10. 07. 22 r. Warszawa.
Zanotuję, bo może to ważne. Po raz drugi w ciągu tygodnia śnił mi się Caviezel. Widziałam go wśród ludzi, nie widział mnie.
- Ojcze, co to znaczy ? – jestem zdziwiona.
- Spytaj Caviezela.
- ………. – śmiech.
Piotr wspomina wczorajsze video …
- Z Ojcem naprawdę nie ma żartów.
- Dzisiaj chyba nie zasnę, taką Mi opinię zrobiłeś.
- ………. – no właśnie …
- Mam wątpliwości, może powinniśmy się bać jednak ? Tak dla zasady.
- On tak mówi, a jak się zachował mnich, który go zobaczył ?
- Co zrobił mnich ?
- Padł trupem.
- A teraz ty !
-Spojrzał mi na stopy, potem powoli wzrokiem przesuwał wyżej i wyżej i chyba coś zobaczył nade mną wielkiego, bo zrobił ogromne oczy i przerażony krzyknął
- … Jezus Maria !!! …
- … I jakby go piorun strzelił, padł jak kłoda na plecy. W takim był szoku. Nie wiem co takiego zobaczył … Nie czułem do niego żadnego lęku. Bardzo przyglądałem się jego oczom … I się obudziłem.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/wp-admin/post.php?post=19726&action=edit
- Zwróć uwagę co ten człowiek powiedział. „Walczyć z Bogiem ma diabeł, walczyć chce z Bogiem ?!! Nie ma takiej możliwości.”
- A jednak przeciwstawił się Ojcu – mówię przytomnie, co naprawdę trudno zrozumieć.
11. 07. 22 r. Warszawa.
Piotr ponownie powraca do video https://www.youtube.com/watch?v=joMyOPrJhlI&t=1076s
- Ten facet idealnie Ojca opisał. Ojciec jest wszechwszędzie, wszechpotężny …
- A Chrystus jest miłością …
Diabeł, inteligentny, cwany lis już po raz kolejny podpuszcza mylnymi wizjami, by zasiać zwątpienie w głowie Piotra. To jest bardzo niebezpieczne. Po tej kolejnej lekcji zastanawiałam się jak rozróżnić Jezusa prawdziwego od kopii. Jedną z wersji jest zwrócenie uwagi na stopy Chrystusa, które powinny być odsłonięte ( w sandałach lub gołe). Ale diabeł też się uczy, jest zbyt inteligentny, by o tym nie wiedzieć. -Jak rozróżnić ? - Oczy nie pomogą, tylko serce. - Patrz sercem, a nie oczami. Od początku wiedziałam, że z zachowaniem „Jezusa” jest coś nie tak. To nie mógł być ON … A skąd ta moja pewność ? Chrystus to chodząca miłość, a kto kocha, to się nie odwraca. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/26/oczy-nie-pomoga-tylko-serce-patrz-sercem-a-nie-oczami/
- I po części jest tobą (ja) i tobą (Piotr).
- Dlatego miłuj drugiego jak siebie samego.
- … Ojciec mówi o Edziu teraz.
- Pozwoliłem mu zostać i naprawić błędy, aby mógł iść dalej.
- Iść dalej ? Ciekawe … A gdzie ma iść ?
- Przez drzwi do Góry … Tak zobaczyłem.
- Nie dał się skusić dla pieniędzy, ani władzy.
- Ani razu nie dał się skusić.
- Pozwoliłem mu nie wracać – na Ziemię. Dopilnuje sprawę i pójdzie wyżej.
- Chce dopiąć wszystko z Krystyną, spokojnie czeka na to – Piotr w zamyśleniu.
- Jeszcze nie teraz, ale i przyjdzie moment, że to się wszystko spełni.
- Wielki to przywilej zostać i naprawiać.
Edziu został przy Krysi, nikt nie ma już wątpliwości. Nie ma, ponieważ każdy z nas w domu go widział. W swojej kraciastej flanelowej koszuli, którą za życia nosił niemal codziennie.
- Ojciec w swojej wspaniałości daje możliwość wyboru jednostkom, które w oczach Ojca na to zasługują.
- Edward był wrażliwy, ale nigdy nie wyjął z kieszonki Matki Boskiej z Synem.
Te słowa z wrażenia nas prawie uniosły. Medalion !!! Zawsze go nosił przy sobie, w kieszonce koszuli, na piersi. Gdy umarł, medalion przepadł. Ponoć ma się znaleźć w odpowiednim momencie, tak nam pewnego dnia przekazano.
- Hmm … Ojcze, Edziu nie chodził do kościoła, nie przyjmował hostii w ogóle …
- Ale w oczach Ojca był wysoko. Sprawiedliwość.
- Czyli chodzenie na msze nawet codziennie … niczego nie gwarantuje ?
- Hostia jest dla was.
- Co zrobisz jak przyjmiesz hostię, a potem będziesz zła ?
I byłam tego świadkiem wielokrotnie. Jako dzieciak wakacje spędzałam na wsi. Co niedziele, po wyjściu z kościoła, po zakończeniu mszy, słuchałam na własne uszy jak jedni ludzie obgadywali i złorzeczyli innym ludziom, którzy wychodzili z kościoła. Pamiętam moje uczucie niezmiernego zaskoczenia i rozczarowania, jakby z hukiem kurtyna opadła. Dotąd myślałam, że na wsi ludzie są dużo bardziej wierzący niż w mieście.
Wieczorem. Oglądamy TV. Pełno w nim szefa PO. Obnażają jego pokrętny umysł i osobowość, przypomina to oczywiście niedawny tekst, który pisałam na blogu;
-Nie znajduję żadnych dobrych słów. -Jest pod silnym działaniem demona. - Kompromituje się, bo nie wie co mówi. -To jest obnażanie zła. -Gdyby nie miał demona, byłby innym człowiekiem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/06/30/milo-was-bedzie-widziec-w-kosciele/
- On chyba ma coś z głową – mówię po wysłuchaniu jak zaprzecza temu, co mówił jeszcze niedawno. Wszystko teraz na odwrót.
- Daj mu podziałać.
- Na razie jest cymbałem, a niedługo pajacem.
- Czy ludzie to zauważą ? Bo większość jest ciągle ślepa, tak nienawidzą PIS.
- Nawet instytut Piotra to zauważy.
- Nie rozumiem …
- Byłem dzisiaj w Instytucie Głuchoniemych – Piotr ze śmiechem.
- Aaaa … Rozumiem …
- Zostawcie go samemu sobie.
Dopisane 25. 11. 2022 r.
- Zostawcie go samemu sobie …
Tusk się skompromitował ws. zeznań Marcina W.; Strzelił sobie w kolano i dał oręż PiS-owi; https://wpolityce.pl/polityka/619011-milewski-tusk-sie-skompromitowal-iwaniak-dal-orez-pis-owi
– Widziałem różne zachowania premiera Tuska, gdy przychodził do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Widziałem, jak przychodził do Pałacu Prezydenckiego i mówił jedno, a później wychodził i mówił kompletnie co innego – powiedział o Donaldzie Tusku prezydent Andrzej Duda w poniedziałek w programie „Gość Wydarzeń”. Jak dodał, „jest to człowiek, do którego nie ma zaufania”. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-11-21/andrzej-duda-donald-tusk-to-czlowiek-do-ktorego-nie-mam-zaufania/