Nie bój się zawieruchy, która nadchodzi.

21. 03. 24 r. Warszawa.

  • Kwiaty ci sypią na głowę – Piotr zaczyna na kawie.
  • To jeszcze za wczorajsze urodziny, sypią jak z obrazka, pięknie … – wzruszył się.

  • . Pogadajmy z Ojcem – skamlę od razu.
  • Co tu gadać, trzeba czekać, tyle już zapisałaś …

Dopiero teraz reflektuję się, że powinnam powiedzieć porozmawiać …, za późno niestety. 

  • A tylko mamy część prawdy – dodaję. 
  • Ojciec spojrzał na ciebie zdziwiony.
  • No bo na przykład nic nie wiemy o Klatu ! – uśmiecham się szeroko.
  • Co to znaczy twoje pękające łańcuchy dla nas ? …
  • Nie będziesz niczym skrępowany, strach się bać.
  • Pamiętasz swoją koleżankę ? 
-Jeeeezu ! Ale słyszę dźwięk, zobacz ! - cała jego skóra na ręku, nogach ścierpła. 
Szu, szu, szu ! A potem szuuuu i znowu to samo. Trzy razy mocny metaliczny brzęk, a potem długi szum. I tak cały czas, bardzo dziwny, mocny ... Ziemia się trzęsie … Coś strasznego nadchodzi. Śmierć nadchodzi … - Piotr wstał z wrażenia i słuchał w osłupieniu. Był przestraszony. 
-Dlaczego myślisz, że to śmierć ? 
-A może to ty nadchodzisz ? To strach. Pamiętasz swoją koleżankę ? 
-Bała się ? 
-Bardzo. 
-Może to Metatron nadchodzi ? Tyle o nim pisałaś, może ci się mężuś zmieni … ?
-On kawy nie wypije. 
-Pamiętasz zakonnika ? Zemdlał. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/23/codziennie-mnie-slyszysz/ 

Pamiętam, ale co to znaczy bać się ? Przecież nie wyjdzie Piotr na ulicę i zacznie strzelać …

  • A ! Muszę ci coś powiedzieć. Śpię i budzi mnie krzyk ludzi, straszny krzyk ludzi. Widzę okno czerwone, jak ty widziałaś czarne. Stamtąd słyszę straszne krzyki ludzi, nie zdajesz sobie sprawy jak straszne. Zobaczyłem tam gacki, byli nago, ale mieli ogony zakończone ostrym szpicem jakby. No kurcze … Jak w jakiejś bajce to było. Oni widłami trójzębnymi popychali ludzi, gdzieś ich prowadzili. Ludzie się strasznie darli, krzyczeli o litość. Byli przerażani sama bytnością w tym miejscu … Jeden gacek zauważył, że ja to widzę i jakby roletę zsunął na dół i koniec …. Że ja takie rzeczy widzę ? – zamyślił się …
  • Ale ten krzyk …. Mówię ci, makabra. Gacki były bardzo chude, widziałem ich z tyłu, golasy, czaszki miały zniekształcone, paskudy straszne …
  • Opisujesz chyba symbol, tak ludzie opisywali piekło w dawnych czasach.
  • To, co on mówi, jest prawdą, widział prawdę.
  • Hmm …. Może to jednak nie były bajki kiedyś ? Może ludzie też to widzieli w takim razie ?
  • Też się zdziwiłem. Myślałem, że to tylko takie opowieści, że mają takie ogony …
  • No chyba jednak mają. Na ścianie też był ślad ogona – przypominam sobie.

Najwyraźniej Piotr o tym zapomniał. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/11/

  • Przestrzec ludzi przed tym można, ale ilu ich wysłucha ? Jeden na tysiąc ?
  • Mniej – … wzdycham.
  • Tobie jeszcze raz najserdeczniejsze życzenia życzy Rada … I w ogóle to całuski – Piotr cmoknął głośno, roześmiałam się.
  • Życzę ci cierpliwości, rozwagi, mądrości.
  • I nie rozgrzebuj starych kotletów.
  • .??? …. Co ma na myśli ? – Piotr do mnie.
  • Nie wracaj do przeszłości.
  • Nie bój się zawieruchy, która nadchodzi.
  • Wszystko jest pod kontrolą, chyba, że chcesz ciepłe kluchy i Tuska.
  • ………. – buchnęłam śmiechem.
  • Nie płacz nad tym.
  • Ta zawierucha dotyczy Polski ?
  • Świata.
  • Widzę obracającą się Ziemię i wokół niej wichry.
  • Ojcze, to zrobić zapasy ?
  • Masz zapasy.

Ta odpowiedź mi wystarczy. Mam 10 kg mąki, trochę cukru, trochę oleju i to wszystko. Wojny w Polsce nie będzie.