Jestem, który Jestem.

29. 04. 24 r. Szczecin.

Urodziny Piotra, przyszła rodzina … Kilka godzin później wieczorem …

  • Rozmawiam przy stole i raptem słyszę …..
  • Jestem, który Jestem ….  I tak cały czas.
  • Dopiero teraz mi mówisz ? Przecież to ważne.


30. 04. 24 r. Szczecin.

  • Dalej słyszysz Jestem, który Jestem ?
  • Taaak, ale jeszcze to …
  • Jahwe jest moim Bogiem, imię Boga jest we mnie.
17. 06. 23 r. Warszawa. 
-Podczas egzorcyzmów trzęsę całą Polską. W jaki sposób ?Wchodzę światłem i gacki wypadają. To samo robię z Unią. Światłem wyganiam gacki. Niektóre wypadają z ludźmi, tak są do nich poprzylepiane. Zanim to robię, wymawiam formułkę Eliasza i Henocha. 
Jahwe jest moim Bogiem. Imię Boga jest we mnie.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/18/na-koniec-zrozumiesz-wszystko-do-konca/ 



02. 05. 24 r. Warszawa.

Córka dzwoni i opowiada.

  • Miałam sen. Wchodzę do domu Krysi i widzę Edzia. Edziu stoi w swojej koszuli kraciastej, a Krysia siedzi za stołem. Rozmawiają o zwykłych sprawach codziennych. Jest lato, za oknem widzę lato. Za chwilę widzę, że nagle spadł potężny śnieg. Musiała być zamieć, bo spadło pełno śniegu. Przez okno zauważyłam, że sąsiad klął głośno, że musi odśnieżać. Edziowi nie chciało się odśnieżać, więc ja poszłam po łopatę i zaczęłam odśnieżać. Cała ulica była pełna śniegu. Największy szok to było to, że tak nagle. Śnieg w lecie. I tak nagle, w 5 minut !

Wszystko jasne … Pamiętam słowa Ojca o mrozie i śniegu. Jak będzie chciał, to nawet latem będzie śnieg. Niemożliwe ? 

-Mróz może na wiosnę, może być latem, przyjdzie Mróz i co ? 
-Tak zawsze może być i pierwszy śnieg. 
-Zobaczysz obraz; pierwszy śnieg i co powiesz wtedy ? 
https://rogalin.mnp.art.pl/wirtualne-muzeum/malarstwo/pierwszy-snieg 

Muszę się nauczyć raz na zawsze jednego …

Zdarzenia w naszym świecie i zdarzenia w Ich świecie (sny, wizje) są dla Boga równoznaczne. Jedno i drugie to dla Ojca prawdziwa rzeczywistość. Więc kiedy w wizji pada latem śnieg, to się też liczy. To też jest ważne. Kiedy więc córka miała w kuchni śnieg latem, to też jest ważne.

Mieszkanie córki to otwarta kuchnia. Pokój połączony z kuchnią. 
-Tylko w kuchni był śnieg ? Czy w całym mieszkaniu ? 
-No właśnie to dziwne, tylko w kuchni. 
-Znowu mróz ? - pytam Piotra. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/08/11/kielich-trudu/ 


Po południu całkiem nieoczekiwanie Piotr na głos …

  • Wybiła moja godzina.
  • ……… – po czym zdziwił się, co powiedział.
  • Godzina ?
  • A wiesz ile może trwać godzina …
  • Wiem … – śmiech.


    05. 05. 24 r. Warszawa.

    3 maja, w święto maryjne nie zdarzyło się absolutnie nic. Więc co ? Czekamy do Bożego Narodzenia, takie sobie przyjęłam założenie. 


    Wczoraj przygotowywałam tekst na blog https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/05/05/odetnijcie-ten-rok-to-juz-bylo/ .Dziwne, ale właściwie w ogóle o tej wizji nie rozmawialiśmy później. Tam jest kilka zagadek, których nie rozumiem.

  • Ten pająk miał mechanizm, mówiłeś. Albo „jak mechanizm” … Ciekawy dlaczego mechanizm …
  • Hmm … Zagadkowa sprawa … – Piotr zrobił celowo taką minę, jakby się zadumał, oczywiście doprowadził mnie do wielkiego śmiechu.
  • Niezła sztuka …
  • A dlaczego taki mechanizm jakby ?

Myślę i myślę nad tym głębiej, bo widzę, że Ojciec nie przywiązuje do tego jakoś większej wagi …

  • To chyba aż takiego znaczenia nie ma. Zwróć uwagę, że ja cię wołam, bo sama nie jestem w stanie nic zrobić. Ty się pojawiasz, łapiesz go, ale też nie jesteś w stanie nic zrobić. Ja ci doradzam i dopiero wtedy się udaje, ale w sumie też nie do końca. Dopiero, gdy z Góry dostajesz broń … Zobacz… To jest wspólne działanie. Ja bym nic nie zrobiła bez ciebie, ty beze mnie, a my razem oboje bez Góry … Wspólne działanie …
  • Masz rację
  • Ojcze, czy ta polana w lesie była duża ? Piotr nie pamięta …
  • Oczko …
  • …….. – ulżyło mi. Sporo czasu wczoraj zajęło mi przygotowanie odpowiedniego zdjęcia. Wizje są tak czasami pokręcone, że naprawdę  trudno mi wtedy zdjęcia przygotować. 

CDN …


JESTEM, KTÓRY JESTEM

Raduj się. Tak mówi Rabbuni.

20. 04. 24 r. Warszawa.

Sobota.

  • Wiesz dlaczego robi z siebie pośmiewisko ?
  • Lubi dawać radość, śmiech to radość.
  • … To prawda. Wolę nie pokazywać swojego ponurego oblicza, zamyślonego. Sama się denerwujesz, gdy jestem taki obcy ..

Piotr zwłaszcza przy rodzinie nakłada maskę faceta zabawnego. I tak sobie myślę, że jeśli faktycznie coś się z nim wydarzy, najbardziej zdziwiona i zaskoczona będzie właśnie rodzina.

  • Rozumiem Nostradamusa, który patrzył do miski z wodą.
  • … ??? …. Skąd wiesz ?…
  • Widzę go … Ma taką niby miskę, duże naczynie i tam się wpatruje … Mógł się w ten sposób skupić, tam odnajdywał spokój … I to prawda, co widział.

Uśmiecham się … Ojciec właśnie dał mi odpowiedź na pewne pytanie. Jak to jest, że niektórzy wizjonerzy widzą przyszłość w kuli, w fusach, wpatrując się w niebo … lub cokolwiek …

. Widzę chyba Nostradamusa, widzę co pisze. Homiel mówi mi teraz, że spisał co się wydarzy w tych swoich centuriach… Ma czerwone szaty, długą brodę, siedzi w małym pomieszczeniu, stół, świeca, pisze piórem … Widzę ciemność nad planetą i z nich wyłania się biała postać … To Jezus. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/27/nie-karz-ludzi-ja-ich-bede-karal-bo-kara-nalezy-do-mnie/ 
  • Widzieć prawdę i ją mówić niewielu odpowiada, choć szukają prawdy.
  • Hmm … Zgadza się … Prawda  czasami boli … 
  • Mówisz, że jak Jegomość przyszedł, to Piotra nie było ?
  • No tak, zdecydowanie. A dzieciaki, gdy weszły, były jak bezwolne mumie.
  • Brak Piotra wywołało apatię, życie z nich zeszło jak powietrze z balonu.
  • Tak wpłynął na nich brak Piotra. Byli bardzo z nim związani.
  • ??? … Czyli …. Wizja pokazuje naszą rzeczywistość podczas twojej nieobecności  …
  • Byli odrętwieni … Nie ma taty, co dalej z nami będzie …
  • Ale ja byłam nawet szczęśliwa i pewna, że zaraz wracasz, drzwi były otwarte. A one … Po prostu o tym nie wiedziały, albo nie wierzyły, że wrócisz.
  • . Podczas golenia usłyszałem dzisiaj głos kogoś jak mówił; Piotr zniknął.
  • No to trzeba ten akt zrobić z praniem … Wiesz jaki to akt ?
  • ……… – kiwam tylko głową w zamyśleniu.

Bierze się pranie palcami, dokładnie jak zrobiły to Ręce w wizji. Ależ Ojciec ma porównania … Nie przyszło mi to do głowy, a to takie proste.

  • Ojcze, ale pierogi wskazują jednoznacznie na święta.
  • A mróz to myślisz, że to tylko temperatura ujemna ?
  • A jak cię poprosi Piotr (o pierogi), to się wypełni, co widziałaś ?
  • ……… – kiwam głową, że tak, ale nie poprosi.
  • . Rozumiem Ojcze, że to nie dzisiaj jeszcze to zniknięcie … – … „dzisiaj” mam na myśli w bliskiej przyszłości …
  • Nie zaznasz łez z Jego i Mojego powodu.
  • Raduj się. Tak mówi Rabbuni …
  • ……… – wzruszyłam się.

Przygotowując tekst na jutro zwracam uwagę na słowa …

-A ty sądzisz, że to nie w tym roku ? 
-Noooooo …. - już się waham. Wiesz co widzę ? Jak się rozpływam, robię się jak smuga światła i unoszę do góry 
-… Taaaak ?  Ojcze, to będzie tak, że jego jaźń gdzieś sobie pójdzie ? 
-Chcesz tak jak w „K-Pax” ? 
-…........... w pierwszym momencie zastygłam, a potem się roześmiałam. 
-Jak było z „Jegomościem” ? Piotr był bez przerwy ? 
-Nieeee …. Widzę siebie jak się rozpuszczam w powietrzu i ulatuję w górę … Jakby teleportując. 
-… To jest najszybsza podróż świata.
- … No nie … Bądźmy poważni – zaczynam panikować. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/04/21/robmy-swoje/ 

Poprawiając błędy w dzienniku zauważam jak wiele razy rozmawialiśmy o odejściu, o tej chwili, która właśnie nadchodzi. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/15/nie-mysl-o-sobie-mysl-o-innych/ https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/17/czlowiek-jest-na-wzor-i-podobienstwo/ Ojciec przygotowuje nas do tego od bardzo dawna.


Idąc do auta Piotr nagle …

  • Alter ego …
  •  ??? …

Przypominam sobie, że to już kiedyś było …

03. 03. 22 r. Warszawa. 
-Słyszę … alter egoPiotr nagle przy kawie. 
Znam, ale sprawdzam na wszelki wypadek co znaczy. Nie jestem zdziwiona. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/19/bedzie-tak-jasno-ze-za-dnia-bedzie-ciemno/ 

Jadąc Piotr do mnie Muśka i Muśka …

  • Lubię z wami jeździć. Dobra energia i poznaję nowe słowa.
  • Muśka ? Kto tak nazywa ?!
  • ……. – śmiejemy się. Piotr nadał mi już tyle przydomków, że sama się już gubię.
  • . Na mszy dzisiaj miałem piękne widzenie. Zobaczyłem swoje serce bijące i w nim postać Ojca. Wypełniał całe moje serce …. – wzruszył się.

Nadeszła chwila …

18. 04. 24. Warszawa.

Kolejny dzień Piotra po nazwą; narzekam na wszystko …

  • Ojcze, stary jestem.
  • Stary … to jest świat. Ty masz wiek odpowiedni, nie stary.
  • Jestem stary jak ten świat.
  • Za wszelką cenę chcesz być dowcipny ?
  • Wszystko się sypie.
  • Robim, co możem.
  • … A co Ojcze u Ciebie ? – wtrącam się. 
  • Jestem cierpliwy.
  • Twój tata z jednym zdaniem miał rację … Sprawa dojrzewa.

Buchnęliśmy śmiechem. Mój tata prawie zawsze tak odpowiada na pytanie „co słychać”.



19. 04. 24 r. Warszawa.

  • Dzisiaj nad ranem usłyszałem bushido. Wiedziałem, o co chodzi od razu. Kodeks bushido.
  • Hmm … A co może znaczyć ?
  • To o niego chodzi.
  • To o co chodzi ? – pytam już Piotra, bo najwyraźniej wie, gdy widzę jego minę.
  • O bezwzględne posłuszeństwo i dyscyplinę.
  • Aaaa … Rozumiem … – … i wcale się już nie dziwię.

Naszą rozmowę przerywa SMS od córki, która przesłała filmiki z Dubaju … https://twitter.com/INDIANOPINION01/status/1781196121077149900?t=6HauyuqAgNoFZfxrtrCKrA&s=08

  • To wygląda jak armagedon – jestem pod wrażeniem.
  • Podlało się … Mają podlany ogród, na długo.

Ogród ? W głowie skojarzenie z Edenem. Niedawno oglądałam dokument o ludziach żyjących w Dubaju i wszyscy równo mówili jedno; jest jak w raju.

  • A wiesz co króluje w Dubaju ?
  • Złoto i deprawacja.
  • Tak, to prawda … Ale taki deszcz akurat tam ?
  • Wszystko się może zdarzyć …
  • Wszystko, nawet trzęsienie ziemi w Nowym Jorku – pomyślałam. 


Wieczorem. Wyłączamy TV, pada deszcz, chcieliśmy posiedzieć w ciszy i posłuchać tylko deszczu …

  • Co ty tam dzisiaj pisałaś ?
  • ??? … Nic takiego …
  • Królestwo Niebieskie zeszło na dół … Tak słyszę …
  • ??? ….. 

Zdziwiłam się. Ale może to była ta chwila, gdy napisałam coś, nad czym się długo zamyśliłam …

-Nie denerwuj się, na wszystko przyjdzie pora i niestety, a raczej stety nic nie będzie miało dla ciebie znaczenia, tak to zostanie zrobione -Ojciec mówi, że lubi się z tobą sprzeczać. 
-Taaak ? A mogę ? 
-Lepiej nie – Piotr struchlał. 
-Noooo, jeśli Ojciec lubi …, to chyba mogę –… jestem cała uhahana. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/04/19/na-wszystko-przyjdzie-pora/
  • Jestem tak zmęczony, że najchętniej rzuciłbym wszystko.
  • Wszystko ? – zmartwił mnie trochę.
  • Póki nie zostanie zabrany, póty będzie pracował.
  • Nie przyszedł tutaj, aby uprawiać ogródek.
  • Ma coś zrobić.
  • … Zgadnij kto teraz przyszedł … – Piotr po chwili. 
  • …… – rozglądam się wokoło, nikogo nie widzę …
  • Mróz ! Ten, który mi długi ściągał … No niesamowite … Słyszę go, jakby z oddali …
  • Dobrze mi się z panem pracowało i chcę powiedzieć, że jestem.
  • Jestem Mróz …
  • ……… – patrzę na Piotra nie dowierzając …
A wiesz, że prawnik, który dla mnie ściągał długi nazywał się Mróz ? ??? …. – oczy otworzyłam szeroko. Ale byłby numer, gdyby chodziło o taki mróz – roześmiałam się serdecznie. Przy Ojcu rzeczywiście wszystko jest możliwe – śmieję się dalej, bo rzeczywiście nie brałam pod uwagę tego, że może chodzić o zupełnie inny mróz.  https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/10/bog-wszystko-widzi/ 
  • Mróz ? Mróz ! – zaznaczam jego nazwisko mocniej, aby Piotr w końcu zrozumiał.
  • Aaaaaa …. Ale numer ! … – doszło do niego w końcu.
  • Przyszedł Mróz … Jak to było ?
-Wraz z mrozem przyjdą wielkie zmiany.  
-Z mrozem ? Maja nadejść mrozy niedługo – nie wytrzymałam w końcu.  https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/05/09/pozwol-ojcu-skonczyc-za-ciebie-wszystko/ 
  • Ojcze … No niemożliwe, że było aż tak … Chociaż dzisiaj rano było minus 1 …
  • Suprise …
  • ……… – kręcę głową. Mróz przyszedł ? Przyszedł.
  • Ola, czy ty jesteś mądra ?
  • … Nie wiem, chciałabym.
  • Pobawmy się w czarno–białe. Tak, czy nie ?
  • No to jestem.
  • A ty ? – do Piotra.
  • Skoro są we mnie imiona Ojca, nie mogę być niemądry.
  • Wooow, aleś powiedział – jestem pod wrażeniem.
  • Masz zapamiętać tą chwilę … Nadeszła chwila …
  • … Jaka chwila nadeszła ? – nie wytrzymałam.
  • Godna.

Taki czas nadchodzi.

15. 04. 24 r. Warszawa.

  • Paruzja … słyszę znowu – Piotr rano.

Dziwność mnie ogarnęła kilka godzin później, gdy obejrzałam to video. Przecież on mówi o paruzji !!! https://youtu.be/AzViWye3Ut8?si=kyqHIDPGyaKPv-GX&t=1417


Gdy Piotr wraca do domu, jest jakiś inny, spokojniejszy.

  • Dzisiaj przyszedł do mnie Ojciec. Do biura przyszedł, czułem Go. Siedział sobie koło mnie. Takie dobro poczułem, spokój … Nic się już nie liczyło, żadne problemy.

Rozpływał się w zachwycie długo, dopóki nie obejrzał wiadomości z Izraela.

  • Iran uderzy bronią atomową … – nagle w zamyśleniu.
  • … ??? … A gdzie ?
  •  Chyba na południu Izraela, jakoś tak … – wziął mój zeszyt i zaznaczył.

  • Początek końca.
  • Hmm … To będzie jedna bomba ?
  • Pierwsza.
  • Pierwsza ? – zmroziło mnie.
  • Iran na Izrael, Izrael na Iran, na tamten kierunek kilka bomb, tak widzę. Mnóstwo ludzi zginie. Armagedon na Bliskim Wschodzie … Wszyscy będą przerażeni, że tak to się posunęło … A Europa, będzie pod wodą … Wybrzeża pod wodą, 2-3 metry, gwałtownie woda przybierze … Świnoujście  widzę pod wodą ! – … i zrobił wielkie oczy.
  • Cena ropy strzeli do góry …
  • No to bieda będzie – …. ja od razu.



16. 04. 24 r. Warszawa.

Pogoda szaleje, robi się zimno, od razu czuję to w głowie …

  • Twoja migrenka jest jak Irenka.
  • ??? …
  • Odejdzie, choć przyszła w niedzielę i babunia przyszła …
  • No to było niesamowite !

Babcia babunia … Tylko tak mówiły moje dzieci na swoją prababcię.


Siedzimy sobie na kawie, zero ludzi. Piotr wspomina jak to został oszukany i co „z nimi zrobi wszystkimi” …

  • Nie sędziuj, nawet nie masz kursu sędziowania.
  • …….. – no i się roześmiałam.
  • Wczoraj się tak tobie przyglądałem, jak człapałaś w kapciach i słyszę …
  • To żona twoja.
  • I zrozumiałem, że żona znaczy naprawdę coś więcej.
  • I mąż twój … W jednej osobie – dodał teraz Ojciec.
  • W jednej osobie ? – zdziwił się.
  • Żona i mąż jako jedno … Piękne … – kiwam głową z uznaniem. 

A co z tymi, którzy w życiu mają kilka żon, kilku mężów ? Ot zagwozdka….

  • Ojcze dlaczego był Auschwitz ? Czy to ich coś nauczyło ? – pytam.
  • Człowiek ma pamięć, ale krótką.
  • . Ciężkie czasy idą … Dobrze, że Ojciec zabrał mi tych ludzi … Ale jak będę miał wiele pracy, to muszę zatrudnić nowych …
  • To nie jest czas na zatrudnianie, to jest czas na przeżycie.
  • Taki czas nadchodzi.
  • Woow … – zmartwiłam się.

Oboje zamyśliliśmy się na długo …. Wojna na Bliskim Wschodzie naprawdę może zamieszać w światowej gospodarce. Jeśli dodamy do tego kataklizmy …, to wizja z kioskiem się sprawdzi.

  • Zobaczyłem siebie w kapturze…  Zobaczyłem kaptur nasunięty na twarz do połowy, że nie było widać mi oczu.
  • To jest wyobrażenie długo oczekiwanej chwili …
  • Aaaa, czas na kaptur … – wiedziałam od razu.
  • Koniecznie musisz to zapisać. 
  • ……… – co też czynię.

Po wieki Jestem.

05. 04. 24 r. Warszawa.

  • Miałem ciężką wizję. Chodziło w niej o to, że ludzie się ode mnie odwracali, bo nie chciałem coś dla nich zrobić. Nawet na mnie krzyczałaś, że jak nie zrobię, to oni stracą wiarę. Obudziłem się, poszedłem do łazienki, wracam i słyszę na cały głos śpiew ptaka … A było 4.30 rano … Tak śpiewał, że byłem pewny, że ciebie obudzi …

Coś mi w głowie zaświtało  … 

 Piotr coś tam zagaduje i przełącza na film, którego tytułu nie znamy, ale sprawdzamy; „Zapowiedź”. 
-To zapowiedź, teraz już wiesz. Daty wyznaczone.
-……. – nie ruszam się, nie wyciągam długopisu, nie notuję, choć wiem, że to odpowiedź na moje myśli. 
-Ojciec cię pyta… Czy to cię interesuje ? 
-Jest dla ciebie nagroda, że dobrze pracujesz. 
-……. – wzruszam ramionami, ale w środku czuję radość.
-Mam dla ciebie zagadkę. Jaki ptak śpiewa najgłośniej ?
-……. – oczy w słup, nie mam pojęcia. 
-Powiedz jej, który to ptak … To jest wskazówka dla ciebie. 
Sięgamy do internetu … 
-Śpiewak… Drozd… Robi wiosenny koncert… – Piotr czyta na głos. 
-Nie lekceważ tego ptaszka. 
Zgodnie z poleceniem sprawdzam drozda. Głos podgatunku występującego na Hebrydach Zewnętrznych usłyszeć można głównie od lutego do czerwca, powszechniejszy podgatunek śpiewa od listopada do lipca. Z powodu masy gatunek wykonuje jeden z najgłośniejszych ptasich śpiewów. Przylatują na zimę do Izraela, jest ptakiem pospolity, wracają na wiosnę do Europy. https://www.israbirding.com/checklist/
-Mały, czas na ciebie. Czas do pracy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/11/18/daty-wyznaczone/



06. 04. 24 r. Warszawa.

  • Ojcze, ten wczorajszy ptak …, to drozd ?
  • Nie. To byłem Ja, żeby usłyszał, tak zmęczony był nocą.
  • A wiesz dlaczego ? Żeby inni mogli spać.
  • Hmm … Jakie to w sumie smutne – pomyślałam.
  • Ojcze, a czy coś się stanie z nim w kwietniu ?
  • Ja wiem, że kobieta zmienna jest, ale czegoś nie rozumiem.
  • Chcesz, żeby go wziąć, a po cichu prosisz, żeby nie wziąć.
  • ……. – śmiać mi się zachciało, tak właśnie jest.
  • Jaka jest twoja odpowiedź ?
  • … ???  … – milczałam. 
  • Odpowiedź jest jedna.
  • Nie twoja, a Moja wola się stanie.
  • Lubię twoje planowane daty i potem patrzę na twoje zdziwienie, a czasami rozczarowanie.
  • To jest tak jak z jego włosami.
  • Codziennie patrzy i wydaje mu się, że jest tyle samo, a jest mniej.
  • Bądź dobrej myśli, to dla ciebie jest puch przygotowywany.
  • Na koniec tej podróży dostaniesz znak.
  • Krzyż na niebie.
  • Nie będziesz musiała zgadywać daty, tylko będziesz wiedziała, że to to.
  • Pozdrów od Ojca tych, co czytają i nie tracą wiary.
  • Powiedz im, że po wieki Jestem.
  • Dostałaś buzi w czółko …
  • Na osłodę tych dni.
  • Ojciec ci błogosławił w chwili twoich narodzin.


07. 04. 24 r. Warszawa.

Wczoraj obejrzałam migawki z trzęsienia ziemi w Nowym Jorku. Byłam pod wrażeniem, ponieważ co tu dużo mówić … Tam się to po prostu nie zdarza. /”Earthquake recorded in New Jersey”  https://www.youtube.com/watch?v=VnaxrQpSHDQ 

  • Wiesz, co zobaczyłem ? – Piotr w trakcje mszy.
  • Setki, tysiące twarzy samych czaszek. Czaszek, ale obleczonych skórą. Mają rozdziawione usta, jakby krzyczały. To jest okaz przerażenia – Piotr się wzdryga.
  • Są na ścianie jedna przy drugiej … Przypomina mi to twarze z filmu o nawiedzonym zamku … Te czaszki są przerażone tym, co nadchodzi … Dziwny jestem …
  • Czy ty jesteś weird ? Nie strange, nie alien …
  • Oooo, nadeszła krótka lekcja angielskiego – pomyślałam. 
-On jest dziwny, wiesz ? Odd …. 
-Co znaczy, odd... ? - ang. dziwny. 
-Wydaje się, że jego znasz, ale jak można kogoś poznać, 
gdy ten ktoś ma 70 imion ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/04/09/nie-daj-sie-nigdy-sponiewierac/ 
  • Wyalienowany ….
  • Tak się czuję … Wyalienowany … 
  • Aaaa, to dlatego alien … – pomyślałam zaraz.
  • Pokazano mnie jak prowadzę cię za rączkę, sięgasz mi do pasa i jesteś małą dziewczynką, podskakujesz sobie, jesteś zadowolona … Zrobiłem ci kucyki po bokach i tak sobie idziemy … Czyli to ja cię prowadzę, uczę, a nie odwrotnie …
  • I taka jest prawda … I nie mam nic przeciwko. I co z tymi czaszkami ?  

CDN … 

Szanuję, co zostało zapisane.

03. 04. 24. Warszawa

  • Myślę, że wybiła twoja godzina.
  • Słyszę ….
  • Rise …
  • … To powstań chyba. Widzę scenę z „Pasji” jak ci, co maltretowali Jezusa, uciekają w popłochu. https://i.imgur.com/6J4nCEY.mp4
  • Nie mogę doczekać się tych zdarzeń.
  • Nie mogę zmienić planów, jeśli zostało zapisane.
  • Szanuję, co zostało zapisane.
  • Kim byłbym, gdybym Sam łamał to, co zostało zapisane.
  • … Słyszę …
  • Modlitwa Keduszy …
Czas Keduszy… Tak usłyszałem. 
Kedusza to hebrajskie słowo oznaczające „świętość”. Termin ten jest często używany w judaizmie do opisania Boga, a doczesne przedmioty również mogą mieć święty status. „Kedusza” to także nazwa modlitwy w judaizmie, która opisuje świętość Boga. Jedną z dwóch głównych modlitw w Judaizmie jest Amida (Amidah). Jest jedną z najstarszych modlitw w judaizmie synagogalnym. Modlitwę tworzy dziewiętnaście wezwań; Potęga, Świętość, Imienia, Rozumienie, Skrucha, Przebaczenie, Wybawienie, Uleczenie, Błogosławieństwo lat, Zgromadzenie wygnańców, Sąd Przeciwko heretykom, Sprawiedliwi, Odbudowa Jerozolimy, Królestwo Domu Dawida, Przyjęcie modlitwy, Służba świątynna Dziękczynienie, Pokój. Pomiędzy drugim a trzecim wezwaniem odmawia się Keduszę, składający się biblijnych wersetów. Kedusza zawiera anielskie wychwalanie Boga, w czasie jej odmawiania wierni stoją, unosząc się na palcach stóp podczas konkretnych wezwań. Święty, Święty, Święty, Pan Zastępów, cały świat jest wypełniony Jego Chwałą”. Izajasza 6: 3 Błogosławiona jest chwała Pańska na swoim miejscu” Ezechiela 3:12 Pan królować będzie na wieki, Twój Boże, Syjonie, z pokolenia na pokolenie, Hallelujah ” Psalm 146: 10 Czytam i czytam … 
-Tylko tyle ? 
-A może aż tyle. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/09/czas-keduszy/

Dzisiejszy news. Piotr się dowiedział, że w naszej kamienicy i dosłownie nad nami niedługo prawdopodobnie zacznie się remont. Ktoś wykupuje strych i chce tam urządzić mieszkanie. Fatalna informacja. Nasz sufit, czyli jednocześnie podłoga strychu jest tak cienka, że wszystko będzie słuchać. A może  ktoś wręcz zwali nam się na głowę ? 

  • Pamiętasz swoje Audi ?
  • Nie myślę w ogóle.
  • Tak samo zapomnisz to mieszkanie.
  • Pamiętasz Ujazdowskie ? Tą mało sympatyczną atmosferę ?

Mało sympatyczną ? To najbardziej nawiedzone miejsce w Warszawie według mojej opinii. Nie da się tego zapomnieć, co tam się działo. 

Ciekawe co z tym mieszkaniem na Ujazdowskich, tam widziałem dwa duchy i gacki ...Jakie duchy ? - pytam, bo już zapomniałam. Stasia i jakiegoś faceta, który się tam rzucił z balkonu. Ciekawe ...
- Homiel, dalej są tam gacki ? - pytam.  
- Są tam, gdzie jest ich cel. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/22/nauka-nie-ma-konca/

  • Teraz śpicie na desce w ładnym miejscu.

Na desce ? W pierwszej chwili nie zrozumiałam dlaczego deska. Ale deska to coś twardego, niewygodnego. I to by się zgadzało.

  • A będzie poduszka. Będą ptaki ćwierkały, a nie wrony.

Uśmiecham się … Co prawda fatalne mieszkanie, ale faktycznie w doskonałym miejscu. A nasze wrony tak skrzeczą, że zdecydowanie bliżej im cmentarza, niż raju. Jesteśmy nimi naprawdę zmęczeni. Budzą nas codziennie już o 5 rano … 

  • Muszę zabrać twojego męża.
  • … ??? … – zmartwiałam. 
  • Jest piątym elementem, rozumiesz ? Ciągle mówimy filmem.

Tak, i to jest świetne. Mówienie filmem jest doskonałym sposobem, aby zrozumieć Niebo. Tak jak Jezus wykorzystywał obrazy z życia, aby ludzie Go zrozumieli, tak przywoływanie obrazów z filmów, które znamy, znacznie ułatwiają zrozumienie słów Ojca.  

05. 06. 21 r. Warszawa. 
Piotr spał aż 12 godzin, tak bardzo był zmęczony. Zmęczony także po wczorajszych egzorcyzmach, które robił na raty. Nie wiem na ile takie mają skuteczność, ale podczas modlitwy miał ciekawą wizję. 
Pokazali mi końcówkę filmu „5 element”. Uderzyły we mnie te cztery energie z czterech kamieni, każda w innym kolorze i wtedy ja biorę krzyż i z tego krzyża uderza światło na cały świat. 
https://imgur.com/dGdMgsQ 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/20/tam-nie-bedzie-wiezy-babel/ 
  • Muszę go od ciebie zabrać.
  • Skoro wiesz, to się łatwo i szybko pogodzisz.
  • Najpierw w zaświaty na naukę, przypomnienie.
  • A potem do pracy rodacy.
  • Ale na krótko.

No i nie wiem, czy na krótko w zaświaty, czy na krótko do pracy. W każdym razie zmroziło mnie głęboko, ale zauważyłam, że moja głowa jest do tego jakby przygotowana. Cała jestem do tego przygotowana.

  • On naprawdę musi odejść.
  • Ale jak ? – Piotr.
  • Zobaczysz.
  • Ale zanim się to stanie, będzie Ciężarówka i Nauczyciel.
  • Pamiętasz złote buciki i telefon ?

Lekko się pogubiłam. Piotra miało nie być, gdy pojawi się Jegomość ( i Nauczyciel). Teraz Ojciec mówi, że Piotr odejdzie, gdy oni przyjdą. Chyba, że … chodzi o drugie odejście, już definitywne.

-Dzisiaj miałem bardzo ciekawą wizję. Szliśmy pod rękę przez galerię handlową, było pełno tam marmuru. Była właściwie prawie pusta. Zwróciłem uwagę, że miałaś na nogach brązowe lakierki, dokładnie były brązowo złote, miały złotą różę na wierzchu. Była grawerowana. Ale ty się fatalnie czułaś w tych butach, jakby ci uwierały, nie chciałaś na siebie nimi zwracać uwagi. Ciągle jęczałaś, że chcesz je zdjąć. I wtedy zadzwonił mój telefon. Wyświetliła mi się w telefonie twarz mojego taty, Edzia, więc odbieram. Odzywa się kobieta i mówi …Łączę rozmowę. Powiedziała jak za komuny, łączę rozmowę … I wtedy odzywa się męski głos … 
-Piotr, wracasz do domu. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/25/prorok-wybrany-przez-ojca/

Wieczorem.

  • Może być kolejna wojna, ale w Polsce ? …
  • Za blisko jestem ciebie dziecko, aby ci coś się stało bez Mojej woli.

 

Módl się. Jesteś słuchany.

01. 04. 24 r. Szczecin.

Wczoraj w nocy dziwną miałam sytuację. Obudziłam się o 1.30 i poszłam do łazienki. Weszłam do pokoju, kładę się i słyszę zaraz, że na parterze w salonie ktoś przesuwa stół, otwiera szafy i robi to dość brutalnie. Pomyślałam …

  • No Krysia zwariowała ! O tej porze ! Co ona robi ! Nie może spać i już przygotowuje stół ? – …. na Wielkanoc.

Rano pytam Krystynę z wyrzutem w glosie …

  • No co ty robiłaś w nocy ?!
  • Jaaa ?!!! Spałam – mówi całkiem szczerze i ze zdziwieniem, o co pytam.

Zgłupiałam. Próbowałam ją przekonać, że niemożliwe, bo robiła niezły hałas, ale ona dalej uparcie, że spała. Zdezerterowałam myśląc, że mi się przewidziało.

To było wczoraj. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła. W nocy budzę się o 1. 30 i poszłam do łazienki. Wracam do pokoju, kładę się i słyszę zaraz, tym razem tuż za ścianą, że Piotr przesuwa szafy, wysuwa szuflady jedna, po drugiej … Zastygłam … To są porządne szuflady, duże, mogą pomieścić sporo pościeli, więc swoje ważą. Jeśli ważą, to i robią hałas. Czekam, aż przestanie i pomyślałam …

  • Nie może spać i już się pakuje na wyjazd ?

Ponieważ nie przestał, postanowiłam to sprawdzić. Wchodzę po cichu do jego pokoju …., a on śpi … Zgłupiałam. Stałam nad nim chwilę zastanawiając się, co się do cholery tu dzieje … Obudził się szybko i ciężko był zdziwiony, że nad nim stoję. Wycofałam się, ale rano wyjaśniłam skąd moja u niego obecność …

  • Ojciec mówi, że dobrze słyszałaś wszystko …
  • To zapowiedź długo oczekiwanych zmian.

W domu Krysi mam bardzo ciekawe doznania akustyczne.

06. 05. 23 r. Szczecin. Była 1.15 w nocy. Obudziło mnie walenie w sufit. Właściwie nie było to walenie, ale mocne pukanie. Pukanie, jakby mój sufit był drzwiami. Dużo mocniejsze niż zwykłe uderzenie. Ktoś „pukał” tak, jakby jego dłoń była 10 razy większa od mojej. Dziwne wrażenie akustyczne, ponieważ dźwięk pukania rozchodził się jak fala, na całość sufitu domu. Poderwało mnie na to równe nogi. Stałam długi czas gapiąc się w sufit. Wydawało mi się, że niemożliwe, aby nikt tego nie usłyszał, a jednak w domu panowała cisza. Piotr spał w pokoju obok, Krysia piętro niżej i mimo to cisza. Jak to możliwe ? Kto to był ? https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/14/zrobcie-wszystko-cokolwiek-wam-powie/ 

Jak to możliwe, że tylko ja słyszę i nikt inny ? Wydaje się to naprawdę niemożliwe, ponieważ te hałasy mogłyby obudzić także naszych sąsiadów.


Wracając do Warszawy rozmawiamy o moich nocnych doświadczeniach …, ale przede wszystkim o wizji śniegu w kuchni …

  • Wracamy z nowym życiem. Klamra zamknięta, zaczynamy nowe.
  • … ??? … Ciekawe co to będzie – zamyśliłam się. 
  • Dużo się nasłuchałaś (akustyka), a wszystko nie było żartem.

Przyznam, że przyszło mi do głowy, iż ktoś sobie żarty robi, bo dzisiaj prima aprilis. 

  • Dlaczego to córka dostała wizję ze śniegiem, a nie ja ? …
  • Dlaczego twoi czytający dostają wizje ? … O jedenastce ?
  • Hmm … Żeby uwiarygodnić ?

Blokada autostrady przez rolników wymusza od nas zmianę trasy, jedziemy drogami, których w ogóle nie znam.

  • Jegomość miał futrzaną czapkę, więc powinien przyjść w zimę. A teraz córka ma wizję ze śniegiem … Woda już idzie, jest na 4 piętrze, więc to powinno być już szybko … To dlaczego Jegomość był na zimowo ubrany ? Nic nie rozumiem …
  • Czy ty lubisz podróżować ?
  • Lubię … – mówię bez przekonania.
  • Czyli chcesz wrócić za 2 tygodnie ?
  • No nieee… – poczułam się zmęczona samą myślą.
  • Próbuję zrozumieć … Czyli lubisz podróżować rozsądnie …
  • Taaak – już się śmieję.
  • Czyli mówisz jedno, a drugie robisz ? Czyli jedno nie wyklucza drugiego ?
  • A Mi zarzucasz, że nie rozumiesz.
  • Ojcze, o co chodzi ? … Bo się pogubiłam – zmęczonym głosem.
  • Twoje słynne o co chodzi ?
  • ……… – wzdycham szczęśliwa, że znowu rozmawiam …
  • W twoich krótkich felietonach jest niewidzialna ręka, która pomaga.
  • Hmm … Felieton, dobre określenie – przyznaję po namyśle.
  • Przybliżające wiedzę o Bogu.
  • Zima w kuchni, zaspy na Woli … Co to znaczy Ojcze ? – Piotr tym razem.
Nad ranem miałem wizję. Jechałem Skodą w Warszawie, pojechałem na Wolę tam, gdzie chodzisz do lekarza, na ulicę Żytnią. Stanąłem przy jakimś zaułku, z samochodu zacząłem wyciągać kołdrę, poduszki, poszewki, wszystko co miałam na łóżku, dużo tego miałem. Wyciągnąłem, zostawiłem auto i odszedłem. Na koniec obejrzałem się jeszcze i zauważyłem tego faceta z filmu „Zmartwychwstały”. Tego, co szpiegował Chrystusa … i to wszystko. Aha, było pełno śniegu, zaspy śnieżne dosłownie. Odszedłem piechotą.  https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/14/czas-to-pojecie-wzgledne/ 
  • Co to znaczy, co to znaczy … Przekaz dla inteligentnych.
  • ……… – śmiech.
  • Ojcze, nowy etap, czyli może nowe zadanie ? Jakie jest nowe zadanie dla mnie ?
  • Módl się. Jesteś słuchana.
  • 15 godzina jest święta dla ciebie. Zawsze tak było ?
  • Nie, oczywiście, że nie.
  • Zmieniło się.

Taaak. Nigdy bym nie przypuszczała także, że będę mówić „Ojcze Nasz” po aramejsku. Wielka zmiana.

Kostka rubika.

24. 02. 24. Warszawa.

  • Masz podziękowania za książkę (Pasja) i że położyłaś ją obok niego.

Hmm … Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale ten album traktuję z podobną estymą jak różaniec. Zastanawiałam się gdzie najlepiej ją położyć, aby stale była widoczna i suma sumarum położyłam na stoliku Piotra, przy którym robi egzorcyzmy.

  • Dopinguje cię ?
  • Chyba tak. Gdy wczoraj nie miałem już siły, spojrzałem na zdjęcie Jezusa, Jego cierpienie i dostałem kopa.
  • ………. – uśmiecham się szeroko, tego się nie spodziewałam.
  • Powiedz jej przy niedzieli, że ją kocham i żeby się nie dała wyprowadzić w ślepą uliczkę.

Zawstydziłam się. Z nadmiaru czasu wczoraj obejrzałam kilku youtubowych „proroków”, jedni mnie zaintrygowali, inni wkurzyli … Długo zasnąć nie mogłam.

  • Wiesz jaka jest różnica między kostką masła latem i zimą ?
  • ??? … – nie wiedziałam co powiedzieć, tak mnie Ojciec zaskoczył.
  • Pamiętaj, aby była zima i nie wprowadzaj do siebie łatwo – … noża.
  • To nie było ostrzeżenie, a przestroga !
  • Przestroga  ? – … pomyślałam od razu, że dawno tego słowa nie słyszałam. 
  • … Klamra kończy się za tydzień – Piotr po namyśle.
  • Triduum paschalne.

Po kawie Piotr pojechał do firmy, ja skupiłam się nad blogiem. Ponieważ wyjeżdżamy na święta do Szczecina, od wczoraj przygotowuję kilka tekstów naraz. W Szczucinie nie miałabym na to po prostu czasu. Wczoraj na przykład zapisałam tekst, w którym padło słowo kostka rubika.

-Układałem kostkę rubika. 
-Kiedy ułożę, stanie się. 

04. 22 r. Warszawa. Na kawie. Rozmowa nam się nie klei, może z niewyspania, ale Piotr mnie szturcha nagle i szepcze …Widzę anioła, który siedzi obok. Bawi się kostką Rubika, układa ją …Piotr odwraca głowę udając, że go nie widzi. Niepotrzebnie zupełnie, bo nikt go nie widzi. Najpierw śmiać mi się chce, bo skąd w Niebie kostka Rubika, ale coś mnie tknęło …Układa mówisz ?Tak, ma już 3 strony ułożone, szybko to robi … Jak skończy, to będzie przyspieszenie. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/14/bedzie-na-nowo/ 

https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/03/28/nie-uciekniesz-przed-przeznaczeniem/ 

Opublikowałam tekst 28 marca, ale na blogu jako szkic widniał już 23 marca.

Dzisiaj po słowach Ojca obiecałam sobie, że żadnych „proroków” oglądać już nie będę, ale Bernatowicza sobie odsłucham. I co słyszę w pewnej chwili … ? Jak kostka rubika https://www.youtube.com/watch?v=3iiWTUT6jRg Zmroziło mnie … Mój tekst zapisałam o 15,33. film pojawił się tego samego dnia po 19.00.

Padło kilka słów w video, które spowodowały, że ścierpła mi skóra. 1/ Kostka Rubika, 2/ Przekaz dla całej ludzkości, 3/ Istota metr trzydzieści, kanciasta głowa, 4/ ”Dzisiaj muszę ludziom przekazać tę historie o tej kostce” (R.B), 5/ „Wszystko musi mieć swoje miejsce i swój czas” , 6/ Co oznacza to dla ludzkości, to jest szersze, dla całej ludzkości.

  • Ojcze, dałeś mi znak ? – pytam wieczorem. 
  • Kolorowych snów ci życzę …
  • … ??? …. – nie wiem jak to rozumieć.
  • A kiedy się życzy kolorowych snów ?
  • No kurcze nie wiem. Ojcze, czy to znak od Ciebie ?
  • Jesteś ze Mnie, winnaś wiedzieć.
  • Od razu wiedziałam, że to znak, aż wypieki dostałam. Mam wrażenie, że ta kostka jest już prawie ułożona. Za dużo wspólnych rzeczy. Krystalicznie czyste kostki to jak krystaliczna woda w mojej wizji. Zobacz … Przedwczoraj ją miałam, a wczoraj to … – kręcę głową bezsilnie.
  • Ojciec mówił Układałem kostkę rubika. Kiedy ułożę, stanie się. Chyba już ułożył, albo kończy …
  • . Ojciec mówi coś dziwnego teraz … – Piotr po chwili.
  • Od dzisiaj jesteś objęta całkowitą ochroną. Ty i twoja rodzina.
  • ??? … – Piotr nachyla się do mnie i szeptem …
  • W pokoju są 3 wielkie istoty, białe. Nie jesteśmy sami teraz. Czuję ich ogromną energię …
  • Jak chcesz, możemy odejść.
  • . Możecie zostać – odpowiada po namyśle zaskoczony pytaniem.
  • Taaa …. A dlaczego są ? – pytam też szeptem.
  • Dla towarzystwa.

p.s. Przygotowałam  https://www.youtube.com/watch?v=10Uw36bDkFA    skróconą wersję z oryginału.

p.s. Przygotowałam skróconą wersję z oryginału.

Ja jestem twoim Bogiem.

23. 03. 24 r. Warszawa.

Sobota, jesteśmy na porannej mszy, dość sporo ludzi. Wśród nich młody mężczyzna, który wygląda bardziej na szefa krakowskich kikboli, niż uczestnika mszy. Wzruszył nas, ponieważ klęczał dłużej niż wszyscy i modlił się głębiej niż wszyscy. Prawdziwy wojownik.

  • Ojcze, zobacz ilu masz wyznawców – Piotr po mszy. 
  • To broń ich. I wcale ich dużo w kościele nie było.
  • Może będzie później …
  • Hmm … Może, jak coś zrobisz Ojcze …

Siedzimy, sączymy kawę powoli, Piotr wzruszył się nagle…

  • Nie zdajesz sobie sprawy, jak ostatnio jest mi ciężko. Na ciele i duszy i nie chodzi o firmę. Co gdzie nie spojrzę, to mnie głowa boli. Czuję energię wszystkich ludzi … Widzę kobietę i widzę jej wnętrzności jak się mięśnie poruszają … To wszystko strasznie męczy. Ciągle mi się wymiotować chce. Najlepiej, to bym spał albo siedział w kiblu i wymiotował, żeby tego świata nie oglądać … Siedzę przygnieciony kilkoma tonami nie wiem czego. Wiesz, że czekanie skazańca na egzekucję jest gorsze niż sama egzekucja ? Mam dosyć i to jest bardzo dziwne odczucie i trudno to wytłumaczyć ….
  • …….. – kiwam tylko głowa, bo tylko to mogę zrobić, kiwać …
  • Chyba będzie gorące lato.
  • I to jest temat ! Planeta zaczyna się powoli gotować, a dlaczego ?
  • Od ich mieszkańców … Natura przywoła ich do porządku.
  • ……. Pomówmy o twoim domu, co o nim uważasz ?
  • …….. – pytanie mnie kompletnie rozkłada i zaskakuje.
  • Czy czułaś się szczęśliwa ?
  • Taaak …
  • Czy czułaś miłość wobec siebie ?
  • Taaak ….

I się zastanawiam skąd takie pytania. To też wielki dar czuć się kochanym jako dziecko. Tyle się słucha o wykorzystywanych, nieszczęśliwych, biednych dzieciach, więc rozumiem podtekst tych pytań.

  • Ktoś mi pokazuje aleje z wierzbami płaczącymi. Na końcu jest piękny biały domek, jak dworek wygląda. Dlaczego ?
  • ……… – Piotr zaskakuje mnie tym widzeniem.
  • Wierzba plącząca, bo płacz ? Może coś się szykuje z moimi rodzicami ? – pomyślałam. 
  • Przyznasz Ola, że dzisiejsza rozmowa jest dosyć szarpana, bez składu i ładu …
  • ……… – śmiech.

https://bibliotekapiosenki.pl/binaries/teksty_i_nuty/090_rozszumialy_sie_wierzby_placzace_t.pdf


Wieczorem.

Nasłuchałam się newsów i siadł mi humor kompletnie.

  • Ojcze, nie opuszczaj mnie nigdy – serce mi się strwożyło.
  • Nigdy.
  • Ja jestem twoim Bogiem i Izajaka i Abrahama i Szedaka też jestem Bogiem, bo nigdy we Mnie nie zwątpił.
  • Nawet, gdyby był w piecu rozpalonym 7 razy mocniej niż zwykle.
  • …….. – szczęka mi opadła.
  • I to jest cała prawda.
  • Słyszę Szedak, albo coś podobnego, sprawdź.
  • Jeden z 3 młodzieńców.
  • Szadrak … – poprawiam Piotra po sprawdzeniu.

Jedno jest pewne, Piotr na pewno słyszy Ojca. 

Oczyszczenie przyjdzie na ten świat.

22. 03. 24 r. Warszawa.

Piotr idąc do łazienki obudził mnie o 6.30, za wcześnie, więc przytuliłam głowę do poduszki i wtedy miałam wizję.

Jestem w budynku mieszkalnym typu wieżowiec, ale to hotel. Niewysoki, ma może 6-8 pięter. Jestem w jakimś pokoju na ostatnim piętrze. Podchodzę do okna i widzę, że na wprost, w niedalekiej odległości znikąd pojawiła się przeogromna fala wody, która wygląda jak wodospad. Woda się wylewa gwałtownie i z wielką siłą, a budynek stoi na drodze wodospadu. Wychodzę z pokoju wiedząc, że sytuacja jest niebezpieczna, woda zaraz może pochłonąć cały hotel.

Zaczepia mnie chłopak lat około 7, mówi do mnie coś niewyraźnie, ale czuję, że to nikt dobry, to wnuk naszej sąsiadki. Zniecierpliwiona tym, że bełkocze, odwracam głowę w bok i widzę jak sąsiadka przemyka chyłkiem i tylko zerka na boki jak złodziej, który ucieka. Złodziej, bo ma postawę zgarbioną, jakby coś ukrywała. Don Pedro  z krainy dreszczowców. Dwa gacki.

Osoba, która złorzeczyła całej rodzinie … Między sobą przez lata nazywaliśmy ją „ciotka”. Przez plotki inni sąsiedzi od nas się odwracali, ale sytuacja się zmieniła, gdy ciotka się wyprowadziła. Jakby im z oczu ktoś zerwał bielmo. Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2023/03/06/zemsta-jest-dla-glupcow/

Odchodzę od nich i zauważam kobietę z obsługi tego hotelu. Łapię ją za rękę i pytam o wodę …Odwraca się do mnie i mówi spokojnie z lekkim smutkiem …

  • Zalała już 4 piętro. 

Dochodzi do mnie, że trzeba się ewakuować. O dziwo nie panikuję, mam świadomość, że jeszcze mam czas. Na koniec wizji moja ewakuacja była jakby rozmyta, nie miała znaczenia, takie mam wrażenie po przebudzeniu. Za to w głowie mam widok tej wielkiej gwałtownej wody, która wylewała się z tego wodospadu. Ogromna siła, typu Niagara. Nic nie mogło jej zatrzymać … Nic nie było w stanie tego zatrzymać. Pozostawało tylko; ratuj się kto może … nic innego.

Dzisiaj Piątek, chcę iść do kościoła, Piotr niekoniecznie …

Gdy wychodzimy z mszy …

  • Dostałem reprymendę od Ojca za tego księdza.
  • Dostałeś napomnienie po raz drugi za księdza.
  • Traktuj go jak księdza, a nie jest to Misiu, tylko ksiądz.
  • Napominam cię po raz drugi.
  • Traktuj go poważnie bez względu jaki jest i jak się zachowuje.
  • Ty traktuj go poważnie.
  • Mówi o Mnie i Moim Synu.
  • Przyjąłem Ojcze.
  • Nie masz wyjścia.
  • On tak mówi niewyraźnie, że mnie szlag trafia – … do mnie.
  • Odpowiadaj, kiedy rozumiesz albo milcz, kiedy nie rozumiesz.
  • Oczekuję poprawy waszego zachowania względem niego.

Na kawie …

  • Ojcze, ta woda…
  • Czyli aqua ? Świeża ?
  • Oooo … – jestem teraz zdziwiona.

Ojciec zwrócił mi na coś uwagę, co wydawało mi się wcześniej mało znaczące. W wizji przez chwilę mój wzrok padł na wodę. To znaczy zwrócono moją uwagę na wodę. Przez 2 sekundy mogłam się jej przyjrzeć. Odnotowałam w swojej głowie, że woda była krystalicznie czysta, aż świeciła krystalicznie, blask od niej bił przepiękny …

  • Ta woda była jakby źródlana, czysta… Ojcze, co ona znaczy ?
  • Wizja chyba jednoznaczna.
  • Oczyszczenie ? To chyba ciąg dalszy wizji z kajakiem. Ta sama kobieta, tego samego rodzaju, w służbowym mundurku, tak samo to powiedziała. Ze spokojem i z taką oczywistością.
  • Czyli oczyszczenie przyjdzie na ten świat.
  • Hotel … Też ciekawy symbol … – zamyśliłam się.
  • Bo jest dla wszystkich.
  • Tak, ale też dlatego, że jesteśmy tu na chwilę, na Ziemi. Siła tej wody była przeogromna.
  • Ale nie była niszczycielska, a uzdrawiająca.
  • Ciekawe … Nie niszczycielska … Miałam wrażenie, że hotel mimo to się nie zawali …, to prawda. Wcale się nie bałam.
  • Powaga sytuacji, aqua.
  • Ojcze, a na czym będzie polegało oczyszczenie ?
  • Ty tak na poważnie ?
  • . ??? … – roześmiałam się.
  • Przecież wiesz, że się nie dowiesz.
  • Dosyć się już Ojciec napatrzył na wszystko.

Słyszy się gdzieniegdzie o oczyszczeniu sumień i jak dotąd nie dowiedziałam się od Ojca na czym to polega. Myślę, o co by tu jeszcze popytać …

  • A czy historia Wiesengruna jest prawdziwa ? – wczoraj oglądałam. https://www.youtube.com/watch?v=dMaipOhaemU
  • Skaczesz z tematu na temat i się pogubiłem.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Masz 15 wędek, wszystkie zarzucasz i patrzysz, na którą się załapię ?
  • . No właśnie taką mam nadzieję … – żartuję jak i Ojciec żartuje.
  • A znasz powiedzenie z J 23, „nie ze mną te numery” ?
  • ……… – śmiejąc się oboje poczuliśmy się szczęśliwi w tej chwili.

Zauważam, że wizja była o tej samej porze, co wizja kajakiem i o dziwo także w piątek.

Schodzę na dół, ponieważ jeden z urzędników pojawił się w moim domu. To kobieta ubrana bardzo oficjalnie. Biała koszula, czarna spódnica. Prowadząc ją po schodach do pokoju chłopca pytam … Czy naprawdę będzie tak źle ? ………. – odwraca się do mnie spokojnie i mówi … To nie jest tak jak wszędzie mówią … Będzie gorzej … No wie pani …. – jest zdziwiona, że w ogóle pytam, jeśli przecież wiem. Sędziowanie … Sędziowanie „uderzyło mnie po oczach” … Zastygłam i się obudziłam, ale sędziowanie grzmiało mi ciągle w głowie. Co za dziwne słowo, nietypowe słowo. Brzmi jak wymierzanie kary, jak rozprawa sądowa w toku. Gdy nadeszła okazja od razu pytam …

7 stycznia 2024 otrzymałam maila z opisem bardzo ciekawej wizji … Ponieważ jest długa, skopiowałam jej treść, by była lepiej widoczna …

Całkiem niedawno, jakieś dwie noce temu miałam dziwną wizję w trakcie snu. Widziałam siebie w grupie ludzi całkiem mi obcych, ale ja dla nich nie byłam obca, byłam kimś dla nich bliskim, chyba ich krewną, przynajmniej dla części z nich – tak czułam. Obchodzili jakąś uroczystość. W pewnym momencie ktoś zdecydował, że przeniesiemy się do innego miejsca.

Wszyscy znaleźliśmy się w wąskim korytarzu, a właściwie tunelu. Panował tam półmrok. Kiedy dotarliśmy na miejsce przeżyłam szok, piękne słoneczne światło, cudowne widoki, plaża, wydmy. Nagle zorientowałam się, ze zostałam sama, mojej grupy przy mnie już nie było. Nie wiedziałam gdzie jestem, jak wrócić do domu. Nie było też żadnego hotelu ani środków transportu. Pytałam obcych czy mogą mi pomóc i nic. Postanowiłam iść przed siebie. Zatrzymałam się i podniosłam wzrok d góry. Przede mną bardzo wysoka wydma, czysty piasek. Stałam tak bez ruchu, jak zahipnotyzowana i czekałam nie wiadomo na co. Czułam, że coś wydarzy się, ale nie miałam pojęcia co takiego?

Wtedy zobaczyłam wielką falę, była wysoka na kilka pięter. Fala zaczęła opadać i zalewać miasteczko. Zaczęłam biec, szukając schronienia, cały czas obserwując falę, która podążała za mną. To co mnie zaskoczyło, to fakt, że woda była krystalicznie czysta. Dobiegłam do barierki, oparłam się o nią i czekałam aż fala mnie dosięgnie. I nagle widzę, że fala niesie ze sobą w moim kierunku wielką drewnianą skrzynię (taką zbitą z europalet). Wysunęłam przed siebie w kierunku fali rękę i nogę. Skrzynia rozbiła się o moją nogę, a fala zatrzymała się. Nie doznałam żadnego urazu, nie odczułam żadnego bólu, skrzynia na moich oczach rozsypała się w drobny mak, a fala opadła, wszystko ucichło. To było dziwne. Wciąż nie mam pojęcia co ta wizja oznacza?