Módl się do Maryi !

21. 08. 25 r. Warszawa.

Straszliwy skurcz łydki gwałtownie wybudził mnie ze snu w środku nocy. Ponownie zasnęłam dopiero nad ranem i wtedy miałam niesamowitą wizję, która składała się z 3 części.


Pierwsza sekwencja.

Jestem w Nowym Yorku. W wysokim wieżowcu, na wysokim dość piętrze, ale nie ostatnim. Oglądam mieszkanie do wynajęcia lub do kupienia. Towarzyszyła mi Krystyna. To znaczy nie widzę jej, ale mam świadomość, że jest gdzieś blisko. Mieszkanie bardzo małe; jeden pokój, łazienka i kuchnia. Wszystko wyglądało typowo, oprócz kuchni. Kuchnia znajdowała się na półpiętrze klatki schodowej, co mnie baaardzo zdziwiło. Przyglądałam się jej uważnie i zdałam sobie sprawę, że de facto każdy miał do niej dostęp, każdy mógł z niej korzystać. Kuchnia bardzo nowoczesna, jak i cała klatka schodowa. W kolorze popielatym, chłodnym. Wspólna kuchnia ? Zdziwiło mnie to jeszcze raz i pomyślałam; no trudno, widocznie tak musi być.

Druga sekwencja.

Jestem w tym mieszkaniu. Stoję w bardzo małym i krótkim korytarzu, Krystyna jest w pokoju obok, taką mam świadomość. Przez główne drzwi wejściowe do mieszkania wchodzi mężczyzna w średnim wieku. Towarzyszy mu córka lat 11- 12. Pan nawet nie puka, tylko wchodzi, jakby to było oczywiste, że może wejść bez pozwolenia, bez zapowiedzi, bez zaproszenia. Korytarz jest tak mały, że oboje zatrzymują się tuż przy drzwiach.

  • Czy córka może skorzystać w łazience z prysznica ? – pyta mężczyzna.
  • Oczywiście – mówię, jakby to było oczywiste, że każdy może.

Odsuwam się nieco i przepuszczam ją do łazienki, którą mam za swoimi plecami. Spokojnie weszła do łazienki, a ja z panem pozostaliśmy przy drzwiach. Zauważam dopiero teraz, że drzwi do mieszkania są dość szczególne, ponieważ do połowy mają szybę.

Chcę porozmawiać z mężczyzną w oczekiwaniu na córkę, ale zamilkłam mocno zaskoczona. Twarz mężczyzna dziwnie zaczyna się zmieniać. Zrobił się czerwony, żyły na czole wyszły mu na wierzch, jakiś obłęd pojawił się w jego oczach. Zaniemówiłam myśląc, co się z nim dzieje ?!!! Nagle siłą próbuje mnie odepchnąć i wejść do łazienki, do swojej córki. Z normalnego, poczciwego mężczyzny stawał się obleśnym pedofilem. W tym momencie wiedziałam, że nie mogę do tego dopuścić i ręce położyłam na jego ramionach i próbowałam go odepchnąć, albo wypchnąć zza drzwi mieszkania.

Mocowaliśmy się dosłownie, ponieważ doskonale czułam ogromną siłę jego naporu i doskonale czułam, jak go pcham. W trakcie naszej wyczerpującej przepychanki zauważyłam za szybą w drzwiach twarz mężczyzny. Zauważyłam twarz młodego, przystojnego mężczyzny ubranego na czarno, który wnikliwie patrzył się na pedofila. Wiedziałam, że to gacek.

Czując, że powoli nie daję rady dłużej go powstrzymywać, krzyczę do niego …

  • Módl się ! Módl się „Ojcze nasz” !!!!

A wtedy jakby się przebudził. Twarz mężczyzny zaczęła powracać do swojego pierwotnego wyglądu poczciwca. Poczułam lekką ulga w naporze … i po chwili znowu żyły na czole, znowu jego ohydność … I tak kilka razy … Pomyślałam nawet, że jest jak Mr Hyde and dr Jekyll. Raz stawał się upiornym potworem, raz poczciwym zwykłym tatą.

Siłowałam się z nim cały czas i jednocześnie kątem oka widziałam gacka, który stał za szybą i ciągle wnikliwe wpatrywał się w mężczyznę mnie ignorując całkowicie. W pewnym momencie spojrzałam na Czarnego jakby w zwolnionym tempie i zauważyłam, że niby nic nie robił, tylko stał, tylko się patrzył, ale mentalnie nim kierował, jakby go hipnotyzował. Pozwolono mi to w tej wizji zobaczyć. Zrozumiałam, że mężczyzna sam w sobie nie jest zły, czystym złem jest ten, co stoi za szybą. Zdałam sobie sprawę, że to była walka z człowiekiem, który działał ewidentnie pod wpływem diabła. 

Czuję, jak moje ręce słabną, nogi zaczynają się uginać pod naporem, nie dam rady tak dłużej. Siła naporu mężczyzny w ogóle nie malała, a ja mocowałam z nim od dłuższego czasu, ostatkiem swoich sił wołam …

  • Módl się do Maryi !!!!!

Znowu jakby się obudził. Oczy otworzył szeroko … Widzę też, jak głowa diabła od szyby  powoli się odsuwa. Spojrzał na mnie zimno jeszcze na odchodnym i odszedł. Gdy odszedł diabeł, „odszedł” pedofil. Przede mną ponownie stał poczciwy, normalny, uzdrowiony człowiek. Uspokoił się, był w lekkim otumanieniu, jakby nie wiedział, co się przed chwilą działo. I wtedy z pokoju wyskoczyła Krystyna i do kogoś za mną krzyczy …

  • Dajcie jej kuchnię !
  • … ??? … – patrzę na nią zaskoczona, o co jej chodzi ?

Trzecia sekwencja.

Nadal Nowy York. Jestem na ulicy, stoję na krawężniku czekając na auto. Podjeżdża do mnie piękna, wykwintna, biała limuzyna. Otwierają się drzwi dla pasażera od strony kierowcy. Kierowca, którego w całości nie widzę, dostrzegam tylko jego elegancki garnitur, znajomym  męskim głosem zwraca mi uwagę … 

  • Spójrz na swój płaszcz !

Zdziwiona spojrzałam. Rzeczywiście, moje ubranie się zmieniło. Miałam na sobie piękny, błękitny płaszcz z supełkowego, miękkiego materiału. Gdzieniegdzie dostrzegam różową nitkę.

Zanim siadam do auta, odwracam się jeszcze, aby na pożegnanie spojrzeć na ulicę. Widzę sznur ludzi, którzy środkiem ulicy wznoszącej się pod górę, dwójkami idą do wieżowca i do mieszkania, w którym właśnie byłam. Popatrzyłam na to zmęczonym wzrokiem i pomyślałam tylko …

  • No nieeeee, nie mam na to już siły – …. aby z każdym się tak mocować. Wsiadłam do auta i odjechałam.

CDN …