Jest początek i koniec.

31. 10. 23 r. Warszawa.

Piotr nie spał prawie całą noc. Co prawda nie ma żadnych złamań, ale jest cały obolały. Ból, adrenalina, myśli wszelakie, nie dało się spać. Poszliśmy na kawę wyjątkowo powolnie. 

  • Przyszedł do mnie Gabriel, w wizji oczywiście. Ten z tego filmu (Legion). Mówi do mnie …
  • Widzisz teraz jak to jest być człowiekiem ?

  • Pomyślałem sobie, będzie mi tu mówił !
  • ……… – oczy przewracam, co za pycha …
  • To mu odpowiedziałem … Nie żałuję, żałuję tylko za grzechy swoje.
  • Za pychę, za to wszystko żałujesz ? – teraz pyta Ojciec.
  • Taaak …. Pokazał mi ciebie jak idziemy razem i patrzymy w Górę na Ojca … – Piotr wzdycha i wzdycha …
  • A musiało się to stać ? – nie wytrzymał w końcu.
  • Musiało. Niestety tak. Absolutne centrum Warszawy.
  • Ano tak …
  • Udało ci się cały ruch zatrzymać, bez czarów !
  • ……… – roześmialiśmy się gorzko.
  • Nie mogłem go sprzedać, pamiętasz ? Kolejny cud się stał, że żyję.
  • Ojcze, czy mógłbyś … -… i się zawahałam, bo chciałam powiedzieć
  • Explein ? – wyręczył mnie Ojciec po angielsku, co znaczy wyjaśnić …
  • ……….. – roześmiałam się szczęśliwa.
  • Ale się porobiło Ojcze …
  • Mogło się porobić – … gdyby zginął.
  • Co to wszystko znaczy dla nas ?
  • Zmiany, zmiany, mówi ci to coś ?
  • Znowu mnie ochroniłeś Ojcze.
  • Zadaj sobie pytanie, czy zasługujesz.

Coś mi przyszło do głowy …

  • Wypadek zwiastuje zmiany. To są te kroki Jegomościa, które usłyszałam zdaje się. Bo ciągle widzę słowo „Jegomość”. Jego kroki zwiastowały zmianę. … Ojcze, dobrze myślę ?
Wodziłam za nim wzrokiem, dopóki mi z oczu nie zniknął. Kiedy skierował się w stronę budynku do głównego wejścia, które znajdowało się od frontu, już go nie widziałam, ale o dziwo słyszałam jego kroki. Słyszałam jak wchodzi do głównej bramy, słyszałam jak idzie po schodach. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/
  • Ty sama nie umiesz już żyć ? Chociaż 5 minut ?
  • …….. – śmieję, się, na to wygląda, że nie.
  • Ciekawe ile ten proces zamykania naszych spraw będzie trwać.
  • Nie widzisz, że szybko ? Nie dali mu przedłużenia ?
  • … ???!!! … 

Ojciec coś nam przypomina. Kiedy Piotr otrzymał wypowiedzenie biura, zaskoczony sytuacją wystosował oficjalne pismo do nowego zarządu z prośbą o przedłużenie najmu o 3 miesiące. Przeprowadzka miała się odbyć szybko, w najgorszym możliwym dla firmy okresie, ponieważ koniec roku to zamykanie i realizacja wszystkich umów. Piotr był po prostu przestraszony, że sobie nie poradzi. Developer jednak się nie zgodził. 

  • Siedzisz sobie na kawie, a mogli cię kroić i miałbyś wszystkie kroplówki świata …
  • Już planuje jak Nas wystrychnąć na dudka …
  • ……. – Piotr się roześmiał.
  • Faktycznie, już kombinowałem coś z audi … Wszystko wiecie.
  • Ty się ciesz, że wszystko wiemy.
  • ……. – cisza.
  • Sprawdź co znaczy Flawiusz…, tak słyszę.

Sprawdzam; https://pl.wikipedia.org/wiki/Józef_Flawiusz Na razie nie widzę związku.

  • Wiesz, co pamiętam najbardziej ? Jak zbliżało się uderzenie tramwaju. Mówię ci, można umrzeć w spokoju. Zamknąłem wtedy oczy, zacisnąłem pięści i czekałem. Ale w głowie krzyczałem głośno to niemożliwe, niemożliwe !!! …
  • .. Musiało to być okropne uczucie – uświadamiam sobie. 
  • Może faktycznie ten huk przy uchu to to właśnie …
  • Wybuch to do ciebie dopiero idzie – …. Ojciec do mnie.
  • Przypomnę ci słowa człowieka ze Szczecinka. Będziesz jeździć.
  • Jeeezuuuu …. – to mnie przeraża.
  • Będziesz promować książkę, do wielu serc wlejesz nadzieję.
  • Ale to przecież nie ja wlewam, a Ojciec … To wszystko to są słowa Ojca, ja tego nie wymyślam.
  • Narzędzie musi mówić.
  • Kazałem ci zrobić paszport, kazałem ci angielski, szybko ci będzie potrzebne.
  • Szybko ??? A Jerozolima ?
  • Ty rób swoje, Ja robię swoje.
  • A poza tym … Czyż nie wkurzył cię ostatnio ? Mówiłaś, że masz go dosyć.
  • Tak ? – Piotr zdziwiony.
  • Aaa … Jak się kłóciliśmy, to byłam wściekła na ciebie – machnęłam  ręką, że to już przeszłość. 
  • Dziękuję Ci Ojcze za uratowanie życia.
  • Witam cię Mały w nowym życiu. Nowy etap.
  • Czyli nowa fura ? – Piotr zażartował.
  • Lubię te słowa dosłownie. Chcesz konia ? 
  • . Tak jest w tym życiu. Jest początek i koniec.
  • Nie żałuj go (audi), trzymałem go dla ciebie.
  • Zobacz jakie piękne pożegnanie ci zaplanowałem.
  • Oddał za ciebie życie.
  • Blachy, które nie są blachami.

Piotr pojechał do biura na kilka godzin, wrócił około 14 …

  • Ojciec śpiewa „Jak przygoda, to tylko w Warszawie” …
  • Czy nadal sądzisz, że do końca roku będzie pokojowo ?
  • … No chwileczkę … Chodzi mi o to, że do końca roku Ojcze go nie weźmiesz. To tak, tak uważam … Uważam, że w tym roku go nie weźmiesz.
  • I to chciałem usłyszeć.
  • Czy z każdym muszę iść w zapasy ?
  • … No Ojcze … Najpierw musiałby być Jegomość … 15 grudnia ma przeprowadzkę …, potem święta. – wyliczam.
  • Więc krótka piłka z twojej strony ?
  • No tak …
  • …….. – Ojciec kiwnął głową na zgodę.
  • Przyjdziesz ? – na modlitwę 15. 00
  • Przyjdę … Fajny jest Bóg …. – Piotr otwarcie.
  • Zależy dla kogo.
  • Naprawdę ?
  • No wyobraź sobie … – Ojciec z lekkim sarkazmem.

Sprawa audi uświadomiła nam, że chyba powinniśmy zacząć załatwiać sprawy prawne związane z firmą.

  • Nic nie planuj, czekaj na znaki.
  • Coś przygotowałem dla twojej rodziny, kiedy twoja twarz nie będzie dla nich – czyli kiedy zniknie. 
  • To Ci Ojcze dziękuję.

Wieczorem.

  • Za kilka godzin kończy się październik. No to do następnego …
  • Taaak ? – jestem zdziwiona. 
  • To taki żarcik.

Buchnęłam śmiechem. Jestem bezradna wobec Ojca …


p.s. ciekawe zdjęcie https://www.clickondetroit.com/news/2018/05/15/michigan-pastor-says-motion-sensor-camera-captured-angel-above-his-truck/