Pozornie nic się nie dzieje, ale dzieje się.

30. 06. 24 r. Warszawa.

 Bardzo gorąco dzisiaj.

  • Jaka pogoda jest teraz w Niebie ? – zagaduję. 
  • Niezmiennie ciepło.
  • Oook. A jaka jest temperatura u Was ? – ciągnę dalej.
  • Pokojowa.

Roześmiałam się. Pokojowa ma kilka znaczeń, także to od słowa „pokój”.



01. 07. 24 r. Warszawa.

Córka przesłała mi zdjęcie, które spowodowało u mnie odruchy wymiotne. Właśnie dyskutuje się głośno w mediach, czy pary homoseksualne mogą adoptować dzieci … Widząc co na zdjęciu, stawiam stanowcze ‚nie”.  Pokazałam oczywiście Piotrowi, straszliwie się wkurzył.

  • Ktoś mówi do mnie teraz …
  • Czyż nie powiedziane jest, że osądzę was za wasze czyny ?
  • A nasze myśli ? – Piotr dodaje.
  • A jak myślisz ? Myślą, uczynkiem, zaniedbaniem …
  • Czy ten świat ulegnie zakończeniu ? – pytam. 
  • On już się kończy.
  • Nawet w Rzymie takich „zdjęć” nie było. W Grecji

Zdjęć oczywiście nie było, ale były malunki na ścianach, naczyniach …

-I to upadnie ?
-Jak Rzym. Czy nie było Pompejów ?

Ciekawe, czy kiedyś tak było. 
-Było gorzej. 
-… Widzę stary Rzym … 
-Usankcjonowane. 
Ta rozmowa przypomniała mi relację mojej koleżanki, która zwiedzała Pompeje. Po powrocie opowiadała zszokowana, że ściany domów były pełne wymalowanej pornografii i zszokowana stwierdziła, że to musiało być bardzo zepsute kiedyś miejsce. Kilka lat później na Discovery w pewnym dokumencie o początkach chrześcijaństwa też była mowa o Pompejach. Okazało się, że pierwsi chrześcijanie stanowili tam liczną dość grupę niewolników, także tych seksualnych. Nasunęła mi się taka konkluzja … Prośby ich zostały wysłuchane i Wezuwiusz zadziałał „skutecznie” … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/02/17/nadejdzie-porzadek/ 
  • Ale teraz jest więcej. Jest przyzwolenie. 
  • To jest oficjalna religia, na wszystko wolno.
  • A co się robi ze spalonym ziarnem ? Nic z niego nie wyrośnie. Rzuca się w ogień.
  • Świat się kończy, to znaczy kończy się zło, czy kończy się fizycznie ?
  • A co widziałaś w swojej wizji ?
  • Mało ludzi.
  • Którą drogę nie wybierzesz, doprowadzi cię do tego, co ci pokazano.
  • To jest nieuchronne.
  • Widziałaś ilu sprawiedliwych zostało ?
  • …. W takim razie państwo nie będzie funkcjonować normalnie.
  • A to, co widziałaś, jest normalne ?
  • Okropne to zdjęcie. Obrzydliwe.

W ostatnich wpisach, które przygotowuję na blog, Piotr sporo mówi o UFO.

  • Ojcze, a czy na inne planety posyłałeś też Metatrona ?
  • Napisz to pytanie do Mnie, skoro odgadłaś adres.
-Chcesz pisać zażalenie ? 
-A mogę dostać maila do Ojca ? 
-Chcesz adres ? 
-Bog kropka heaven motylek..., nieeee małpa kropka pl …........ - wyłam ze śmiechu. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/04/nie-potykaj-sie-o-swoje-mysli/ 
  • Ojcze, a jak Ci minęła noc dzisiaj ?
  • U Nas nocy nie ma. U Nas nie ma czasu.



03. 07. 24 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina, długi czas w ciszy. Jak by tu zacząć ….

  • Homiel, gdzie jesteś ?
  • Everywhere Everywhere and everyday ..
  • … Nie pisz tego … 
  • A właśnie, że będę.
  • Każde słowo jest cenne.
  • Właśnie … – a Piotr nie może tego zrozumieć, dla niego rozmowy stały się „chlebem powszednim”. 

I ponownie zapadła cisza. Myślałam więc sobie o UFO, ponieważ ostatnio dużo o nich pisałam.

  • Mam ci powiedzieć ….
  • Twoje rozważania do niczego nie prowadzą. Nie trać czasu.
  • Po stokroć wolę twoje piękne kwiatki i modlitwę, a nie UFO …
  • Po prostu to jest niezmiernie ciekawe. Czy każdy ma dekalog na przykład …
  • Nie zajmuj się tym. 

Szkoda, szkoda, szkoda … Życie innych planet jest szalenie interesujące… Zamyśliłam się w takim razie nad naszym życiem i upływającym czasie ….

  • Pamiętaj, pozornie nic się nie dzieje, ale dzieje się.
  • Dzieje się zgodnie z planem.
  • Pozostawiając samochód na Woli pozostawiasz swoje dotychczasowe życie.
  • Ciekawe, że na Woli …
  • Na Woli zaczynałeś.
  • Nieee …. Na Żoliborzu – Piotr po namyśle.
  • Jako Niemiec. Wola to synonim.
  • …. Słyszę tykanie wielkiego zegara, starego zegara. Wszystko widzę koło 12.00… 

Zamilkł na długo.

  • Zamyśliłem się nad tym, jak to wszystko przeminęło, te wizyty gacków. Pamiętam tego diabła na parapecie … Siedział na parapecie, noga na nogę, normalnie jak człowiek, chudy był bardzo, ale głowę miał osła … Wyobrażasz sobie ?! Głowa osła i czerwone, świecące oczy ! … Tylko te uszy wisiały na dół, gapił się na mnie bez emocji, rękoma się opierał na parapecie, jakby przyszedł pogadać, popatrzeć … To ja też się na niego gapiłem, a potem obróciłem na drugi bok i zasnąłem. Niewysoki był, 1,30 … Kłapouch cholerny …
  • Byłeś w stanie coś z niego wyczytać ?
  • Nie, był bez emocji, ale niczego się nie bał. To pokazywała jego cała postawa, taka nonszalancka … Z 5 lat temu to było.

Opowiada mi o swoich „spotkaniach” spokojnie, normalnie. Dzisiejsze „normalnie” przyszło jednak z czasem. Lata doświadczeń spowodowały, że człowiek się przyzwyczaja jakoś, choć trudno uwierzyć, że można się przyzwyczaić. Jego opowieść też mi coś przypomniała. „Bez emocji” …

Obudziłam się w środku nocy wydawałoby się bez powodu. Podnosząc lekko głowę zobaczyłam wlepione w siebie całkowicie czarne gałki oczu. Twarz człowieka(?) była porośnięta czarnymi włosami jak u małpy, szybkim rzutek oka cały wydawał się we włosach. Człowiek z zezwierzęconą twarzą siedział w nogach mojego łóżka i się… gapił. Co mnie uderzyło to jego twarz, która nie wyrażała absolutnie żadnych emocji, a oczy były absolutnie zimne. Nie wiem, czy to coś cokolwiek czuło. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/11/nie-oczekuj-ciepla-skoro-kijem-grzebiesz-w-klebowisku-zmij/ 

Jedziemy, piękna muzyka, fajna pogoda … Po prostu fajnie.

  • Powtórzy się za miesiąc. Wracamy za miesiąc do Szczecina .
  • Któż to wie …
  • Ja wiem – jestem pewna.
  • Nie możesz wiedzieć, możesz przypuszczać.
  • Gdy to się skończy, to z kim Ojcze będziesz jeździł, rozmawiał ? Słuchał muzyki w aucie ?
  • Dlatego mówię mu, żeby jechał wolniej. Dłużej razem.

Odchodzi człowiek od Ojca …

28. 06. 24 r. Warszawa.

Wieczorem rozmawiamy o sytuacji w Polsce.

  • Czy ludzie wstaną z kolan w końcu ? – Piotr wkurzony na maksa.
  • Żeby wstać z kolan, trzeba najpierw na nich być.
  • Czyli dobrze pisałam, że ludzie się nie zmienią, dopóki nie odczują głodu. Jeszcze im dobrze.
  • I to przesłanie dostała zarówno Ola, jak i ty – …. wizja z kioskiem.

Nie byliśmy dzisiaj na kawie. Nocna migrena tak mnie wymęczyła, że nie miałam siły iść.  Cieszę się więc, że teraz słyszę Ojca …

  • Ojciec cię pozdrawia. Jesteś Moim zausznikiem.
  • . ??? … Co to zausznik ? … – Piotr do mnie.
  • No chyba nie to, że „mam coś za uszami” … Ojciec lubi się bawić słowem – żartuję.

Sprawdzam i wzruszam się; zausznik daw. «czyjś powiernik, potajemnie dostarczający różnych informacji»

  • Zausznik, żebyś wiedziała, że wie to nie od analfabety, ale że to ode Mnie.
  • Jak myślisz … Czy zausznika się wspomaga, czy zostawia ?
  • Raczej wspomaga.
  • Więc i Ja cię wspomogę, jak i Ty Mnie bronisz.
  • Mój przyjaciel …
  • …….. – wzruszam się jeszcze bardziej.
  • Coś ty tam takiego napisała, że Ojciec taki jest wobec ciebie ?…
  • To nie za dzisiaj, to za całość. …
  • Za migrenę, którą miałam … – uspakajam Piotra, aby nie był zazdrosny. 


29. 06. 24 r. Warszawa.

Sobota. Będąc w Arkadii zauważam na ścianie wielki plakat. Niby nic takiego, ale zatrzymuję się zaskoczona i robię zdjęcie.

W Arkadii … Wszędzie on ! Jak seryjny morderca wszędzie pozostawia swój podpis. Niby banalny, niewinny plakat, ale jakiż przekaz ! … Gacek karmi … Mężczyzna specjalnie ma podwinięty rękaw, aby on był widoczny. Może robiący to zdjęcie nie zdawał sobie sprawy, co robi, a może waśnie odwrotnie … Niebywałe …

  • Ola, jak myślisz … Dlaczego jest budzony, żeby tabletki brał ?
  • Dzisiaj znowu mnie Ojciec obudził – Piotr potwierdza.
  • Ojcze, żeby przetrwał ?
  • Żeby dotrwał. Czyli jest to niedaleko, ale jeszcze trochę daleko.
  • On nie ma przetrwać, a dotrwać, a ty razem z nim jako jego podpora …, pisarzu.
  • Czyli gdyby nie był budzony, to by odszedł ? … Szybko ? – pytam, aby się dowiedzieć mniej więcej kiedy.
  • Byłoby, jakby było. Ja go budzę, inni go budzą.
  • A co do tego świata …
  • Ilu jest sprawiedliwych ? Jeszcze jest ich trochę w Polsce.

Ojciec nawiązuje do słów z dzisiejszej mszy. Ksiądz orzekł, że w Polsce jest wielu ochrzczonych jeszcze, ale nie wierzących. W Europie nie ma nawet już tych ochrzczonych …

  • Odchodzi człowiek od Ojca …
  • Czyż nie powiedziano, że wytrąci Bóg dzieci Enosza w wodach potopu ?
  • A jednak Bóg powołał człowieka ponownie do życia.
  • A ci, co są i mówią prawdę, są zakrzyczani.
  • Głoszą prawdę, a krzyczą na nich.
  • Pamiętaj … Bóg może nie ruchliwy, ale jest zawsze sprawiedliwy.
  • Zanim będzie też rychliwy, będzie ciągle „przebaczam”.
  • Ojcze, jesteś miłosierny – Piotr.
  • Ale ! Pamiętaj o palcu podnoszącym do góry.
  • On jest już podniesiony do góry.
  • Słyszysz to Ola ?
  • A jego słowa to będą zjawiska geologiczne, geotermiczne. 
  • … Ojciec podniósł ostrzegający palec do góry  …
  • . Ojcze, ale wybuch wulkanów, czy trzęsienia ziemi nie przekonają. Ludzie nie powiążą tego z Tobą Ojcze. Powiedzą, że to normalne … – stękami.
  • Będziesz musiała zatkać uszy, taki będzie huk.
  • … ??? … Huk przy jego nazwisku ?
  • Huk tego świata.
  • Nie będziesz miała największej wątpliwości – …. że to od Ojca.
  • Widzę kulę ziemską nad przepaścią …
  • Jak to widzisz ? – zaciekawił mnie.
  • Widzę kulę ziemską nad największym wodospadem na Ziemi, słyszę Angel … – … Salto Angel. 
  • Zaraz spadnie …
  • Hmm … Kula jest w wodzie ?
  • Tak, zaraz spadnie …
  • Hmm … To oczyszczenie, czy zniszczenie ?
  • Jedno i drugie.
  • Gdyby ktoś spadł w taką przepaść wodospadu, nikt by nie przeżył. 
  • Przeżyją…, nieliczni.

Nie mam takiej wyobraźni, aby sobie to wyobrazić.

  • Bądź wytrwała w pisaniu.

Ten świat dobiega końca.

26. 06. 24 r. Warszawa.

Ktoś pyta mailem o osobę, która właśnie odeszła. Nie jestem na razie w stanie pomóc, ponieważ sam Piotr nie był w stanie pomóc, padł na tapczan jak pies Pluto i „umierał” ze zmęczenia. Kiedy się nieco uspokoił, spróbowałam jeszcze raz …

  • Nic nie widzę – stęka.
  • Oczekiwanie (na odpowiedź) jest też formą bycia za kimś.
  • Myśli o kimś, walczy, a nie, że przestanie – … gdy się dowie.

Pomyślałam tylko … Jakie to piękne. Samo myślenie o kimś jest dobre, jeśli oczywiście myśli się pozytywnie. Samo myślenie o kimś to łączenie się z tą osobą energetycznie, mentalnie, duchowo. Dlatego modlitwy czynione nawet w myślach, też mają swoją moc.



27. 06. 24 r. Warszawa.

Rano nasłuchałam się wiadomości. Wycofują z muzeum wystawę Afera wokół Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Politycy PiS oburzeni – PolsatNews.pl i jeszcze kilka innych tego typu newsów doprowadziło mnie do mieszanki furii i niechęci.

  • Zawierz tej radości przed końcem, że wszystko jest już dobrze.

Szukałam w głowie odpowiednika dla słów Ojca i olśniło mnie szybko, że chodzi o tą wizję …

Trudno mi określić jak długo to trwało. Mija jakiś czas i po prostu nagle robi się jasno. Wystawiamy głowy do okien, by sprawdzić co się dzieje. Jest pięknie. I wtedy słyszę głębokie westchnienie ulgi. Nie moje, nie Piotra, nie córki, ale … wszystkich ludzi na świecie. Jedno wielkie uff …. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/26/trzy-dni-ciemnosci/ 
  • Pamiętaj, że jesteś powołana, żeby walczyć, a nie żeby oddychać – … pełną piersią
  • Ojcze, ja po prostu nie mam siły na to wszystko.
  • A mówisz, że on nie ma siły.
  • . Ojcze, nie spytam, co będzie. Spytam … Co zrobisz Ojcze teraz ?
  • Świat wymaga przebudowy totalnie i całkowicie.
  • Masz się uspokoić.
  • Nie trwóż się. Zaprawdę tylko nie ty.
  • Poczuj Ducha Pańskiego i nie trwóż się.
  • To, co widziałaś, stanie się. To nieuchronne.
  • Ten świat dobiega końca.
  • . Widzę tego aktora, który mówi w filmie o końcu świata.

A więc prosić Ojca o zmiłowanie ? 

  • Ktoś mnie w nocy obudził i powiedział …
  • Weź tabletkę.
  • Wiedziałem od razu, że na cholesterol, bo faktycznie zapomniałem. Wyobrażasz sobie ?
  • … Ale masz dobrze … – kiwam głową.
  • Dziękuję Ci Ojcze, że posłałeś mi kogoś, kto mnie pilnuje.
  • Ola ! Ty znasz kogoś na Górze, kto ma na imię „Kogoś” ?!

Wieczorem.

  • Pracowałem w biurze przy moim biurku i słyszę Ojca. Powiedział mi, że moje wzięcie może być w każdej chwili, może być w trakcie wszystkiego, nawet pracy.

Od razu wiem, że to odpowiedź na nasze wczorajsze dywagacje. Tłumaczyłam Piotrowi, że Ojciec nie może go wziąć, ponieważ zbyt wiele spraw ma w toku obecnie … Właściwie, gdyby się zastanowić, to nie ma w ciągu roku takiego czasu, aby było idealnie na takie wydarzenie. Mówiąc otwarcie, im więcej ma problemów w firmie, tym ja czuję się spokojniej. Jakoś nie wyobrażam sobie, aby Ojciec biorąc Piotra, jednocześnie zostawił mnie w problemach. 

  • Może mnie wziąć w każdej chwili. Tak powiedział. Nawet w czasie trwania pracy, nawet kiedy będę wracać do domu.
  • Bez wielkiej zapowiedzi to będzie. Zapowiedź widziałaś …
  • Widzę iskrzenie nad głową Maryi …
  • To, co się stanie z Piotrem, to nie na stałe. On wróci.
  • Tak jak przy tym Jegomościu.

Moje myśli zaczynają krążyć gorączkowo, bo oczywiście zastanawiam się „kiedy?”. Co wtedy z firmą ? Ludźmi ?

  • Ojciec o wszystkim wie, co jest wokół rodziny. Pamiętaj, on wróci.
  • Jak długo go nie będzie ? Co mam powiedzieć ludziom?
  • Chwilę.
  • . A ile ta chwila ? – wzdycham zrezygnowana.
  • Chwila to chwila. Pamiętaj, że on poszedł na jakąś lekcję, a każda lekcja ma swój koniec.
  • Kościół w wizji to symbol, że wasz świat jest kościelny, który stworzyliście.
  • On zniknie, nie musi być przy tobie.

Czerwona lampka. Nie musi być przy mnieTo może dlatego w kościele (wizja) byliśmy rozdzieleni. Piotr był przy ołtarzu, ja przy wejściu i obserwowałam wszystko z tyłu.

Razem z Piotrem wchodzimy do białego, otynkowanego budynku. Nie idziemy obok siebie, Piotr idzie kilka metrów przede mną. Nie dlatego, że nie chce iść ze mną, lecz po prostu idę za wolno, a on się spieszy. Budynek z zewnątrz przypomina dużą halę i nie wiem czym jest. Obserwując Piotra jak idzie pewnie prosto w kierunku drzwi, odnoszę wrażenie, że akurat on wie doskonale czym jest. Wchodząc do środka orientuję się, że to chyba kościół. Nowoczesny kościół przypominający bardziej modlitewną wielką salę, może aulę, ale dość wysoką aulę. Od razu zauważam, że wewnątrz było bardzo dużo ludzi. Zaskoczona ich ilością zatrzymałam się w drzwiach, przez które weszłam. Miałam doskonały widok na całość, więc mogłam swobodnie rozejrzeć się i sprawdzić dokładnie co to za miejsce. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/27/rece-boga/ 
  • To może zdarzyć się nawet w pracy.
  • Przekazuję ci to, że ta wielka chwila idzie wielkimi krokami.
  • Do dzisiaj nie rozumiałaś jak to się stało, że znalazł się z prawej strony, na lewą.
-Jegomość przyjdzie, jak nie będzie Piotra. 
-A jednak … ! Zbagatelizowałam to na początku, a jednak to ważne. 
-To bardzo ważne, nie było twojego męża. I od razu jak wrócił, był inny ?
-Pomyślałaś sobie, że tylko sprawy załatwiał, ale to nie był ten sam człowiek. 
-Był poważny, czy ważny ? 
-Hmm, nooo właśnie … – kiwam głową zastanawiając się jaki. Można powiedzieć, że taki i taki 
-….Przyszedł człowiek z inną wiedzą. Ale przyszedł po chwili. 
-Po czym znowu pojawił się po chwili, po czym się pożegnał i zrobił to z żalem, ale na spokojnie.
-… !!! … Taaak … – ciarki po mnie przeszły.
- I to jest rozwiązanie twojej wizji. 
Ojciec sugeruje, że Jegomość przyjdzie, gdy Piotra nie będzie. To jest raz. Potem sugeruje, że zniknie na chwilę, gdy przejdzie z prawej na lewo. To jest drugi raz. Może faktycznie wszystko razem potrwa 3 lata ?
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/10/dziekuje-ci-ze-modlisz-sie-za-ludzi/ 
  • … Jeśli Ojciec cię weźmie, gdy na przykład będziesz wracać do domu, to co z autem ? Szkoda Skody – pytam podchwytliwie.
  • Zostawił auto na Woli, nie pamiętasz ?
  • Dlaczego na Woli ? – Piotr.
  • Zamknął się cykl.
Nad ranem miałem wizję. Jechałem Skodą w Warszawie, pojechałem na Wolę tam, gdzie chodzisz do lekarza, na ulicę Żytnią. Stanąłem przy jakimś zaułku, z samochodu zacząłem wyciągać kołdrę, poduszki, poszewki, wszystko co miałam na łóżku, dużo tego miałem. Wyciągnąłem, zostawiłem auto i odszedłem. Na koniec obejrzałem się jeszcze i zauważyłem tego faceta z filmu „Zmartwychwstały”. Tego, co szpiegował Chrystusa … i to wszystko. Aha, było pełno śniegu, zaspy śnieżne dosłownie. Odszedłem piechotą.  https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/14/czas-to-pojecie-wzgledne/ 
  • Były zaspy, czyli to nie teraz – ja na to.
  • Nie prowokuj, dziecko. Co do zniknięcia Piotra, tak nagle się stanie.
  • Będę chociaż w Warszawie ?
  • Będziesz na miejscu tam, gdzie masz być.
  • No Tatoooo … – wyrwało mi się z żalem …
  • Jakbyś słyszała tak pierwszy raz …
  • ……. – roześmiałam się.
  • Walczysz i walczysz o informacje i nagle zasypują cię, jak My chcemy.
  • Jeszcze się nie przyzwyczaiłaś ?
  • On jest nam potrzebny też.

 

Zapominają o Mnie.

23. 06. 24 r. Warszawa.

Dzisiaj dzień Ojca”, usłyszałam w TV. Natychmiast Ojcu składam życzenia taki swojskie, osobiste …

  • Ojcze, ale tak naprawdę Święto Ojca jest 1 sierpnia … – przypominam sobie.
  • A co to ? Nie mogę mieć więcej ? Pierwszy sierpnia to takie minimum …
  • …….. – roześmiałam się.

Piotr zaczyna raptem  szybko oddychać , osunął się na siedzeniu …

  • Ale dziwnie się poczułem … Moja dusza chciała wyjść … Nie zdajesz sobie sprawy, jakie to dziwne uczucie … A u Ojca na Górze jest jakaś impreza, tam chciała iść dusza moja …
  • …….. – poczułam się dziwnie, bo nie wiem, czy on na poważnie.
  • Dzień Ojca, to zabawa na całego. Tata ma dzisiaj humor … – żartuję.
  • Niedziela, dziecko …
  • Dziecko ty Moje Wiecznie walcząca.
  • ……… – serce mi się ścisnęło.

Nasłuchałam się wczoraj o Medjugorie … Wkurzyłam się trochę, nie powiem. Ksiądz mówi, że Bóg jest cały czas w pokorze przed człowiekiem (!), prosi go o miłość … Noż kurza stopa … Naprawdę ?!!! To po co piekło ? Miłość, pokora i nic więcej ? A gdzie sprawiedliwość ? 

  • Denerwujesz się tym wszystkim, a przecież Ja jestem.
  • Krzywdząc Mnie krzywdzą siebie.
  • Zapominają o Mnie.
  • Myślą, że wolność im wszystko da, a ona im wszystko zabierze.
  • I kiedy się ockną, dla wielu będzie za późno.
  • Pogrąża w depresji ich to zło, ale mogą iść i poprosić, a gdy pójdą po alkohol, po środki chemiczne, to zabijają siebie, zabijają najbliższych.

Ojciec nawiązuje do naszej rozmowy sprzed chwili o sytuacji w Żurominie.

Co się dzieje w Żurominie? Wystarczy pójść na cmentarz. Tylko w Żurominie po narkotykach i opioidach zmarło już 100 młodych ludzi. Na cmentarzu można znaleźć dużo grobów młodych osób. Jak relacjonują mieszkańcy, w mieście olbrzymim problemem są narkotyki, w tym fentanyl. 

  • A mają tak prosty krok do Ojca, ale nie zrobią tego.
  • Wielu krzyczy; pomóż !
  • Pomogę, a kiedy znowu poczują się w siodle, powiedzą znowu „róbta, co chceta”.
  • A gdzie przykazania Ojca ?
  • Są dla tych, którzy chcą ich przestrzegać, wyśmiani przez tych, co ich wyśmiewają.



24. 06. 24 r. Warszawa.

Szokująca informacja i czuję od razu, że to nieprawda, oskarżenia są wymyślone.

Diecezja w Portsmouth potwierdziła, że egzorcysta ks. Piotr Glas został oskarżony o popełnienie 10 przestępstw seksualnych wobec małoletnich.

  • Ojcze, jest winny molestowania ?
  • Jest tak samo winny jak ty. Za dużo prawdy mówi. Oddany Bogu.


25. 06. 24 r. Warszawa.

  • Ojcze, atakują Twojego żołnierza – próbuję jeszcze raz porozmawiać o ks. Glasie.
  • Bo takie czasy.
  • Chcą go wybrudzić, rzucają brud na tego czystego człowieka.
  • Niech ten okręt Wielkiej Brytanii zatonie.
  • Wooow … – ciarki przechodzą.
  • . Czuję respekt do Ojca – Piotr prawie szeptem.
  • Ciekawe … Jeśli Moja cząstka jest w każdym człowieku, to dlaczego atakujesz innych ?
  • ……. – Piotr się zmieszał.
  • Poznasz cwaniaka po jego czynach.
  • … Może powinnam prosić Ojca o zmiłowanie dla ludzi ? – przyszło mi do głowy.
  • Mam ci opowiedzieć to, co kiedyś miałem… Zobaczyłem, że leci coś w stronę Ziemi. Ludzie wołają; zatrzymaj, zatrzymaj ! Spojrzałem na to i powiedziałem; nie.
-Jeśli to wszystko jest zaplanowane, to po co się modlić, jeśli i tak się zrealizuje ? Po co się modlić, jeśli się tego nie zmieni ? 
-Czy pogoda się zmienia ? 
-Tak. 
-Tak i wszystko może się zmienić. Ale jednak Apokalipsa się akurat nie zmieni. 
-Jedni mogą pójść jedną drogą, a drudzy inną drugą. 
-Czyli modlitwa nic nie zmieni, co zapisane ? 
-Jeśli modlisz się o deszcz, to będzie deszcz – ale jest znacząca różnica modlić się o przysłowiowy deszcz, czyli doraźne rozwiązywanie problemów, a modlić o odwołanie Apokalipsy. A jeśli będę się modliła, żeby nie było Apokalipsy ? 
-To dla ciebie nie będzie – … bo na przykład mogę już nie żyć, albo ją przeżyć. 
-A ilu jest modlących ? 
-A gdybym się modliła, żeby dla innych nie było ? 
-To za mało. Modlić się za innych to piękne, ale czy oni to zrozumieją, że mała Ola się modliła ? 
-Grzesiek dalej będzie bił swoją żonę, tyle, że dłużej – p. s. Piotr nazywa ogólnie tych „Grześkami”, którzy leją swoje żony. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/22/chce-ci-powiedziec-ze-losy-tego-swiata-sa-przypieczetowane/

Proś, a będzie ci dane.

10. 06. 24 r. Warszawa.

Podają wyniki wyborów do Unii Europejskiej. PIS przegrywa tylko nieznacznie.

  • Łatwiej będzie światło dostrzec, kiedy wszędzie będzie ciemno.

Wydawałoby się, ze jest bezmian, ale jednak coś się zmienia;  Prawica we Włoszech idzie naprzód i tym samym wzmacnia pozycję Georgie Meloni. Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen wywołało „trzęsienie ziemi” we Francji – tak włoskie media komentują media wyniki niedzielnych wyborów do PE. Lewicowa „La Repubblica” pisze o „prawicowej lawinie” i „suwerenistycznym sztandarze powiewającym w Paryżu i Berlinie”.

-Ojcze, kiedy wojna w Ukrainie się skończy ? 
-Jest druga wojna, ważniejsza. 
-Gdzie ? 
-Z Unią. To cię powinno interesować. Tu się toczy ważniejsza wojna. 
-Tu się ważą losy ostatniego bastionu chrześcijaństwa.
-Tyle mam ci do powiedzenia dzisiaj. 
-Dużo gorsi do (Tuska) są ci, którzy za nim stoją. 
-Używają pieniędzy w całości, żeby wzniecić kampanie przeciwko tym, którzy są przeciwko nim.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/15/waza-losy-ostatniego-bastionu-chrzescijanstwa/



11. 06. 24 r. Warszawa .

Siedzimy na kawie zamyśleni. Zmieniliśmy garaż, czas na mieszkanie. Jestem przygaszona, nie mamy pieniędzy.

  • Myślisz, że jeśli do tej pory nie kupił, to teraz kupi ?
  • Nieee – i znowu mi się żal zrobiło.
  • Ja to czynię ! Ojciec podniósł do góry dwa palce złączone razem jak ktoś, kto się zgłasza do odpowiedzi.
  • Ojcze, wyjątkowo, wyjątkowo mi żal, że nie pozwalasz – przyznaję otwarcie ze szczerym żalem.
  • Więc proś
  • No jak mam prosić, kiedy nie nie ma sensu – znowu otwarcie.
  • Był krótki film o zabijaniu ?
  • Hmm … Taaak.
  • Czas na krótki film o miłości.
  • Proś, a będzie ci dane.
  • Prosiłam … – machnęłam ręką z rezygnacją.
  • Ojciec mówi, żebyś zagrała.

Mała nadzieja obudziła się we mnie na chwilę i po chwili zgasła. Zagram chyba tylko dla rozrywki, bo  po co ? Ojciec nie chce i już.

-Kiedy najlepiej dojrzeć światło ? Kiedy jest ciemno. 
-To, co się dzieje, to „Krótki film o zabijaniu”. 
-To nie jest film o miłości, jak mówił „nasz przyjaciel faryzeusz” – …. Tusk. 
-Ale to jest krótki film.
. Ojciec mówi o filmach Kieślowskiego – przypominam sobie. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/05/15/nie-widzisz-przyszlosci/

Wieczorem.

  • Życie jeszcze nie raz was zaskoczy, bardzo.
  • I to jest najpiękniejsze dla Ojca.
  • Skoro tak kochacie Ojca, będziecie radować się razem z Nim.


12. 06. 24 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina. Piotr mnie szturcha w ramię …

  • Ktoś cię pyta … Jesteś szczęśliwa w tym związku z tym Piotrem ?
  • ??? … Z tym ? …. I mam powiedzieć na głos ? – śmieję się.
  • To powiedz Mi na ucho.
  • …….. – coś tam powiedziałam.
  • Jak to możliwe, że tak szybko to wszystko poszło, nasze życie …  
  • I szybko pójdzie. Teraz już wiesz dlaczego ?

Opowiadam Piotrowi dzisiejszą wizję, która była dość zabawna i jednocześnie trochę mnie przestraszyła.

  • Jestem w rodzinnym mieszkaniu. Stoję na środku mieszkania, nagle spod podłogi wyłania się łódź podwodna. Nieduża, jakby na kilka osób, czarna łódź podwodna. To wygląda tak, jakby pod podłogą była woda i wynurza się ta łódź rozwalając podłogę. Otwiera się właz i wyłania się głowa mężczyzny. Mężczyzna w średnim wieku z pięknymi siwymi włosami, bujną czupryną, z siwą, piękną, bujną brodą. Szczerze mówiąc pomyślałam, że wyskoczył jak królik z cylindra. Takie miałam skojarzenie, bo zrobił to dość szybko, figlarnie. Był uśmiechnięty od ucha do ucha, rozbawiony nawet. Miał na głowie wieniec z lauru, zapatrzyłam się na niego oszołomiona, bo widok wręcz nieziemski …. Zeus jakiś, czy co … Oparł się rękoma o właz i mówi …
  • Jesteście podsłuchiwani.
  • Powiem ci, że się przestraszyłam i zaczęłam myśleć gorączkowo, co my takiego gadaliśmy … 
  • Ciekawe co to znaczy … Może faktycznie ktoś cię podsłuchuje ? – Piotr zaskoczony. 

Zamyśliłam się.

  • Chyba nie o to chodzi … Ten śmiech, uśmiech … Ja go znam. Ojcze, kto to jest ?
  • Śmiech załatwia wszystko.
  • Czyli Ojciec – roześmiałam się.

Uśmiech figlarny, radosny. Łódź podwodna, bo normalnie jej nie widać, jest schowana, tak jak Ojciec. Nie widać, a jest. Ale dlaczego Zeus ? Niedawno w komentarzach pisałam, że dziwne podobieństwo jest między starożytnymi mitami a Niebem. 

  • A ta łódź nie mogła być biała, a nie czarna ? – przyszło mi do głowy.
  • A brudna woda ? A muł ?
  • Hmm … Muł, czyli zepsuty świat … Czyli ta wizja to tak na poważnie ? – ciągle nie dowierzam.
  • Oczywiście, że na poważnie…. o dziwo odpowiedź usłyszałam w głowie.

Śmiałam się przez chwilę, a potem spoważniałam. Podsłuchiwani !!! Przez Niebo, czy … kogoś jeszcze ??? Chyba nie chodzi o Niebo, bo wiemy o tym od dawna. Ojciec by nas nie ostrzegał przed czymś, co jest oczywiste od dawna.

  • Miałem wizję dzisiaj ! Przypomniałem sobie ! – Piotr prawie krzyknął.
  • To było bardzo krótkie. Ktoś mi wręczył cały karton pełen kluczy. Takich kluczy do naprawiania różnych rzeczy. Trzymałem ten cały karton w rękach. To trwało chwilę.
  • Klucze do naprawiania ? … Naprawiania świata. Narzędzia … 

Czasy apokalipsy, tak musi się dziać.

08. 06. 24 r. Warszawa.

Sondaże przed jutrzejszymi wyborami do UNI pokazują przewagę PO.

  • Nie martw się. Wszystko, co się dzieje, jest pod kontrolą.
  • Czasy apokalipsy, tak musi się dziać.
  • Jesteś bardziej wierząca od niejednego księdza, więc wiesz w jakim towarzystwie jesteś.

Na kawie rozmawiamy oczywiście o przeszłości …

  • Ojcze, kiedy to wszystko było ? – jestem podminowana upływem czasu.
  • Wczoraj, a jeśli chcesz dokładnie, (to) przed chwilą.
  • Hmm … – wzdycham.
  • Jak wam kawa smakuje ?
  • Jak to było z tą kawą ? Już nie pamiętasz ?
  • Że Metatron z Metatronem pija kawę ? – … doszło do mnie.
  • Film nie jest prawdziwy, ale zdanie jest prawdziwe.

  • . Pytałam cię o to wczoraj, nie mogłeś powiedzieć ? – mam żal do Piotra.
  • On to drzewo po wielkim szoku, jego organizm.
  • Oszczędzaj jego energię. Nie pytaj go o wszystko,
  • Więc jako ogrodnik nie podcinaj mu gałęzi.
  • Już podcięłaś te, który uschły.
  • .Wooow …. Ale słowa ! … – pomyślałam.
  • Ojcze, kiedy kończę rodzić ? – pytam, bo według Nieba może to i rok potrwać.
  • A co ? Ja akuszer ? Musiałbym zejść na dół, a teraz przyjmuję audiencje.
  • …….. – zaczynam się śmiać.
  • Wiesz …, zapracowałem na to.
  • Ty Mnie zrozumiesz …

Wczoraj obejrzałam na pierwszy rzut oka bardzo ciekawy filmik. https://www.youtube.com/watch?v=jGF1EW2ds8s Posprawdzałam, czy to fake i rzeczywiście fake, choć trzeba uczciwie przyznać, że autor fake-u zdolności ma wybitne. Przeczytałam komentarze i jeden zwrócił moją uwagę szczególnie.


Wieczorem. Oglądamy jakiś film o społecznych elitach …

  • Czy należysz do elity ? – pytam Piotra.
  • Na pewno nie.
  • Jak to nie … Metatron ? – kpię sobie lekko.
  • Ja należę do Ojca, nie do elity.
  • Widziałaś ? Zobacz, jaki wychowany !…
  • Raczej wytresowany – śmieję się.
  • Wytresowany, ale Mój !


09. 06. 24 r. Warszawa.

Z rana Piotr mnie tak wkurzył, że palnęłam głupio …

  • Czasami sprawiasz, że nie mogę się doczekać, kiedy cię Ojciec weźmie.

Na kawie.

  • Słyszałem twoje słowa o wykopaniu …
  • … Zobaczyłem Ziemię i kawałek nogi jak wykopuje piłkę.
  • Ale to żart był Ojcze – ze śmiechem próbuję się wytłumaczyć.
  • Kiedy przy wężu, to nie są żarty.

Ups … Zdanie powiedziałam podczas mszy, gdzie było kazanie …

Czytanie z Księgi Rodzaju. Gdy Adam spożył z drzewa, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: «Gdzie jesteś?» On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się». Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?» Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem». Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?»Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam». Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i dzikich; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę».

Spoważniałam, ale naprawdę to był z mojej strony tylko żart.

  • Słyszę … wielka smuta. To po rosyjsku.
  • Kończy się ta powtarzalność, najwyższa pora.
  • Poczułem gigantyczną prędkość czasu. Gdy oddałem garaż definitywnie, poczułem się wtedy naprawdę czysty. Pozbyłem się co mnie łączyło ze starym życiem.

I od razu przyszło mi do głowy zdanie z wczorajszego tekstu, który przygotowywałam.

-W końcu (przecież) namydliłeś się i spłukałeś ten brud. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/10/bog-wszystko-widzi/ 
  • Biuro, audi, garaż, nawet twoi ludzie, którzy odeszli, to wszystko było brudne. Ojciec odciął ostatnie nitki. Dlaczego Ojcze w wizji o talerzach, Krysia wzięła ostatni talerz ?
  • A czyż Piotr nie przeniósł swoich rzeczy do domu ?
  • Wooow … – a takiego wyjaśnienia się nie spodziewałam.

I oto cała wizja, jedna z trudniejszych do zinterpretowania, w końcu stała się jasna. Musiała się wypełnić, żeby stała się jasna.


Na spacerze rozmawiamy o  znakach, naszych wizjach …

  • Według jednego jasnowidza dni ciemności będą od pyłu i gazu …
  • Dlaczego zatruwasz sobie tym głowę ? Przecież ci pokazałem.
  • Wiem, ale tak sobie … Dla porównania, konfrontacji … Ciekawe … W mojej wizji miasto było czyste, żadnego śmiecia, pyłu …, a jednak prawie puste.
  • Jak widzisz, wszystko ma znaczenie. A może to choroba ?
  • ???!!!

Czy nie za dużo chcesz naraz ?

05. 06. 24 r. Warszawa.

Piotr nawiązuje do wczorajszego telefonu …

  • … Spodziewałaś się tego ?
  • A w życiu !
  • Cała sala śpiewa z nami …, parami Ojciec ci to śpiewa. Widzisz, co znaczą twoje różance ? 
  • A nie musisz tego robić, a robisz.
  • Widzę rękę, która daje ci przepiękną bordowo–czerwoną różę. Podaje ci …
  • Kolor miłości … – pomyślałam.
-Każdy twój różaniec przeznaczony jest dla wielu osób  … do mnie. 
-Wyzwalasz wielu ludzi, którzy żyją w niewiedzy. 
-Ta wiedza to łaska boska, która na ciebie spłynęła, bo ty to rozumiesz. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/06/pokuta-nie-dobiega-konca/

Zauważyłam ostatnio w internecie, że kilku profetów zaczyna prorokować o tym, o czym Piotr mówił już 2-3 lata temu. Kataklizmy nadchodzą.

  • Będzie zalana Sycylia, Korsyka … – Piotr się zamyślił. 
  • Ale jak zalana, przez powódź ?
  • Nie, obniży się ziemia, zostały jakieś miejsca, ale generalnie zaleje ocean.
  • Jeśli nie powódź, to co ?
  • Mówiłem ci już. Coś leci i po skosie walnie w teren Azji. Widzę jak faluje ziemia, aż dojdzie do Moskwy. To uruchomi gazy, wulkany … To nie tylko Italia, ale wiele ziemi będzie pod wodą. Moim zdaniem „pół buta” się zapadnie, widzę taki wąski przesmyk ziemi łączący  ze stałym lądem.
  • To zginie masa ludzi …
  • To ile widziałaś, gdy wyszłaś ?
  • To nie jeden wulkan, ale wiele wulkanów zostanie uruchomionych i nie tylko Italia. Widzę kulę ziemską jak się kurczy, lądy się zapadają …

Przypomina mi się natychmiast moja wizja.

Posiadłości ziemskie … Krzyknęłam do ludzi; zobaczcie jakie piękne ! i wtedy … jedna po drugiej zapadały się pod ziemię. Ten cudowny sielankowy świat na moich oczach znikał, zapadał się dosłownie pod ziemię. Zaczęło się wielkie trzęsienie … Nadal tkwiłam w basenie i kiedy zauważyłam, że woda w basenie zaczyna się "gotować", pomyślałam, że czas na mnie. Trzeba się ewakuować. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/09/06/zawsze-jestem-pamietaj/

  • A stajenka na razie pusta …
  • ??? … Stajenka ? Nie stajnia ? – dopytuję, bo może chodzi o konie.
  • Stajenka, tam gdzie się narodził Chrystus.
  • Aaa, czyli znowu wracamy do Bożego Narodzenia ? 
  • … Uderzenie pod kątem, widzę to wyraźnie. Gazy, falowanie ziemi jak na wodzie po uderzeniu kamienia …
  • A kiedy to Ojcze ?
  • Czy nie za dużo chcesz naraz ?
  • …. A to tak po znajomości nie możesz Ojcze powiedzieć ? – żartuję. 
  • Po której znajomości ?
  • Noooo, po naszej ….
  • Po kądzieli ?
  • No właśnie – roześmiałam się przypominając sobie, że właśnie takie sformułowanie już kiedyś padło.
  • Przecież widziałeś auta w garażu – do Piotra. 
  • ???… Widziałeś auta bez paliwa, stały w garażu. W nowym mieszkaniu, domu nawet – jedna z wizji Piotra sprzed kilku miesięcy. 
Bezpodstawnie, nie widziałem. Usłyszałem w głowie 3, 5 miliard ludzi zginęło. Tak słyszałem w głowie. Od razu zobaczyłem samochody w garażach w Polsce, były bez benzyny … Nie było paliwa … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/01/26/zaslodzone-zycie-jest-tragiczne/ 
  • A masz mieszkanie ?
  • Ooooo … W takim razie to powinno być tak. Jeśli ma być nowe mieszkanie / dom, to musi być najpierw Jegomość. Żeby był jegomość, to musisz najpierw zniknąć.
  • Muszę sprawy u Ojca załatwiać – poprawił mnie.
  • No to nie w tym roku – machnęłam ręką.
  • No to sobie poukładałaś ?
  • ……… – wzruszam ramionami powoli, że może tak, a może się mylę. Pewnie to drugie jak zwykle. 

Na koniec dnia.

  • Poświęć bombki Piotra z Maryją i postaw na każdym oknie.
  • ???!!!
  • Jak będzie pora. Pamiętaj o tym.
  • Dlaczego bombki ? – przestraszyłam się, niezwykła prośba.
  • Możesz dać obrazki.
  • Obrazki ? Czyli chodzi o ochronę domu ? Ochronę przed czym Ojcze ?
  • Przed kim ? Masz Pietę.
  • Bombki … Czyli Boże Narodzenie ?
  • Powieś, kiedy go nie będzie.
  • ……. – słabo mi się zrobiło.

U Ojca nie ma obojętności, dba o swoich powierników.

01. 06. 24 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Niedługo będziesz się zachowywał adekwatnie do twojej twarzy.
  • Przyjrzyj się jego twarzy.
  • Ta twarz, czy może budzić respekt i trwogę, nawet u nich ?  – lewaków. 
  • Ten lipny płaszcz spływa z ciebie.
  • Ciebie to nie martwi, ale wielu będzie martwić.
  • To zostanie już tylko na filmach i na zdjęciach.
  • Zapisz to i podkreśl, bo tak się stanie.
  • Znajdziesz w nim pociechę, ale nie znajdziesz w nim już jałowych uśmiechów, niezrozumiałych dla Góry żartów.
  • I nie ma ucieczki przed tym.
  • Ta twoja powaga zatrważająca ….

Przyznam, że kiedy Piotr siedzi w milczeniu, każdy próbuje się dowiedzieć dlaczego. Jego cała postawa i jego głęboko zamyślona twarz sprawia, że wszyscy truchleją.

  • Twarz będzie wywoływała trwogę.
  • Nie da się zażartować z tego człowieka i z tej twarzy.
  • Kiedy to wszystko ? … – pomyślałam.
  • Szybko. Przełamanie było w niedzielę.

Oczywiście zastanawiam się co było w niedzielę. 26 czerwiec, czyli dzień matki, ale także Uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Czy ma to jakieś znaczenie ? Nie wiem.

  • Długo było nic, a teraz będzie krótko.
  • Digital .. Digitus … – słyszę.
  • Palec … – sprawdzam.
  • Prowadzenie, widzę jak palcem ktoś nami kieruje.

  • … Pamiętaj, żadna rzecz nie ujdzie oku Ojca, którą czytasz i którą piszesz.
  • Pamiętaj, że u Ojca nie ma obojętności, dba o swoich powierników.
  • Kto wie jaki on będzie … Już teraz jest dziwny.
  • ……… – kiwam głową, że dziwny jest na pewno.
  • Nie jest to kawa jałowa ?
  • Nieee … – cieszę się, bo nim zaczęliśmy kawę, tego się obawiałam. Obawiałam się, że dzisiaj będzie cisza.
  • Napasłaś się ?
  • …. – kręcę głową, że nie.
  • Nigdy się nie napasiesz, za mało godzin w dobie.
  • ……. – uśmiecham się szeroko.
  • Zaskoczy cię cała sytuacja. Będziesz zdruzgotana dobrem …, zawkrótce.
  • O ! Nowe słowo, zawkrótce ! – śmiech.
  • Dokładnie słyszę …
  • Jak zapieje trzeci raz kogut …
  • … ??? …
  • Wiesz co ? Widzę wielki wiatr, jak tornado, on zdmuchnie całe to lewactwo, ale nie wszystkich. Widzę jak się niektórzy chowają, skulają, aby wiatr ich nie porwał.
  • Czyli uchowają się i znowu podniosą głowę ? – jestem naprawdę rozczarowana.
  • Będą mieli szansę na wybór.


02. 06. 24 r. Warszawa.

  • Od rana słyszę tą piosenkę, co grupa ludzi śpiewa o Christmas … Grupa ludzi śpiewa i się kołysze.
  • Kołysze ? – i miałam od razu skojarzenie tylko z  https://www.youtube.com/watch?v=yN4Uu0OlmTg&t=56s
  • Czyli co ? Czekamy do świąt ? – nie wiem jak to rozumieć.
  • … Ojciec do ciebie …
  • Przestań wierzyć w te głupie wojny.
  • Czy widziałaś jakikolwiek budynek zburzony ? Sklep ?
  • . No nie, ale ludzi nie było … – jestem zaskoczona pytaniem.

Kilka dni temu zdecydowaliśmy się samodzielnie odnowić mieszkanie. Wczoraj, po wielkim malowaniu pokoju byłam tak zmęczona fizycznie, że dla rozrywki włączyłam sobie Jackowskiego. Tam się zmęczyłam jeszcze bardziej, ale psychicznie. 


Piotrowi zebrało się na wspominki. Odnotowałam kilka szczegółów, które wcześniej przeoczył.

  • Ciągle pamiętam te kule, które wychodziły ze mnie. One wychodziły z mojego gardła …
  • Z gardła ?
  • Tak, nie mówiłem ci. Z gardła, powiększały się, a potem chciały mnie pochłonąć. Straszne odczucie. Strasznie ciężkie przeżycie. Później bałem się zasypiać.
Ktoś mi przypomniał jak byłem mały i dostałem gorączki 40 stopni. Kule ze mnie wylatywały, potem wlatywały, jednak kula wychodziła z drugiej... Dostałem wtedy gorączki, pogotowie przyjechało, ale nic nie stwierdziło. Tylko mi oczy biegały, bo moje oczy podążały za tymi kulami … Straszne bo było … „Nic ci nie było, a ty płonąłeś”, tak mi mówiła mama. 
-Tak się kończy przejście z jednego świata do drugiego świata. 
-Przecież się urodziłem normalnie. 
-Urodził się ktoś. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/28/badz-madray-i-rozsadnay/ 

Dywagujemy o przyszłości … Co może być w Christmas, a co nie może …

  • W każdym razie sprawa jest zawiła, skomplikowana.
  • Musisz otworzyć wszystkie swoje zmysły detektywistyczne i złóż wszystkie fakty w całość.
  • Gwarantuję ci wspaniałą ambrozję, gdy się spotkamy razem. A na deser lody !
  • ……… – uśmiecham się i zastanawiam.

Jest tyle wątków poruszonych, tyle faktów odkrytych, że nie wiem nad czym mam się skupić. Metatronie ? Apokalipsie ? …. Nie dam rady, potrzebuję punktu wyjścia.

  • Otworzą ci się bramy wiedzy i wtedy zrozumiesz.
  • No jeśli się otworzą, to czemu niiiii – żartuję.

Znam was dogłębnie.

23. 05. 24 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina, długo nie rozmawiamy … 

  • Zapomniałem ci powiedzieć. Wczoraj mijałem Empik. Cała wystawa wiesz była w czym ?

https://www.empik.com/pasje/wybierz-ktora-ksiazka-remigiusza-mroza-jest-najlepsza,19066,a

  • Rozumiesz to ? Wryło mnie w podłogę, de facto w każdej chwili to może być, nawet latem.
  • A woda zasuwa, co ?

Roześmiałam się za zasuwa. I spoważniałam, bo faktycznie zasuwa, w mojej wizji na pewno. 



24. 05. 24 r. Warszawa.

W Szczecinie chwila sam na sam.

  • Ojciec jest przede wszystkim miłosierny. Gdyby był tylko sprawiedliwy, nikogo by nie było.
  • Z tobą na czele. Czyli należysz do naczelnych.
  • …….. – śmiech.
  • Znam was dobrze.
  • A co znaczy znać dobrze ?
  • Dogłębnie. Wiem, co myślisz i co pomyślisz.
  • Wiem, co zrobiłeś i wiem, co zrobisz.
  • . To nie ma zabawy – powiedziałam wesoło.
  • A kto to wie poza tobą i Mną ?
  • Tak, ale kiedy się wszystko wie, to nie ma żadnych emocji, Ojcze …
  • To jak z ptasim mleczkiem.
  • Jesz i wiesz, co będzie w środku, ale cieszy cię to mimo, że wiesz.
  • … Seria piosenek o chwilach … kończąc tą rozmowę.
  • „Ważne są chwile, których nie znamy”.


28. 05. 24 r. Warszawa.

Cztery dni bez rozmów, dosłownie usycham.

  • Wiesz, co słyszę ? – Piotr z rana takim głosem, że zastygłam.
  • Żyj w głębokiej bojaźni bożej.
  • Uuuu … Zatrwożyłam się. Czy zabrzmiało jak ostrzeżenie ?
  • Poczułem w tym, że chodzi o pokorę. Może coś wygadywałem ? Wywyższałem się jakoś ? – zamyślił się na długo. 

Bojaźń Boża jako dar Ducha Świętego jest wzmiankowana w Iz 11,2, gdzie opisane zostały przymioty Ducha Pańskiego. W tym fragmencie bojaźń Boża, podobnie jak inne cechy, została przypisana mającemu nadejść słudze–Mesjaszowi. 


Długo nie było nic, a tu nagła informacja, która spowodowała, że o mało z krzesła nie spadłam.

Metaron z Metatronem pija kawę. Połączone dwa światy. No i kawa ! I cudowne poczucie humoru Ojca i sygnał, że wszystko to prawda.


Głośno o słowach papieża o lgbt „Bergolio używa wulgarnego języka, biskupi są zdumieni” – informują włoskie media oburzone słowami papieża. Franciszek miał dać do zrozumienia na zgromadzeniu ogólnym Konferencji Episkopatu Włoch, że w seminariach jest „za dużo osób homoseksualnych”.

  • Gender to jest jak huba, tak mi teraz pokazano … Czyli to choroba ukryta.
  • Nie ukryta, bo ją widać.
  • A co robi się z hubą ? Pali, jako czyste zło.

 Wieczorem.

Czytam Piotrowi komentarz Vitka, oczy otwiera szeroko,

  • Ale numer ! …. Skąd ten facet (Jarek) mógł o tym wiedzieć ?! – Piotr przestraszony …
  • Już się więcej nie damy rozdzielić jako jedno … Tak naprawimy …
  • ??? … Nie damy ?
  • Nie chcemy się rozdzielić.
  • ……… – oczy wybałuszył.
  • Ktoś mi rano powiedział bojaźń bożą …
  • Chyba dosyć mówić „ktoś”.
  • Jak myślisz, kto jest tym Ktoś ?
  • …….. – uśmiecham się.
  • Czy ta wiadomość to dobre słowo ? – do mnie. 
  • Oooo tak. Ktoś trzeci, obcy potwierdził to …

Pan Vitek …  Szukał śladów Boga i Ojciec wskazał mu, gdzie Bóg jest naprawdę. Jeszcze raz Ojciec potwierdził, że grupa ludzi zebrana w tym miejscu nie jest przypadkowa. Wszystko co dzieje się wokół tego bloga jest równie istotne jak same słowa Ojca tutaj zapisane.

  • Ojcze, jesteś niesamowity. Dziękuję Ci za tą zabawną informację …
  • Welcome.
  • I to jest coś więcej. Będzie coraz więcej zdarzeń zapowiadających tą chwilę.
  • Gdy to przeczytałam, wzruszyłam się, rozbawiłam …
  • I co jeszcze ? Zastanowiłaś się …
  • O taaaak.

Oboje jesteśmy przestraszeni. Będzie coraz więcej zdarzeń zapowiadających tą chwilę.

Moim dzieckiem jesteś, rozumiesz to ?

17. 05. 24 r. Warszawa.

  • Kto jest starszy ? Ty, czy ja ? – Piotr.
  • No wiadomo, że ty – jestem zdziwiona.
  • Ale chodzi mi o duszę. Kto jest starszy ?
  • Hmm… Metatrona chyba Ojciec stworzył pierwszego, ale pewna nie jestem – od razu się zarzekam. 
  • Ja bym się tym nie przejmował – … do mnie.
  • Prototypy są pełne błędów.
  • Oooo, muszę to zapisać – śmieję się.
  • Ale myślisz, że zrobiłbym błąd ?
  • Nie, ale fajnie to jednak zabrzmiało – śmieję się dalej.
  • …. Śpiewem anioła cię stworzył …
  • ……… – oczy mrużę, co on gada ?! …
  • Ojciec kazał mu śpiewać i stworzył energię, Ojciec cię oprawił, duszę dał, ukształtował … Czyli ze śpiewu … Dawno, dawno temu.
  • Oook. A któremu z aniołów Ojciec nakazał śpiewać ?
  • Najważniejszemu.
  • ??? … Czyli jestem dzieckiem, dziełem anioła ?
  • Twoje wnioski są zatrważające.
  • ……. – śmiech.
  • Moim dzieckiem jesteś, rozumiesz to ?


Kupiłam zachwalaną mocno książkę; https://tezeusz.pl/siostra-faustyna-biografia-swietej-ewa-k-czaczkowska?

Natrafiłam na zdanie, które mnie ucieszyło. Matka Michaela Moraczewska: „… jako główna przełożona czułam się tu za nasze Zgromadzenie odpowiedzialna”. Przyznaje też, że obawiała się u Faustyny „podkładu wybujałej fantazji albo może jakiejś histerii, bo nie zawsze co zapowiadała, spełniało się”.

  • Jeśli się nie spełniało, to tym bardziej miała trudniej. Coś na ten temat wiem. Ale dlaczego tak miała ?
  • Co robił Mojżesz, gdy zabrali kobiety i dzieci ?

Mojżesz w towarzystwie Aarona i Chura obserwował starcie z góry, trzymając wzniesione ręce. Izraelici mieli przewagę militarną, póki Mojżesz trzymał ręce w górze, a kiedy ze zmęczenia je opuszczał, zaczynali przegrywać. Gdy się zmęczył, jego towarzysze posadzili go na kamieniu i podparli mu ręce. https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Refidim

  • Wiesz co to poświęcenie ? Wytrwałość i cierpienie ?


18. 05. 24 r. Warszawa.

  • Pękam Ojcze, tyle problemów, że pękam, nie daję rady …
  • ……… – cisza.
  • Wiesz, co zobaczyłem ? Zobaczyłem nad sobą wielką tubę kleju „minutka” …
  • Nie pękasz.
  • …….. – roześmiałam się. Cudownie i żartobliwie Ojciec to pokazał.
  • Ty jesteś niezawodnym, zażartym przyjacielem Moim.
  • Nigdy nie zapominam o Tobie. 
  • Oj Ojcze… – myślałam, że się rozpłaczę.

Żeby się uspokoić, w głowie szukałam sposobu na zmianę tematu …

  • Pamiętasz rozmowę wczorajszą, że Mojżesz trzymał ręce w górze ? Sprawdziłam to i faktycznie, ale on trzymał laskę w górze i ręce, pomagali mu Aron i Chura ….
  • Ja widziałem tylko ręce. I był sam … Nie miał laski, a ręce mu mdlały, nikt mu nie pomagał – Piotr pewnie.
  • ??? …. A był stary ?
  • Nie, z 50 lat może … Wiesz jak trudno ocenić, gdy ktoś ma brodę ? Trudno powiedzieć. Ale był sam, modlił się do Ojca, trzymał ręce do góry i mu mdlały.
  • Widziałam obraz i mu pomagali, trzymali jego ręce w górze ….
  • To musi dotyczyć czegoś innego …

Ciekawe, pomyślałam. Może faktycznie czegoś innego, a może Piotr się myli, albo w Biblii podkolorowali ? 


Opowiadam Piotrowi o dawnej wizji, o której właśnie pisałam;

Kiedy słońce wzejdzie 2 razy, na 3 dzień po tym zdarzeniu Nas odwiedzisz.
??? !!! ….Co znaczy, że dzień stanie się nocą ? 
Niektórzy sądzą, że chodzi o zaćmienie ?
Albo słońce nie dochodzi, bo jest czymś (ziemia) otoczona. 

Tego pod uwagę nie brałam. Jeśli nie zaćmienie, jakie to wydarzenie może spowodować noc podczas dnia ? Biblia opisuje, że gdy Jezus oddał ostatnie tchnienie; 
Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej.” Mt 27,45 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/12/zdaj-sobie-sprawe-ze-to-co-widzisz-to-widzisz/
  • Nie mam pojęcia, o co chodzi … – zamyśliłam się.
  • Słońce wzejdzie, może wybuchnąć bomba jądrowa i też przesłoni niebo … Może tak być …
  • …….. – mam wielkie wątpliwości.
  • Szykuj się do wszystkiego, co ci objawiono.