Ja jestem tobą, ty jesteś Mną …

10. 01. 24 r. Warszawa. Część 2.

Piotr ręką zrobił ruch, jakby coś z policzka odsłaniał  …

  • Wiesz, co poczułem ? Płótno od żagla mnie dotknęło …
  • Woow …. Chrystus na łodzi musi być już bardzo blisko – pomyślałam.
-O czym świadczy przyjście Chrystusa do ciebie ? 
-Eeee…. – nie wiedziałam co powiedzieć. 
-Już ci tłumaczę … Że ta łódź już przypłynęła. 
-???!!! 
-Że Chrystus jest tu na Ziemi, tylko Wy Go nie widzicie. Już tu jest. 
-Tak ci symbolicznie mówi … To znaczy, że On jest. Bo też zadałaś takie pytanie … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/13/chrystus-juz-tu-jest/ 

I zadumałam się nad czasem … Już kilka lat temu był blisko, a jeszcze nie dopłynął … Dziwny jest ten  Boga czas … 


Wieczorem.

  • Ojcze, czy mogę o coś spytać ? … Dlaczego Piotr miał delegację ?
  • …….. – cisza.
  • Mam wrażenie, że byłeś u Ojca tylko dlatego, żeby zakład wygrał – roześmiałam się w końcu.
  • Na przykład.
  • Chyba tak … Bo nic właściwie mi takiego Ojciec nie powiedział … Tylko… Wiesz, że musisz wrócić ?

I zamyśliłam się na dłużej. Ojciec lubi się ze mną zakładać, lubi mi dawać adrenalinę … Ale tak naprawdę cały czas mnie po prostu hartuje. Chce wryć w mój „kręgosłup” bezwarunkowe zaufanie, bo z bezwarunkowym to mam jednak pewne problemy.


Śledząc w mediach konflikt nowy rząd – były rząd trudno o spokój. Doszło do tego, że w ogóle przestaliśmy oglądać telewizyjne wiadomości. Nagle Piotr … 

  • Widzę jak Duda jest otoczony zewsząd psami. Psy szczekają, podgryzają.

  • Tusk jest takim największym kundlem, który pogania innych do szczekania … Chce pozować na psa pasterskiego, ale to kamuflaż … Ciekawe … On ma smycz, ciągnie się daleko na zachód, na terytorium Niemiec się rozwidla i jeden koniec prowadzi do Berlina, drugi do Brukseli … Ale mi to pokazali !… Jest na smyczy Zachodu ! Tusk jest tchórzem, zobaczyłem jego przestraszone oczy.
  • Ciekawe … 
  • Dudzie pomoże ktoś z zewnątrz.
  • Hmm … Jak to rozumieć ? – pytam zaciekawiona.
  • Jakaś postać świetlista, idzie od strony słońca.
  • ……. – zaczynam coś podejrzewać.
  • Czyli albo Ojciec albo Chrystus …
  • Kundle widząc to ociekną, z podkulonym ogonem widzę jak uciekają. Rozpierzchną się, a tamci od smyczy wciągnęli Tuska do siebie, aby nie było widać śladu …
  • Ciekawa wizja … Kiedy to się wydarzy ?
  • Niedługo. Energia tego człowieka będzie potężna, że na sam widok będą uciekać … Tusk robi czyjeś interesy. Te kundle to nie są wilki, to psy. W pewnym momencie widzę jak ta smycz się rozpala, że aż tych, co trzymają zaczyna parzyć. Nie wiem co to znaczy. Ten ktoś, kto przyjdzie, będzie niesamowity, będzie świecił …
  • To raczej nie człowiek – mowie przytomnie.
  • Istota ludzka. Obdarzona cechami nie z tego świata.
  • ??? …
  • Gdy byłaś w Niebie, jak wyglądałem ?
  • .??? … Po ludzku – przyznaję po chwili przypominając sobie twarz aktora, którego Ojciec do wizji wybrał. 
  • No, istota ludzka …
  • To może ta istota świetlista to ty ? – do Piotra.
  • A gdzie pierogi ?
  • No właśnie, nie było. Może to w tym roku ? Wizja z pierogami mówiła, że zniknąłeś, więc to nie ty.
  • A woda była szybko ?
-Czasu nie ma wiele.Te okropieństwa zalewają ten świat. 
-Pamiętasz, Ola ? Sędziowanie ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/04/29/czasu-nie-ma-wiele/ 
  • Szybko. Szybko, a pierogów nie było … Ojcze, ale mieszasz mi w głowie … – roześmiałam się.
  • Znowu chcesz mnie Ojcze w coś wciągnąć ….
  • W program rozrywkowy ?
  •  Nie dam się tym razem – pomyślałam sobie.
  •  Ojciec się cieszy, widzę …

Ja się cieszę mniej, przyznaję. Miałam w głowie w miarę wszystko poukładane, uporządkowane, ale czuję się teraz tak, jakbym chodziła we mgle i to z zamkniętymi oczami. Faktycznie, czuję totalne rozprężenie.

  • Długo już z tobą przebywać nie będę, lecz nie zostaniesz sama.
  • ……. – zamurowało mnie. Spojrzałam na Piotra, miał łzy w oczach.
  • To usłyszałem.
  • Piotr nie może z nimi rozmawiać. Może być, ale nie rozmawiać.
  • ??? …

Czy Ojciec mówi o istocie z światła, która pomoże Dudzie ? Przyszło mi do głowy, że Duda nie musi być dosłownie, może symbolizować tych wszystkich, którzy stoją po stronie światła. A może jednak dosłownie ? Sama już nie wiem. Jeśli dosłownie, to musiałoby się stać dość szybko, ponieważ Duda prezydentem będzie jeszcze tylko 2 lata. Czuję podskórnie, że znowu zaczynam robić ten sam błąd, zaczynam datować …

  • Jak twoja przygoda w Warszawie ? W rozkwicie ?
  • Jaki to będzie rok Ojcze dla nas ? – nie jest mi do śmiechu.
  • To jest pytanie z podstępem.
  • Czy to jest uczciwe ?
  • …….. – uśmiecham się zawstydzona, bo fakt … Wyjaśniłoby mi to wiele.
  • A jaki będzie ? Kolejny, nie uważasz ?

Rozmowę przerwał telefon od córki. Opowiedziała, co się wydarzyło w trakcie kolędy.

  • Ksiądz zobaczył Pietę i doznał szoku. Stał zszokowany. Powiedział tylko, że musi być bardzo stara.
  • Wcale się nie dziwię. Robi wrażenie – kiwam głową w zadumie.
  • Pietę zobaczył i Pieta jego zobaczyła.
  • Hmm … Jakby Pieta miała swoją energię, duszę … – pomyślałam.
  • … Ta postać …… świetlista. 
  • Ja jestem tobą, ty jesteś Mną … I co zrobisz ?
  • Ja jestem.

Zaniemówiliśmy …

40 przemyśleń nt. „Ja jestem tobą, ty jesteś Mną …”

  1. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Neale_Donald_Walsch
    Nie doczytałam nigdzie .Ale wydaje mi się ,że autor tej książki to jakiś protestant ? Bo chyba nie katolik .
    A jeśli nie katolik , to po co my Katolicy zaśmiecamy sobie głowę jakimiś treściami dziwnymi .
    Dobrze , że jeszcze wiele osób z nas ma ten tak zwany zmysł wiary i nie pozwala sobie wciskać herezji .
    Ja jak mam pragnienie słyszenia Słowa od Pana Boga to książką ,która syci ten głód duszy jest Dialog o Bożej Opatrzności sw. Katarzyny ze Sieny.
    No oczywiście Pismo Swięte.
    Aga pisze ,,Lubię sobie pofilozowofać.,,
    A ja już nie filozofuje , bo przychodzi czas w którym Pan Bóg każe wybrać kurs i płynąć.
    …i nie tracić czasu .

    1. Walsh jest reprezentantem modnego na fali new age „channelingu”, czyli przekazów z innego świata. Wierzę w możliwość takich przekazów, ale trzeba być ostrożnym, bo nie wszystkie są z dobrego źródła. Jeśli chodzi o Walsha, jestem przekonana, że nie miał żadnych objawień i spłodził 4 tomy rzekomych pogawędek z Bogiem z dwóch powodów: dla kasy i dla mącenia ludziom w głowach (zgodnie z założeniami propagatorów new age)

    2. ..”A jeśli nie katolik , to po co my Katolicy zaśmiecamy sobie głowę jakimiś treściami dziwnymi”.
      To oni ( protestanci) mają inne Pismo św., wierzą w innego Pana Jezusa? W innego Boga?
      Wiem, że inaczej, ale to wcale nie znaczy że źle kochają Boga, Pana Jezusa.
      Czasami warto zdjąć klapki z głowy i jednak trochę szerzej spojrzeć i dostrzec innych wierzących – choć trochę inaczej – wokół siebie, a nie tylko podobnych sobie.
      Takie podejście do innych, pachnie mi sekciarstwem.
      Wszak Pan Jezus tak się modlił:
      J 17, 20-26 „W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: «Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś. I także chwałę, którą mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i że Ty ich umiłowałeś, tak jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem, i oni poznali, że Ty Mnie posłałeś. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich».”
      Protestantom i innym, też objawił imię Boga.
      Jak to w praktyce wygląda – można posłuchać:
      https://www.youtube.com/watch?v=mECtkqiq5Sc

      Niedawno też zamieściłem link do tego co na podobny temat mówił kardynał Ryś, ale co tam kardynał, niektórzy wiedzą lepiej jak powinna wyglądać wiara katolicka.
      A szkoda.

      1. Sam Jezus poucza nas: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach”. To dotyczy wszystkich mącicieli, również w kardynalskich szatach.
        Św. Paweł słusznie przestrzega:”Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów”. Takim głosicielem przewrotnych nauk był Luter i inni reformatorzy.

        1. „Takim głosicielem przewrotnych nauk był Luter ”

          Widzę Grażynko, że niedokładnie czytasz bloga.

          „Homiel, czy Piotr może być Lutrem? – spytałam wprost.
          Nie może, a był. Zresztą Marcinem.”

          https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/06/nie-ogladaj-sie-do-tylu-zostaw-to/

          No i właśnie nikt nie odpowiedział mi na pytanie kogo dotyczy to zdanie i czy nie jest bluźniercze:

          „Ja jestem tobą, ty jesteś Mną … I co zrobisz ?
          Ja jestem.”

          Jezus nazwał siebie ” Ja jestem” i słusznie, bo jest Bogiem i jest bez grzechu.

          „Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem.” J8.58

          Ja jestem tobą, ty jesteś Mną …sugeruje, że Piotr jest Bogiem ale Piotr jest grzesznikiem i to z nie byle jaką przeszłością..

          Do Lutra dorzućmy jeszcze SS-mana:

          „Byłeś najgorszy z najgorszych w Dachau”

          https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/07/12/kosciol-jest-dla-wszystkich/

          I jeśli dotyczyć może to zdanie Piotra, to równie dobrze to zdanie może dotyczyć nas, pozostałych grzeszników. Tak czy nie?

          Jesteśmy cząstkami Boga i jak pisał Walsch: przez doświadczenie nasza ( Boża) „teoretyczna” duchowa wiedza jest weryfikowana. Bóg Ojciec będąc pełną Wiedzą, chciał poznać Siebie ( poprzez nas ) poprzez doświadczenie w świecie materialnym i to doświadczenie skrajnych przypadków, upadku i wzlotu. Aby wiedzieć, że jest się światłością, trzeba doświadczyć ciemności.

          Jakże to podobnie brzmi do tego zdania z bloga i korelacji zdarzeń dotyczących tego zdania:

          „Największa wiedza jest przez doświadczenie, zapamiętasz to do końca życia.”

          https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/19/najwieksza-wiedza-jest-przez-doswiadczenie/

          Nie chodzi mi o to, żeby obniżyć wartość Piotra ale żeby obnażyć nasze stereotypowe myślenie typu:

          Walsch i Luter to fałszywi prorocy ale Ola i Piotr to już nie..

          Walsch pisze jeszcze, że:

          „…to, co potępiasz, kiedyś potępi Ciebie, a co osądzasz, tym się kiedyś staniesz.”

          1. „Ja jestem tobą, ty jesteś Mną … I co zrobisz ?
            Ja jestem.”
            Ja wiem Aga o co ci w tym chodzi. Jakiś czas temu przeżywałam i przerabiałam w myślach ten temat. Ale w związku z tym , że jest to zbyt odważna teza zawsze mnie coś stopowało.
            Kiedyś zapytałam pani Oli i na blogu była odpowiedź Ojca.

            Powiedział co dzieje się z człowiekiem na koniec.

            Ostatecznie:
            „Łączymy się energią zachowując własną”.
            Wiele to zdanie wyjaśnia w kwestii twoich rozważań.

            „Łączymy się energią”
            Czyli na razie nie jesteśmy całkowicie złączeni. Musimy się do końca oczyścić i to dopiero nastanie. On na to czeka.
            Czyli musimy stać się tacy jak Bóg, podobni do Niego.bo takich nas stworzył.

            „Zachowując własną (energię)” wyraźnie wskazuje że na sam koniec Bóg to Bóg a człowiek to człowiek bo każdy nadal ma własną energię.

            Czyli na sam koniec nie stajemy się stricte Bogiem a jedynie na wzór Jezusa stajemy się doskonali i godni połączyć się tą energią z Ojcem.

          2. „Ja jestem tobą, ty jesteś Mną” – to zdanie opisuje stan zjednoczenia mistycznego duszy z Bogiem. Wielki mistyk św. Jan od Krzyża wyraża to w obrazie oświetlonej tafli szklanej. Im światło napotyka taflę szklaną bardziej czystą i przezroczystą, tym więcej jej udziela swego naturalnego blasku swych promieni. A gdy ją zastanie całkowicie czystą, wówczas udziela się jej w takim stopniu, że tafla ta jaśnieje tym samym blaskiem, co światło; niejako zdaje się być światłem. Jednak tafla ta nie zmienia się w istotę światła, lecz zachowuje własną naturę, pozostającą w odrębności do natury światła. . (DGK II, 5, 6).

            Odnośnie twierdzenia Walsha: „…to, co potępiasz, kiedyś potępi Ciebie, a co osądzasz, tym się kiedyś staniesz.” Czy to oznacza, że Święty Michał Archanioł, który tak surowo osądził bunt Lucyfera – stanie się kiedyś upadłym aniołem ? Wierzysz w to?
            Jezus sam zobowiązuje nas do roztropnego oceniania innych: „Nie może dobre drzewo wydać złych owoców, ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień rzucone. A więc: poznacie ich po owocach”(Mt 7, 17-20).

          3. „Łączymy się energią zachowując własną”

            Odczytuję to po prostu jako synostwo Boże. Mamy „geny” Ojca i te geny ulegają ekspresji. Mamy duchową matrycę tj. DNA Duchowe i na podstawie tego tworzymy tzn. różne aspekty Ducha wyrażają się w świecie materialnym.
            Ekspresja genu zależy od rodzaju komórki, fazy rozwoju organizmu, metabolicznego/fizjologicznego stanu komórki.
            Ta pewność, że jest się umiłowanym dzieckiem Boga , że ” Ja jestem” jest we mnie daje siłę i odwagę.
            „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”

            „Łączymy się energią ” czyli Duchem i tu nie chodzi tylko o połączenie duszy z Bogiem ale połączenie dusz z Bogiem czyli wszystkich cząstek Boga w jedno, w całość tj. w dzisiejszym czytaniu:

            „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w Nas”

            „dam im jedno serce, i wskażę jedną drogę, aby się mnie bali po wszystkie dni dla dobra ich samych i ich dzieci po nich.”
            Jer32.39

          4. „„Ja jestem tobą, ty jesteś Mną” – to zdanie opisuje stan zjednoczenia mistycznego duszy z Bogiem. Wielki mistyk św. Jan od Krzyża wyraża to w obrazie oświetlonej tafli szklanej. ”

            Miałam już nie pisać ale dziś mi się przypomniał św Jan od Krzyża, gdy słuchałam „Pieśń duchowa”
            https://youtu.be/tHWsKmfMv5M?si=dUnVhIG_CLkcIxvS

            Rozważałam swojego czasu ten fragment Pisma:
            „PRAWDZIWIE TYŚ BOGIEM UKRYTYM, BOŻE IZRAELA, ZBAWCO! ” Iz45.15

            Św Jan od Krzyża tak pisze:

            „O duszo, najpiękniejsza pomiędzy wszystkimi stworzeniami, która tak pragniesz poznać miejsce, gdzie przebywa twój Umiłowany, abyś Go mogła znaleźć i złączyć się z Nim, wiedz o tym, że ty sama jesteś schronieniem, gdzie On przebywa, ty sama jesteś Jego ustroniem i miejscem tajemnym, gdzie On się ukrywa!”

            Ale także tak:

            „abyś się nigdy nie zadowalała tym, co pojmujesz o Bogu, lecz tylko tym, czego nie pojmujesz. I nigdy nie zatrzymuj swojej miłości i rozkoszy na tym, co rozumiesz lub zmysłami poznajesz o Bogu, lecz kochaj i rozkoszuj się tym, czego z Boga nie możesz zrozumieć i odczuć. To bowiem, jak mówiliśmy, jest szukaniem Boga przez wiarę.

            im mniej kto pojmuje Boga, tym więcej zbliża się do Niego, gdyż, jak mówi prorok Dawid: „UCZYNIŁ CIEMNOŚĆ KRYJÓWKĄ SWOJĄ” (Ps 17, 12)

            Niestety znów podam cytat od Walscha, bo mnie to frapuje:

            „Ja jestem Bogiem. Jestem Boginią. Najwyższą Istotą. Wszystkim, Co Jest. Początkiem i Kresem. Alfą i Omegą. Jestem Treścią i Osnową. Pytaniem i Odpowiedzią. Dolem i Górą. Prawym i Lewym. Teraz, Przedtem i Potem. Jam jest Światłość i Jam jest Mrok, z którego wyłania się Światłość i dzięki któremu może zaistnieć.

            Jestem Nieskończoną Dobrocią i „Złem”, bez którego „Dobroć” nie byłaby dobra. Jestem tym wszystkim -Całością – i nie mogę doświadczyć cząstki siebie nie doświadczając siebie w pełni.

            I tego właśnie nie rozumiecie. CHCECIE WIEDZIEĆ WE MNIE JEDNO, A NIE DRUGIE. Wysokie, a nie niskie”

            „Sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie,a noc jak dzień zajaśnieje:
            mrok jest dla Ciebie jak światło.”Ps139.12

            Chcecie wiedzieć we mnie katolika, a nie protestanta – to już moje zdanie.

            Najbardziej bulwersująca jest myśl, że Bóg może być mrokiem i złem choć po to, żeby jednak okazać się światłem i dobrem.

            „A kto zasłonił ręką jajko ? Powiedz Mi, kto ?

            Jaki jest sens twojego bytu, kiedy nie będziesz się uczył ?

            https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/02/wiara-jest-trudna/

            „On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.” 2Kor5.21

            „Sposobem na pozbycie się osądu jest przejście do wdzięczności.” Walsch

            „kochaj i rozkoszuj się tym, czego z Boga nie możesz zrozumieć i odczuć”

            Brak zrozumienia często powoduje w nas osąd, zamiast wzbudzać w nas wiarę w Opatrzność Bożą, która z kolei opiera się na wdzięczności za wszystko, co Bóg nam daje.

          5. Ago, przyznam, że jeśli mam wybierać między twierdzeniem Walsha, że Bóg mówi o sobie : „Jam jest Światłość i Jam jest Mrok” – a twierdzeniem św. Jana: „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności” bez wątpienia wybiorę to drugie. Zwłaszcza, że Jezus też mówi o sobie:
            „Ja jestem światłością świata; kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota.”

          6. Ja też wolę Światłość ale życie składa się z wielu barw i niestety także z ciemności.

            „Bóg chce, byśmy do Niego przynależeli. Pozostańmy więc i trwajmy wśród ciemności cierpień Mistrza. Powtarzam: wśród ciemności. Podam ci tylko pod rozwagę przykład Najświętszej Dziewicy i świętego Jana, którzy znajdowali się u stóp krzyża wśród straszliwych ciemności.”
            Św. Ojciec Pio

            11 apostołów odrzuciło tą ciemność krzyża, tylko jeden trwał w tej ciemności, a odrzucili to ze strachu i błędnych oczekiwań.

          7. Piszesz Ago, że 11 apostołów odrzuciło tą ciemność krzyża, tylko jeden trwał w tej ciemności. I właśnie ten jeden napisał, że Bóg jest światłością :). Bo pod krzyżem odczuł to sercem i umysłem, że ciemność pochodzi od „władcy tego świata”.

          8. „tylko jeden trwał w tej ciemności. I właśnie ten jeden napisał, że Bóg jest światłością 🙂 ”

            Właśnie i to jest to. Jan doświadczył ciemności, aby doświadczyć w pełni światłości i dlatego mówiąc, że „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności” wie rzeczywiście, o czym mówi.
            Tymczasem Piotr tylko teoretyzował:
            „Panie, z Tobą gotów jestem iść nawet do więzienia i na śmierć». Lecz Jezus odrzekł: «Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dziś kogut, a ty trzy razy wyprzesz się tego, że Mnie znasz”

            Chodzi, o to, że my nie znamy Boga jeśli go w konkretnej sytuacji nie doświadczymy, bo teoretycznie może On się nam zdawać być takim czy takim, a to doświadczanie Go przychodzi w ciemności wiary tzn. często wbrew naszym wyobrażeniom.
            Jeśli trzymamy się naszych wyobrażeń to : „wypieramy się tego, że Go znamy”

            Powiem szczerze, że ja też teoretyzuję, bo nie przeżyłam takiej ciemności, która by zachwiała całym moim systemem przekonań i wierzeń i wcale mi nie śpieszno do takiego doświadczenia..

          9. Piotr tylko teoretyzował? Na dziedzińcu Kajfasza Piotr też zaliczał swoją godzinę ciemności. Wyparł się, ale wkrótce przerażony tym „gorzko zapłakał”. A potem w praktyce udowodnił swoją gotowość na więzienie i śmierć.

      2. „Czasami warto zdjąć klapki z głowy i jednak trochę szerzej spojrzeć i dostrzec innych wierzących – choć trochę inaczej – wokół siebie, a nie tylko podobnych sobie.”
        …tak Kazimierzu warto te klapki zdjąć .
        Martwi mnie ,że słowa tego Księdza mogą być jak najbardziej prawdziwe https://youtu.be/oaVLDwHoUUw?si=7m4UTv8V7YUfl3Q8

        1. …”Martwi mnie ,że słowa tego Księdza mogą być jak najbardziej prawdziwe”…
          Niestety, ale też uważam, że są prawdziwe – te dotyczące Kościoła, jego upadku.
          Tu na tym blogu jednym z haseł przewodnich jest „NAUKA”
          Judejczycy oczekiwali, że Mesjasz będzie ich królem, który ich poprowadzi do wolności. Faktycznie Jezus ich uwolnił i zbawił, ale w innym wymiarze, czego oni nie rozumieją do dzisiaj. Otworzył im i nam drzwi do Nieba, a właściwie tylko je uchylił.
          Nie uczynił raju na ziemi, ale skazał drogę do niego.
          Nie zlikwidował zła, ale dał wskazówki jak to zło ominąć, walczyć z nim, jak nie dać mu się zwieźć.
          Wszak pierwszym zdrajcą był jeden z Jego wybranych- Judasz, który nie tylko Go zdradził, ale sprzedał za cenę niewolnika.
          Czy dzisiaj jest inaczej. Nie.
          Wystarczy się rozejrzeć wokół siebie, w naszym Kościele.
          Widzimy, że są ludzie i kapłani oddani Bogu, gorliwi jego wyznawcy. Są też tacy, którzy „zaliczają” sakramenty, bywają w Kościele, ale nie uczestniczą nabożnie we Mszy świętej.
          Im nie przeszkadza, że kapłan po skończonych obowiązkach staje się cywilem.
          Oni są po prostu „letni”.
          A jest napisane:
          „Obyś był zimny albo gorący! – brzmi jedno z najbardziej przejmujących upomnień, jakie znajdują się na początku Apokalipsy, w listach do siedmiu Kościołów. – A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust”
          Zdrajców – też jest bez liku. Sowieci i masoneria od dawna wprowadzali i wprowadzają do Kościoła swoich ludzi, no i oczywiście im wyżej tym większe wpływy w Kościele. Można więcej zrobić złego.
          Niestety, ale meta jest coraz bliżej.

  2. „Ja jestem tobą, ty jesteś Mną … I co zrobisz ?

    https://youtu.be/ZwinedjGEBc?si=-6J-1tKviFu9pWsN

    1:27 „Była sobie duszyczka, która wiedziała, że jest światłością. W świecie, z którego wywodziła się duszyczka panowała wyłącznie jasność. Była niczym płomyk świecy na słońcu, zanurzona w jasności, której stanowiła część. Nie mogła siebie dostrzec ani doświadczyć czym w istocie jest.
    Aby siebie poznać musisz odłączyć się od całości, a potem pogrążyć w ciemności.
    A czym jest ciemność spytała duszyczka? –
    Wszystkim czym nie jesteś ty.
    Bądźcie światłem w ciemności!”
    Stwarzane przez was doświadczenie jest wyrazem tego czym w istocie jesteście i czym pragniecie być ”

    1:07 Bóg pragnął poznać Siebie w doświadczeniu.
    Nie możesz poznać siebie takim jakim jesteś, jeśli nie natrafiłeś najpierw na to kim nie jesteś..

    https://youtu.be/Gt3Xg0rE4qc?si=gnKtB2xpG5UKyjSq

    „Jeśli jesteś równy Bogu to znaczy, że nie jesteś odbiorcą ale sprawcą wszystkiego co ci się przytrafia.
    Nie ma ofiar i winowajców, pozostają tylko skutki twoich myśli o danej rzeczy. ”

    „Rozmowy z Bogiem ” Neale Donald Walsch

    „Ja rzekłem: Jesteście bogami
    i wszyscy – synami Najwyższego.
    Lecz wy pomrzecie jak ludzie,
    jak jeden mąż, książęta, poupadacie” Ps82.6-7

    1. Cytat z Walscha (jak cała jego książka) jest bluźnierczy. Po pierwsze żaden człowiek nie jest równy Bogu, bo stworzenie nie jest Stwórcą. Jest Jego obrazem i podobieństwem.
      Po drugie z tego cytatu wynika, że wszystko zależy od NASZEJ woli. A sam Jezus wielokrotnie podkreślał, że przyszedł pełnić WOLĘ OJCA.
      Książkę „Rozmowy z Bogiem” swego czasu uważnie przeczytałam, a następnie wyrzuciłam. Jest to cukierek nadziewany trucizną.

        1. Im bardziej i bliżej obserwuje życie i swoje myśli, mam wrażenie dokładnie odwrotne: niemal nic, albo bardzo niewiele zależy od nas

          1. No właśnie sie z tym zgadzam w 100 procentach. Procentowo trudno też powiedzieć jak bardzo, wszystko zależy od człowieka i jego drogi życia.

          2. „niemal nic, albo bardzo niewiele zależy od nas”

            A od czego zależy poczucie szczęścia?

            Czy to zależy tylko od otaczających nas okoliczności? – czy może bardziej od tego jak my te okoliczności przyjmujemy i odczuwamy.

            A po co Jezus mówi te słowa:

            „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!, a byłaby wam posłuszna” (Łk 17,6)
            Czy po to , żeby zgadzać się z istniejącym stanem rzeczy, czy po to żeby go zmieniać?

            „A mój sprawiedliwy z wiary żyć będzie,
            jeśli się cofnie, nie upodoba sobie dusza moja w nim.”Hbr10.38

      1. Było tu kiedyś na blogu, że tylko 1 tom „Rozmów z Bogiem”… Reszta zdecydowanie nie.

      2. „Cytat z Walscha (jak cała jego książka) jest bluźnierczy.”

        „Ja jestem tobą, ty jesteś Mną … I co zrobisz ?
        Ja jestem.”

        To stwierdzenie wobec tego także jest bluźniercze.

        „Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem.” J8.58

        Porwali więc kamienie, aby rzucić w Niego.J8.59

        „Ja jestem” odnosi się do Księgi Wyjścia:

        A Bóg rzekł do Mojżesza: Jestem, który jestem. I dodał: Tak powiesz do synów izraelskich: Jahwe posłał mnie do was! Wj314

        My katolicy nie bardzo rozumiemy dlaczego chcieli Pana Jezusa ukrzyżować. Otóż tego świętego imienia Boga JHWH – „Jestem, który jestem ” Żydzi w ogóle nie wymawiali (z czci wobec tego imienia) , tylko raz w roku w święto Jom Kipur arcykapłan wymawiał imię JHWH.

        Nie dość, że Jezus wymawia to Imię, to jeszcze nazywa się Nim.

        „Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym?” ” J10.34-36

        „Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie.” Ga3.26

      3. „Po drugie z tego cytatu wynika, że wszystko zależy od NASZEJ woli”

        Nie od woli ale od myśli, która jest twórcza.

        „Tworzenie zachodzi na 3 płaszczyznach : myśl, słowo i czyn. Każdy proces twórczy zaczyna się od myśli – pochodzi od Ojca. Tworzenie nie może się odbyć bez udziału wiary. ”

        „Użyj słów kryjących w sobie ogromną moc: „Ja jestem” – nic we wszechświecie nie dorównuje stwórczej sile tego stwierdzenia. Cokolwiek wypowiesz po słowach „Ja jestem” wprawia w ruch ciąg przyczyn i skutków, który doświadczenia te przywoła.”
        https://youtu.be/NVQJO_IMwbY?si=oN9plBUjRLNdgb_4

        Dziś było w czytaniu:

        „Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje.”J15.16

        A co jest owocem:

        „Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa” Ga5.22-23

        „Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić „J15.5

        Wniosek:

        Twórcza myśl pochodzi od Ojca – On w sercu podpowiada i daje natchnienie. Jeśli jesteś Nim czyli trwasz w Nim, jesteś zjednoczony to przejmujesz tą myśl i wypowiadasz ją, a potem czynisz.
        Jeśli przyjmujesz Jego myśl, twoja wola jednoczy się z Jego wolą.

        Trzeba uwierzyć, że dobre twórcze myśli pochodzą od Ojca, że On chce nas tworzyć przez nasze tworzenie. A nie czekać aż samo się coś stworzy.

        Nie da się tworzyć z Bożą myślą czegoś złego, bo zło niszczy, nie tworzy.

        1. Ola pisała o pamięci duszy.
          W „Rozmowach z Bogiem” pamięć duszy jest pamięcią pochodzenia od Boga, bycia Jego cząstka i posiadania całej Jego wiedzy.
          Tą pamięć trzeba przywołać, przypomnieć sobie kim jesteśmy, a to jest zapisane w naszym wnętrzu.

          „Dotychczasowe drogi rozwoju duchowego i kultu dobre były na lata, które już się kończą.
          Drogi i kult określone przez ludzi posłusznych Mojej woli dostosowane były do czasu stabilizacji, do czasu pokoju i normalnego życia ludu Mojego.
          Zaskorupiały one w swych schematach i stały się tylko formą pokrywającą ogromną pustkę i zdradę Boga Swojego. I są, jak za czasów Syna Mojego, pobielanym grobem wiary i życia z Ojcem na co dzień.

          Zbliża się chwila zburzenia skorupy osłaniającej żywe serca Moich dzieci.

          Serc pragnę, żywych, żarliwych, pulsujących miłością i oddaniem Ojcu, który jest Miłością i Życiem.
          Dlatego przygotowuję do żywej wiary Moje dzieci. Dlatego uczę, jak żyć ze Mną w każdej chwili i wszędzie. ” Świadectwo A. Lenczewska

          „Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest” Łk17.20-21

          Czekacie na wydarzenia, a tymczasem Chrystus już przyszedł, już jest w sercach swoich dzieci i tu tworzy swoje Królestwo.

        2. Nie od woli ale od myśli, która jest twórcza.

          Pewna część naszych rozmów nie zostaje zapisana, ale dość często Ojciec nas stawia do pionu mówiąc; uważaj na swoje myśli. Myśli sa oceniane równie surowo jak czyny, a czasami bardziej, bo nam się wydaje, że w myślach możemy de facto robić wszystko bezkarnie. No więc tak nie jest. Myśli niektórych ludzi mają naprawdę moc stwórczą i dlatego nawet myśli człowieka są pod kontrolą Nieba.
          Pamiętam sytuację, gdy Piotr chciał myślami coś tam załatwić i zobaczył rękę, która te myśli złapała i spopieliła.
          Powiedzmy sobie otwarcie. Gdyby Bóg pozwolił działać i myśleć człowiekowi bez żadnej granicy, dał pełnię wolnej woli, to byśmy mieli tutaj i ciągły przysłowiowy „burdel” i armagedon.

          1. Gdyby Bóg pozwolił działać i myśleć człowiekowi bez żadnej granicy
            byśmy mieli tutaj i ciągły przysłowiowy „burdel” i armagedon.”

            No właśnie mamy. W tych”Rozmowach z Bogiem ” sugerują nawet, że to ten „burdel” wywołuje klęski żywiołowe.

            Nikogo nie chcę do tego przekonywać. Lubię sobie pofilozowofać.

            Podoba mi się jeszcze porównanie Trójcy Świętej tzn. Bóg Ojciec – Myśl- Wiedza; Syn Boży – Słowo – Doświadczenie;
            Duch Święty – Czyn- Bycie.

            A Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.
            Zanim Słowo zostało wypowiedziane było w myśli Ojca.

            Interesujące, że czyn jest Duchem Świętym.

            Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa” Ga5.22-23

            Czyniąc w miłości, radości, pokoju, cierpliwości… nie musimy kierować się zakazami i nakazami, bo przeciw takim cnotom nie ma Prawa.

            Czynem jest miłość, więc nic co nie jest miłością nie jest czynem i wynikiem twórczej myśli.
            Cały „burdel” nie jest myślą pochodzącą od Boga.

    2. Kiedyś ktoś polecił mi tę książkę, ale po przeczytaniu rozdziału czy dwóch stwierdziłem, że to taka demoniczna słodycz i zwiedzenie. Nie polecam.

  3. Nieraz zastanawiam się dlaczego Bóg daje nam coś, czego nie jesteśmy w stanie pojąć? Po co te wszystkie zagadki skoro nie jesteśmy ich w stanie rozwiązać. W jakim celu te rebusy
    z wyznaczaniem czasu, który i tak nie nadchodzi. Jakiś zamysł boży jest na pewno.
    Po co Ojciec kontaktuje się z nami poprzez tego typu ogólne przekazy skoro one i tak nam nic nie mówią.
    Te prywatne mają inny wymiar. Rodzi się w ten sposób dialog między Ojcem a dzieckiem i w końcu z wiekiem dziecko potrafi odczytać ostrzeżenia, kontaktować się w naturalny sposób ze światem duchowym.

    Tak jak w powyższym opisie.
    Koleżanka to widzi. Jest zdziwiona i pod wrażeniem ale nic jej to nie powie i nawet na przyszłość nie zapamięta.
    Mi to przekazuje. Na mnie robią wrażenie elementy wspólne z blogiem: budynek, za oknami pusto, zbior ludzi po czymś.
    Przekazuję dalej i też nic to nie wnosi w państwa życie…. To po co to jest.
    Bo nikt już tego nie powiąże za dziesięć lat z ewentualnym wydarzeniem.

    Albo te zapasy, które Ojciec zasugerował zrobić. Na nic się nie przydały bo pod taką inflację, która jest wystarczy skromniejsze życie. A kolejnych raczej już nie zrobimy.

    A jednak głęboko w sercu czuję że to czemuś służy.
    Jakieś testy , próby ze strony Pana Boga?

    1. Po co Ojciec kontaktuje się z nami poprzez tego typu ogólne przekazy skoro one i tak nam nic nie mówią.
      Te prywatne mają inny wymiar. Rodzi się w ten sposób dialog między Ojcem a dzieckiem i w końcu z wiekiem dziecko potrafi odczytać ostrzeżenia, kontaktować się w naturalny sposób ze światem duchowym.

      Jeśli wczytać sie w ewangelii, Jezus rozmawia z uczniami tak samo. Powiedział np. , ze w przyszłości będą jedli jego ciało i pomyśleli, że zwariował.

      To jeszcze jedno potwierdzenie, ze tutaj jest prawda. czemu to służy ? Aby się nauczyć nie zadawać pytań. A dlaczego tak, a dlaczego nie? Po co, kiedy, itd. Bezwarunkowo zaufanie, jestem w tym beznadziejna 🙂

      1. Hmmm no nie wiem , nie wiem… uczniowie non stop pytali a Jezus im odpowiadał. My też pytamy i też dostajemy odpowiedzi.
        Zaufanie jak najbardziej i ponad wszystko ale to świadome przez Ojca naprężanie tego zaufania to przemyślane z Jego strony działanie.
        Nie byłoby pytań, nie byłoby odpowiedzi, tym samym nie byłoby dialogu.
        Ojciec sam powiedział że lubi jak człowiek myśli.

        Te moje pytania oczywiście są czysto retoryczne bo nikt z nas nie zna odpowiedzi boskich ale gdzie jak nie tu je stawiać. Jestem świadoma,że tylko polemizujemy ale w ten wspólnie poznajemy Boga.

  4. Moja koleżanka miała dziś bardzo ciekawy sen, który wywarł na niej spore wrażenie.
    Grupa ludzi znajduje się w budynku/kamienicy. W środku jest pusto, niezamieszkane, nieurządzone wnętrza.
    Wszyscy boją się wyjść na zewnątrz, patrzą przez okna. Ta moja koleżanka też tam jest, a najciekawsze wszyscy są po ZMARTWYCHWSTANIU ciał i żyją jakby w nowej rzeczywistości i próbują na nowo w tym budynku urządzić sobie przyszłość. Nie wiedzą z czego mają żyć. Nikt nie tęskni za rodziną i nawet jej nie wspomina. Powoli ktoś zakłada piekarnię a ktoś inny bar. Wszystko dzieje się w tej rzeczywistości budynku.
    Jedyną jej znajomą twarzą wśród ludzi jest Wodecki, który też nie wie czym ma się zająć i coś tam sobie brzdąka na gitarze.

    Mam wrażenie, że ten sen dotyczy ogółu ludzi a nie jej konkretnie.

      1. Właśnie. A oni wszyscy nie tęsknili za rodziną, za bliskimi. Stan ducha był w nowej rzeczywistości.

          1. pani Olu jeśli mogę zapytać-czy ma pani jakieś ,,przecieki ,,odnośnie pojawienia się zorzy polarnej nad Polską i poż aru hali targowej w Warszawie ?

      2. no nie niesamowite wczoraj byliśmy w Gdańsku u córki i na jednym ze starych budynków zobaczyliśmy zrobiony mural… Zbigniewa Wodeckiego i mój mąż zrobił sobie nawet zdjęcie na jego tle bo jest jego fanem,w rogu był napis- dziękujemy panie Zbyszku

Możliwość komentowania jest wyłączona.