04. 01. 22 r. Szczecin.
Uciekliśmy z domu na kawę.
- Zobaczyłem z góry rękę, która chwyta mnie z tyłu za kołnierz i podnosi do góry i zostaje przy stole tylko puste miejsce, wyciąga do góry moje ciało.
- Czyli Ojciec zabiera cię od ludzi ?
- Czas na zmiany, Ola.
- Zgadzam się.
- Będziesz księgową swojego męża.
- …….. – Piotr zrobił minę zdziwienia.
- Nie mam pojęcia co to ma oznaczać.
- Hmm …. Ja też nie – przyznaję.
- Czas na zmiany ?
- One się już zaczęły, jeszcze nie wiesz.
- Dla świata będą burzliwe, a ty przeczekasz w spokoju.
- Hmm … Ciekawe co to może być … Dla świata burzliwe, a dla nas nic takiego ? Jakie to zmiany, o których nie wiemy ? – pytam Piotra.
- Wkrótce się dowiesz.
05. 01. 22 r. Szczecin
Oglądamy film, w którym bohater mieszka w bardzo małym, jednopokojowym mieszkaniu. Klaustrofobicznym wręcz.
- To straszne mieszkać w takim małym pomieszczeniu.
- A gdybyś miała wszędzie słyszeć Mój głos ? … Audiunt …
- Nie mieszkałabyś ?
- No jasne ! – śmieję się.
- Już nie będę cię więcej testować.
- Hmm … – zamyśliłam się, spoważniałam.
Czy był to test ? Odpowiedziałam od razu bez zastanowienia, nie było w tym żadnej kalkulacji, a szczerość.
- Jeszcze śpi ten co jest we mnie … – Piotr nagle.
- Śpi ? Już się chyba obudził – przypominam sobie wizję.
- Ale to przenośnia, w tym sensie, że nie jest jeszcze aktywny.
- Ale jak się zbudzi, będzie strasznie.
06. 01. 22 r. Szczecin.
Wyskoczyliśmy w trójkę nad morze. Panował sztorm, nie było mowy o spacerze, więc schowaliśmy się w małej kawiarence. Piotr pociera czoło zmęczony …
- Cały czas słyszę … Habemus papam.
Zapisuję szybko, pytam kilkukrotnie co to oznacza, ale odpowiedzi nie dostaliśmy.
Obrazek Maryi w aucie spadł na podłogę. Córka od razu go podniosła.
- Chroniąc obrazek, sama jesteś chroniona.
Protestanci, Hebrajczycy uważają, że obrazki / obrazy są wbrew woli Boga. Jednak prawda jest zupełnie inna. Zapisuję szybko znowu i niestety to wszystko na dzisiaj.
07. 01. 22 r. Szczecin.
W Szczecinie rozmawiamy rzadko, zaledwie kilka pada zdań, które natychmiast notuję. Chodzę wszędzie z zeszytem w kieszeni, bo nigdy nie wiadomo gdzie to się zdarzy … Tak jak teraz na przykład … Oglądamy newsy o epidemii …
- Mamy konika z chorobą, który pracuje.
- Nie da się tego zatrzymać.
- Mamy konika od wojny, który zaczyna biegać.
- Poczekaj, co się stanie w Ameryce Południowej.
- Hmm … A w Kazachstanie Chiny mają też swoje interesy. Może dojść z Rosją do konfliktu – Piotr myśli głośno.
- Zbiera się na razie, ale żniwo śmierci.
- Ale pamiętaj co widziałaś na ulicy.
-
Aaaa … – przypominam sobie natychmiast.
Moja wizja z dniami ciemności. Gdy wybiegłam z domu, bardzo byłam zdziwiona, że na ulicy zauważyłam kilka zaledwie osób i to gdzieś w oddali. Byłam zdziwiona, bo przecież wszyscy czekali na to, aby ta ciemność w końcu się skończyła.
Dopisane 24. 06. 2022 r.
Część rozmowy sprzed dwóch dni.
- W drugim półroczu szykuje się kolejna niespodzianka światowa.
- Tak między nami Ola …
- I pandemia i wojna zatrzymała rozwój i obrażanie Maryi i Mojego Syna.
- Stopniało to, ale tylko delikatnie przykryło popiołem przed tym co będzie.
- Któreś z koni zaczynają więcej sypać.
- To będzie strawa dla trzeciego konia, a jak przy trzecim, to i czwarty się naje.
- Zaczną się żniwa.
- … Kataklizm też jakiś będzie ?
- Tak, spowodowany człowiekiem.
przed chwilą-parada równości w Warszawie co będzie następne ?,naprawdę ludzie niczego nie rozumieją i się nie uczą mimo wstrząsających zdarzeń , Pan Bóg daje znaki ale chyba tylko nieliczni je umieją odczytać-smutne.
„Habemus papam”
Mi się to kojarzy z wizją Jana Bosko:
„W czasie szczególnie gwałtownego ataku zobaczyłem, że sam papież został ciężko ranny, i że umarł w skutek upływu krwi. Jednak znajdujący się na jego okręcie kardynałowie wybrali zaraz nowego papieża.
Wiadomość o śmierci jednego papieża i o wyborze jego następcy została natychmiast podana światu. Ów nowy papież podjął bardzo trudne zadanie. Ciężko uszkodzony okręt Kościoła zdawał się być zgubiony wobec szalonej przemocy wrogów – sądzili oni, że odnieśli zwycięstwo.”
https://pl.aleteia.org/2022/01/31/wizja-ks-jana-bosko-kosciol-bedzie-przezywal-ciezkie-chwile-ale-te-dwie-kolumny-go-uratuja/
I wizja ta jest spójna z III tajemnicą fatimską, która dotyczy papieża:
„Wisienka to papież.
Czyli faktycznie ktoś zabije papieża?
I do tego dojdzie. Uciekać będzie.”
Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane – dlaczego Łucja mówi w połowie, a nie częściowo, w całości, 1/3 itd.?
Co znaczy miasto zniszczone w połowie?
Z dwóch jeden zostanie zabrany,..
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/18/iii-tajemnica-fatimska-analiza-wizji-czesc-2/
Wychodzi na to, że najpierw koniki i żniwa, a potem papież..
Wizja dwóch kolumn św. Jana Bosko. Co ma wspólnego z Fatimą?:
https://www.youtube.com/watch?v=jBYUK5C8yVA&t=1221s
Czytając ponownie Pani tekst o analizie tajmnicy fatimskiej uderzył mnie ten fragment:
„Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga – kryształ to kamień oczyszczający, oczyszcza ciało i umysł. Symbol ducha. Symbol niepokalanego poczęcia i symbol maryjny. ”
Ze 2 lata temu 08.12 czyli w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryji miałam wizję, że widziałam krystalicznie czystą wodę przez którą przebijało się światło, tak jakby w głebi było źródło światła i w tej wodzie zanurzony był krzyż. Wtedy uświadomiło mi to czystość Najświętszej Maryji Panny i konieczność naszego dążenia do takiej czystości, także w małych przewinieniach, które wydają się nie znaczące ale to one właśnie mącą czystość tej nieskazitelnej wody.
Dobrze, że wspomniałam o Maryji, bo dziś wspomnienie Wspomnienie Niepokalanego Serca NMP 🙂
„Błogosławiona jesteś, Panno Maryjo, zachowałaś słowa Boże
i rozważałaś je w sercu swoim.”
„Obrazek Maryi w aucie spadł na podłogę. Córka od razu go podniosła.
Chroniąc obrazek, sama jesteś chroniona.”
To zadziwiające, że dla Boga liczą sie takie małe gesty. Czułość i delikatność Boża ciągle mnie zachwyca.
Wczoraj był ostatni dzień oktawy Bożego Ciała i moja 4 letnia córeczka sypała kwiaty przed Najświętszym Sakramentem.
Zerkałam jak nasz piekny, złoty Król kroczył za na nami, a my sypałyśmy mu płatki róż pod stopy – co za radość móc choć w ten sposób Go uczcić, taki mały gest miłości.
„Wiem, co Mi nie przeszkadza pragnąć twego skupienia, twego spojrzenia utkwionego w moim, jak człowiek, którego pozostawiono w bolesnej samotności, wtedy gdy rzucony w przelocie uśmiech przyniósłby mu ulgę.” On i Ja G.Bossis
To zadziwiające, że dla Boga liczą się takie małe gesty
Będzie na to jeszcze inny przykład.
W tym tygodniu miałam także pewne zdarzenie z obrazkiem Maryji.
Niedawno okazało się, że mój tata ma raka, który bardzo szybko postępuje, po prostu nagle z tygodnia na tydzień stanął na krawędzi śmierci. Oczywiście gorąco się za niego modlę ale przeżywamy to w rodzinie.
W jednym z trudnych momentów odwiedził mnie w pracy znajomy ksiądz i przy okazji coś u mnie kupował. Gdy kupował wyleciał mu z portfela obrazek Matki Bożej z Guadalupe z Hiszpanii, więc dał mi ten obrazek na pocieszenie. Na odwrocie obrazka była modlitwa po hiszpańsku, przetłumaczyłam ją, a tam taki tekst: Modlitwa do Najświętszej Maryi Panny Guadalupe w intencji chorych i cierpiących i tekst modlitwy m.in taki : „Otwórz nam skarbiec Twojego miłosierdzia, Ty która znałaś ból i kruchość, abyś uzdrawiała i pocieszała cierpiących”.
Bardzo mnie to wzruszyła, że sama Maryja przyszła mnie wesprzeć i dać nadzieję.
A w dzień gdy tata zaczął chemię mieć podawaną koleżanka przyniosła mi relikwie świętego Edmunda Bojanowskiego, teraz proszę Go wstawiennictwo przy uzdrowieniu taty.
Cudowne „przypadki” , które świadczą o Bożej obecności przy nas.
„… Kataklizm też jakiś będzie ?
Tak, spowodowany człowiekiem.”
– bomba jądrowa ?
Niewykluczone, a może „drugi Czarnobyl” ?