Pozorna lekcja wolności.

21. 01. 24 r. Warszawa.

Niedziela, poszliśmy prosto na kawę …

  • Wczoraj się zapatrzyłem w jeden punkt i zobaczyłem przesłonę, która nas oddziela z Ich światem. Ona chyba składa się z 2 warstw. Jedna jest falująca jak gorące powietrze, a druga stała. Oni nie chcą, żeby o nich zapominać.
  • A i Niebo o was nie zapomina.
  • Hmm … – pięknie.
  • Czy pamiętasz jeszcze Ustroń ?
  • O taaaak – ożywiam się natychmiast. Ciągle mam to w głowie.
  • Czy pamiętasz jeszcze zachód słońca ? Byłaś zachwycona …
p.s. widok ten sam, ale bez zachodu słońca.
  • Czy pamiętasz swoją niezależność ?
  • Oooo taaaak – cudowne uczucie. Własne auto, własne pieniądze i własny pokój. Nic cię nie ogranicza.
  • Czyli, jeśli miałbyś zamienić auto, czy nie powinieneś kupić wysoki samochód ? – do Piotra.
  • ??? … – cieszę się w duchu. Nie lubię aut, które są nisko, w przeciwieństwie do Piotra. Lubię te, które są wysoko.
  • W Hollywood nie dbali o niego i BMW wiedziało o tym.
  • ??? …

Piotr stracił Audi, więc na razie jeździmy moim suvem BMW3. Ten samochód został kupiony w komisie w Warszawie, a do komisu ściągnięty aż z USA. Sprzątając BMW znaleźliśmy dokumenty z wizytówką, które świadczyły o tym, że wcześniej należał do kogoś z Hollywood. Auto produkowane w USA i przeznaczone na rynek USA, w Polsce szybko dało znak, że do naszych warunków klimatycznych nie pasuje. Okazało się za delikatne, zwłaszcza zimą. 

  • Czy nie byłoby wskazane kupić z myślą o tobie jednak ?
  • Wooo …. – teraz rozumiem skąd te pytania.
  • Zobacz … Ciągle pytasz Ojca, czy masz kupić nowe auto i teraz masz odpowiedź. Kupić tak, żebym to ja nim potem jeździła … Wiesz co to znaczy ? Po co masz kupować znowu limuzynę, kiedy ciebie po prostu nie będzie ? – … i poczułam ciężar tych słów.
  • Chodzi tylko o pragmatyczną stronę.
  • Czy nie kupić, żebyś miała jednocześnie ty i on, ale docelowo ty ?
  • Czy nie powinieneś pomyśleć, że kupujesz de facto nie dla siebie, ale dla Oli ?
  • Coś europejskiego ? Na te pogody ?
  • Czy kupując auto dla siebie, pomyślisz o Oli ?
  • Innymi słowy nie będziesz musiał myśleć w twoim, że to ona prowadzi.
  • ??? …. Kiedyś Ojciec powiedział, że będziesz wożony. To znaczy, że ja będę wozić ciebie i nie będziesz się tym martwił, że ja prowadzę.
  • Kupując dla siebie, kup dla Oli. Masz dwie pieczenie – …. na jednym ogniu.
  • Masz samochód, którym możesz jeździć ty i Ola.
  • Taka luźna rozmowa …

Luźna, ale ewidentnie szykująca nas do dalszych zmian.

  • Ojcze, a za co mam kupić ? Ojcze, masz jakiś pomysł ? Leasing, gotówka, kredyt … ?
  • Ja się nie wtrącam w wasze sprawy.
  • ……….. – oczywiście się roześmialiśmy.
  • Ale co sugerujesz Ojcze znając przyszłość ? – pytam już całkiem poważnie, bo naprawdę nie wiemy.
  • Już zasugerowałem.

Wyszliśmy na spacer. Mimo, że poranną mszę odbyliśmy telewizyjnie w domu, przechodząc obok kościoła poczułam wielką potrzebę wejścia do środka. Trwała msza, trafiliśmy na „Ojcze nasz …”

  • Jeśli możesz, każdorazowo przyjmuj Chrystusa.
  • Więc dziękuję ci za dzisiaj.
  • Ale Ojcze, ewidentnie czułam Twój lekki nacisk na moją głowę, aby wejść.
  • Nie naciskał, ale pomagał. Zawsze macie wybór.

Ojciec odpowiedział w 3 osobie, zwróciłam uwagę. Dlaczego tak ? Nie wiem. Może chodzi o doniosłość tych słów. „Bóg powiedział „ …


Wieczorem.

O mało się nie posprzeczaliśmy. Piotr czegoś chciał, ja na przekór …

  • Wzniecasz ogień ! Ojciec mnie ostrzegł.

Uspokoiłam się szybko.

44 przemyślenia nt. „Pozorna lekcja wolności.”

  1. Z tym małżeństwem z nieletnimi to był chyba oprócz tradycji brak świadomości grzechu i czynu niedozwolonego. A brak świadomości chyba wyklucza grzech. A na pewno jego rangę umniejsza.
    Dawno temu żył sobie Abraham. Człowiek oddany i bliski Bogu a też nie miał skrupułów aby zapłodnić służącą żony swojej za jej przyzwoleniem. Teraz to cudzołóstwo i zdrada, a wtedy konieczność przedłużenia linii. Brak świadomości w sercu i umyśle. Dopiero konsekwencje tego czynu świadczyły o tym, że sam czyn był zły bo wyzwolił zło. Sara wygoniła Hagar z małym dzieckiem, odezwała się w niej zazdrość, nienawiść.

    Kiedyś sądzono że małe dzieci nie odczuwały bólu (znam do dziś osoby, które tak twierdzą) i przeprowadzano bolesne zabiegi bez znieczulenia.
    Brak wiedzy, brak świadomości.
    Mamy XXI wiek a ilu ludzi nie wie, że można grzeszyć myślami i to w większym stopniu niż czynem. Wydaje im się że to małe zło. Itd itd dojdziemy z czasem do tego ile zrobiliśmy złego nie będąc świadomym. Rozwój ludzkości jednym słowem.

    1. Dobre podsumowanie. Pojęcie grzechu zależy od naszej świadomości i wiedzy, i niestety ta świadomość i wiedza może prowadzić jednak do zguby.

      Holenderska „Partia na rzecz Miłości Bliźniego, Wolności i Różnorodności” (PNVD) oraz liczne stowarzyszenia walczą o obniżenie wieku legalnego współżycia płciowego osób tej samej płci. PVND, której legalność konstytucyjna jako partii politycznej została uznana przez właściwe władze krajowe, określa pedofilię jako „orientację seksualną taką jak wszystkie inne”. W szczególności wspomniane stowarzyszenia odnoszą się w swoich argumentacjach do artykułów Karty praw podstawowych Unii Europejskiej.

      Ostatnio z Hiszpanii nadeszły kolejne szokujące wieści. 21 września podczas dyskusji w parlamencie Irene Montero – minister ds. równości w rządzie socjalisty Pedra Sáncheza, utworzonym przez Partię Socjalistyczną i skrajnie lewicową partię Podemos, stwierdziła, że dzieci mają prawo do życia seksualnego, co w praktyce oznacza m.in. uznanie stosunków seksualnych z nieletnimi za dopuszczalne. Po raz pierwszy polityk tak wysokiego szczebla podniósł kwestię legalizacji pedofilii. https://www.niedziela.pl/artykul/162161/nd/Coraz-blizej-legalizacji-pedofilii

  2. No i mamy, zgodnie z powiedzeniem;
    Gdzie diabeł nie może, tam …..
    I z Kościoła Katolickiego i Tego w którym posługują się martwym językiem jakaś zaraza może wyjść.
    Czy i Judasz nie chodził z Panem Jezusem?
    A teraz brakuje jeszcze licytacji, przeprosi czy nie, a może jeszcze coś innego? Przykro to się czyta.
    Aga zdecydowanie wolę Twoje wcześniejsze merytoryczne wpisy,
    Zdecydowanie.

  3. Z tego zamieszania (wiadomo od kogo pochodzi zamęt) wyciągam pewne wnioski.
    W miarę krótko napiszę bo to jest strata energii.
    -Jestem pewna że wszystko, cała ta akcja, włącznie z tym samym imieniem i nazwiskiem i ściągnięciem w jedno miejsce dwóch osób została całkowicie zaplanowana przez Boga.
    -Gdyby to był mój blog jako administrator mając pewne podejrzenia starałabym się też kontrolować i eliminować niepoczytalnych, którzy sieją zamęt (tacy już tu byli i trzeba ich było „usunąć”)
    -żałuję, że będąc na dnie zwróciłam się o pomoc do Agi i Anie, mimo że na tamten czas Aga mi pomogła
    -możecie wylać na mnie całe ścieki warszawskiej „Czajki” , po tym co przeszłam (życie dziecka) i jak zostałam zahartowana to i tak wszystko co dzieje się wokół nie robi na mnie wrażenia
    -w dziewczynach imienniczkach odezwały się pierwotne instynkty zachowawcze i z całej siły walczą teraz o swoje „Ja” bo jak widać to „Ja” w dalszym ciągu jest w nich nadal na pierwszym miejscu. Kiedy ustąpi ono miejsca Bogu Ojcu zniesiecie każdą porażkę i upokorzenie, nawet to niesprawiedliwe i wtedy dopiero staniecie się podobne Chrystusowi.
    -sama nie jestem lepsza bo powinnam milczeć gdyż nie ja jestem sędzią.
    Więcej nie wypowiadam się w tej sprawie bo wszelki dialog podjęty w tej kwestii przynosi radość temu co mąci.

    1. A co tu się wydarzyło?
      ‚Złą energię wyczuwam” – jak mówił Yoda ze Star Wars.

      Nie jesteśmy tu po to, aby się wzajemnie upokarzać, osądzać, rzucać oskarżenia, wypominać coś sobie. Mało tego syfu jest na świecie? Ja np. przychodzę tu po spokój i autentyczną dobroć, która płynie z tego miejsca, bo brakuje mi tego dzisiaj wśród ludzi. Proszeę, pozostawmy to miejsce właśnie takim. Miejscem nieskażonym złem tego świata.

      1. A co tu się wydarzyło?

        No właśnie, próbuję sie dowiedzieć od Anny, bo powiem otwarcie niektórych tekstów, zwłaszcza tych długich nie czytam, a chyba jednak powinnam.

        1. Dlatego najlepiej niech każdy kto ma problem zada jedno krótkie pytanie i będzie po sprawie.
          Będzie można się odnieść.

          1. No przecież moje pytanie jest konkretne .
            I liczę na konkretną odpowiedź .
            Czy muszę pisać to wszystko jeszcze raz ? .
            .i jeszcze mam prośbę do wszystkich .
            Miejcie trochę tej miłości do swego bliźniego , którym i ja i Aga jesteśmy .
            Dlaczego nagle tyle złości.?
            I te zarzuty których nie rozumiem.
            Chcielibyście być tak traktowani jak ja ?.

          2. No przecież moje pytanie jest konkretne .

            Jakie jest pytanie i zarzuty, ja ich nie znam. Krótko i zwięźle proszę.

          3. Cytuję post napisany poniżej :

            ,,A tymczasem , czy może się Pani teraz po roku jaki upłynął jakoś odnieść do tamtych oskarżeń , które jak Pani słyszy zaniepokoiły moją imienniczkę z imienia i nazwiska tak zwaną Alter ego….czyli Agę.
            Nigdy Pani dla mnie nie zamknęła tego tematu . I jest jak rana przez ten cały rok .
            Może pomyśli Pani ,że pamiętliwa bardzo jestem ….Nie wiem .
            Ale zawsze lubię jasne sytuacje wyjaśnione do końca . Zakończone magicznym słowem ,,

            Nawet nie chce się Pani czytać tego co piszemy ? Woli Pani słuchać czyichś interpretacji .
            No niesamowite .

          4. Cytuję post napisany poniżej :,,A tymczasem , czy może się Pani teraz po roku jaki upłynął jakoś odnieść do tamtych oskarżeń , które jak Pani słyszy zaniepokoiły moją imienniczkę z imienia i nazwiska tak zwaną Alter ego….czyli Agę.
            Nigdy Pani dla mnie nie zamknęła tego tematu . I jest jak rana przez ten cały rok .

            Sprawa została zamknięta, ponieważ sprawa została wyjaśniona. Nie ma nad czym się rozpisywać. Panie macie to samo nazwisko i imię, co jest w tej naszej małej społeczności niebywałym zbiegiem okoliczności. Przez jakiś czas istniało podejrzenie, że jedna z pań pisze jako dwie osoby. Ale ponieważ się wyjaśniło w mailach, więc sprawa jest zamknięta.

            Nawet nie chce się Pani czytać tego co piszemy ? Woli Pani słuchać czyichś interpretacji . No niesamowite .

            Nie czytam pani wpisów, choć Ojciec powiedział; daj jej sie wypowiadać. Nie czytam, ponieważ unikam ludzi, którzy wprowadzają podziały i chaos. Którzy bezpodstawnie atakują innych ludzi. Mam tutaj na myśli Annę.
            Tu każdy ma czuć sie dobrze, a nie czuć się gorszym. Czy to jest jasne ?
            Rozważałam, czy pani nie zablokować na blogu, ale Ojciec tego nie chce.

            Jeśli chodzi o Age, czytam jej wpisy, które są w miarę krótkie, o czym wcześniej już uprzedzałam. To wynika z technicznych zazwyczaj powodów. Długie wpisy blokują mi telefon.

            Proszę o więcej takich pytań, a wyłożę pani kawę na ławę, bo chyba przyszedł na to czas.

          5. Dla mnie to wszystko w temacie .
            Pozwoli Pani ,że ,,Kawę wypije sobie z Ojcem sama ,, Nie trzeba nic już ,,wykładać ,, 🙂 tymczasem
            Dziś Wigilia Pięknego święta .
            A jutro będzie tyle radości .
            Hostio żywa . Siła jedyna moja . Zdroju miłości i miłosierdzia , ogarnij świat cały i ześlij dusze mdlejące . O błogosławiona chwilo i momencie, w którym Jezus swoje najmiłosierniejsze Swe Serce zostawił . ( Dz. 223)

          6. Dla mnie to wszystko w temacie .

            Amen !
            Ale chcę pani podziękować. Dzisiejsza dawka adrenaliny sprawiła, że różaniec zrobiłam nie w pół godziny, a 15 minut. 🙂 🙂 🙂

        2. „powiem otwarcie niektórych tekstów, zwłaszcza tych długich nie czytam”

          Właściwie to jest dla mnie konkretna odpowiedź.

          Dziś na mszy ksiądz mówił, że żeby umieć słuchać Boga najpierw trzeba nauczyć się słuchać ludzi. Przez słuchanie ludzi i Boga tworzą się relacje. Dopiero jak wsadziłam przysłowiowy kij w mrowisko Ola się zorientowała.
          To ten brak słuchania nas spowodował całe zamieszanie, bo jak można pomyśleć, że 2 całkiem inne osoby są tą samą.

          Wychodzi na to, że niepotrzebnie komentuję posty, bo i tak Ola ich nie czytasz i masz je w głębokim poważaniu.

          Zawsze myślałam, że komentarze są wyrazem zainteresowania postem i wkładałam to swoje serce. Najwidoczniej moje posty były zbyt długie..

          Może kolei na mnie, tak jak na Stefana swojego czasu, żeby po prostu się zamknąć. I nawet myślę o tym bez żalu, to jakiś koniec pewnego etapu, dalej tu się raczej nie rozwinę z takim podejściem. Po prostu mamy inne oczekiwania.

          Na koniec fragment o Edziu:

          „Musisz zmienić swoje nastawienie, bo wraca stare.

          Musisz zapamiętać, że straciłaś przyjaciela.

          Zamknij te klapkę i zasiej trawę.

          Twoja żonka jest pamiętliwa. Zamknij tę klapkę

          Nie zamykaj człowieka w szufladzie, kiedy chce z niej wyjść.

          https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/07/za-zywota-waszego-powroci-mesjasz/

          Jesteś Ola pamiętliwa i to nie ja to powiedziałam, a to rodzi w tobie uprzedzenia.

          Nie bierzesz też pod uwagę, że w moich wpisach, tak jak we wpisach każdego z nas obecny jest Ojciec i to Jego ignorujesz.

          1. Pani Agnieszko, jeszcze raz powtórzę. W większości przypadków komentarze akceptuje poprzez telefon. Prosiłam wcześniej, żeby je skracać, bo długie teksty blokują nie tylko telefon, ale i blog. Wtedy muszę wejść do komputera specjalnie i odblokować. Te krótsze przeglądam i za nie dziękuję, ponieważ w chwili ciszy na blogu zawsze myślę sobie, że Aga się na pewno odezwie.
            Wielokrotnie te analizy dużo wnosiły i dostarczały informacji. Niektórzy z nas, jak zauważyłam, dokładnie je śledzi.

            Jesteś Ola pamiętliwa i to nie ja to powiedziałam, a to rodzi w tobie uprzedzenia.

            Te słowa dotyczyły pewnej sytuacji i byłam pamiętliwa zaledwie przez 3 dni chyba. W rzeczywistości jestem tak pamiętliwa, że nie wiedziałam na początku o co Anie54 chodzi, bo ja dawno o sprawie zapomniałam.

          2. To ten brak słuchania nas spowodował całe zamieszanie, bo jak można pomyśleć, że 2 całkiem inne osoby są tą samą.

            Oczywiście, że można.

          3. Może kolei na mnie, tak jak na Stefana swojego czasu, żeby po prostu się zamknąć.

            A o Stefana proszę spytać Annę.

  4. „Żyj w głębokiej bojaźni bożej.

    Mam takie wrażenie, że czas miłosierdzia sie skończył.”

    O znaczeniu Bojaźni Bożej dawno rozpisywałem się tu na blogu .
    Nie było to miło przyjęte przez osoby czytające , jak również i przez Panią .Pani Olu . Ale to stare dzieje . Do wszystkiego widać trzeba dorosnąć .
    Ojciec też wiele razy wspominał o Bojaźni Bożej . Ale uwaga wasza wtedy skupiona była na czymś innym .
    Tak jak zresztą cały czas nie słyszycie tego co Mówi .

    A potem takie głupie błędy jak ta ze mną i z Agą.
    Ciężko się przyznać ,że się Pani pomyliła w takiej banalnej sprawie . Ciężko przeprosić .
    Łatwiej było osadzić mnie i upokorzyć .

    Na tym blogu jest Pan Bóg .
    Dlatego tu jestem .
    Jestem , bo czytam na przykład:
    ,,Wyszliśmy na spacer. Mimo, że poranną mszę odbyliśmy telewizyjnie w domu, przechodząc obok kościoła poczułam wielką potrzebę wejścia do środka. Trwała msza, trafiliśmy na „Ojcze nasz …”,,
    Jestem ,bo liczę ,że był to Kościół Katolicki (chociaż nigdy tego Pani wyraźnie nie napisała ). Że Ojciec ze wszystkich kościołów wybiera ten Katolicki i prosi abyście do niego weszli .
    A jeśli to Kościół Katolicki wybiera to znaczy ,że jestem na słusznej Drodze do Pana Boga .
    A tymczasem , czy może się Pani teraz po roku jaki upłynął jakoś odnieść do tamtych oskarżeń , które jak Pani słyszy zaniepokoiły moją imienniczkę z imienia i nazwiska tak zwaną Alter ego….czyli Agę.
    Nigdy Pani dla mnie nie zamknęła tego tematu . I jest jak rana przez ten cały rok .
    Może pomyśli Pani ,że pamiętliwa bardzo jestem ….Nie wiem .
    Ale zawsze lubię jasne sytuacje wyjaśnione do końca . Zakończone magicznym słowem .
    No i mile widziany dialog wszystkich szlachetnych ,,jedenastek ,, . Bo nie tylko tu jesteście żeby sobie ,, spijać miodek z ust,, i sobie słodzić wzajemnie .
    Jesteście tu też żeby rozeznać Prawdę we wszystkim .

  5. Ten blog to też koronka. Nawet najmniejsza rzecz może mieć znaczenie. Np. ja byłem od początku na nie, a trafiłem tu z rozmów z o. Pio (fałszywym). Gdyby nie ‘spotkamy się na kawie’ to by mnie tu już nie było. Już wyjaśniam o co chodzi.

    Kiedyś na tagentv była taka seria Opowieści Topografa z obenautą Jarkiem Bzomą. Jarek analizował stany świadomości, w tym stan najwyższy – Boga. No i Ojciec wywinął mu niezły numer. Jarek ‘odkrył’ że jeden ze stanów zwany Metatronem (!) z tego świata spotyka się z Metatronem z innego świata. Na pytanie dziennikarza co oni tam robią jak się spotkają, pada odpowiedź – piją kawę :).

    Wiem, śmieszne to i głupie, ale na mnie zadziałało jak deja vu.

    1. Kiedyś na tagentv była taka seria Opowieści Topografa z obenautą Jarkiem Bzomą. Jarek analizował stany świadomości, w tym stan najwyższy – Boga. No i Ojciec wywinął mu niezły numer. Jarek ‘odkrył’ że jeden ze stanów zwany Metatronem (!) z tego świata spotyka się z Metatronem z innego świata. Na pytanie dziennikarza co oni tam robią jak się spotkają, pada odpowiedź – piją kawę :).

      Nieeeemożliwe 🙂 🙂 🙂 Poczucie humoru Ojca jest fantastyczne.

    2. Wiem, śmieszne to i głupie, ale na mnie zadziałało jak deja vu.

      Ojciec nauczył nas, że żartując przekazuje cos istotnego. Ewidentnie to wskazówka i informacja, że to tutaj wszystko to veritas.

    3. Niesamowite. Ja też trafiłam tu z tego kanału co Vitek. Niesamowite to było dla mnie.

    4. Kiedyś na tagentv była taka seria Opowieści Topografa z obenautą Jarkiem Bzomą

      Kiedy to mniej więcej było ?

      1. Zaczęło się pod koniec 2017 r. To była długa seria,16 odcinków prawie po godzinie. Potem próbowałem znaleźć ten fragment o Metatronie ale nie udało mi się.

    5. „Ten blog to też koronka. Nawet najmniejsza rzecz może mieć znaczenie”

      Też tak myślę. Tylko czy interpretacja zawsze jest właściwa?

      Gdy dowiedziałam się, że mam na blogu „sobowtóra” o identycznym imieniu i nazwisku było Zesłania Ducha Świętego pod znaczącym tytułem „Nie ma z niczym przypadku”

      W tym czasie jest również temat jedenastki co może nawiązywać np. do 11 apostołów, na których zstąpił Duch Święty.
      A skąd się wzięło 11? – z 12 gdy jeden zdradził, zostało 11.

      A po trzech i pół dniach
      duch życia z Boga w nich wstąpił
      i stanęli na nogi Ap11.11

      Oraz napisane także przez Jana:

      To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić. J11.11

      A to wskazuje, że musi coś umrzeć, żeby powstało coś nowego. Obudzić się musi nowy człowiek.

      Wiele rzeczy w tym żarcie Ojca o moim „sobowtórze” jest dla mnie zastanawiające..

      Duch Święty jest Prawdą.

      „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome.”
      Łk12.2

      Otóż jak dowiedziałam się dopiero po niespełna roku, Ola wysnuła podejrzenie wobec Anie, że ja Aga jestem tą samą osobą, co Anie i mam(y) problem psychiczny, bo udajemy 2 różne osoby.

      A podejrzenie wysnute zostało 26.06.2023, w dniu kiedy Anie upomniała Olę, że opłatek jeśli jest konsekrowany pisze się z dużej litery.

      W obszernej dyskusji, która toczyła się jeszcze pod następnym wpisem Ola skomentowała:

      Zapewne niektórzy są ciekawi, co Ojciec sądzi o naszej dyskusji. Wskazał wczorajsze czytanie;
      (Mt 7, 1-5)
      Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?

      https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/26/nic-co-ludzkie-nie-jest-mi-obce/#comment-40083

      Po tym jak Ola chciała wyjąć drzazgę z oka Anie, która ją słusznie upomniała, Ola oskarżyła ( poza blogiem czyli w ukryciu) Anie, że ma alter ego i jest chora psychicznie , jednocześnie osadzając mnie, o czym ja kompletnie nie miałam pojęcia..

      „Dlatego to, co mówiliście w ciemności, będzie słyszane w świetle, a to, co szeptaliście do ucha w pokojach, będzie rozgłaszane na dachach.”

      Co ciekawe w tym wpisie z 26.06.3023 jest taki tekst:

      „Nie oczekuj głębi od baby …

      Pamiętaj, żartuje się z kogoś, kogo się lubi.”

      https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/24/nie-namawiaj-nie-przekonuj-zostaw/

      Ojciec sobie zrobił żart z naszych identycznych imion i nazwisk ale Ola się nie zna na takich żartach, tylko pierwszą osadziła wg swojej miary.

      A to jeszcze nie koniec tej historii..

      Bo słynna jedenastka na naszym blogu, o której tak dyskutujecie ( nie przypadkowo ) to Anna.
      I okazuje się, że Anna też jest zamieszana w historię błędnego osądu..
      Anna została wysłana na przeszpiegi do mnie i Anie, żeby nas wybadać czy jesteśmy tą samą osobą. A może to Anna wysnuła te podejrzenia i podała jak na tacy dla Oli (?)

      Wiele rzeczy mnie zastanawia w tej historii..

      Po tym jak skontaktowałam się z Anie, z którą często miałyśmy odmienne zdanie, Anie już pierwszego dnia na Mszy Świętej przyjęła za mnie Hostię..za obcego człowieka przeciwnego jej.. I to świadczy o niej.

    6. Kiedyś na tagentv była taka seria Opowieści Topografa z obenautą Jarkiem Bzomą.

      Jest te seria do obejrzenia, próbowałam przez to przebrnąć, ale powiem szczerze, że „na trzeźwo” sie nie da tego słuchać.
      Dziwnych ludzi sobie Ojciec wybiera do przekazywania informacji 🙂 🙂 🙂
      A poza tym … Podziwiajmy Ojca za to, że przekonuje nas do Siebie właśnie w ten sposób, poprzez takie „drobne” zdarzenia.
      Powiedział wczoraj, że więcej będzie takich niespodzianek 🙂

  6. Pani Olu dziękuję, pozdrowień nie musiałam przekazywać, bo mąż sam je przeczytał. 🙂 Zdziwił się, że coś tutaj napisałam, nigdy nie miałam śmiałości. Kiedy ma się świadomość, że działa tutaj prawdziwa boska energia, ręka drży przy pisaniu każdego zdania.

    1. I odnośnie tej Boskiej ręki muszę coś napisać. Dzisiaj rano padło bardzo ciężkie gatunkowo zdanie;

      Żyj w głębokiej bojaźni bożej.

      Mam takie wrażenie, że czas miłosierdzia sie skończył.

      Kiedy Ojciec zapowiadał, że zamknie Nautilusa (zwłaszcza forum), to tak się stało. RB próbuje coś reaktywować, ale z różnych powodów średnio mu to wychodzi.

      W niedawnym videoblogu RB, zdarzyło się coś wyjątkowego. W ciągu tych kilku lat pisania tutaj na blogu, wielokrotnie opisywałam sytuację, że słyszałam dzwonki, dzwoneczki. Te sygnały zdarzały się tuż przy uchu, w uchu czasami, w środku głowy, itd. Były to bardzo wyraźne dźwięki, które potrafiły postawić mnie na równe nogi w środku nocy. Kiedy pisze się takie rzeczy, bardzo trudno to udowodnić. Okazało się jednak, że do czasu. Przygotowałam krótki film na ten temat. https://www.youtube.com/watch?v=xaLj0nKCeJY

      Moim skromnym zdaniem RB ma problem, o którym nie zdaje sobie sprawy, albo nie chce zdawać sobie sprawy.

      1. Ponieważ zawsze interesowały mnie sprawy paranormalne i niewyjaśnione więc czytałem o tym na blogu Nautilusa. Zawsze uważałem, że jeżeli istnieją takie rzeczy to też istnieje życie po śmierci. Niestety bardzo mi przeszkadzało, że RB pomimo takiej wiedzy był bardzo oddalony od Boga. Bliżej mu było do buddyzmu, hinduizmu itp. Dla niego nie było Ojca w Niebie tylko Wielki Kreator wszechświata. Niby to samo a jednak nie. Może kiedyś zrozumie swój błąd, bo jednak uważa się za osobę wierzącą. Błądzić jest rzeczą ludzką, ale jeżeli ktoś poszukuje to wierzę że znajdzie. Ja niestety też błądzę, bo nie ma ludzi nieomylnych, ale też przy tym staram się uczyć.

        1. Niestety bardzo mi przeszkadzało, że RB pomimo takiej wiedzy był bardzo oddalony od Boga. Bliżej mu było do buddyzmu, hinduizmu
          Absolutnie się zgadzam, a jeszcze ostatnie stwierdzenie, ze nie ma diabla, to tylko źli ludzie, którzy po śmierci pozostali źli, utwierdziło mnie skąd u niego dzwonki. Szkoda, szkoda, szkoda, ale czeka go twarde lądowanie. Szkoda, bo pamiętam jego artykuły na temat egzorcyzmów i teksty, że o dziwo tylko chrześcijańskie egzorcyzmy sa skuteczne. Pamiętam je doskonale, bo wtedy szczególnie takie informacje mnie interesowały.

  7. Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto, co odnotowały światowe agencje w nocy z poniedziałku na wtorek.

    Włoska prasa aż huczy. W kategorycznych słowach papież Franciszek wypowiedział się przeciwko obecności homoseksualistów w seminariach. Słowa te padły podczas zamkniętego spotkania z włoskimi biskupami. Papież zaskoczył ich, używając wyjątkowo ostrego określenia pod adresem gejów

  8. Też byłem na Nautilusie i pamiętam panią Olę z tego blogu. My wszyscy chyba tutaj to tacy trochę poszukujący jesteśmy. Wbrew pozorom nie ma dużo takich ludzi, którzy chcieliby więcej wiedzieć o sprawach duchowych. Jak przeczytałem pierwszy raz Biblię i chciałem z kimś porozmawiać, to wszyscy uciekali przede mną uważając mnie trochę za oszołoma. Dużo czytałem w młodości, ale po przeczytaniu Biblii zatkało mnie. Było czuć z niej tą Bożą mądrość i widziałem, że to jest coś więcej niż księga jakich wiele.

  9. Nas tu więcej z Nautiliusa jest, nawet mieliśmy z Olą okazję poznać się osobiście dzięki Nautiliusowi właśnie 🙂

  10. Nie wiem, czy w ogóle miał jakiś pseudonim. To było tak dawno.
    Pisząc o 11, miałam na myśli tylko to, że wiele osób tutaj dostrzega jakiś swój związek z tą liczbą. Przewijało sie to zwłaszcza w ostatnich komentarzach. A jak mawiał ks. Bozowski „Nie ma przypadków, są tylko znaki”. Oczywiście zgadzam się, nie popadajmy w skrajność, żeby nie zabrnąć w stronę numerologii, która od Pana Boga zdecydowanie nie pochodzi.

    1. Pisząc o 11, miałam na myśli tylko to, że wiele osób tutaj dostrzega jakiś swój związek z tą liczbą
      A to kolejne potwierdzenie, że nie jesteśmy tu przypadkowo. 🙂 Może jeszcze coś odkryjemy z czasem, kto wie.

      Proszę pozdrowić męża i podziękować, że uwierzył. Ciekawostka. Kiedy Piotr miał wizje z wiadrem https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/23/nigdy-nie-jest-tak-ze-jest-idealnie-dla-ludzkosci/
      Ojciec mi powiedział, że to miejsce (forum Nautilusa) zniknie, co wydawało mi sie niemożliwe. I faktycznie tak się porobiło, że kilka miesięcy później zniknęło. Kiedy tak o tym teraz rozważam, to miejsce miało odegrać swoją rolę, na przykład przyciągnąć konkretne osoby. Najciekawsze jest to, że to jeden z atakujących narysował Chrystusa na podstawie zdjęcia. Tak to Ojciec robi koronki …

      1. no niesamowite, ja najpierw też trafiłam na Nautilusa potem na ks.Glasa i przez niego na Rozmowy z Niebem

        1. Ja trafiłem od Nautilusa, gdzie czytałem forum. Żałuję trochę, że nie pomogłem (chociaż dobrym słowem), jak nastąpił zmasowany atak na Olę. W ogóle wątek o rozmowach z aniołem, zwrócił od razu moją uwagę i czytam ten Blog od początku. Rzadko kiedy się włączam, bo niewiele mądrego mam do dodania, ale wiele elementów opisywanych przez Olę pokrywa się z moimi rozważaniami i moim życiem.

          1. Żałuję trochę, że nie pomogłem (chociaż dobrym słowem),

            Proszę nie żałować, ale się cieszyć. Gdyby nie te ataki, nie byłoby tego blogu, a Ojcu o to chodziło, żeby był.

  11. Pani Olu, odnośnie do 11 – urodziłam się 11-go, mój mąż 29-go (2+9=11). To dzięki niemu tu jestem, on mnie do Was „przyprowadził” jakieś 10 lat temu. Sam znał Pani bloga jeszcze z Nautilusa. Dziękujemy za te wszystkie dobre słowa, które pochodzą od naszego ukochanego Ojca. Słowa nadziei, pocieszenia i radości.

    „Niech się zmiłuje nad nami Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty. Amen.”

    1. Sam znał Pani bloga jeszcze z Nautilusa.

      A któż to jest ? Jaki miał pseudonim ?

    2. Tak jeszcze a propo jedenastek. Dzisiaj natrafilam na ot taki sobie artykul.
      „Jedenastka ze „Stranger Things” wyszła za mąż!” https://www.msn.com/pl-pl/rozrywka/news/jedenastka-ze-stranger-things-wysz%C5%82a-za-m%C4%85%C5%BC-wybrankiem-20-letniej-brown-jest-syn-s%C5%82awnego-muzyka/ar-BB1n38I3?ocid=msedgntp&pc=U531&cvid=d2ea98b555f649668288fbf6c0258c7d&ei=43

      Bardzo fajny film i dziewczyna zwana Jedenastką zbawia świat. No coś z tą jedenastką jest na rzeczy. 🙂

      A tak poważniej. Kabała, kod Biblii, to matematyka. I jak zwykle my ludzie mamy ciągoty do skrajności, ponieważ kiedy zaczynamy w to wchodzić coraz głębiej i głębiej, to potem mamy coś takiego jak numerologia. Czyli krok do przodu do diabła.
      Moja córka i syn to urodzeniowo jedenastki i tak czasami obserwuję jak między sobą szczęśliwie dyskutują, że są jedenastki. Dla Ojca na pewno ma to znaczenie, bo nic nie jest przypadkowe, ale z doświadczenia wiem, że lepiej o tym po prostu nie myśleć, bo Ojciec szybko każdego postawi do pionu. Nikt nie jest lepszy, kiedy jest jedenastką, być może po prostu ma coś do zrobienia.

Możliwość komentowania jest wyłączona.