ostatnie słowo.
  • Tego kleju nie da się tak łatwo oderwać.
  • To co robić ?
  • Nic nie rób.

Wieczorem.

Pracownik przesłał maila, przepraszającego, bardzo szczerego, nietuzinkowego i chce pracować dalej.

  • I co teraz robić ? – Piotr się waha.
  • . Ojciec mi powiedział, że nie daruje mi, gdybym go zwolnił. I co teraz robić ? – pyta znowu.
  • No to chyba jasne ! – dziwię się, że nie wie.
  • Ojcze, myślałam, że to dzięki Tobie on zrezygnował. Jak w takim razie odróżnić co jest od Ojca, a co na przykład od gacka ? On tak się zachowywał jakby był nakręcony, jak od gacka – mówię szczerze.
  • Wszystko dobre, co się dobrze kończy.
  • Rozpad tego małżeństwa byłby.
  • Hmm …. – o to chodzi …

Cała ta sytuacja dała mi wiele do myślenia. Nie można oceniać zdarzeń 5 minut po. „Po owocach go poznacie” ma nieustannie wielkie znaczenie.


Oglądamy TV i zawieruchę na Ukrainie. Jestem mocno zaniepokojona.

  • Zgaduj zgadula … Na czym sobie połamie zęby (Rosja). Ola pierwsza.
  • Hmmm …. Pieniądze ? – mówi się o dużych sankcjach gospodarczych.
  • Na tym nie złamią.
  • Hmm … To może ludzie będą tam walczyć zaciekle ?
  • To natura się odezwie.
  • ???!!! To musi być coś szybko – bo to już się dzieje.
  • To musi być coś mocnego.

Ktoś napisał w komentarzach, że 22. 02. 1931 roku pierwszy raz objawił się Faustynie Jezus Miłosierny.

  • Ojcze, to ciekawe, że właśnie dzisiaj Rosja weszła na Ukrainę …
  • Wreszcie ci się cyfry zbiegły roześmiał się Ojciec.

Odnotowano ciekawe zdarzenia, które również uznano za znak nadchodzącej wojny …



24. 02. 22 r Warszawa.

Po bardzo długiej przerwie wreszcie Piotr zrobił  egzorcyzmy.

  • Nad Rosją jest czarno, kłębią się gacki.
  • Choćby nie wiem co robiły, Ojca plany są najważniejsze.

Sprawdzam kiedy o koniu wojny, że wyruszył, Piotr mówi po raz pierwszy …

16. 04. 20 r. Warszawa. 
Siedzimy na domowej kawie. Bardzo wczesny poranek i wczesne informacje o wirusie. 
- Ja nie wiem ... Ale jak Ojciec powiedział, że będzie coś co przyćmi wirusa ... to masakra … - wzdycham ciężko. 
- Hmm ... Widzę w stajni tylko dwa konie. Tego drugiego już nie ma … 
…...... - wyprostowałam się gwałtownie. Widzenia Piotra o koniach jak dotąd są zaskakująco bardzo trafne. 
- Oj wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani ... - zacytował Ojciec. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/06/zapominasz-o-tej-drugiej-stronie-ciagle-miesza/ 

Dwa lata wcześniej wyruszył. Ma to swoją logikę, bo żeby rozpocząć wojnę, trzeba się do niej przygotować. „Uderzyło” mnie, że wojna zaczęła się rok po mojej wizji. W wizji widzę wyraźnie, że jest za 5 minut 15.00. Piętnasta godzina to symbol ukrzyżowania, czyli Wielkanoc, gdybyśmy mieli umiejscowić to w czasie. Liczę na szybko, że jeśli przyjmiemy, że 60 minut w symbolice to rok (12 miesięcy), to każde 5 minut = dwa miesiące. Wojna zaczęła się dwa miesiące przed Wielkanocą, czyli 5 minut przed 15.00.

  • Ojcze, dobrze wyliczyłam ?
  • Zobaczyłem jak Jezus pokazuje twarz Piotrowi, który się mu 3 razy sprzeciwił.

Zwątpiłam. 

  • Tak, czy siak, to czas wojny się zaczął ?
  • I chyba dobrze.
  • Pamiętasz jak prosiłaś, niech to się wszystko zacznie ?
  • ……….  – stękam w duchu, że może niepotrzebnie.
  • Zacząłem podnosić Polskę do góry. Zobaczyłem, że była strasznie przygnieciona błotem do ziemi, musiałem ją najpierw odczepić. Gdy odczepiałem, strzelała światłem na wszystkie strony. Dzisiaj Ojcze znowu zrobię egzorcyzmy.
  • Jak zobaczę, to uwierzę.
  • ……… – roześmialiśmy się.
  • Przebudził się Piotr … 

CDN …




Dopisane 10. 08. 2022 r.

Siedem sanktuariów związanych z Michałem Archaniołem tworzy na mapie Europy tajemniczą linię. Łączy ona Irlandię z Izraelem i według legendy jest śladem po uderzeniu miecza, którym najpotężniejszy z archaniołów strącił szatana do piekła. 

  • Dlaczego tak Ojcze ?
  • Jak w matematyce. Wszystko musi się zgadzać.

Pokój z tobą, pokój wam.

20. 02. 22 r. Warszawa.

Glazerson pokazał ciekawe video. Mowa o dwóch mesjaszach. 

  • Dlaczego Glazerson nie widzi Syna Jareda ?
  • A kiedyś widział ?
  • Eee … Nie wiem – przyznaję.

Jesteśmy na kawie, jest trochę ludzi, ale radości w nich nie widać żadnej. Nam też się udzieliła ta atmosfera niepokoju, siedzimy w zamyśleniu.

  • Pokój z tobą, pokój wam.
  • To dzisiejsze błogosławieństwo na dzisiejszy dzień.
  • Pokój z tobą …. – Ojciec powtórzył zwracając się specjalnie do mnie.
  • Widzę Putina. Widzę jak tańczy ten taniec gruziński z szablami. Tańczy po całej scenie.

  • Ale tylko tańczy.
  • Jeszcze sam się dźgnie.
  • … Bo zbyt dobrym tancerzem to on nie jest.
  • Zjednoczy swoich przeciwników.
  • W obliczu wojny Unia będzie chciała dać Polsce pieniądze, tak to widzę.
  • … Bo nagle są inne przeszkody.
  • Strasznie wystrychnięty na dudka zostanie Łukaszenko.
  • Widzę jak palcem „wierci” w dłoni i się wstydzi. Takie skarcone dziecko.
  • ……. – Piotr zastygł i się zamyślił.
  • Dużo poważniejsza będzie wojna, gdy zaatakują Chiny. Widzę jak bagnet dźga ciało, bezwzględnie.
  • Putin zrobi wielką rzecz.
  • Zjednoczy przeciwników w obliczu wojny, inne rzeczy zejdą na inny plan.

Zamyśliłam się. Czyżby chodziło Ojcu, aby się zjednoczyli ?

  • Nie uważasz, że jestem stary ?
  • No coś ty ! – oburzyłam się.
  • To nie ja mówię.
  • Masz „starego” męża.
  • Nie uważasz, że powinnaś porozmawiać z kimś młodszym ?
  • ???
  • Odmłodzi cię Swoim światłem.
  • Sama nie jestem już młoda.
  • Powiem ci jak to będzie.
  • Do ciebie przyjdzie Mój Syn.
  • A do Mnie przyjdzie Mój Piotr.
  • Wooow …
  • Jak to możliwe, Ola ?
  • No właśnie, niemożliwe.
  • Chciałabyś, żeby twój syn był zaskoczony ? Ale tak zaskoczony w pełni ?
  • Oooo … tak – mam już dosyć jego kpin.
  • To musi być większy szok niż dla Putina.

Jemy obiad.

  • Czy wam się powodzi ? – Ojciec nieoczekiwanie.
  • Taaak … – przyglądam się swojemu talerzowi.
  • Czyli macie opiekę ?
  • Tak.

I przypominam sobie jak kiedyś ludzie przed rozpoczęciem spożywania jedzenia składali znak krzyża na chlebie i dziękowali, że mają co jeść. I to ma swój głęboki sens. Bo to, że mamy, to wola Ojca, że mamy.

-Ojcze, jak się na to wszystko przygotować, na ten kryzys … ? 
-Czy kiedykolwiek spadłaś i połamałaś sobie nogi ? 
-Hmm … Nie …
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/02/17/nadejdzie-porzadek/


21. 02. 22 r. Warszawa.

  • Dzisiaj miałem nad ranem 3 dzwonki telefonu, ale w realu nikt nie dzwonił. Najpierw jeden zwykły dzwonek, za godzinę drugi już inny, jakiś taki grubszy i po godzinie trzeci. Wiedziałem, że mam iść do kościoła.
  • Ciekawe, bo obudziło mnie coś przed 6.00 i też kazało iść do kościoła. A tak w ogóle dzień dobry Ojcze !
  • Trochę późno na dzień dobry.
  • Trzeba było o 6 rano, a kiedy kawę pijesz ?

Roześmiałam się. Każdy dzień zaraz po przebudzeniu trzeba zaczynać od „dzień dobry” dla Ojca.

  • Moim zdaniem coś się wydarzy jeszcze w Iranie, Iraku może. Jakiś atak terrorystyczny na broń jądrową.
  • Oook. A widziałeś tam konia ? Konie są najważniejsze …
  • . Ten od wojny rozsiewał pył na granicy, ale to był biały pył. A są różne kolory. To wygląda jak proszek i on to rozsiewał … Widzę, że jeździec siedzi na tym koniu, trzyma ręce założone jedna na drugiej i się przygląda Ukrainie …
  • ??? A widzisz coś nad Bliskim Wschodzie ?
  • Nie. Jeszcze nie.




Dopisane 09. 08. 2022 r.

  • Widzę Putina. Widzę jak tańczy ten taniec gruziński z szablami. Tańczy po całej scenie.

Po raz pierwszy o tym tańcu pisałam kilka miesięcy temu dziwiąc się dlaczego akurat taniec gruziński. Poniżej jest link do baaardzo ciekawej rozmowy na temat Putina. Prawdziwa biografia Putina. Okazuje się, że jako małe dziecko wychowywany był w Gruzji i to nie daleko miejsca urodzenia Stalina.

https://www.youtube.com/watch?v=7tENudZPOvw 

Gość w domu, Bóg w domu.

19. 02. 22 r. Warszawa część 2.

Chciałam spytać o …

- Nadejdzie porządek. 
- Oook, ale nie do końca. Wielu nie przyjmie tego, co nadchodzi – … pamiętam.
- I oni odejdą na zawsze. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/02/17/nadejdzie-porzadek/

Już otwierałam buzię …

  • Pytasz o piasek, a nie piramidy ?
  • ???!!! – nie wiedziałam co powiedzieć. Pytam nie o to co najważniejsze i najciekawsze. Czyli o „nadejdzie porządek”.
  • Zatkało kakao, choć kawę pijesz ?
  • …….. – roześmiałam się.
  • Ojciec lubi żartować – Piotr o prawdzie oczywistej.
  • Dawno nie rozmawialiśmy – … bo syn przy nas.
  • Lubi – śmieję się.
  • Ola, co to znaczy być ciągle takim samym ?
  • Być kolorowym, to cieszy w życiu. Jak się ubierasz ?
  • Kolorowo … – przyznaję. Staram się kolorowo, humor wtedy lepszy.
  • . A wiesz o co chciałam dopytać ? Wczoraj pisałam „odejdą na zawsze”, co to znaczy …
  • ………
  • Powiedz jej, co się stało, kiedy rozmawialiśmy rano.
  • Rozmawialiście tak beze mnie ? – mam żal do Piotra, czekam jak na pustyni, a oni beze mnie.
  • Nad ranem, po obudzeniu powiedziałem do Ojca … Dobrze by było, żebyś przyszedł Ojcze … I wtedy ty przychodzisz do pokoju. Powiedział …
  • Już wiesz co to znaczy ?
  • ………. – gapię się na Piotra nie rozumiejąc.
  • Że niby Ojciec jest we mnie ?
  • Rośniesz ?
  • ……… – rosłam przez chwilę …
  • W każdym człowieku jest Ojciec – przypominam sobie.
- Kiedy jechaliśmy pociągiem, miałem wrażenie, że ten facet, z którym rozmawialiśmy … – zawahał się. 
- Przez chwilę Ojciec przez niego przemówił. 
- Tak ? Ja takiego wrażenia nie miałam. 
- … Wiesz co teraz usłyszałem ?
- Byłem w nim tyle, ile w każdym człowieku. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/04/04/bylem-w-nim-tyle-ile-w-kazdym-czlowieku/ 
- Ojciec mówi, że w każdym człowieku jest Jego cząstka … To znaczy, że w każdym człowieku jest cząstka Ojca „DNA” ? 
- W każdym jest Moje DNA, ale w nim (Piotr) imię Moje. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/13/wszystko-ma-znaczenie/
  • Czy jakoś ekstra się przygotowujesz na rozmowy dłuższe ?
  • ???!!!
  • Kawa, może ciasto ?
  • Jezus ! … – myślę sobie.
  • Rosołek może zrobisz, szumowiny odsuniesz i będzie dobry.

Jeeeezu … Niedawno robiłam rosół i miałam problem z szumowinami. Ojciec to widział również …

  • Jak się przygotujesz do tego dnia, który nadchodzi ?

Jeeeezu … Nie mam pojęcia.

  • Nałożę wałki, nakręcę włosy … – żartuję.
  • Chyba nie chcesz, byś wyglądała jak Einstein.
  • Zobaczyłem Einsteina we włosach jak strzelony piorunem.
  • …….. – roześmiałam się myśląc jednocześnie, że nie mam pojęcia jak mam się przygotować nie wiedząc kiedy to będzie.
  • Ta wielka chwila się zbliża do ciebie.
  • Będzie łagodnie i pięknie, od razu się poczujesz jak u siebie w Domu.

Rozmarzyłam się … Przypominam sobie to uczucie, gdy przyszedł wtedy. Jego energia była tak gęsta i przepełniona miłością, że przytuliłam się do niej jak do miękkiej poduszki. Poczułam tak wielkie ukojenie, spokój, błogość, że oczy mi się same zamknęły i „odleciałam” na chwilę. Stan, którego na żywo nigdy nie doznałam. 

Ojciec mówi coraz szybciej, staram się zapisywać każde usłyszane słowo, ale już mnie ręka boli, bo piszę szybko, niewyraźnie. Nie nadążam i to też mnie martwi. Przecież nie powiem Chrystusowi, gdy przyjdzie; przepraszam, możesz powtórzyć ?

  • Maszyna do pisania już nie w modzie …
  • To odnośnie tego, że nie nadążasz pisać – Piotr tłumaczy.
  • A nagrywanie nie wychodzi ci, a jest tam ładna kinoteka.
  • …….. – śmieję się pod nosem, bo mam około 500 nagrań robionych potajemnie, co wiele mnie  potu kosztowało.
  • Ojcze, ten rosół … Naprawdę Chrystus może jeść ? – wierzyć mi się nie chce, choć z drugiej strony przecież jadł rybę z apostołami, więc … Kto wie, kto wie …
  • . Tak zrobił Ojciec teraz – Piotr przewrócił oczami ostentacyjnie. 
  • ……… – roześmialiśmy się.
  • Ale zaproponować mogę ?
  • Wypada. Pamiętaj; gość w domu, Bóg w domu.
  • A otrzymam jakiś sygnał przed ? Czy tak przez zaskoczenie ?
  • A potrzebujesz ? Nie chcesz być zaskoczona ?
  • Boję się swojej reakcji – bo jak znam siebie, to albo zacznę się śmiać jak durna, albo krzyczeć na głos.
  • Będzie właściwa.
  • Podejrzewam, że będziesz w takim stanie, że w ogóle nie będziesz o tym myśleć.
  • I to jest możliwe. Kiedy zobaczyłam okno w ścianie, to mnie zamurowało. Myślałam tylko o jednym. Że to faktycznie matrix.
  • Czy żałujesz, że żyjesz w tym świecie nie mając porównania jak było ?
  • Hmm … – burza mózgu co powiedzieć.
  • Ponieważ nie pamiętam, to nie żałuję – mówię uczciwie.
  • Czyli ta ścieżka jest zamknięta.

Usłyszałam w głowie; dla ciebie Ojcze wszystko. Tak powinnam odpowiedzieć. Zreflektowałam się za późno.

  • Spodziewałem się innej odpowiedzi.
  • Że dla Mnie byś poszła wszędzie. Co to za odpowiedź ?
  • Jeeezuuuu – poczułam się teraz jak zbity pies.
  • I tu trzeba cię budzić, obudzić w tobie.

Zapadła cisza. Jak tu z tego wybrnąć ?

  • Ojcze, nie żałuję. Dla Ciebie wszystko, wiesz przecież. Ale tak naprawdę … To wszystko … jest tak niezwykłe, niesamowite, nieprawdopodobne, że wierzę w to wszystko tak na 90%, a te 10 % to moja bezpieczna niewiara. Wybrałeś nas takich zwyczajnych, zwykłych ludzi.
  • No kogoś musiałem …
  • ……. – śmiech.
  • Te 10 procent wiesz kiedy zniknie ?
  • ???
  • Przebudzenie.
  • Przypomnij sobie jak się czułaś i zachowywałaś przy Jegomościu i widziałaś Ramię Świętego … – ręce.
  • To prawda – wzdycham.

Wieczorem.

Oglądamy TV. Putin chyba oszalał. On naprawdę myśli o wojnie.

  • Ojcze …
  • Co ty chcesz ?! Chcesz, żeby zalało nas LGBT ?!
  • Od 2 dni widzę jak ten z konia wojny rozsypuje coś nad granicą z Ukrainą, ale mało rozsypuje …
  • ……… – wkurzył mnie, że nie mówi o tym od razu.
  • Rano Ojciec powiedział, że pokłada w tobie wielkie nadzieje, chodzi chyba o książkę.
  • Potrzebuję wtedy głosu Ojca, a ciebie nie będzie. Nie mogę robić błędów.
  • Nie głosu, tylko audient.

Zmęczona Putinem słuchałam https://www.youtube.com/watch?v=115ds4uK-Ds

  • Nie sama słuchałaś. Ktoś stał koło ciebie i trzymał rękę na lewym ramieniu. Mężczyzna, wysoki, długie włosy, bródka, słuchał uważnie, a na mnie nie zwracał uwagi …
  • No to mów od razu, że to Chrystus.
  • Wyglądał jak z twojego obrazka.

Zapomnieliście o Mnie …

17. 02. 22 r. Warszawa.

Ledwo się budzimy …

  • Dlaczego ja słyszę najpierw piosenkę „Moon river”, a potem z moon przeszło na „Blue river” ?
  • ??? Nie wiem, ale trzeba sprawdzić tekst.

Sprawdzam i woooow ….

Księżycowa (błękitno) rzeko, szersza niż na milę. Przejdę na Twój drugi brzeg pewnego dnia. Stary twórco marzeń, Ty łamaczu serc. Dokądkolwiek zmierzasz, podążam za Tobą. Dwaj włóczędzy, wyruszający, by zobaczyć świat. Tak wiele jest świata do ujrzenia. Jesteśmy za tym samym końcem tęczy, Czekając za łukiem. Mój oddany przyjaciel. Księżycowa (błękitna) Rzeka… 


Kawa stygnie, czekamy na syna. Mamy zaledwie kilka minut na jakąkolwiek rozmowę z Ojcem, przebieram nóżkami z niecierpliwości …

  • Czas książeczkę dokończyć, Ola.
  • A czym się dokończy ?
  • ??? – czekam na ciąg dalszy.
  • Czym kawę kończysz ?
  • Pianką. Aaa … Taki „creme de la creme” … ?
  • Wiem, że nie muszę cię pytać.
  • Wiem, że jesteś gotowa.
  • Czekasz na to jak pustynia na wodę.
  • …….. – zapisuję myśląc jednocześnie o tym cudownym porównaniu. Idealne.

Widzę syna z daleka …

  • Ojcze, nie odchodź ode mnie jeszcze – boję się, że to koniec na dzisiaj.
  • Ja nie odchodzę, a ty przychodzisz ?
  • … Hmm ….. – przez te kawy z synem przestaliśmy chodzić do kościoła. Jego przyjazd bardzo nam pogmatwał codzienny harmonogram. 
  • Ale to przez Piotra, zasypia.
  • Tak jesteś od niego uzależniona ?
  • No tak … Sama mogę iść przecież – skończyły mi się wymówki.

Siedzimy na kawie już w trójkę. Rozmawiamy wyłącznie o planach biznesowych. Raptem Piotr mówi nieco zmienionym głosem, na co od razu zwracam uwagę …

  • A Ja ? Zapomnieliście o Mnie ?
  • …….. – zatrzymałam się w rozmowie, a syn jakby tego nie zauważył.
  • Nie widzisz, co słyszałeś ? Nic cię to nie obchodzi ? – pytam go zdziwiona.
  • Eeee tam … – kompletnie to zbagatelizował.

Załamałam ręce. Nie ma sensu z nim w ogóle o Niebie rozmawiać. Jeszcze nie dzisiaj. Kiedy oddalił się od stolika na chwilę …

  • Fajnie powiedział to Ojciec – Piotr się śmieje.
  • Tak … A Ja ? – tak prosto, tak zwyczajnie, ale i tak dobitnie.
  • Zapomnieliście o Mnie – powtórzył jeszcze raz.
  • Bo Warszawa – tłumaczy się Piotr. Warszawa, czyli biznes, firma …
  • A życie się toczy …


19. 02. 22 r. Warszawa.

Piotr budzi mnie rano.

  • Miałem dwie fajne wizje. Pierwsza … Widzę na trzech dużych talerzach, jakby tacach, nieżywe małe psiaki, takie noworodki. Te tace są ułożone jedna na drugiej. Przyglądam się im dokładniej, strasznie smutny widok. Wtedy słyszę głos, że na samym dole jeden żyje. I faktycznie. Widzę, że taki mały ledwo dycha, ma zamknięte oczy i ledwo oddycha. Maczam palec w cukrze i mu przystawiam do pyszczka, natychmiast zaczyna ssać. Robię to drugi raz, znowu zaczyna ssać. Gwałtownie nabiera siły, wstaje na nóżki, wydostaje się z tej tacy i ożywa zupełnie. Wtedy zamienia się w ptaka, żółtego ptaszka i radosny odlatuje.
  • Hmm …. – próbuję to rozwikłać, ale jak połączyć psiaka, który się przemienia w ptaka ? Nie mam pomysłu.
  • A druga ?
  • Jestem w sali, w jakiejś auli. Widzę ludzi, ale to tylko LGBT. To naukowcy, którzy obradują jak powstał świat, wszechświat. Słyszę, że to wielki wybuch był i wtedy mówię głośno, jak nie ja. Mówię …
  • To nieprawda ! To Święty, niech będzie błogosławiony !
  • A skąd ty to wiesz ? Pytają.
  • Ja jestem Henoch, syn Jereda.
  • ???!!! – oczy wybałuszam, ale nie mamy czasu nad tym myśleć, spieszymy się do kościoła !

Na kawie rozmawiamy jeszcze raz. Dzisiaj syna z nami nie ma, więc wykorzystuję czas …

  • Ojcze, co znaczy psiak ?
  • Życie. Jest nadzieja i to w kim ?
  • Synu Jereda, fajne czasy dla ciebie idą, ech !
  • Oook. No to … Dlaczego Ojciec mówił, że masz sprzedać audi, a potem, że masz jechać nim do końca ?
  • Kiedy powiedziałem, żeby sprzedał, to nie sprzedał.
  • To prawda, miałem kupca – Piotr się roześmiał.
  • A kiedy sprzedać chciał, Ja nie chciałem.
  • Hmm …. Ale wizja pokazywała wyraźnie, że jedziesz audi do końca …
  • Później.
  • … Coś mi tu nie gra … – kręcę głową.
  • Audi to symbol Piotra. Coś mi tu nie pasuje. Wizja pokazuje, że jesteście razem do końca … Nie mogłeś sprzedać tego auta wcześniej, no bo czym byś jechał w tej wizji ? Ojcze, jaka jest prawda ?
  • Zawsze jedna.
  • Ojciec pokazuje, że były dwie drogi do wyboru.
  • Nie pasuje mi to – powtarzam.
  • Bystra jesteś.
  • .. No to o co chodzi ? – myślę w duchu.
  • … Bardzo ważna rzecz się dzisiaj stała, co powiedział Mały.
  • Powiedział sam z siebie, rozumiesz to ?

Taaak … Rozumiem. Powiedział całkowicie z tym pogodzony i pełny świadomości co mówi. Już przed tym nie ucieka, już się pogodził. 

CDN …




Dopisane 05. 08. 2022 r.

Ciekawe ostatnio informacje …  Budzi się wulkan, który ostatnio wybuchł 160 tys. lat temu. Czy dojdzie do erupcji? (msn.com)

- Anioł podniósł laskę, uderzy w Ziemię i wzbudzi te, co śpią. 
- ????????????!!!!!!!!!! – … wulkany ? Gacki ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/20/a-zaczelo-sie-od-weza-i-jablka/ 

I ciekawy mail …

Piotr twierdzi, że Tajwanem na razie nie ma sensu się martwić. Nieustannie twierdzi, że na terenie Rosji (Syberia ?) dojdzie do uderzenia w ziemie np. asteroidy, która doprowadzi do trzęsienia ziemi i wybuchów wulkanów.

Eliasz jest dla Żydów, Henoch dla pozostałych.

16. 02. 22 r. Warszawa.

Piotr zmartwiony. Kontrahent spóźnia się z płatnościami twierdząc, że na razie nie ma pieniędzy. Nie wiadomo ile to potrwa.

  • Ponoć Eliasz narzekał, to ja też mogę – tłumaczy się na wesoło.
- On jest strasznie podobny do Eliasza, widzisz ? 
- Jeden i drugi płakał, narzekał, ale takich sobie upodobałem ludzi i czy ktoś Mnie zrozumie ? 
- Tam był ciamajda i tu ciamajda, nie widzisz tego ? 
- ........ - śmieję się niepewnie. 
- Zgodzisz się ze Mną ?  
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/01/08/ten-co-przynosi-swiatlo-przyjdzie/ 
  • Nie chcę tego.
  • Dlaczego ? – Piotr jeszcze rozbawiony.
  • Nie Eliasz, a ty nosisz Moje imię.
  • ……… – zaniemówił. Zapomniał !
  • Ale … – już chciałam coś powiedzieć.
  • Eliasz i Henoch to nie ta sama osoba.
  • Eliasz jest dla Żydów, Henoch dla pozostałych.
  • Woooow …. !!! – oczy robię, to bardzo ważna informacja.
  • I teraz będziesz mogła to zweryfikować, Moja córko.
  • Tyle z powiedzenia papieża.
Papież ujął moją prawą dłoń, spojrzał na nią uważnie jakby ją czytał i nie patrząc mi w oczy bardzo spokojnie, bardzo poważnie powiedział... 
- Długo poświęcona człowiekowi. 
- Teraz poświęcona kapturowi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/08/poswiecona-kapturowi/

Eliasz i Henoch to nie jedna osoba, ale jedna dusza.

- Czy Enoch, Eliasz, Melchizedek to jedna dusza? 
- To jeden prorok.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/12/ludzie-musza-wybrac-a-nie-miec-od-razu/

  • Eliasz nie miał imion Ojca ? – pytam dla pewności.
  • Imiona nadał Henochowi, kiedy uniósł go do góry.
  • 70 imion do 70 języków tego świata.
  • Woooow … Ale Metatron był już przed wszystkimi wiekami, od razu przy Ojcu. Od początku … To jak się nazywał ? Może miał inne imię …
  • …….. – cisza.

Ot zagwozdka prawdziwa. Ale byłoby to logiczne.

III Księga Henocha; Dlaczego nazywany jesteś imieniem twego Stwórcy, Jego siedemdziesięcioma imionami? Czy jesteś większy od wszystkich Książąt i wyniesiony ponad wszystkich Posłańców, bardziej kochany niż wszyscy Posługujący , bardziej chwalebny niż wszystkie Zbrojne Hufce , większy od wszystkich Przywódców w królestwie pośród tego co jest wielkie i chwalebne? I dlaczego na wysokościach niebiańskich nazywają ciebie imieniem ‘Młodzieniec’? 

  • Czy Jan Chrzciciel był faktycznie Eliaszem ?
  • Nie zawracaj mi głowy – Piotr się wkurzył gwałtownie, widocznie jeszcze nie doszedł do siebie.

Zaglądam do komputera i od razu trafiam na …

Jan Chrzciciel, zapowiedzianym prorokiem Eliaszem. Co łączy tych dwóch wielkich proroków Jana Chrzciciela z Eliaszem? Rzecz ciekawa, wiele wspólnego mieli pierwszy z ostatnim prorokiem Starego Testamentu. Księga Królewska tak opisze ubiór Eliasza: «Był to człowiek w płaszczu z sierści i pasem skórzanym przepasany dokoła bioder» (2 Krl 1,8). Jakże podobny jest opis ubioru Jana Chrzciciela w Ewangelii wg św. Marka: „Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym.” (Mk 1,6). Tak Eliasz jak i Jan Chrzciciel działali bezkompromisowo wobec władców i królów, wytykając im kłamstwo i złe życie moralne. https://michalici.pl/blog/o-eliaszu-janie-chrzcicielu-i-maryi-z-gauadalupe-12-grudnia


Wieczorem.

Oglądamy TV. Może wojna wybuchnie, a może nie … Wszystko niepewne, ale moja wizja ostatnia rozwiewa moje wątpliwości.

  • Gdyby się modlił, byłoby dobrze. Podnosiłby Polskę.

Do tego Unia się czepia Polski i czepia, końca nie ma, a on nie ma siły się modlić …

  • Nie martw się. Ojciec to też przewidział.
  • Te dni będą dla niego gorsze.
  • Pamiętasz, że mówiłem, że będzie jeszcze gorzej ?
  • Taaaa….
  • Zbiera to wszystko, wiesz ?
  • Tylko Ja wiem, co zbiera.
  • I jeszcze ciągle mam szumy w uszach, spać nie mogę – Piotr stęka.
  • Niedługo będę miał 62 lata … Zobacz … Czas tak leci, że niedługo będę mówił, że jestem pod 70-tkę.
  • Nie martw się, nie doczekasz ! … – powiedziałam bezmyślnie. Piotra zmroziło.
  • Tak nam źle życzysz ?
  • Nieeee, to nie tak. Ale tak zaplanowałeś Ojcze przecież – chcę się wycofać.
  • A skąd wiesz jak długo będzie kapturem ?
  • Aaaa … – no nie wiem.
  • Kaptur nie znaczy habit – … czyli nie będzie  zamknięty gdzieś w zakonie.

Piotr zwrócił mi uwagę na słowa; Eliasz dla żydów, Henoch dla pozostałych. Podobne słowa, niemal identyczne już gdzieś czytaliśmy.

Czy ludzie powinni modlić się do św. Henocha, przez jego wstawiennictwo. 
- Oczywiście. Jego czas się zbliża. 
- Eliasz jest dla wszystkich Żydów. Henoch dla pozostałych, nie Żydów. 
http://cyprianpolakwiara.blogspot.com/2017/10/1-x-2017-cz-2-jeszcze-o-adamie-i-ewie.html 

https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/15/to-co-bog-pokazuje-jest-nieomylne/ 

Problem w tym, że są to słowa osoby, której prorokowanie zdecydowanie odrzucam. A jednak … Nikt tak dobrze nie opisał Henocha jak właśnie CP. 

- Co byś powiedział Ojcze o tym panu i jego klątwie ? 
- Te słowa nie mają siły, słabe to. 
- Ale on opisał Henocha. 
- Pięć minut prawdy, pozostała część godziny same błędy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/15/to-co-bog-pokazuje-jest-nieomylne/

Eliasz dla ŻydówCiekawe, ale rabin Glazerson w swoich tablicach nie wymienia Henocha. Liczy się tylko Elijah.