Wszystko robi się jasne.

19. 08. 25 r. Warszawa. Część 2.

O ile wiem, Koblencja to mocno stare miasto, więc może z kabałą coś wspólnego ma. W poszukiwaniu informacji tym razem całkowicie zdałam sie na AI. Nie mam żadnej wiedzy, aby móc z nią się spierać. 

„Kontekst historyczny żydowskiej Koblencji. Choć nie dotyczy to bezpośrednio kabalistów, oto kilka istotnych informacji o historii społeczności żydowskiej w Koblencji, które mogą być interesujące:

  • Żydzi byli obecni już w XII wieku, a pierwsze dokumenty o ich obecności pochodzą około 1100 roku. 

  • W XIV wieku działał tu Jom Eliezer ben Samuel ha-Levi, który stworzył pergaminową Biblię z komentarzami — być może nie kabalista, ale wybitny uczony. 

  • W średniowieczu społeczność wielokrotnie doświadczyła prześladowań – m.in. w 1265, 1281, 1348–49; Żydzi zostali wypędzeni w 1418, a do miasta powrócili dopiero w XVI wieku. 

  • Ożywienie wspólnoty nastąpiło w XVIII–XIX wieku; rozwijało się życie religijne, powstały synagogi, organizacje dobroczynne i edukacyjne. 

  • Niestety, podczas Nocy Kryształowej w 1938 roku synagoga została zniszczona, a społeczność poniosła ogromne straty; po wojnie wspólnota została częściowo odbudowana. 


    Kabaliści z Koblencji.

  • Jair Chajim Bacharach (Yair Hayyim Bacharach) — wybitny rabin, posek i kabbalista XVII wieku, który przez pewien czas pełnił funkcję rabina w Koblencji (ok. 1666–1669) Wikipediaalemannia-judaica.de. W późniejszych latach działał w Worms, a także w Moguncji.

Jego obecność w Koblencji potwierdzona jest zarówno w biografii z Wikipedii, jak i w zasobach Yad Vashem, gdzie wspomina się go jako kabalistycznego i talmudycznego uczonego praktykującego w tym mieście. 

Czy współcześni kabaliści nawiązują do Jaira Chajima Bacharacha? Jair Chajim Bacharach (1639–1702) nie jest zwykle przywoływany przez współczesnych kabalistów jako centralna postać tradycji mistycznej (tak jak np. Icchak Luria, Mojżesz Cordovero czy Sefardi kabaliści z Safed).

  • Był przede wszystkim halachistą (autorytetem prawa żydowskiego) i rabinem, ale interesował się także kabałą.

  • W jego pismach pojawiają się wątki kabalistyczne, jednak jego główny wpływ polegał na łączeniu halachy z elementami kabały i ostrożnym podejściu do praktyk mistycznych.

Był krytykiem nadmiernej praktyki kabały. Twierdził, że wielu ludzi nadużywa imion mistycznych, czy rytuałów i że kabała powinna być studiowana ostrożnie, przez nielicznych i w ukryciu.

  • Wprowadził umiarkowane podejście – był otwarty na mistykę, ale stawiał halachę (prawo) wyżej niż praktyki mistyczne.”


Czy Ojcu o taką wiedzę chodziło ? Wątpię. Jednak nie znajduję pomysłu na dalsze poszukiwania. Opowiadam pokrótce Piotrowi o wynikach „śledztwa” …

  • Najbardziej wartościowa informacja jak dla mnie to niewątpliwie fakt, że z kabałą trzeba ostrożnie – podsumowałam. 
  • A ja widzę jak Glazerson „oszalał” … Kiwa głową z niedowierzania, trzęsie głową, cyfry mu się zmieniają, nie wierzy, co widzi … Oczy przeciera ze zdziwienia. Mówi …
  • Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę … i się uśmiecha. Wszystko mu się zaczyna układać.
  • Kropka na końcu zdania jest.
  • …. Bardzo fajnie mi to pokazują, nie uważasz ? On pracuje z cyframi i cyfry mu się zmieniają przed oczami, ktoś przestawia … Nie może uwierzyć.
  • Rooozumiem …. Na razie nie odkrył wszystkiego, bo mu na to nie pozwolono, a teraz ktoś mu ułoży prawidłowo cyfry i odkryje ?
  • Closer and closer. Coraz bliżej solution.
  • Widzę jak z księgą pod pachą gdzieś biegnie … Hmm … Wiesz, że dużo ludzi z ich Rady to niedobrzy ludzie ? Zadufani w sobie, że wiedzą najlepiej … 
  • Ale wszystko robi się klar (niemiecki; jasne).
  • …. Widzę piękne masło klarowane … Tak mi pokazali teraz. Aleee piękne masło ! …. – podkreślił zachwycony.

  • Ci zadufani w sobie siedzą po prawej stronie półokręgu (Rada Sanhedrynu)… To ci, co do gazu wolą iść.
  • … Więc idź … powiedział Ojciec takim tonem, że ciarki po mnie przeszły.


20. 08. 25 r. Warszawa.

Siedzimy przed TV i obserwujemy, co dzieje się na świecie. Chaos to mało powiedziane. Piotr widząc co ma w TV, zaczyna opowiadać o firmie i narastających problemach, które wydają się jakimś zmasowanym atakiem gacków.

  • Mówię ci … Nawet ludzie zaczęli dyskutować między sobą, co się dzieje. Wszystkie dostawy nawalone, bo ludzie się pomylili w datach … Wjechał w nasz samochód inny samochód kompletnie bez przyczyny, jest teraz do naprawy. Nawet Tomek (od Piety) znowu też miał wypadek … 

I na to zwróciłam uwagę szczególną. Tomek jest poważnie chory ponieważ miał w ciągu krótkiego czasu dwa wypadki samochodowe. Ledwo go odratowali, ledwo się porusza. I właśnie wychodząc z auta, wjechał w jego samochód inny samochód. Miał szczęście, że nie było go akurat w środku.

  • No mówię ci … Dawno tak nie było jak teraz … Ojcze gdzie jesteś ? Tyle problemów …
  • Na rękach u twojej córki.
  • … I przychodzę czasami, jak ktoś coś pisze … – czyli do mnie.

Wzruszyłam się. Rano zadzwoniła córka i cicho łkając pod nosem …

  • Miałam taką wizję, że chodzę po ulicach miasta i trzymam na rękach w takim tobołku niemowlę, chłopczyka. Cały czas się uśmiechał, caaały czas …  Był w niebieskim ubranku. Wiedziałam, że nie jest to moje dziecko. Całą noc, po całym mieście, a on się cieszył … A potem miałam takie coś, że wydzwaniam do taty, a on nie odbierał …. – i rozbeczała się na dobre. 

Miałam kiedyś podobną wizję.

10. 09. 16 r.  Byłam w mieście, nie wiem jakim. Panował wielki ruch, bo w pobliżu się odbywał się jarmark. Byłam dziwnie ubrana, jak żydówka za dawnych czasów. Chusta na głowie, ciemna długa spódnica. Na ręku w tobołku miałam maleńkie dziecko, niemowlaka, chłopca o jasnych włosach. Towarzyszyło mi kilka osób, ale przedstawionych w dziwny sposób. Wyglądali jak cienie. Niby ich znałam, ale w sumie to nie wiem kim byli. Mieli mnie dla bezpieczeństwa odprowadzić do domu, jednak jeden po drugim odchodził, bo uznał, że jarmark ciekawszy. Został jeden. Trochę postał, wahał się i też w końcu odszedł. Bardziej interesowało ich to, co się dzieje w mieście, niż dziecko, które tuliłam na ręku. Nie obchodziło ich to, że było mi ciężko. Pozostaliśmy sami na pustej ulicy, a zaczęła zacinać śnieżyca. Spojrzałam na moje bose nogi i zauważyłam, że małe czerwone smoki, jak gryfity zaczęły kąsać moje stopy. Spojrzałam na dziecko, było bardzo spokojne, uśmiechnięta twarz, ufne oczy. Powiedziałam … Trudno, do domu wracamy sami, damy radę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/30/chrystus-nastepnym-razem-nie-przyjdzie-zeby-uczyc-ale-by-sadzic/

Właśnie zdałam sobie sprawę, że po raz pierwszy miała wizję z małym chłopcem – Ojcem. 

  • No widzisz ? Piękną tą wizję miała, musiałam jej powiedzieć, że to Ojca trzymała … A ty ciągłe narzekasz ….
  • Dobrze, że nie kładzie się pod drzewem i krzyczy; nie chcę żyć !!! Masz to we krwi.
  • Eliasz tak mówił – roześmiałam się.
  • …. Przypomniałem sobie coś … Jadąc do domu miałem przekaz … Usłyszałem i zobaczyłem Jezusa, który na krzyżu wołał ….
  • Gdzie jesteś, dlaczego mnie opuściłeś … 

19 przemyśleń nt. „Wszystko robi się jasne.”

    1. Koblencja leży u zbiegu dwóch dużych rzek – Renu i Mozeli.
      Koblencja pochodzi od łacińskiego Confluentes, czyli „[ludzie] mieszkający u ujścia/zbiegu rzek”.

      W kabale często używa się obrazów „strumieni światła”, „przepływów”, „potoków emanacji”

      Koblencja – dwa nurty, które „łączą się” w jeden.

      1. Nurt dosłowno-rabiniczny (Pardes – peshat, remez, derasz)

      To klasyczna, tradycyjna metoda interpretacji Biblii w judaizmie, obejmująca:

      Peshat – sens dosłowny, najprostsze znaczenie tekstu,

      Remez – sens alegoryczny, ukryte wskazówki,

      Derasz – interpretacja rabiniczna, midraszowa, homiletyczna.

      Wszystko to razem tworzy „tradycyjną” interpretację Biblii, bez wchodzenia w mistykę.

      2. Kabała (Sod)

      To czwarty poziom interpretacji PARDES – sens mistyczny, tajemny.
      Kabała nie odrzuca wcześniejszych poziomów — ona dodaje głębszy, ukryty wymiar.

      Można więc powiedzieć, że: „nurt rabiniczny” i „nurt kabalistyczny” to jak dwie rzeki, które mogą się łączyć w jeden sposób rozumienia tekstu — tak jak Confluentes = miejsce połączenia nurtów.

      1. Na przykładzie fragmentu z Biblii:

        „Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi [izraelskiej] przekleństwem.” MP3.23-24

        1. NURT RABINICZNY (peshat / derasz)

        Kim jest Eliasz? -to dosłowny prorok Eliasz, który został zabrany do nieba w trąbie ognia (2 Krl 2).

        Powróci przed Mesjaszem, aby: pojednać ludzi, oczyścić Izrael, przygotować serca na nadejście Mesjasza.

        W Talmudzie (Eruwin 43b, Sanhedrin 98a) Eliasz jest zwiastunem „pokojowego rozwiązania

        2. NURT KABALISTYCZNY (sod)

        W kabale Eliasz jest siłą duchową oraz pośrednikiem między światem górnym a dolnym.
        Reprezentuje sefirotę Yesod (kanał przepływu boskiego światła do świata).

        Jest tzw. „malachem przymierza” — łącznikiem między niebem a ziemią.

        Jego „powrót” to przebudzenie duchowe ludzkości, nie tylko fizyczne objawienie.

        Co znaczy „skłoni serce ojców ku synom”? (sod)
        „Ojcowie” = górne sefiroty (Chesed, Gewura, Tiferet) — źródła duchowego światła.
        „Synowie” = dolne światy, czyli rzeczywistość materialna (Malchut).

        Eliasz umożliwia przepływ duchowego światła z „ojców” do „synów”, czyli: z duchowości do materii, z nieba do ziemi.

        To stan przygotowania świata na zmianę epoki (jem ha-Masziach).
        „Pojednanie ojców i synów” = zjednoczenie wyższych i niższych światów, konieczne, by mógł objawić się Mesjasz.

        Jak NURTY łączą się w jeden obraz?

        Nurt rabiniczny:

        ➡ Przychodzi realny Eliasz — zwiastun Mesjasza.
        ➡ Ludzie stają się gotowi duchowo i moralnie.

        Nurt kabalistyczny:

        ➡ Przychodzi duchowa energia Eliasza, łącząca niebo i ziemię.
        ➡ Świat materialny i duchowy stają się jednym strumieniem.

        Razem:

        Eliasz jest i osobą, i siłą duchową.
        Pojednanie jest i społeczne, i kosmiczne.
        Przygotowanie jest i moralne, i metafizyczne.

        Jak dwie rzeki, które wpływają do siebie w Confluentes — oba nurty spotykają się w jednej wizji: Mesjasz nie przychodzi nagle, ale pojawia się jako finał procesu uzdrawiania świata — w relacjach, w duszy, i w samej strukturze stworzenia.

        1. Nurt rabiniczny (Ren) – większy, silniejszy główny nurt

          Nurt kabalistyczny (Mozela) – bardziej osobisty, płynący przez winnice życia człowieka, subtelniejszy

          Poznanie boskiej struktury (nurt Ren) musi połączyć się z przemianą człowieka (nurt Mozela ).
          Dopiero wtedy powstaje droga ku Mesjaszowi – zarówno w kosmosie, jak i we wnętrzu człowieka. Mesjasz jest jednocześnie wydarzeniem w historii i wydarzeniem w duchowej strukturze świata. To „jedna rzeka”, ale z dwóch źródeł.

          Kabała sama używa obrazów rzek:

          nahar („rzeka”) to jedno z imion emanacji boskiej,
          Zohar mówi o „rzece wypływającej z Edenu”,
          Sefirota Yesod nazywana jest „kanałem” lub „rzeką łączącą światy”,
          Sefirota Binah jest „morzem”, do którego uchodzą „strumienie”.
          Zohar wręcz mówi:

          „Dwa strumienie światła schodzą się, by wydać jedno światło większe.”

          1. Kim jest Eliasz? -to dosłowny prorok Eliasz, który został zabrany do nieba w trąbie ognia (2 Krl 2). Przed Chrystusem nikt nie przebywal w niebie.

          2. W Ewangelii św. Janowej (3, 13) sam Pan Jezus zaprzecza, jakoby ktokolwiek wstąpił do nieba oprócz Syna Człowieczego.

          3. Ew. Jana 3.13 mówi: „A nikt nie wstąpił do nieba, tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy.” Werset ten sprawia trudności w interpretacji i często jest źle zrozumiany. Poza tym jest często przytaczany przez osoby, które doszukują się nieścisłości w Biblii. Badając ten werset w kontekście w jakim się pojawia, szczególnie wersety 10-12, dostrzegamy że Jezus wypowiadał się w nich na temat autorytetu i wiarygodności swojego nauczania. W wersecie 13, Jezus tłumaczy Nikodemowi dlaczego tylko On jest upoważniony do wypowiadania się na temat tych rzeczy, ponieważ tylko On był w niebie, a potem powrócił z wiedzą o nim, aby nauczać ludzi.

            Żaden człowiek nie może wypowiadać się o rzeczach boskich tak autorytatywnie jak Jezus. Aby w ogóle wypowiadać się na ich temat należy posiadać szczególną wiedzę, związana z naocznym ich oglądaniem i doświadczeniem jaki był udziałem jedynie Jezusa. Skoro nikt nie wstąpił do nieba i z niego nie powrócił, toteż nikt nie jest upoważniony do tego, aby wypowiadać się na ich temat. Jezus mówi, że On jedynie widział Ojca i tylko On jest uprawniony do tego, aby przedstawiać Boga ludziom (Ew. Jana 1.18).

            Nie oznacza to jednak, że nikt nigdy nie był w niebie i nie został zbawiony, ponieważ Henoch i Elizeusz tego doświadczyli (1 Ks. Mojżeszowa 5.24; Hebrajczyków 11.5; 2 Ks. Królewska 2.11) oraz Abraham, Izaak, Jakub i inni. Oznacza to raczej, że nikt nie wstąpił i „powrócił” by móc być upoważnionym do wypowiadania się na temat tych rzeczy. „Wstąpienie” związane jest z kwestią autorytetu. Jezus jest jedynym który wstąpił do nieba z autorytetem, skoro jest Bożym Synem (Ew. Jana 1.14).

          4. Jego dusza była w tzw. limbus patrum, czyli otchłani, gdzie dusze sprawiedliwych oczekiwały Odkupienia i wprowadzenia do chwały nieba przez Zmartwychwstałego. Co się stało z jego ciałem, tego nie wiemy. Nie jest to także powiedziane w Starym Testamencie. Jest tylko powiedziane, że ich ciał nie znaleziono.

          5. Dusze innych ludzi takze przebywaly w otchlani gdzie oczekiwaly Odkupienia i wprowadzenia do nieba przez Zmartwychwstalego.

          6. , zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał… Sklad Apostolski wyraznie mowi, ze zstapil do otchlani po dusze, ktore oczekiwaly Odkupienia P R Z E D Zmartwychwstaniem. Wiec gdzie jest problem?

          7. zstapil do otchlani po dusze,

            Zstąpił do piekła. Dlatego jest problem.
            Ressurection – Gibson w nowym filmie właśnie będzie o tym „opowiadał”.

          8. Widze to tak: Nie było wniebowzięcia Henocha i Eliasza, ale że jest to prorocka wizja, ma sens w kontekście grzechu pierworodnego, pod który podlegała cała ludzkość, z wyjątkiem tylko Matki Bożej.
            Wniebowzięcie Jej jest związane z Jej bezgrzesznością i nieskażeniem przez grzech pierworodny.
            Czyli więc Honoch i Eliasz zdają się podlegać pod skażenie grzechem pierworodnym, więc dlatego można mówić o prorockiej wizji, ale niekoniecznie o ich bezpośrednim wniebowzięciu.

            Natomiast dzięki temu, że Matka Boża była od początku bez grzechu pierworodnego i jemu nie podlegała, mogła być wzięta do Nieba

          9. „Jego dusza była w tzw. limbus patrum, czyli otchłani, gdzie dusze sprawiedliwych oczekiwały Odkupienia i wprowadzenia do chwały nieba przez Zmartwychwstałego”

            To jest błąd w interpretacji Pisma, w tym filmie szczegóły:

            https://youtu.be/q5Mb-GEmp3c?si=qWdM4A5Q1qSsYWOR

            Jezus zstąpił do piekieł nie po to, aby wyzwolić dusze sprawiedliwych i oznajmić im zbawienie ale żeby ogłosić swoje zwycięstwo upadłym aniołom:

            „W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę 1P3.19.20

          10. Piekło jest miejscem wiecznego (nie kończącego się) potępienia. Natomiast „limbus” czyli „skraj”, „przedsionek”, jest w przypadku „limbus patrum” tymczasowym miejscem oczekiwania na dzieło Zbawcze w Chrystusie. Problem jest z „limbus puerorum”. Na jakiej podstawie tenże limbus miałby być miejscem kary wiecznej, skoro limbus patrum jest miejscem tymczasowym? Czyż nie sensowniej byłoby mówić o części piekła czy „przypiekle” skoro ma to być kara wieczna? To jest poważny problem i to nie tylko pojęciowy.
            Problem jest z wyrażeniem „ad infernos”. Otóż prawie wszystkie najstarsze wyznania wiary nie mówią nic o zejściu. Wyrażenie „descendit ad inferna” znajduje się dopiero w Missale gallikańskim (Denzinger-Schönmetzer 27) oraz w rzymskim obrzędzie chrzcielnym (DS 30). Wyrażenie „ad inferna” (niekiedy „ad infernos”) nie ma nic wspólnego z piekłem, lecz oznacza najniższy poziom w ziemi w nawiązanie do słów z Listu do Efezjan (4,9): κατέβη εἰς τὰ κατώτερα [μέρη] τῆς γῆς . Tym bardziej więc „limbus” nie ma nic wspólnego z piekłem, nawet jeśli polskie tłumaczenie Składu Apostolskiego tak mówi, a jest to fałszywe tłumaczenie.

Skomentuj admin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.