… Słyszą cię …

11. 07. 24 r. Warszawa.

  • Podczas egzorcyzmów zawsze mówię 3 razy jedną kwestię tak samo. Sam to ułożyłem …
  • Mocą Boga Wszechmogącego, mocą Jahwe, mocą Ojca Niebieskiego i w imię twojego Syna Jezusa Chrystusa, Zbawiciela tego świata wyrzucam z tego świata do piekła wieczystego ciebie Szatanie, Lucyferze, Balu, Mamonie … Wszystkie złe duchy, złe moce, wszystkie upadłe anioły, wszystkich ja was wyrzucam mocą Boga Ojca i w imię Jezusa Chrystusa …
  • I znowu powtarzam to, co na początku … I mówię na koniec wszystkie wiedźmy, czarownice … Usłyszcie mnie ! …
  • Słyszą cię …
  • …….. – Piotr zaskoczony słowami Ojca spojrzał na mnie wielkimi oczami …

Mówił z wielką mocą i zdecydowaniem. Na szczęście w kawiarni byliśmy sami, więc się nie hamował.


Wieczorem.

  • Jadąc do domu koło kościoła usłyszałem …
  • Paruzja ! Paruzja !
  • Ojcze … – chciałam spytać, co miałoby to oznaczać.
  • … Będziemy musieli się nim podzielić – … Ojciec o Piotrze.


12. 07. 24 r. Warszawa.

Wczoraj podczas egzorcyzmów Ojciec powiedział Piotrowi, żebyśmy dzisiaj na mszę poszli do kościoła, a nie przed telewizor. I tak zrobiliśmy. Wychodząc z kościoła zderzyliśmy się w drzwiach z księdzem, który tą mszę prowadził. Zatrzymał się na chwilę, spojrzał na nas uważnie, uśmiechnął szeroko i głośno …

  • Niech wam dziś się darzy !
  • . Bóg zapłać ! – powiedzieliśmy jednocześnie trochę zaskoczeni, ale również z szerokim uśmiechem.
  • . To Ojciec powiedział przez niego ! – Piotr za chwilę szturcha mnie łokciem.
  • To jest ten sam, który powiedział wtedy „furia” … To Ojciec ! – Piotr cieszy się jak dziecko. 
  • Kto rano wstaje, to Pan Bóg mu daje …

Furia … Kiedyś się pokłóciliśmy, poszliśmy na mszę i raptem ten sam ksiądz na koniec mszy …

  • Dosyć tej furii …

Po czym się jakby ocknął i do mikrofonu dosłownie …

  • Nie wiem dlaczego to powiedziałem …, wyraźnie się zawstydził.

On nie wiedział, ale my tak.


Pisałam o wizji, o której już zapomniałam.

Odmawiałem modlitwę i jak zwykle podnosiłem Polskę do góry, była biała. Nagle zaczęła się rozsypywać. To znaczy pękła na wiele kawałków, najpierw odpadło zachodniopomorskie, potem inne … Przestraszyłem się, bardzo zdenerwowałem. Zrozumiałem, że nie dam razy sam. Dalej się modliłem i gdy zaczęłam mówić „Pod twoją obronę uciekamy się ” …, zobaczyłem, że kawałki Polski z powrotem się scalają i tworzą jednolitą masę. Polska stała się jednością i stała się złota i poszła do Nieba. Ścisnąłem ją z taką siłą, że nie wiem … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/12/pod-twoja-obrone-uciekamy-sie/

Nie sądzę, aby chodziło o fizyczny podział Polski. Zachodniopomorskie jest najbardziej lewackim regionem w Polsce. Najwięcej tu komunistów byłych i obecnych, to tutaj planowano zbudować pomnik szatanowi, więc zachodniopomorskie znacznie oddziela się od reszty Polski, żyje jakby własnym życiem … 

  • Czy ten rozpad to jest to, co myślę Ojcze ? Czy to jest jednak rozbiór Polski ?
  • To nie te lata, to nie ten czas.
  • Rozpad państwa duchowego.
  • Dopiero wielkie wydarzenie zjednoczy to państwo.
  • To, co z niego zostanie.
  • … ???!!! …
Szykowałam nowy tekst na blog i chciałam dopytać o Polskę. Czy rzeczywiście będzie „cała i zdrowa”, czy podzielona, jak twierdzą niektórzy profeci.  
-Rozbiorów tego kraju nie będzie. 
-Powtarzam … Paszport polski będzie w cenie. 
-Ludzie będą marzyć, by tu zamieszkać. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/23/to-co-bedzie-bedzie-wielkie-i-piekne/


13. 07. 24 r. Warszawa.

  • Obudziła mnie burza w nocy, straszna była – Piotr zaczyna.
  • I wiesz, co trzymałem w ręku ? Różaniec. Nie mam pojęcia skąd się tam wziął. Z początku myślałem, że trzymam jakiegoś wielkiego pająka i już chciałem odrzucić, ale widzę, że to różaniec ! … Cały czas mnie gacki atakują, to może dlatego ? …
  • A ja miałam fajną wizję. Stoję na ulicy, trochę ludzi obok i wszyscy patrzymy w niebo nad nami, bo nad ulicę przylatują różne statki kosmiczne … Nawet taki długi jeden jak cygaro i widać, że tam w środku ktoś jest … My ludzie tylko krzyczymy z ekscytacji, że do nas się zlatują. Koło mnie stoi bardzo wysoki facet, z białymi kędziorami, coś mówi do mnie, coś mi tłumaczy, ale w tym rozgardiaszu nie rozumiem co. Palcem wskazuje na niebo z tyłu mnie. Odwracam się i widzę wielki zbliżający się w stronę Ziemi obiekt, który wygląda jak Saturn. To znaczy coś wielkiego okrągłego i wokół pierścień. Jest tak wielki, że podświadomie się trochę przestraszyłam i schowałam pod zadaszeniem czegoś, jakby wiadukt. Tam się skryłam i tylko widzę, jak z tego obiektu wystrzeliło światło i czegoś szukają. Albo kogoś … No i koniec. Ojcze, czy to coś znaczy, czy to tylko taka rozrywka dla mnie jak w kinie …
  • To się działo w nocy ?
  • Tak.
  • Słyszę Luna.

CDN … 

5 przemyśleń nt. „… Słyszą cię …”

  1. „Nie sądzę, aby chodziło o fizyczny podział Polski. Zachodniopomorskie jest najbardziej lewackim regionem w Polsce. Najwięcej tu komunistów byłych i obecnych, to tutaj planowano zbudować pomnik szatanowi, więc zachodniopomorskie znacznie oddziela się od reszty Polski, żyje jakby własnym życiem …”

    Powiem kontrowersyjną i bardzo niepoprawną politycznie opinię. Wszystkie te tzw. „ziemie odzyskane”, prezenty Stalina, ale zwłaszcza Zachodniopomorskie, Lubuskie i Warmińsko-mazurskie, to ziemie, który nigdy nie powinny się w Polsce znaleźć. Owszem, na Śląsku, Warmii i Mazurach była polską historia, polskojęzyczna ludność. Ale tereny na zachód od Wielkopolski i Pomorza to (prawie) nigdy nie było polskie, nawet minimalnie.
    Te ziemie od głębokiego średniowiecza były całkowicie skolonizowane przez Niemców, od czasów Lutra całkowicie protestanckie. Koniec II wojny, rdzenną ludność wyrzucono, Polaków z Kresów i spolonizowanych Ukraińców zaszczepiono, również grupy przesiedleńców. Ludzie wyrwani od swoich korzeni, tradycji, ciąglosci historycznej, osadzeni na ziemi, z którą nie są związani, chodząc po miastach z obcą historia, obca kultura i religia.
    Do tego lata komunizmu i specyficzne traktowanie post-pruskich ziem „odzyskanych”.
    Po 1989 efekt wszędzie ten sam był: warmińsko-mazurskie, zachodniopomorskie: największe bezrobocie, alkoholizm, narkomania, nastoletnie ciążę i poziom procentowej dorosłej populacji z HIV i najwięcej rozwodów. Efekt stalinowskich eksperymentów z wyrywaniem ludzi ze swoich korzeni i osadzaniem według widzi mi się, i dekadami komunistycznego urabiania, pgrow, fabryk i ateizacji. Upadek komuny i bezlitosny neoliberalizm, który w najbardziej komunistyczne pgr-owskie regiony uderzył i fabryki (sprzedawane) w rezultacie bieda i inne patologie społeczne.

    To co chce powiedzieć, to to, że są powody, dlaczego niektóre regiony są jakie są, jak wyżej wspomniane zachodniopomorskie, i to nie jest przypadek, tylko ‚by design’, bardzo czerwony design, reszta to naturalna konsekwencja, ewolucja następnych przemian. Ale socjo-ekonomiczne i historyczne tło to jedno.

    Jest jeszcze ściśle związane źródło duchowe. I jeśli ktokolwiek był kiedyś w małych miejscowościach na Warmii i Mazurach, jak Lidzbark Warmiński, ba, nawet sam Olsztyn, to szybko zauważy, że to są miasta duchów. Martwe dusze, te miasta zieją pustka, nie ma w nich życia, jest tylko stagnacja i ciężkość. Te miasteczka są „spiritually unwell”. Nigdy nie byłem w Szczecinie, ale mogę sobie wyobrazić, że to duchową ciężkość, pustka i chłód są również wyczuwalne.

    Przepraszam za długi komentarz, ale jest to temat, który od wielu lat przeżywam, a mało kto rozumie, i musiałem to z siebie wyrzucić

    1. „Nigdy nie byłem w Szczecinie, ale mogę sobie wyobrazić, że to duchową ciężkość, pustka i chłód są również wyczuwalne.”

      Nie jest tak źle.

      1. Na Warmii i Mazurach też nie jest źle ,akurat jestem stąd i b.czesto jestem w Olsztynie i w Lidzbarku też, nawet mogę powiedzieć ze oddycha się tu lekkim powietrzem z lasów i jezior a NMP z Gietrzwałdu czuwa nad tym regionem

        1. Przyroda to jedno – owszem, jest, jest piekna. Dla przejezdnych i turystów wydaje się miła odskocznią od dużego miasta, gdzie wszystko jest bliskie natury i wolne, zupełnie inne tempo życia. Dla emerytów z mieszkaniem perfekcyjne miejsce na odpoczynek i długie spacery z psem.

          Chodzi o atmosferę społeczna mieszkańców. uczucie absolutnej beznadziei, która jest wśród ludzi mojego pokolenia;1989 plus trochę starszych i młodszych. Bezrobocie, albo biedna praca: jeden z dwóch największych pracodawców Michelin fabryka opon zlikwidował niemal cała produkcję i przeniósł do Rumunii we wrześniu.brak perspektyw, z których znam i wzięli śluby to już się rozwodzą. Najczęściej przez uzależnienia męża. Od hazardu, przez alkohol po narkotyki.
          Przez lata zauważylem jak sklepy które były tradycyjnie od czasów komuny czy małe restauracyjki, wszystko zamyka się jedne po drugim, i na ich miejscach wyrastają sklepy monopolowe i te przeklęte budki z grami hazardowymi á La jednoręki bandyta. Mam do tego wyjątkowe uprzedzenie, bo dwóch znajomych straciłem przez uzależnienie od hazardu i porobili długi na paręset tysięcy złotych. A zaczynano od takich automatów.
          Ukryty alkoholizm i patologia jest porażająco powszechna, ale jej nie widać: dopiero jak się tam mieszka i widzi, słyszy historie ludzi dookoła, ich rodzin i tak dalej.

          Kiedy powiedziałem, o uczuciu, że jest duchowo z tym miastem nie tak, to to miałem na myśli.

          Jeżeli kogoś uraziłem swoimi słowami ale to przepraszam, ale jestem osobą wychowana za dziecka w Olsztynie, po studiach wyjechałem, i rok po roku wracając do rodziny, coraz rzadziej, zauważyłem, jak to miasto upada: budują nowe parki, nowe osiedla, nowe plaże, a społecznie jest coraz, coraz gorzej – tak jakby zewnętrzna przemiana Olsztyna miała ukryć wszystkie problemy ludzi

  2. „wszyscy patrzymy w niebo nad nami, bo nad ulicę przylatują różne statki kosmiczne..”

    Z miesiąc temu miałam sen o UFO, a nigdy UFO mi się nie śni, to chyba pierwszy w życiu taki sen.

    Najpierw siedzę u kogoś na kawie przy stoliku, a naprzeciw mnie okno i w tym oknie widzę przelatujące UFO i się ekscytuję, że to zobaczyłam.
    Później jestem na zewnątrz i widzę całe niebo w chmurach burzowych i nagle punktowo chmury się rozstępują i w tych miejscach widać kolejne statki kosmiczne, takie talerze jak na zdjęciu wyżej i takie światło jak na zdjęciu. Całościowo wygląda to tak, że całe niebo jest pełne tych talerzy, które rozświetlają zachmurzone niebo promieniami świetlnymi, ale pod tym niebem jest morze i te promienie dochodzą do morza. Mam wrażenie, że oni coś spuszczają do morza w tym świetle, jakaś plazma (?). Ja stoję na brzegu i się ekscytuję, że teraz wszyscy już to zobaczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.