28. 07. 24 r. Warszawa.
Zadzwoniła córka …
- Zasnęłam na 3 godziny i po obudzeniu zobaczyłam swoje buty przy łóżku … To nie ja zrobiłam ! Sama na pewno nie jestem ! – wyczułam w jej głosie wielkie szczęście.
Buty ? To już po raz trzeci …
Córka, podczas naszej obecności w Warszawie pomieszkiwała w naszym mieszkaniu w Szczecinie. Wchodząc do mieszkania miała pewien wkurzający mnie zwyczaj. Po środku salonu zrzucała buty z nóg machając nimi na oślep w prawo i w lewo, więc buty lądowały kilka metrów dalej bez ładu i składu w różnych częściach pokoju. Jakiś czas temu zrobiła to znowu. Ale tym razem zdarzyło się coś przedziwnego. - Zrzuciłam buty jak zwykle, odwróciłam się na chwilę, a po chwili zobaczyłam moje buty ułożone po środku pokoju, jakby były na wystawie, jeden oparty o drugiego. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/15/diabel-nie-atakuje-rzeczy-lecz-bezposrednio-ciebie/
Jeszcze jeden odcinek, który mnie bardzo zaciekawił. https://unsolved.com/gallery/the-ghost-in-apartment-14/ Nawiedzone mieszkanie przez ducha zabitej dziewczyny. Zaczyna się kontaktować z lokatorką mieszkania zaczynając … od butów. Składa jej buty na łóżku. Dwukrotnie mieliśmy identyczne doświadczenie z butami. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/04/03/to-jest-wlasciwa-tecza/
29. 07. 24 r. Warszawa.
Piotr obawia się, że jeden z pracowników, który odszedł do konkurencji, będzie chciał wrócić do firmy.
- Nie chcę go przyjąć z powrotem. Ojcze, wiesz jak to jest …
- Ale ty nie wiesz, jak to jest …
- … Ojciec tak mówi, że nie mam siły – rozkłada ręce bezradnie.
- Nie przyjmę go z powrotem, jest skażony.
- A ty nie byłeś ?
- …. Ojcze …. – zaczynam, ale jestem tak nadal zmęczona olimpiadą, że mi się jednak gadać dalej nie chce.
- Mówiłaś, że ta woda jest lepsza od Brutala ?
- To Ja ci powiem; life is brutal.
Uśmiecham się smutno… Piotr kupił dla siebie nową wodę po goleniu, zażartowałam, że jest dobra, bo lepsza od Brutala …
Nasza rozmowa zeszła na życie, na biznes …
- On zostawi wszystko bezpieczne, w ciepłym …
- Tak to poczułem dzisiaj, że firma jest daleko do gacków …
- Ta firma będzie.
- … Będzie istnieć ? – nie bardzo rozumiem.
- Pouczasz Mnie ?
- Nieeee, tak tylko ….
- Fajna jest twoja żona, poucza Mnie …
- …. Opowiedziałam znajomej o olimpiadzie, a ona nie wiedziała, o co mi chodzi … Jak można nie wiedzieć ?! – nie wytrzymałam.
- Dzieje się. Diabły się ujawniły, ale jak widzisz, nie dla wszystkich było to jasne.
- No właśnie i tego nie rozumiem. Lewacy tłumaczą się, że to ceremonia bogów z olimpu.
- Mnie nie oszukają.
- Powiadam ci …
- Szukać będą Mego Syna, a Go nie znajdą.
- Ci, co Go wyszydzali, będą się modlić do powietrza, a Go nie znajdą … – powietrza, bo będzie pusto. Boga zabraknie.
- … Ojciec musi dać ci zastępstwo, kiedy świadomość będzie pełna.
Pytam o pewne zdjęcie z internetu, które zwróciło moją uwagę z wiadomych powodów …
- Ojcze, to Twoje ręce ?
- Nie przypominam sobie, abym je wkładał.
- Widziałaś Moje ręce.
Buty ? To już po raz trzeci …
To początek „sagi butowej”, o której początkowo nie chciałam wspominać na blogu. Ale ponieważ wyjdzie z tego piękna lekcja, przyjrzyjmy się butom 🙂