08. 10. 22 r. Warszawa.
Dzisiaj sobota, liczę na dłuższą rozmowę. Siadamy do kawy, tuż obok po chwili siada też starszy mężczyzna. Jego bliska obecność nas paraliżuje i prawie w ogóle się nie odzywamy. Jestem bardzo rozgoryczona tym faktem. Żeby głupio nie wyszło, że tak siedzimy w milczeniu, zaczynamy rozmawiać o domowych sprawach. Narzekam na syna, który ciągle w nic nie wierzy …
- Z twoim synem będzie jak z tym księdzem.
- Daj mu czas – …. mówi Ojciec w pewnej chwili.
Piotr odezwał się takim głosem i tonem, że nie mam wątpliwości, iż to Ojciec. Zapisuję więc szybko nie zważając, że człowiek obok gapi się, co robię.
- On to zrozumie, ale na wiele rzeczy będzie za późno.
- To też jest zgodnie z planem Ojca.
- Różne bywają przebudzenia i tyle Mego.
-Wiesz kiedy zacznie pytać ? -Wiesz kiedy pewni artyści stają się sławni ? -Kiedy umierają. -Po odejściu. ……… – kiwam głową, zrozumiałam wszystko. Widzę pokój i mój pusty fotel. On się gapi w ten fotel i się zastanawia … Hmm … – bardzo wymowne … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/05/06/na-umieranie-nikt-nigdy-nie-jest-za-mlody/
Mężczyzna się oddalił, poczułam ulgę i nadzieję na ciąg dalszy …
- Chcesz nadrobić stracony czas ?!!!
- … Słyszę śmiech gacków. Taki złośliwy chichot … – Piotr zdziwiony.
- Nigdy nie nadrobisz straconego czasu !!!
Odechciało nam się rozmawiać, gdy gacki tak blisko. Jadąc autem …
- Coś taka smutna ?
- Zawiedziona jest.
- Nie pierwsza i nie ostatnia rozmowa nie wyszła i nie pierwsza i nie ostatnia wyjdzie.
- ………. – zapisuję chociaż tyle i aż tyle …
- Słyszę piosenkę …
- „Co byś powiedział Mój Miły, gdybyś wstąpił na pół godziny do Tomaszowa” ?
Wieczorem.
W domu z TV dowiadujemy się, że wysadzono na Krymie most; Płonie most Krymski, zawaliła się część przeprawy. Kuriozalne tłumaczenie Rosjan (msn.com)
- No to teraz Putin się odegra … – wymamrotałam pod nosem.
- Patrz na to wszystko z boku, jak Ja patrzę.
W TV program z Włoch …
- Piękny jest włoski. Myślę, że w Niebie mówią po włosku – zagaduję.
- Myślę, że w Niebie mówią po niebiańsku.
- … Oooczywiście … – śmiech.
Piotr maca się po brzuchu …
- Muszę schudnąć.
- Wiesz dlaczego musi ? – … Ojciec do mnie.
- Nie będę go w stanie podnieść.
- Aaaa …. Ręce !???
- Ja też się robię coraz starszy, nie uważasz, Ola ?
- Na pewno nie … – pomyślałam śmiejąc się.
- Zdanie, że ubaw po pachy.
- ……… – roześmialiśmy się głośno. Uwielbiam tak rozmawiać.
- Widzę twoje rozmowy z Chrystusem – Piotr nagle.
- ??? A jak to widzisz ? – gwałtownie spoważniałam.
- Stoicie lub siedzicie, siedzicie na dwóch krzesełkach drewnianych
- Uuuu …. – od razu myśl, że takich nie mamy, więc to metafora bardziej, niż przyszła realność.
- Mnie już nie ma.
- ???!!!
- Nie ma mnie w twoim życiu – poprawia się Piotr widząc moją minę.
- Dzisiaj podczas egzorcyzmów miałem ciekawą wizję. Zobaczyłem Ziemię w formie piłki nożnej. Napompowana do granic możliwości, cała ciemna, napięta, bo tyle brudu jest na ziemi i w ziemi. Po egzorcyzmach ziemia stała się taka … zwiotczała, para z niej zeszła z tego napięcia.
11. 10. 22 r. Warszawa.
Nie chce mi się gadać po wczorajszym ostrzale Ukrainy. Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Putin wciąż bombarduje miasta [RELACJA NA ŻYWO] (msn.com) Piotr zaczyna …
- Ciągle widzę wielką falę uderzeniową …
- A może to ta twoja fala ?
- Nie. Moja fala wzięła mnie w głąb morza, uniosła wysoko i wyrzuciła do Nieba, a potem zwróciła na ląd. A to co widzę, to fala tsunami. Idzie od strony Wschodu, może Rosji, tam coś uderzy i pójdzie dalej. Ta fala to tsunami, tam widzę wielu ludzi, olbrzymia w niej siła drzemie.
- Przyjdzie rozliczenie dla wszystkich i za wszystko.
- ??? To znaczy, że nie chodzi o Rosję tylko … ? – pytam trochę przestraszona.
- Widzę tam uderzenie.
- Hmm …. Wczoraj gdzieś czytałam, że Putin chce uderzyć ponownie w lutym, a w marcu ma być uderzenie meteorytu … Może to ta natura …
- Słyszałaś „216” … Co będzie potem ? – Piotr też przestraszony.
- To, o co prosisz i zabiegasz.
Westchnęłam. Jedyne o co proszę i zabiegam to „przywróć odwiecznie ustalony porządek”.
- Widziałem cię z Jezusem przy stoliku.
- Będziemy w trójkę przy stoliku, nie masz nic przeciwko ?
- Nieee …. – mówię odważnie, bo przecież tak dosłownie nie będzie, ale pobawić się słowami możemy.
- To dobrze, ciebie się pozbywamy – do Piotra.
- ……… – jego mina mówi wszystko. Zadowolony nie jest.
- Jestem załamana Ukrainą. Myślałam, że wojna skończy się szybciej.
- Nie tak szybko, nie może.
- Ta kultura lewacka by się rozlała, dżuma marksistowska.
- To zło się rozszerza.
- Już rozumiesz, że taka jest potrzeba ?
Rozumiem. To o tym Maryja mówiła w Fatimie.
Aktualność tematu; Dnia 27 kwietnia br. Siostra Łucja powiedziała, że wizja fatimska mówi przede wszystkim o walce ateistycznego komunizmu z Kościołem i że opisuje ona ogromne cierpienia świadków wiary w XX wieku. Wydaje się celowym przytoczenie w tym miejscu zdania z listu Siostry Łucji, który skierowała w dniu 12 maja 1982 r. do Ojca Świętego: „Trzecia część tajemnicy odnosi się do słów naszej kochanej Pani: jeżeli Rosja się nie nawróci, będzie swoje błędy rozszerzać na cały świat i wywoływać wojny i prześladowania Kościoła. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie bardzo cierpiał, różne narody zostaną zniszczone”. Tymczasem Rosja się jeszcze nie nawróciła, a jej błędy wcale nie przeszły do lamusa historii, by być poznawane jedynie z podręczników historii XX wieku. Wszystko wskazuje na to, że owe „błędy” świat przeniesie w kolejne milenium swoich dziejów. Sformułowanie przez Siostrę Łucję zdanie warunkowe („Jeżeli Rosja się nie nawróci…”) wciąż obciąża naszą teraźniejszość i rzutuje w przyszłość.