02. 07. 22 r. Warszawa.
Sobota. Dłuuuuga kawa.
- Dzisiaj rano zrobiłem egzorcyzmy. Myślałem, że mi żyły eksplodują. Czułem, że mnie przebijają jak gwoździami. Po nogach, rękach, obym tylko przestał. Próbowałem się do Ojca zbliżyć, widział to ..
- I widzę. Ciebie też widzę – do mnie.
- Pamiętasz piosenkę „Fajno jest” ?
- ……… – roześmiałam się.
Pamiętam … Kiedyś, bardzo dawno temu w „Kronice Szczecińskiej” TVP pokazano pewien zespół folklorystyczny gospodyń wiejskich. Skomponowały piosenkę i zaśpiewały. Tekst piosenki składał się z dwóch zaledwie wyrazów; fajno jest. I tak przez parę minut śpiewały fajno jest kołysząc się z koralami. Wyliśmy ze śmiechu, bardzo komiczne to było, trzeba przyznać uczciwie.
- To generalnie fajno jest.
- No fajno … – zamyśliłam się.
Piotr wspomina ludzi, z którymi współpracował.
- Jak cię Ojciec weźmie do Góry … – …. dzisiaj o tym pisałam …
-W wizji ręce wzięły cię na oczach ludzi, więc to nie może się stać niezauważalnie dla innych. Wizje są prawdziwe, więc coś takiego widowiskowego musi się stać. Planujesz Ojcze na oczach ludzi ? -Przecież chciałaś szok. Ja chciałem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/07/02/niebo-jest-dla-ludzi/
- … to ciekawe co wtedy powiedzą …
- Któż ci uwierzy, kim on jest …
- Któż uwierzy im, kim on nie jest …
- ……… – natychmiast zapisałam obiecując sobie, że zastanowię się nad tym zdaniem nieco później.
Siedzimy na kawie, rozmawiamy, obok przechodzi mężczyzna lat około 40. Ciepło na zewnątrz, to idzie w krótkich spodenkach i dlatego zwróciliśmy uwagę na jego łydki. Na prawej i lewej miał wytatuowany łeb diabła. Wielkie kolorowe tatuaże od stóp do kolan. Wzdrygnęliśmy się oboje …, obrzydlistwo.
- Ucieleśnienie głupoty.
- Słyszę słowa piosenki …
- „Deszcze niespokojne” i noce niespokojne …
Jak pięknie to Ojciec połączył … Dzisiaj w nocy faktycznie mieliśmy burzę, a noce niespokojne … Nie ma pojęcia co znaczy mieć diabła na karku …
- Z czasem gacek się o swoje upomni.
- Zostaw go. Dla niego drzwi są zamknięte.
- Musi przejść przez wiele piwnic i może wyjdzie na powierzchnię.
Tatuaże Malachowskiego; - Dlaczego tak ostro go oceniasz za ten tatuaż ? – spytałam Homiela. - Nie ma litości dla tych wszystkich obrazów. - Nie ma zmiłowania dla zła. - A sam Małachowski ? - Z głupoty też trzeba leczyć. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/10/nie-ma-litosci-dla-tych-wszystkich-obrazow-nie-ma-zmilowania-dla-zla/
- Ojcze, jaki Ty jesteś niesamowity … – Piotr w zamyśleniu.
- Nie wiem jak go odbierać – do mnie.
- Czy jest tak szczery, czy podlizuch.
- Zawsze warto się podlizać.
- …….. – warto.
- Wierzę w ciebie.
- … Zobaczyłem popielniczkę znowu. Kazał ją Ojciec wyczyścić i złotem wymalować.
- Wierzę w ciebie.
- Widzę złotą i czystą teraz.
- Na pewno nic tam nie wpadnie.
- Czytaj i studiuj Księgę Henocha.
- Wiele jeszcze prawd odkryjesz.
- … Czy coś się stanie z Piotrem jeszcze w tym roku ?
- Co chcesz wiedzieć ? Coś czego dowiedzieć się nie możesz ?
- Nie mogę ci objawić daty po dacie.
- Nie możesz być jednoznacznym prorokiem, bo będą iść do ciebie, a nie do Mnie.
- Odrzucą Katechizm, odrzucą Pismo Święte i będą czytać, co piszesz, a piszesz po to, aby się uczyli – … a nie szukali sensacji.
- To jest clou dzisiejszego posiedzenia.
Zapisuję każde słowo …
- Czekałaś na tą odpowiedź rok, a może dłużej.
- …….. – kiwam głową, że rozumiem w pełni.
Czytając w internecie komentarze pod video pewnego „proroka” zauważyłam, że ludzie stali się nachalni i żądni poznawania jedynie; kiedy i co. Nic więcej ich nie interesowało.
- Rozumiesz istotę tego ? Dlaczego mylisz się z datami ?
- Cóż zrobi twój znajomy z Brytanii, gdy będzie znał daty ?
- Odrzuci różaniec pompejański (nowenna pompejańska) i będzie czytał, co piszesz. Kiedy daty zaczną się spełniać.
- Rozumiem … Nic nie będzie ich już interesowało, tylko kiedy i kiedy i czy się sprawdzi.
- To jest jak pole, które się obrabia.
- Tak trzeba często czytać Pismo Święte, tam się to objawia.
- Twoje pismo zaś to jak słownik wyrazów obcych.
- Tłumaczysz Ojca i Jego słowo.
- Z tłumaczenia staniesz się prorokiem, a tego nie chcę.
- Mało tego, będą żądać od ciebie więcej odpowiedzi, a jak nie dostaną, zaczną cię nienawidzić, bo taka jest natura ludzka.
- To jest odpowiedź na wszystkie twoje nietrafione daty.
- Ale nie martw się … Budzi się piękno …
- Mimo wojny, mimo Covida …
- Zobaczysz …
- Jesteś wojownikiem sprawy.
- Walczysz, bronisz Ojca wszędzie.
Czytając o Elżbiecie, matce Jana Chrzciciela zwróciłam uwagę na słowa Anioła Gabriela do Zachariasza;
łK 1/ 11 Naraz ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. 12 Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. 13 Lecz anioł rzekł do niego: «Nie bój się Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. 14 Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu z jego narodzenia cieszyć się będzie. 15 Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. 16 Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga ich; 17 on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych – do usposobienia sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały».
… już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym …
Homiel pokazał mi bardzo czytelny obraz; dusza wchodzi w człowieka, kiedy zarodek jest już ukształtowany. Pokazał obraz formowania się zarodka i kiedy kształtem przypominał człowieka, wtedy z Góry idzie do niego strzała energii. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/07/20/zapomnieli-kim-jest-stworca/
Co tak naprawdę znaczy w duchu i mocy ?
Słuchałam dziś tego:
https://www.youtube.com/watch?v=SiW4_SLKy2I
W ok. 37 minucie jest mowa o obiecanym spadku.
„Kiedy mam książkę wydać ?
A widzisz konto pełne ?
Skądś musi przyjść ten spadek. Masz bogatych znajomych ?
Nie.
Tylko na Górze masz. To czekaj.”
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/04/22/musi-byc-regulaminowo/
Na ile rozumiesz rzeczywistość wiary?
Wiara jest pewnością:
„Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. „Hbr11.1
Wytrwała modlitwa zmienia rzeczywistość.
Bóg wypowiedział Słowo i zaczął je wypełniać.
I jeszcze sen, który się spełnił po 10 latach. Niesamowita historia 🙂
Anie rozumiemy twoje rozważania, pytania przyjmujemy za retoryczne i
dajmy do głosu dojść mężczyznom dla utrzymania równowagi na blogu pomiędzy naszym kobiecym rozkładaniem nieistniejącego problemu na czynniki pierwsze a treściwą, męską wypowiedzią. 🙂 🙂 🙂 🙂
„Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Obracajcie nimi, aż wrócę”. ” Łk 19, 11-28
„Wierzę w ciebie” ,że dasz radę i powiesz na koniec: „Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min”.
„Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: biorę, gdzie nie położyłem, i żnę, gdzie nie posiałem. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał”.”
Myślę sobie, że tym bankiem jest Maryja. Oddajesz Jej wszystkie dobra zewn.i wewn. ( miny otrzymane od Boga ) i Ona obraca nimi na twoja korzyść, przynosząc zyski. To jest prostsze, niz samemu tyrać.
W akcie ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez ręce Maryi jest ten fragment:
„Oddaję Ci i poświęcam, jako Twój niewolnik, ciało i duszę swoją, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich
uczynków, przeszłych, obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku, co do mnie należy, według Twego upodobania, ku
większej chwale Boga w czasie i wieczności. „
Anie no to chyba jasne , że wszyscy (prawie) piszemy prawdę, to co czujemy, wymieniamy poglądy, każdy wnosi coś innego. Ale trzeba być czujnym bo Ojciec dopuszcza też wypowiedzi osób natchnionych nieczystym duchem. Wszystko dla nauki. Czuj więcej sercem. Ono prawdę ci powie.
Czuj więcej sercem. Ono prawdę ci powie.
Nic nie jest proste .
A prawda oparta na ,,czuciu,, prowadzi do zwiedzenia .
Nie słowa a uczynki są najważniejsze .
A po owocach się poznaje .
Po owocach też pracy i trudu .
Nie dla siebie ale dla Pana Boga .
Nie sztuką jest modlić się i mieć w sobie religijność naturalną .
Sztuką jest trwać przy Panu Bogu niczego w zamian nie oczekując .
I wszystko dawać z siebie aż do utraty tchu.
Przywiązanie do czegokolwiek ,bądź kogokolwiek zaburza Działanie Boga .
Sztuką jest uwolnić się od więzów rodziny ,uzależnień ,przyzwyczajeń .
Sztuką jest żyć każdego dnia w duchu pierwszego przykazania z Bogiem na pierwszym miejscu .
Inaczej się wtedy czuję i inaczej się wtedy widzi .
I człowiek poznaje ,że to serce swoje jest już Sercem Boga .że oczy usta uszy też nie są naszą własnością .
I cały żyje zanurzony w Bogu .
Bo w Bogu jest najbezpieczniej .
…i się wie co ma się robić …bo Bóg Mówi Myślą wewnętrzną. obrazem zewnętrznym ,albo słowem człowieka którego przypadkowo spotka .
Bóg Mowi …wystarczy posłuchać tylko .
Poddaję się Anie 🙂
To ja już nie wiem o co ci chodzi. 🙂
Anna
No ja Cię bardzo lubię 🙂
Przepraszam Cię .bo pomyślisz ,że dziwna jestem 🙂 …a może 🙂
Ja po prostu pojęłam czym jest Wiara .
Tak dosadnie .
I w tym uwielbieniu codziennie trwam od kilku lat i nasycić się nie mogę .
Nie umiem też tego wyrazić dobrze i czasem moje słowa są suche i toporne .takie twarde .
Prawda jest taka ,że jestem pełna radości i takiego fajnego poczucia humoru .
I mam w sobie dużo cierpliwosci i wsparcia dla moich bliźnich .
Nigdy nie doszukuje się problemów i lubię jak jest fajnie .
Lubię jasne sytuację i lubię podyskutować .
Brakuje mi tu tych wszystkich na tym blogu ,których już nie ma .
I bardzo bym chciała żeby było nas jak najwięcej .bardzo boję się ,że odejdą następni .
Mam tu na myśli Stefana i dlatego piszę już teraz .Stefan nie rób tego .
Jesteś mi tu potrzebny .
Choćby po to żeby dokuczać Pani Oli 🙂
Pani Olu proszę nie bać się dociekań takich i wątpliwości .
Były ,są i będą …
Bóg ze wszystkim sobie poradzi 🙂
Ja się Anie absolutnie nie gniewam. Tylko ręce mi opadły bo już nie wiem o co pytasz. 🙂
Anna
A bo to są takie moje rozważania tylko .
I myślę sobie tak ,że właściwie to o nic nie pytam poza tym ,że chce wiedzieć jakie wartości wyznaje mój rozmówca .
Tak się składa ,że ludzi ,,jednego ducha ,, już dawno rozpoznaje po słowach i czynach .
Zaowazylam ,że następuje takie pewne ,,przyciąganie,, bo czyny i mowa nasza jest jedna i dla nas zrozumiała .
Jako że tu są tylko słowa to mam w sobie nutę niepewności .
I dlatego pytam …kto Rzymsko Katolik ale nie że tylko z Chrztu Świętego. Tylko z prawdziwej Wiary .
Bo w naszej kulturze w Polsce Chrzest i Pierwsza Komunia i Bierzmowanie to raczej taka tradycja a nie prawdziwa Wiara .
Dlaczego jestem taka wybiórcza ?
Bo już stara jestem 🙂 przerobiłam wszystko i nie chce mi się tracić czasu na jakieś czyjeś mądrości i tłumaczenia co,, Pan Jezus miał na myśli ,,
Jeśli ktoś z czytających rozumie o czym pisze to właśnie do niego są te słowa .a jestem pewna ,że są takie osoby .
Pozdrawiam serdecznie .
Z Panem Bogiem .
Zauważyłam*
Przepraszam 🙂 ach ten słownik 🙁
Dopiszę, że kiedy Ojciec mówi; studiuj księgę Henocha, ma na myśli Hebrajską Księgę Henocha.
Stefan czy ty dostrzegasz , że jak na życzenie Ojciec ci dziś odpowiada dlaczego nie używa i nie podaje dat? Normalnie
especially for you.
Widzę, widzę i jestem dość zaskoczony.
Takiego argumentu się nie spodziewałem.
Nie będzie dat, bo ludzie przestaną się modlić i uwierzą w proroctwa Aleksandry.
W niedzielę 13.11 było takie czytanie m.in. :
„Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki. „Mi 3,19-20a
„Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli.” 2 Tes 3,7-12
I ksiądz ciekawie zinterpretował, bo powiedział, że Tesaloniczanie myśleli, że dzień Pański zaraz nastąpi i dlatego przestali pracować, a tylko się modlili i czekali na ten dzień. I to jest przestroga dla nas, bo też możemy w taka pułapkę wpaść, a wyznaczanie dat jeszcze bardziej by to nasililo.
Dla nas wszystkich jest odpowiedź i to zaplanowana pół roku wcześniej i to jest kolejny dowód na działanie Ducha Świętego.
„Nie możesz być jednoznacznym prorokiem, bo będą iść do ciebie, a nie do Mnie.
Odrzucą katechizm, odrzucą Pismo Święte i będą czytać, co piszesz, a piszesz po to, aby się uczyli”
I to jest to, o czym pisałam, że Bóg jest Źródłem i Centrum, a odbiornik nadaje niejednoznacznie z dwóch powodów: żeby nie zastępować i nie zasłaniać Źródła, do którego każdy ma dostęp w świątyni swego serca, i żebyśmy się uczyli, a nie mieli wszystko na tacy podane.
Druga sprawa ważna, że nie można odrzucać Kościoła katolickiego, od którego pochodzi katechizm. I Pismo Święte jest pierwszym i podstawowym Słowem Bożym skierowanym do nas, a reszta to uzupełnienie, sposób odczytania tego.
„To jest jak pole, które się obrabia.
Tak trzeba często czytać Pismo Święte, tam się to objawia.
Twoje pismo zaś to jak słownik wyrazów obcych.
Tłumaczysz Ojca i Jego słowo”.
Dla nas wszystkich jest odpowiedź i to zaplanowana pół roku wcześniej i to jest kolejny dowód na działanie Ducha Świętego.
Ciekawe, prawda ?
dowód na działanie Ducha Świętego
A kim jest Duch Święty ?
Kopiuj&wklej
„w chrześcijaństwie imię trzeciej Osoby Boskiej (Trójca Święta). W Starym Testamencie nie jest odrębną osobą, lecz atrybutem Boga, który przez niego działa w świecie i historii: kieruje czynami i słowami wybranych ludzi, przywódców Izraela i proroków, dokonuje moralnej i religijnej odnowy człowieka i świata.”
Czyli się zgadza tu na blogu też:)
Duch Święty to też Ja.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/08/duch-swiety-to-tez-ja/
Wiem, o co chodzi w tym pytaniu, że skoro działa Duch Święty to także mówi i działa Ojciec. A jednak jest między Nimi różnica.
Ale tu jest także drugie pytanie dlaczego Ola uważa, że wypowiada się Ojciec, a nie akurat Jezus albo Duch Święty?
Był taki wpis kiedyś, że Piotr miał dystans do Jezusa, a najbliżej mu było do Ojca ( nie mogę znaleźć, proszę o przytoczenie ).
Osobiście od dziecięcych lat najbliższy był i jest mi Jezus, Ducha Świętego zaczęłam rozumieć dopiero jako dorosły człowiek, a do Boga Ojca dopiero teraz się zbliżam ( nie miałam bliskiej i zażyłej relacji z rodzonym ojcem, więc nawet wizualizacja wtulania się w ramiona ojca sprawia mi trudność ).
Wczoraj jak mieliśmy tyle pytań do Ojca poprosiłam o odpowiedź i otworzyłam na chybił trafił książkę „Dialogi” L. Krakowieckiej:
” Nie chcę być waszym Bogiem od święta. Chcę być waszym Przyjacielem i Ojcem, bez którego nic się w waszym życiu nie dzieje.
Chcę nie tylko waszych poważnych modlitw u stóp Mych ołtarzy, ale chcę z wami bawić się i żartować jak z Mymi małymi dziećmi, z którymi znajduję odpoczynek i radość. Nie chcę, byście mieli w stosunku do Mnie cień skrępowania albo uważali, że macie rozmawiać ze szczególnym namaszczeniem i skupieniem. Chwile takie są możliwe ale nie można całego życia przeżyć w napięciu i namaszczeniu, a więc żyjcie ze swobodą i odprężeniem, zwyczajnie.
Nie lękajcie się żadnej poufałości. Nie ma choćby szalonego słowa czy uczucia, którego byście nie mogli wyrazić, powiedzieć. Mówcie, co chcecie i jak chcecie ( dzieciom to wolno! ), byleście mówili z miłością, szczerze, prosto, dziecięco. Tulcie się do Mnie, całujcie – nie kraj szat ani stopy, a rzucajcie się w Moje ramiona, całując, jak dziecko Ojca całuje.
Jestem nie tylko jedynym Ojcem waszym, ale i jedynym Nauczycielem.
Was chcę uczyć i prowadzić drogą skróconą, krótką i wąską ścieżyną, którą z łatwością przebiegną nóżki dziecięce, a stopa dorosłego człowieka nie mieści się na niej i jest nieporadna, gdy zechce przejść tędy.
Droga to prosta, gdy Duch Święty Sam bezpośrednio uczy dziecko Swe mądrości Bożej.
Czytajcie i uczcie się, skoro pozwoliłem wam być na ziemi wykształconymi, ale pamiętajcie, że nauka o Mnie pomaga wam tylko. Ja jeden i Sam uczę was drogi i mądrości Mojej i to wasza wiedza najważniejsza, z której zdacie Mnie kiedyś rachunek, kiedy was zapytam, czy nie zaniedbaliście natchnień Moich.
W sercu waszym macie Nauczyciela, który was uczy nieraz bez słów i wyrazów, a przez proste i czyste natchnienia, a czasem mówi wam słowami ludzkiego języka, co chcę, byście wiedzieli czynili. jest jeszcze jeden sposób, który poznaną wiedzę Bożą w was pogłębia i daje wam jej zrozumienie, a drogą ta jest cierpienie. Ono, raniąc wam duszę, otwiera jej głębie. Jak rany Moje otwarły wam bezmiar Mego Miłosierdzia, tak rany dusz waszych otwierają wam głębię zrozumienia Mej Miłości i Mądrości Bożej. ” 1953
„Ale tu jest także drugie pytanie dlaczego Ola uważa, że wypowiada się Ojciec, a nie akurat Jezus albo Duch Święty?”
Aga to jest na każdym kroku. Wypowiedzi samego Ojca. Mało tego. On sam siebie przedstawia i nie ma żadnych wątpliwości:
„To Ja, Tatuś … Jakoś chciałbym ci pomóc.
Pomóż Ojcze, pomóż – śmieję się w duchu.
Pomogę ci bardzo zdarzeniami, które przyćmią wszelkie wątpliwości.”
I właśnie w taki sposób w jaki chce być traktowany. Niby żartobliwie a na poważnie.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/28/pomoge-ci-zdarzeniami-ktore-przycmia-wszelkie-watpliwosci/
Ale tu jest także drugie pytanie dlaczego Ola uważa, że wypowiada się Ojciec, a nie akurat Jezus albo Duch Święty?
Anna juz właściwie odpowiedziała.
Był taki wpis kiedyś, że Piotr miał dystans do Jezusa, a najbliżej mu było do Ojca ( nie mogę znaleźć, proszę o przytoczenie ).
Pan Bóg stanął przed Jezusem i mi Go zasłonił w całości. Bóg nie chciał, żebym na Niego patrzył. Widziałem
tylko Jego nogę zza szaty Ojca. I chociaż to noga to i tak czułem niesamowitą miłość.
Powiedz co widziałeś za drugim razem.
……… – Piotr znowu zamilkł.
Po długiej chwili wytłumaczył mi w końcu, że nie było drugiego razu, a ja zdałam sobie sprawę, że Ojcu
chodziło o precyzyjność doboru słów. Jeśli ktoś mówi „za pierwszym razem” to znaczy, że musiał być co
najmniej i drugi raz. Jednak… albo Piotr zapomniał albo nie chciał mówić. Nie pamiętam, czy było to za
drugim razem…
Dzisiaj na porannej mszy zobaczyłem Ojca i Syna. Ojciec stał za Jezusem i trzymał go za ramiona. Wyglądało
to tak, jakby chciał mi Go przedstawić. Zrozumiałem, że Ojciec i Jezus to jedno, poczułem ich nierozłączność.
Poczułem, że w ten sposób pojednałem się z Chrystusem, że niepotrzebnie umniejszałem Jego rolę. Zawsze
wielką więź czułem z Ojcem, do Niego tęskniłem i wydawało mi się, że Jezus mi nie ufa. A On dzisiaj mi
powiedział; Ja w tobie, ty we Mnie. Przeprosiłem Go za wszystko. Tak jak My tobie zaufaliśmy, tak ty Nam
zaufaj. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/05/trwajcie-we-mnie-nie-zatwardzajcie-swoich-ser
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/02/15/poczekaj-na-fale-wymiecie-wszystko/
……………
„wtedy zasłonił, ponieważ Piotr w żaden sposób nie był gotowy na Chrystusa.”
Delikatność Boża, która powoli nam Siebie odsłania i oswaja nas ze Sobą.
„Bóg dostosowuje ilość informacji i sposób jej przekazywania do poziomu odbiorcy.”
„Nie ty Ich wybrałeś, ale Oni ciebie wybrali.”
Jestem przerażona .
oni ja źle myślę albo ludzie wy nie rozumiecie Istoty Trójcy Świętej.
A przecież to podstawa wiary w Naszym Świętym Kościele Katolickim
Bóg Ojciec ,Syn Boży ,Duch Święty
To jedna Osoba
JEDNA .jedyna.
To ta sama Osoba .!!!!
Pani Olu tu odpowiem na zadane pytanie .
Wierzę w to ,że Nasz Święty Kościół Katolicki jest dla Pani
Najważniejszy.
Że Ofiara Mszy Świętej jest dla Pani najcenniejsza .
Że Ciało i Krew Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Przyjmowane w Komunii sw. Jest dla Pani wszystkim .
Chce w to wierzyć …chociaż nie mogę tego rozeznać bo znamy się tylko z tego bloga .
Rozeznawanie to istotna umiejętność .może szybciej nastąpić tylko przez osobisty kontakt .
Na blogu wszystko polega na zaufaniu i ,,badaniu ,,
Dla mnie jak ktoś opowiada mi o swoich myślach wewnętrznych ,snach bądź wizjach zawsze pytam czy jest w Łasce Uświęcającej.
To znaczy czy przyjął Sakrament Pojednania i Pokuty z Panem
Bogiem (Spowiedź Sw.)
Czy uczestniczy we Mszy Świętej i czy przyjmuje Komunie Sw.
Jeśli tak to wszystko jest od Pana Boga .
Jeśli nie .to dla mnie znaczy ,że gacek macza pazury .
Wtedy nawet nie chce mi się gadać .
Chyba że ten ktoś przystąpi do spowiedzi i,oczyści się z grzechów .
Tu na blogu mogę tylko wierzyć i ufać temu co napisane .
Sama szczerze pisać o sobie i czekać na szczere odpowiedzi .
Wierzę w to ,że Nasz Święty Kościół Katolicki jest dla Pani
Od zawsze byliśmy katolikami i z takich rodzin pochodzimy.
Nauka Ojca jednak pokazuje, że najbliższe prawdzie jest wczesne chrześcijaństwo, czyli judeochrześcijaństwo.
Jeśli Kościół ma upaść, to mam nadzieję, że właśnie zwróci się do źródła.
Anie spokojnie. Wierzysz w Boga Ojca w Trójcy Przenajświętszej więc skąd w tobie tyle niepokoju? My też wierzymy w tego samego Ojca a że zwracamy się do niego Ojcze, Tatusiu a w chwilach potrzeby natchnienia Duchu Święty przyjdź a jeszcze innym razem Jezu mój Przyjacielu pomóż mi to chyba nic w tym złego. Przecież nie może być kolejnego bloga wypieszczonego pod względem stylistycznym i zawartych tam dogmatów katechizmu kościoła katolickiego. To powiedział nawet nasz Ojciec.
To już mamy. Mamy Pismo Święte. Więc nie chcemy powielania. Ja tu odnajduję Boga żywego w słowie, taki, który jest bliski mojemu sercu bo zniża się do naszego poziomu i nam tłumaczy jak Tatuś dziecku.
Nie bój się , nie lękaj. Msza Święta jest bardzo ważna , można powiedzieć (za co się nie oburzaj) jak wisienka na torcie. Zrozumie i przeżyje ten kto ją utracił lub kto ma już pewne podstawowe choćby pojęcie co się podczas niej dzieje. Eucharystia i spotkanie z Panem to epicentrum wybuchu oczekującej miłości na Pana i Jego przyjście do nas.
Większość na pewno przeżywa podobnie a kto jeszcze nie doszedł do tego stanu to dlatego właśnie tu trafił aby poznać prawdziwego Boga i się w Nim rozkochać. On sam takie człowieka tu przyprowadził bo bardzo go kocha i go wybrał.
Za dużo w tobie niepewności i lęku.
Pismo czytamy, Świętych mamy, modlitwy mamy…. My chcemy też dialogu.
KKK 253 Trójca jest jednością. Nie wyznajemy trzech bogów, ale jednego Boga w TRZECH OSOBACH.
KKK 255 Osoby Boskie pozostają we wzajemnych relacjach.
KKK 254 Osoby Boskie rzeczywiście różnią się między sobą.
KKK 261 Tajemnica Trójcy Świętej stanowi centrum tajemnicy wiary i życia chrześcijańskiego. Tylko sam Bóg, objawiając się, może nam pozwolić poznać się jako Ojciec, Syn i Duch Święty.
https://www.teologia.pl/m_k/kkk1t03.htm
Judeochrześcijaństwo kojarzy mi się z neokatechumenatem i moim trałmatycznym przeżyciem tamtych chwil .
Na pewno znowuż to nie mój kierunek .taki rodzaj modlitwy jest nie dla mnie .nie lubię ,,klubów wzajemnej adoracji ,,
Kościół Katolicki upadnie .
Upadnie ten posoborowy .
w zasadzie to już jest tylko z nazwy Katolicki .
Ksiądz to już nie Ksiądz tylko Prezbiter .
Msza Święta to już nie Msza tylko Liturgia .
Ciało i Krew Chrystusa przyjmowane byle jak .
Przyzwolenie na wariacje przy stole pańskim .
I w tym wszystkim coraz większy opór przed Mszą Świętą naszego Kościoła Łacińskiego .
A przecież jeżeli tyłu Księży chciało się uczyć ,tyle Kościołów pragnęło Mszę Wszechczasów odprawiać .
Dlaczego tyle przeszkód i takie zakazy .
Nie mogę tego pojąć ..czego tak Kościół się boi ?
Bo ,że gacek nienawidzi łaciny to już przekonałam się dawno .
Judeochrześcijaństwo kojarzy mi się z neokatechumenatem i moim trałmatycznym przeżyciem tamtych chwil .
W tym przypadku kojarzyć tylko z początkiem chrześcijaństwa.
Za dużo w tobie niepewności i lęku.
Anna
Jestem zwyczajne ostrożna .
I lubię jasne proste odpowiedzi .
Tak Tak …Nie Nie
Bądź …,,zimny albo gorący ,,
Nie lubię letniosci .bo to dla mnie oszustwo i próżność .
Anna
No i na pewno nic nie mam przeciwko używaniu takich zdrobnień ,,Tatusiu,, itp.
To fajne i dobre jest i jeśli tylko wypowiadane z szacunkiem to aż milusio się robi .
Tu mi nie o słowa nasze chodzi .
To chodzi o taka prawdziwosc i prawdomówność i prawdopisanie nas tu wszystkich na blogu .
Ojcze Mój, wierzę Tobie.
Wierzę w Ciebie, przymnóż mi wiary.
Rozwiej kiedyś moje wątpliwości, jeszcze mi ich nie zabieraj bo mnie kształtujesz przez nie właśnie.
Dziękuję i przepraszam.
Dziękuję, że JESTEŚ :,(