23. 08. 25 r. Warszawa. Część 3.
Krótka przerwa na radiowe wiadomości. Ponieważ mówią wyłącznie o Nawrockim, przypomniałam sobie wczorajszą ciekawostkę z Twittera.
- Nawrocki jest świetny …
- A co to znaczy; Mój mąż jest szefem IPN ?
- Nie zabrzmiało to dobrze, co ? I co znaczy ?
I tu się pojawiła prawdziwa zagwozdka.

Byłoby to baaaardzo w stylu Ojca połączyć kilka spraw naraz. Szef IPN – Nawrocki i IP komputera.
- Wiesz, co ? Ojciec daje tyle znaków, że w głowie się nie mieści. Jeśli ktoś nadal uważa, że wszystko, co się dzieje u nas, to tylko przypadek, to powiem ci, że to idiota – rozkładam ręce.
- Nawrocki to nie jest dzieło przypadku, od początku wszystko było ułożone, zaplanowane … Przypomnij sobie wizję z Trzaskowskim i jego koroną … I jak się ta wizja urzeczywistniła …
- Gdy sobie człowiek uświadomi, jak wszechmocny jest Bóg, to strach nawet oddychać …
- A ja ci powiem, że się nie dziwię, że Eliasz tak narzekał.
- Też walczył z gackami.
- Czyli nadal myślisz, że się pomyliłem ?
- Przecież jestem ponoć nieomylny.
- … Nic już nie mówię, poddaję się – Piotr podniósł ręce na chwilę.
- Nie mówiłem ci, ale wczoraj poczułem za sobą wielki płacz … Nie jednej osoby, ale wielu … Ojciec teraz mówi …
- Dawno powinieneś nie żyć, bo płomień, który płonie mocno (intensywnie), płonie krótko.
- A twój mąż jest bardzo energetyczny.
Dojeżdżając do domu …
- Dziękuję i gratuluję za dotychczasowe pożycie.
- I choć nie odwiedzisz restauracji, dobrze się stało.
- Są tylko takie restauracje, które dają mniej lub więcej toksyn.
Chciałam iść do restauracji, żeby naszą rocznicę jakoś uczcić, ale widząc bladą twarz Piotra szybko zrezygnowałam.
- A ten miód, który dzisiaj kupiłaś, to rozpuszczona landrynka.
No i ręce mi opadły. Kupiłam mały słoik miodu w pobliskim sklepie, ponieważ wyjątkowo potrzebowałam go w formie płynnej i teraz się okazuje, że to zwykłe oszustwo.
W domu zajęłam się obiadem, Piotr w pewnej chwili woła mnie głośno …
- Chodź, zobacz ! Ojciec kazał ci to pokazać – wskazuje palcem na telewizor.
Nie wiem, na co mam patrzeć szczególnie, bo widzę zwykłą reklamę Lidla. Nic ciekawego.
- Zobacz, co tam na dole jest … Polska Kronika Filmowa i że jest w połowie. Zaraz się kończy.
- …. Ja pierdzielę … Kronika ! … – wyrwało mi się.

- Czy pasują ci paczuli ?
- Ooo ! To wiadomość dla mnie ! – tłumaczę Piotrowi, bo nie rozumie.
Jadąc przez miasto do domu, Piotr zauważył, że większość wysokich budynków powstała w ciągu kilku ostatnich lat. I nie wiem dlaczego Ojciec powiedział wtedy; paczuli. I wtedy zaczęłam się zastanawiać, jak długo paczuli nas obserwują. Według moich zapisków, bardzo prawdopodobne, że od kilku lat właśnie, a dokładniej od 2019 roku.
Pół godziny później …
- Kronika jest skończona, są reklamy.
- A ponoć u Was nie ma reklam.
- Nie ma, już jest obsada.
Śmieję się cicho, bo jakbyśmy szyfrem rozmawiali. Chodzi o to, że zanim zaczyna się film, pokazują na początku kto gra, czyli obsadę filmu. Puenta naszej dzisiejszej rozmowy jest taka, że jeśli cokolwiek ma się zdarzyć, zdarzy się naprawdę szybko.
Wieczorem.
- … Słyszę głos Sojki, śpiewa „Na Miły Bóg”, śpiewa na Górze …
- … ??? …. Już ? – jestem zdziwiona, gdyż odszedł dopiero dwa dni temu …


















