Posyłam cię między wilki.

25. 07. 21 r. Warszawa.

  • Obudziłem się już o 6 rano, leżę, gapię się w okno i wtedy słyszę …
  • 36 dni.
  • Co 36 dni ? – ja na to.
  • No może się coś stać za 36 dni.
  • … Szczerze ? – jestem pełna wątpliwości.
  • Wiele to może znaczyć – i przestałam się tym przejmować.

Co innego nie daje mi spokoju. Wczoraj znalazłam na YouTube filmik, który zaskoczył mnie kompletnie.

Prawdziwy, czy nieprawdziwy … Ale kiedy widzę wychodzącą z chmur rękę, moja czujność wzrasta do apogeum. Czytając pod filmem komentarze zauważyłam, że jedyne dla ludzi wytłumaczenie, iż to UFO. No to się porobiło…, myślę sobie. Jeśli Ojciec pokaże Swoje ręce faktycznie, to tak się właśnie skończy. UFO ! i tyle na ten temat.

Pokazuję Piotrowi licząc na jakieś sensowne wyjaśnienie, ale jakoś nie specjalnie się przejął.

  • To nie jest nawet namiastka tego co Ola widziała.
  • To prawda ! Tamte ręce były wielkie, przecudowne ! … Czy ten filmik to prawda ?
  • Nie sądzisz, że ta ręka była jakaś gazowa ?
  • No właśnie – śmieję się.
  • Czyli to fałsz albo UFO faktycznie.
  • Nie przypominam sobie, abym tam ręce pchał.
  • ……. – jestem usatysfakcjonowana w pełni. Najważniejsze, że to nie ręka Ojca.
  • Posyłam cię między wilki.
  • To się tyczy twojego pisania chyba – Piotr do mnie.
  • Taaaak ? – zmartwiłam się.

A może się myli ? Piotra gryzą na całego, można by tak rzec. Ciągle łapie się to za stopę, to za kolano, łydkę, rękę … Ciągle pokazuje mi nowe ugryzienia.

  • Co się dzieje Ojcze ?
  • Piotra atakuje armia.
  • Armia ciągle się zwiększa.
  • Będą atakować, aż będą wszyscy.
  • Jeeeezu ! – wyrwało mi się.

I dzieje się tak cały dzień, nawet podczas mszy. I choć wydaje się, że diabeł ma na działanie swoją godzinę … Diabelska godzina”. Czas kuszenia, który szatan upodobał sobie najbardziej? https://pl.aleteia.org/2017/10/31/diabelska-godzina-czas-kuszenia-ktory-szatan-upodobal-sobie-najbardziej/?

. U niektórych ludzi ten wyznaczony czas jak widać znaczenia nie ma. 



27. 07. 21 r. Warszawa.

Ciekawa rzecz się dzisiaj stała, na którą nie do razu zwróciłam uwagę. W „Złotych Tarasach” na drugim piętrze mamy ulubioną kawiarnię, do której chodzimy od kilku lat. Mamy swój stolik, swoją kelnerkę, która widząc nas z daleka szykuje już kawę. Jadąc dzisiaj po ruchomych schodach przyszła do mnie wyraźna myśl;

  • Jeśli będzie zamknięte, pójdziemy do Wedla.

Ta myśl przyszła i sobie poszła. W ogóle się nad nią nie zastanawiałam. No więc dojechałam na drugie piętro i staję jak wryta. Kawiarnia zniknęła., a przecież jeszcze wczoraj tu była. Taką zaskoczoną zastał mnie Piotr. Zatrzymaliśmy przechodzącego ochroniarza pytając co się stało. Okazało się, że wyprowadzili się z dnia na dzień. Spojrzeliśmy się na siebie wymownie … 

  • Mówiłem, że się kończy wszystko. Nie będzie żalu – … zostawić ten świat. 
  • …….. – jestem w potężnym zaskoczeniu, bo nic na to nie wskazywało.
  • Nie ma problemu. Znajdziemy inną ulubioną kawiarnię.

Pocieszam Piotra, który wyraźnie był przestraszony. Ojciec zabiera nam pomału wszystko, co stanowi stałą część naszego życia.

  • Ambitna ! Życzę powodzenia.
  • I obyś zdążyła. Dobre symbole ?
  • Hmm… Ojcze, wygląda na to, że Piotr jeszcze popracuje – … no bo jeśli znajdę inną …
  • Tak bardzo byłaś pewna, że on nie do ciebie.
  • Tak bardzo, że nie spodziewałaś się.
  • ……. – mina zjechała mi w dół.

W wizji obserwowałam Jegomościa dość długo, aż zniknął mi z oczu i absolutnie nie podejrzewałam, że idzie akurat do nas. A jego przyjście do zwiastun nadchodzącego końca.

Słyszę zbliżające się kroki i widzę, że ten człowiek wchodzi prosto do mojego pokoju !!! Nie gdzieś tam, ale prosto do mojego ! Pewnie idzie w stronę okna. Zaniemówiliśmy w zaskoczeniu. Jestem zszokowana. Zaczynam się baaaardzo denerwować, bo cały czas starałam się być w ukryciu, a on jak gdyby nigdy nic wchodzi ! ... Obserwujemy go w milczeniu i uważnie jak idzie spokojnie i pewnie kołysząc się z nogi na nogę jak kaczka. Kompletnie nie zwraca na nas uwagi, tylko mówi powoli, bez żadnych emocji … 
- Przecież wiedzieliście, że tak będzie.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/
  • Twoje wizje są prawdziwe.
  • A tam (w internecie) jest mnóstwo fałszywych informacji na zgubę.

Wiem skąd te słowa. Ostatnio sporo czasu poświęcam na przeglądanie różnych orędzi, różnych teorii dotyczących przyszłości …


W poszukiwaniu nowej kawiarenki przeszliśmy całe centrum handlowe i stanęliśmy w końcu pod Wedlem. I wtedy coś do mnie doszło. Dlaczego pomyślałam, że kawiarnia będzie zamknięta ?

  • Jak to możliwe, że to mi przyszło w ogóle do głowy ?
  • Po co szukać nowej, skoro wskazuję ?
  • Aaaaa, czyli to były słowa Ojca !
  • Czyli Mnie słyszysz.
  • …….. – zbaraniałam.

Myśli jako słowa Ojca … 

Spójrz na Mnie.

24. 07. 21 r. Część II.

Po dłuższej chwili siedzenia w ciszy Piotr podchodzi do figurki Maryi raz jeszcze …

  • Usłyszałem …
  • Siedzisz i nie podejdziesz do Mnie ?
  • Nie wychodź jeszcze.
  • Zawsze jestem przy tobie.

Siedzimy więc jeszcze, choć słyszę w oddali, że przygotowania do ślubu już się kończą …

  • Wszystkie oczy są zwrócone na was.
  • ……. – Piotr zaczął się rozglądać. Zrobił to zupełnie podświadomie.
  • Jesteśmy tu ostatni raz ?
  • Sam już nie wiem. Nie jestem pewny, ale chyba tak.
  • ……. – roześmiałam się. Nie jestem pewny ? 

Wychodząc z kościoła …

  • Spójrz na Mnie.

Piotr się zatrzymuje, odwraca … Wskazuje na postać mężczyzny wyrzeźbioną nad ołtarzem …

  • W jednej ze swoich postaci też nie mam włosów.
  • Ciekawe … Faktycznie … Zazwyczaj pokazują Ojca z burzą włosów, ciekawe dlaczego tu inaczej – zauważam.

Poszliśmy na obiad, tam gdzie zwykle. Siedzimy, rozglądamy się … Ewidentnie jest dużo mniej ludzi niż zawsze o tej wakacyjnej porze. Nawet kupione wcześniej drożdżówki nie smakują tak samo.

  • Tak sobie poszło w Krakowie.
  • Tak sobie poszło w Bielsku i tak sobie poszło w Kazimierzu.
  • Żeby nie było niczego żal.
  • Masz rację Ojcze … Dlaczego masz zawsze rację … – wzdycham.
  • Już tak mam.
  • Wszystkie nasze ulubione kąty jakoś bardzo zmarniały …

Jestem rozczarowana. Dodatkowo Piotr mnie irytuje mocno, bo ciągle od kilku godzin się drapie. Wyskakują mu na nogach ślady po ukąszeniach. Dawni wrogowie powracają … http://rozmowyzniebem.pl/wp/zdjecia/

  • Nie byle kto gryzie.
  • ???!!! Te ukąszenia są punktowe. Co to tak gryzie ?

  • Deformanty gryzą.
  • ??? … Deformanty ? – pytam niepewnie, nigdy wcześniej nie słyszałam tego słowa.

Do domu trafiamy akurat na końcówkę meczu między Polską a Iranem w siatkówce na olimpiadzie. Trudno utrzymać emocje na wodzy, kiedy Polska przegrywa …

  • Ojcze, niech wygra chrześcijaństwo !
  • A dlaczego ? – … Ojciec spytał bardzo spokojnie.
  • Dlaczego ? – zawahałam się, a ten spokój dał mi do myślenia.
  • Bo krzyż jest górą, a nie półksiężyc.

Przegraliśmy.

  • A ja się nie dziwię, że przegraliśmy. Oni byli bardzo pewni, że rozgromią Irańczyków. Śmiali się z nich, sam słyszałem. Jechali na pewniaka – Piotr wcale nie zmartwiony.
  • Już wiesz dlaczego nie chciał zatrzymać kamienia spadającego ?
  • Uuuuu …. – przypominam sobie.
- Powiedziano mi, że za (… data …) uderzy w Ziemię. 
- ????!!!! 
- Pokazali mi kawałek z tego filmu. Zobaczyłem mapę świata i zobaczyłem obszar Pacyfiku, tam chyba uderzy. Usłyszałem (… data …) …., ale teraz nie jestem pewny… W ogóle nie jestem pewny, może mi to gacek podpowiada ?! Usłyszałem … 
- … Możesz to zatrzymać.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/04/antychryst-bedzie-wywyzszony-przez-ludzi/  
  • Widzę meteoryt, który spada na ziemię.
  • ……. – rozumiem. Pycha.
- Nie ma nic gorszego niż pewność siebie człowieka. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/16/jedno-co-pewne-to-ja-jestem/



Dopisane 15. 11. 2021 r.

  • Już wiesz dlaczego nie chciał zatrzymać kamienia spadającego ?wyjaśnię, ponieważ mylnie może być to odebrane. Nie chodzi o fizyczne zatrzymanie, ale o siłę modlitwy, która może kamień zatrzymać.

Jezus jest z prawdy.

24. 07. 21 r. Warszawa.

Wyjeżdżamy do Kazimierza, tak jak zasugerował nam Ojciec. Córka dzwoni w drodze i zachwyca się Audi, które po naprawie jeździ jak marzenie. Gdy się rozłączyła … 

  • Ojciec powiedział, że ja mam nie jeździć, ona może nim jeździć.
  • Dla ciebie on już padł.
  • Mam kilka wersji co do przyszłości tego auta – zaczynam.
  • A ty się nie mądrzyj. Wiesz co to dyplomacja ?
  • ……. – śmiech.
  • Dobrze jadę ?
  • …….. –  spoglądam na licznik, a tam 90 km/h, strasznie wolno jak na Piotra.
  • Po emerycku.
  • Homiel, wolisz jak Niki Lauda ?
  • Różnie, lubię tak jak twój mąż lubi. Czas podlizywania się zaczął.
  • ……… –  roześmialiśmy się oboje. 

Miła atmosfera, jedziemy już godzinę, Piotr nagle łapie się za mostek …

  • Poczułem nagle, że to ostatni raz jadę tą drogą.
  • Pozamykaj Mały wszystko.

W Kazimierzu najpierw pojechaliśmy do „naszego” klasztoru. Zajrzałam za figurkę Maryi sprawdzić, czy coś tam leży.

  • Co miałaś znaleźć, już znalazłaś.
  • Krzyż ?
  • Pastorał.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/27/krzyz-arma-christi/

Siedzieliśmy pod obrazem „Ufam tobie” w milczeniu. Dzisiaj sobota, nie było ludzi, ale słyszeliśmy odgłosy przygotowana do ślubu, który miał się w tym  kościele wkrótce odbyć. Piotr odwraca głowę do mnie …

  • Czy wierzysz w to, że ten wędrujący po chmurach to prawda ?
  • Woooow …. ???!!! – baaaaardzo się wzruszyłam.

Żyjemy w świecie fałszywych informacji, w świecie obłudy i sztuczności. I dlatego bardzo chciałam, aby film o chodzącym po chmurach Jezusie okazał się prawdą. I ta chwila nastała.

Biegając wczoraj po kanałach TV trafiłam na coś, co mnie gwałtownie zatrzymało. Zobaczyłam fragment video, które wydało mi się bardzo znajome. Parę sekund później poderwałam się na nogi. Video było krótką częścią odcinka z cyklu „Zjawiska nadprzyrodzone” (odcinek 11 z 2019r; Paranormal Caught on Camera S1 • ODC. 11 ). Krystal Washington, autorka video, opowiadała w jakich warunkach nakręciła ten film i zarzekała się, że jest prawdziwy. Poczułam wielką ulgę … 

  • Wierzę ! – odparłam radośnie.
  • To już wiesz. Inni będą to wyśmiewać, ale dla ciebie to prawda.
  • Bo Jezus jest z prawdy.
  • Nie miałaś żadnych zwidów… co do mojej wizji widzenia Jezusa.
  • Tak bardzo chciałam, żeby ten film był prawdziwy, Ojciec zrobił mi wielki prezent.
  • Nie pierwszy i nie ostatni, wiele będzie jeszcze prezentów.
  • Dziękuję !

Że może być to prawda, przekonałam się jakiś czas temu też „przez przypadek”. Pracując nad tekstem zwróciłam uwagę na pewne zdanie; 

20. 10. 17 r. Warszawa. 
- Zobaczyłem teraz stopy Ojca, który idzie po chmurach, stąpa po chmurach, idzie sobie... Poszedł chyba na spacer... 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/07/04/przyjaciol-sie-nie-obawiaj-przyjaciol-witaj/

Piotr zobaczył to 20 października 2017 r.

Oryginalny film autorka umieściła na YT 4 lipca 2018 roku.

Doznałam lekkiego szoku. Co prawda Piotr miał widzenie 10. 2017 roku, ale napisałam o tym na blogu dopiero 4 lipca 2018 r ! Czyli dokładnie wtedy, gdy ten film się pojawił na YouTube !!! Obejrzałam go rok później, kiedy przetoczył się przez cały już świat. Do dzisiaj obejrzało go ponad 60 milionów ludzi … Boże kochany … Co za niesamowita precyzja ! Co za planowanie … Jestem bezsilna wobec Boga wszechmocy.


Bóg działa w tajemniczy sposób, tak mówi sama autorka video.

To musi być prawdą … A jeśli jest prawdą, czy zdajemy sobie sprawę co właśnie oglądamy ? Dla nas to cud, dla Chrystusa zwykły spacer.  Jeśli chodzi po chmurach, to znaczy, że możliwości Nieba nie mają granic. Widząc jak idzie, raptem zdajemy sobie sprawę, że te wszystkie opowieści o pochwyceniu Eliasza, o wniebowstąpieniu Jezusa mogą być, a właściwie są prawdziwe. I jeszcze jedno … Jeśli Jezus został uniesiony na chmurach, tak też może z tych chmur zejść i wtedy słowa apokalipsy się wypełnią… Bo jak widać, żaden to dla Nich problem.

CDN …

Bóg stworzył świat w cyfrach.

21. 07. 21 r. Warszawa.

To moja druga już nieprzespana noc. Mam tego wyjazdu powoli dosyć. Wyjeżdżając z Bielska …

  • Wracamy do domu – nie ukrywam swojej radości.
  • Do Domu daleko.
  • Wracamy do Warszawy.

Precyzja ! Warszawa nigdy nie była naszym domem. 


Wracamy bardzo zmęczeni, ale raczej zadowoleni. Podróż krótka, intensywna, ale owocna mam nadzieję. Mamy sporo nowych namiarów na producentów, więc jesteśmy pełni nadziei. Ciągle o tym rozmawiamy.

  • Homiel, Ty to masz dobrze ! Nie musisz zarabiać, fruwasz sobie …
  • A ty myślisz, że tak łatwo ci się pisze, żeby ci kto inny nie przeszkadzał ?
  • ???!!! … Aha …. – kompletnie mnie zaskoczył. O tym nie pomyślałam.

To jedno zdanie przypomniało mi niesamowitą sytuację, kiedy to zaczynałam pisać …

Do zalogowania się na forum sprowokowała mnie jedna wypowiedź; nie ma szatana. Jakby mnie szlag trafił. Postanowiłam zadziałać. Otworzyłam swój laptop, zaczęłam naciskać klawisze chcąc wpisać pierwsze moje słowa na tym forum i dosłownie w tym momencie stało się coś przedziwnego. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłam. Rozległ się wielki huk. Jakby zwalił się sufit na podłogę. Ten dźwięk przypominał mieszaninę spadającego dzwonu, rozbitego szkła, betonu, gruzu. Zamarłam, spojrzałam na salon, gdzie oprócz telewizora były tylko fotele i dywan … i zaczęłam pisać dalej. Co ciekawe nie czułam wtedy strachu, ale dostałam jedynie potwierdzenie, że robię właściwie, bo ktoś się nieźle z Dołu właśnie wkurzył. I wtedy przypomniałam sobie coś jeszcze…. http://osaczenie.pl/wp/2016/04/16/nautilus/

Wróg wciąż czai się za rogiem, nie mogę o tym zapominać.

  • Zamknęłaś swoją historię, smutno ci ? – Ojciec przerywa moją zadumę.
  • Pomyśl, że na gruzach starego rodzi się nowe.

Ciekawa rzecz. Kiedy po raz pierwszy pięć lat temu przyjechaliśmy do Bielska, przenocowaliśmy w hotelu Sahara. Wczoraj też tam się zabukowaliśmy i mało tego, dostaliśmy ten sam pokój. Przypadek ?

  • To było takie ważne, żeby pozamykać ?
  • Już dawno mówiłem, że trzeba pozamykać cykle.
  • Ciekawe dlaczego ?
  • Bóg stworzył świat w cyfrach.
  • Kiedyś sama powiedziałaś, że wszechświat to matematyka.
  • Wszystko musi być pozamykane i uporządkowane.
- A mógłbyś mi dać włosy ? 
- I co ? Chcesz chodzić do fryzjera ? 
- W sumie… To dlaczego nie mogą odrosnąć ? Przecież wszystko jest możliwe ? – pytam. 
- To matematyka na to nie pozwoli, cyfry nie pozwolą na to odejście. 
- Odejście ? 
- Wyjście poza ustalony margines. 
- Czyli poza matrycę jakby ? 
- Jeśli są jakieś błędy, to są korygowane i to są te cuda. 
- A ta dziura w ścianie to błąd ? 
- To cud, prosiłaś i dostałaś. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/07/wszystko-musi-sie-toczyc-w-pewnych-granicach/


23. 07. 21 r. Warszawa.

Piotr naczytał się internetu, naoglądał o Tusku, chodzi wściekły …

  • Czy Ciebie Ojcze nie świerzbi czasami ręka, kiedy oglądasz co się dzieje ? – pytam.
  • Komu mam dać (lanie)Małemu, czy tobie ?
  • No, no, … O Polskę mi chodzi. Ojcze, nie pozwól skrzywdzić Polski, tyle już przeszła.
  • Czyli musi być totalne obudzenie ? Otrzeźwienie ?
  • Taaak, musi.
  • Teraz rozumiesz to, że on musi odejść ?
  • Sama go wypychaj, ale najpierw musi spaść puch i te neseserki …
  • I ten śnieżek, jeśli to śnieżek …

- Słyszę tą piosenkę … „Wymienię cię na młodszy model„ … Piotr marszczy czoło zastanawiając się co ma to znaczyć … Nie powiem, że Jezusa, aby mu przykro nie było …   
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/24/nieuchronnie-zblizamy-sie-do-ostatecznej-prawdy/

Zastanawiamy się, czy jutro jechać do Kazimierza. Nadal jesteśmy zmęczeni podróżą po Polsce i nie chce nam się zbytnio, ale z drugiej strony … Jeśli tak mało czasu zostało, to nie ma na co czekać. 

  • Ojciec mówi, żebyśmy jechali.
  • Czy ta iskra, która wyjdzie z Polski, faktycznie powstrzyma ich wszystkich ?
  • Widziałaś te ręce ? Cały świat to zobaczy.
  • ???!!!! ….
  • Czuję Yellowstone, czuję wzbierające gazy. Zobaczyłem Ziemię i ciemny pas, który ją otacza, rozszerza się po bieguny. To jak atomowa zima …

Każda modlitwa szczera jest ważna.

19. 07. 21 r. Kraków.

Jedziemy w trasę na południe w dwóch sprawach. 1) Szukamy nowego dostawcy na miejsce starego, który przeszedł do konkurencji. 2)  Przy okazji chcemy pozwiedzać nasze ulubione kąty. Jedziemy firmowym, nowym autem.

  • Wiesz co ? Ta Skoda jest tak bezpieczna, że ci chyba anioł nie jest potrzebny – zażartowałam.
  • Potrzebny, potrzebny !
  • Wiesz ile poluje na niego ?
  • Ilu ludzi mu źle życzy ?
  • Hmm … I tego nie rozumiem. Sami chcieli odejść, a teraz nas oskarżają za swoje niepowodzenia.

Nie mogę tego pojąć. Piotr cały czas odczuwa ich energię, wyłapuje ich myśli, nawet słowa wypowiedziane. Dopiero widząc to na własne oczy, zaczynam rozumieć co w realu znaczy, że wszystko jest energią. Że właśnie myśli, a tym bardziej słowa mają jakąś niewidzialną mgiełkę, która może się fizycznie przemieszczać. „Wysyłać komuś energię” to nie są puste slogany, to fakty. Chciałabym o tym porozmawiać głębiej, ale Piotr mówi tylko o biznesie. Wiąże z tym wyjazdem wielkie nadzieje.

  • Jeszcze trochę i twoje problemy same się porozwiązują wszystkie.

Po południu pojechaliśmy na Wawel, na to cieszyłam się szczególnie. Już wchodząc po schodach ogarnął mnie jednak ogromny smutek. Niewytłumaczalny. Jakbym się zapadła w siebie. Nie odzywałam się do końca dnia. Byłam kompletnie zamyślona.



20. 07. 21 r. Kraków.

Z rana zadzwoniła córka z pewną ciekawostką.

  • Ubierałam się na siłownię i nagle rozbolała mnie mocno głowa, brzuch i serce. Myślałam, że mam atak serca, więc zrezygnowałam z siłowni. I wtedy nagle wszystko się uspokoiło. No więc zaczęłam się ubierać z powrotem i jak mnie nie sieknie ból głowy i serca i brzucha… Musiałam się położyć. Zrezygnowałam z siłowni i wszystko się uspokoiło. Chyba mam nie iść, ale dlaczego ? – wprost pyta Piotra.
  • ……..
  • Chyba cię twój Wypłosz chroni przed zarażeniem.
  • Aaaa… To możliwe ! O tej samej porze co ja przychodzi ratownik medyczny.
  • Nowy wirus tam jest, po nim zostaje.
  • Woooow ! – aż podskoczyła.
  • Jak wyjdzie w pocie, to zostanie.
  • Unikaj go jak ognia, jego miejsca, jego przebywania.
  • To dlatego tak mnie bolał brzuch ?
  • Jaśniej się bardziej nie da.
  • Nawet zapach ?
  • Powietrze po nim jest zaraźliwe.
  • Czy maseczka pomoże, by się ochronić ? – pytam zatrwożona lekko.
  • Absolutnie nie. Zostaje na rękach, na poręczach to zostaje.
- Homiel mi pokazuje, że nie możesz wkładaj palców do buzi. 
- Że co ?! – pytam zdziwiona. 
- Myjcie ręce. Nowy typ zarazków. Usta do rozmowy, ręce trzymać od ust. 
Będąc wczoraj w Arkadii i wchodząc po ruchomych schodach trzymaliśmy się poręczy. Homiel nakazał natychmiast schować ręce. 
- Tam są też zarazki ? 
- Wylęgarnia przyznał.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/02/widzisz-swiatlo-tam-zmierzasz/ 
  • Czułam, że coś się dzieje ! …
  • Co za inteligencja !
  • Musiało serce, brzuch boleć, żebym zrozumiała ? – wyczuwam nutkę rozgoryczenia. 
  • …….. – nic nie mówię, ale w duchu przyznaję jej rację.

Czy naprawdę Niebo musi stosować brutalną skuteczność ? Inaczej się nie da ? Hmm … Chyba się jednak nie da … Gdyby nie brutalnie, to pewnie by poszła. Ileż to jest opowieści ludzi, którzy przeżyli traumę, aby móc się na chwilę zatrzymać i pomyśleć …

  • Zobaczyłem jak wirus Delta się klei do ciała – Piotr zrobił zdziwioną minę.
  • Ona się ciągle tworzy, wchodzi w opcje zakażenia, a potem uczy się, by być bardziej zabójcza.

Jestem pod wrażeniem. Nikt oprócz nas w naszej rodzinie nie doświadczył Covida i bardzo chciałabym, by tak pozostało. Na samo jego wspomnienie cierpnie mi skóra.


Wyjeżdżamy z Krakowa i kierujemy się w stronę Bielska-Białej.

  • Czyli co ? Wawel zamykamy ?
  • Zamykamy.
  • Całą historię zamykamy. Wydasz książkę i odlatujemy ?
  • Czyli … Wydam książkę i do Domu ?
  • A gdzie chcesz iść ? Do Krakowa ?
  • ……. – roześmiałam się dość smutno.
  • Będzie bolało ? Umieranie …
  • Nie będzie. Nigdy nie zachorujesz i przejdzie płynnie.

Ale nastrój … !!! Podkręcam radio głośniej. Słyszymy informacje, że w Afganistanie podczas modlitw odpalono dwie rakiety, które uderzyły gdzieś w pobliżu miejsca modlitw.

  • Widzisz ? Modlą się i strzelają. Co o nich sądzisz ?
  • Hmm …
  • Walczymy, żeby tak nie było.
  • Czy modlitwa Muzułmanina też jest ważna ?
  • Szczera ? Każda.

Cisza. Smętny nastrój, mam wrażenie, że się pogłębił.

  • Nie smuć się, taka kolej rzeczy. Córkę twoją chronimy, to dlaczego się martwisz ?
  • Ciągle o tym myślę … Dlaczego było mi tak smutno na Wawelu … Byłam bardzo zamyślona.
  • Zrobiłaś sumę.
  • . Podsumowanie ? – dopytuję dla pewności.
  • Będziesz notować przy stoliku.
  • Widzę jak siedzisz i piszesz – Piotr tłumaczy.
  • Możesz pytać.
  • Taaaak ? – cieszę się, bo to jedna z tych odpowiedzi na moje pytania, które przychodzą zupełnie nieoczekiwanie.
  • Wyjdzie cała ułomność twojego męża.

Piotr się uśmiecha… Bo z nim jest tak. Nie dosłyszy, czasami przekręca słowa, dokłada swoje, albo interpretuje po swojemu. Nasze kłótnie o słowa właśnie wybuchają na tym tle. Ja go proszę, żeby powtarzał dosłownie, a on to ignoruje, bo myśli, że jego wersja jest lepsza. Ręce opadają …

  • Słyszę piosenkę „Szczęśliwej drogi już czas”.
  • Twoja córka będzie cię karmić i ubierać.
  • ……. – bo ja będę wniebowzięta, czyli po ludzku nieprzytomna ze szczęścia.
  • Wejdziesz z deszczu pod rynnę.
  • Nie masz wrażenia, że tą jazdą robimy taką pożegnalną turę ? – pytam Piotra.
  • Ola pożegnała się z historią starożytną.
  • Ty pożegnałeś z nowożytną.

Starożytna, bo Wawel to moje stare miejsce, a nowożytna, bo Bielsko-Biała to historia nowa (operacja serca).


Wieczorem.

Zadzwoniła Krysia oznajmiając, że musi iść do szpitala na zabieg, ponieważ po badaniach okazało się, że w żyłach nogi ma miażdżycę. Piotr się mocno zdenerwował. I wtedy …

  • Ktoś mnie chwycił dłońmi za twarz, taka wielka głowa posągowa się wyłoniła i powiedział …
  • Mały, to nie ona odchodzi, to ty odchodzisz !
  • A Ola ?
  • Ty odchodzisz !
  • Kiedy ?
  • Kiedy i kiedy … Jesteście idealnym małżeństwem.

Bo oboje ciągle pytamy „kiedy” …




Dopisane 09. 11. 2021 r .

Odniosę się do sytuacji na naszej granicy. Pamiętam, że kiedy doszło do konfliktu o Krym, wiele powstało teorii, że to początek III wojny światowej. Oczywiście my również dużo o tym wtedy rozmawialiśmy.

Jakiś czas temu spytałam H. kiedy skończy się wojna na Ukrainie. Homiel odpowiedział, że miała się skończyć już w ubiegłym roku, ale ktoś podjął niewłaściwą decyzję, co zmieniło bieg rzeczy. I wtedy uzmysłowiłam sobie, dlaczego jasnowidze mogą się mylić. Wszystko jest płynne i wszystko może się zmienić w czasie; 
- Nie stawiaj nic pewnego, nie orzekaj stanowczo w sprawach, które się toczą. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/24/czy-buddysta-zrozumie-chrzescijanskiego-ojca/ 
- Czy z Syrii wybuchnie wielka wojna światowa ? 
- Tak jak z – Piotr zobaczył przed oczami mapę i zaznaczoną Ukrainę. 
Hmm… Ukraiński konflikt nierozwiązany i jest mało prawdopodobne, by ktokolwiek w zachodnim świecie chciałby za Ukrainę umierać. Trudno jest przewidzieć przyszłość, nawet Homiel nie rzuca konkretnymi datami, a jedynie wskazuje możliwości. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/17/modlitwa-to-nie-tylko-formulka-ale-i-dobre-slowo-ktore-dajesz/ 

I kilka oryginalnych niepublikowanych notatek z mojego zeszytu z 2014 r. Oglądaliśmy Wiadomości w TVP i od razu nasunął nam się pomysł, by spytać co z Ukrainą. Wg Homiela dojdzie tam do eskalacji wojny, jednak Rosja w końcu się wycofa, za dużo będzie na tym tracić pieniędzy, nie dojdzie do podziału Ukrainy. Wbrew wszystkiemu wojna na Ukrainie jest przeciwko Rosji, to ją osłabi, Putin nie przewidział tego.

Jeśli chodzi o obecną sytuację na granicy, padło tylko jedno zdanie.

  • Nic nie rób, samo się rozejdzie.

Wynika z tego, że docelowo sytuacja powinna się uspokoić. I choć nie orzekaj stanowczo w sprawach, które się toczą , to mam nadzieję, że tak jak w przypadku Ukrainy, tak i teraz sprawdzi się co zostało powiedziane.

Zapowiadam ci Zwiastowanie Pańskie.

18. 07. 21 r. Warszawa. Część II.

Wróciliśmy do domu, schowałam się w kuchni przygotowując obiad. Piotr woła do mnie z pokoju …

  • Co to znaczy zwiastowanie pańskie ?
  • A co ? – zaciekawiona wychylam głowę z kuchni. 
  • Zobaczyłem anioła, stał tutaj – i machnął ręką wskazując na kąt w pokoju.
  • …… – rozdziawiam buzię szeroko, bo nie wiem, czy sobie żartuje, czy też nie. Powiedział to tak normalnie, bez emocji.
  • Był duży pod sufit. Pytam; kto ty jesteś ?
  • Teraz twoim przewodnikiem i opiekunem.
  • A ja głupio … Jutro wyjeżdżam do Krakowa.
  • To pojedziemy razem. Jeszcze podróży trochę wykonasz.
  • Kim ty jesteś ?
  • Gabriel.
  • ???!!!
  • Zapowiadam ci Zwiastowanie Pańskie.
  • …….. – szczęka mi opadła.

Wiem, ale sprawdzam jeszcze raz; Zwiastowanie Pańskie, Zwiastowanie Bogurodzicy – w wyznaniach chrześcijańskich objawienie się Marii Archanioła Gabriela i jego zapowiedź narodzenia Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Opis Zwiastowania znajduje się w Ewangelii Św. Łukasza.

  • Zobaczyłem w telewizji zegarek, który bada puls. Pomyślałem, że sobie taki kupię i słyszę wtedy …
  • Nic nie nosisz, to cię łączy z tym światem.
  • ………
  • Niesamowitą rzecz usłyszałeś – wracam do sedna. 
  • Tylko nie mów, że źle słyszysz.
  • I nie myl Gabriela z Gabrielą, bo tam nie ma gender.
  • Widziałeś dzisiaj chłopca ?
  • Oooo … Tak !

Wracając do domu mijaliśmy na ulicy młodego chłopaka ubranego jak dziewczę. Miał nawet torebkę dziewczęcą, włosy na loki, spódnicę i w całości był taki, że ni w pięć ni w dziesięć.

  • To nie był chłopak, to był dziwoląg – Piotr twardo.
  • Miesza im w głowach rogaty.
  • ……. – zamilkliśmy, ale w głowie miałam mnóstwo pytań, których nie wiedziałam jak zadać.
  • On jest jeszcze ? – pytam o Gabriela. Głupio mi było pytać tak po imieniu.
  • Stoi ciągle, jest ich więcej, z czterech – Piotr dalej bez emocji. 
  • Taką mamy wolę.
  • … Dlaczego nie pytasz co i jak … – nachylam się do Piotra i szepczę. 
  • …….. – wzruszył ramionami.
  • Już wiesz dlaczego nie był zdziwiony ?
  • Rozumiem … – kiwam głową. Mam kolejną odpowiedź co do mojej wizji.

Zastanawiało mnie przez dłuższy czas; dlaczego Piotr nie był zaskoczony widokiem Jegomościa. Widocznie taka jego natura …

Mężczyzna staje przed oknem, odwraca się twarzą do nas, spojrzał na mnie beznamiętnie i wtedy … do pokoju wchodzi Piotr. Jest spokojny, nawet nie wiem, czy zaskoczony, staje koło mnie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 

Czytam dalej o zwiastowaniu;

Na dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem obchodzimy uroczystość Zwiastowania Pańskiego — Święto Wcielenia Bożego Słowa. Maryja przyjmując Boże Słowo stała się pokorną. Służebnicą, Nową Ewą, która przez posłuszeństwo jest Matką nowej ludzkości. Najświętsza Ofiara, którą dzisiaj składamy, jest dziękczynieniem za cały plan zbawienia, który zaczął się wypełniać do momentu Wcielenia, przez poniżenie Bożego Syna na krzyżu i wywyższenie w zmartwychwstaniu, aby nas poniżonych przez grzech doprowadzić do chwały zmartwychwstania. 

  • Po 9 miesiącach jest Boże Narodzenie … – czytam na głos.
  • Aaaaa … To dlatego usłyszałem, że On zostaje na 9 miesięcy … – Piotr teraz dopiero zaskoczony.
  • ???!!! Dlaczego od razu nie mówisz ! – byłam naprawdę wkurzona.
  • Bo może mi się wydawało ! – żachnął się gwałtownie.
  • ………- i teraz zrozumiałam, że kieruje nim nie olewactwo na wszystko, a zwykła ostrożność. On po prostu nie wierzy w co widzi …

25 marca jest obchodzone święto Zwiastowania Pańskiego i po 9 miesiącach mamy Boże Narodzenie. Dzisiaj 18 lipiec i sprawdzam w kalendarzu co mamy za 9 miesięcy …

  • Ale numer !!! …. Dokładnie za 9 miesięcy jest Wielkanoc !
  • Licz od dzisiaj.
  • … To niedziela … Dzień zmartwychwstania !

Jestem mega zdziwiona. I choć zwiastowanie łączy się z Maryją, to o dziwo w naszych rozmowach sformułowanie „zwiastowanie pańskie” już występowało. 

- Szósta pieczęć znamionuje kataklizm, a krzyż wyłonił się z morza. Może to zwiastun ? Zastanawiam się intensywnie, a w głowie widzę napis fala. Fala ! Fala to morze… Ojciec stale mówi o fali… 
- Zwiastowanie Pańskie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/27/zwiastowanie-panskie/ 
- Pytałaś wczoraj o Zwiastowanie Pańskie… – i szturcha mnie za ramię. 
- Noooo – odpowiedziałam półprzytomnie. 
- Mam odpowiedź. Usłyszałem głos i od razu wiedziałem, że to Gabriel. Powiedział…
- Zwiastowanie Pańskie to zwiastowanie nowego świata. 
- Ci, co będą chcieli, ci pójdą. 
- Ci, co nie będą chcieli, zostaną na tym świecie i odejdą z tym światem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/06/zwiastowanie-panskie-to-zwiastowanie-nowego-swiata-ci-co-beda-chcieli-ci-pojda/ 
- Oczekuj Zwiastowania Pańskiego. 
- Dotknie to was wszystkich głęboko wierzących. 
- Chrystus objawi Swoją chwałę w Swoim Ojcu, Ojciec w Swoim Synu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/08/zanim-ciebie-znienawidza-wpierw-mnie-nie-znienawidza/ 

I ostatnie, które mnie głęboko zastanowiło …

- Klęknijcie narody. Chrystus nadchodzi. 
Gdy to powiedział, oglądaliśmy akurat film „Dzień zagłady”. https://www.youtube.com/watch?v=VNtsVP42bOE  
- Czy to będzie tak jak w tym filmie ? 
- Bezpośrednio przed nadejściem będzie zwiastowanie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/02/bezposrednio-przed-nadejsciem-bedzie-zwiastowanie/

Zwykła, niezwykła.

17. 07. 21 r. Warszawa.

Na kawie w sobotę. Rozmawialiśmy o naszym życiu, wspominaliśmy chwile śmiejąc się z samych siebie.

  • Lubię was, Olę bardziej, ciebie mniej.

Ojciec żartuje, bo lubi żartować.

  • Dlaczego ?
  • Nie muszę się tłumaczyć.
  • Ale to nie znaczy, że cię nie lubię. Jesteś taki szalony …
  • Jak to jest, że nie przepadają za tobą na Górze, a na dole nienawidzą ?
  • Nawet ci oranżady nie chciał dać.
Kiedy się już obudziłem miałem wizję. Widziałem Niebo, byłem w Niebie! Widziałem jak przed tronem stoją szeregi aniołów ze skrzydłami, stali tak, jak się witało kiedyś cesarza w Rzymie. To był wielki plac, cały biało – złoty. Czekali na kogoś. Anioły śpiewały, na fanfarach trąbiły, były olbrzymie! Zobaczyłem to i pomyślałem, że ta impreza to nie dla mnie, ja tego nie lubię. Skręciłem w bok i zobaczyłem mały sklepik, coś jak sklepik. Za ladą stał też anioł, wyglądał jak ten z filmu z Travoltą… Taki… cwaniak, brakowało mu tylko papierosa w ustach… Miałem takie wrażenie… Dałem mu monetę, żeby kupić oranżadę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/25/stworca-wszystko-przygotowal /
  • Nooo… Nie chciał. Wskazał mi wodę.
  • Ale woda lepsza.
  • A jednak Michał ci się ukłonił – włączam się.
  • Wiek robi swoje, niedowidzi.
  • ……. – roześmialiśmy się równocześnie.
  • On się ukłonił, bo cię rozpoznał. To był wielki szacunek, jak oddanie hołdu …
  • Co ty gadasz ! – Piotr się żachnął.
  • Wiem co widziałam ! – mówię stanowczo.
  • Ojcze, czy ktoś jeszcze przeszedł podobną drogę jak …
  • Nie powinnaś tego wiedziećOjciec przerwał w pół zdania.
  • Hmm … – … teraz to dopiero poczułam wielką ciekawość.
  • … Czytam tą książkę dalej … Dlaczego tak niewiele tam o Maryi ? Zbagatelizowali jej rolę, że to zwykła kobieta była.
  • Zwykła, niezwykła.

Alicja Lenczewska, to jej Chrystus powiedział o Maryi najpiękniej. „Słowo Pouczenia”.

Ile potrzeba jeszcze trudu, bólu i samotności, by być jak Ja? By być jak Moja Matka, której życie było takie samo, jak Moje, choć dla ludzkich oczu wyglądało inaczej.

Ona jest Matką proroków, opiekunką, wychowawczynią, wzorem. Słowo, które przychodzi od Boga jest ci zwiastowane i gdy napotyka twoje „FIAT”, wciela się w ciebie, żyje w tobie i rośnie karmiąc się tobą i wchłaniając ciebie w swą moc. Chodzisz z nim i w nim, i dojrzewa w tobie w intymnej miłości ukryte w twym sercu. Kochasz je i żyjesz nim. Karmisz je sobą i karmisz się nim. I nie jest ważny czas, bo przecież dotknęła cię wieczność. A potem jest ból porodu – wydania Słowa na świat. Na zewnątrz, gdzie nie ma już wód płodowych twojej czułej miłości. I pochylasz się nad nim, gdy już jest. Zachwycasz się jego pięknem, jego świętością. Lecz porodziłaś je, by oddać ludziom, oddać światu. I lękasz się, i boli cię: co z nim uczynią? Ale wiesz, jak Maryja, że trzeba ofiarować, i czynisz to wystawiając swoje serce na miecz – odkryte, gołe serce wobec ostrości świata. I potem patrzysz jak Ona patrzyła: w Nazarecie, w Kanie, i na drodze krzyżowej, i pod krzyżem… Patrzysz na męką Słowa, którego nie możesz osłonić już sobą. Cierpisz, kochasz, wierzysz.

  • Ojcze, to co dalej ?
  • Ola, mamy lipiec ?
  • No tak – nastawiam uszy.
  • Czy Ja mogę mieć wakacje ?
  • ……. – śmiech. Już nie pytam więc.
  • Ola, wszystko będzie dobrze. Wiesz o tym ?
  • Tak.
  • Tak ?
  • Aaaa… Nie będzie tak jak z covidem ? – pytam niepewnie, ponieważ pisałam akurat o tym … http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/16/jedno-co-pewne-to-ja-jestem/
  • A jak się czujesz po covidzie ?
  • …….. – zastanawiam się, bo czuję się normalnie, ale czy o to chodzi Ojcu ?
  • Psychicznie.
  • … Dużo lepiej – …. że mam to za sobą.


18. 07. 21 r. Warszawa.

Niedziela. Poszliśmy na kawę. Było sporo ludzi, ale to nas nie zraziło.

  • Ten Jegomość było podobny do nikogo – Piotr zaczyna.
  • Właśnie, gdybym miała ci opisać do kogo, to nie wiem – przyznaję.
  • Zobacz co znaczy scroll, tak słyszę.
  • Zwój ! Hmm … Wcale mnie to nie dziwi, pewnie chodzi o apokalipsę.

Piotr się rozgląda po kawiarni …

  • Tu nie przyleci.
  • Mało tu miejsca – śmieję się na wspomnienie helikopterka.
  • W każdym się zmieści, tylko to nie ten czas.
  • W scrrollu jest, że świadek zostanie wzięty na oczach ludzi. Ja to widziałam, ale jak to będzie w realu ?
  • Magic !
  • „Wysmarujesz” takie pismo ! … A Ja ci dam dowody.
  • Ale naprawdę ? – mam wątpliwości.
  • Tyle rzeczy dzieje się na niebie i przechodzi bez echa. Tylko nieliczni to zauważają.
  • Żadna technika tego nie wytłumaczy.

CDN …




Dopisane 05. 11. 2021 r.

  • Żadna technika tego nie wytłumaczyrzeczywiście. Czasami na niebie zdarzają się takie rzeczy, które trudno wytłumaczyć.

https://elcorreoweb.es/extra/salida-gran-poder-analisis-del-impactante-cristo-dibujado-en-el-cielo-de-sevilla-FB7524575

Śladami Jezusa.

15. 07. 21 r. Warszawa. Część II. 

Kiedy Ojciec powiedział, że książka opowiada prawdę, zaczęłam ją czytać od początku jeszcze raz zwracając większą uwagę  na szczegóły.

Drzewo Życia ? Kabała ?

- Czym jest to drzewo ? 
- Ojciec żywy.
-  Ale… A gdyby tak drzewo ściąć, to co wtedy ? 
- Ty to masz zapędy ! 
- Ojciec chyba musiał zrobić wielkie oczy… 
………. – zawstydziłam się i spociłam w sekundę. 
- To tak jakby Mnie nie było. 
- Ojciec jest nieśmiertelny. 
- Dla wielu ludzi już Mnie nie ma. 
- Czyli to drzewo to sam Bóg ? – upewniam się. 
- Jak w Niebie siedzisz po drzewem, z dala ode Mnie, to jesteś pode Mną. 
- Pamiętaj, jestem wszędzie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/09/dla-wielu-ludzi-juz-mnie-nie-ma/

I ciekawostka.

Ewangelie nie wspominają, że Judasz otrzymał oprócz pieniędzy także ziemię. Ale to miałoby sens, ponieważ do dzisiaj badacze NT zastanawiają się dlaczego Judasz zdradził za tak marne pieniądze.

Badacze postarali się też odpowiedzieć na pytanie, co zdradziecki apostoł mógłby sobie kupić za 30 srebrników w swoich czasach. Okazuje się, że faktycznie niewiele, bo parę dobrej jakości sandałów, półtora litra oliwy I klasy czy trzysta jabłek. Patrząc na powyższe zestawienie, faktycznie może się wydawać, że Judasz wydał Jezusa za psie pieniądze. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że sam zapewne nie był osobą zamożną, a patrząc na drożyznę z jego czasów, łatwo sobie wyobrazić, że 30 szekli było dla niego kwotą wręcz zawrotną. https://superbiz.se.pl/wiadomosci/ile-bylo-warte-30-srebrnikow-za-ktore-judasz-zdradzil-chrystusa-aa-oKok-5PxT-wZth.html


Jeszcze jedna ciekawostka.

- Powiedz, czy byli strażnicy pod grotą ? 
- Ojciec mówi... 
- Byli, ale nie do końca. 
- Czy były pieczęcie ? 
- Tak. 
- I kto je zerwał ? 
- Ten, który kamień odrzucił.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/zmartwychwstanie-jezusa-jak-bylo-naprawde/ 

Od strony psychologicznej ludzie tamtego czasu wcale nie różnili się od nas współczesnych. Nie dopuszczano do siebie myśli, że zniknięcie ciała może być aktem nadprzyrodzonym. Szukano logicznego wytłumaczenia i pewnie w końcu by je znaleziono, albo spreparowano, gdyby nie ponowne pojawienie się Chrystusa wśród swoich uczniów.


I na koniec …

Jeśli Jezus tego nauczał, to znaczy, że pierwsi chrześcijanie mieli wiedzę i wierzyli, że dusza się odradza wielokrotnie.

Jednakże … Wspomnienia regresyjne są dowodem żadnym. Możemy się tylko nad tym zadumać w ciszy … 


I jeszcze Ojciec Dolindo. Jak wyglądał Jezus; https://youtu.be/wVRJniU6n1I?t=149

Oddziel co jest prawdą, a co nie.

14. 07. 21 r. Warszawa. Część II.

Jeszcze jeden mail od Anny i wizja

https://www.youtube.com/watch?v=rgYkenZe5bU

Wysłuchałam tego orędzia z uwagą i byłam szczerze mówiąc zdziwiona. Dlaczego oręduje w Polsce tyle kataklizmów, kiedy nic o tym nie wiem ? Mało tego … W mojej wizji o wulkanie też uciekam, szukam schronienia, ale widząc, że się nic takiego nie dzieje stwierdzam, że nie ma sensu i wychodzę na ulicę.

Ludzie obserwowali tą lawę i widząc, że przelewa się przez most, zaczęliśmy wszyscy uciekać. Tak na wszelki wypadek. Szukałam wysokich budowli, aby się ukryć jak najwyżej, nawet znalazłam jeden, wdrapałam się na ostatnie piętro i obserwowałam z góry. I ponieważ w mieście nic się nie stało, stwierdziłam, że jestem bezpieczna. Zeszłam na dół i tyle. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/05/uczynie-cie-wiecznie-mlodym/ 
  • Czy faktycznie w Polsce dojdzie do kataklizmów ?
  • A co widziałaś w wizji ?
  • Sama sobie oddziel co jest prawdą, a co nie.
  • Wiesz tyle rzeczy, po co pytasz ?
  • Ojciec mówił o puchu, widziałeś mnie w małym domku, więc nie rozumiem. A z drugiej strony ma uderzyć jakiś meteoryt, to jest duża szansa, że zaleje północ Polski.
  • Chyba, że ktoś rękę postawi.
  • Hmm … To Ojcze postawisz rękę ?
  • Może ktoś postawi.

Myślę, że nie będzie tak źle jak twierdzi się w orędziu. … oddziel co jest prawdą, a co nie …

- To też dotyczy Oli- Czas na trzewiki. 
- Zanim coś się stanie z Piotrem, będziesz w spokoju obserwowała co się dzieje. 
To odpowiedź na moje myśli. Jak ja mam wydać książkę, kiedy ma być jeszcze kataklizm, wojna, głód, śmierć … ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/18/ufaj-mi/

Niby żyjemy normalnie, a jednak wizja z Jegomościem odcisnęła na nas swoje piętno. Nieustannie jest w mojej głowie … 

  • Myślę, że święta będą normalnie.
  • Myślę, że tak, tylko nie wiadomo gdzie.
  • …….. – Piotr się roześmiał, ale mi do śmiechu nie było.
  • Ola nie żartuje z tego. Czemu Ola się nie śmieje ?
  • … Bo wiedziałam, że to koniec. A ten chłopczyk tak się radował, był taki śliczny, blondyneczek z loczkami … Miał o dziwo bardzo dorosły szeroki uśmiech… Spojrzałam na niego co on tak się śmieje, kiedy jestem cała w nerwach … I ten jego uśmiech wcale nie pasował do całej sytuacji. Posłusznie wkładał rękę do rękawa płaszcza i ciągle mi się patrzył głęboko w oczy …
  • Patrzy jak przyjaciel na przyjaciela, a ty Mnie wszędzie bronisz.
  • Ale jego (Piotra) słowo będzie mocniejsze i na zewnątrz do ludzi.
  • Jeszcze chwila.

Spojrzałam na Piotra … Nooo… Jeśli on przemówi tak jak czasami potrafi, a jeszcze po przemianie, to będzie „zabawa” …


Oglądamy w TV relację z rocznicy zamachu w Nicei. Dziennikarz stoi na tle kościoła, w którym doszło do ataku i mówi o zagrożeniach tego świata. 

  • I nie zniknie ….mówi nagle Ojciec. Nie zniknie zagrożenie. 
  • Zobaczyłem ten kościół zalany wodą do połowy wysokości, wielka fala nadejdzie na 7-8 metrów – Piotr zaskoczony. 

Pomogę ci zdarzeniami, które przyćmią wszelkie wątpliwości.

13. 07. 21 r. Warszawa.

O czym rozmawiamy ? Oczywiście o wizji.

  • Nie wiadomo kiedy to się wszystko stanie, może za 10 lat – Piotr machnął ręką.
  • Hmm … Myślę, że nie za 10 lat, a znacznie szybciej.
  • Brakuje ci argumentu na potwierdzenie, że to prawda.
  • Krótko mówiąc hilfe !
  • ……… – roześmiałam się. Hilfe, pomocy ! po niemiecku.
  • To Ja, Tatuś … Jakoś chciałbym ci pomóc.
  • Pomóż Ojcze, pomóż – śmieję się w duchu.
  • Pomogę ci bardzo zdarzeniami, które przyćmią wszelkie wątpliwości.

Czytam książkę; „One szły z Jezusem”. https://www.swiatksiazki.pl/one-szly-z-jezusem-6321808-ksiazka.html Rola kobiety w czasach Chrystusa była maaarniutka. Dom, kuchnia, dzieci, nic więcej. Te co chciały się uczyć, mogły robić to w tajemnicy, po kryjomu.

  • Nie opłaca się być kobietą.
  • Jak to ? Tyle ci pokazano.
  • To chyba tylko dlatego, żebym siedziała cicho i nie narzekała – roześmiałam się. Może pozwalam sobie za dużo, ale co tam …
  • Nie, to niespodzianka.

Rozpadał się deszcz co spowodowało, że padł telewizor. Widocznie antena na dachu jest zbyt słaba na takie ulewy. Siedzieliśmy więc rozłożeni na kanapie słuchając muzyki deszczu, bezcenne chwile …

  • Widzę, jak leżysz – Ojciec mówi do Piotra.
  • Przepraszam, leżycie.
  • Widzisz ? Widzisz ? Ojciec mnie nie zauważa – śmieję się.
  • Żebro !

Uwielbiam takie chwile, beztroskie, na luzie i mądre zarazem.


Deszcz przeszedł, TV włączone, obejrzeliśmy relacje z Londynu z zachowania ludzi po przegranej w finale. https://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2021-07-12/euro-2020-skandaliczne-zachowanie-angielskich-kibicow-atakowali-fanow-wloskiej-reprezentacji-wideo/

  • Ciekawe dlaczego musieli przegrać .
  • Już byli pewni, już świętowali …
  • Przegrana o włos bardziej uczy.
  • ………. – …. że człowiek na tym świecie niczego nie może być pewnym.

Oglądamy dalej, Piotr zaczyna się klepać po ręku jakby odganiał muchę …

  • Co jest ! Ciągle ktoś mnie dotyka ! – jest wkurzony.
  • Sprawdzam, czy to ty.

Śmieję się wiedząc, że to aluzja do mojej wizji.



14. 07. 21 r. Warszawa.

Jesteśmy na kawie. Nie wiem jak Piotr, ale po Jegomościu każdy wspólny dzień cenię bardziej niż zwykle.

  • Słuchaj, tak naprawdę nie wiadomo kiedy to będzie, może nawet za 5 – 10 lat, więc nie ma się co przejmować … – … i zastygł.
  • Ojciec powiedział …
  • Spytaj się jej co czuje.

Kiedy to mówił, na wysokości serca poczułam lekkie szemranie.

  • Poczułam, że się mylisz. W wizji miałam przekazane i wielkie przekonanie, że koniec już nastał. Sam powiedziałeś; to na koniec po ludziku. W tym momencie wiedziałam już, że dano ci czas dla nas, ale na bardzo krótko.
  • Ta twoja wizja jest ostateczna, tak jak czułaś.
  • Przecież wiedziałaś, że tak będzie” …

Pamiętając o tym mailu wprost pytam Ojca …

  • Czy Jan powróci ?
  • ……… – Piotr się zapatrzył.
  • On już jest. Wszyscy są, wszyscy czekają.
  • … Zobaczyłem szachownicę i poustawiane pionki.
  • Żeby zrobić szach mat.
  • To będzie wygrana partia.
  • Póki nie ma naszego syna, póty spokojnie możemy pić kawę – mówię wolno.
  • A jak będzie twój syn, to będziemy się martwić.
  • Ale czy na pewno się będziemy martwić ?
  • Kiedy przyjdzie do ciebie Arab i usiądzie, gdy będziesz pisać …
  • ……… – schyliłam głowę, by Piotr nie zobaczył mojej radości, nie chciałabym sprawić mu bólu.

  • Ojciec mówi … 
  • Zobacz jak się cieszy … I nie dziwię ci się …
  • Myślisz, że będziesz pamiętać o Piotrze ?
  • Gwarantuję ci, że pamięć o nim wsiąknie jak woda na pustyni.
  • …….. –  wolałam na niego w tym momencie nie patrzeć.
  • … Wczoraj usłyszałem …
  • … Dosyć już tego.
  • Chodzi chyba o gacki, bo mnie męczą codziennie, codziennie mnie gryzą, w głowę wchodzą.
  • Dosyć tego pręgierzu.
  • Wiesz, że moim domem jest sześcian ? Teraz zobaczyłem cztery kwadratowe płyty, które się utworzyły w sześcian …
  • Ciekawe … A są inne bryły też ?
  • Masz na myśli ostrosłup ? – zażartował Ojciec.
- Sześcian to symbol twojego męża. 
- No właśnie, a dlaczego sześcian akurat ? 
- Z każdej strony wszędzie widzi i czuje się tam najlepiej. 
- Wtedy najlepiej mu się śpi. 
- To prawda ! Kiedy nie mogę zasnąć, wyobrażam sobie, że jestem w sześcianie - Piotr kiwa głową. 
- Każdy anioł ma swój symbol ? 
- Każdy, który powinien go mieć. 
- Wielu ich nie znam.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/02/moj-syn-jest-mna-ja-jestem-nim/



Dopisane 28. 10. 2021 r.

Zdarzenia, jak będą długotrwałe i mocne.

  • Oni wszyscy nie zdają sobie sprawy.
  • Kto ?
  • Ten zepsuty świat.
  • Było ciemno ?

  • Było.
  • Długo to trwało ?
  • Nie.
  • Było spokojnie ?
  • Tak.
  • Przecież musisz tą książkę wydać, więc spokojnie !

I mocne zdanie sprzed godziny.

  • Anioł podniósł laskę i uderzy w ziemię i wzbudzi te co śpią… wulkany.