30. 01. 25 r. Warszawa.
Pierwsze, co sprawdzam po przyjściu, to czy książka jest na miejscu. Jest. Ulga.
- Ojcze, bez Ciebie nic nie da rady – Piotr z żalem.
- I o to chodzi.
- … Dziękuję Ojcze za książkę – ja szybko.
- Cała przyjemność po Mojej stronie.
- …….. – roześmiałam się.
- Niosąc kawę poczułem chwile przemijania, że to ostatnie takie chwile, aż mi się zakręciło w głowie.
- Krótkie to były chwile ?
- … ??? … Krótkie – przyznaję po na myślę.
- Jestem z tobą wieczność i nie zamierzam tego zmieniać, więc Mi ufaj.
- Jak mówisz …, jestem nieomylny, więc jestem nieomylny.
Zadumaliśmy się na dłuższą chwilę.
- Wiesz, że moja księgowa chce odejść ? Powiedziała, że już czas.
- Ona to ostatnie ogniwo, które łączy ciebie z tym światem.
- Pomyśl jak działają cykle …
- Z chwilą, gdy przyszedłeś do Warszawy, chwilę później przyszła ona.
- … Czyli … Ona odchodzi, to i ty odejdziesz ?
Marcin odchodzi. Dostał nową ofertę pracy, gdzie dają mu służbowy samochód i wyższą pensję - ... Mój najlepszy człowiek odchodzi – Piotr był podłamany. -… ??? … – dzwonek zadzwonił mi w głowie. Przypominasz sobie słowa Homiela, że ludzi rozdysponuje przed końcem ? Zaczęło się ? https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/28/bylo-tak-jak-mialo-byc-i-bedzie-jak-ma-byc/
Natrafiłam na artykuł, który zwrócił moją szczególną uwagę. Niedawno pytałam o Muska.
-Ojcze, Elon Musk …. Jest od Ciebie, czy mu bliżej do antychrysta ? -Obserwuj, po owocach go poznacie. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/04/18/obserwujcie-po-owocach-poznacie/
Obsesja Muska na temat litery X. W marcu tego roku, zaledwie sześć miesięcy po tym, jak Musk został dyrektorem generalnym Twittera, zmienił prawną nazwę serwisu na „X Corp”. Co ciekawe, Musk zawsze miał słabość do litery X, co widać w zmianie nazwy Twittera, jego firmy zajmującej się eksploracją kosmosu SpaceX, a nawet pierwszego modelu SUV Tesli, Modelu X. Związek X z Muskiem jest dość oczywisty.
Jeśli Jezus na zdjęciu ma swój podpis – X, niewykluczone, że X to znak naszych czasów. Czasów ostatecznych. Musk stał się jeszcze jednym narzędziem, aby te czasy się wypełniły zgodnie z tym, co zapisane.
31. 01. 25 r. Warszawa.
Być może pod wpływem mojego pisania ostatnio o gacku, Piotr miał dzisiaj oto taką wizję.
- Idziesz ścieżką, wokoło była trawa i gdzieniegdzie krzaki. Zza krzaków wychodzi 3 facetów, jeden z nich to przywódca, ma z 3 metrów, są na czarno. Zaczynają ciebie zaczepiać i tarmosić za ramię. Obserwowałem to z oddali, ale do czasu. Gdy cię tak tarmosili, wystrzeliłem w górę na wiele metrów i z całym pędem opadłem na dół uderzając nogą w pierś tego najwyższego. Załatwiłem go i koniec wizji.
01. 02. 25 r. Warszawa.
- Dzisiaj miałem wizję z moją Skodą – Piotr zaczyna.
- Jedziemy i wypada mi szyba. Wypada w czasie jazdy ! Stanąłem, założyłem nową i jedziemy znowu. Zahamowałem gwałtownie, nie wiem skąd się wzięła woda w aucie i tą szybę wypchnęła. Byłem wściekły, że wypadła. Zacząłem krzyczeć na cały głos, że mam dosyć chińskich badziewi i wtedy pojawili się jacyś ludzie i zamontowali mi szybę jeszcze raz. Użyli oryginalny klej do szyb i pojechaliśmy.
- Dziwna ta wizja, woda w aucie ? A była krystaliczna chociaż ? – pytam znużonym głosem.
- Czysta była i o dziwo miała płatki śniegu.
- …. Twoje auto to twoje życie … Pomagają ci ciągle, nie widzisz ? … Nie chce mi się nad tym myśleć … – zrezygnowałam z dalszej analizy.
Poszliśmy dzisiaj tym razem do Kościoła Świętego Krzyża. W środku półmrok, zapalone jeszcze choinki, zapewne ostatnie takie dni. Atmosfera ciszy, spokoju, bliskości Boga. Stojąc w ławce na wprost ołtarza gwałtownie obróciłam głowę w lewo i spojrzałam na obraz idącego Chrystusa. I tak, jak w Częstochowie poczułam Maryję, tak teraz poczułam Jezusa. Wydawał się, jakby w ruchu, idący. Zrozumiałam, że już blisko.
Nachylam się do Piotra, opowiedziałam o tym szeptem, a on …
- Ciągle słyszę Paruzja, to mnie wcale dziwi.
Przygotowuję tekst na blog, AI opracowała mi bardzo adekwatny do tekstu obraz otwartych wrót. Pokazałam Piotrowi, przyznał mi rację, że faktycznie adekwatny …
- Wiesz, co mi pokazali na egzorcyzmach ? – mówi godzinę później.
- Pokazano mi to zdjęcie z wrotami. Oni już się szykują. Będę coraz bardziej przez nich osaczany. Wiesz, jak to się dzieje ? Jakby ktoś ci ściskał mózg i dusił za gardło. Tak to jest.