Bóg wszystko wie.

28. 08. 24 r. Warszawa.

Na kawie próbuję porozmawiać, ale Piotr się nie spieszy …

  • Gacki połączyły się jak pająki między sobą i zabrali mi powietrze. Widzę taką cienką rurkę, przez którą sączę powietrze.
  • Dlatego jest podawany ciągłym torturom psychicznym.
  • To dlatego tak przeklinasz ostatnio ! Zwłaszcza, gdy jedziesz autem.
  • . To mnie poprawiaj ..
  • Ojcze, czy ta nasza rocznica ślubu ma jakieś znaczenie ?
  • Nie przywiązuj wagi do dat, ale do tego, co się dzieje.
  • … Co myślisz o słodko-słone ?
  • Hmm … Idealne połączenie.
  • A nie słodko-gorzkie ?
  • Też prawda …
  • Bo ktoś wam mówił wiele lat temu gorzko, gorzko, to wam mówię, by teraz było słodko.
  • Słodko …. Ciężko Ojcze jest …
  • Bóg wszystko wie.
  • Ojciec ci sypie złoty pył na głowę …
  • To, co ma być, to się stanie.
  • Może nie tak dosłownie, jak myślisz.
  • Zapisz sobie … To jest nieodwołalne i uchroni tych, którzy wierzą.
  • Nie będzie przypadkowego zaprószenia ognia, ogień będzie celowy i zaplanowany.

Iskra ? Pomyślałam też o słowach Adama.

  • Hmm … Zmartwiłam się Ojcze, że nie będzie jak sobie wyobrażam.
  • Nie do końca jak sobie wyobrażasz. Przecież widziałaś, że inni widzieli …
  • No tak, ale musimy zrobić to tak, żeby im  gały aż wyszły !
  • Na orbitę !
  • Właśnie ! – śmiech …

Zamilkliśmy na długo …

  • Co powiesz ? – Piotr do mnie.
  • …….. – wzruszam ramionami.
  • Nie ma nic do powiedzenia, chętnie by posłuchała.
  • Właśnie ! – śmiech.
  • Jesteś na ostatniej krzyżówce, potem dojedziesz do ronda, potem ostatnia prosta do celu.
-No to o czym myślałaś ? – nalega dalej
-.. Ojcze, nie czekajmy już dłużej …. – wzdycham, przyszło mi to z trudem i widzę, że nie tego się spodziewał.
-… Widzę ciebie jako statek teraz, który się rozbija o fale i dopływa do celu. 
-Tak na koniec …
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/08/29/tak-na-koniec/ 
  • Ciekawe… A jak tam na Górze ?
  • Spokojnie, nikt się nie kłoci.
  • To nie ma adrenaliny.
  • Wystarczy, że was obserwujemy … i innych.

Piotr poszedł na egzorcyzmy. Skończył szybciej, niż myślałam …

  • Ale miałem rozmowę z Ojcem i Chrystusem !
  • ???!!! … – sztywnieję zaciekawiona.
  • Chrystus powiedział do mnie …
  • Paś baranki Moje.
  • Ale wszystkie ? … Pytam w myślach, bo rozmawiamy telepatycznie. Wiem, głupie pytanie, ale takie mi przyszło …
  • Paś baranki Moje.
  • No przecież się zajmuje nimi … Odpowiadam dalej telepatycznie.
  • Paś baranki Moje, opiekuj się tymi, co są i którzy przyjdą.
  • Cały czas trzymałem się za serce, nie wiem dlaczego, bo mnie nie bolało. I słyszę Ojca …
  • Dlaczego się trzymasz za serce ? ..
  • Ano nie wiem ….
  • Ja ci powiem. Myśl sercem czasami, nie głową.
  • Na koniec Ojciec powiedział …
  • Szykuj się do drogi.
  • … ??? … – wyprostowałam się natychmiast.
  • Do jakiej drogi ? – pytam szybko. 
  • Zobaczysz.
  • Wooow …. – dreszcze poczułam.
  • W słowach Chrystusa jest ogromna energia. Z nimi się nie dyskutuje. Niby mówi łagodnie, spokojnie, ale to wieka siła.

Przypomina mi się oczywiście kabriolet.

-Jezus to bardzo przystojny mężczyzna, prawdziwy model. Miał w sobie mnóstwo dobroci, ale czuć było w nim też stanowczość. Jak powiedział to Mój samochód, czułem w Nim stanowczość … Kiedy to powiedział … Był zdecydowany, że to Jego auto … Nie ma w ogóle dyskusji, tak to poczułem mocno. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/28/kazdy-ma-swoja-droge/
  • Siła słów Chrystusa jest niewyobrażalna. W nich jest Boska energia. Powiedział …
  • Ojciec jest we Mnie, a Ja jestem w Ojcu i kochasz Ojca.
  • Paś Baranki Moje, kochasz Mnie ?
  • No wiadomo …, mówię.
  • Paś baranki Moje.
  • Przecież tych, co mi dałeś, to dbam o nich … A  wtedy Ojciec mówi …
  • Ja z tobą nie będę dyskutował.

Zapadła krótka cisza, po kryjomu włączyłam nagrywanie.

CDN  … 

Jedno przemyślenie nt. „Bóg wszystko wie.”

  1. „Nie będzie przypadkowego zaprószenia ognia, ogień będzie celowy i zaplanowany.
    Iskra ? ”

    Dzisiejsze czytanie nawiązuje:

    „On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym. ” Łk3.16-17

    Wiejadło – narzędzie do oddzielenia ziarna od plew. Przy silnym wietrze podrzucano wiejadłem ziarno wymieszane z plewami. Ziarno spadało na klepisko, a plewy były porywane przez wiatr.

    „Narody szumią, jak szumią wezbrane wody, ale [Pan] je zgromi, i umkną daleko; będą porwane na góry jak plewa przez wicher i jak tuman kurzu przez burzę.” Iz17.13

    Ogień jako symbol Ducha Świętego podobnie jak wiatr:

    „Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia..”Dz2.2-3

    „pobłogosławił wybranych i sprawiedliwych obecnych w dniu ucisku, podczas którego wszyscy źli i niegodziwi zostaną usunięci”

    https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/12/11/co-znaczy-dobra-smierc/#comment-43151

    Najpierw pszenicę zbiorą do spichlerza, a potem spalą plewy.

    I jeszcze fragment o iskrze:

    „I stanie się mocarz podpałką,
    a dzieło jego iskrą.
    Zapłoną razem oboje,
    a nikt nie ugasi.” Iz1.31

    „On przejawia moc ramienia swego,
    rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.Łk1.51-52

    Biblia Gdańska: Ściągnął mocarze z stolic ich, a wywyższył uniżone.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.