Wszystkie karty są rozłożone.

07. 06. 25 r. Warszawa.

Poranna msza w kościele Św. Krzyża.

  • Gdy przyjmowałem opłatek, usłyszałem …
  • Do zobaczenia, do jutra.
  • Czyli chodziło o mszę, jutro też idziemy – uśmiecham się.

Na kawie.

  • Czyli przechodząc do naszej układanki …
  • Wszystkie karty są rozłożone.
  • Przyznam Ojcze, że Hanki nie brałam w ogóle pod uwagę. Ciekawe, czy coś jeszcze przeoczyłam – zamyśliłam się.
  • A ja, gdy zaniosłem zakupy do auta, usłyszałem od Ojca …
  • Wracaj do Oli, korzystaj.
  • Odebrałem to, jakby nam pozostało „dni policzone”.
  • … „Dni policzone”, to chyba kilka dni – pomyślałam.
  • 100 dni też są policzone – Ojciec szybko czytając mi w myślach.
  • … Ojcze, wszystkie karty rozłożone, ale czy wszystkie są już odkryte ?
-Nie wszystkie karty są odkryte. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/02/06/nie-wszystkie-karty-sa-odkryte/
  • Tu ci nie pomogę. Bycie odkrywcą jest wspaniałe.
  • Oooo tak ! – przyznaję zdecydowanie.
  • Co cię spotkało w głowie, gdy to odkryłaś ? Zdziwienie, euforia ?
  • Noooo … właśnie … I zdziwienie wielkie i euforia, że takie zaskoczenie. Aż usiadłam z wrażenia.
  • I to jest zabawa, bawimy się.

I oczywiście Ojciec nawiązał do mojego dzisiejszego tekstu …

-Ojcze, szacun … – nie wiedziałam, co powiedzieć i po chwili bardzo spoważniałam. A to znaczy, że to prawda wszystko. No to… co teraz ? … Oni wiedzą, że my wiemy, to co teraz ? Zabawa się zaczyna ? 
-Nie wiem, czy to nazwać zabawą, to wyścig z czasem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/06/07/gora-synaj/
  • Widzę czyjeś oczy pełne łez, leją się strumieniami. Czyje to oczy ?
  • Poszukiwacza zmartwień. Wspominają cię, utracony raj.
  • Utracony raj ? Czyli ktoś, kto był przy tobie blisko, miał dobrze i to stracił.
  • Hmm … Może moi byli pracownicy …
  • A tobie życzę kolorowych snów i radosnego życia, ale nie pseudo tęczowego.
  • Ojcze, gdy nie będzie Piotra, to życie raczej radosne nie będzie. 
  • Ojciec buduje ci twoje szczęście, tylko na miłość boską nie pytaj jakie.
  • …….. – roześmiałam się cicho, bo już chciałam oczywiście popytać.
  • Wyobraź sobie, że przyjdzie nauczyciel, dokończy edukację, przekaże ci wiedzę …
  • Oby ci skóry nie zabrakło, tak będziesz uśmiechnięta.
  • Szok to mało znaczy.
  • ……… – Piotr zamyślił się głęboko.

  • Ameryka jest zepsuta od środka w sposób straszny. Rozkład od środka … – zapatrzony w podłogę.
  • … ??? … –  dlaczego tak raptem o Ameryce ? 
  • Unieś się ponad te światy Tak usłyszałem teraz.
  • Masz pozdrowienia od zespołu i od kierownika, prześlij to swojej córce, bo chce tego mocno.
  • Do tej układanki Ojca, do rozłożonych kart trzeba chyba dołożyć jeszcze Żydów – ciągle analizuję. 
  • Zauważyłaś tą skodę przed domem ? – Piotr od razu.
  • Też to zauważył ?… – pomyślałam.

Pojawiła się mniej więcej na początku tego roku. Długo nie zwracaliśmy na nią uwagi, ponieważ nic to dziwnego, że stoi, bo zawsze ktoś parkuje naprzeciwko naszego domu. Zaczęłam się nad nią zastanawiać wtedy, gdy zaczęły się nasze rozmowy o podsłuchiwaczach, a także dlatego, że skoda bardzo dziwnie się zachowywała. Podjeżdża rano około 7.00, parkuje nie wyłączając silnika, ma zapalone światła i rusza z miejsca wtedy, kiedy Piotr wychodzi z domu. Codziennie regularnie oprócz weekendu, aż w końcu oboje zwróciliśmy na to uwagę. Kierowca to mężczyzna w sile wieku ubrany w marynarkę. Tyle udało mi się zauważyć.

  • Myślisz, że to jakiś … szpieg ? Jak na szpiega, to dość dziwnie się zachowuje – zakpiłam sobie.
  • A któż głupiego zrozumie ?
  • ……… – roześmialiśmy się.
  • Dalej nas podsłuchują ?
  • Dalej.
  • Nieustająco ?
  • Możesz tak to przyjąć. Inwigilacja się rozwija.

Idąc do auta …

  • Usłyszałem rześkie zły. Te łzy, co widziałem, były rześkie. Rześkie, czyli jakie ? – Piotr zdziwiony.
  • Nooo … Mówi się rześkie powietrze, czyli takie … uzdrawiające, oczyszczające … Ale jeśli rześkie …, to raczej twoje widzenie dotyczy przyszłości. Nikt, kto odszedł od ciebie, raczej nie miałby rześkich łez … To może moje łzy ? – przyszło mi do głowy. 

„Rześki” to przymiotnik opisujący osobę lub rzecz pełną werwy, energiczna i orzeźwiająca. Może oznaczać zarówno żywą, pełną energii osobę, jak i odświeżające wrażenie, np. rześki wiatr po deszczu.


Zasypiam, Piotr wpada do pokoju …

  • Powiedziano mi, żebym sprawdził, kto to jest Hessus. Znasz jakiegoś Hessusa ?!
  • ……… – roześmiałam się, bo wyczuwam w nim nutkę zazdrości, gdybym znała. 
  • Jutro się tym zajmę.