A czas płynie. W tym nadzieja …

11. 05. 25 r. W drodze do Warszawy. Część 2.

Rozmawiamy o 2 maja, o mojej wizji z transzami …

  • Właściwie nie można powiedzieć, że to była wizja. To była zapowiedź, informacja, przekaz … Będzie tak i tak … No i to potwierdzenie od Caviezela, że maj to miesiąc Maryi … Z tego wynika, że każdy dzień maja to dzień maryjny …
  • Maj – miesiąc rozstrzygnięć.
  • ??? … Pamiętam, że w tej wizji z „Rękami” ludzie byli ubrani tak, że nie była to ani zima, ani lato. Tego jestem pewna.
  • Ale jednak swoje auto zostawiłem, gdy były zaspy.
  • Czyli raczej zima ….. Ale według Ojca, nawet latem może być śnieg … 

  • Ależ to pogmatwane wszystko … – Piotr stęka.
  • Trudne. Gdyby było łatwe, to ci, co podsłuchują, nie uwierzyliby.
  • Hmm … To racja. Ojcze, gdy go weźmiesz, niech weźmie ze sobą telefon, to zrobi zdjęcie – zażartowałam.
  • … Starych drzew się nie przesadza.
  • ??? …

Czwarty dzień z bólem głowy, miałam dosyć.

  • Dlaczego mnie Ojcze ciągle głowa boli ?
  • Znacznie ci bliżej do Syna Mego.
  • …….. – już nic nie mówię. 
  •  Za dużo tych znaków wszędzie – Piotr ciągle w zamyśleniu.
  • Za dużo tego wszystkiego … I znowu słyszę tą piosenkę z kabaretu …
  • Posłuchaj słów, na wasze czasy są adekwatne.
  • Hmm …. Zobaczymy, jak to będzie … – mruczę pod nosem.
  • Chciałabyś zobaczyć wielkie zdziwienie twojego syna ?
  • Oooo, tak.
  • Warto będzie tego zachodu, by to zobaczyć ? 
  • „To niemożliwe” ! … Takie zdziwienie będzie wielkie, wiesz ?
  • Tak ?
  • No po coś to robimy. Gdybyś pisała tylko dla siebie, nie miałoby to sensu.
  • To pierwsza transza będzie na książkę ?
  • Można wydać w kilku tomach, nie sądzisz ?
  • Wstęp, rozwinięcie i zakończenie.
  • Trzeba by to zrecenzować, by naiwność wykluczyć z tego.
  • Znaleźć katolika, ale mądrego.
  • Katolika ? Ojcze … A musi być cenzurowane ? Po takich wydarzeniach ?


12. 05. 25 r. Warszawa.

Wieczorem nie robimy nic, gapimy się w TV odpoczywając.

  • A czas płynie. W tym nadzieja …
  • ……. – prostuję się ożywiona nadzieją, że może porozmawiamy.
  • Dzisiaj tak sobie myślałam, że jeśli przyjdą te pieniądze, to ty nie musisz już pracować. Miałeś wizje, że wchodzisz do firmy w pięknym płaszczu i tylko chcesz sprawdzić, co u chłopaków słychać. Ta wizja może się okazać prawdziwa. Ojcze, czy moja teoria jest właściwa ?
  • Jest twoja.
  • ……… – roześmiałam się. To znaczy, że jest moja i niekoniecznie właściwa.
  • A co do twojej teorii …
  • A może tak, a może nie, a może częściowo …?
  • A gdzie niespodzianka, czyli to, co lubi Ojciec najbardziej ?
  • A gdzie efekt „woow” , który Mnie cieszy ?
  • Ty byś tak chciała wszystko wiedzieć, jak Ja wiem ?
  • . Czemu niiiii … – pomyślałam.

W TV o wyborach, które mają odbyć się w ten weekend.

  • Ojcze, będziesz głosować ? – zaczepiam żartem.
  • Muszę ci powiedzieć, że znam wynik wyborów.
  • Ale nie powiesz, Ojcze ?
  • Wiem, ale nie powiem.
  • Ojcze, to może tylko tyle … Czy mogę spać spokojnie ?
  • Jeśli wierzysz w Ojca, zawsze śpij spokojnie, bez względu na wynik.
  • ……. – zrobiłam skwaszoną minę.
  • I w sumie jesteś w punkcie wyjścia.

No jestem … Nadal nie jestem pewna. Kombinuję w głowie, jak by tu dowiedzieć się inaczej …

  • Ojcze, a podoba ci się pan Nawrocki ?
  • Nie są to idealnie czyste paznokcie, ale to jest nic przy kombinacjach drugiej strony.
  • Czyste paznokcie ? – Piotr zdziwiony.
  • Świetne,  bo to nawiązanie do powiedzenia; mieć brud za paznokciami. 

Jestem naprawdę zdenerwowana. Jeszcze niedawno byłam pewna wyniku, dzisiaj wcale. Rzeczywiście, jedyna nadzieja, że ... A czas płynie. 

Jedno przemyślenie nt. „A czas płynie. W tym nadzieja …”

Możliwość komentowania jest wyłączona.