13. 11. 23 r. Warszawa.
Wieczorem.
Podły dzisiaj mam nastrój. Piotr definitywnie sprzedał audi. Pomógł oczywiście internet. Pojawił się młody chłopak, miłośnik audi, przyjechał z gotówką. Wiedział, że raczej nim nie pojeździ, ale pomyślał, że weźmie go na części. Dziwne … Piotr sfinalizował sprzedaż dzisiaj, 13 listopada. Kupił zaś audi 16 listopada 2005. Auto trafiło do salonu sprzedaży jednak 13 listopada. Jeśli to jest zamknięcie kolejnego cyklu, to zamknięcie wyjątkowo precyzyjne.
- Zauważył od razu, że podłużnica jest pęknięta, a mimo to kupił. Był zachwycony. Powiedział, że jeśli nie da się naprawić, to wyjmie silnik, inne części …
- Czyli tak jak Ojciec mówił, że nikt nie będzie nim jeździł już …. Znasz historię Jamesa Deana i jego samochodu ? Jakaś klątwa wisiała na jego samochodzie, kto kupił, to ginął. Tak go kochał …
- No coś ty ! … – Piotr zaskoczony.
- Piotr to dobra energia.
- Na koniec mi życie uratował.
- Smutny to listopad, cieszcie się.
- Hmm … Ojcze i co dalej ? – Piotr smętnie .
- Jeśli Bóg nie będzie miał nic przeciwko … – przed chwilą oglądał nowe audi w komputerze.
- A mam.
- Ale Ojcze nie wiesz, co mam na myśli …
- Poczekaj, muszę to zapisać – biorę szybko kajet wiedząc, że Piotr sobie znowu grabi. Ojciec nie wie, co ma na myśli ???!!!
- Poczekam …
- Gdybym chciał, to by motorniczy zaspał, rozumiesz ?
- Auto byłoby całe. Nie po to go zabierałem … – … żeby kupował teraz nowe.
Naszą uwagę przyciągają newsy z sejmu. Płakać mi się chce, gdy to widzę …
- Ojcze, to się kupy nie trzyma wszystko … – mój żal nie ma teraz granic.
- Właśnie, że się trzyma. Kiedy jest większy efekt ?
- Kiedy spada się z 1 stopnia, czy z 10 ?
- A pamiętasz Moje cztery przymioty ?
- Wszechmocny, Wszechpotężny, Wszechwiedzący, Wszechobecny …
- Rozumiesz ?
- Trwaj we Mnie i niczego się nie obawiaj.
- Nie myśl o przyszłości, bo Ja ciebie nie pozwolę skrzywdzić i postaraj się z tym angielskim, będziesz rozmawiała nie tylko ze swoim znajomym …
- … ??? …
- Nie chciałabyś tłumaczyć największym rabinom ?
- Jeeezu, tylko nie to … – naprawdę się przestraszyłam.
- Nie będziesz rozmawiała na migi.
- Nie chodzi o to, żeby tworzyć nowe, ale uzupełniać.
- Ja mam mówić ?! – nie wierzę, co słyszę.
- W Moim imieniu.
- A nie lepiej Piotr ?
- On będzie sądzić.
- … ???!!! .. Jeeezuuu … Niemożliwe … – wyrwało mi się tylko.
- Ta pauza potrwa chwilę, naprawdę chwilę.
- Budzi się wszystko, nie widzisz ?
Fala ?
Naprawdę jestem w podłym nastroju. Nie myślałam, że sprzedaż auta (i sejm) tak na mnie wpłynie. Łezka poleciała, nawet dwie …
- Ojciec działa bez zbędnej zwłoki – Piotr.
- Bez zbędnej zwłoki i zwłok. Już byś go pochowała.
- A co do nich – …. sejm.
- Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
- Piłka ciągle w grze, a PIS ? Mieli wygrać ? Wygrali.
No i właśnie o to chodzi. Zapomniałam, że powinnam spytać precyzyjnie. To, że PIS wygrało, nie znaczy, że miało rządzić. Precyzja pytań ! Nie przyszło mi to jednak do głowy, zapomniałam.
Pamiętam takie zdanie; Wiesz ile Koperników żyje ? Ale liczy się przecież ten jeden. -Całkowicie z zakrętu wyjdziesz w październiku. -Na pewno ? Na pewno to Kopernik nie żyje – Piotr jak zwykle zawsze wątpiący. -Nie zgadzam się z tobą. Wiesz ile Koperników żyje ? -Bądź precyzyjny – Homiel oczywiście miał rację, wielu ludzi żyje o tym nazwisku, a Piotr nie powiedział o którego to chodzi. Rozbawiła mnie ta dyskusja, choć Homiel ciągle był bardzo poważny. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/24/ja-nie-jestem-twoim-celemjestem-twoja-droga/
- Wiesz co robi władza autorytatywna ?
- Przydadzą im się wakacje albo bezrobocie.
- Powrócą nowo narodzeni.
- Ojcze, ja wiem, że to wszystko to według Twojej woli, ale gdyby nie było tu Twojej woli … Jakie błędy popełniło PIS ?
- Wygrali, jak mieli wygrać.
- Nie słuchali nikogo. Myśleli, że to, co dawali, zwalnia ich ze wszystkiego.
- Tak rodzi się faszyzm i komunizm.
- Mieli mały krok do dyktatury, ale wygrali.
- Poza tym naród doceni to wszystko jak straci wiele, a straci.
- Dopilnują tego ludzie od diabła.
- …….. – zaczynam rozumieć strategię Ojca.
- Ojcze, 10 lat będę musiała się uczyć angielskiego, żeby mówić …
- Zobacz jaka różnica jest między tobą, a Mną …
- Ja w ciebie wierzę, a ty w siebie nie wierzysz.
- Czym będę teraz jeździć ? – Piotr.
- Albo BMW albo MPK.
- ……… – roześmiałam się głośno, cudnie to wyszło.
Moje stare BMW ciągle może pracować, choć braki już pewne ma. Według Ojca najwyraźniej Piotr nie ma większego wyboru. Albo BMW, albo Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.
- I co dalej ? Co będzie Ojcze twoim następnym krokiem ? – pytam.
- Co zepsuję jeszcze ?
- Co będzie ?
- Ja będę.