Z popiołu powstałeś, w popiół się obrócisz.

04. 03. 25 r. Warszawa. Część 2.

Nie przerywałam, bo ewidentnie gdzieś wędrował …

  • Widzę coś ogromnego zbliżającego się do Ziemi. Ma mocno zarysowany kant, coś wielkiego, czerwonego …

Zdziwiłam się, że czerwonego. Wcześniej była mowa o ciemnym kolorze. Być może kolor zależy od padającego na niego światła, od wielu rzeczy.


Piotr opowiada o innych światach, ale mnie nurtuje w tej chwili tylko jedno. Dlaczego pożegnania, a nie pożegnanie. Przypomniałam sobie słowa Ojca …

-Co to jest putinada ? Tak słyszę -Putinada się kończy– Piotr zdzwiony. 
-Hmm …. Historia związana z Puitnem. Jak Iliada … Iliada to epos, długa historia. To by się zgadzało. Putin jest jak niekończąca się historia … – zadumałam się. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/02/21/bog-robi-to-co-zamierza-aby-uczyc/ 

Podejrzewam, że takie pożegnanie byłoby dla wielu wybawieniem.

  • A Putin, co z nim ?… – pytam o koniec wojny.
  • Hmm … On ma 3 sobowtórów i wiesz, jak ich widzę ? Stoją jeden za drugim w rządku. Jeden się wychyla w prawo i chowa, potem drugi się wychyla w lewo i chowa…, i tak na przemian. Pokazują mi się.

  • Paryż będzie będzie miał w tym roku bardzo gorąco, widzę wieżę Eiffla w czerwonych oparach – zmienia kompletnie temat. 
  • Paryż, to i cała Europa ?
  • Hmm … Nad Bramą Brandenburską tego nie widzę. Ale widzę, że będą topniały wielkie lodowca, lody …
  • Oook, to już się dzieje … Nie mogę zrozumieć, dlaczego Trump jest po stronie Putina …
  • Jest przeciwko Chinom, zbiera szyki.


05. 03. 25 r. Warszawa.

Byliśmy rano na mszy, dawno nie widziałam tylu ludzi. Średnia wieku – 45 lat. Patrząc na twarze można było ich podsumowywać jednym słowem; rozumiejący. Rozumiejący o jaką stawkę chodzi.

  • Popielec dzisiaj …
  • Byłaś, położyłaś głowę ?
  • W pokorze schyliłaś swoją głowę, przeprosiłaś za grzechy …
  • To się liczy.
  • Ojcze, odpust całkowity … To tak na serio ? To działa ? – przypomniałam sobie pytanie mojej znajomej.
  • A Jezus (śmierć i zmartwychwstanie) to tak na niby ?
  • Dla tych, którzy wierzą, to tak.
  • Dla tych, którzy nie wierzą …
  • Potem wracają raz, drugi, a czasami wcale się nie rodzą …
  • Ooo … ! Ciekawostka … – pomyślałam.

Siedzimy na kawie, jest kilka osób …

  • Taaaak Ojcze. …. – kiwam głową w zamyśleniu …
  •  Któryś jest w Niebie … Ale zejdę …
  • ???
  • Do 3 razy sztuka.
  • ??? … A kiedy zejdziesz Ojcze ?
  • Kiedy poprosicie …
  • No to poproszę – mówię nie rozumiejąc do końca, o czym my  teraz rozmawiamy.
  • Ale nie tak, Piotr musi poprosić, w ciszy …
  • Aaaa …. Ojcu chodzi o Arkadię ! – Piotr się ocknął.
  • Uważaj, Ojciec miał ciemno szpakowate włosy – tłumaczę Piotrowi, żeby zwracał szczególną uwagę na takie właśnie osoby.
  • Skorzystam z tego, co ty korzystasz – czyli farby do włosów..
  • Ojciec jest bardzo dowcipny – Piotr.
  • A Eliasz był dowcipny ?
  • A nie ? Należał do klubu nudystów.
  • …….. – roześmialiśmy się oboje.
  • Popielec dzisiaj … – i spoważnieliśmy.
  • Z popiołu powstałeś, w popiół się obrócisz.
  • Mówimy o ciele, nie o duchu.
  • Czy Popielec jest ważny dla Nieba ?
  • Ważny, początek adwentu, czasu, aż do „wykonało się”.