Noe jest z twojej rodziny.

18. 01. 21 r. Warszawa.

Opowiadam Piotrowi, że wczoraj ewidentnie mielimy „gościa”.

Przed snem zauważam przemykające pod ścianą cienie, jednak ze zmęczenia niedospaniem i podróżą nie jestem pewna tego co widzę. Myślę sobie w duchu „może to gacki, a może nie ?” i wtedy rozlega się wyraźne uderzenie w stół. Nie brutalne, że skóra cierpnie, ale takie … eleganckie, spokojne. Na potwierdzenie.

Pijemy kawę. Piotr kręci się jakiś taki zawstydzony.

  • O co chodzi ? – nie wytrzymuję.
  • Ojciec powiedział mi wczoraj wieczorem …
  • W lutym zapraszam ciebie do Siebie.
  • ????!!! Eeeetam … – bagatelizuję na wszelki wypadek.
  • No właśnie, może mi się przewidziało, tyle razy słyszałem, że „jutro”, „zaraz„ , a potem nic …

Właśnie „na wszelki wypadek” staramy się od jakiegoś czasu daty lekceważyć, nie przywiązywać się do nich zbytnio … Aby potem nie przeżywać, że się nie sprawdziło. Ot taka strategia przetrwania …


Wieczorem.

Oglądamy film „Pojutrze” (znowu!). Myślę sobie … Nie to, że wirus, to jeszcze w TV co chwila filmy katastroficzne. Depresja u ludzi murowana. Oglądamy więc znudzeni, bo ileż razy można …

  • Ciekawe, czy Ojcu ten film się podoba … – zagaduję.
  • I tak i nie. Czego innego będą się bać.
  • A czego ?
  • Zobaczysz.

Uśmiecham się, bo znowu nie dostałam konkretnej odpowiedzi, ale zaraz sobie coś pomyślałam Zobaczysz. Czy tylko w przenośni ? A może i dosłownie, na własne oczy ?

- Wielka chwila nadchodzi, na którą czekam od dawna. Jesteś tego świadkiem. 
- Nie na darmo pokazano ci chleby, a możesz opisać jak wyglądały ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/20/wielka-chwila-nadchodzi/
- Tyle pisałaś o AJ i się dziwisz ? 
- Kiedy miało się to stać ? Za 60 lat ? Jesteś świadkiem, świadkiem ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/09/konik-z-jezdzcem-sieje/
Będziesz świadkiem tych wydarzeń, które nadejdą. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/16/nie-zdajesz-sobie-sprawy-co-nadchodzi/
  • Czy możemy pozwolić, by taka Wielka ! – zaznaczył wyraźnie Ojciec – … Brytania w sposób usankcjonowany zabijała ludzi ?
  • I taka Holandia ?! Jak myślisz ?
  • Oooo … !!! – jestem zaskoczona.

Dużo miejsca w naszych mediach zajmuje niewiarygodna wręcz historia Polaka, który decyzją brytyjskiego sądu został odłączony od aparatury podtrzymujące jego życie.

Sędzia Justice Cohen przychylił się do wniosku University Hospitals Plymouth NHS Trust, aby konsul RP nie mógł odwiedzać w szpitalu odłączonego od aparatury Polaka. Decyzją sądu polski urzędnik nie może również pomagać polskiemu lekarzowi w badaniu pacjenta na odległość za pomocą wideo. Jak argumentował brytyjski sędzia, podtrzymując swoją decyzję z 15 grudnia o odłączeniu Polaka od aparatury nawadniającej i podającej pokarm, kontynuowanie leczenia podtrzymującego życie nie leży w „najlepszym interesie” mężczyzny. https://dorzeczy.pl/kraj/169131/brytyjski-sad-zakazal-wizyty-konsula-rp-u-polaka-umierajacego-w-angielskim-szpitalu.html

  • Przy tym Polaku widzę dwa anioły … – Piotr się zapatrzył.
  • Prosiłam Ojca o pomoc w tej sprawie… – przyznaję. Ale może Ojciec ma inne plany ? Może chce pokazać ludziom do czego ten świat właśnie zmierza ?

Dwa anioły przypomniały mi inną podobną historię.

Przeczytaj tę niesamowitą, prawdziwą historię anioła wysłanego przez Boga, aby opiekował się chorą dziewczynką w szpitalu. Ta historia jest absolutnie prawdziwa i została udokumentowana w wielu miejscach. To zdjęcie przedstawia świecący obraz anioła stróża uchwyconego przez szpitalną kamerę bezpieczeństwa. Nie ma wątpliwości, że Bóg zawsze czuwa nad nami i odpowiada na modlitwy tych, którzy Go błagają.

  • Mam ci przekazać, że wezmę cię do sześcianu, żebyś żadnego bólu nie doznała. W sześcianie jest bezpiecznie.
  • ……… – patrzę na niego spod oka, bo on tak na poważnie ? Dosłownie ?
  • A jeśli z tym lutym to prawda ? Gdzie ty będziesz ? … Zwróć uwagę, że tak naprawdę to nie wiadomo o który luty chodzi.
  • Kartki ci nie prześle.
  • I będzie ci powiedziane gdzie jest, abyś ukończyła to swoje dzieło i będziesz wykańczała obrazowo.
  • Wow ! – oboje się „obudziliśmy”.
  • Chyba będziesz miała zdjęcia ! – Piotr zrobił wielkie oczy.

Czy to możliwe ? Ale przecież jedno zdjęcie już mam ! I tak sobie myślę, że gdyby Faustyna miała dzisiejszy telefon, też miałaby zdjęcie. A tak miała obraz. Jakie czasy, takie dowody.

  • Ojciec mówi, że …
  • Noe jest z twojej rodziny.
  • ?! Hmm … Oczywiście. To jest wnuk Henocha – … jeśli Piotr to Henoch.
  • Prawnuk !
  • Aaaa tak, pomyliłam.
  • A było to tak dawno i niedawno …
  • … Ojciec powiedział teraz, że mój pracownik to ostatnia osoba powiązana z dołem. Odsuwają ich wszystkich ode mnie.

I tego się nie spodziewaliśmy. Z dołem ?!!! Kto by pomyślał … I nagle mnie oświeciło. Kiedyś Ojciec powiedział, żeby się nie martwić pracownikami, bo …

- Marcin odchodzi. Dostał nową ofertę pracy, gdzie dają mu służbowy samochód i wyższą pensję.… Mój najlepszy człowiek odchodzi – Piotr był podłamany. 
- ??? – dzwonek zadzwonił mi w głowie.
-  Przypominasz sobie słowa Homiela, że ludzi rozdysponuje przed końcem ? Zaczęło się ? 
- Nie wiem, ale szkoda, że zaczynają od tych najlepszych. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/28/bylo-tak-jak-mialo-byc-i-bedzie-jak-ma-byc/

 

Wiesz co to wiara ?

17. 01. 21 r. Warszawa. Część II.

Tak się nam dobrze rozmawia, że aż szkoda, że coraz bliżej Warszawy.

  • Czekałam na tą chwilę, kiedy będziemy sami.
  • I jesteśmy. Będzie dobrze.
  • Mamusia ci się podobała ?
  • Tak !
  • No widzisz ? Widziałaś coś takiego ?

Mimo dwóch operacji na dwóch nerkach i jeszcze wypadku w międzyczasie moja mama jest naprawdę w doskonałej formie. Wygląda na 20 lat mniej i nadal … nieustanie nie wierzy w Boga. Tu się niestety nic nie zmieniło. C’est la vie … 


Dzwoni córka podekscytowana cała. Miała nad ranem wizję albo raczej spotkanie, które ją uszczęśliwiło.

  • Wchodzę do mojego pokoju w domu u Krysi, a tam Edziu klęczy i naprawia kaloryfer. Był wkurzony, że się zapowietrzył. Mówię do niego …
  • Dziadku, przyjechałam z bagażami tu się przespać.
  • Już twojego łóżka tutaj nie ma.

Wow … Edziu w szczególny sposób pilnuje naszej córki. Ostrzegł ją we śnie, aby uważała na kręgosłup, no i bach ! Tydzień później ją „złamało”. Dzisiejsze słowa na pocieszenie są ewidentnie, ponieważ niedawno rozmawialiśmy o tym, aby się do Krystyny przeprowadzić na stałe. Poważnie zaczęliśmy rozważać taką opcję. Nie ma bowiem większego sensu wynajmować mieszkania, kiedy wielki dom stoi pusty i mieszka tam tylko jedna mała Krysia. A ! No i kot oczywiście. Byliśmy gotowi na taki ruch, ale nie nasza córka. Edzia słowa bardzo ją uspokoiły, choć muszę przyznać, że dobór tych słów, stylistka tego zdania bardziej mi przypomina sposób przemawiania Ojca, a nie Edzia.

  • Ewidentnie znaczy to, że ona tam nie wróci. Jak coś się stanie, to ja mogę wrócić, ale jej trzeba wynająć jakieś małe mieszkanie.
  • Fajnie planujesz, ale to dawno zaplanowane.
  • A co ?
  • ……..
  •  Myślę, że to Ojciec się za Edzia podał. To Jego słowa.
  • Poniekąd to jest odpowiedź dla ciebie.
  • Że nadchodzą zmiany wielce od ciebie oczekiwane.
  • Zrób porządki, Mały.
  • … Mam ci zmienić samochody – Piotr spochmurniał.
  • Powiedz dokładnie jak Ojciec to powiedział – nalegam.
  • Uzbrój dziewczyny w dobre samochody.
  • Żebyś nie jeździła po warsztatach.

Wow …. Nawet to Ojciec chce mi zapewnić. Święty spokój, a nie wieczne naprawy … Płakać mi się chce …


Wpadam w zadumę. Takie „porządkowe” rozmowy uzmysławiają mi, że zegar tyka, że czas się kończy. Mamy styczeń, mija 3.5 roku. Kiedy sobie przypomnę moje analizy, to mi się słabo robi. Znowu źle.

  • Rabini przestali już mówić, że mesjasz nadchodzi. Czują się pewnie rozczarowani.
  • To co ? Chcesz powiedzieć, że podasz rękę rabinowi, że przestali pisać ?
  • ……. – zamilkłam.
  • Ta już płacze, że się nie dzieje tak szybko.
  • Chciałaby się ciebie pozbyć, aby sprawdziło się jej pisanie – zwraca się Ojciec do Piotra. 
  • Eeee …. To nie tak Ojcze. Chciałabym go mieć i chciałabym, aby się sprawdziło, ale tak na końcu chodzi tylko o Ciebie, żeby uwierzyli – rozkładam bezradnie ręce.
  • …. A świat się wali. Wali się ?
  • ……. – pytanie mnie zaskoczyło.
  • Wali.
  • Jakie widzisz wyjście ?
  • Co byś ty zrobiła na Moim miejscu ?
  • Co byś zrobiła, aby ich uzdrowić ?
  • A pamiętaj, że ich kocham. Ludzi.
  • …….. – lekka panika. Chciałam się wycofać.
  • Przemyśl to i powiedz Mi co mam zrobić.
  • Dam ci tą władzę i cię wysłucham.
  • …….. – gorąco mnie oblało. 
  • Patrząc na tą Anglię … – … wywiad z Glasem.
  • Patrząc na Mojego Syna jak Go obrażają, powiedz Mi co mam zrobić ?

Wzięłam głęboki oddech i podjęłam to wyzwanie.

Czy katastrofy przekonają człowieka ? Nie. Czy wojna przekona człowieka ? Nie. Pandemia ? Nie. Kolejne orędzia Maryi ? Nie. Cud słońca w Fatimie przekonało ludzi ? Nieeeee …

  • Ludziom brakuje dowodu, że jesteś Ojcze.
  • Czyli muszę się pokazać ?
  • A gdzie wiara ? Wiesz co to wiara ?
  • Najlepszy przyjaciel Mojego Syna zaparł się Jego.
  • Po trzykroć się zaparł.

  • Ale kiedy zobaczył jak zmartwychwstał, to uwierzył na przepadłe. Zobaczył cud – przypominam sobie natychmiast.
  • Czyli twoja żona radzi, abym się pokazał.
  • Pokazał się z dobrej strony, czy złej strony ?
  • Wow… Czy II Wojna Światowa to ze zlej strony było ?
  • To by już było.
  • To było na krótko. Pamięć jest krótka.
  • No właśnie …. – myślę sobie.
  • Patrząc na to wszystko potrzebny jest wstrząs. Wstrząs jednoznaczny. Nie do wytłumaczenia. Taki wstrząs, że będzie wiadomo, że to od Ciebie Ojcze. Od Boga. Ludzie wszystko w stanie są sobie wytłumaczyć teraz. … Proroctwo mówi, że nawet Żydzi się nawrócą, więc musi się coś takiego zdarzyć, żeby się nawrócili. Rabini, islamiści, lewacy …
  • Przypominasz sobie tego szefa sanhedrynu, który powiedział, że woli iść do Auschwitz niż zaakceptować Jezusa ? – https://www.youtube.com/watch?v=Fcd3scW6lDM
  • Nie do uwierzenia, że to powiedział – nie mogę tego zrozumieć do dzisiaj.
  • A wiesz, że gdyby on zapłakał, wielka radość by zapanowała w Niebie ?
  • Hmm … Ojcze, żadne wulkany, trzęsienia ziemi nie pomogą. Nie zmienią nawet mojej mamy, powie, że tak było od zawsze.
  • Więc jakie widzisz wyjście ? No powiedz.
  • Myślałam, że już powiedziałam – mówię nieśmiało.
  • Może jakieś rydwany na oczach ludzi – … mówię już cokolwiek, bo nie wiem co mam powiedzieć. I tak Ojciec ma dawno ustalone co będzie.
  • I powiedzą, że Mikołaj zbłądził ?
  • … I się spóźnił, bo wirus … – dokończyłam ze śmiechem.

Cisza. Najgorsze dla mnie w rozmowach jest to, że nie chciałabym przy Ojcu wyjść na idiotkę. Zwłaszcza wtedy, gdy pyta mnie bezpośrednio. Chciałabym zadowolić Jego oczekiwania, ale czuję się czasami na odpowiedzi po prostu za głupia. Ojca pytania są tak proste i celne zarazem, że mogę powiedzieć tylko; nie wiem. 

  • Miałem wczoraj fajną sytuację – Piotr mi przerywa.
  • Jestem w sklepie, kobieta daje mi mięso i daje mi 5 zł.
  • Dlaczego mi pani daje, przecież nie zapłaciłem.
  • Aaa … Usłyszałam w głowie (!), że pan da mi 100 zł, więc przygotowałam już resztę.
  • Faktycznie miałem w kieszeni 100 zł – dziwi się.

Dojeżdżamy do Warszawy.

  • Super mieliśmy drogę. Dzięki Ojcu.
  • Wszystko dzięki Ojcu – Piotr mnie poprawia.
  • Noooo, już taki jestem. Przynajmniej dla was.

Dostałam maila od Pani Ani.

Oczywiście chodzi o AJ; 15 A królowie ziemscy, wielmoże i wodzowie, bogacze i możni, i każdy niewolnik, i wolny ukryli się do jaskiń i górskich skał. 16 I mówią do gór i do skał: «Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem Zasiadającego na tronie i przed gniewem Baranka, 17 bo nadszedł Wielki Dzień Jego gniewu, a któż zdoła się ostać?»

  • Ciekawa ta wizja – mówi Piotr siedząc na kanapie późnym wieczorem.
  • Ciekawe co to znaczy, jakie to wydarzenie zwiastuje – myślę głośno.
  • Będę potrzebował tego twojego zabijakę.
  • …….. – zamurowało nas.

Przybywa namaszczony.

16. 01. 21 r. Szczecin.

Nad ranem miałam dziwną, krótką zajawkę, nie nazwałabym tego nawet wizją. Stoję gdzieś w mglistej poświacie, nie widzę nic konkretnego, ale słyszę rozgadane ludzkie głosy. W pewnym momencie ktoś mówi …

  • Ojciec powiedział
  • ……. – nastawiam ucha, aby usłyszeć co powiedział. Wtedy ktoś inny krzyczy …
  • Cicho, cicho !!! – chciał w ten sposób wszystkich uciszyć.
  • Ojciec powiedział … Aniele, przybądź ! – … słyszę wyraźnie.

Obudziłam się gwałtownie, ale na chwileczkę zaledwie, bo szybko zasnęłam myśląc, że to jakieś takie nijakie było, więc mi się przewidziało. Spojrzałam tylko na godzinę, była 4.30. Budzę się ponownie już koło 7.00. Dochodząc do siebie przypominam sobie nagle to zdanie. I daję głowę, że nie przez przypadek. Mam wrażenie, że ktoś mi je przypomina. Najpierw te słowa zbagatelizowałam, ale kiedy mi je przypomniano, potraktowałam je uważniej.

Pytam Piotra godzinę później …

  • Spytaj się, czy mi się przewidziało, bo to takie niewyraźne było. To było aniele przybądź, albo przybywa, albo powołuję cię – … już nie byłam pewna.
  • Powinno pomóc ci w pisaniu.
  • Aaaaa…. Czyli to prawda ? – jestem zdziwiona.

Dwie godziny później pytam jeszcze raz.

  • To było tak niewyraźnie, że nawet ty byś zwątpił.
  • A co dopiero Kowalski.
  • Ale przybądź, przybywa, czy powołuję cię ?
  • Przybądź.
  • Jak powołuje, skoro został powołany ?
- Powołuję Swoje imię w tobie. 
- Patrz w oczy Moje. Wchodzę w ciebie, a ty we Mnie. 
- Przywracam ci imię twoje. 
- Powołuję cię do życia. Budzę Siebie w tobie. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/02/imie-to-nie-nazwa-to-zakres-obowiazkow-i-wiedzy/ 
- Czy ten, któremu przywrócono imię będzie się zajmował remontem łazienki, czy remontem świata? 
- Tak jak ten ślad zniszczyłeś, to tak czynić będziesz na świecie. 
- Nie po to zostałeś powołany, by zajmować się prozą. 
- Nie zmarnuję Swojego żołnierza, żebyś był kuchtą. 
- Ratuj tych, których kocham.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/13/ratuj-tych-ktorych-kocham/ 
  • Przybywa namaszczony.
  • ???!!! … – aż mnie cofnęło.
- Namaszczam i błogosławię cię. 
- Zło jest coraz silniejsze, jesteś nam potrzebny.
 http://osaczenie.pl/wp/2016/03/23/duch-stasia/ 


17. 01. 21 r. Warszawa.

Ciekawej rzeczy się dowiedziałam oglądając wczoraj ten film.  https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR3i0TMiZWDtaUlwTcgyWOj8URaU-Y5U0WFKJ0eCuyndsL_VNgU_VDXTros&v=TCAPPaPVBIU&feature=youtu.be

Pandemos – z greckiego znaczy; to co wszystko interesuje ludzi. Pandemonium – z greckiego znaczy wszystkie demony. Pałac zbudowany przez demonów w piekle. Jednym słowem jak blisko jest demon do pandemii. Bardzo ciekawe, ponieważ pandemia odsłania w wielu ludziach ich ciemną stronę. Mam wrażenie, że wszyscy chodzą wkurzeni, zdenerwowani, podejrzliwi, opryskliwi itd.


Wracamy do Warszawy bez syna, więc od razu zaczynamy rozmawiać. Pod koniec grudnia ujawniło się, że jeden z pracowników prowadzi konkurencyjną firmę.

  • Ojciec to sprawił. Powiedział, że został zanęcony.
  • Hmm. … Ciekawe słowo – kiwam głową – Widocznie chciał, aby odszedł od ciebie.
  • Ja wiem jak Ojciec go zanęcił. Dał mu zlecenia, które mu pokazały, że może sobie dorobić na boku i w to wsiąkł. Pomyślał sobie, że może sobie dużo więcej zarobić i dlatego się wypisał z firmy. Podrzucili mu okazje i tyle.
  • Czyli … Oni też kuszą ? – żartuję.
  • Czyli „oni” myślą, nie kuszą.
  • Kuszą to się strzela.
  • Zanęca się, aby ryby złapać.
  • On to była gruba ryba, którą trzeba było złapać. I jego panią, która też chciała.

Co Ojciec miał na myśli mówiąc „gruba ryba” ?  Piotr bardzo przeżywał tą sytuację w grudniu. Uspokoił się dopiero, gdy dostał bardzo ciekawą wizję.

  • Zobaczyłem swoje zęby. Wśród nich był jeden sztuczny, a w tym sztucznym jeszcze jeden różowy. I ten różowy się wyłamał co spowodowało, że wyłamał się też ten biały. W sumie oba wypadły. Zrobiła się wyrwa, ale zaraz pozostałe zęby tak się poprzesuwały szczelnie, że nie było już żadnej przerwy.

Zrozumieliśmy, że ten sztuczny ząb to ktoś fałszywy (bo nieprawdziwy). Wypadł ze szczęki sam z siebie tak jak ten pracownik, który odszedł, bo tak chciał. Jego odejście jednak nie wpłynie na działanie firmy, ponieważ wyrwa została szczelnie zasklepiona. Zagadką był jednak dla nas różowy ząb. Ale … I jego panią, która też chciała wszystko wyjaśniło. Różowy to kolor kobiety ! Jeśli w wizji ułamał się pierwszy, to znaczy, że to była jej inicjatywa, jej pomysł !

  • Stworzyli mu takie warunki, żeby w to wlazł – Piotr machnął ręką.
  • Zobacz … Oni załatwiają wszystko jak tylko chcą – uśmiecham się szeroko.
  • Jak potrzeba.
  • Różowy kolor to nie tylko żona, ale i lekkomyślność.

Sprawdzam w internecie. Różowy; niewiedza, dziecinna naiwność. Idealnie pasuje. Żona zaślepiona możliwościami namówiła go na taki krok nie zdając sobie sprawy jak wygląda szara rzeczywistość prowadzenia własnej firmy. Okazała naiwność myślenia.  

Sposób w jaki Niebo wyjaśnia nasze pewne sprawy jest nieprawdopodobny. Łapię się czasami na tym, że wolę wizje niż słowa. Doskonałe ćwiczenie umysłu.


Jedziemy chwilę w ciszy. Piotr powraca myślami do …

-Pamiętasz jak ci mówiłem, że kiedyś Ojciec powiedział mi … 
- Kiedy spadnie na podłogę twoja łza w sposób niespodziewany, to jest znak dla ciebie … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/04/nie-pojmiesz-glowy-ojca/ 
  • Polały mi się łzy tam pod krzyżem. I wtedy usłyszałem …
  • To jest ten znak i to jest to.
  • Spadły mi bezładnie, wzruszyłem się i nie mogłem opanować. Klęcząc pod krzyżem po prostu coś we mnie pękło. Ja jestem strasznie duszony przez gacki, zmęczony, prawie nie sypiam. Schyliłem głowę i pomyślałem, że wreszcie powietrza złapałem. Obudziła się we mnie tęsknota do Ojca i wtedy właśnie jak tak schyliłem głowę, to mi łzy same spadły na posadzkę.. Nie panowałem nad tym … Powiedział mi kiedyś Ojciec …
  • Nie wtedy, kiedy ty płaczesz, ale kiedy to będzie niespodziewane … Więc to chyba już.
  • ……. – słuchałam w milczeniu. Nie wiedziałam, że to właśnie tak wyglądało. Bardzo się wzruszyłam.
  • To jest znak kiedy będziesz wzięty.
  • Trudno w to uwierzyć wszystko, żeby się stało.
  • A wierzysz w to, że będziesz żyła w takich czasach ?
  • No nie …. – przyznałam szybko, a przecież Ojciec kiedyś mi to zapowiadał.
- Będziesz świadkiem tych wydarzeń, które nadejdą. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/16/nie-zdajesz-sobie-sprawy-co-nadchodzi/

CDN …

Modlitwa dla Ojca jest bardzo ważna.

14. 01. 21 r. Szczecin.

Pisałam o DŚM … 

Przypominam sobie sytuację ze Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie. Ojciec powiedział, że do nich nie dojdzie, a jednak doszło. Zmienił zdanie pod wpływem modlitw wielu ludzi. Dzisiaj u lekarza dowiedziałam się, że rzeczywiście miały być odwołane uroczystości ze względu na niebezpieczeństwo zamachu. Nie wiem ile w tym prawdy, ale zadziwiające, że kiedyś o tym rozmawialiśmy; http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/15/na-wszystko-przyjdzie-kolej/ 

Dlaczego Ojciec zmienił zdanie, gdy mam wyraźnie napisane, że …

Kawa u was nadal aktualna ?- spytałam, bo pisałam o tym na blogu dzisiaj.  
- Nasze zdanie nigdy się nie zmienia.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/10/brakuje-tego-fioletu-na-niebosklonie/  

- Jeśli powtarzałem, to może Bóg zmienił zdanie ?  
- Bóg co zamierzał raz, nigdy nie zmienia. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/08/03/bog-co-zamierzal-raz-nigdy-nie-zmienia/

Cierpliwie czekałam na moment, aby spytać skąd ta ewidentna rozbieżność.

  • Trudno będzie ci to wytłumaczyć.
  • Dlatego chciałam spytać.
  • Jest jedna prawda i druga prawda.
  • Modlitwa dla Ojca jest bardzo ważna.

Robiąc porządek w swoim dzienniku zauważyłam, że już o to pytałam wcześniej.

29. 05. 16 r. 
- Zapobieżono w ostatniej chwili czemuś, czego nie wiesz. 
- Wielu się modliło. 
- A Ojciec jest czuły na takie czyny. 

Konkluzja ? Co znaczy siła modlitwy … Bywa tak wielka, że Bóg może zmienić co jest niezmienne.


Wieczorem.

Córka siedzi z nami w pokoju i dyskutujemy o wszystkim co przyziemnie. Piotr nagle …

  • Urbi et orbi.
  • ……… – ją zatkało, mnie zastanowiło. Skąd nagle takie słowa ?
  • Ojciec mi tłumaczy dlaczego przy Mojżeszu nie zginęli Żydzi, gdy swoje drzwi zaznaczyli krwią.
  • …….. – wybałuszam oczy …

1 Mojżesz zwołał wszystkich starszych Izraela i rzekł do nich: «Odłączcie i weźcie baranka dla waszych rodzin i zabijcie jako (ofiarę) paschę. 22 Weźcie gałązkę hizopu i zanurzcie ją we krwi, która jest w naczyniu, i krwią z naczynia skropcie próg i oba odrzwia. Aż do rana nie powinien nikt z was wychodzić przed drzwi swego domu. 23 A gdy Pan będzie przechodził, aby porazić Egipcjan, a zobaczy krew na progu i na odrzwiach, to ominie Pan takie drzwi i nie pozwoli Niszczycielowi wejść do tych domów, aby [was] zabijał. 24 Przestrzegajcie tego przykazania jako prawa na wieki ważnego dla ciebie i dla twych dzieci! 25 Gdy zaś wejdziecie do ziemi, którą da wam Pan, jak obiecał, przestrzegajcie tego obyczaju. 26 Gdy się was zapytają dzieci: cóż to za święty zwyczaj? – 27 tak im odpowiecie: „To jest ofiara Paschy na cześć Pana, który w Egipcie ominął domy Izraelitów. Poraził Egipcjan, a domy nasze ocalił”».

  • Fala wszystkich zabijała, ale cielce zostały ofiarą.
  • To była ofiara, dlatego ominęło ich dzieci.
  • …….. – stałam i słuchałam zadziwiona.

Po raz kolejny Ojciec przyrównał nadchodzącą falę do zdarzeń za czasów Mojżesza.

- Zauważ, że u Mojżesza też była wielka fala i do dosłownie – zaczynam jeszcze raz. 
- Tak objawiła się potęga Ojca, a teraz będzie powtórka z rozrywki. 
- Ładnie to nazwałaś. 
- Powtórka z rozrywki. Ciekawa ta rozrywka. 
- Ale mylę się Ojcze ? 
- Nie. Widzisz analogię między jednym a drugim ? 
- Widzę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/25/prorok-wybrany-przez-ojca/ 
  • Rozumiesz ? To było, żeby żadne dziecko izraelskie nie zginęło.
  • Pamiętam przecież – żachnęłam się. Nawet, gdybym nie czytała o tym w Biblii, to oglądałam film „Exodus” już kilkanaście razy.
  • Co innego mnie zastanawia … Dlaczego Ojcze te słowa tak … nagle ?
  • Masz pomyśleć.

Hmm …. Ilekroć oglądałam ten film zawsze się zastanawiałam jak w ogóle jest to możliwe, aby umarły dzieci wszystkie oprócz Izraelitów. Przecież jak fala to fala, zabiera po drodze bez względu na wiarę, wyznanie, pochodzenie… Więc po prostu nie wiem. Może chodzi Ojcu o te słowa, które umieściłam w filmie …

Czy ofiary wirusa mają być „zadośćuczynieniem” przed globalną katastrofą ? Jak cielce, na które wskazuje teraz Ojciec ? … Nie wiem, po prostu nie wiem.




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

W każdym jest coś dobrego, dobre rzeczy.

18. 12. 20 r. Szczecin.

Wieczorny telefon od córki postawił nas na nogi. Ból kręgosłupa powalił ją tak mocno, że leży na łóżku jak kłoda i nie może się ruszyć. Wydzwaniałam po znanych mi rehabilitantach, czy mogliby do niej przyjść, ale nikt z powodu wirusa nie ma na to ochoty. Nie wiadomo co robić. A ponieważ nic nie dzieje się przez przypadek i bez powodu …

  • Ciekawe dlaczego to się jej stało.
  • Mniejsze zło.
  • …….. – odpowiedź nas zaskoczyła, bo czy to znaczy, że mogłoby być gorzej ?
  • Wy nie widzicie przodu.
  • Ojcze, powiedz o co chodzi – Piotr jęczy.
  • Chodzi o ciebie, Mały.
  • Ale co ?
  • Zobaczysz …
  • Hmm …. Wczoraj w nocy usłyszałem …
  • Jozue jest koło was
  • ……. – aż podskoczyłam. Właśnie o Jozue pisałam … 
- Dostaniesz odpowiedź bezpośrednio od Jozue. Czy ci to pasuje ?
-  ……… – roześmiałam się. Pasuje, ale to jest tak niewyobrażalne 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/18/niedlugo-ten-swiat-sie-zmieni/

Wyjeżdżamy do Szczecina o 4 rano, aby być jak najszybciej. Godzinę jedziemy ledwo, a jesteśmy już naprawdę zmęczeni.

  • Nie mam siły, jestem za stary i wykończony na te ciągłe jazdy.
  • Ja jestem starszy i nie zmęczony.
  • Mam ci przełączyć przełącznik ?
  • ???!!! – naśladując co widzi Piotr robi gest przekręcania przełącznika. Nie o światło jednak tu chodzi … Krótki pstryk i koniec życia.
  • Nie po to się męczyłem przy operacji (serca).
  • Sam się tu pchałeś.
  • … No to jak jej pomóc ?
  • Żeby jej pomóc, musisz być sam, ale z Nami.
  • ……. – czyli modlitwa …

Wieczorem.

Zaciekawiła mnie ta informacja; Wierni w Neapolu odebrali jako zły znak to, że w środę nie doszło do tzw. cudu świętego Januarego. Neapolitańczycy uważają to za zapowiedź kolejnych nieszczęść. 

  • A możesz spytać Ojca … Ech, dobra ! …  – z rezygnacją machnęłam ręką nie kończąc. Chciałam spytać, czy coś się jednak stanie, ale w połowie zdania poczułam, że pytać nie ma sensu.
  • Widzę, że się uczysz.
  • Gdybym chciał, Sam był powiedział.


19. 12. 20 r. Szczecin.

Z córką ciut lepiej, ale tylko ciut. Na tyle, że do toalety może dojść … na czworaka. Serce się kraje na ten widok i nadal nie wiadomo co robić.

  • Mam nadzieję, że do świąt wyzdrowiejesz, bo jak nie, to na wigilię niestety zostajesz sama – co trudno mi sobie nawet wyobrazić.   
  • Przestań dzielić co niepodzielne.
  • Hmm … – zaskakuje mnie samo sformułowanie. Mam nie planować co już zaplanowane ?
  • Ojcze, piszą, że Chanuka się kończy i oni znowu zdziwieni, że nie ma mesjasza.
  • Oni, czyli kto ?
  • Noooo, rabini – … np. Glazerson.
  • Przykre, nie ?
  • Może chodzi, że za rok będzie ?
  • Daty, daty …
  • Ani za rok, ani za dwa, a może jutro ?

Poczułam się nagle tym wyczekiwaniem straaaasznie zmęczona. Miałam naprawdę dosyć. Oboje mieliśmy dosyć.


Chcąc zejść na „ziemię” i przestać myśleć pojechaliśmy do Makro na przedświąteczne hurtowe zakupy. Widząc wielkie baniaki oleju palmowego przeszły mnie ciarki.

  • Żywy cyjanek. Zabija nie szybko, ale powoli.

Przy kasie Piotr szepcze mi do ucha …

  • Dobrze mieć pieniądze.
  • Pieniądz pokusa i środek do życia.

Wieczorem.

Rozmawiamy ubierając choinkę.

  • Zauważ, że wszyscy są zdrowi.
  • Nooo, chyba nie wszyscy … – odparłam zerkając jak córka leży jak kłoda dalej .
  • Ale będzie. Nic nie dzieje się bez powodu.
  • Tak mnie boli, tak przeżywam katusze … – wtrąciła się do rozmowy.
  • Zaprawdę powiadam ci, nie wiesz co znaczy przeżywać.
  • Niedługo nie będziesz w ogóle o tym myślała.

Zamilkliśmy. Przywoływanie do porządku jest nam chyba niezbędne. Ubieramy choinkę w ciszy …

  • Co za zwyczaj wieszania bombek ?
  • Z Niemiec ! – Piotr się wyrywa, a ja się dziwię, że takie pytanie … Jakby Ojciec nie wiedział …
  • A tak gardzicie Niemcami.
  • Uuuu  ….
  • W każdym jest coś dobrego, dobre rzeczy.


20. 12. 20 r. Szczecin.

Niedziela handlowa. Wykorzystuję ten czas na ostatnie zakupy. Wracając do domu olśniło mnie, że nie mamy opłatka. Dojeżdżając do małego kościółka na Krzekowie (dzielnica Szczecina) słyszę, że trwa msza. Zdążyłam na ostatnie 10 minut. Stanęłam przy drzwiach wejściowych mając przed sobą cały widok. Na koniec, już po parafialnych ogłoszeniach ksiądz zaczął czytać Wielkie Antyfony ostatnich dni Adwentu. Nigdy o tym wcześniej nie słyszałam. Kiedy mieliśmy się już rozchodzić, nieoczekiwanie ksiądz powrócił do ambony i dodał …

Wow … To jakiś znak ? A żeby było ciekawiej, pojawił się raptem duży dość motyl, który zaczął fruwać od ściany do ściany. W tak małym kościółku był bardzo widoczny, ale nikt nie zwrócił na niego uwagi, tylko moje oczy podążały za nim uważnie. Ojciec jest niesamowity …

Ja nie mam chandry.

13. 12. 20 r. Warszawa.-

Nad ranem, około 5.30 obudził mnie odgłos nacisku na posadzkę, czyli odgłos kroków. Trzech kroków. Były na tyle głośne, że mnie obudziły. Sam odgłos nie wydawał mi się złowrogi i pomyślałam nawet, że to musi być ktoś z Góry. I wtedy przysnęłam z powrotem. I wtedy miałam wizję.

Jestem w grupie 5-6 osób w mieszkaniu w mojej rodzinnej kamienicy. W tej grupie jest moja mama i kilka obcych mi osób. Wszyscy między sobą dyskutują, że mama sprzedała mieszkanie i musieliśmy z 4 piętra przenieść się na sam parter. Nowe mieszkanie jest w opłakanym stanie. Ma wielką dziurę w suficie, z którego zaczyna się coś sypać, gdyż nagle pojawił się silny wiatr. Wiatr jak prawdziwe tornado. Rozmawiamy między sobą z przejęciem co z nami będzie i żeby ich wszystkich uciszyć mówię …

  • Najważniejsze, że jesteśmy razem.

Mówiąc to widzę jednocześnie przez okno coś niesamowitego. Wiatr jest tak potężny, że przesuwa o kilka metrów wielki wieżowiec, który po chwili przechyla się i powoli opada. Widok tego jest tak przerażający, że zaniemówiłam. Przecież tam są ludzie !.. Myślę w duchu. Potem wali się drugi wieżowiec, jak w zwolnionym tempie … To wszystko przez ten wiatr … Budzę się łykając z przerażenia powietrze.

Czuję przez skórę, że to odpowiedź na naszą wczorajszą rozmowę.

  • Dzisiaj już 12 grudzień. Nic się nie dzieje.
  • No nie …. – i machnęłam ręką z rezygnacją.

Wiedziałam, że w wizji obserwuję apokalipsę. Tak bardzo chcemy, aby słowa Ojca się wypełniały, ale czy zdajemy sobie sprawę z czym to się wiąże ? Ciągle o tym zapominam. To nie będą przecież fajerwerki, ale łzy i zgrzytanie zębów.


Dzisiaj niedziela, słuchamy mszy i świetnego kazania ks. Skrzypczaka. Powiedział słusznie zresztą, że w narodzie panuje smutek.

  • Zauważyłeś, że Ojciec ostatnio się nie odzywa prawie w ogóle ? – pytam Piotra zastanawiając się dlaczego.
  • I nie mam chandry ! 


14. 12. 20 r. Warszawa.

Kiedy długo nie słyszę Ojca, czarne nachodzą mnie myśli.

  • A jak się nic nie wydarzy ?! – przychodzi mi do głowy znowu.
  • Damy sobie po zasługach i każdy rozejdzie się w swoją stronę.
  • ???!!! – … wstrzymałam oddech.
  • I powiemy… Ot, nie wyszło.

Uff…. To tylko żart …


W TV oglądamy niepokojące informacje. „Nowy wariant” koronawirusa w Wielkiej Brytanii. „Odnotowaliśmy ponad 1000 takich przypadków” (msn.com)

  • Z 6 tysięcy zrobi się 600 … Zobaczyłem liczbę. To nie jest ten wirus, który widziałem, że jest zakończony ostro.

  • Ten nadejdzie dopiero. I wiesz co widzę jeszcze ? Hmm… Widzę jak się gotuje pod ziemią …


15. 12. 20 r. Warszawa.

  • Byłem w galerii i tam był jarmark przedświąteczny. Babka mnie zaczepia i proponuje bombki.
  • Musi pan je kupić, sprzedam za pół ceny.
  • Najpierw ją zbagatelizowałem, bo co znaczy „musi” ! Ale potem się przyjrzałem. Pokazała mi cztery piękne bombki. Zegar, anioł, motyl i na koniec piękna głowa Mikołaja. Wieczorem przed modlitwą Ojciec mi pokazuje w głowie te bombki i mówi …
  • Połącz to.
  • Ojciec kazał połączyć w jedno te bombki i zrozumiałem, że na święta może coś się stać. Zegar, bo wymierza czas. Motyl – Bóg. Anioł, wiadomo, lecący balon i na koniec głowa Mikołaja jako sam Bóg. Białe włosy, broda …


Czytam orędzie z Trevignano z 15 grudnia 2020 roku:

(…) Pokutujcie i zgromadźcie trzodę z miłością i miłosierdziem, i uczcie drogi do uświęcenia. Usłysz hałas trzęsień ziemi, posłuchaj budzących się wulkanów; spójrz na tę ludzkość, która straciła swoje wartości i miłość, ale która jest pełna pychy i arogancji, zapominając o pokorze. Patrzę na ciebie i stałeś się jak roboty, pozbawiony całej ludzkości. Ratujcie się, ponieważ gniew mojego Ojca jest już na was. Kochajcie się wzajemnie jak bracia i bądźcie wierni Bogu; powróć do Tego, który jest jedyną prawdziwą miłością. Teraz zostawiam Cię z błogosławieństwem Trójcy Świętej… Twój drogi Jezu.

Czy „gotowanie pod ziemią” to właśnie nie jest „Usłysz hałas trzęsień ziemi, posłuchaj budzących się wulkanów” ? 

Widziałeś kadzie wypalone ?

08. 12. 20 r. Warszawa.

  • Dzisiaj w kościele ktoś mi przypomniał o łodzi.
  • Hmm… Niesamowite to było – zgadzam się.
  • Czas na tango, bo do tanga trzeba dwojga.
  • Musisz wypełnić drugą część.
  • ???!!!
  • Poświęcona kapturowi.
  • Aaaaaa, rozumiem.

Kiedy Jan Paweł II powiedział …

- Długo poświęcona człowiekowi. 
- Teraz poświęcona kapturowi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/08/poswiecona-kapturowi/

już w tej wizji poczułam, że jakby podzielił moje życie na dwie części. Do kaptura i od kaptura.

  • Sam zachodzę w głowę jak to będzie.
  • No właśnie … – myślę sobie.
  • Po chwili niepewności będziesz wiedzieć.


W internecie pojawiło się coś takiego; Fala skarg po programie. Mężczyźni tańczący w sukienkach oburzyli część widzów. Taneczne show „Strictly Come Dancing” cieszy się w Wielkiej Brytanii wielką popularnością od 16 lat. Ostatnio producenci zdecydowali się wprowadzić nieco świeżości, prezentując taniec drag queens. Pierwszy taki występ w historii programu nie spotkał się z powszechnym uznaniem. 

  • Koszmarne to wszystko.
  • Widziałeś kadzie wypalone ?
  • Ojcze, zrób coś z tym, może się uda.
  • Z waszą pomocą, …
  • Przecież Ojciec sam może – pomyślałam natychmiast.
  • że tak powiem.

Roześmialiśmy się. Tylko zażartował.



09. 12. 20 r. Warszawa.

Oboje byliśmy dzisiaj na porannej mszy. W kościele kilka osób zaledwie. W pewnym momencie ….

  • Bóg z Boga, światło ze światłości, a teraz kolej na ciebie.
  • ……. – z niepokojem spojrzeliśmy się na siebie.

Wczoraj Piotr widział, że groble ochraniające Holandię przed wodą pękną. Pękną pod wpływem siły jej naporu. Nie wiem, czy to symbolika, czy dosłownie. Dzisiaj czytam;

Ta forma inwokacji powoduje, że gwiazdy są odciśnięte na Krypcie Nieba, oświetlając ją i mówiąc ludzkości, aby przygotowała się na przybycie ciała niebieskiego, które utrzyma ludzkość w napięciu (1). To forma powołania, która mówi, śpiewa i pokazuje anioła pokoju (2), który przyjdzie na ziemię, aby pomóc wiernym ludziom w czasach świadectwa prześladowania. Módlcie się, Ludu Boży, módlcie się. Wiele uskoków tektonicznych zostało uaktywnionych pod wpływem słońca i ciał niebieskich, które zbliżają się do Ziemi, pozwalając podwodnym wulkanom pojawiać się z wielkim rykiem. Módlcie się, Ludu Boży, módlcie się i ofiarujcie. Hiszpania zostanie poruszona i cierpi: jej ziemia się zatrzęsie. Francja zostanie poważnie wstrząśnięta. Holandia będzie płakać z powodu trzęsienia ziemi. Módlcie się, Ludu Boży, módlcie się za Puerto Rico: będzie płakać i cierpieć, będzie mocno wstrząśnięte. Módlcie się, Ludu Boży, módlcie się za Nikaraguę, Kostarykę, Gwatemalę: ziemia tam zostanie mocno wstrząśnięta.



11. 12. 20 r. Warszawa.

Oglądamy film dokumentalny o rozwoju zaawansowanej technologii.

  • Czy Ojcu  podoba się rozwój naszej technologii ?
  • To jest technologia ?
  • To jest pierwszy stopień.

No tak… Przecież inne światy są dużo bardziej technologicznie rozwinięte niż nasz ziemski.



12. 12. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj wstałam w bojowym nastroju i od rana zaczęłam rządzić.

  • Ojciec mówi, że się zachowujesz jak Napoleon.
  • Ale nie jesteś jak Napoleon.
  • Napoleon był jednym z Anty – … chrystów
Napoleon i Hitler. 
- Jeden i drugi był Antychrystem 
- Czy to się powtórzy ? Czy będzie kolejny Antychryst ? 
To wie tylko Bóg Ojciec. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/10/nie-oceniaj-wzrokiem-oceniaj-sercem/

Chyba już wiem, dlaczego jestem tak dzisiaj nabuzowana. Oglądałam „The Keepers”. https://www.filmweb.pl/serial/The+Keepers-2017-787366 Krew mnie zalewała widząc jak Kościół ukrywał swoich złoczyńców. W głowie się nie mieści i dosłownie dzięki Bogu, że nadszedł w końcu czas oczyszczenia Kościoła. Opowiadam o filmie Piotrowi …

  • Ojciec nie pozwoli, aby Go wiecznie klepano po głowie. Ojciec to miłość, ale i sprawiedliwość. Widziałem Jego wzrok, to wiem. Jak na mnie spojrzał, to myślałem, że się ze strachu … Wiesz co …
  • To dobrze, żeś wszystkiego nie widział.
  • Ale to Ojcze prawda. Ty wiele znosisz, wiele masz cierpliwości, ale w końcu mówisz dosyć.
  • To jest twoje wyznanie wiary ?
  • Tak Ojcze. Widziałem i wierzę, że należy Ci się wielki szacunek. Bóg to Bóg.
  • Twój manifest podoba Mi się. Znasz swoje miejsce.
  • Dostałem już za swoje.
  • Zobacz jak piękną przygodę przeżywasz dzisiaj.

Czytam wieczorem;

#MadonnadiZaro 08/12/2020, Włochy. Mama pokazała się dziś wieczorem ubrana na biało. Otulona była dużym niebieskim płaszczem naznaczonym gwiazdami, które zakryły też jej głowę. Na głowie miał koronę z dwunastu gwiazd. Mama miała otwarte ramiona na znak powitania, w prawej ręce trzymała długą koronę Różańca Świętego, białą jak światło. Stopy były bose i spoczywały na świecie. Na niej był wąż, którego mama trzymała w dalszym ciągu prawą stopą. Wąż mocno trząsł ogonem, ale nie mógł się ruszyć. Mama była smutna i linia łez spływała z jej twarzy.

- Podczas egzorcyzmów widziałem Maryję, miała piękną chustę na głowie, chustę z gwiazdami. Była bardzo wysoka. Pan Bóg pokazał mi też, że gdyby epidemia zakończyła się teraz i nagle, niczego by się ludzie nie nauczyli. Od razu zaczęliby żyć po staremu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/13/ojciec-lubi-slowa-pisane/

 

Biada niesprawiedliwym.

07. 12. 20 r. Warszawa.

Dużo ostatnio znaków dostajemy i chodzę z tego powodu jak śnięta. Ewidentnie coś wisi w powietrzu. I kiedy tak siedzimy wieczorem gapiąc się beznamiętnie w TV …

  • Oj, będziesz miała co pisać.
  • Będzie volumen, nie książka.
  • I możesz wszystko zakończyć cdn …
  • ……. – roześmiałam się. Piotr nie mógł za nic o tym wiedzieć, że czasami kończę wpis na blogu właśnie w ten sposób.
  • Tak usłyszałeś ? Cdn ?
  • Zobaczyłem trzy litery cdn i trzy kropki …
  • …….. – kręcę głową z niemocy. Ojciec ciągle mi pokazuje, że widzi co piszę i jak piszę.
  • Wulkany, ciekawe co ?
  • …….. – znowu się roześmiałam.

Opowiadam Piotrowi o ostatnich informacjach o wulkanach, jest pod wrażeniem.

  • To początek „el calderon” ?
  • Strasznie górnolotnie widzisz.
  • A to może być przyziemnie, podziemne.
  • Wow ….

Znowu jestem pod wrażeniem … Nie wulkanów, ale sposobu wykorzystywania przez Ojca słów. Górnolotnie, czyli wulkan – góra …

a przecież są wulkany także pod ziemią, pod wodą … Yellowstone, czy ten w Europie.

Budzi się do życia wulkan położony zaledwie 600 km od Polski. Jego erupcja mogłaby być katastrofalna.

p.s. Najniebezpieczniejszy wulkan świata. Znajduje się w Europie. Yellowstone uważany jest często za najniebezpieczniejszy wulkan świata. Jednak prawdziwe zagrożenie jest znacznie bliżej, niż może się wydawać. Erupcja Pól Flegrejskich zagraża 3 mln mieszkańcom okolicy Neapolu i zmusiłaby władze do masowej ewakuacji.

Przeczytałam Piotrowi newsy. Mocno się zmartwił.

  • Może ja to wszystko źle widzę, słyszę ? – wyczułam nutkę nadziei.

Po egzorcyzmach.

  • Ojciec pokazał mi jak wiele gacków jest pochowanych między ludźmi. Pokazał wszystkich ludzi jako zboże kukurydzy. Każdy to kolba, ale dopiero po podgrzaniu z tej kolby robi się biała prażynka albo spalona… Bardzo trudno ich rozróżnić teraz. Wydają się dobrzy, ale im dalej, tym gorzej …

Zamilkliśmy. Oglądanie TV szybko nas znużyło. Wyłączyliśmy telewizor i siedzieliśmy w ciszy. Piotr zagapił się w sufit.

  • Wiesz co widzę ?! Widzę starodawną łódź płynącą w naszą stronę – mówi cicho.
  • ……… – unoszę brwi do góry, bo to coś nowego.
  • Ta łódź jest taka, jaką wtedy mieli apostołowie. Płynie w naszą stronę.
  • Ale po wodzie ? – dziwię się.
  • W powietrzu. Jest jeden żeglarz na niej … Z brodą …
  • Jezus ! – uśmiecham się od ucha do ucha.
  • Opisz szczegóły co widzisz. 
  • Ma rozwiane włosy, odziany, żagle nadmuchane jakby wiatr dmuchał …
  • Czyli pomoc w drodze.
  • ???!!! – brwi mam coraz wyżej.
  • Uśmiecha się, ale nie tak mocno. Jest zadowolony na pograniczu radości. Słyszę jak anioły śpiewają …
  • … Królu nasz króluj nam …
  • ……. – wzruszyłam się.
  • I ty nie słyszysz ?! Ty nie widzisz ?!
  • I będziesz sprawcą woli Ojca.
  • I nie mów jaki będziesz, bo nie wiesz jak jesteś.
  • I biada niesprawiedliwym i Bóg objawi swoją sprawiedliwość w tobie.

Piotr zaczął tak szybko mówić, że nie nadążałam pisać. Po cichu wyjęłam telefon i włączyłam  nagrywanie.

  • I tak jak widzę jedno światło to tak naprawdę jest ich siedem. Patrzę i widzę jedno, a jest ich siedem. Ważna cyfra to 7.
  • To widzisz jedno światło, czy siedem ?
  • Jest jedno, a ja widzę siedem. Siedem jest ważną cyfrą.
  • ………
  • Holandia może być ukarana za to wszystko, być może groble jej puszczą. Woda ich zaleje. Stanie się coś z innymi krajami. Naśmiewają się z Chrystusa, nie wierzą w Niego. To, że nie wierzą to jedno, ale oni się z Niego naśmiewają.
  • A skąd przyszło ci do głowy, że groble pękną ?
  • Bo zobaczyłem groble, tamę, która chroni przed morzem. Nie wytrzymają naporu… Żeby to było, musi się coś stać.
  • A co znaczy ta łódź płynąca do nas ?
  • Nie wiem, ktoś wstaje i jest radosny. A łódź jest w kolorze mocnego drewna, płynie w naszą stronę. Do ludzi.
  • … I do Oli, że tak powiem. Na ten czas do Oli.
  • Twoje imię jest inne. Tutaj Ola.
  • ……. – spociłam się w sekundę.
  • Jak długo będzie płynąć ?
  • Chyba 40 dni.
  • Skąd ci przyszło do głowy ?
  • Chyba 40 dni. Zobaczyłem cztery i zero.
  • Czyli w połowię stycznia przypłynie ?!!! – wybałuszam oczy.
  • 40 dni objawi się dla ludzi, ale będzie szybciej.
  • Nie rozumiem tego. Będzie szybciej, ale objawi się za 40 dni ?
  • ……….
  • Ta łódka płynie … Jest tam jakieś morze ? – drążę dalej.
  • W powietrzu, ale jak w morzu. Żagle ma nadęte od powietrza. Mówiłem ci …
  • Jak ty to widzisz ?
  • Nie wiem. Chrystus nam macha ręką.
  • Ale masz fajnie … – śmieję się.
  • To była akcja przybliżenia obrazu, już się oddalił.
  • Aaaa, rozumiem.




Dopisane 21. 05. 2021 r. 

Wspomniałam wcześniej, że doszło do naszego „spotkania”. I po tym spotkaniu stwierdziłam, że Niebo wydaje się jednak dosyć skomplikowane. Dlatego, że dla człowieka najważniejsza jest nasza ziemska rzeczywistość, to co widzimy, dotykamy, itd. Dla Nieba nasza rzeczywistość i Ich rzeczywistość (przedstawiana w wizjach) są niemal równorzędne. Tak więc fakt, że spotkanie odbyło się w wizji, nie znaczy, że go nie było w ogóle. Z późniejszych słów wynika, że był to zwiastun zaledwie kolejnych spotkań, które mają jeszcze nadejść … tym razem w realu.

Liczba 40 … Wydawało nam się wówczas, że po 40 dniach „łódź przypłynie”, czyli w połowie stycznia coś się powinno wydarzyć. Nic bardziej mylnego. Jak zwykle w przypadku Nieba byłoby to za proste.  „Spotkanie” było drugiego dnia świąt wielkanocnych, dzień po zmartwychwstaniu i zrozumiałam, że owszem 40, ponieważ adwent trwa 40 dni. A więc kolejny symbol. To idealny przykład, że zinterpretować słowa Ojca można dopiero po pewnym czasie. 

Nasz czas i wasz czas to są różne czasy.

06. 12. 20 r. Warszawa.

Cztery dni w Szczecinie i nic nie zanotowałam. Miałam więc wielką nadzieję na notowanie wracając do Warszawy. Owszem było, ale niewiele.

  • Ojciec mówi, że to ty najbardziej się cieszysz, że wracasz.
  • Zgadza się – śmiech.
  • Tam (Warszawa) masz pasję, tutaj ta pasja zanika.
  • ……… – tylko Ojciec mógł tak trafnie to ująć.

W Szczecinie nieoczekiwanie pojawiły się problemy z moim BMW. Ma 13 lat i chyba powoli zaczyna się sypać.

  • Jak Ojciec pozwoli, to kupimy coś nowego.
  • Nie sądzę, aby pozwolił – przypominam sobie lotem błyskawicy wszystkie rozmowy na ten temat.
  • Przecież lakierki są dopasowane.
  • Oooo ! – jestem zdziwiona.

Ponownie analizujemy wizję, bo jak widać każdy szczególik coś znaczy. Lakierki były na bogato, co mnie denerwowało, bo zwracały na siebie uwagę. Mniemam, że to symbol tych pieniędzy, które Ojciec chce dać na wydanie książki. Będą na tyle liczne, że starczy i na auto.

Dzisiaj miałem bardzo ciekawą wizję. Szliśmy pod rękę przez galerię handlową, było pełno tam marmuru. Była właściwie prawie pusta. Zwróciłem uwagę, że miałaś na nogach brązowe lakierki, dokładnie były brązowo złote, miały złotą różę na wierzchu. Była grawerowana. Ale ty się fatalnie czułaś w tych butach, jakby ci uwierały, nie chciałaś na siebie nimi zwracać uwagi. Ciągle jęczałaś, że chcesz je zdjąć. I wtedy zadzwonił mój telefon. Wyświetliła mi się w telefonie twarz mojego taty, Edzia, więc odbieram. Odzywa się kobieta i mówi … Łączę rozmowę. Powiedziała jak za komuny, łączę rozmowę … I wtedy odzywa się męski głos … 
 - Piotr, wracasz do domu. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/25/prorok-wybrany-przez-ojca/
  • Jakoś nie widzę tych „lakierek”, żeby były szybko. Masz przecież zniknąć … – kombinuję próbując wymacać daty.
  • Ojciec zrobił wielkie zdziwione oczy na ciebie.
  • Czytaj znaki. Monolit to bardzo dobra wskazówka.
  • Wow … ! To jest bardzo ciekawe ten monolit … – … nie mogę wyjść ze zdumienia.
  • Ciekawe kiedy. Chyba nie w tym roku … – … bo już się kończy.
  • Nasz czas i wasz czas to są różne czasy.
  • Nie ma słowa już, tylko we właściwym momencie.
  • Czyli zdarzy się, kiedy ma się zdarzyć … 
  • ……..
  • Znikniesz w grudniu ? – macam dalej. 
  • Nie pytaj go o to.
  • Miałem ci nie mówić, bo może mi się wydawało. Miałem wizję, że nad Ziemią pojawiła się wielka kłębiasta energia, potężna, biała i z niej wyszedł taki snop światła, który objął całą Ziemię, a potem się zwężył i uderzył w jeden punkt i wtedy siup ! … Mnie wciągnął. Światło mnie wciągnęło ! Ono myślało ! Było białe jak śnieg i takie ciepłe. Najpierw objęło całą Ziemię, aby wszyscy widzieli, a potem skoncentrowało się w jednym punkcie. 

Kiedy tak opowiadał, miałam skojarzenie z „iskrą z Polski”.

  • Zrobię coś, co wszystkich zamuruje.
  • Twoje odliczanie włączone.

Wieczorem.

Zwróciłam uwagę na dwie informacje;

Dzieje się coś niepokojącego. Wybucha wulkan za wulkanem, a ziemia mocno się trzęsie. Od kilku dni w różnych regionach świata budzą się kolejne wulkany, z powodu których ewakuowano już tysiące ludzi. Jakby tego było mało to jeszcze sejsmografy notują całe serie bardzo silnych trzęsień ziemi. Co się dzieje? https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2020-12-05/dzieje-sie-cos-niepokojacego-wybucha-wulkan-za-wulkanem-a-ziemia-mocno-sie-trzesie/?fbclid=IwAR0iwpf_kSDUMBIfF_N8LVvjj0RpRjXnbGXEtqjz_OfifI4LWZ-GHucAEOI

Jeszcze w tym miesiącu możesz być świadkiem rzadkiego wydarzenia na nocnym niebie, którego nie widziano od prawie ośmiu wieków. FOX5NY.com donosi, że dwie największe planety naszego Układu Słonecznego, Jowisz i Saturn, zrównają się 21 grudnia, tworząc coś, co czasami nazywa się „Gwiazdą Bożonarodzeniową” lub „Gwiazdą Betlejemską”. Kiedy planety ustawią się w jednej linii w dniu rozpoczęcia przesilenia zimowego, pojawią się, tworząc podwójną planetę. Według Forbes.com to rzadkie wydarzenie, którego nie widziano od średniowiecza. Ale w rzeczywistości planety wcale nie będą blisko. Tak to będzie wyglądać dla widzów na Ziemi. https://www.wsls.com/news/local/2020/12/06/rare-christmas-star-will-light-up-the-sky-on-winter-solstice/




Dopisane 19. 05. 2021 r.

Mam pewną informacje sprzed kilku dni.

- Zagłada przyjdzie z góry, ale zanim przyjdzie, będzie pomocna dłoń. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/12/ostatni-raz-podaje-reke/

Zagładę z góry” można rozumieć dwojako. Jako decyzja z Góry lub dosłownie. A można jedno i drugie połączyć w całość. Przekazano nam słownie (nie wizja), że w ciągu kilku lat ma uderzyć w Pacyfik meteoryt. Czyli coś z góry uderzy w ziemię, co jest decyzją Góry. Co prawda jest to przewidziane w AJ i Trzeciej TF, ale mimo to trudno mi o tym pisać. Po prostu zdaję sobie sprawę z wagi tej informacji. Jeśli „iskra” w ciągu powiedzmy dwóch lat się wydarzy, należałoby taki impakt poważnie wziąć jednak pod uwagę. I zanim zaczniemy się już bać, czekajmy spokojnie na rozwój wypadków. Biorę na siebie pełną odpowiedzialność za pisane tu słowa, więc w tej kwestii będę bardzo ostrożna. Na uspokojenie powiem tylko, że to uderzenie nie ma na celu zagłady całego tego świata. 

Czy oni zasługują na Mojego Syna ?

28. 11. 20 r. Warszawa.

Pojechaliśmy do „naszego krzyża”. Stojąc w ciszy …

  • Czy oni zasługują na Mojego Syna ?
  • Nie wiem – pomyślałam. Kiedy oglądam TV, to mi się wszystkie miecze odzywają.
  • Chyba tak … – powiedział Piotr.
  • Daj im siebie.
  • A Ja ci dam Siebie.
  • Hmm… – spojrzeliśmy się na siebie.

Jedziemy autem rozmawiając o bieżących sprawach, Piotr cały czas unika spraw Nieba …

  • Szczepić się ? – waham się mocno. Niby mamy się nie zarazić, ale jakoś Ojciec o tym milczy ostatnio ..
  • Nic nie słyszę.
  • Ale usłyszysz.
  • …….
  • Pozdrowienia z Matuzalem – … nagle.

Zdarza się, że Piotr czuje się Niebem przeciążony. Chciałby żyć normalnie, a już się po prostu nie da.


Wpisałam dzisiaj na blogu nowy tekst i dostałam komentarz, który Piotra „zwalił z nóg”.

- Widzę drzewo, pełno jakby jabłek pomarańczowych, włożyłem ci to do głowy. 
- Co robisz ! To drzewo mądrości. 
- No to zmądrzeję przy okazji – śmieję się. 
- Ktoś to wyciągnął i włożył ci do głowy rzekę… Dziwna ta rzeka, z lodem ……….. – zaczęłam słuchać uważniej. Chyba faktycznie tam jest … 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/28/dzieje-sie-wszystko-przed-toba/

  • Czyli dobrze widzę ! Czyli Ojciec mnie wybrał ?! A kto wybrał Ojca ? – mówi jednym tchem.
  • Sam się wybrałem, wszystko stworzyłem.
  • Toś się narobił, Ojcze.
  • To się wie. Dlatego się rządzi.
  • Dzieciaki ci rozrabiają. Chyba widzisz Ojcze – … strajki kobiet znowu na topie.
  • Dlatego zrobimy porządek.
  • Chyba zobaczysz, nie ? Mały ?
  • To się wie !

Roześmiałam się słysząc ich cudownie przyjazną rozmowę.


Po egzorcyzmach.

  • … Muszę ci powiedzieć trzy rzeczy. Jak modliłem się za Polskę, uniosłem ją prawie do Nieba. Z góry szły takie błyskawice złote na inne kraje, a od nich na jeszcze inne. Jakby Polska zarażała inne kraje. Miałem wrażenie, że błyskawica uderzyła na Portugalię, a potem z tych krajów na inne. Może do nas przyłączają się inne kraje …?

Piotr myśli, że chodzi o walkę Polski o budżet unijny. Jeśli tak, to według tej wizji Polska powinna dużo osiągnąć i jeszcze oddziaływać na inne kraje. https://www.money.pl/gospodarka/budzet-ue-nie-tylko-weto-polski-i-wegier-ale-i-spor-bogatych-z-biednymi-6576900878088992a.html

  • Potem, gdy się modliłem, Ojciec przyłożył Swoje dłonie do moich.
  • Ale tak w realu ?
  • W innej rzeczywistości, za przesłoną. Jak tylko mnie dotknął, to poczułem, że ręce Ojca też są mądre. Jak to możliwe ! Myślałem, że głowa Ojca jest mądra, no wiesz … A tu wyraźnie poczułem, że ręce mają mądrość. On cały jest mądry ! Myślałem, że głowa, a On cały ! – mówi z przejęciem.

Dało mi to do myślenia. Myśląc logicznie, czy Bóg wydaje się być jako energia ?

  • A jak się modliłem do Maryi, Ojciec położył Swoje dłonie na moich ramionach. Tak jak kiedyś położył Jezusowi.
Po południu byliśmy znowu w kościele Floriana przy „naszym” krzyżu. Tym razem Piotr nie zobaczył Chrystusa, ale postać w bieli, która stała za nim i trzymała ręce na Jego ramionach. 
- Kielich krwi i ciała Mego w tobie, dusza twoja z Moją połączona, serce twoje z Moim złączone. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/19/bedziemy-razem-teraz-zawsze-i-na-wieki-wiekow/ 
  • Podczas modlitwy gacki mnie kusiły różnymi wizjami, a wtedy Maryja powiedziała …
  • Nosisz Mnie, więc uważaj co myślisz.
  • Hmm … – nie myślałam, że to takie istotne. Do egzorcyzmów Piotr nakłada zwykłą koszulkę z niezwykłym obrazem Maryi.
  • Nie masz wrażenia, że Pan Bóg pozwala mi być coraz bliżej Siebie ?
  • Niewątpliwie tak – kiwam głową na potwierdzenie.

Zelektryzowała mnie wczoraj pewna wiadomość; na pustyni w Utah odkryto monolit. https://edition.cnn.com/style/article/utah-monolith-art-trnd/index.html

  • Ciekawe z tym monolitem, przecież o tym pisałam;
Usłyszałem w głowie muzykę, którą znam z filmu, przejmująca i nie wiem co to znaczy. Całą drogę brzmiała mi w mózgu. Byliśmy zdziwieni, co takiego Homiel chce nam przekazać? Dawn znaczy jutrzenka, świt… tzn. że ma nastać dla nas świt? Świt to coś nowego, nowy dzień, nowe wydarzenia, obudzenie, nadchodzi światłość… ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/18/ojciec-prowadzi-taka-droga-ze-nie-musisz-sie-niczego-bac/
  • Nic nie dzieje się przez przypadek.
  • A skąd się wziął ?
  • Wyobraź sobie, że z Nieba.
  • Po co ten monolit ?
  • Dla was, dla ciebie – … znak.

Zarówno monolit, jak i muzyka brzmiąca w tle mówi o nadchodzącym nowym dla ludzkości świecie, „odrodzeniu” świata. To nie może być przypadek, że to widzę właśnie teraz.




Dopisane 15. 05. 2021 r.

  • Nic nie dzieje się przez przypadek.

Według Wiki konstrukcja monolitu została zainstalowana między lipcem – październikiem 2016 roku, ale odkryta dopiero w listopadzie 2020 roku. Została zbudowana kompletnie na pustkowiu, w trudno dostępnym miejscu i zauważona dopiero z helikoptera 4 lata później. I ta zbieżność czasowa jest w tym wszystkim najbardziej intrygująca. Nie jest znany twórca tego monolitu, ale wielu się na nim zaczęło wzorować; https://monolithtracker.com W każdym razie, gdy Ojciec powiedział; Wyobraź sobie, że z niebanie miał na myśli UFO, ale inspirację, pomysł, które Niebo komuś narzuciło.


  • Czy oni zasługują na Mojego Syna ?

Szokujące zdjęcia z Niemiec. Tęczowe ołtarze, księża błogosławią pary gejowskie i lesbijskie; https://pch24.pl/szokujace-zdjecia-z-niemiec-teczowe-oltarze-ksieza-blogoslawia-pary-gejowskie-i-lesbijskie/?utm_source=facebook&utm_medium=social&utm_campaign=post&utm_term=pch&fbclid=IwAR3K7BV4S0NnMqOZ6r4A0BYb-N7ZrIYrqXkJWbccvfFPvOyeo1P24PdlAFc