06. 09. 23 r. Warszawa.
Znowu mnie bolą ścięgna Achillesa i zastanawiam się dlaczego. Może mam ograniczyć miód ?
27. 07. 23 r. Warszawa. Bolą mnie ścięgna Achillesa, Piotr mnie „leczy” i robi to nawet skutecznie.
-Widzę takie złote złogi jak ściekają z góry na dół i je usuwam.
-??? Rób dalej, naprawdę działa.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/12/16/wszystko-jest-mozliwe/
- Zasłodzone życie jest tragiczne.
- Hmm … Dlatego problemy są potrzebne – pomyślałam.
- Ojcze, ale mówiłeś, żeby jeść miód codziennie …
- Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe, zrób sobie przerwę.
- … Zdrowy rozsądek – pomyślałam.
Piotr dzwoni w ciągu dnia, czyli coś ważnego …
- Od 3 dni słyszę szanta, już myślałem, że to jakaś głupota. Co za szanty ! Ale zobacz sama … – mówi podekscytowany.
Sprawdzam – Szanta zwyczajna (z łac. Marrubium vulgare) stosowana jest w lecznictwie od tysięcy lat. Nazywana jest także gojnikiem, krzeszyną lub krzeciną. W starożytności wykorzystywano ją głównie jako środek po ukąszeniach węży lub pogryzieniu przez psa. Obecnie wiadomo, że ze względu na bardzo bogaty skład i wysoką zawartość substancji biologicznie czynnych szanta zwyczajna może pobudzać produkcję śliny, soku żołądkowego i żółci, a tym samym poprawiać trawienie i korzystnie wpływać na pracę układu pokarmowego. Sprawdza się także przy braku apetytu i nieżytach górnych dróg oddechowych. https://apteline.pl/encyklopedia-ziol/szanta-zwyczajna-wlasciwosci-lecznicze-dzialanie-zastosowanie
Zdziwienie wielkie … Czy to podpowiedź od Ojca, co robić ?
p. s. Opiszę, ponieważ może się komuś przydać. Od czasu do czasu dopadają mnie fazy na różne jedzenie. Niedawno miałam fazę na popcorn z karmelem. Piotr kupił mi nawet do tego specjalne urządzenie i przez kilka długich tygodni fundowałam sobie tą naprawdę pyszną przekąskę.
Po jakimś czasie zaczęłam mieć problemy ze ścięgnami achillesa. Początkowo nieznacznie, aż w końcu doszło do takiego momentu, że trudno mi było schodzić po schodach. Masowanie, grzanie nic nie pomagało. W końcu pytam Piotra, aby sprawdził, co się tam dzieje. Sprawdził oczywiście po swojemu i stwierdził; jakieś złogi spływają w organizmie do stóp i tam się osadzają. Mój organizm nie jest w stanie całkowicie się go pozbyć. Zastanowiło mnie to. Czego w moim organizmie może być za dużo ? Jedno, co mi przyszło do głowy, to cukier. Nie byłam jednak pewna co jest źródłem, czy miód, czy popcorn … Ograniczyłam zdecydowanie ilość cukru i trochę sytuacja się poprawiła, ale nie zniknęła.
Kiedy usłyszałam szanta, pomyślałam, że Piotr sobie żartuje. Mam słuchać szanty ? Okazało się jednak, że szanta to zioło, o którym wcześniej nigdy nie słyszałam Poszłam do sklepu zielarskiego i proszę o szantę. Sprzedawczyni też nie słyszała, ale sprawdza w swoim komputerze i jest. Po miesiącu stosowania jako herbaty poczułam w sobie wielką zmianę. Szybko mój problem kompletnie się rozpłynął, tak to ujmę. Nie tylko poprawiły się nogi, ale i trawienie. Szanta na tyle jest nieznana, że kiedy drugi raz kupowałam zioło, sprzedawczyni mnie pyta …
- A czy to w ogóle działa ?
- Działa, działa.
Szanta – zioło od Boga 🙂
Wieczorem.
Kupiłam kwiaty, pięknie wyglądały wazonie, aż zrobiłam zdjęcie.
- Uhonorowałaś zdjęciem – Piotr nagle.
- ……. – spojrzałam na niego.
- Ale to nie ja mówię ! – zarzeka się.
- Wiem, ty byś na takie słowo nie wpadł. Zobacz jak Ojciec precyzyjnie dobiera słowa … Uhonorować … – powtarzam zachwycona.
- Będziesz wspominać w różnych czasach.
- ……… – mina mi zrzedła.
- I nie mówię o czasach także tutaj …
- … ??? …
- Uczysz się angielskiego ?
- No uczę.
- Jak ci idzie ?
- Ciężko, zasypiam – … i nie wiem dlaczego.
- Nie bez podstawy tego się uczysz i nie bezpodstawnie. Rozumiesz różnicę ?
- Nie bez podstaw, bo nie jesteś bez podstawy, bo już masz.
- Nie bezpodstawnie, bo będzie potrzebne, musisz się przełamać.
- Jak chcesz rozmawiać ? Chyba, że wolisz język migowy.
- … Wolę już migowy – żartuję.
- A druga strona nie woli.
07. 09. 23 r. Warszawa.
- Miałem dzisiaj w nocy straszną wizję, jestem po tym zmęczony. Widzę siebie w koszulce i wiem, że na mojej duszy jest wielkie piętno grzechów. Nagle znalazłem się w piekle, dokładnie w tym samym miejscu, co widziałem z drabinami.
Spadaliśmy razem w otchłań piekła. Obejmowałaś mnie tak mocno, że nie mogłem się ruszyć. Spadając mijaliśmy jakieś monstra, diabły, które rozlokowały się na rożnych poziomach i nas obserwowały. Tylko obserwowały. Drabiny tam były, żeby wejść na poziomy. Wtedy krzyknąłem do ciebie, byś chwyciła mnie za nogi, a uwolniła ręce. Mogłem je wtedy szeroko rozłożyć i wypuścić z siebie całą energię.
https://osaczenie.pl/wp/2016/04/24/wizja-piekla/?preview_id=316&preview_nonce=951d8521ae&preview=true
- Mnóstwo ludzi uciekało w różne strony po drabinach i wszędzie, ale nie przede mną, a „Buką”.
Znowu „Buka” ? Kilka lat o niej nie rozmawialiśmy. Piotr kilkukrotnie był w piekle, takie miał wizje. Czy był tam dosłownie mimo, że wizje, nie wiem. Dla niego były bardzo realne. Podczas jednej z takich wizyt spotkał straszne monstrum, które nazwał „Buka”, ponieważ bardzo przypominało mu pewną postać z „Opowieści Muminków”. Pytając go jak wyglądało to monstrum, powiedział; … Podobna do „Buki” … i tak już zostało.
Zauważył, że ludzie w piekle nie bali się tak demonów, jak właśnie „Buki”. Dlaczego ? Ponieważ, gdy do kogoś podchodziła, obejmowała go swoimi rękoma i wysysała mu duszę. Była jak eksterminator dusz. Ciekawe, ponieważ ta wizja pojawiła się na długo przed informacją, że istnieje piekło i przedsionek piekła i że niektóre dusze ulegają całkowitej eliminacji.
-Piotr widział, co to jest piekło. -Jest jeszcze przedsionek piekła jako ostrzeżenie, co to jest piekło. -……… – robię wielkie oczy. -Tam trafiają ci, którym się szanse daje, a w piekle nie ma już nic. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/10/przestrzegac-dekalog-to-jedno-a-glosic-to-drugie/
- Ona podchodziła i niszczyła ludzi. Ja nie chciałem uciekać, tylko rozpostarłem ramiona i czekałem, żeby mnie sobie wzięła. Była zdziwiona, a ja po prostu sobie pomyślałem, że tak będzie szybciej. Kiedy już była bardzo blisko, nagle zniknąłem i znalazłem się w białym pomieszczeniu. Leżałem na czymś, na kamieniu, obelisku, nie wiem … Widziałem jak przez mgłę wszystko … Podeszła do mnie wysoka biała postać, wiotka, dotknęła mojego ramienia … Podniosłem głowę, ale nie widziałem wyraźnie, wszystko było za mgłą … I koniec wizji.
- No to piękny koniec, byłeś w Niebie …
- Gdy się ocknąłem w tym pomieszczeniu, to nie mogłem do siebie dojść. Gdzie ja jestem ? Pytałem siebie … Gdy ta postać mnie pogłaskała po ramieniu, to zamknąłem oczy.
- Nie wierz mu do końca.
- To jest wulkan, to orkan, który trzeba trzymać na łańcuchach, twój mąż.
- Dlaczego mnich w portki zrobił ? Bo zobaczył księżyc w pełni ?
- ………. – roześmiałam się.
- Chciałem odejść szybko, bo wiedziałem, że Ojca tu nie ma. Bez staruszka nie kontynuuję. Albo z Bogiem albo wcale … Tak pomyślałem wtedy. Dziwne, ale tam na dole pokazali mi w sekundach całe moje życie, łącznie z wszystkimi wizjami.
- Hmm …. – zamyśliłam się.
- Zapomniałem ! Ale przed tym wszystkim zobaczyłem wielką falę, która uderzyła od strony Azji. Fala na pół kilometra, przeszła przez Chiny, Rosję, zalała tam mnóstwo terenu, przetoczyła się dosłownie i z drugiej strony uderzyła w USA, Kanadę … Przetoczyła się i doszła do Europy, zalała Brytanię, Niemcy, Francję, inne kraje i do Berlina i dziwne … Doszła do Bałtyku, potem wzdłuż morza dalej i o dziwo ominęła Polskę, jakby ta fala była sterowana.
- Skąd się wzięła ta fala ?
- Bezpodstawnie, nie widziałem. Usłyszałem w głowie; 3, 5 miliard ludzi zginęło. Tak słyszałem w głowie. Od razu zobaczyłem samochody w garażach w Polsce, były bez benzyny … Nie było paliwa …
„Mimo wszystko mam wrażenie, że tu może nie chodzić o zioła.”
Skoro tak to Vitku odbierasz to moze jedno przesłanie Ojca jest na tyle proste i jednocześnie złożone aby każdy znalazł w nim swoją odpowiedź.
Do mnie trafiają proste słowa, konkretne polecenia, zwykłe znaki. Wiem, że w każdej wizji sennej skomplikowanej nie mam co szukać przekazu od Ojca. To była zawsze strata czasu, energii i nic nie wniosła. Byłam wyczerpana i zrezygnowana. W końcu pojęłam że to miesza mi ten z dołu.
Od jakiegoś czasu postanowiłam odpuścić górnolotne interpretacje i wsłuchać się w serce. Zauważyłam, że to jest proste, wystarczy się nie stawiać wbrew sobie jak ryba podczas próby jej złowienia. Wystarczy…jakby to ująć… Odpuścić i poczuć sercem.
Jeśli chodzi o wizje to nawet te najgorsze (o wydźwięku ostrzegającym, informacyjnym) gdy pochodzą od Ojca nie budzą grozy i lęku w świecie rzeczywistym.
Ale tak mnie Ojciec stworzył i dlatego tak do mnie przemawia. Ziele to ziele. Służy do zaparzenia i wypicia.
Tobie Vitek dał Ojciec bardziej wyrafinowany umysł i tego też od ciebie oczekuje. Abyś szukał głębiej, nie poprzestawał na definicji z encyklopedii.
Także jedno uniwersalne przesłanie Ojca trafia do większości na różne sposoby.
Szanta – zioło od Boga. W przyrodzie mamy wiele lekarstw danych nam od Ojca.
Szanta poszła już w obieg do osoby cierpiącej na ciągły ból Achillesa. Zobaczymy jak skończy się historia. Ja głęboko wierzę w moc działania naparów, okładów, napoi z ziół.
Ciekawi mnie czy Bóg Ojciec stworzył też zioło bądź inną roślinę, która potrafi wyleczyć z komórek rakowych?
wyleczyć z komórek rakowych?
Spytam.
Huba brzozowa (Inonolus
obliquus Pil., Poria obliqua Bres.)
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/B%C5%82yskoporek_podkorowy
– kurkuma
– resweratrol ( w winie czerwonym)
– grawiola
– antyoksydanty- vit.C, E, glutation lub Wit. B2 ( do regeneracji glutationu) w dawce min. 100mg
Jak jesteśmy w temacie „zasłodzone życie jest tragiczne” to podstawa to dieta ketogeniczna
Oczywiście łatwiej zapobiegać niż leczyć.
Ja zamawiałam dla mojego taty olej św Charbela tu:
http://charbelkozanow.pl/
I z wiarą go namaszczałam tym olejem i prosiłam ludzi o modlitwę za niego. Był o krok od śmierci ale to było nagłe, że nie było jak kapłana zawołać. Chemia mu pomogła dzięki modlitwie, wierzę w to.
„Niedoskonałości są celowo wprowadzone, żeby się z nimi człowiek zmagał.
Gdzie byłby rozwój, nowe zawody … ?”
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/01/20/ja-kocham-niedoskonalosc/
Choroba jest krzyżem ale próba niesienia tego krzyża samodzielnie, to też pycha. Choroba odbiera nam samodzielność, niezależność i samowystarczalność. W pokorze musimy wtedy polegać na innych i prosić ich o pomoc.
„Co robiłby twój dentysta ( lekarz) ?
Nic by ci nie było potrzebne, a do tego się nie modliła, gdyby cię trwoga objęła.”
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/01/20/ja-kocham-niedoskonalosc/
Była dzisiaj okazja, spytałam i mam przekaz do rozszyfrowania. Ojciec nie odpowiedział wprost jak w przypadku szanty, ale „dookoła”.
1. Jeśli nie chcesz raka, pij buraka – pierwsze zdanie.
2. Zioło królewskie – drugie zdanie.
3. Laurentis – trzecie zdanie.
Potem zobaczył księgę; klasyfikator ziół.
Na koniec pytanie; skład pochodzi wiesiołek ?
i krótka wizja; zioło, które owoce ma podobne do malin.
Być może chodzi o kilka ziół, może o jedno, nie wiem. Pozostawiam to fachowcom 🙂
Z doświadczania wiem, że takie informacje sa dla wszystkich, i dla kogoś konkretnego szczególnie.
Bardzo dziękujemy. ❤️
Widzę, że to skład oczyszczający.
Ten laurentius to zapewne liść laurowy. Bardzo dobry przepis, oczyszcza głównie stawy i kości, kiedyś był u mnie często w stosowaniu.
Mama krzyczała, żeby uważać ponieważ to trujące. Pewnie miała rację ponieważ wszystko w nadmiarze szkodzi.
https://cechnaturoterapeutow.olsztyn.pl/kosci-i-stawy-oczyscisz-liscmi-laurowymi-metoda-wg-prof-tombaka/
To jest rebus, gdzie nic nie jest tym, czym się wydaje…
Najłatwiej zacząć od 3. – botanik o imieniu/nazwisku zbliżonym do Laurentis, który był autorem zielnika/wykazu roślin. No był taki Niemiec Laurentius Heister, botanik a nawet chirurg.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Laurentius_Heister
Burak na raka – leczył raka? – tak, Laurentius Heister przeprowadzał operacje amputacji piersi.
https://jamanetwork.com/journals/jamasurgery/fullarticle/211831
Zmarł na „piersiową gorączkę” – pewnie wyglądał w tym momencie jak burak.
Karol Linneusz na jego cześć utworzył rodzaj Heisteria wśród roślin, ale to chyba nie o tę grupę roślin chodzi.
Heister napisał też kilka prac botanicznych, w których jego imię po łacinie pisane jest jako Laurentii. W podpowiedzi jest Laurentis, hmm że niby jest ich więcej?
Z Linneuszem korespondował Nicolaas Laurens Burman (też po łac. Laurentii), holenderski botanik.
https://en.wikipedia.org/wiki/Nicolaas_Laurens_Burman
Napisał książkę ‘Flora Indica’ (1768), którą potem ukończył niejaki Johann Gerhard Koenig.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Johann_Gerhard_K%C3%B6nig
Karol Linneusz nazwał jego imieniem roślinę Koenigia. Czy to jest to zioło królewskie? To by było za proste. Królewskie, czyli Koeniga, czyli nazwane/opisane przez niego. Jego nazwisko pojawia się np. obok Callicarpa tomentosa (co oznacza, że jako pierwszy opublikował tę nazwę).
https://powo.science.kew.org/taxon/urn:lsid:ipni.org:names:861511-1
W rodzaju Callicarpa jest Callicarpa americana – pięknotka amerykańska zwana American Beautyberry (wiesiołek pochodzi z Ameryki). Może nie wygląda jak malina (raspberry) no ale ma w nazwie berry.
Zastosowanie opisano tutaj https://weedsanddeeds.com/american-beautyberry/
Nie mam pojęcia, czy o to chodziło, trochę naciągane są te powiązania…
Vitek a to nie jest dużo prostsze?
Burak – wiadomo. Działanie silnie oczyszczające.
Zioło królewskie to bazylia:”Starożytni Grecy nazywali bazylię „basilikon phuton”, co oznacza królewskie ziele”
Laurentis – liść laurowy.(laurus nobilis rodzina lauraceae). Nie mam do końca pewności choć jego właściwości oczyszczające są mega. Piotr mógł troszkę przeinaczyć nazwę.
Zioło które ma owoce podobne do malin to jeżyna. Jej liście zawierają związki garbników, flawonoidów.
Ponadto Ojciec stosuje tryb warunkowy. Jeśli nie chcesz raka pij buraka. Czyli trzeba zapobiegać.
Pamiętam jak mój tato miał zaawansowane stadium raka i było już za późno na wszystko to właśnie stosował skład podobny. Ale to było już za późno. Nie zapobiegał a próbował cofnąć guzy.
Morwa ma owoce podobne do maliny i ma działanie m.in. przeciwstarzeniowe a także przeciwnowotworowe.
Jemioła także hamuje namnażanie komórek rakowych.
Zapobiegać a nie leczyć, fakt.
Sami pracujemy latami na swoje choroby.
„Laurentis”
Końcówka „is” wskazuje na dopełniacz.
Po łac. laur inaczej wawrzyn to Laurus nobilis. Surowcem leczniczym jest liść laurowy czyli lauris folium ( lauris jest w Genetivus ).
Laurentis to więc dopełniacz od Laurent, a Laurent to nazwisko ludzi, którzy nie mają związku z tematem.
Ale.. po łac. Laurentius ( brzmi bardzo podobnie do Laurentis ) to Laurencjusz imię męskie pochodzenia łacińskiego.
Laurentius to pierwotnie ‚człowiek z Laurentum’. Wywodzi się od słowa oznaczającego „wieniec wawrzynowy”. Jego formę oboczną stanowi Laurenty, a za spolszczenie uznawane jest polskie imię Wawrzyniec. Patronem imienia jest m.in. św. Laurencjusz z Canterbury, a Jego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest 2 lutego ( akuratnie do zadanego pytania ) .
Myślę, że nawiązuje to do wpisu Oli:
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/08/ufaj-mi-bezgranicznie-dziecko/
Który jest zbieżny z wpisem „Zasłodzone życie jest tragiczne”
„Podczas mszy, gdy przymknąłem oczy, zobaczyłem literę „S”. Była cała ze złota, ale liście ją otaczały. Co to znaczy ?
Saint – … święty.
Nie wiem dlaczego, ale natychmiast te listki skojarzyły mi się z laurem, wieńcem zwycięstwa”
„Każdy, kto bierze udział w walce o ten laur, jest gotów znosić rozliczne trudy i samowyrzeczenia..
my, uczniowie PANA, aby otrzymać ten niezniszczalny ( wieniec) . „1Kor9.27
Choroba nowotworowa jest jednym z tych trudów i samowyrzeczeń, w walce o ten najistotniejszy wieniec zwycięstwa czyli życie wieczne, a nie doczesne.
Tylko Bóg wie, czy ta choroba ma być metą czy etapem wyścigu, który ma nas uświęcać.
„Kto zwycięży, odziedziczy wszystko i będę dla niego Bogiem, a on będzie dla mnie synem.”Ap21.7
Jako fan Herkulesa Poirot podjąłem się próby połączenia wszystkich wskazówek w jedno 🙂 Wynik jest ciekawy, pięknotka to niezły kandydat na lek przeciw kowidowi.
Oczywiście nie robiąc z igły wideł łatwo znaleźć w internecie informacje oddzielnie dla każdej rośliny. Nawet jeżyna jest 100% trafieniem, mimo że nie pochodzi tylko z Ameryki. Jej amerykańska odmiana nazywa się American raspberry, czyli amerykańska malina! Pokazanie zielnika może odnosić się do ziela tej rośliny, a nie owoców.
Mimo wszystko mam wrażenie, że tu może nie chodzić o zioła. Walcz ze złem tego świata (rak), nie ulegaj demonom (bazylia na bazyliszka), zwyciężysz (laur), ale wiedz, że na twej drodze będziesz musiał się zmierzyć z przeciwnościami losu (kolczaste pędy jeżyny).
Mimo wszystko mam wrażenie, że tu może nie chodzić o zioła.
Poszerza pan zdecydowanie nasze horyzonty postrzegania świata 🙂 Może mieć pan rację, to byłoby bardzo w stylu Ojca.
Może zacznijmy jeszcze raz niejako „od tyłu”. Aga podała listę ziół na raka, należałoby je sprawdzić po kolei, czy któreś pasuje do kryteriów 🙂
Wg Internetu bazylia jest nazwana królewskim ziołem i jest na liście ziół pomagających w walce z rakiem.
https://fit.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/co-jesz/antynowotworowe-wlasciwosci-ziol-aa-uqS4-iqV6-FzcF.html
Przeglądając internet wiele jest artykułów i wiele ziół na raka, aż można sie pogubić.
Wiesiołek pochodzi z Ameryki pld i pln. Jakiś czas temu głośna była sprawa polskiego księdza, który odkrył w Amazonii zioło na raka.
No i jednak będzie suplement. Koniec końców Pani Ola ma niebiańską intuicję. Coś jest nie tak z jeżyną, mimo jej właściwości antyrakowych. Zioła to zioła, ma być bez kombinacji. To po co miałby Ojciec pokazywać malinę, czy tak trudno rozpoznać owoc jeżyny (wizualizując czarną ‘malinę’). Bóg nie gra z nami w kości.
Czyli – to ma być roślina pochodząca wyłącznie z Ameryki, o owocach podobnych teksturą i kolorem do maliny. Dlaczego podano tyle informacji? Bo mamy rozpoznać jedną odmianę z kilku w ramach tego samego gatunku. Na liście Izy była morwa. Gatunek rozsiany po świecie, ale odmiana Morus rubra – morwa czerwona jest tylko w Ameryce. W sieci są publikacje naukowe o jej działaniu antyrakowym.
Ta lista ziół może być dla kogoś ważna i przydatna, dlatego tak to roztrząsam. No i to Laurentis, laur zwycięża, czyli niszczy komórki rakowe.
Jak już jesteśmy w klimacie łaciny, zapodaję coś co koi moje rozbiegane myśli (plik video uruchamiamy na stronie)
https://sanctus.pl/index.php?grupa=60&podgrupa=617&doc=561
Panie Vitku, to chyba zagadka idealna dla pana.
Chodzi o znaki na ludzkiej skórze, które zostawia UFO. Okazuje sie, ze identyczne znaki istnieją jako figury Chladniego. https://nautilus.org.pl/artykuly,4469,znaki-na-ciele-kolo-sterowe-pojawia-sie-w-wielu-sprawach.html
Oczywiście od razu przypominają mi sie słowa Ojca, ze wszechświat to matematyka.
Znaki sa zauważone na świecie także, np. https://grahamhancock.com/frecskae3/
Figury Chladniego badane również; https://www.sciencedirect.com/topics/engineering/nodal-line
Musi istnieć jakaś korelacja między jednym a drugim. Spytałam oczywiście o znaki i padła ciekawa odpowiedź.
– Pośród pól, pośród lasów, pośród jezior znajda tych, co mają znaleźć.
Piotr po prostu skwitował to w ten sposób, że wyłapują swoich.
Ma to sens, ale matematyka musi sie zgadzać. Po co wyłapują, po co te znaki, co one oznaczają, może nauka to wyjaśni.
Może zaangażować do tego AI ?
Od razu zagadka, jaka zagadka? Ludzie niepotrzebnie się ekscytują wzorami rezonansowymi i dorabiają teorie do zjawisk fizycznych. Podobnie kiedyś patrzono na tęczę jako na znak z niebios. Dzisiaj się już opatrzyła no i intuicyjnie da się ją zrozumieć.
Skoro powstaje taki wzór na skórze, to oznacza, że obcy stosują narzędzie, które wprawia skórę w wibrację w danym zakresie częstotliwości. Domyślamy się, że oznaczają swoich. Są dwie możliwości.
1. Wprowadzają znacznik (jakiś związek), jak w filmach szpiegowskich oznaczano agentów substancją widzialną przez satelity. Przy częstotliwości 5 kHz zachodzi elektroporacja, a wzór byłby skutkiem ubocznym znakowania.
https://clinicacosmetologica.pl/blog/elektroporacja-lifting-bez-skalpela-a-nawet-bez-igly/
2. Oznaczają swoich jak bydło. Ultradźwiękami (>20kHz) zgrzewa się elementy z tworzyw sztucznych. W ten sposób można też ‘spalić’ tłuszcz
https://dermatic.pl/aestheticbusiness/2020/11/30/niewidzialny-skalpel-ultradzwieki-hifu/
Drgające komórki w skórze koagulują, na wierzchu to się goi i jest niewidoczne. Może na usg coś by się zobaczyło w głębszych warstwach skóry. Ze zdjęć figur Chladniego wynika, że nasz wzór pojawia się przy częstotliwości ok 4 – 5 kHz. To może być mylące, bo coś mi się zdaje, że częstotliwość zależy tu od wymiarów płytki.
Dodam tylko, że wczoraj rano (ok 8-9) ni stąd ni zowąd pomyślałem właśnie o figurach Chladniego. Gdy na blogu było o trudnościach z przełykaniem, to się dzień wcześniej zachłysnąłem prawie na amen. Pani Olu, apeluję aby nie stosowała Pani przypadkiem szpilek do tablic korkowych, czy też wykałaczek do rolmopsów 🙂
Dodam tylko, że wczoraj rano (ok 8-9) ni stąd ni zowąd pomyślałem właśnie o figurach Chladniego. Gdy na blogu było o trudnościach z przełykaniem, to się dzień wcześniej zachłysnąłem prawie na amen. Pani Olu, apeluję aby nie stosowała Pani przypadkiem szpilek do tablic korkowych, czy też wykałaczek do rolmopsów
funny 🙂 🙂 🙂 🙂
A teraz na poważnie, jeśli dostał pan myśl o falach Chladnego, o których się dowiedziałam wczoraj po raz pierwszy w życiu, może to mieć znaczenie. Niewątpliwie wyłapują swoich, znakują, ale po co. Dlaczego akurat taki znak, może te znaki mają ukryty kod matematyczny, ponieważ znaki sie różnią między sobą. Czy fale Chladnego można odczytać, czy tylko podziwiać ? Jeśli wszechświat to matematyka, to fale to też matematyka.
Jest powiązanie z fizyką kwantową, ale w tym sensie, że podobnie wyglądają niektóre figury Chladniego i orbitale atomowe:
„W mechanice kwantowej wiadomo, że figury Chladniego („wzory węzłowe”) są powiązane z rozwiązaniami równania Schrödingera dla atomów jednoelektronowych, a opisująca je matematyka została wykorzystana przez Erwina Schrödingera do zrozumienia orbitali elektronowych.”
https://en.wikipedia.org/wiki/Ernst_Chladni#Chladni_figures
Po nałożeniu orbitali 4s i 4d albo 4f wyjdzie takie koło sterowe:
http://www.bugman123.com/Physics/Quantum.jpg
Może znakiem rozpoznawczym obcych jest jakaś struktura kwantowa (pierwiastek chemiczny) występująca tylko w ich świecie.
A dlaczego znakują? Któryś z jasnowidzów (Andryszczak?) miał wizję o tym jak lądują obcy i ewakuują ludzi na statek.
Ciekawe, trzeba przestudiować.
Któryś z jasnowidzów (Andryszczak?) miał wizję o tym jak lądują obcy i ewakuują ludzi na statek.
Tylko nie Andryszczak. Właśnie ogłosił sie naczelnikiem Polski.
ewakuują ludzi na statek
Powiem tylko… !
„Czy potrzeba modlitwy , pójścia do kościoła , szukania w życiu obecności Boga jest fanatyzmem religijnym ? .Pytam bo kiedyś tak mnie nazwano .
Pomału po tym wypadku ,który przeżyłam dochodzę do siebie .
Fizycznie nic mi nie jest .Wręcz przeciwnie ustąpiły bóle , które mi dokuczały . Nawet jednego sińca , żaden włos z głowy mi nie spadł .
Ale duch mój …milczy.
Była i złość i rozpacz i bezradność i zwątpienie . Straciłam przez chwilę sens i nadzieję .Ale pozostała wiara .Wiara oparta na wiedzy i świadomości .
Świadomość tego ,że nie ma innej drogi do Pana Boga pozwoliła mi przetrwać i trwać w tych ciężkich chwilach .
Kiedyś można powiedzieć , prześladowałam tych tzw. fanatyków religijnych . Tak ich wtedy nazywałam .
,,potrzeba modlitwy , pójścia do kościoła , szukania w życiu obecności Boga,” kojarzyła mi się z fanatyzmem .
Mówiłam ,,przecież wystarczy mieć Boga w serduszku ,, wszystkie religie są równe ,człowiek najważniejszy ,, Co oni ci fanatycy tak latają do Kościoła ,chyba pokazać się , i szydziłam z nich .
O ja głupia ,nędzna i nieświadoma swojej pustki .
Zaczęło się od różnych ,,znaków,, , zdarzeń , poznanych ludzi .
Słów ,myśli , słuchania i patrzenia …Patrzyłam, słuchałam , czytałam i widziałam coraz jaśniej ,coraz logicznej .
Zawsze twierdziłam ,że mam czas ,że moja ławka w Kościele czeka .
Pan Jezus dał mi poznać ,że już czas .
Czas wracać do Niego .Do Jedynego Prawdziwego Kościoła Katolickiego. Pojęłam ,że Kościół Katolicki to nie tylko budynek. Że Kościół Katolicki nie jest tam gdzie jest ,,dwóch albo trzech ,,.
Kościół założył Jezus Chrystus jest jego Głową. Kościół Katolicki jest tam gdzie jest Wiara ta dana przez Chrystusa w źródle objawienia jakim jest Pismo Święte i Tradycja a
wykładnikiem tej właśnie Tradycji jest Kościół Jeden Święty Apostolski Powszechny czyli Katolicki . Zrozumiałam , że
najważniejsze by czynić wszystko w swoim życiu na Chwałę Boga , by się Jego Wola spełniła i by On był we wszystkim uwielbiony .bo tylko w tym Kościele Bożym jest Prawda .
Prawda oparta na Słowach Pisma Świętego i Tradycji opartej na tymże Piśmie Świętym. Napisanym przez Apostołów ustanowionych aż do dzisiejszego dnia .
Wszystko stało się takie proste .
Takie jasne i logiczne .
Przestałam gonić za sensacją .
Za nowinkami . Jestem spokojna bo wszystko jest Wolą Naszego Pana Boga w Trójcy Jedynego .
Wiara pozwala mi przetrwać problemy i te zwątpienia i wszystko .
Ci , z których szydziłam, ci fanatycy ,to dziś moi przyjaciele .
W szpitalu i wszędzie byli dla mnie największym wsparciem .
Tak , może jestem fanatykiem .
Ale …tak sobie myślę …
Pan Jezus został ukrzyżowany .To jest tak spójna historia Boga ,który zrodził się Człowiekiem i zszedł z Niebios tu na ziemię powiedzieć nam ,że ma dla nas życie wieczne .które poprzez wiarę w Niego zaczyna się już tu na Ziemi .A te ciemniaki i durnie Go zabili bo się bali o władzę …pytanie czy może też uznali Go za fanatyka .? A może byli fanatykami.? .
Sw Paweł fanatycznie walczył z chrześcijanami . A potem po nawróceniu gorliwie , fanatycznie uczył tej wiary aż Go zabili .
Zauważcie jak złudna to granica.
Fala, fala, fala. I to co w dzisiejszym wpisie o fali pokrywa się z moimi snami, z tą różnicą że widziałem zniszczenie Kaliforni (właściwie całego zachodniego brzegu Ameryki) i Europy zachodniej
„Od razu zobaczyłem samochody w garażach w Polsce, były bez benzyny … Nie było paliwa …”
Niedawno słuchałam; https://www.youtube.com/live/KGRJvee1xDI?si=eQG7M9dG4wWK2pG-&t=2552
Najwiecej ropy przewozi sie statkami. Po takiej katastrofie beda zniszczone statki, porty, platformy wiertnicze na morzu i nie bedzie benzyny tam gdzie cos przetrwa na ladzie
Trzeba wziąć też pod uwagę, że będzie bardzo mało ludzi.
W ks.Jecirah jest napisane, że tak jak jest 7 niebios i 7 ziem, tak 7 regionów piekielnych.
Ponad piątą ziemią znajduje się siedem regionów piekielnych:
1. Gehinnom gehenna, ogień wiecznie palący.
2. Szaarej calmawor bramy ciemności.
3. Szaarej mut bramy śmierci.
4. Tit hajawen glina bagna.
5. Bor szachat dół pułapki (?) 6. Abaddon piekło.
7. Szeol tachtit najniższy szeol.
Prof.M. Majewski w tym wykładzie analizuje znaczenie szeolu:
https://youtu.be/GdBVmg3EXpg?si=jC-_NH2HoCb4PNfQ
Ciekawe, że jedną z interpretacji jest Szeol jako osoba – mowa jest np. o brzuchu Szeolu (Jon 2,3), ręce Szeolu (Ps 49,15; 89,48; Oz 13,14) czy ustach Szeolu (Ps 14117; Iz 5,14)
I Majewski mówi, że Szeol jest rodzaju żeńskiego, że może być jak bogini świata podziemnego.
SZUWALA lub SZUALA – Hurycka bogini świata podziemnego, towarzyszy Nergalowi, Władcy świata podziemnego.
Tu mi się skojarzyło z „Buką”, która jest nienasycona i pożera duszę:
„Szeol i zatrata niesyte, niesyte i oczy człowieka.”Prz27.20
„Siedem ziem oddzielonych jest huraganami.
Arqa, piąta ziemia licząc od dołu, obejmuje Gehennę z jej siedmioma warstwami, z których każda kryje spichrze ciemności. Ogień każdej z warstw jest sześćdziesiąt razy bardziej prażący od ognia poprzedniej warstwy. ”
Można powiedzieć, że ziemia jest rodzajem czyśćca.
„Dusza wędruje przez wszystkie regiony i sfery ziemi doznając oczyszczenia, którego szczytem jest pełna harmonia symbolizowana przez Torę.”
Nie trzeba czekać na kataklizm globalny. W życiu każdego z nas wydarzają się „kataklizmy” , które przeżywamy jakby zawalił się cały świat i wtedy dla nas osobiście są globalne.
Taka śmierć w kataklizmie to właściwie krótka chwila i koniec..a raczej początek innej rzeczywistości.
„Zagładę też przeszli. Muszą mieć strach duszy.”
Oczyszczają się … Kula ziemska za przesłoną jest otoczona czyśćcem. Tak to jest zbudowane.
Krzyczą ciągle …
Ratuj nas, wydobądź nas !!!
To jest te zgrzytanie zębów i płacz.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/01/02/ja-tez-jestem-samotny/
To dopiero jest kataklizm jak masowo tam trafią..
„Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości. i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.” Mt13.41-42
Zgrzytanie w Septuagincie użyte jako ryk lwa
„Gniew króla jest jak ryk lwa ; lecz łaska jego jest jak rosa na trawie. ” Prz19.12
„Strach przed królem jest jak ryk lwa: kto go pobudza do gniewu, grzeszy przeciw własnej duszy. ” Prz20.2
Dobre porównanie do strachu duszy.
„..to orkan, który trzeba trzymać na łańcuchach, twój mąż.”
w Talmudzie Babilońskim (B. Chagiga 12b): “Rabbi Jose powiedział: »Ziemia spoczywa na kolumnach, kolumny na wodzie, woda na górach, góry na wietrze, wiatr na huraganie, a huragan zwisa z ramienia Boga«”.
Po raz kolejny NIESAMOWITE.
Każde zdanie ma kilka głębokich znaczeń. „Zasłodzone” w znaczeniu beztroskie i dosłownie jako cukier, który jest powodem przewlekłych stanów zapalnych w organizmie – a jednocześnie tu i tu – prowadzi do ruiny. Jałowe, bezwartościowe życie i permanentny stan zapalny.
Druga sprawa to przepiękny w swym obrazie opis katastrofy…
Kataklizm jako wyzwolenie i lekarstwo na wszystkie bolączki tego świata. I fakt, że nawet nasze historyczne położenie na mapie Europy ma głębokie znaczenie. Ktoś to wcześniej zaplanował i osadził Słowian tam gdzie mają być.
Patrząc co się dzieje na świecie a ostatnio nawet u nas…
… Ojcze przywróć odwiecznie ustalony porządek… asap…
Czy potrzeba modlitwy , pójścia do kościoła , szukania w życiu obecności Boga jest fanatyzmem religijnym ? .Pytam bo kiedyś tak mnie nazwano .
Fanatyk religijny to ktoś, kto w obronie swojej religii jest zdolny nawet kogoś zabić. Taka jest moja definicja.
To, co pan wymienił, nie kwalifikuje się do pojęcia „fanatyk religijny”.
Mogą pana nazywać jakkolwiek chcą, ale to nie powinno pana zniechęcić do bycia blisko Ojca.
Ja jestem fanatykiem Boga, tak siebie określę po krótkim przemyśleniu.
Ale na pewno nie jestem fanatykiem religijnym.