Czy nie za dużo chcesz naraz ?

05. 06. 24 r. Warszawa.

Piotr nawiązuje do wczorajszego telefonu …

  • … Spodziewałaś się tego ?
  • A w życiu !
  • Cała sala śpiewa z nami …, parami Ojciec ci to śpiewa. Widzisz, co znaczą twoje różance ? 
  • A nie musisz tego robić, a robisz.
  • Widzę rękę, która daje ci przepiękną bordowo–czerwoną różę. Podaje ci …
  • Kolor miłości … – pomyślałam.
-Każdy twój różaniec przeznaczony jest dla wielu osób  … do mnie. 
-Wyzwalasz wielu ludzi, którzy żyją w niewiedzy. 
-Ta wiedza to łaska boska, która na ciebie spłynęła, bo ty to rozumiesz. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/06/pokuta-nie-dobiega-konca/

Zauważyłam ostatnio w internecie, że kilku profetów zaczyna prorokować o tym, o czym Piotr mówił już 2-3 lata temu. Kataklizmy nadchodzą.

  • Będzie zalana Sycylia, Korsyka … – Piotr się zamyślił. 
  • Ale jak zalana, przez powódź ?
  • Nie, obniży się ziemia, zostały jakieś miejsca, ale generalnie zaleje ocean.
  • Jeśli nie powódź, to co ?
  • Mówiłem ci już. Coś leci i po skosie walnie w teren Azji. Widzę jak faluje ziemia, aż dojdzie do Moskwy. To uruchomi gazy, wulkany … To nie tylko Italia, ale wiele ziemi będzie pod wodą. Moim zdaniem „pół buta” się zapadnie, widzę taki wąski przesmyk ziemi łączący  ze stałym lądem.
  • To zginie masa ludzi …
  • To ile widziałaś, gdy wyszłaś ?
  • To nie jeden wulkan, ale wiele wulkanów zostanie uruchomionych i nie tylko Italia. Widzę kulę ziemską jak się kurczy, lądy się zapadają …

Przypomina mi się natychmiast moja wizja.

Posiadłości ziemskie … Krzyknęłam do ludzi; zobaczcie jakie piękne ! i wtedy … jedna po drugiej zapadały się pod ziemię. Ten cudowny sielankowy świat na moich oczach znikał, zapadał się dosłownie pod ziemię. Zaczęło się wielkie trzęsienie … Nadal tkwiłam w basenie i kiedy zauważyłam, że woda w basenie zaczyna się "gotować", pomyślałam, że czas na mnie. Trzeba się ewakuować. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/09/06/zawsze-jestem-pamietaj/

  • A stajenka na razie pusta …
  • ??? … Stajenka ? Nie stajnia ? – dopytuję, bo może chodzi o konie.
  • Stajenka, tam gdzie się narodził Chrystus.
  • Aaa, czyli znowu wracamy do Bożego Narodzenia ? 
  • … Uderzenie pod kątem, widzę to wyraźnie. Gazy, falowanie ziemi jak na wodzie po uderzeniu kamienia …
  • A kiedy to Ojcze ?
  • Czy nie za dużo chcesz naraz ?
  • …. A to tak po znajomości nie możesz Ojcze powiedzieć ? – żartuję. 
  • Po której znajomości ?
  • Noooo, po naszej ….
  • Po kądzieli ?
  • No właśnie – roześmiałam się przypominając sobie, że właśnie takie sformułowanie już kiedyś padło.
  • Przecież widziałeś auta w garażu – do Piotra. 
  • ???… Widziałeś auta bez paliwa, stały w garażu. W nowym mieszkaniu, domu nawet – jedna z wizji Piotra sprzed kilku miesięcy. 
Bezpodstawnie, nie widziałem. Usłyszałem w głowie 3, 5 miliard ludzi zginęło. Tak słyszałem w głowie. Od razu zobaczyłem samochody w garażach w Polsce, były bez benzyny … Nie było paliwa … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/01/26/zaslodzone-zycie-jest-tragiczne/ 
  • A masz mieszkanie ?
  • Ooooo … W takim razie to powinno być tak. Jeśli ma być nowe mieszkanie / dom, to musi być najpierw Jegomość. Żeby był jegomość, to musisz najpierw zniknąć.
  • Muszę sprawy u Ojca załatwiać – poprawił mnie.
  • No to nie w tym roku – machnęłam ręką.
  • No to sobie poukładałaś ?
  • ……… – wzruszam ramionami powoli, że może tak, a może się mylę. Pewnie to drugie jak zwykle. 

Na koniec dnia.

  • Poświęć bombki Piotra z Maryją i postaw na każdym oknie.
  • ???!!!
  • Jak będzie pora. Pamiętaj o tym.
  • Dlaczego bombki ? – przestraszyłam się, niezwykła prośba.
  • Możesz dać obrazki.
  • Obrazki ? Czyli chodzi o ochronę domu ? Ochronę przed czym Ojcze ?
  • Przed kim ? Masz Pietę.
  • Bombki … Czyli Boże Narodzenie ?
  • Powieś, kiedy go nie będzie.
  • ……. – słabo mi się zrobiło.

Pozdrów ten świat, bo będzie mu to potrzebne.

03. 06. 24 r. Warszawa.

Zadałam Ojcu jakiś czas temu pytanie, dlaczego podczas egzorcyzmów niekiedy używa się  łaciny i dzisiaj doczekałam się odpowiedzi.

  • Język kolebki, powrót do kolebki.

Kolebka – https://sjp.pwn.pl/slowniki/kolebka.html

  • Niektóre egzorcyzmy były stworzone po łacinie.
  • Przeróbka (p.s. tłumaczenie) nie oddaje mocy oryginału.

Czyli wynika z tego, że nie ma znaczenia, czy język polski, czy łacina, czy inny. Znaczenie ma moc pierwotnie dobranych słów, zdań. Znaczenie największe ma pierwotne źródło bez zmian. Szkoda w takim razie, że „Ojcze Nasz” ma tyle wersji. Nie wiadomo której się trzymać i która ma największą moc rażenia. Nawet w aramejskim wcale nie jest pewne, że modlitwy tak brzmiały. Ale jest jedna modlitwa, której pewni jesteśmy. Koronka. Po polsku, podyktowana przez Chrystusa, zapisana natychmiast bez zmian. I żadnych zmian nie powinno się wprowadzać, a już wprowadzono. W oryginale jest „świata całego„, a dzisiaj mamy „całego świata”. Niby nic, a jednak subtelna różnica dla mnie jest wyczuwalna.


Piotrowi zebrało się na wspominki, wypadek, odejście ludzi, garaż ….

  • Nie spoczniemy, póki nie dojedziemy.
  • To jest odpowiedź, że nigdy was nie opuszczę.
  • Was, bo wy jako jedno jabłko.
  • Skoro on jest Mały, to ty Mała. Głowa do góry !Piotr położył mi rękę na ramieniu.
  • Tak teraz Ojciec ci zrobił – tłumaczy. 
  • A ty pisz. Pozdrów ten świat, bo będzie mu to potrzebne.
  • Pisz w tym swoim dzienniczku, bo dajesz nadzieję tym nielicznym, którzy się ostali przy tobie.



04. 06. 24 r. Warszawa.

Dzisiaj przygotowywałam tekst i zamyśliłam się nad tym jednym fragmentem.

-Każdy twój różaniec przeznaczony jest dla wielu osób – … do mnie. 
-Wyzwalasz wielu ludzi, którzy żyją w niewiedzy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/06/pokuta-nie-dobiega-konca/ 

Gdy Piotr przychodzi z pracy, jeszcze w drzwiach mówi mi …

  • Ty nie wiesz, co robią twoje różance ! Zadzwonił do mnie facet, który robi dla mnie krzesła. Okazało się, że jest ciężko chory. Powiedział coś takiego ….
  • Panu mogę to powiedzieć. Kiedy umierałem w szpitalu, zobaczyłem postać kobiety, wiedziałem, że to Faustyna. Ona się za mnie wstawiła i dzięki niej ja ciągle żyję ….

Zastanawiam się, czy zapisywać.

  • Ojciec mówi, że to przekaz dla ciebie, miałem ci to koniecznie przekazać.
  • …….. – mimo wszystko nadal się zastanawiam.
  • Jak mi to mówił, to płakał.
  • …….. – zapisałam.

Po egzorcyzmach.

  • Podczas modlitwy zobaczyłem także zakonnika w ciemnym habicie, może brązowym. Szedł sobie, miał kaptur naciągnięty na nos, nie było widać twarzy. Zakrywał mu prawie całą twarz.

U Ojca nie ma obojętności, dba o swoich powierników.

01. 06. 24 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Niedługo będziesz się zachowywał adekwatnie do twojej twarzy.
  • Przyjrzyj się jego twarzy.
  • Ta twarz, czy może budzić respekt i trwogę, nawet u nich ?  – lewaków. 
  • Ten lipny płaszcz spływa z ciebie.
  • Ciebie to nie martwi, ale wielu będzie martwić.
  • To zostanie już tylko na filmach i na zdjęciach.
  • Zapisz to i podkreśl, bo tak się stanie.
  • Znajdziesz w nim pociechę, ale nie znajdziesz w nim już jałowych uśmiechów, niezrozumiałych dla Góry żartów.
  • I nie ma ucieczki przed tym.
  • Ta twoja powaga zatrważająca ….

Przyznam, że kiedy Piotr siedzi w milczeniu, każdy próbuje się dowiedzieć dlaczego. Jego cała postawa i jego głęboko zamyślona twarz sprawia, że wszyscy truchleją.

  • Twarz będzie wywoływała trwogę.
  • Nie da się zażartować z tego człowieka i z tej twarzy.
  • Kiedy to wszystko ? … – pomyślałam.
  • Szybko. Przełamanie było w niedzielę.

Oczywiście zastanawiam się co było w niedzielę. 26 czerwiec, czyli dzień matki, ale także Uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Czy ma to jakieś znaczenie ? Nie wiem.

  • Długo było nic, a teraz będzie krótko.
  • Digital .. Digitus … – słyszę.
  • Palec … – sprawdzam.
  • Prowadzenie, widzę jak palcem ktoś nami kieruje.

  • … Pamiętaj, żadna rzecz nie ujdzie oku Ojca, którą czytasz i którą piszesz.
  • Pamiętaj, że u Ojca nie ma obojętności, dba o swoich powierników.
  • Kto wie jaki on będzie … Już teraz jest dziwny.
  • ……… – kiwam głową, że dziwny jest na pewno.
  • Nie jest to kawa jałowa ?
  • Nieee … – cieszę się, bo nim zaczęliśmy kawę, tego się obawiałam. Obawiałam się, że dzisiaj będzie cisza.
  • Napasłaś się ?
  • …. – kręcę głową, że nie.
  • Nigdy się nie napasiesz, za mało godzin w dobie.
  • ……. – uśmiecham się szeroko.
  • Zaskoczy cię cała sytuacja. Będziesz zdruzgotana dobrem …, zawkrótce.
  • O ! Nowe słowo, zawkrótce ! – śmiech.
  • Dokładnie słyszę …
  • Jak zapieje trzeci raz kogut …
  • … ??? …
  • Wiesz co ? Widzę wielki wiatr, jak tornado, on zdmuchnie całe to lewactwo, ale nie wszystkich. Widzę jak się niektórzy chowają, skulają, aby wiatr ich nie porwał.
  • Czyli uchowają się i znowu podniosą głowę ? – jestem naprawdę rozczarowana.
  • Będą mieli szansę na wybór.


02. 06. 24 r. Warszawa.

  • Od rana słyszę tą piosenkę, co grupa ludzi śpiewa o Christmas … Grupa ludzi śpiewa i się kołysze.
  • Kołysze ? – i miałam od razu skojarzenie tylko z  https://www.youtube.com/watch?v=yN4Uu0OlmTg&t=56s
  • Czyli co ? Czekamy do świąt ? – nie wiem jak to rozumieć.
  • … Ojciec do ciebie …
  • Przestań wierzyć w te głupie wojny.
  • Czy widziałaś jakikolwiek budynek zburzony ? Sklep ?
  • . No nie, ale ludzi nie było … – jestem zaskoczona pytaniem.

Kilka dni temu zdecydowaliśmy się samodzielnie odnowić mieszkanie. Wczoraj, po wielkim malowaniu pokoju byłam tak zmęczona fizycznie, że dla rozrywki włączyłam sobie Jackowskiego. Tam się zmęczyłam jeszcze bardziej, ale psychicznie. 


Piotrowi zebrało się na wspominki. Odnotowałam kilka szczegółów, które wcześniej przeoczył.

  • Ciągle pamiętam te kule, które wychodziły ze mnie. One wychodziły z mojego gardła …
  • Z gardła ?
  • Tak, nie mówiłem ci. Z gardła, powiększały się, a potem chciały mnie pochłonąć. Straszne odczucie. Strasznie ciężkie przeżycie. Później bałem się zasypiać.
Ktoś mi przypomniał jak byłem mały i dostałem gorączki 40 stopni. Kule ze mnie wylatywały, potem wlatywały, jednak kula wychodziła z drugiej... Dostałem wtedy gorączki, pogotowie przyjechało, ale nic nie stwierdziło. Tylko mi oczy biegały, bo moje oczy podążały za tymi kulami … Straszne bo było … „Nic ci nie było, a ty płonąłeś”, tak mi mówiła mama. 
-Tak się kończy przejście z jednego świata do drugiego świata. 
-Przecież się urodziłem normalnie. 
-Urodził się ktoś. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/28/badz-madray-i-rozsadnay/ 

Dywagujemy o przyszłości … Co może być w Christmas, a co nie może …

  • W każdym razie sprawa jest zawiła, skomplikowana.
  • Musisz otworzyć wszystkie swoje zmysły detektywistyczne i złóż wszystkie fakty w całość.
  • Gwarantuję ci wspaniałą ambrozję, gdy się spotkamy razem. A na deser lody !
  • ……… – uśmiecham się i zastanawiam.

Jest tyle wątków poruszonych, tyle faktów odkrytych, że nie wiem nad czym mam się skupić. Metatronie ? Apokalipsie ? …. Nie dam rady, potrzebuję punktu wyjścia.

  • Otworzą ci się bramy wiedzy i wtedy zrozumiesz.
  • No jeśli się otworzą, to czemu niiiii – żartuję.

Kiedyś zrozumieją oni wszyscy, pozwolę im.

31. 05. 24 r. Warszawa.

  • Znowu na kawie.
  • Znowu … Na szczęście znowu ! – cieszę się.
  • Pamiętasz, jak powiedziałaś nie zabieraj nam tej kawy ?
  • … Pamiętam … – mały niepokój, bo co znaczy to pytanie ?
  • Wtedy chodziło o kawę.

Faktycznie, wtedy zmieniliśmy miejsce naszych spotkań na kawie.

-Zabierzecie nam te kawy? – pytam.  
-Jedna próba nieudana, bronicie się. Ale nie tak wyobrażam sobie waszą przyszłość. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/18/to-jest-antychryst-zero-zasad-wolnosc-lezysko-diabla/
  • I co masz przed sobą ?
  • Kawę.
  • Między nami jest kwita. Ja daję ci kawę, ty dajesz Mi różaniec.
  • Oczywiście to jest żart – …. dodał Ojciec po chwili.
  • To jest nieprzeliczalne, ty dajesz za ludzi.
  • … Nigdy nie myślałam, że będę robić codziennie różaniec. Zobacz, ty z nas wszystkich jesteś najbliżej Ojca, a jednak nie jesteś tak … rozmodlony, że robisz codziennie różaniec.
  • To prawda … Jak to interpretować ?
  • Nie wiem, ty mi powiedz.
  • Ojcze, dlaczego tak ? – Piotr pyta.
  • Bezsprzecznie prawisz prawdę i bezsprzecznie jest wiele innych prawd, że Moje imiona są zatopione w nim.
  •  Wczoraj robiłem egzorcyzmy i wtedy Ojciec powiedział mi coś takiego …
  • Jedenastka przekazała ci informację, że tylko szatan został zamknięty, to dlaczego przy egzorcyzmach wymieniasz ich wszystkich po kolei ?
  • No i jestem w kropce. Wiesz, że Belzebub i Lewiatan są uwiezieni ?
  • Po co ich wyrzucasz, skoro są uwięzieni ?
  •  …. ??? … To mam ich nie wymieniać ? – Piotr zdezorientowany. 
  • Wiesz co ? Moim zdaniem nawet jak są zamknięci, to nie zaszkodzi ich wymieniać.

Pojechaliśmy na pizzę. W oczekiwaniu na „nasze jadło” Piotr wziął serwetkę, coś napisał …

  • Ojciec pokazał, że masz Jego pełnomocnictwo. Ty piszesz, a Ojciec się podpisuje.
  • …….. – i zapatrzył się na napis, palcem go dotknął delikatnie …
  • Dotknąłem tych liter i usłyszałem …
  • Nie mówisz różańca, ale jesteśmy tak blisko siebie …
  • Kiedyś zrozumieją oni wszyscy, pozwolę im.
  • ……… – wzruszył się.
  • Dzisiaj miałem fajną rzecz. Na chwilę mi się przesłona rozsunęła i szybko zajrzałem za przesłonę. Tam zobaczyłem niesamowity świat. Złotawy, w blasku. Przepiękny świat, były tam złote choinki, istoty jakieś pracowały przy tych choinkach. Z tym złotem chodzi o to, że one nie są z metalu złota, ale taki blask jest niesamowicie złotawy. To są istoty podobne do ludzi.
  • No jak to „podobne” ? – już się obawiałam, że jakieś ufoludki.
  • Takie specyficzne, nieduże anioły. Wszystko mnie tam oślepiało. Kiedy zauważyli, że się przedostałem, to mi od razu  przesłonę zamknęli.

Pizza „weszła na stół”, spokojnie jemy, gdy …

  • To koniec na jakiś czas z restauracjami, tyle macie trucizny w sobie.
  • … ???….  Tak była szkodliwa ? – zmartwiłam się. 
  • Za tą cenę ?
  • To gdzie jest dobra pizza ?
  • W Niebie.
  • Nooo wiadomo … – śmiech.
  • Mamy tam pizzerię.
  • …. To jak długo będziemy mieli w sobie truciznę ? – spoważniałam. 
  • Zależy od trucizny.
  • ………. – roześmiałam się. Mistrzowska odpowiedź.

 Tam zobaczyłem niesamowity świat. Złotawy, w blasku. 

Ta podróż dobiega końca.

29. 05. 24 r. Warszawa.

Wieczorem. Na blogu rozgorzała w komentarzach mocna dyskusja …

  • Ojcze i co o tym sądzisz ?
  • Czy to jest rozmowa twórcza, czy destrukcyjna ?
  • Twórcza.
  • Niech więc kwitnie.
  • …….. – uśmiecham się tylko.
  • Myślałeś jeszcze o tej wczorajszej informacji ? Ten facet zobaczył to w 2017 roku ! – ciągle o tym myślę.
  • . Zobaczyłem chłodziarkę, ta informacja czekała na swój czas.

Swój czas … Tak jak kostka rubika, którą widziała kobieta w Niemczech, też czekała na swój czas – https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/08/07/kostka-rubika/

  • A pamiętasz jak ubierałaś chłopczyka, a on się cieszył ? A Piotra nie było ?
  • Oooo tak – kiwam głową.
  • Byłaś z Ojcem.
Ja jestem w swoim pokoju znowu z tym chłopcem. Wiem, że Piotr gdzieś w pobliżu załatwia sprawy naszego pobytu, więc skupiam się na chłopcu. Jest zimno i ubieram go w ciepły płaszczyk, ale robię to dość obcesowo. Wpychając jego rękę do rękawa nie zwracam na niego większej uwagi, bo znowu nerwowo rozglądam się wokoło. Kiedy pojawiają się drobne problemy z tym rękawem, wtedy dopiero zauważam, że mimo mojej nerwowości patrzy się on na mnie bardzo uważnie i czujnie i to z nienaturalnie szerokim uśmiechem. Aż mnie to zatrzymało na chwilę … Mały, czteroletni blondynek z loczkami … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 

p.s. Przedwczoraj (01. 10. 24 r.) zauważyłam w internecie video młodej malarki, o której już wspominałam.

Mam dla ciebie odpowiedź odnośne tego obrazu jeszcze. https://www.youtube.com/watch?v=InfIIAWlWxk&t=2s 
-Obraz dziewczynki i obraz, który ty widziałaś, jest prawdziwy. 
-………. – zamurowało mnie. 

Obraz dziewczynki … Kiedy Akiane namalowała obraz, miała zaledwie 8 lat. Namalowała Chrystusa, bo takiego zobaczyła Go w swojej wizji. Ale moje zdjęcie odzwierciedla wygląd Jezusa z całunu. A u niej ma krótsze włosy. 

-Jest prawdziwy według tego, co ci pokazano. 
-Chrystus wszędzie jest prawdziwy. 
-Ale dlaczego są krótkie ? 
-Trendy mody – … roześmiał się Ojciec. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/20/chrystus-wszedzie-jest-prawdziwy/ 

Akiane mając 9 lat namalowała na podstawie swojej wizji jeszcze jeden obraz. Jeśli miałabym opisać chłopczyka, którego ubierałam, wskazałabym na ten właśnie obraz. Ten sam chłopczyk. 



30. 05. 24 r. Warszawa.

  • W nocy ktoś mi coś mówił na temat zmiany świata, ale nie pamiętam.
  • Oooojcze, po co mu cokolwiek mówić, jak nie pamięta ?! Nie pamięta, ja nie zapiszę, czyste marnotrawstwo – jestem rozżalona.
  • Słyszę piosenkę … Nie dokazuj, nie dokazuj …

Chwila ciszy.

  • Ojcze, co dalej ?
  • Dalej będzie krótko.
  • Słyszę Santor … „I wrócisz tu, wrócisz, gdzie twój dom”.
  • ……..- jestem wyraźnie rozczarowana. Wygląda na to, że dzisiaj nie porozmawiamy.
  • Ten świat wygląda jak to ciasto. 
  • …….. – Piotr spojrzał wymownie na kawałek ciasta lezącego koło mojej kawy.
  • Ładnie wygląda, ale nie jest trwały.
  • Tak łaaadnie wygląda … Ładnie są (ludzie) ubrani, porządne wieżowce …
  • .. Czy to zapowiedź kataklizmu ? – pomyślałam.
  • Ta podróż dobiega końca i będzie inna podróż.
  • Ty to widziałaś wszystko.
  • Życie składa się z odcinków.
  • Pewna część odcinków się kończy, będzie nowy z nieco inną obsadą.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/14/odbuduje-nowsze-i-lepsze/

Znam was dogłębnie.

23. 05. 24 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina, długo nie rozmawiamy … 

  • Zapomniałem ci powiedzieć. Wczoraj mijałem Empik. Cała wystawa wiesz była w czym ?

https://www.empik.com/pasje/wybierz-ktora-ksiazka-remigiusza-mroza-jest-najlepsza,19066,a

  • Rozumiesz to ? Wryło mnie w podłogę, de facto w każdej chwili to może być, nawet latem.
  • A woda zasuwa, co ?

Roześmiałam się za zasuwa. I spoważniałam, bo faktycznie zasuwa, w mojej wizji na pewno. 



24. 05. 24 r. Warszawa.

W Szczecinie chwila sam na sam.

  • Ojciec jest przede wszystkim miłosierny. Gdyby był tylko sprawiedliwy, nikogo by nie było.
  • Z tobą na czele. Czyli należysz do naczelnych.
  • …….. – śmiech.
  • Znam was dobrze.
  • A co znaczy znać dobrze ?
  • Dogłębnie. Wiem, co myślisz i co pomyślisz.
  • Wiem, co zrobiłeś i wiem, co zrobisz.
  • . To nie ma zabawy – powiedziałam wesoło.
  • A kto to wie poza tobą i Mną ?
  • Tak, ale kiedy się wszystko wie, to nie ma żadnych emocji, Ojcze …
  • To jak z ptasim mleczkiem.
  • Jesz i wiesz, co będzie w środku, ale cieszy cię to mimo, że wiesz.
  • … Seria piosenek o chwilach … kończąc tą rozmowę.
  • „Ważne są chwile, których nie znamy”.


28. 05. 24 r. Warszawa.

Cztery dni bez rozmów, dosłownie usycham.

  • Wiesz, co słyszę ? – Piotr z rana takim głosem, że zastygłam.
  • Żyj w głębokiej bojaźni bożej.
  • Uuuu … Zatrwożyłam się. Czy zabrzmiało jak ostrzeżenie ?
  • Poczułem w tym, że chodzi o pokorę. Może coś wygadywałem ? Wywyższałem się jakoś ? – zamyślił się na długo. 

Bojaźń Boża jako dar Ducha Świętego jest wzmiankowana w Iz 11,2, gdzie opisane zostały przymioty Ducha Pańskiego. W tym fragmencie bojaźń Boża, podobnie jak inne cechy, została przypisana mającemu nadejść słudze–Mesjaszowi. 


Długo nie było nic, a tu nagła informacja, która spowodowała, że o mało z krzesła nie spadłam.

Metaron z Metatronem pija kawę. Połączone dwa światy. No i kawa ! I cudowne poczucie humoru Ojca i sygnał, że wszystko to prawda.


Głośno o słowach papieża o lgbt „Bergolio używa wulgarnego języka, biskupi są zdumieni” – informują włoskie media oburzone słowami papieża. Franciszek miał dać do zrozumienia na zgromadzeniu ogólnym Konferencji Episkopatu Włoch, że w seminariach jest „za dużo osób homoseksualnych”.

  • Gender to jest jak huba, tak mi teraz pokazano … Czyli to choroba ukryta.
  • Nie ukryta, bo ją widać.
  • A co robi się z hubą ? Pali, jako czyste zło.

 Wieczorem.

Czytam Piotrowi komentarz Vitka, oczy otwiera szeroko,

  • Ale numer ! …. Skąd ten facet (Jarek) mógł o tym wiedzieć ?! – Piotr przestraszony …
  • Już się więcej nie damy rozdzielić jako jedno … Tak naprawimy …
  • ??? … Nie damy ?
  • Nie chcemy się rozdzielić.
  • ……… – oczy wybałuszył.
  • Ktoś mi rano powiedział bojaźń bożą …
  • Chyba dosyć mówić „ktoś”.
  • Jak myślisz, kto jest tym Ktoś ?
  • …….. – uśmiecham się.
  • Czy ta wiadomość to dobre słowo ? – do mnie. 
  • Oooo tak. Ktoś trzeci, obcy potwierdził to …

Pan Vitek …  Szukał śladów Boga i Ojciec wskazał mu, gdzie Bóg jest naprawdę. Jeszcze raz Ojciec potwierdził, że grupa ludzi zebrana w tym miejscu nie jest przypadkowa. Wszystko co dzieje się wokół tego bloga jest równie istotne jak same słowa Ojca tutaj zapisane.

  • Ojcze, jesteś niesamowity. Dziękuję Ci za tą zabawną informację …
  • Welcome.
  • I to jest coś więcej. Będzie coraz więcej zdarzeń zapowiadających tą chwilę.
  • Gdy to przeczytałam, wzruszyłam się, rozbawiłam …
  • I co jeszcze ? Zastanowiłaś się …
  • O taaaak.

Oboje jesteśmy przestraszeni. Będzie coraz więcej zdarzeń zapowiadających tą chwilę.

Módl się, by przyszło Królestwo Moje.

19. 05. 24 r. Warszawa.

  • Nie śpię od 5 rano. Ciągle słyszę słowa piosenki Martyniuka „To są chwile”, ciągle mam to w głowie … Nie mówiłem ci, ale w czwartek w pracy miałem taką chwilę. Około 13.00 na ścianie wyświetliła się liczba 12. Nie wiem, może to 12 miesięcy ?
  • A może dni ? Tygodni, a może to godzina, a może coś innego … Dlaczego nie powiedziałeś ?
  • …… – wzruszył ramionami, gotuje się we mnie.
  • A od 5 rano puszczają mi tego Martyniuka.
  • Puszczają ? – roześmiałam się.
  • . A w tej chwili usłyszałem Jezusa.
  • Kochasz Mnie ? Kochasz Mnie ?
  • No tak.
  • Kochasz Mnie ? Paś baranki Moje. Paś owce Moje …
  • ……… – zamilkliśmy.

Dlaczego baranki ? Owce i baranki … Kobiety i mężczyźni ? O to chodzi ?

Owca, czy baran? Baran to samiec owcy, a samica to po prostu owca. Młode owce są nazywane jagniętami. Ale to baranki były składane w ofierze. To są ofiary, które składać macie: baranki roczne niepokalane, dwa na każdy dzień na całopalenie wieczne; jednego ofiarujecie rano, a drugiego pod wieczór (Lb 28,3-4).

-Czy ty Mnie kochasz Piotrze ? Czy ty Mnie kochasz ?
-…. No jasne … – odezwał się Piotr niepewnie. Nie był pewny Kogo teraz słyszy. Poza tym pytanie było tak nieoczekiwane 
-… Paś owce Moje. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/13/pas-owce-moje/  
-Rozmawiam z Jezusem coraz częściej … To niesamowite. Jakby się coś szykowało. Powiedział do mnie
- …Paś owce Moje. 
-No będę przecież, mówię Mu. 
-Paś owce Moje. 
-No będę. 
-Piotr, paś owce Moje.
- ……. – zamilkliśmy. 
-Ciekawe … Powiedział tak trzykrotnie ? Tak. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/04/10/sludze-bym-nie-przekazal-tego-co-przekazal-mi-ojciec/ 

Jan 21,17 I zapytał go po raz trzeci: – Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Posmutniał Piotr, słysząc, że trzeci raz go spytał: „Czy kochasz Mnie?”, ale odpowiedział: – Panie! Ty wiesz wszystko. Wiesz, że Cię kocham. – Paś więc moje owce powiedział Jezus.

Sprawdzam tekst piosenki. Czytam na głos …

Bardzo lubię wiosnę. Jasną i radosną. Jak śpiewa pierwszy ptak. A ja z ptakiem nucę tak. Życie to są chwile, chwile. Tak ulotne jak motyle. A zegar daje znak. Nie zatrzymasz go i tak. Więc wspominaj chwile, chwile. Przecież było ich aż tyle. Zegar nie zaszkodzi nam. Niech czas biegnie, co mi tam … 

  • Dziękuję za przypomnienie tekstu i wcale wspominki nie są oznaką starości.
  • ………. – Piotr się roześmiał, wczoraj zebrało mu się na wspominki.
  • Czy tą twarz można brać niepoważnie ?
  • Absolutnie nie.
  • Zobaczyłem 12 i kazali mi się na to patrzeć.
  • Oook. Ojcze, co znaczy to 12 ?
  • Data graniczna, do 12 miesięcy.
  • Hmm … Dobrze wiemy Ojcze, że wszystko lubisz robić na ostatnią chwilę …
  • Chcesz, czy nie chcesz, czas jest zapisany.
  • … To raczej niemożliwe, aby 12 dotyczyło miesięcy – zaczynam już kombinować.
  • W takim razie woda, którą widziałam z kajakiem, hotelem była za szybko.
  • A znasz takie powiedzenie, co się odwlecze, to nie uciecze ?
  • Co ma wisieć, to nie utonie ?
  • …….. – oboje roześmialiśmy się bezradnie.
  • Ojcze, to mam ostatnie pytanie …
  • Nie mów ostatnie, bo już na wstępie kłamiesz.
  • To ostatnie dotyczące 12 … Czego dotyczy dwunastka ?
  • …….. – cisza.

Poszliśmy na spacer.

  • Módl się, by przyszło Królestwo Moje.
  • O to się módl.

Po popołudniu.

  • Co się dzieje z moja głową ! Właśnie idę jako małe dziecko po Krzywoustego. Z mamą, jestem w środku tego chłopca, rozglądam się dookoła. Kurcze … Ja naprawdę nie jestem stąd.


21. 05. 24 r. Warszawa.

Piotr potwornie zmęczony, przygnieciony problemami, gackami. Krew mu nawet z nosa poszła. Siedzimy na kawie i boję się odezwać, aby go nie zmęczyć bardziej.

  • God bless you …
  • ……… – mówi w końcu ze smutkiem w oczach.
  • Powtarzam, co słyszę, God bless you …
  • ……. – wzruszam się, bo pomyślałam, że wcześniej żartował. 
  • … Zauważ, że po angielsku – mimo wszystko śmiać mi się chce. Nawet w tak smutnej chwili Ojciec chce nas i pocieszyć i rozbawić.
  • Nie przez przypadek zobaczyłaś chmurkę.
  • Zapowiedź kłopotów w zespół z wieloma jego wyznawcami.

Moim dzieckiem jesteś, rozumiesz to ?

17. 05. 24 r. Warszawa.

  • Kto jest starszy ? Ty, czy ja ? – Piotr.
  • No wiadomo, że ty – jestem zdziwiona.
  • Ale chodzi mi o duszę. Kto jest starszy ?
  • Hmm… Metatrona chyba Ojciec stworzył pierwszego, ale pewna nie jestem – od razu się zarzekam. 
  • Ja bym się tym nie przejmował – … do mnie.
  • Prototypy są pełne błędów.
  • Oooo, muszę to zapisać – śmieję się.
  • Ale myślisz, że zrobiłbym błąd ?
  • Nie, ale fajnie to jednak zabrzmiało – śmieję się dalej.
  • …. Śpiewem anioła cię stworzył …
  • ……… – oczy mrużę, co on gada ?! …
  • Ojciec kazał mu śpiewać i stworzył energię, Ojciec cię oprawił, duszę dał, ukształtował … Czyli ze śpiewu … Dawno, dawno temu.
  • Oook. A któremu z aniołów Ojciec nakazał śpiewać ?
  • Najważniejszemu.
  • ??? … Czyli jestem dzieckiem, dziełem anioła ?
  • Twoje wnioski są zatrważające.
  • ……. – śmiech.
  • Moim dzieckiem jesteś, rozumiesz to ?


Kupiłam zachwalaną mocno książkę; https://tezeusz.pl/siostra-faustyna-biografia-swietej-ewa-k-czaczkowska?

Natrafiłam na zdanie, które mnie ucieszyło. Matka Michaela Moraczewska: „… jako główna przełożona czułam się tu za nasze Zgromadzenie odpowiedzialna”. Przyznaje też, że obawiała się u Faustyny „podkładu wybujałej fantazji albo może jakiejś histerii, bo nie zawsze co zapowiadała, spełniało się”.

  • Jeśli się nie spełniało, to tym bardziej miała trudniej. Coś na ten temat wiem. Ale dlaczego tak miała ?
  • Co robił Mojżesz, gdy zabrali kobiety i dzieci ?

Mojżesz w towarzystwie Aarona i Chura obserwował starcie z góry, trzymając wzniesione ręce. Izraelici mieli przewagę militarną, póki Mojżesz trzymał ręce w górze, a kiedy ze zmęczenia je opuszczał, zaczynali przegrywać. Gdy się zmęczył, jego towarzysze posadzili go na kamieniu i podparli mu ręce. https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Refidim

  • Wiesz co to poświęcenie ? Wytrwałość i cierpienie ?


18. 05. 24 r. Warszawa.

  • Pękam Ojcze, tyle problemów, że pękam, nie daję rady …
  • ……… – cisza.
  • Wiesz, co zobaczyłem ? Zobaczyłem nad sobą wielką tubę kleju „minutka” …
  • Nie pękasz.
  • …….. – roześmiałam się. Cudownie i żartobliwie Ojciec to pokazał.
  • Ty jesteś niezawodnym, zażartym przyjacielem Moim.
  • Nigdy nie zapominam o Tobie. 
  • Oj Ojcze… – myślałam, że się rozpłaczę.

Żeby się uspokoić, w głowie szukałam sposobu na zmianę tematu …

  • Pamiętasz rozmowę wczorajszą, że Mojżesz trzymał ręce w górze ? Sprawdziłam to i faktycznie, ale on trzymał laskę w górze i ręce, pomagali mu Aron i Chura ….
  • Ja widziałem tylko ręce. I był sam … Nie miał laski, a ręce mu mdlały, nikt mu nie pomagał – Piotr pewnie.
  • ??? …. A był stary ?
  • Nie, z 50 lat może … Wiesz jak trudno ocenić, gdy ktoś ma brodę ? Trudno powiedzieć. Ale był sam, modlił się do Ojca, trzymał ręce do góry i mu mdlały.
  • Widziałam obraz i mu pomagali, trzymali jego ręce w górze ….
  • To musi dotyczyć czegoś innego …

Ciekawe, pomyślałam. Może faktycznie czegoś innego, a może Piotr się myli, albo w Biblii podkolorowali ? 


Opowiadam Piotrowi o dawnej wizji, o której właśnie pisałam;

Kiedy słońce wzejdzie 2 razy, na 3 dzień po tym zdarzeniu Nas odwiedzisz.
??? !!! ….Co znaczy, że dzień stanie się nocą ? 
Niektórzy sądzą, że chodzi o zaćmienie ?
Albo słońce nie dochodzi, bo jest czymś (ziemia) otoczona. 

Tego pod uwagę nie brałam. Jeśli nie zaćmienie, jakie to wydarzenie może spowodować noc podczas dnia ? Biblia opisuje, że gdy Jezus oddał ostatnie tchnienie; 
Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej.” Mt 27,45 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/12/zdaj-sobie-sprawe-ze-to-co-widzisz-to-widzisz/
  • Nie mam pojęcia, o co chodzi … – zamyśliłam się.
  • Słońce wzejdzie, może wybuchnąć bomba jądrowa i też przesłoni niebo … Może tak być …
  • …….. – mam wielkie wątpliwości.
  • Szykuj się do wszystkiego, co ci objawiono.

Ten świat to droga, celem jest Bóg.

15. 05. 24 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Ojcze, to kiedy ten huk będzie ? – pytam. 
  • W waszej rodzinie jest znamienne zdanie … We will see …
  • ……… – śmiech. To ja tak mówię najczęściej.
  • Widzisz ? Kto mieczem wojuje, od miecza …

Uśmiecham się i od razu refleksja. Jezusa zdanie widać nie należy traktować tylko dosłownie. Można go rozszerzyć na; Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.

  • Ojcze, ciągle planujesz, ciągle jesteś „w pracy” …
  • Czyli nic nie jest przypadkowe ?
  • Nic.
  • On nie jest przypadkowo ?
  • Ooo nie. Ojcze, miałeś dużo czasu, aby to wszystko przygotować.
  • Jeszcze chwila i rozmawiamy.
  • Jeszcze chwila i nie będziemy rozmawiać.
  • …….. – zmartwiłam się.
  • Będziesz za to słyszeć.
  • Będę ? I nie będę rozmawiać ? – jestem zdziwiona, bo przecież, gdy będę słyszeć, to dopiero (!) zacznę pytać o wszystko. Mam przepuścić taką okazję ? 
  • Będziesz. Też jestem zdziwiony.
  • Ojciec powiedział …
  • Te huki dotyczą twojego męża.

Chciałam się przymilić i jeszcze popytać …

  • Bądźcie szczerzy. Ojciec nie lubi retuszowania.
  • ??? … Chodzi o to, aby rozmawiać z Ojcem normalnie – tłumaczy Piotr.
  • Oook. Ojcze … Ostatni huk dotyczył Audi, a teraz ? – pytam już bardzo poważnie.
  • Szkoda tej Skody …
  • Aha … Czyli nie dotyczy znowu auta. A czy ten huk jest związany z moją wodą ?
  • Noooo …. – Ojciec przeciągnął długo i poważnie skinął głową.
-Czasu nie ma wiele. Te okropieństwa zalewają ten świat.  
-Pamiętasz, Ola ? 
- Sędziowanie ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/04/29/czasu-nie-ma-wiele/ 



16. 05. 24 r. Warszawa.

  • A wiesz, że Metatron to znawca tajemnic, które mu Bóg osobiście objawił od początku stworzenia świata ? – Piotr jednym tchem wyrzucił z siebie.
  • Taaak ? A czy to miało jakiś cel, że mu Ojciec powiedział ?
  • Zawsze ma jakiś cel.
  • Metatron jest nagrodą Moją.
  • ??? …
  • Zatrzymałem go ze względu na Siebie.
  • Stworzyłem człowieka, który był na podobieństwo Moje, a większość zdradziła Ojca. 
  • Większość, która poszła za pokoleniem Enosza.
  • Pozostała grupka ludzi, on jest przedstawicielem tych (ludzi), którzy Mnie nie zawiedli.
  • To jest nagroda Ojca.
  • Ty jesteś z tej grupki, bo nie zawiodłaś Ojca. Walczysz o Mnie jak lwica.
  • Pamiętasz jak mówili aniołowie; nie stwarzaj więcej człowieka ?
  • Powiedziałem, a co jest w was dobrego, że zwracacie Mi uwagę ?
Hebrajska Księga Henocha;
Wtedy przybyło trzech aniołów Posługujących: UZA, AZA i AZAEL21 i oskarżali mnie w moim imieniu na wysokościach i mówili przed Świętym, niech będzie błogosławiony: Czyż nie powiedzieli słusznie Riszonim w Twojej obecności: 
‘Nie stwarzaj człowieka ponownie’ (!)
 Święty, niech będzie błogosławiony, odpowiedział im mówiąc: 
‘Uczyniłem i zachowam, podtrzymam i uratuję’ 
  • Uczyniłem i zachowam, podtrzymam i uratuję.
  • Więc powiem ci; w drogę …
  • Książę Oblicza przebywa przy Ojcu.
  • ………… – zatkało nas kompletnie.
  • Coś tak zaniemówiła, dziecko ?

Bo nie wiem, co powiedzieć. Nie spodziewaliśmy się, że przy kawie takie słowa … Taaakie, że słów po prostu brak …

  • Nie jest tak do końca jak myślisz. Skąd w nim tyle imion ? Jak myślisz ?
  • No właśnie … – cały czas się nad tym zastanawiam.
  • Imiona, które mu dałem, są na samym początku.
  • ??? …
  • Co myślisz o tym świecie ?
  • Jest zagubiony – Piotr.
  • A gdyby była nieograniczona wolna wola, co by było z tym światem ? – pytam, ponieważ napisałam co nieco w komentarzach …

„Powiedzmy sobie otwarcie. Gdyby Bóg pozwolił działać i myśleć człowiekowi bez żadnej granicy, dał pełnię wolnej woli, to byśmy mieli tutaj i ciągły przysłowiowy „burdel” i armagedon.”

  • Wytrącony w wodach potopu.
  • Człowiek bez Boga nie ma tutaj najmniejszych szans. Hulaj dusza, piekła nie ma – Piotr.
  • Ojcze, ale  takiego  człowieka stworzyłeś…
  • Nie wchodź głębiej, bo utoniesz.
  • Taaa … A gdyby zostawić pełnię woli i zabrać gacki ? Ten świat byłby dobry, bo jednak człowiek z natury jest dobry.
  • A gdzie nauka ?
  • Ten świat to droga, celem jest Bóg.
  • No i pięknie … skwitowałam na koniec.

Obejrzałam video, w którym małe dziecko rozpłakało się ze szczęścia na widok swojego taty …

  • Nie ma miary na szczęście. Dla jednego ściśnięcie ręki to szczęście …
  • Taaak, to prawda … Niewiele trzeba do szczęścia.
  • Ojcze, a gdzie jest arka ? – pytam, bo oglądamy właśnie film „Arkę przymierza”.
  • A na co to wiedzieć ? I tak nie przestrzegają.
  • Stworzyłem ich kolejny raz, a oni nie przestrzegają …
  • Kolejny raz ? – pomyślałam w duchu.

Choć Mnie nie widać, to jestem.

13. 05. 24 r. Warszawa.

Dzisiaj szczególna data, rocznica objawień w Fatimie. Niedawno oglądałam nowości na temat Fatimy i …

  • Ojcze, wmawiają ludziom, że Fatima to UFO.
  • Czy się tym przejmujesz ?
  • Tak.
  • To rób swoje i czekaj na Mnie.
  • … Na mnie … – powtórzyłam w myślach.
  • Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci …
  • Jeszcze chwila i będziesz wszystko wiedzieć …
  • ……. – znowu się zasłuchałam w słowa.
  • Strasznie mnie gacki atakują, naciskają z każdej strony. To, że coś widzę, to cud – Piotr chce zmienić temat. 
  • On ma bardzo ciężko. Pompują go, żeby był innym, niż jest.
  • Ma ich dużo i dużo, albo i jeszcze więcej.
  • Kiedy to się wszystko skończy ?
  • Pomyśl sobie o swoich wizjach, pomyśl sobie, bo Ja ci przekazałem.
  • Nie wiesz tylko jak je zlokalizować czasowo.
  • Taaaa … 
  • Jak ten koczownik czekasz, a najdziwniejsze z tego, że kiedy czekasz, nie chcesz nic stracić.

-Módl się i koczuj.
-??? Koczuj ? – dopytuję dla pewności. 
-Tak usłyszałem, koczuj. 
-Sprawdź …koczować 2. «przebywać gdzieś tymczasowo, w prymitywnych warunkach, zwykle w oczekiwaniu na coś» 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/05/09/pozwol-ojcu-skonczyc-za-ciebie-wszystko/
  • No właśnie …. – stękam.
  • I weź tu zrozum niewiastę.
  • Zlokalizować jest mi szalenie trudno. Nie myślę, czy się stanie, ale kiedy się stanie.
  • Twoim celem jest być i dawać, a nie mieć i brać.
  • … Masz pozdrowienia od Edwarda … I tej pani z czarnymi włosami. Widzę ją z daleka jak macha ręką … – Piotr nieoczekiwanie. 
  • Irenka ?!
  • Zobaczyłem ją z włosami do tyłu ..
  • Niesamowite ty to masz … – jestem zachwycona.
  • Bardzo dobrze go ukryłem. Nie uważasz ?
  • Choćby świecił neonem i tak by nie uwierzyli.
  • I co o tym sądzisz ? Genialne ?
  • ……… – roześmiałam się szczęśliwa.

Uwielbiam te chwile, kiedy Piotr nie wie o co chodzi i wszystko dzieje się między Ojcem, a mną.  Nić cichego porozumienia. Nie wiedział Piotr, co pisałam niedawno …

-Hartowanie stali … 
-Ciągle o tym zapominam. Jakież to trudne, męczące … i genialne. Powtórzę to jeszcze raz … Genialne. Genialny sposób, aby skutecznie nauczyć się trwać w wierze i cierpliwości, bo prostu nie ma innego wyjścia. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/05/07/zadnych-watpliwosci/
  • Uwielbiam zaskakiwać.
  • Dzisiaj jest święto Maryi z Fatimy i mówisz, że na obrazie był talerz ?

To mnie teraz Ojciec „zakasował” … Nie tylko twierdzą, że Ufo, ale pokazują też stare obrazy sprzed setek lat, na których widać spodki UFO. Jak to jest w ogóle możliwe ? Chyba, że to nie spodki, a być może symbole wykorzystywane w ówczesnym malarstwie, które wydają się przypominać kosmiczne pojazdy. No jakieś logiczne wytłumaczenie musi być. 

  • Zaprawdę, zaprawdę, zaprawdę powiadam ci …
  • Jeszcze chwila i wszystko będziesz wiedzieć. Wiele z tego, co będziesz wiedzieć, to zwykłe przypomnienie.
  • Jakiej nagrody oczekujesz ?
  • Tutaj, czy w Niebie ? – spytałam w myślach.
  • W Niebie.

Znowu się roześmiałam szczęśliwa, bo Piotr pięknie robi za pośrednika. Nie zna moich pytań, ale słyszy odpowiedzi.  

  • Kawa ? Przy stoliku ? Mamy też maszynę do ubijania piany …
  • ……… – uśmiecham się szeroko.
  • Milo się gawędziło, co ?
  • Bardzo ! Ojcze, wiesz, że jak to uwielbiam.


14. 05. 24 r. Warszawa.

  • Jesteś łapaczem wiatrów (migreny) i łapaczem duchów.
  • Łapiesz i zamykasz w zeszycie.

Wczorajsze wspomnienie o Irence i Edziu ? Hmm …. Ja pięknie Ojciec mówi … Łapiesz i zamykasz w zeszycie …, ku pamięci.

  • Wiesz co miałem dzisiaj rano ? Była 6.10 i usłyszałem najpierw jeden wybuch, potem zaraz drugi wybuch, dużo mocniejszy. Huk był tak wielki, że wyrwało mnie z łóżka.
  • Ojcze, kurcze, znowu coś się szykuje ? Ostatni huk to wypadek …
  • Po co gdybać ? Trzeba czekać i się doczekasz.
  • Ojcze, powiedz tylko, czy to nas zaboli ?
  • Zadziwi.
  • Jest się czego bać ?
  • Zawsze. Czy kiedyś włos ci z głowy spadł ?
  • Przestań się bać – … do Piotra.
  • Co masz, to ode Mnie.

Nie uspokoiło go to jednak. Jest poważnie zmartwiony, ponieważ zapomniał, że ostatni huk był związany z wypadkiem.

-Zdajesz sobie sprawę co się stało ? - do mnie. 
-??? taaak – niepewnie. 
-Tym samochodem, którym podróżowaliście po całym świecie ? Zabrałem go. 
-Zwróć uwagę, nie dostałeś żadnego ostrzeżenia, żadnej wizji... 
-A huk ? Ten przy uchu ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/03/16/ty-zobaczysz-i-ja-zobacze/ 
-Dzisiaj nad ranem, około 6 przy moich uchu coś wybuchło. Usłyszałem olbrzymi wybuch, aż mną zatrzęsło. Myślałem, ze wszyscy słyszeli, ale tylko ja chyba ... Wielki wybuch, nie wiem co to znaczy.  
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/03/08/kazdy-gest-kazdy-ruch-kazde-slowo-kazda-mysl-jest-sluchana/
-Awizowaliśmy, ze coś się stanie nieuchronne – wybuch przy uchu. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/03/22/uwielbiam-sluchac-jak-planujecie/

A może chodzi o ten huk ?

-Spodziewaj się huku przy twoim nazwisku. 
-Wypłyniesz na powierzchnię, rozwiniesz swoje ogromne skrzydła. 
-Dmuchniesz te gacki i polecisz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/17/iskra-to-wiele-skladowych/

Wieczorem.

  • Huk jest istotny ? – pytam. 
  • Jak wszystko u niego, to i u ciebie.
  • Co to się stanie ? – Piotr.
  • Ojca spytaj, nie mnie – obruszam się, bo skąd mam wiedzieć.
  • Wolę ciebie.
  • No jak to ?
  • ……….. – roześmialiśmy się, Piotr bardziej, bo chyba zrozumiał swoją gafę.
  • Mało ci mówiłem ?
  • To prawda.
  • A jeszcze więcej pokazywałem ?
  • To prawda.
  • Choć Mnie nie widać, to jestem.
  • Więc nie mów, jakby Mnie nie było.
  • Przepraszam Ojcze.
  • Tak cię schowałem, że nawet Zieloni nie byli pewni kim jesteś.