25. 07. 19 r. Warszawa.
Rozmawialiśmy o zwykłych codziennych problemach, aż w końcu …
- Porozmawiajmy o Ojcu.
- O ! – zacieram ręce.
- Ojcze, co to będzie, co to będzie … ?
- Ja będę.
- Będzie się działo, będzie zabawa – zacytował słowa znanej piosenki.
- Czy był radosny jak chleb robił ? – Ojciec mi przypomina wizytę w Niebie.
Wszystko dzieje się bardzo szybko i jestem kompletnie zdezorientowana. Stoję jak oniemiała i w myślach zadaję sobie pytania; skąd ci ludzie, co ja tu robię, po co to wszystko i w ogóle o co tu chodzi ???!!! Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Starszy mężczyzna wydaje się bardzo zorganizowany, nadzoruje pracą, jest zdecydowany i stanowczy, doskonale wie co się dzieje. Jednocześnie jest niesamowicie radosny, cieszy się z tego zlecenia, jest szczęśliwy, że się dzieje. Uważnie przygląda mi się z uśmiechem i chwytam jego wzrok, który jest bardzo … wszystkowiedzący. Takie odnoszę wrażenie. To, że się cieszy nie znaczy, że traci kontrolę. Ten wzrok mnie trochę dyscyplinuje i czuję, że nie mam możliwości się sprzeciwić. Zdaję sobie sprawę, że to wielkie zlecenie i że mam im pomóc w logistyce... usłyszałam zaraz w głowie. Więc mówię zrezygnowana rozkładając ręce - …. No to pomogę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/
- Bardzo !
- To będzie zabawa.
Wieczorem.
Oglądamy na Discovery o zaginionych na całym świecie skarbach.
- Ciekawe ile jest zakopanych jeszcze skarbów – Piotr mruczy pod nosem.
- Ogromnie. Łącznie ze „złotym pociągiem”.
- Taaa ?!!! – zelektryzowała nas ta wiadomość. W swoim czasie mocno się tym interesowaliśmy, aż w końcu jak wielu innych przestaliśmy.
26. 07. 19 r. Warszawa.
Dostałam maila;
- Widzisz ?! Spytaj się Ojca jeszcze ….
- Dlaczego jak pytasz Ojca to się patrzysz na mnie ? Patrz w Niebo ! – Piotr obruszony.
- To będzie dosyć schizofreniczna sytuacja.
- Czy ty się Mnie wstydzisz ?
- ……. – Piotr się zaczerwienił, ale ja go rozumiem. Chciałby mieć od wszystkich już święty spokój …
- Pan Bóg mówi mi teraz …
- Nie będziesz miał wolnego miesiąca.
- Dlaczego ? – zmartwiłam się. Planowaliśmy zrobić miesiąc wypoczynku. Lato, wszyscy wyjeżdżają, a my znowu utkniemy na miejscu ?
- Moi ludzie chcą skracać urlopy.
- Dlaczego ? – dziwię się.
- Dałeś ludziom radość w pracy.
- Dałeś poczucie bezpieczeństwa, dlatego chcą wracać.
Rozumiem. Piotr ma niesamowitą cechę. Każdy przy nim czuje się bezpiecznie, więc nic dziwnego, że chcą wracać.
- Jak byłem w Niebie, to nie masz pojęcia kim jest Bóg ! Bóg jest … Bóg jest… Bóg jest…. – zaciął się i nie mógł znaleźć słowa.
- Ola !!! Bóg to jest Bóg ! No nie masz pojęcia ! Prawdziwe Bóstwo, może zrobić tak, że możesz na rzęsach chodzić !
- Ale nie robi.
- To jest właśnie panowanie nad swoją mocą.
- Możesz robić wszystko, ale robisz to co słuszne, czasami co konieczne.
- To jest właśnie panowanie nad sobą, możliwościami i tego cię uczę.
- Mając taką moc nie możesz zlikwidować wszystkich … – … czarnych (diabły).
- Musisz ich uczyć (ludzi) , oddzielić dobre ziarno od złego.
- Ci chłopcy z Hitlerjugend to dobrzy chłopcy, ale pod działaniem gacka.
- Odzyskaj ich dla Mnie, a dopełnisz swojej drogi.
- Ale przecież nie ma już Hitlerjugend – Piotr zdziwiony i ja zdziwiona.
Wczoraj oglądaliśmy film dokumentalny o historii II wojny światowej. Pokazano fragmenty starych filmów, które ukazywały młodzież z Hitlerjugend. W trakcie oglądania wymienialiśmy między sobą uwagi, że kiedy dokładniej przyjrzeć się tym młodym twarzom to trudno uwierzyć, że zrodziło się z nich takie zło. Bóg Ojciec musiał przysłuchiwać się naszej rozmowie.
- Ale są narodowcy, inne skrajne ruchy.
- Ale jeśli chodzi o LGBT, homoseksualistów …
- Odrzuć ich całkowicie.
- To jest bardzo duży, niebezpieczny robak, który może zjeść całe jabłko.
- To ten antychryst z AJ ?
- Jedna z form.
- Co oni mają zrobić w takim razie ?
- Niech się nawrócą.
- Daj im narzędzia, daj wybór. Niech wybiorą.
- A jak nie wybiorą ?
- Widziałeś piekło ?
- Skąd się tam biorą ?
- Wow…..
p. s. Do niedawno przekonana byłam, że homoseksualizm może być także wrodzony, więc zrezygnowanie z niego, czyli dokonanie wyboru, którego chce Ojciec, jest właściwie niemożliwe. Ale …
„Gen homoseksualizmu” nie istnieje, zaś skłonności homoseksualne są uwarunkowane przede wszystkim wpływami środowiska i kultury przy niespełna jednoprocentowym udziale genetyki – wynika z badań naukowych przeprowadzonych przez zespół amerykańskich ekspertów z Broad Massachusetts Institute of Technology. Opublikował je prestiżowy magazyn naukowy „Science”.
- Myślisz, że coś się wydarzy ? – pyta mnie Piotr.
- Na pewno ! – mówię zdecydowanie. Jestem bardziej pewna, niż kiedykolwiek.
- Hmm… Jak w tej wizji pływałem w morzu to nawet nie zauważyłem, że znalazłem się na tej wielkiej fali. No jak to możliwe, żebym nie zauważył jak coś się będzie działo !?
- Ślepy by zobaczył, głuchy by usłyszał.
- Hmm…. – zamyśliłam się.
- Zauważyłeś dobór słów ? Zobaczył, usłyszał ? To coś wydarzy się fizycznego, na naszych oczach, bo tylko wtedy zobaczy, usłyszy… A ktoś to jeszcze zobaczy ? – pytam Ojca.
- Pieczywo macane należy do macanta.
- ???!!! – Piotr spojrzał na mnie rozpaczliwie zdziwiony.
- Nie rozumiem.
Początkowo również nie rozumiem. Jednak krótka analiza daje rozwiązanie. Kiedy Piotr był małym chłopakiem wybrał się pewnego razu do sklepu „Społem” po chleb. Na półkach z pieczywem zauważył wywieszoną tabliczkę; chleb macany należy do macanta. Już wówczas wydawała mu się zabawna i taka pozostała do dzisiaj. Często o tym wspomina.
Ale jakie ma to znaczenie w naszej rozmowie ? To ludzie będą macali ten chleb i ten chleb będzie należał do nich. A więc należałoby przyjąć, że jeśli pytam, czy ktoś jeszcze zauważy to znaczy, że zauważą ci co przyjmą chleb.
- Ojciec mówi do ciebie …
- Żona Trona.
- Czyli tronowa … – myślę od razu.
- To nie znaczy tronowa – odpowiada Ojciec.
- .…….. – oczywiście się śmieję na głos, bo Ojciec czyta mi w myślach i wcale tego nie ukrywa.
- Ojciec mówi, że LGBT to forma antychrysta. Spytaj się Ojca, czy jakiś jeden człowiek będzie tym konkretnym antychrystem ?
- Na dzisiaj interview wystarczy. „Balcerowicz musi odejść”.
- ……. – roześmiałam się znowu.
Widać ewidentnie, że Bóg Ojciec doskonale orientuje się w naszych ziemskich, polskich realiach.