24. 06. 22 r. Szczecin.
Córka ma urodziny, z tej okazji idziemy do restauracji, w której kiedyś byliśmy i kiedyś było super. Dzisiaj super już nie było, bo nowy kucharz nastał na włościach i wszystko jest nie tak.
- Ojcze, dzisiejszy obiad to jakaś masakra – jestem straaasznie rozczarowana.
- Dobrze, że nie jadłeś – mówię bez zastanowienia.
- Na froncie jadło się gorzej.
- ???
Czyli nie narzekać, bo może być gorzej, a inni za to „gorzej”, to życie by oddali. Patrz; Ukraina.
- Czy z okazji moich urodzin mogę się dowiedzieć jak będzie wyglądała moja druga połowa życia ? – pyta córka.
- To nie jest druga połowa życia.
- To znaczy, że będę żyć dłużej ?
- To należy do Stwórcy.
Uuuu … Czy to nie wymijająca odpowiedź ? Wcale nie musi żyć dłużej …
Wieczorem.
- Nigdy Mnie nie zawiodłaś. Wszyscy zawodzą, ale nie ty …
- Niemożliwe … – mówię przypominając sobie co nieco.
- Sędziego pytasz ?
- ………. – uśmiecham się lekko.
- Niemożliwe, by wszyscy.
- Wszyscy, którzy składali deklarację.
- Aaaaa … – … a to co innego. Ciekawa informacja, swoją drogą.
- Martwię się Ukrainą, Ojcze – … czytam w internecie, że przegrywają.
- Mówisz, że co się dzieje, to Ja zaplanowałem.
- No tak …
- To mówię ci, że z Ukrainą jest podobnie.
Zwracam uwagę dzisiaj na pewną informację. Zadziwiające …. Czyżby o to chodziło ? Kiedy 5 planeta twojego układu zrówna się z Ziemią …
A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją. - Homiel, o co chodzi ? - To przekaz, nie wywiad. Hmm … Nie chce powiedzieć więcej i w tym momencie przypomniałam sobie pewne słowa sprzed dwóch lat … Kiedy 5 planeta twojego układu zrówna się z Ziemią, wtedy nadejdzie koniec. - Czy ma to jakiś związek ? – pytam. - Od dwóch dni widzę jak tablice z przykazaniami są złote i otaczają ziemię i są wielkości ziemi, otoczyły z czterech stron świata … – Piotr ciągle w zadumie. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/24/jestem-aniolem-prowadzenia-a-nie-aniolem-zwiastowania/
Koniunkcja 5 planet. W czerwcu miłośnicy obserwacji nocnego mają prawdziwą ucztę – trwa bowiem koniunkcja planet. Spoglądając tuż przed świtem w kierunku południowo-wschodnim, bez żadnego teleskopu będą mogli naraz zobaczyć w jednej linii wszystkie pięć planet Układu Słonecznego widocznych gołym okiem. W zasięgu wzroku znajdą się jednocześnie Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Saturn. Takie zjawisko zwane jest także paradą planet. Wkrótce do tego niesamowitego widowiska dołączy jeszcze Księżyc.
25. 06. 22 r. Szczecin.
Dzisiaj urodzin ciąg dalszy. Homiel składa córce życzenia. Śmiejemy się przy tym i wzruszamy jednocześnie.
- Pamiętaj, nie z każdym rozmawiamy.
- Nawet jak wierzy ?
- A to inna sprawa …
- W chwili potrzeby mówimy; zaufaj losowi.
Wróciło wspomnienie.
Pewnego dnia Piotr obudził się wyjątkowo gwałtownie; Słuchaj, zdarzyło się coś dziwnego – powiedział podekscytowany i zdenerwowany Usłyszałem wyraźnie męski głos. Mówił do mnie cicho, ale mocno i kategorycznie. I nie mów mi, że zwariowałem! – uprzedził mnie, widząc jaką mam minę. Co powiedział ci ten głos – spytałam niepewnie, nie wiedząc, czego mogę się spodziewać. - Zaufaj losowi… powiedział zaufaj losowi. Zamilkłam. Siedzieliśmy tak oboje na łóżku patrząc na siebie i próbując zrozumieć co się stało. Nie uwierzyłam od razu, ale po chwili przypomniałam sobie, że przecież sama słyszałam kiedyś w głowie męski głos. Czy to znowu ten sam mężczyzna? https://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/na-poczatku-bylo-zdziwienie/
- Raaaany, ale czas leci – stękam.
- Szybciej do Nieba … Nie ma co, przynajmniej tam się nie tyje – pocieszam sama siebie.
- Nie masz racji.
- ???
- W Niebie są też …
- …. Zobaczyłem grubych aniołów.
Roześmiałam się na głos, to kurcze niemożliwe
Patrzymy na tygodniową pogodę. Zbliżają się upały ponad 30 stopni.
- Ściągnąć zimno ?
- Najpierw spytaj Ojca.
- Ja nie wiem. Planujesz za Mnie i już nie wiem.
- …….. – roześmiałam się dość nerwowo.
- Odpocznij od tych zajęć.
- ? Czyli mam nic nie robić ?
- Zrobiłeś wielki prezent z klimatyzacją, oni nie zdają sobie sprawy.
Słysząc słynne „nie zdają sobie sprawy” zrozumiałam, że będzie gorąco coraz częściej.
27. 06. 22 r. Warszawa.
Siedzę i myślę o co tu spytać …
- No i co Ojcze teraz ? – tylko tyle mi przychodzi do głowy.
- Słyszę … Keserak.
- … Może kesera, sera … ?
- Nie ! – Piotr zaprzecza stanowczo.
- Widzę jakiś napis, chyba po hebrajsku, ale nie mogę dokładnie dojrzeć … Na pewno kończy się to słowo -ak. Keserak … – powtarza akcentując ostatnią sylabę.
W domu sprawdzam. Wpisuję dosłownie jak Piotr usłyszał. Automatycznie otrzymuję zapis po hebrajsku.
Hebrajskie słowo sprawdzam jeszcze raz …
Oczy otwieram szeroko … I odsłuchuję …
- I co o tym sądzisz ? – pytam Piotra mając nadzieję, że dowie się coś więcej.
- Po tym keserak usłyszałem himmel.
- To po niemiecku Niebo – … robię głupią minę, tego się nie spodziewałam.
Kontakt i Niebo … ? Na pewno ma to sens.
Dopisane 09. 11. 2022 r.
Wczoraj „keserak” sprawdzałam jeszcze raz. Ciekawe, nie tłumaczy mi już „kontakt”, a …